Moim zdaniem, na początku warto zachęcić gości do kilku "głębszych", żeby zabawa się szybciej rozkręciła (mam nadzieję, że zaraz nie napadnie mnie ktoś, że bez alkoholu też można się bawić

), dlatego dobrym pomyłem są właśnie te urodziny, czy też kalendarz (nie znam właściwej nazwy, ale chodzi o "kto w styczniu urodzony powstań..."). Dodatkowo ubiegłego lata byłam na weselu w okolicach Głogowa i tam zespół organizował na początku coś w rodzaju zbiorowych tańców, czyli kilka prostych kroków, dwa koła gości - panie i panowie i za każdym razem tańczymy z kimś innym ten sam układzik. Było to bardzo sympatyczne i pozwoliło gościom rozluźnić się na początku zabawy. Znowu na weselu, na którym byłam w dzieciństwie gdzieś koło Skarżyska, zabawy były właśnie w trakcie wesela (oprócz oczepin), były to pojedyncze zabawy dla gości i przyśpiewki. Myślę, że to fajny pomysł. Oczywiście typowe zabawy oczepinowe warto zostawić na 12 (te dotyczące bardziej młodych), ale kilka można zrobić w trakcie wesela (jakieś zabawy z tańczeniem, na gazecie lub z balonem między głowami, albo zgodnie z zadanym tematem, ostatnio widziałąm korridę

i ogólnie bardziej związane z gośćmi niż młodymi, przyśpiewki na strony sali lub panie/panowie - kto głośniej). Ja na pewno będę tak chciała to zorganizować na swoim weselu

Jest to urozmaicenie dla gości, którzy nie zawsze mogą tańczyć całą noc (np. starsi) i chętnie popatrzą na coś innego.