Na temat Andersa się nie wypowiem, bo zupełnie nic o tym miejscu nie wiem.
Jeśli chodzi o Kicermana, to tam wesele mieli mój szwagier i szwagierka. Sam nie byłem, ale wiem sporo z relacji mojej żony.
Plusy:
- Napewno bardzo dobre jedzenie i w dużych ilościach. Po skończeniu imprezy wszystko, co zostało zostało spakowane i oddane weselnikom, a paczek było naprawdę bardzo dużo.
- Ładna sala to kolejny plus
- nie słyszałem też złego słowa o poziomie obsługi, więc zakładam, że wszystko gra.
- Młodzi nie płynęli motorówką, ale wynikało to z tego, że wesele było zimą i jezioro było pokryte lodem.
Co do minusów:
- zarezerwowanie terminu sobotniego na rok przed weselem graniczy z cudem, chyba że chodzi o piątek lub w grę wchodzi termin nietypowy jak na wesela czyli np. pora zimowa, wtedy może być łatwiej
- forma podawania posiłków to szwedzki stół ( o ile mnie pamięć nie myli wyjątkiem jest pierwsze danie- potem już tylko szwed). Jeśli komuś zależy na tym, by wszystkie posiłki podawano, to niestety zły adres. Córka znajomej chciała w tym temacie u nich negocjować, ale nie było nawet dyskusji
- u szwagra i szwagierki podczas wesela zabrakło napojów. Zmuszeni sytuacją uzupełnili braki biorąc napoje z restauracji po cenie barowej która rzecz jasna jest wysoka. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że jakiś czas później doszły nas słuchy, że u kicermana dziwnie często na weselach brakuje napojów. Wydaje mi się to mocno zastanawiające. Nie chce wytaczać cięzkich zarzutów, ale sporo osób pewnie powie, że któś zwyczajnie kantuje tam na napojach.
Wieść gminna niesie, że kiedyś u kiecermana było lepiej niż teraz, ale mimo wszystko wesela są tam raczej udane.