Kierowca formuły 1, niestety nasuwa mi się jedno skojarzenie, jednakże spróbuje cos wykrzesać, hmmm...
Jesteś kierowcą formuły 1, wszystko układa się cudownie, wygrywasz kolejne wyscigi, pniesz się w góre w rankingach, za każdym razem stajesz na podium, hektolitry szampana leja się... zarabiasz mnóstwo pieniędzy, coraz szerszy wianuszek pieknych pań Cie otacza, jestes teraz kimś, jestes celebrytą, masz wszystko czego dusza zapragnie.
Zakochujesz sie w pieknej dziewczynie - Zochna jej na imię. Na poczatku nie zwraca na Ciebie uwagi, gra niedostępną, ale ty wiesz że to tylko pozory, ona tez Cię kocha, a z reszta ty zawsze dostajesz to czego chcesz, prawda?
Jestescie razem, juz chyba niczego ci więcej nie trzeba, nawet o niczym juz nie marzysz (wczułes się? ) ale dobrą passę przerywa awaria twojego bolida, jego piekny czerwony lakier zaczyna się łuszczyć, o nie... czujesz że cos nie gra, zaczynasz przegrywać, Zochna zachowuje się dziwnie, wkrótce odkrywasz, że ma romans z mechanikiem
jestes zdruzgotany, przegrywasz kazdy wyścig, Zochna cie zostawia, sąd zarżadza ogromne alimenty, tracisz całe piniądze. Brukowce rozpisuja sie o Twoim upadku, ludzie wytykaja Cie palcami, nic Ci nie zostało... lepiej uważać o czym się marzy
Chce się nauczyc latac na kite'ach