Gorrrący temat , ale jakos przebrnęłam przez te wszystkie strony....
Sama zaczynam sie już zastanawiać nad zabawami i nie byłam przekonana do tańca za pieniądze , bo tez uważałam , że to naciąganie gości , ale...........................
Oglądałam płytkę z wesela , na którym bawiła sie moja przyjaciółka i tam była podobna zabawa.
Chodziło o to , by wybrać, kto będzie szyją , a kto głową rodziny.Wodzirej kilka razy podkreslał , że chodzi tylko o zabawę i nie ważne , kto ile wrzuci , że może być
grosik , złotówka , stówka , albo........ kluczyki od merca
( wszystko mówił tonem żartobliwym i było dużo śmiechu )
świadkowie dostali pudełeczka z pokrywką , tak , aby nie było widac , ile kto wrzuca.
a na koniec podliczali i mówili tylko , kto zebrał więcej ,
nie mówili kwot.
no i panna młoda została głową rodziny , a wodzirej jeszcze powiedzial do młodego , żeby sie nie martwił , bo jest szyją i może kręcić jak chce
Uważam , że bardzo fajnie to wyszło , bo naprawdę goście potraktowali to jak zabawę i były kolejki do młodych
i atmosfera była bardzo luźna , bo wodzirej fajnie to zainicjował wszystko .