Ja też bym chciała, ale mam wątpliwości... techniczne
np. jakoś nie przekonuje mnie to, żeby PM szedł sam... To w końcu też JEGO dzień. Wypada poprosić, żeby świadkowa Go "poprowadziła"? Bo mama raczej nie bardzo.
I coś ważniejszego- a co z błogosławieństwem? U nas jest tak: Młody przyjeżdża z rodzicami po Młodą do jej rodziców. Tam odbywa się błogosławieństwo. Potem Młodzi jadą razem do kościoła.
I teraz jak? Jadą razem, pod kościołem znów się rozstają, żeby ojciec mógł wprowadzić Młodą? Poza tym przecież już raz ją "oddał"- w trakcie błogosławieństwa. I zabiera ją pod kościołem a potem "oddaje" drugi raz?
Czy Młodzi nie jadą razem autem do kościoła? No ale to znowu co z tym faktem, że córka już raz w trakcie błogosławieństwa była oddana?