ja brałam slub rok temu, musiałam wypożyczyć suknię i niestety natrafiłam na salon ślubny IRENA SOSNOWIEC to jest ulica Sienkiewicza koło Lukas Banku, dziewczyny odradzam z całego serca, ani tam wypożyczać ani kupować. Otóż wybrałam sobie sukienkę pani powiedziała że wypozyczenie 1000 zł więc ok, tata zapytał czemu tak drogo pani - chyba właścicielka koło 55-60 lat powiedziała że w tym są dodatki, przeróbki oraz pranie bo przecież po mnie trzeba będzie sukienkę wyprać, była bardzo miła aż nie podpisaliśmy umowy, potem okazało się, że sukienki mi nie przerobi- była na mnie zbyt długa- kazała mi sobie ją podwinąć, na moją prośbę o chociaż zszycie jej w pasie powiedziała że potem nikt jej nie założy, druga sprawa, jej pomocnica młoda dziewczyna, na moje pytanie o dodatki powiedziała, że może pani sobie w cenie wybrać jakie pani chce byleby tylko były dostępne, przy odbiorze sukienki okazało się że mam zapłacić 1700 zł, pani kazała mi dopłacić połowę ceny za każdy pożyczoną rzecz, za bolerko, wisiorek itd, dopiero jak powiedziałam (a to było 2 dni przed moim slubem) że mnie oszukała i że wychodzę, powiedziała że niech straci może był to 1000 zł, problem był też przy oddaniu sukienki, kazała mi płacić 100 zł za czyszczenie (wczesniej tacie powiedziała że czyszczenie też jest w cenie) i zabrałą mi umowę, nie chciała jej oddać, była bardzo nieuprzejma, okazała się oszustką a na tą sukienkę patrzeć nie mogłam bo zamiast ślubu przypomina mi awanturę.