Wyszlam z pokoju mojej Samy,ktora wyladala juz przepieknie!
weszlam do goscinnego ,a moj tesciu jak nie skoczy na mnie do calowania , !jaka Ty piekna jestes"!
A PM stanal jak wryty i jedyne co mogl powiedziec to "wow!
Ucalowal mnie i bez slowa poszedl do sypialni sie przebrac.
Wyszedl taki piekny juz ,ze az mi sie lezka zakrecila,podal mi moj bukiecik ,tesciu zaczal strzelac zdjecia ,a jego onka do nas (jest ode mnie 3 lata mlodsza! ) Ale wy wygladacie! jak z katalogu!
Po sesji komplementowo-zdjeciowej spojrzalam na zegarek- byla juz 10-30!
szybko zebralismy dokumenty i do drzwi.Przed drzwiami i na schodach pelno platkow row i wszedzie te baloniki.Super to wygladalo!
Zamknelismi drzwi i schodzimy!
A ja na polowie schodow: "zapomnialam dowodu!"
PM dal Samy klucze ,bo wracac sie nam nie kazano i poszedl na dol!
Ja na schodach z tesciem czekam ,az ona wroci ,znalazla dowod i zatrzasnela drzwi!
Schodzimy a PM przy aucie do Samy :"a gdzie klucze?"
A Samy,:"w domu"
A PM to jak zamknelas drzwi?"
Samy :"zatrzasnelam!" i w ryk!
Ja oparlam sie o auto i milcze... no cyrk pomyslalam!
Polecieli z tesciem na gore i wywazyki drzwi!
Byla juz 10-50! (cywilny na 11-ta!)
Widzialam po oknach ze az sie trzesa.
Obydwoje sie na nie zucali ,az do skutku.(wylamania!)
Za chwile przylecieli z kluczami i o 11ej ( !!!! o zgrozo!!) ruszylismy do USC!
Dojechalismy jak wariaci 10 minut pozniej!
Parkingow -zero! No nic pomyslalam -latwo nie bedzie!
Wpadamy do USC ,a pani do nas " co sie stalo?"
PM "prosimy o wybaczenie ,ale zatrzasly sie drzwi i mielismy lekkie torbulencje! parskla smiechem..co rozbroilo wszystkim nerwy.Smialismy sie wszyscy. Ja jej daje dowody a ona," nie trzeba ,spisalismy juz tydzien temu dane i znam panstwa!" Myslalam ,ze padne! buhaaaaaaaa
Kazala nam z gosmi wejsc do salii czekac na Urzedniczke!
Uffff pomyslalam
Sala byla piekna.....mielismy dobre 10 miut na uspokojenie nerwow i podziwianie pieknych okiennic.