A w ogóle wg mnie rodzice chrzestni powinni byc małżeństwem. Tzn wybierając chrzestnych powinnismy wybrać małżenstwo, które jest w stanie zaopiekować się dzieckiem w razie potrzeby, a nie chrzestną kuzynkę z Irlandii, a chrzestnego kolegę z Pćimia Dolnego, którzy nigdy o sobie nie słyszeli.
W moim mniemaniu rodzice Chrzestni=rodzice na zastępstwo.
W Stanach chyba tak jest? Czy się mylę?