e-wesele.pl

różności => Pogaduchy => Wątek zaczęty przez: alex w 10 Kwietnia 2006, 10:46

Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: alex w 10 Kwietnia 2006, 10:46
no panie w dziele nasze zwierzaki pojawiło się duzo zdjątek z naszymi forumkowymi kotkami.

Sylvi zauważyła że takie płaszczyzny porozumienia nie można pominąć!

no więc kzielanki piszcie o swych kociakach


ja dla przpomnienia właścicielka Zuśki  o krzywym nosku

ostatnio bedą w sklpeie zoo widziałam taką kuwetkę z obudową całkiem niezły pomysł bo Zuśka starasznie kopie i cała łazienka potem jest w żwirku

a tak poza tym piszcie co Wasze kotki robią, jakie maja zwyczaje, co w nich śmiesznego i skąd wzięła sie miłość do kotów w was?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: aniula w 10 Kwietnia 2006, 11:17
Ja jestem właścicielką Seleny. Ma prawie 4 lata, ale jest bardzo mała i drobna.

Jej nawyki:
- wstaje zawsze o tej samej porze, stoi nam nad głową i czeka aż wstaniem, żeby dać jej jeść. Jak nie wstaniemy zaczyna wyć
- Jak wracamy z pracy siedzi na szafce w przedpokoju i wita nas od progu miauczeniem
- Zawsze rano idzie ze mna do łazienki, jak jej nie chce wpuścić to wyje  :D
- Jak wracamy z zakupami to jest pierwsza w kuchni i zagląda do reklamówek
- często przychodzi w nocy do łóżka i śpi na mojej głowie, albo na moim brzuchu
- Jak chce się bawić to lata po mieszkaniu jak szalona, często lądując na ścianie bo nie wyrabia na zakrętach  :oops:

Ostatnio Włodu sprzątał akwarium i zabrał pokrywę. Mój mądry, ciekawski kotek jak zwykle musiał zobaczyć co się w tym akwarium dzieje   :roll:  no i oczywiście wpadła do środka. Ryby to przeżyły, Selena w lekkim szoku omija akwarium z daleka a Włodu przez cały dzień się z niej śmiał.
Bez mojego kota życie by było smutniejsze  :wink:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka32 w 10 Kwietnia 2006, 13:10
Ja mam dwa koty;kotkę i kocura...Kaśka jest biała z ciemną główką, a Rudy nie jest rudy, tylko brązowy w czarne pręgi...Kaśka to starucha,ma ok 9 lat. Uwielbia spać mi na plecach i nie ma siły,która ją wygoni; ja ją wywalam, ona włazi i tak w kółko. Otwiera sobie szuflady, wyrzuca z nich to, co jej przeszkadza i tam się układa. Lubi też siedzieć w reklamówce :)  Jest raczej domatorką, tzn. nie odchodzi zbyt daleko, ale za to kręci się strasznie....wyłazi oknem,po chwili miauczy, żeby jej otworzyć drzwi, wpuszczam ją, ona włazi na parapet i wyskakuje...i tak w kółko, do szału mnie tym doprowadza :twisted: Jest stara, ale czasami zachowuje się, jakby miałą Alzheimera, dziecinnieje i lata pomieszkaniu jak wariatka. Lubi się bawić, ale strasznie przy tym drapie. Wczoraj się bawiłyśmy, a ja dzisiaj mam ręce całe w maleńkich zadrapaniach, wyglądam jak rasowa ćpunka :D
Rudy to łazęga, ostatni raz widziałam go dwa dni temu :lol: Jest bardzo łagodny, chociaż tak nie wygląda. Nie lubi noszenia na rękach. Ma problemy z uszkami, trzeba mu podawać leki i czyścić uszka. Cały arsenał do pielęgnacji ucha trzymamy w szawce w kuchni...jak Rudy widzi, że się podchodzi do tej szafki- zabiera nogi za pas i tyle go widzieli. Jest tresowany :wink: Ja się powie do niego "Rudy, zrób umarł kot" wywala się kopytami do góry i udaje zdechlaka;-)))) Kochany jest:-)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Kwietnia 2006, 14:13
Ja kocurka nie mam ale marzy mie się taki, jak już zamieszkamy w naszym domku-co prawda nasz piesek będzie musiał się do nie przyzwyczaić ale popracujemy nad tym - a może jakieś rady
Jak pogodzić psa z kotem :?:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka32 w 10 Kwietnia 2006, 14:16
Ja kiedyś miałam psa i kota...najpierw psa, kociaczka przyniosłam jak psisko było już dorosłe i miało swoje nawyki. Pierwsze dni izolowałam kotka, pozniej pies przywyknął do sytuacji, poźniej była względna tolerancja, a później to miłość for ever :wink:  Do tego stopnia, że jak pies zdechł,kocur poszedł w siną dal i nigdy już nie wrócił.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Sylvi w 10 Kwietnia 2006, 17:47
Nasz Misia- Rysia (tak naprawdę Morphyna) ma statnio nowe hobby. Podczas moich kąpieli kładzie się (nie zabardzo wiem jak ona się tam mieści, bo róg mały) na rogu wanny, dwie przednie łapy zanurza w wodzie (gorącej) piję ją tak zawzięcie jakby wo ogóle nie miała dostępu do wodopoju (czyt, miseczki z zimną, smaczną wodą). jak się okazuje gorąca woda to jest to co nasze Morphy lubią najbardziej  :lol:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Stopka w 10 Kwietnia 2006, 22:41
Imbirek 17 maja skończy 2 lata. Jest wykastrowanym kourem o szelmowskim charakterku :wink:
Uwielbia (jak wyzej) spać na naszych nogach, zagladac do reklamówek, pić wode prosto z kranu (jak skończy zabawe w łapanie wody), wieszac się na firankach  :evil: , wskakiwac na drewniany kwietnik przy czym firanki i kwietnik atakuje głównie w nocy, żebyśmy przypadkiem za spokojnie nie spali. Dobrze dogadywał się z moim królaskiem (który jest za tęczowym mostem). Zrzuca łapka kwiatki z kwietnika, przewraca wazony z kwiatami i uwielbia pieszczoty.
Jest wielkim urwisem (czy w końcu da nam spac w nocy??), ale i tak bardzo go kochamy!
Oto on:

(http://upload.miau.pl/1/60078.jpg)
(http://upload.miau.pl/1/60079.jpg)
i z Kiniusiem
(http://upload.miau.pl/1/60080.jpg)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: aniula w 10 Kwietnia 2006, 22:50
Stopka Twój kociak wygląda jak fred mojej mamy  :D tyle, że on ma 5 lat.
U mnie w rodzinie wszyscy mają koty,babcia ma kotkę "Misię", mama ma kocura - Freda, mój brat ma kocura - mówi do niego "Benek", młodsza siostra ma kocura "Stefana", a starsza siostra ma kotkę "Niunię". A tak poza tym to jesteśmy normalną rodziną  :mrgreen:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Stopka w 10 Kwietnia 2006, 22:51
dziękuję w imieniu zbója Imbira, ktory właśnie spi na nogach Romka :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Sysunia w 11 Kwietnia 2006, 09:05
Ja również jestem właścicielką pięknej Kotki -- Tigry  :D  Ma 4 lata i jest Sjamo - Persem.
Mama sjam ojciec pers i co wyszło piekne cudo - zdjecia nie stety nie umiem umiescic bo mam go na kompie. Moja kotka jest bardzo grzeczna co mnie w sumie dziwi co slyszalam ze ogolnie koty maja trudne charakterki i czesto robia na zlosc. Ja z moja nie mam problemow jest bardzo grzeczna , swoje potrzeby zalatwia w kuwecie nigdy mi nie napsocila.
Zawsze w nocy spi na fotelu a rano przychodzi do mnie na łozko. Jak tylko sie rano porusze wchodzi na mnie i lize mnie po nosie  :lol: delikatnie zatrzepia lapka zeby ja posmyrac po brzuszku. Do pieszczoch nie nalezy ( to jest jej minus) przychodzi wtedy na pieszczoty kiedy ma na to ochote.  Nie jest wybredna jesli chodzi o jedzenie - generalnie zawsze je suchy pokarm od czasu do czasu zje cos innego. Uwielbia jogurty ! Codziennie musze ja szczotkowac bo ma bardzo dlugie wlosy i nie stety w okresie zimowym robia jej sie kołtuny i to jest kosmos bo potem trzeba jej to wycinac a tego nie lubi. Za to uwielbia sie czesac i obcinac sobie pazurki.
Pozatym jest kochana i nie wyobrazam sobie zeby jej nie było
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: alex w 11 Kwietnia 2006, 09:34
widać koci charakterek jest zawsze taki sam niezlaeznie od rasy

Zuzanka ma 4 latka ale czasem zachowuje się jakby była kociakiem. Ma te swoje loty wieczorem i rano ogólne szaleństwo bieganie za wirtualnym wrogiem i nie wyrabia się na zakrętach.

Zuśki  nie lubi sie kąpać ale lubi..................suszenie suszarką. trochę ja podsuszam zeby sie po kalpieli nie przeziębiła i ona to uwielbia. wykłada mi sie na kolanach i wyciąga się to w tę to we tę.

pazurki ---tego też nie lubi manikiur i pedikiur to nie to co tygrysy lubia najbardziej. po całej akcj patrzy się na mnie z byka jakby chciała powiedzieć "i co ty mi zrobiłaś?".

numer z reklamówkami oczywiscie jest ale najbardzie luibi kartony. jak przyjdzie jakś paczka to ona uwielbia ocierać sie o nie, gryść i włażic do nich. to samo z miską.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Sylvi w 11 Kwietnia 2006, 11:56
Cytat: "Agnieszka32"
Jest tresowany  Ja się powie do niego "Rudy, zrób umarł kot" wywala się kopytami do góry i udaje zdechlaka;-))))

Aga - padłam po prostu jak to przeczytalam :mdleje:  Niezły aparat z tego Rudego  :lol:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Sylvi w 11 Kwietnia 2006, 12:00
Cytat: "martini"

Ulubione jedzenie Tabaska: wszystko, lacznie z truskawkami (zjadl mi kiedys jedna) i sokiem pomaranczowym (!). Marta
:frajer:  

Moja Miśka uwielbia fasolkę po bretońsku w wykonaniu mojej Mamci (tzn. sam sosik wylizuje, bo fasolek nie wsuwa  :lol: ), kiedyś lubił sobie popić pomidorowej, w soboty jada z nami śniadanko - jest karmiona parówkami (zje tylko jeden konkretny rodzaj). A tak poza tym kitekaty i chrupki, czyli norma :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka32 w 11 Kwietnia 2006, 12:22
Cytat: "Sylvi"
Niezły aparat z tego Rudego


No, ale nie byłby kotem, gdyby i tutaj nie pokazał indywidualizmu.... sztuczka "umarł kot" jest taką swoistą nagrodą dla nas, tzn. jeśli się niczym Rudemu nie narazimy, to zrobi...ale jeśli cokolwiek mu nie pasuje, albo najzwyczajniej w świecie ma nas gdzie, to można go prosić i prosić i wariata udaje:-))
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 11 Kwietnia 2006, 12:42
ja też mam dwa smrodki:)..rodzeństwo chłopiec(kastrat) i dziewczynka:)
moje koty lubią wspólne boksy....zazdrosne sa o siebie....i często walki wręcz uprawiają.
Rano Kulka jak tylko zobaczy ,że ktoś się obudził to już spokoju nie daje i czatuje nad tobą aby wstano i jedzonko podano.
Bolo lubi zabawe w wystawianie stupek z kołdry (troche bolesne ale smieszne)
lubi spać na brzuszku moim...uprzednio ugniata...aby sobie naszykować miejsce....dla mnie taki masażyk:)
No i oczywiście lubią smrodki spać w dziwacznych pozycjach....Bolo często rozkracza nogi( a po kastracji to szczególnie często to robi) leżąc wprost pod żyrandolem....naświetla sobie siuiska hihihihihi

no i kotki mimo iż rodzeństwo to róznią sie od siebie diametrycznie.Kula...zwykły dachwiec i tak też wygląda,Bolo...wygląda na rasowego ala rysio z puszystą kitą.

acha no i wszystkożerne....zawszę się dziele z nimi....serniczkiem..jajeczncą...sosikiem...lody waniliowe....smietanka po śledziach...nawet pyzy wpieprzy bolo czasami i to całe

później jakieś fotki pokaże tych dziwacznych pozycji...trochę będzie kociej pornografi( rozkraczona spiąca poza)...hihihi ale myśle że nie zrazicie się:)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Katrinka w 13 Kwietnia 2006, 22:58
Ja mam kotkę - Osamkę :) jest sliczna pregowana, ma troszke dluzsza siersc, bo jest mieszancem ! bardzo zadbana i uwielbia spac .. na parapecie!dobrze ze mamy domek wiec sama sobie biega po ogrodzie !! aa noi ma 4 latka! i zgadza sie z moimi dwoma pieskami:) jesli chodzi o jedzonko to uwielbia watrobke i puszki dal kotow:)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Dorka w 15 Kwietnia 2006, 13:59
Ja też jestem miłośniczką kotów!
Tylko, że ostatnimi czasy mam pecha co do ulubieńców...

Mój ukochany kot zginął 5 lat temu potrącony samochodem przez kolege brata i od tej pory wszystkie koty które się pojawiały to okropne i egoistyczne niezdary i ofermy. Tak jak mój obecny kot...totalna porażka...chociaż jest w miarę duży, zawsze przegrywa w kocich bójkach i wraca cały poszarpany i pogryziony...stracił już tyle sierści, ze chyba niedługo łysy wróci...
Poza tym totalny egoista...reaguje na "kici kici" tylko wtedy, gdy sam czegoś chce, ...najchętniej zamieszkałby w lodówce, oczywiście pełnej jedzenia...jest okropnie wybredny, bo jako ulubieniec mojej mamy, jest przez nią karmiony samymi smakołykami...śpi tylko na pierzynie, nawet wtedy gry wraca umorusany z pola...
Mówię w domu, żeby mu na to nie pozwalali, ale nikomu nie chce się pilnowac tego kota...
po prostu koci koszmar...
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 25 Kwietnia 2006, 02:46
Och, ale fajne macie te kociaki. A my mamy dwa :!: Po jednym dla mnie i Pawełka :). Buraski sliczne. Ona i on. Ona jest malutka (nie mylić z młoda :)) a on jest bysior. Może zdjątka podeślę jak się nauczę :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 25 Kwietnia 2006, 07:30
tak tak..fotki fotki:)...Ninka dawaj fotki:)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 25 Kwietnia 2006, 11:39
Poproszę dziś mojego lubego, by mi pomógł i sama się podszkolę.  :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: miauka w 27 Kwietnia 2006, 11:34
Ja też mam kociaka. Kotka jest u nas od roku. Mój mąż ją znalazł jak wracał z pracy i tylko na chwilę przynióśł tego maluszka na pocieszenie bo ja chora byłam. A ten maluch położony na moich kolanach od razu zwinął się w kłębek i usnął. No i jak miał wrócić na dwór? Było kocie leczenie bo chorutka, zabiedzona, zapchlona. A teraz śpi obok mnie na skanerze.
Jak jestem w kuchni to śpi na mikrofali. Jak jestem w pokoju przed telewizorem to śpi na mnie.
Jest okropnie wybredna, od rana stoi miseczka z kitkatem kurczakowym i nic nie ruszyła. Reklamówki, kartony, miski kocha. Jak się kąpie to łapki ma w wodzie dupka lewituje by nie wpaść i chłepce gorącą wodę z płynem do kąpania.  A kiedyś z dzikim biegu wpadła do kibelka i jeszcze szybciej z niego wyskoczyła. :D:D
Rozrabiać potrafi konkretnie, zwalać łapkami co się da i co się kula, wygrzebywać ziemię z kwiatków, rozsypywać po całej łazience żwirek. PODOBNE Są KOCIE CHARAKTERY.:)
A najbardziej nas rozśmiesza gdy próbuje zakopać kubek z kawą albo piwko. :)
Nie wyrabia oczywiście na zakrętach jak ma dziką radość po wizycie w kuwecie albo jak bardzo zła.
Kochamy ją bardzo mocno i ona nas chyba też trochę :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka32 w 27 Kwietnia 2006, 11:47
Cytat: "miauka"
Mój mąż ją znalazł jak wracał z pracy


Moja kocica też jest znajda...z dworca PKP w Dąbiu...mój ówczesny facet obiecał mi kota na urodziny (persa); marzyłam o kocie...pewnego dnia wróciłam do domu, a na kanapie spał facet, puszka z pasztetem, w puszce koci pyszczek z zamkniętymi oczkami a poza puszką reszta kota :wink: Wyglądała jak 7 nieszczęść.... a teraz bym jej nie zamieniła na żadnego persa :)
Drugi kot jest zemstą....ówczesny facet (ten sam-porażka) bez porozumienia ze mną przyniósł szczeniaka do nowiutkiego, wychuchanego mieszkania. Oczyma wyobraźni od razu zobaczyłam te spustoszenia, których szczeniaczek dokona (i nie myliłam się), wiec w akcie zemsty pomyślalam, że jak szaleć, to na całego i pojechałam na wieś do znajomych i przywiozłam do kompletu kociaka. Psa ówczesny facet zabrał ze sobą, a kocur został. Dziś jest miłością mojej mamy :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 27 Kwietnia 2006, 14:32
Cytat: "miauka"
Reklamówki, kartony, miski kocha

tak tak..skąd ja to znam......moje kotki to wszystko co szeleści jest fajne dla niech..szczegolnie dla Kulki
Cytat: "miauka"
A najbardziej nas rozśmiesza gdy próbuje zakopać kubek z kawą albo piwko


hihihi...moja też czyści po sobie( skrobanie i zakopywanie)  i po moim obiadku.....

Cytat: "miauka"
Nie wyrabia oczywiście na zakrętach jak ma dziką radość po wizycie w kuwecie albo jak bardzo zła.


taaa. a szczegolnie jak się ma panele w domu...to jest jazda dla kota:)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 27 Kwietnia 2006, 15:04
a oto fotka co moje smrodki lubia najbardziej
ciuchlando rozwalando boksy:)

(http://img84.imageshack.us/img84/1315/img49093if.jpg) (http://imageshack.us)

kurcze musze zrobic lepsze fotki z walk kocich:)....bo zaszw jak się bawią i chce im fotke zrobic....to na dźwiek jak się obiektyw wysuwa..automatycznie koty przestaja walczyć....i zainteresowaniem podchodza i pozyja normalnie
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 8 Maja 2006, 17:11
za niedługo będą zdjęcia mojego Kocuuurrra SPEEDYEGO :) mam jeszcze MRUSZQE ale nie dała się sfotografować :(
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: monia w 8 Maja 2006, 22:01
futrzak ninki

(http://img250.imageshack.us/img250/5716/zdjcie0143kl.jpg)

(http://img468.imageshack.us/img468/3857/zdj281cie0191ew.jpg)

(http://img148.imageshack.us/img148/562/zdj281cie0209lo.jpg)

(http://img246.imageshack.us/img246/5639/zdj281cie0216ak.jpg)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 8 Maja 2006, 22:14
mój kotek kocha kartony....   :mrgreen:  UPS kotek mojego Pawcia, moja jest MRUSHQA a ona nie chciała pozować :( miała focha... marcuje
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 9 Maja 2006, 00:01
To jest chłopak SPEEDY :). Ziewa :D. Dziewczyna MRUCHQA nie dała się zdjąć, ale jeszcze ją złapię :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: maryush w 9 Maja 2006, 08:51
Koty o których mowa wyżej:

(http://img211.imageshack.us/img211/2407/zdjcie0147od.th.jpg) (http://img211.imageshack.us/my.php?image=zdjcie0147od.jpg)

(http://img211.imageshack.us/img211/3014/zdjcie0196ae.th.jpg) (http://img211.imageshack.us/my.php?image=zdjcie0196ae.jpg)

(http://img211.imageshack.us/img211/5572/zdjcie0207sq.th.jpg) (http://img211.imageshack.us/my.php?image=zdjcie0207sq.jpg)

(http://img211.imageshack.us/img211/8317/zdjcie0216hz.th.jpg) (http://img211.imageshack.us/my.php?image=zdjcie0216hz.jpg)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 9 Maja 2006, 10:06
To ostatnie  :shock: te zębiska  :P - chyba sobie kota sprawię do domku, żeby mi mruczał do uszka
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 9 Maja 2006, 11:24
maryush :!:  Dziękuję, choć te zdjątka wkleiła już monia wyżej :). Trochę namieszałąm wysyłając do Was obojga, ale nie mogłam się doczekać, aż się pochwalę moim skarbem :).
PS> jeśli  któreś zdejmiecie, to proszę o pozostawienie tych WIęęęęKSZYCH :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 9 Maja 2006, 13:37
Ninka...super masz kociaka....a jaka fajna fotka z tą paszczą:)
u mnie też lubią kartony...szczególnie Kulka lubi:)

Cytat: "martini"
Misiu, moje robia dokladnie to samo! leja sie na krzesle, a jak tylko uslysza aparat albo zobacza flesz.... przestaja  boskie sa te Twoje kociaki... ach te ich lapki...

 może coś w tym jeste skoro tak robią...może ten dzwięk uruchamiania aparatu jakoś wpływa na nie:)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 9 Maja 2006, 17:00
Noooo, on jak karton zobaczy, to umarł w butach :) Udaje ważniaka i wogóle nie da Mruchqce się wprowadzić :).
Dziś przywieziono nam nowy materac, to zanim go zamontowaliśmy to się w chowanego bawiły :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 11 Maja 2006, 14:33
A to- moja MRUCHQA :) hihi :) . Dosatałam ją od dzieci z podwórka, jak była umierająca. Taki maleńki, chudziutki koteczek :(. Ważyła niecałe pół kilo... skóra i kości  :cry:
Początkowo chcieliśmy ją tylko wyleczyć i znaleźć jej nowy dom. Było ciężko. Bywało, że wychodziłam z domu, ze strachem, że jak wrócę, to już jej nie będzie :(. Nie traciliśmy jednak nadzieji i zajmowaliśmy się nią jak dzieckiem. MRUCHQA też się nie dawała. W tym małym ciałku było tyle chęci życia...., nie poddała się. Gdy już doszła do siebie, okazała się tak cudowną kotką, że się w niej zakochaliśmy i zaadoptowaliśmy ją :mrgreen:  :!:  Teraz jest naszą "córeczką"  :wink: i odwróciła nasz świat do góry nogami.



(http://img102.imageshack.us/img102/9173/p51000627zi.jpg) (http://imageshack.us)

(http://img102.imageshack.us/img102/7707/p51000657yi.jpg) (http://imageshack.us)/img][/URL]
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 11 Maja 2006, 15:35
och jaka historia, wspaniale że tak sie to wszystko ułożyło
a kotek nietypową mordke ma:) kojazy mi się z egipskimi kotami
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 11 Maja 2006, 15:47
no, coś ma w tej mordce :) Wiele osób to zauważa, wydaje mi się, że to wynik jej niedożywienia w dzieciństwie, ale może ma jakieś egzotyczne geny. Niemniej jest bardzo urodziwa i mimo, iż dorosła (ok 1,5 roku) to maleńka, ale bardzo proporcjonalna :). Modelcia mała :P
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 13 Maja 2006, 15:08
Ha ha :!:  Wiecie, co odkryłam... :?: Moje  kotki uwielbiają świeżego ogórka :!: Jak robiłam ostatnio kanapki, to dostały świra  :mrgreen:  Dreptały dookoła mnie żałośnie pomiałkłując. Nie miałam pojęcia o co chodzi, aż SPEEDY wspiął się na tylne łapki, przednimi oparł o blat i zaczął się wyciągać, by mi skubnąć skórki od ogórka pazurami. Jak mu się to udało, to na parterze (podłodze) stoczyła się bitwa z MRUCHQA o ten łup :) . Haha mam kotki wegetarian- jaki pan taki kram. Super wyglądają jak pałaszują ten smakołyk. Z mordki zwisa wtedy taki jeden dłuuugaśny, zielony obierek i wyglądają jak alieny, mają taaakie "jęzory".
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 13 Maja 2006, 18:06
hiihhi.
a moje jedzą gotowany bób:)
a za jego zapachem to przepadają jak sie gotuje
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: miauka w 15 Maja 2006, 12:52
ojej kociaki sa bombowe ninko.
My też mamy taka znajdę, którą mąż na chwilę tylko przyniósł małą i chorą. Wkupiła się na leczenie bo od razu zasnęła mi kolanach. Też po leczeniu chcieliśmy jej domek znaleźć ale ....właśnie siedzi mi na kolanach grzeje i mruczy. Nasza kotka również nie jest duża ale najukochańsza na świecie i rzeczywiście wszystko nam przewartościowała.

Spróbujcie z obierkami ziemniaków. Nasza kocha oliwki i ostatnio morele suszone jadła. :):)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: deesse w 28 Maja 2006, 19:22
mój koci inwentarz liczy sztuk 4 (i póki co nie zanosi się na powiększenie ;) ) wszystkie kociaki to uliczne znajdy, każde wdzięczne za dom, opiekę i nieskończone morze miłości.. w sierpniu 2005 jak rodzice wyprowadzali się na wieś zabrali je wszystkie ze sobą, żeby kociaki nasze miały lepsze warunki. i rzeczywiście wszystkie 4 aż piją żeby na dwór w "łajzę" się wypuścić, a prawda jest taka, że każde reaguje na swoje imię, i jeśli wypuszczają się na przechadzkę to zawsze tak by być w zasięgu głosu.  wśrod naszych kocurów mamy nasze dzieciaki:) a prawda jest taka, że jakiś człowiek wyrzucił je ślepe i jeszcze z pępowinami. odkarmiliśmy na buteleczkach wszystkie (oj ile nocy sie nie przespało i z ilu zajęć się uciekało żeby te głodomory wykarmić). Kociaki są więc uczłowieczone do granic możliwości, bo człowieka za matkę traktują.. i tak uwielbiają....czekoladę, prinsessy, krówki, wafle ryżowe, czyli typowo kocie jedzenie.... do puszki kitieta zabierają się łapkami i z opuszków zlizują żarcie.. a mięsem i wędlinami bawią się :| jakby to był kłębek włóczki czy coś :)  takie nam cudaki wyrosły :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 28 Maja 2006, 19:53
Ach śliczne story. Aż mi się uśmiech pobłąkał po buziaku i łezka zakręciła w oku :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 17 Lipca 2006, 20:41
ale tutaj kociar :o  fajnie :!:

ja też kocham koty i mam jednego w domu. Ma na imię Rudi i jest rudym, wykastrowanym kocurkiem. Przypałętał się do znajomych w te 30 stopniowe mrozy, oni nie mogli go wziąć to my się nim zaopiekowaliśmy :)
Jest bojowym kotem i postrachem okolicznych sierściuchów. Przynosi nam codziennie prezenciki w postaci myszek, ptaków, jaszczurek, nornic, pasikoników - lubi jeść muchy :lol:

Koty są takie śmieszne - bez Rudiego nasze życie byłoby taakie nudne..

pozdrawiam wszystkich kociarz!
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 17 Lipca 2006, 20:49
aaa..no i zdjęcia

(http://www.kkasia1.photosite.com/~photos/tn/520_1024.ts1151434170000.jpg)
(http://www.kkasia1.photosite.com/~photos/tn/519_1024.ts1151349340000.jpg)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 17 Lipca 2006, 21:09
ło jacie RUDY jest zaj... bomba. Ten róziowy noseczek :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 17 Lipca 2006, 22:02
Pewnie niektóre z Was już wiedzą, że od 20 września będzie z nami mieszkał Imbir vel Dyzio vel Sierściuch (szczegóły w mojej setce) :) Dlatego przy okazji (kupiłam sobie książkę "Kot doskonały" i zamierzam ją zacząć czytać) chciałabym się Was wypytać o jakieś takie praktyczne rady z życia wzięte, których nie ma w książkach, a które pomogą jakoś ułożyć kociaka i dobrze odpowiadać na jego potrzeby. Piszcie wszystko co Wam przyjdzie do głowy :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 17 Lipca 2006, 22:21
Cytat: "Beth"
Piszcie wszystko co Wam przyjdzie do głowy

 łojoj to tak ciężko, z głowy. jak się sytuacja pojawi, to pytaj, a ja na 100% odpowiem
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: groszek w 17 Lipca 2006, 22:55
Z kotem chyba trudniej niż z psem.. to taka indywidualność! Ale myślę, że sporo można zdziałać łagodną konsekwencją.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 17 Lipca 2006, 22:55
ja ma cudna koteczke o imieniu Antonina jest wspaniała wzieliśmy ją ze schroniska prawie rok temu
nie wiem czy wyobrażacie sobie w jakich okropnmych warunkach kociaki są przechowywane w schroniskach
OKROPNOŚĆ
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 17 Lipca 2006, 23:43
Cytat: "groszek"
Z kotem chyba trudniej niż z psem.. to taka indywidualność!



Nie trudniej, a inaczej... są inne metody wychowawcze na psa i inne na kota. Jedne i drugie wymagają wytrwałości, konsekwencji i zdecydowania.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 17 Lipca 2006, 23:54
och jaki slodki rudasek:)
my czasami to mamy chętke na rudaska...no ale 2 smrodki kotki juz nam starczą.....
ech kocia rodzinka:)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 18 Lipca 2006, 09:58
a to jest moja córeczka antosia
(http://img155.imageshack.us/img155/2213/pict3491ag8.jpg) (http://imageshack.us)
właśnie się wyciąga i przeciąga jak będę miała więcej fotek to wkleje
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Lipca 2006, 10:05
To ja polecę na razie z pytaniami ;)
1. Kwestia kastracji - wynajmujemy w tej chwili mieszkanie i chcielibyśmy zdążyć wykastrować kota zanim zacznie podsikiwać. Słyszałam, że najlepszy okres to ok. 6m-cy, bo wtedy jeszcze kotu nie wykształcą się dodatkowe gruczoły, które powodują, że jego mocz ma taki nieprzyjemny zapach. Co o tym myślicie? Kiedy kastrowałyście?
2. Kuweta. Chyba zdecydujemy się na zamkniętą, ale cały czas boję się, że kociak jej nie zaakceptuje. A w związku z tym, że lepiej kotu kuwet nie zmieniać, to musielibyśmy kupić największą jaka jest, ponieważ Imbir może osiągnąć wagę nawet 12kg i będzie sporym kotem. Czy któraś z Was ma doświadczenia z kuwetami? Jakie żwirki polecacie (myślałam o zbrylającym się, który można spuścić w toalecie)?
3. Drapaki - czy naprawdę koty używają ich zamiast mebli?
4. Kocie spacery - kiedy zacząć wychodzić z kotem w szelkach? Najpierw przyzwyczajać w domu?
5. Czy posadzić kotu kocie zioła w doniczce? Widziałam, że w zoologicznych można kupić gotowe donice z rozsianymi trawkami - trzeba tylko kilka tygodni poczekać aż wyrosną.

Na razie tyle - jak mi się coś przypomni to jeszcze napiszę :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 18 Lipca 2006, 10:44
Cytat: "Beth"
1. Kwestia kastracji - wynajmujemy w tej chwili mieszkanie i chcielibyśmy zdążyć wykastrować kota zanim zacznie podsikiwać. Słyszałam, że najlepszy okres to ok. 6m-cy, bo wtedy jeszcze kotu nie wykształcą się dodatkowe gruczoły, które powodują, że jego mocz ma taki nieprzyjemny zapach. Co o tym myślicie? Kiedy kastrowałyście?


Nie ma jako takiego, optymalnego wieku dla kastracji kocura. Jeśli chcesz by zwierzę było zdrowe i by w przyszłości nie sprawiało kłopotów, z racji wariujących w nim hormonów, to powinnaś przyglądać się mu uważnie. Powinnaś  śledzić, czy ma odruch typowo samcze, tan jak reaguje na innego samca (w tym mężczyznę), jak często siusia do kuwety i czy tylko do kuwety, a nie poza nią. Faktycznie najczęściej ten okres przypada na wiek 6 miesięcy, czasem jednak, jest to ciut później, lub wcześniej.

Cytat: "Beth"
2. Kuweta. Chyba zdecydujemy się na zamkniętą, ale cały czas boję się, że kociak jej nie zaakceptuje. A w związku z tym, że lepiej kotu kuwet nie zmieniać, to musielibyśmy kupić największą jaka jest, ponieważ Imbir może osiągnąć wagę nawet 12kg i będzie sporym kotem. Czy któraś z Was ma doświadczenia z kuwetami? Jakie żwirki polecacie (myślałam o zbrylającym się, który można spuścić w toalecie)?


Jeśli od samego początku w kota dyspozycji będzie kuweta zamknięta, jest bardzo duże prawdopodobieństwo sukcesu, że właśnie z niej będzie korzystał.
Jeśli chodzi o piaski, to żaden zbrylający, przy naszej kanalizie nie daje gwarancji nie zapchania toalety. Najlepsze mimo wszystko są piaski naturalne (również dostępne w sklepach) Wcale nie muszą być najdroższe. Tańszy można częściej wymieniać na całkiem świeży. Niemniej każdy kot jest indywidualistą, jak i jego właściciel. Musicie więc znaleźć rozwiązanie pasujące Wam obu.


Cytat: "Beth"
3. Drapaki - czy naprawdę koty używają ich zamiast mebli?


 W 1 na 10 przypadków owszem. jest to kwestia nauki i przyzwyczajenia zwierzaka. Najlepiej od maleńkości, bawić się z  nim takimi przedmoiotami, które będą wyłącznie do jego uciech służyły. jest wtedy szansa, że wasze meble przeżyją bez szwanku.


Cytat: "Beth"
4. Kocie spacery - kiedy zacząć wychodzić z kotem w szelkach? Najpierw przyzwyczajać w domu?


Są różne szkoły dotyczące tego tematu. Najcudniej jest mieć dom z ogrodem, by kot korzystał z uroków natury, kiedy mu się zamarzy. jeśli jednak nie ma takiej możliwości, a chcesz by mógł na dwór wychodzić, to zacznij go uczyć od "pisklaka" Początkowo na szelkach i najlepiej gdzieś poza miastem. Podróże też nie będą mu straszne, jeśli będą powszednie i od maleńkości w jego grafiku. Pamiętaj, że kot może polecieć za czymkolwiek w siną dal (mucha, motyl, mysz) więc naucz się rozpoznawać jego zachowani nim spuścisz go ze smyczy. Najlepiej, jeśli początkowo smyczka będzie coraz dłuższa.


Cytat: "Beth"
5. Czy posadzić kotu kocie zioła w doniczce? Widziałam, że w zoologicznych można kupić gotowe donice z rozsianymi trawkami - trzeba tylko kilka tygodni poczekać aż wyrosną.



Owszem możesz to zrobić, bo w innym przypadku Twoje domowe kwiatki mogą być poszkodowane. Pamiętaj jednak, że tzw "szybkorosnące" rośliny dla naszych pieszczochów, są siane na nawozie i wiąze się to z nieprzyjemnym zapachem. Warto więc poczekać dłużej, a nie mieć odoru w mieszkaniu.

Polecam się na przyszłość.

Mgr inż. Ninka (spec. d/s hodowli zwierząt amatorskich i laboratoryjnych)poważnie :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 18 Lipca 2006, 11:50
Cytat: "Beth"
. Kuweta. Chyba zdecydujemy się na zamkniętą, ale cały czas boję się, że kociak jej nie zaakceptuje.

moja koteczka najpierw miała zwykłą odkrytą kuwete kociak (chyba intuicyjnie) zaczał sie w niej załatwiać
a potem kupiłam śliczną zamkniętą kuwetkę z drzwiczkami tez się bałam że się nie przyzwyczai ale niepotrzebnie
my używamy zwykłego żwirku z tesco (zbrylającego) ale podobno bardzo dobry jest z lidla (siostra używa dla swojego kota) nie są drogie od 5 do 10 zeta a spełniają swoje zadanie

ja osobiście nie wrzucam zwirku do kibelka (chyba że z kupką  :lol: )bo co ja co ale po pewnym czasie kibelek może się zapchać


Cytat: "Beth"
Kocie spacery


wszystko zależy od kota i jego temperamentu
moja siostra wyszła ze swoja kociczką a ona w tych szelkach sie tylko turlała :mrgreen: i tyle było z tego spaceru dała sobie spokój

a prawda jest taka że jeśli kot jest nauczony być cały czas w domku to nie potrzebuje wychodzić
moja koteczka mieszka ze mną na wsi i nie jestem w stanie jej upilnować (właśnie poczuła ciepełko i lata po polach z kawalerami)

a jak moja siora przyjechała tam ze swoja mała to tak się strasznie bała że ani kroku nie zrobiła

Cytat: "Beth"
Drapaki - czy naprawdę koty używają ich zamiast mebli


moja kociczka używa jednak mebelków  8) ale spróbuj przyzwyczić swojego koteczka do drapaczki to będzie lepsze rozwiązanie
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 18 Lipca 2006, 12:47
jagodko 24 .......och jaki cudny kociak wygibasek:)...ja uwielbiam tego typy fotki psotki kotków:)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Lipca 2006, 19:32
Dziękuję bardzo za opinie i rady :) Martini - niestety nasze mieszkanie ma tylko 33m2 i dwie kuwety oraz trzypiętrowe drzewka to byłoby zdecydowanie za dużo :) Poza tym nasz kot będzie naprawdę duży i nie wyobrażam sobie dwóch ogromnych kuwet (łazienka nie jest zbyt duża). Także będzie musiał przywyknąć do jednej - mam nadzieję - zakrytej. Dlaczego zakryta? Właśnie dlatego, że zapach i rozsypywanie żwirku, a do tego intymność :) Mam nadzieję, że przywyknie - w hodowli Imbir zostanie nauczony załatwiania się do kuwety, będzie także odrobaczony i dwukrotnie zaszczepiony. Chcielibyśmy go wyprowadzać na dwór, żeby mu się za bardzo w mieszkaniu nie przykrzyło, dlatego myślę, że będziemy go uczyć chodzić w szelkach. No i tak myślę, że jeśli chodzi o kastrację to faktycznie będziemy go obserwować, ale spytam się jeszcze o wszystko lekarza weterynarii. Po jakim czasie od wzięcia 3-miesięcznego kotka należy odwiedzić weta?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Lipca 2006, 22:55
Bardzo Ci dziękuję za rady :) O tym balkonie już myśleliśmy, ale w związku z tym, że to nie nasze mieszkanie nie możemy sobie za bardzo "wyczyniać". Na razie planujemy tam mieszkać rok, a jak Imbira weźmiemy to już będzie koniec września, więc wydaje mi się, że ochronimy go po prostu przed balkonem, a zobaczy się co z tą siatką w przyszłym roku. Podejrzewam, że będziemy chcieli upolować jakieś własne lokum, także mam nadzieję, że Imbir nie osiągnie wagi 12kg i rozmiarów psa zanim się wyprowadzimy ;)
Co do dziur i szczelin - na razie plan jest taki, że Imbir po przyjeździe zostanie wypuszczony tylko do przedpokoju, łazienki i garderoby, żeby się przyzwyczaił. Spacery po innych pomieszczeniach będzie odbywał pod czujnym okiem któregoś z nas, żeby faktycznie coś głupiego mu do głowy nie przyszło..
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 19 Lipca 2006, 00:24
Cytat: "martini"
Acha... biorac pod uwage ze bedzie to malenki i bardzo ciekawski kotek, radze Wam pozatykac wszelkie dziury/szczeliny, w ktorych moglby utknac - i bardzo dobrym pomyslem jest tez pochowanie kabli na tyle na ile jest to mozliwe.



Zgadza się wszystko :) dziury pozatykajcie koniecznie. Co do Kabli, to trzeba je pochować, a jeśli zdarzy się, że Wasz kotek będzie chciał je przegryzać, to należy wziąć paczkę husteczek higienicznych (takich w foli) irzucić w niego. Krzywdy nie zrobicie, bo są miękkie, a kotek się przestarszy szelestu i czegoś gwałtownego. Chodzi o to, by przegryzanie kabli, kojarzyło mu się  z czyś niemiłym... :) więcej tego nie będzie robił (po kilku powtózeniach oczywiście)
Nie mogę edytować...., przepraszam za ortografy: chusteczek, powtórzeniach  :oops:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 19 Lipca 2006, 10:18
ja jednak jestem za kryta kuwetą mimo tego że kot będzie miał odpowiednia dietę czy będziesz sprzątać to jednak mocz kocura bardziej śmierdzi niż kotki (zresztą tak samo jest z psami)
a na balkon rzeczywiście uważaj bo koteczka mojej siostry ostatnio zaliczyła skok z 3 piętra z balkonu  :lol:
nie żeby mnie to śmieszyło ale ona lubiła chodzić po barierce na balkonie (tyle tam ptaszków i ) ale zawsze wchodziła na tą barierkę z parapetu a raz chciała skoczyć z podłogi i nie wycelowała siostra widziała tylko batmana lecącego w dół na szczęście nic jej sie nie stało
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 19 Lipca 2006, 10:20
a dzisiaj moja koteczka przyniosła mi myszke do domu FUUUUUUUUUJJJJJJJJ
ale postanowiłam że muszę się przyzwyczaić bo to największy wyraz miłości kota
w końcu oddaje mi swoje jedzenie (mimo że w misce whiskas, kitekat, darling i co tylko chce) ale ona chyba lubi ten sport
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 19 Lipca 2006, 10:49
świetnym odstraszaczem na koty jest...spryskiwacz do kwiatów :!:  polecam - krzywdy mu się nie zrobi, a koty nie cierpią wody. Nasz ucieka jak szaleniec. Zastosowaliśmy go do 'oduczenia' chodzenia go po szafkach kuchennych i parapetach :wink:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 19 Lipca 2006, 11:41
Cytat: "jagodka24"
ja jednak jestem za kryta kuwetą mimo tego że kot będzie miał odpowiednia dietę czy będziesz sprzątać to jednak mocz kocura bardziej śmierdzi niż kotki (zresztą tak samo jest z psami)



Tu się nie zgodzę jeśli chodzi o kastrowane koty. Woń moczu zależy od zawartości w nim min hormonów, a wykastrowany kocur wydziela ich mniej.


Cytat: "jagodka24"
dzisiaj moja koteczka przyniosła mi myszke do domu FUUUUUUUUUJJJJJJJJ
ale postanowiłam że muszę się przyzwyczaić bo to największy wyraz miłości kota


No, to rzeczywiście miłe. Znak oddania i akceptacji :)

Cytat: "jagodka24"
w misce whiskas, kitekat, darling


jagodka24, bylebyś nie przepłaciła za to zdroowkiem kotka.
Foremki tak na zdrowy rozsądek, skoro jedzenie w puszce jest taki dobre, to dlaczego nie ma czegoś podobnego dla ludzi. O ile łatwiej, by się żyło. Moje koty jedzą gotowane przezemnie posiłki, które ułożyłam w/g norm dla kotów. W misce mają np. jaja, tuńczyka, olej, oliwę.... stłuczone skorupki jaj.


Cytat: "Kasia1981"
świetnym odstraszaczem na koty jest...spryskiwacz do kwiatów


Zgadza się, też często to stosuję :) niemniej jeśli są one w pobliżu kabli z napięciem.... to odradzam ten pomysł  :mrgreen:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 19 Lipca 2006, 12:51
Cytat: "Ninka"
, bylebyś nie przepłaciła za to zdroowkiem kotka.

jakoś nie zauważyłam żeby narzekała


Cytat: "Ninka"
Moje koty jedzą gotowane przezemnie posiłki, które ułożyłam w/g norm dla kotów. W misce mają np. jaja, tuńczyka, olej, oliwę.... stłuczone skorupki jaj.

ja swojemu kotkowi też czasem kupuje np tuńczyka
ale jest to dla mnie wygodniejsze i kotek jest zdrowy

moj pies cale zycie je suchy pokarm i zyje i cieszy sie dobrym zdrowiem
Cytat: "Ninka"
Tu się nie zgodzę jeśli chodzi o kastrowane koty

ja tez nie mowiłam o kastrowanych kotach

ale jeśli chodzi o kuwete to będę się upierać kryta jest o 100% lepsza mniej brudu smrodu i bardzo estetycznie wygląda
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 19 Lipca 2006, 13:25
jagodka24, moja wypowiedź nie miała służyć obrażaniu Cię, lub negowaniu. Jeśli Twój kot czuje się dobrze, to super, ale problemy mogą się zacząć z czasem. Wierz mi na większości tych karm, które podajesz robiłam badania i wiele z nich zawiera uzależniacze np. walerianę. Dlatego Twój pupil tak chętnie je je. Jest najzwyczajniej w świecie uzależniony. Moje kotki (oba) dość długo jadły gotową karmę, niestety przyszedł moment, o którym piszę, zaczęły chorować. Po 2 latach :!: Znam też przypadek kota alegika, który alergi nabawił się właśnie przez suche jedzenie i teraz jest skazany na ostrą dietę. To, co tu piszę, jest wiedzą praktyczną i teroetyczną zarazem. Możesz się unieść i nie przyjąć tego do wiadomości, albo choć część przetrawić.

A pozaty, tu zacytuję siebie:

"Foremki tak na zdrowy rozsądek, skoro jedzenie w puszce jest taki dobre, to dlaczego nie ma czegoś podobnego dla ludzi. O ile łatwiej, by się żyło. "


Cytat: "jagodka24"
ale jeśli chodzi o kuwete to będę się upierać kryta jest o 100% lepsza mniej brudu smrodu i bardzo estetycznie wygląda


Zgadza się, ale nie każdy kot ją akceptuje, a co wrażliwsze koty szybciej będą załatwiać się poza nią, ponieważ nie ma w niej wentylacji, jak przy otwartej kuwecie i trzeba częściej zmieniać piasek. Niemniej jest to sprawa bardzo indywidualna :) Sama myślę, o takim rozwiązaniu, ale ciut się obawiam, bo moje Łobuzy już mają pewne przyzwyczajenia.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: aniula w 19 Lipca 2006, 13:45
Cytuj
Wierz mi na większości tych karm, które podajesz robiłam badania i wiele z nich zawiera uzależniacze np. walerianę. Dlatego Twój pupil tak chętnie je je. Jest najzwyczajniej w świecie uzależniony


Naprawde tak jest we wszystkich? Moje je tylko gotową karmę, ma 4 lata nie może jeść KitKata bo po nim faktycznie choruje, ale z whiskasem jest ok (innych nie próbowałam).
Ciekawe czy weterynarze o tym wiedzą, bo bardzo zachęcają do stosowania takiej diety.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 19 Lipca 2006, 14:06
Cytat: "aniula"
Ciekawe czy weterynarze o tym wiedzą, bo bardzo zachęcają do stosowania takiej diety.



To dziwni lekarze, albo  komercyjni :( Wśród ludzkich lekarzy też zdarzają się przypadki kiedy coś się przepisuje czerpiąc z tego profity. Prawda jest taka, że nigdy gotowa karma nie będzie tak dobra jak zbilansowany posiłek, na któy składają się różne produkty. Niestety co lekarz, to inna opinia. Mój weterynarz ma bardzo małą praktykę wet. (ale nie krótką) on jest nastawiony na "czynienie dobra" wobec naszych pupili, a nie na zysk.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: aniula w 19 Lipca 2006, 14:09
Cytat: "Ninka"
Moje koty jedzą gotowane przezemnie posiłki, które ułożyłam w/g norm dla kotów


Ninka to może podasz jakieś przykładowe posiłki które przygotowujesz dla kotów? Masz jakąś ksiązkę?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 19 Lipca 2006, 15:10
ja sie nie obrażam ale mój wet też poleca jedzenie dedykowane dla kotów

a zreszta mój kot je wszystko (chleb ze smalcem, melko, kefiry, jogurty jajka tez jak mi sie cos zbije )
a zresztą ona odżywia się na tzw. mieście (jak ja to nazywam) tzn łapie sobie myszki czasem jakiegoś ptaszka
jest bardzo aktywna
może ty o tym odżywianiu mówisz o delikatnych rasowych koteczkach a nie o rasie tzw europejskiej jak pieszczotliwie o niej mówie


Cytat: "aniula"
Ninka to może podasz jakieś przykładowe posiłki które przygotowujesz dla kotów? Masz jakąś ksiązkę?

a no właśnie bo jestem bardzo ciekawa może będę mogła coś zastosować
podaj przykład chociaż 1 dniowego menu
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 19 Lipca 2006, 15:11
też prosze o jakieś wskazówki :!:

Co do karm zgadzam się z tobą w zupełności, weterynarka do której chodzę też mówiła że to taki fast food dla kota. Niestety łatwiej jest otworzyć puszkę niż coś ugotować. Puszki to po prostu ogromna wygoda...
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 19 Lipca 2006, 17:55
Cytat: "jagodka24"
podaj przykład chociaż 1 dniowego menu



to brzmi jakbyś chciała mnie sprawdzać  :?


Cytat: "aniula"
Masz jakąś ksiązkę


 nie, ale mam głowę i normy żywieniowe

Układając dawkę pokarmową należy wziąć pod uwagę wiek kota, kondycję (zdrowie, ogólny stan, czy  jest to ciężarna kotka, czy też w okresie karmienia), aktywność, czy kot jest wykastrowany, czy nie. Podajcie mi proszę dla jakiego kotka przykładowo mam ułożyć plan posiłków, a zjamę się tym :)
Ps. Wazna jest też płeć, zapomniałam o pci ;)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 19 Lipca 2006, 18:05
ja to bym chciała dla wykastrowanego kocurka, około 2-3lat..
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 19 Lipca 2006, 18:13
Podaję kilka ważnych wskazówek na zachętę:

1) Kot jposila się kilka razy na dzień, przyjmuje pokarm w mniejszych ilościach.
2) Kot jest zwierzęciem typowo mięsożernym, stąd też pokarm dociera do żołądka, bez wstępnego trawienia.
3) Proces trawienia jest bardzo szybki (wiąże się to z brakiem celulozy (błonnika) w mięsie, której trawienie trwa dłużej). Źle zbilansowane posiłki dla zwierząt mięsożernych są w wiekszości wydalane.
4) Nie należy kotkom podawać psiej karmy, ponieważ nie zaspakaja ona zapotrzebowania na białko.
Kasia1981,  Twój kotek powinien przyjmować ok 1-2 posiłki dziennie, przy założeniu, że waży on  4-4,5kg.
Układanie dawki pokarmowej trwa chwilę. Gdy ją ułożę, to zamieszczę, jako owe przykładowe menu dla kota.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 19 Lipca 2006, 18:19
Cytat: "Ninka"
to brzmi jakbyś chciała mnie sprawdzać

nie chce cie sprawdzać no co ty źle mnie rozumiesz chciałabym poprostu dowiedzieć się co jest lepsze jakie składniki wykorzystać jeśli masz taką wiedzę to bardzo chciałabym się dowiedzieć czegokolwiek

moja koteczka ma 10 mies w piątek idzie na sterylizacje jest bardzo aktywna dużo przebywa na dworze

jeśli wiesz takie rzeczy to musisz się tym pochalić bo my też chcemy się nauczyć
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 19 Lipca 2006, 18:20
Na prędce dodam tylko, że jeśli spożywa suchą karmę, to powinien jej przyjmować ok 45-50g, albo ok 250 g posiłków przygotowywanych w domu.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 19 Lipca 2006, 19:28
dokładnie tyle waży, ok 4kg :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 19 Lipca 2006, 19:48
A ja słyszałam, że nie należy do odstraszania używać spryskiwaczy do kwiatów, bo woda może wpaść kotu do noska i go podrażnić. Dlatego chyba raczej do tej metody nie będę się uciekać. O wiele sympatyczniej brzmi paczka chusteczek higienicznych, która szeleści..
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 19 Lipca 2006, 20:41
Cytat: "Beth"
A ja słyszałam, że nie należy do odstraszania używać spryskiwaczy do kwiatów, bo woda może wpaść kotu do noska i go podrażnić


u mnie to odbywa się tak że kot jak widzi że sięgam po spryskiwacz zaczyna uciekać, a ja ganiam za nim jak głupia i zwykle zdążę go tylko prysnąć w ogon. Nie próbowałabym pryskać go w pyszczek...


chociaż znam kota który lubi się kąpać i woda w pyszczku mu nie przeszkadza :shock:  no ale to wyjątek :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 19 Lipca 2006, 22:39
ad tej uwagi że kot to typowo mięsożerne zwierzę
to moje pysiaki kociaki.....uwielbiają:        gotowany bób
sam zapach jego gotowania wprawia je w euforię....hihihi
koty wegetariany:)


a co do diet to dla kastarata surowa wołowina...nie tuczy a zaspokaja pragnienie jedzenia.......u mnie wypróbowane, kupuj ejeszcze dietetyczną karmę suchą dla kastratów, teraz zreszta są promocje za 15 zł za 2 opakowania suchej karmy 2x 400 gram.

ja koty przyzwyczailam do 3 posiłków.....i zawsze o tych porach domagaja sie dobitnie o jedzenie. Bolo kastrat to międzyczasie pożebra trochę, ale wie że jest na straconej pozycji, no chyba że jem loda to zostawiam im kawałeczek, bo nie dadzą mi spokoju:):)

acha no i w ramach oszczedności kupuje karme dla psów CHAPI i kroje na małe kawałeczki, i taka pucha da psa....dla moich pysiaków starcza na długo.i one to uwielbiają, szczegolnie teraz nowy chapi "grilowany"
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 20 Lipca 2006, 00:33
martini, dobra robota :ok:  

Dodam jeszcze, że nie należy skarmiać naszychg pupili podrobami, a zwłaszcza sercami i wątróbką. Oraz, że dla bezpieczeństwa przed podaniem surowego mięsa, należy je głęboko zmrozić na kilka dni i przed podaniem całkowicie odmrozić.


Cytat: "Misia"
ad tej uwagi że kot to typowo mięsożerne zwierzę
to moje pysiaki kociaki.....uwielbiają: gotowany bób
sam zapach jego gotowania wprawia je w euforię....hihihi
koty wegetariany:)



 Zgadza się, moje też jedzą różności: bób, biszkopty, świeżego ogórka. Są to jednak ich przysmaki, a nie baza pożywienia. Tak jak dla nas np czekolada :)  

Kasia1981,  pamiętam :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: alex w 20 Lipca 2006, 11:55
hmm ja praktykuję suchą karmę od zawsze plus przy przygotywaniu obiady kotek dostaje zawsze trochę surowego mięska.

kiedyś próbowałam za maluscha jeszcze dawać gotowana marchewkę i mięsko lae nie przeszło... predzej to wszsytko skisło w misce niż Zuśka to ruszyła :(
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 20 Lipca 2006, 18:38
jeszcze mały bonus dla Was :) :

(http://img519.imageshack.us/img519/4432/zkkotschemathe5.jpg) (http://imageshack.us)
Dieta kocura wykastrowanego:

Składniki:

40 %piersi z kurczaka, (białko)
10 % jaj kurzych
10% starta marchewka,
10% pietruszka.
10% żelatyny (dla mocnych kości)
10% tłuszczów np. masło lib oliwa (dla pięknej sierści)
10% ryżu lub kaszy kus-kus (nie należy podawać kaszy mannej, pęczak, grycznej może spowodować biegunkę)

Warzywa, mięso, ryż należy ugotować.

Po ugotowaniu mięso należy rozdrobnić. Na koniec gotowania wbić jaja i wymieszać, aż białko dokładnie się zetnie. Na koniec po zdjęciu z ognia należy dodać tłuszcz i żelatynę. ponownie dokładnie wymieszać.

Warto wspomagać taką karmę witaminami, niemniej w przypadku kastratów nie należy dodawać magnezu, bo ten może powodować tworzenie się kamienia. Tak jak pisałam powyżej należy podawać ok 1-2 posiłków dziennie. Przypada ok 185-225 g na dzień takiego jedzenia. Jeśli jednak kot ma skłonności do tycia, to należy podawać tej mieszanki mniej.  Oraz warto by obniżyć procent zawartości tłuszczów z 10% do 5% na korzyść np.warzyw, lub chudego mięsa.

Oczywiście nie wszystko zostanie przez kota "wchłonięte na Hura", więc można pomrozić porcjami przygotowany posiłek i rozmrażać w razie potrzeby :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 21 Lipca 2006, 00:27
Cytat: "martini"
Dodam jeszcze, że nie należy skarmiać naszychg pupili podrobami, a zwłaszcza sercami i wątróbką. Oraz, że dla bezpieczeństwa przed podaniem surowego mięsa, należy je głęboko zmrozić na kilka dni i przed podaniem całkowicie odmrozić.



Ja tego z reguly nie robie - chyba ze mam duzo miesa i trzeba je zwyczajnie zamrozic. Z reguly kupuje swieze mieso i od razu "dziele" je na porcje dla kotow i na obiad.


Należy to robić ze względu na niektóre nicienie np. Proces zamrażania i odmrażania może je deaktywować.


Cytat: "martini"
ps. Ninka, a co z wapnem?



Jak wyżej pisałam, warto wraz z jajami podawać i ch skruszone skorupki są one źródłem łatwoprzyswajalmnego wapnia. jeśli jednak kot ma kłopoty ze skórą, lub są wyraźne objawy braku wapnia również należy je dodawać wraz z witaminami.


Co do podrobów, to ok raz na jakiś czas owszem i to jako dodatek. Nie nazwałabym więc tego "wskazaniem". Niemniej wiele osób tylko nimi karmi swoje pluszaki, bo taniej :(
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 21 Lipca 2006, 11:00
tak tak Martini...karmie swoje koty karma dla psów:) ale nietylko ...one ja bardzo lubią, maja piekną sierść.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 21 Lipca 2006, 11:30
jeśli chodzi o oliwe z oliwek to wiecie moja koteczka uwielbie oliwki!!!
dostaje dzikiego szału jak jej rzuce jedną

powiem ci Ninka, że spróbuje zmienić troszke dietke mojego kotka a może dasz mi jakąś radę co do diety rekonwalescenta bo właśnie 30 min temu zawiozłam moją córeczkę na sterylizację  :( troszkę się o nią boję ale ten wet ma doświadczenie i wszystko powinno być ok

a jakie masz zdanie na temat ryb dla kota??kupować i gotować czy jak?
a tuńczyk w puszce?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 21 Lipca 2006, 11:38
tuńczyka trzeba ograniczać , dla zwierząt i dla ludzi......ma groźne pierwiastki, juz nie pamietam jakie ale chyba o rtęć chodziło...., ale był cały artykół w gazecie , o tuńczykach własnie, że lepiej ograniczać do 3 puszki na miesiąc max.....
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 21 Lipca 2006, 11:49
Misia, no to teraz mnie zabiłaś a ja tak lubię tuńczyka
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 21 Lipca 2006, 12:01
to ja teraz z trochę innej beczki.

czy wasze koty też jedzą mniej w czasie tych upałów?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 21 Lipca 2006, 12:45
Cytat: "jagodka24"
Misia, no to teraz mnie zabiłaś a ja tak lubię tuńczyka

 no pseplasam...ale to tylko o zdrówko chodzi:)
ja tez lubie tuńczyka, ale codziennie go nie jadam:)
raz na jakis czas


Cytat: "Kasia1981"
czy wasze koty też jedzą mniej w czasie tych upałów?


moje tak
ale wieczorem jak sie chłodniej zrobi to sie apetyt im zbiera:)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 21 Lipca 2006, 16:40
Cytat: "Kasia1981"
czy wasze koty też jedzą mniej w czasie tych upałów

tak tez to zauważyłam a moja dodatkowo nie chce pic wody nie wiem co zrobic
przychodzi z pola zźajana i nic

zaraz jade po nią do weta trzymajcie kciuki żeby wszystko było ok
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 21 Lipca 2006, 21:14
Cytat: "jagodka24"

zaraz jade po nią do weta trzymajcie kciuki żeby wszystko było ok


i jak twoja kicia?

ja jak kastrowałam mojego kocurka miałam ogromne wyrzuty sumienia że mu to robię, ale teraz myślę  że była to dobra decyzja. Po co ma płodzić bezdomne kocięta, no i jeszcze to sikanie na meble :|

wszystko będzie dobrze, nie martw się :!:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 21 Lipca 2006, 23:07
Cytat: "Kasia1981"
ja jak kastrowałam mojego kocurka miałam ogromne wyrzuty sumienia że mu to robię, ale teraz myślę że była to dobra decyzja. Po co ma płodzić bezdomne kocięta, no i jeszcze to sikanie na meble



A ja przeciwnie :( kastrując byłam przekonanam, że dobrze robię, a teraz czasami żałuję....

Mógłby być tatą pięknych kociątek :(
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 22 Lipca 2006, 11:00
wszystko jest ok
przywiozłam ją do domku i cały wieczór przeleżała mi na kolanach nie mogłam nawet do kibelka iść cały czas za mną łaziła
ale rano zjadła moją mieszanke z mieska i warzywek i jest zadowolona
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 22 Lipca 2006, 15:00
martini,
o tak i bradzo się z tego cieszę bo lubie jak jest taka pełna życia i bawi się z naszym psem
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 22 Lipca 2006, 15:09
Cytat: "martini"
Ninka, no i co pozniej z pieknymi kociatkami?



Nie karć mnie, bo jednak go wykastrowałam i świadomie podeszłam do sprawy. A, że czaasem wątpię w słuszność swoich decyzji... coż, nie każdy jest doskonały.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 22 Lipca 2006, 18:27
Kurcze - ale dużo cennych rad tutaj zauważam :) Dzisiaj mam zamiar zacząć lekturę "Kota doskonałego", więc liczę że się trochę podszkolę z "kocich spraw", chociaż jak znam życie to najwięcej się dowiem i nauczę jak Imbir już z nami zamieszka.. A to za niecałe 2m-ce!
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 22 Lipca 2006, 19:37
no dziewczynki dobre nowiny
moja antosia już biega i jest pełna humoru nawet zaczepia psa tak jak zawsze
z zachwytem je moją papke (nawet jej smakuje) mam nadzieje że nie zdejmie sobie tych szwów bo na razie zbytnio ją nie interesują
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Lipca 2006, 09:51
A powiedzcie mi Kochane tak po kolei - załóżmy, że jadę do hodowli już odebrać kociaka. Przywożę go w transportówce, w domu czeka już na niego posłanie, kuweta, drapak i kilka zabawek, a także miseczki. Co robić dalej? Mam możliwość zamknięcia sypialni oraz salonu, więc kotek na początku mógłby się przyzwyczaić do przedpokoju, garderoby i łazienki. Ale co - stawiam transportówkę na podłodze, otwieram ją i co dalej? Od razu dać kociakowi jeść? Nie chciałabym go na siłę z transportówki wyjmować, wolę chyba, żeby sam wyszedł i "obwąchał" teren.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: -SpinkA- w 23 Lipca 2006, 11:28
Smutno mi się robi jak czytam wasze posty o tych pupilkach.
Ja bardzo bym chciała mieć kotkę. Nazwałabym ją Spinka :) --> mam sentymencik po forum.
Niestety nie mam na to warunków, ponieważ mnie i mojego męża na codzień prawie nigdy nie ma w domku. Przychodzimy o bardzo różnych porach zmęczeni. W weckendy wyjeżdżamy do rodziców, musiałabym ją zabierać. Boję się, że moja kicia będzie lekko zaniedbana :( Z tej uwagi nie powinnam mieć zwierzaczka, bo za niego trzeba być odpowiedzialnym i byłoby mi jej szkoda.
Ale w głębi duszy bardzo mi się marzy. Obiecałam sobie, że jak zajdę w ciążę, to przystopuję troszkę z pracą i wtedy to już mnie nic nie powstrzyma, żeby taka mała Spineczka mruczała w kąciku :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Lipca 2006, 15:08
Marta - no ja właśnie tak myślałam, żeby spokojnie kotka oswoić z nowym domem. Dostaniemy od hodowcy "wyprawkę" czyli opakowanie żwirku używanego w hodowli oraz karmę, którą Imbir jadł. Czyli mówisz, żeby kuwetę postawić niedalek transportówki? Na pierwszy ogień pójdzie przedpokój i łazienka - myślę, że opanowanie mniejszej przestrzeni da kotu więcej swobody, a jak już się przyzwyczai - to wpuścimy go do innych pomieszczeń.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 23 Lipca 2006, 15:42
Tak, martini, ma rację. To będzie najmniejszy stres dla zwierzaka.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 23 Lipca 2006, 20:02
i nie przestrasz się jak kotek wejdzie w jakąś szparę w którą wydawałoby się że w życiu nie powinien się wcisnąc :) Pozwól mu wszystko pooglądać z dystansu. Dla niego to nowa sytuacja i pewnie będzie się bał pomimo tego że będziesz dla niego bardzo dobra.

 Nasz siedział cały dzień w garazu i ze strachem patrzył na to co my od niego chcemy. Kot mojej siostry wszedł pod wannę :shock:  ale zawsze po jakim czasie kocurki wychodzą i już wtedy zaczyna się cała zabawa :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 24 Lipca 2006, 08:57
Nasze zwiedzały jako kociaki takie miejsca, że w życiu byśmy na to nie wpadli. Czasem godzinami się kota szukało z wielkim strachem, bo nigdzie go nie było. Po jakimś czasie pluszak wychodził nie wiadomo skąd.... Aż się przyzwyczailiśmy i przestaliśmy wiecznie ich szukać i nawoływać.  :mrgreen:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Lipca 2006, 16:19
Słuchajcie i przyszły mi do głowy kolejne pytania :) Będziemy mieć w domu 10tygodniowego kotka i chciałam się dowiedzieć czegoś na temat posiłków dla takiego malucha. Oczywiście dostaniemy na początek karmę, którą się żywił i podejrzewam, że będziemy kupować karmy tylko dobrych firm (np. Eukanuba).
1. Ile razy dziennie taki kociak powinien jeść mokrą karmę?
2. Czy cały czas ma mieć wystawioną karmę suchą i wodę?
3. Co można jeszcze dawać takiemu malcowi? Gotowana ryba, gotowany kurczak? Czy jest sens na początku uczyć go takich smaków?
Kocie Mamy - gdzie jesteście? ;)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 27 Lipca 2006, 17:37
ja swoją koteczke karmię na rządanie(jak niemowlę) ona poprostu jak jest głodna to przychodzi do mnie i miauczy chodzi za mną wtedy daję jej jeść

w misce ma tylko wodę bo pies by jej wszystko zjadł :lol:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Lipca 2006, 19:17
Tzn ja wiem, że kot dorosły powinien dostawać w sumie dwa posiłki i to o stałych porach, żeby się przyzwyczaił. Ale 10-tygodniowe kocię powinno się chyba karmić trochę inaczej prawda? Przecież ono jeszcze rośnie, traci dużo energii podczas zabaw i nie wiem właśnie czy takeigo kotka nie powinno się karmić częściej.
Tytuł: Kociamama Kota Borysa :)
Wiadomość wysłana przez: Vall w 27 Lipca 2006, 20:34
To i ja sie tu zapisuje :) Mój kocur ma roczek, własnie skończył. Jest dośc sporym persiakiem :) Zabawny, czasem upierdliwy :) Kiedy ma ochote na przytulanki to nie ma zmiłuj się :) Jest najsłodszą przylepą i najgorszym rozrabiaką - wszystko zależy od tego na co ma właśnie ochote!! Lubi podróże i często jeżdzi z nami autkiem  i odziewdza naszych rodziców :) Wszędzie czuje się jak u siebie!!
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 30 Lipca 2006, 19:01
Beth ja mojego karmię 2-razy dziennie, a z takim małym to nie mam praktyki ale nawet na karmach dla kotów piszą żeby małe kocuaki karmić częściej ale dawać im mniejsze porcje.

Vall napisz jak ma na imię twój kocurek i koniecznie wklej fotkę :mrgreen:  :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Vall w 31 Lipca 2006, 09:22
Hej  - wiecie co nie wiem jak wkelic zdjęcie na forum ?? A mój kocurek ma na imie Borys :)
czekam na instrukcje :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Vall w 31 Lipca 2006, 12:25
no to pierwsza próba :) podesłania wam zdjęcia :)

(http://img331.imageshack.us/img331/2412/img0015yu7.jpg) (http://imageshack.us)
UDAŁO SIĘ!!
To właśnie Borys :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 31 Lipca 2006, 13:06
przepiekny kocurek a ja zaraz wkleja moją koteczke
niestety nie wkleje bo znowu nie zabrałam zdjęć  :evil:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Vall w 31 Lipca 2006, 13:07
no to czekamy :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 1 Sierpnia 2006, 16:11
kotek cudny :D  napisz jeszcze jaki jest bo słyszałam że persy są bardzo charakterne i ciężkie we współżyciu. Podobno to bardzo specyficzna rasa..
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Vall w 1 Sierpnia 2006, 19:33
pOWIEM CI, ŻE MÓJ BORYS JEST przesłodki!! oczywiście ma swój charakterek, ale nie w głowie mu agresja... raczej jak jest w nastroju 'zabawowym' to daje czadu - biega, skacze, robi wileki oczy i kłądzie uszy po sobie - wtedy dla kogos z zew. może wyglądac grożnie, ale tak naprawde dla nas to znak, ze "chłopiec" chce się bawić!!
bardzo duzo miauczy, a obaiwalm się ze po katsracji zamlknie, ale gdzie tammmm :lol: jak tlyko mu sie nudzi i widiz, że nie ma wokól zainteresownaia to daje koncerty :) Synglaizuje tez zawsze ze w misce pustawo (a ma czasme napasci wilczego aptetu, szczególnie w nocy) albo, że woda wydaje mu sie nei świerza (bo wpał no jakis jego włosek). W nocy potrafi harcowac za stado kocurków, ale jest w tmy wszytskim przekochany!! A jak juz pobuszuje - to spi słodko, a jak jest zaspany to staje się starszna p[rzylepą - kolanka, przytulanko, mruczanko....
POLEcAM wszystkim  :D  - a do tego - nie jest tak skoczny jak inne kocurki, więc łatwiej utzymac "porządek" w domku :) podesle wam jutro moze wiecej fotek, ale neistety etraz ich nie mam przy sobie  :serce:
a to jeszcze dwie fotki Boryska :)

(http://img60.imageshack.us/img60/2338/imag1976bm5.th.jpg) (http://img60.imageshack.us/my.php?image=imag1976bm5.jpg)

(http://img228.imageshack.us/img228/1237/imag2011ys9.th.jpg) (http://img228.imageshack.us/my.php?image=imag2011ys9.jpg)
a tu jak był malutki - ale nie wiem czy będzie go widać :) [6 tyg]

(http://img228.imageshack.us/img228/7558/img0051ll0.th.jpg) (http://img228.imageshack.us/my.php?image=img0051ll0.jpg)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 2 Sierpnia 2006, 10:10
przecudny :!:  :!:  :!:  :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 3 Sierpnia 2006, 20:20
A JA MAM PYTANIE....JAK TU TRZYMAC DIETE DWUPOSILKOWĄ DLA KOTÓW...TO NIEMOZLIWE W MOIM PRZYPADKU.
mOJE KOTKI JEDZĄ 3 RAZY DZIENNIE I CZASAMI NA NOC JESZCZE COS POCHRUPIĄ SOBIE.....
JAK SA GLODE TO PODGRYZAJĄ WSZYSTKO,,,ZNACZY BARDZIEJ SAMICZKA PODGRYZA...I WSZYSTKO CO SZELESZCZĄCE I W NOCY BUDZI I DRAPIE....
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Sylvi w 4 Sierpnia 2006, 15:04
Misiu, bardzo proszę - ne pisz capslockiem :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 4 Sierpnia 2006, 18:00
a ja naszego przyzwyczaiłam do dwóch posiłków dziennie - po prostu byłam  konsekwentna. Zresztą z racji tego że nie ma nas prawie cały dzień mogę go karmić rano i wieczorem, zawsze jednak ma suchą karmę w miseczce do podchrupywania.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 5 Sierpnia 2006, 18:27
Cytat: "Sylvi"
Misiu, bardzo proszę - ne pisz capslockiem

hm no skoro to przeszkadza to nie będe....ja tam rożnicy nie widzę w pisaniu tak czy inaczej.
pracowałam w miedzyczasie i dlatego byl wciśnięty:)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: duddis w 6 Sierpnia 2006, 12:35
Misiu - duże litery to we wszelkich postach, znak wzburzenia, ewentualnie krzyku, przynajmniej większość użytkowników tak to odbiera ;)
beth - mój kot, ma cały czas w miseczce sucha karmę i kiedy ma ochote to ją podgryza. kupujemy raczej lepsze marki: eukanubę, royala, iamsa, cos tam jeszcze było ostatnio, ale nie pamiętam ;) czasem dorzucamy trochę whiskasa. ja mu to wszystko mieszam, bo strasznie duży wybór karm jest a tak to ma zawsze trochę inne smaczki ;) a mokre jedzonko dostaje raz dziennie, kiedys dawałam mu rano, ale ponieważ więcej jada w nocy i w dzień czasem sporo zostawało, to teraz daję mu wieczorem i przez noc wszystko znika :) no i wode cały czas ma w miseczce. a co do karmienia takich małych kociaków, to mozesz mu tez kupować jakiś biały serek, bielucha np. i dawać troszkę, a pozatym suche karmy dla maluchów są bardziej kaloryczne, więc w zupełności zaspokajają potrzeby kociaka. i próbuj mu róznicować mokre jedzonko, z moim się to nie udłało, ale może Twój będzie mniej wybredny. mój książe od małego puszek nie tykał, i jak mu cos nie przypasiło to po prostu tego nie jadł. po wielu próbach zostaliśmy przy tym co chętnie jada czyli surowa pierś z kurczaka (jedna to jakieś 3 porcje), czasem surowy filet rybki i czasem tuńczyk w sosie własnym ;) tylko mięso musi byc koniecznie przemrożone (ja trzymam min. 7 dni w zamrażalce), żeby większość przynamniej ewentualnych bakteri (toksoplazmoza np.) zdechła ;)
Pozdrawiam!
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: duddis w 6 Sierpnia 2006, 12:39
a to mój kocio, syberyjczyk ;)

(http://img155.imageshack.us/img155/4920/dscf0979apz2.jpg) (http://imageshack.us)

(http://img215.imageshack.us/img215/5699/dscf1885hj9.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Misia w 6 Sierpnia 2006, 16:43
duddis...kot poprostu rewelacyjny:) piekny futrzak:)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 6 Sierpnia 2006, 21:22
a teraz troszke foteczek mojej koteczki antoniny
na tym zdjęciu bawi się ze swoim pieskie frytką
(http://img450.imageshack.us/img450/9122/pict6357zb8.jpg) (http://imageshack.us)
tutaj rozrabia i grzebie mojemu teściowi w papierach
(http://img198.imageshack.us/img198/7952/pict6359ah8.jpg) (http://imageshack.us)
a tu śpi u mnie na kolankach
(http://img422.imageshack.us/img422/5623/pict6370ny3.jpg) (http://imageshack.us)
uwielbiam jak tak sobie odpoczywa
i na razie ostatnie ale spróbuje uchwycić zabawy moich dziewczynek bo jak wpadną w trans to idzie umrzeć ze śmiechu
(http://img324.imageshack.us/img324/9818/pict6373ku7.jpg) (http://imageshack.us)
to też u mnie na kolankach tylko że moja koteczka ułożyła łepek na podusi
i jeszcze raz moja koteczka jak ucina sobie drzemkę pod ławeczką na dworku
(http://img188.imageshack.us/img188/6969/pict6326bh1.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: duddis w 6 Sierpnia 2006, 22:06
dzieki ;) a to zdjęcie kociaka, którego bierzemy za miesiąc ;) co by były dwa ;) ten z lewej.

(http://img262.imageshack.us/img262/1269/kotkiqs2.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: duddis w 6 Sierpnia 2006, 22:24
jeszcze do Beth. jak przywieziecie kotka, to tylko otwórz transporter i czekaj aż sam wyjdzie. mój siedział w środku chyba ze 4 godziny, juz mslałam że nigdy nie wyjdzie, w końcu zaczełam mu sznureczkiem na zewnątrz majtac i powoli powoli wyszedł ;) najpierw wystawił sama główkę i ogrócił ją prawie o 180% w jedną i w drugą, jak się przekonał, ze jest w miare bezpiecznie to dopiero zaczął dalej wychodzić. a i tak pierwsze kilka dni poznawał mieszkanie i był nie do końca pewny :), grunt to nie robic nic na siłę.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 7 Sierpnia 2006, 18:40
duddis :!: ale ty masz cudo w domu :!:  a to drugie cudo które zamierzasz wziąć to miniaturka mojego Rudiego!!!
jagodka24 czy twoja piękna koteczka jest rasowa, bo ma taki kształt łebka że wydaje się być szlachetnie urodzona. Jeśli tak to jaka to rasa?

ech, ale te koty są fajne, odkąd mam swojego stałam się zapaloną kociarą :mrgreen:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 7 Sierpnia 2006, 20:00
Cytat: "Kasia1981"
czy twoja piękna koteczka jest rasowa

nie nie jest chociaż kyo wie bo wziełam ją ze schroniska straciłam poprzednie 2 kotki (jeden uciekł a drugą koteczke musiałam uśpić bo była strasznie chora) więc postanowiłam uratować jakieś małe kocie życie


Cytat: "Kasia1981"
ech, ale te koty są fajne, odkąd mam swojego stałam się zapaloną kociarą

ja też a to wciąga :lol:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Vall w 17 Sierpnia 2006, 07:57
Hej dziewczyny - czy są tu jakies persiary!!!!!???? kurcze ja nie moge dac sobie rady z moim śrerściuchem :) czesze go rani o wieczór..a mimo to ma mase kołtunów..przecież nie moge go skubac i wycinac co więskze kołtunki bo będzie wyglądał - dziwnie;( Mam spreje, płyny ale nie pomoaga - chyba udam się z nim do fryzjera...macie jakies rady dla mnie!!
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: okruszek w 27 Listopada 2006, 11:26
napiszcie mi jak to jest z kotami    
Czy one śmiecą? Czy drapią meble, tapczany, drzwi ? Czy zostawiają swoją sierść na tapczanie, na podłodze? Napiszcie jak sprawuja się wasze koty!
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: duddis w 27 Listopada 2006, 11:56
wszystko zależy od kota:)
moje drapią głównie dywan, ale na to miały pozwolenie. jak im ise powiedziało, ze tego czy tego drapać nie wolno to po którymś razie zaczaiły i ogólnie mebli nie drapią. a przynajmniej nie specjalnie, bo jak się gonią czy skaczą, to czasem pazurem coś zachaczą. śmiecić raczej nie śmiecą, bo i czym? jedyne co to żwirek zawsze jest troche powysypywany z kuwety, ale jak ktos ma zakrytą to pewnie ten problem znika. no a sierść to normalnie. oczywiście, ze zostawiają. ale nie są to jakies zastraszające ilości. aha, moje kwiatków też nie dotykają, ale były tego uczone. podobno czasem koty zjadają wszelkie dostępne roślinki domowe.
a ogólnie sa kochane, przytulackie i zabawne. Koty sa suuuper :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Listopada 2006, 14:45
Okruszek - pytanie odbieram na zasadzie "czy kota można postawić na parapecie i będzie łądnie wyglądał?" :D
To zwierzak. Aby było z nim dobrze mieszkać, należy poświęcić mu dużo uwagi, postarać się o dobre ułożenie go i wychowanie. W skali od 1 do 10 (kiedy 1 to żadnen problem ze zwierzęciem, a 10 to same problemy) - kotom dałabym 6 punktów (psy mają u mnie 7).

1. Drapanie - kotu potrzebny jest drapak czyli coś co będzie tylko jego i co będzie mógł drapać. Najlepiej kota przyzwyczajać do drapaka od małego - po każdej drzemce czy wtedy jak kot jest bardzo pobudzony (w szale zabawy) należy go do drapaka przynieść, bądź pokazać mu żeby z drapaka skorzystał (ja zazwyczaj niby drapałam drapak dłonią i wołałam Bąbla po imieniu). Gdy kot podrapie, należy go pogłaskać, powiedzieć z dumą w głosie (i to wcale nie jest głupie - to działa), że bardzo dobrze zrobił. Można też dać mu smakołyk. Bąbel po 2m-cach z nami nie drapie NIC oprócz drapaka. Czasem jeszcze zdarzy mu się próbować drapać dywan, ale od razu jest wołany do drapaka.

2. Śmiecenie - tylko i wyłącznie z kuwety. Ale to na tej zasadzie, że jeśli masz kuwetę zamykaną (jak ja mam), to kot po prostu troszkę żwirku zawsze wynosi na łapkach po wyjściu z kuwety. Dlatego tylko koło kuwety może się naśmiecić. Wystarczy zamieść i gotowe. Inne śmiecenia mogą pojawić się podczas zabawy - gdy np. kot dorwie jakiś papier, to może go podrzeć.

3. Sierści nie przyuważyłam jeszcze - akurat nasz kot ma trochę inną niż dachowce, więc raczej wcale nie będzie jej widać. Dachowce linieją 2x w roku, ale to nie jest nic niesamowitego. Często pomaga codzienne czesanie specjalną szczotką. Ale nigdy jeszcze nie słyszałam, żeby krótkowłosy kot uprzykrzał życie właścicielom podczas linienia.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: duddis w 27 Listopada 2006, 19:21
nie bardzo wiem co do sierści ma fakt, czy to dachowiec czy rasowy kot. raczej zależy od sierści. brytyjczyki, czy rosyjskie maja inną, a main coony i persy inną. ja mam akurat dwa syberyjczyki, i nie chodzi o to że linieją, raz czy dwa w roku, tylko ogólnie zwłacszcza tam gdzie leżakują jest sporo sierści. no i jak się ze sobą bawią, to też jest duzo kudełków powyrywanych :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Listopada 2006, 21:33
Martini - to mnie zaskoczyłaś na każdym kroku :)
Po pierwsze - nigdy nie słyszałam jeszcze, żeby dachowce aż tak sierść gubiły (moi Rodzice mieli dachowca, mają dwa dachowce rodzice Męża), po drugie nie słyszałam o zwracaniu sierści przez koty nie wychodzące na dwór (po to są chyba pasty odkłaczające czy odkłaczające przysmaki), po trzecie wydaje mi się, że nawet skoro macie zamiar wymienić sofę i fotele to nie pozbędziecie się drapania nowych mebli. Dlatego strasznie współczuję, bo drapane będzie nadal. Faktycznie konsekwencja od małego popłaca - ze mną Bąbel też robi co chce, ale na szczęście mój Mąż przywraca wszystko do równowagi :)
Duddis - o sierści właśnie to pisałam. Niektóre koty nie gubią wcale, albo gubią śladowo, inne bardziej.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 27 Listopada 2006, 21:44
Mój Rudi gubi sierśc na potęgę - szczególnie na wiosnę. Nie ma dnia żebym nie zjadła choć jednego kłaczka, a i gości zawsze uprzedzam że "za kłaczki mojego kota w jedzeniu nie odpowiadam"... idzie się przyzwyczić :wink:  :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Vall w 27 Listopada 2006, 22:34
Ja musze wtrącić się do dyskusji :)
1/ Mój Borys - Pers - nie gubi futra tak, żeby było to widoczne gołym okiem - owszem zostawia ją w sowim ulubionym mijescy do spania Fotelu  -ale tam i tylko tam - każdy to wie :) (może to byc kwestia szczotkowania - niestety codzienny obowiązek)
2/ CO do śmiecienia - to oczywiscie okolice kuwety :) ale żwirek łatwo zamieśc i to nie jest problem...
3/ Ważne - persy sa mniej aktywne - nie tak jak pozostałe koty - stad musze powiedzieć po ponad roku - Borys nie podrapał nam zadnych mebli - poza swoim koszykiem -drapakiem; pers nie skacze na pólki, fieranki..po prostu są  Niezadarne :)
4/ Problem w tym "odkłaczaniu "  - podobnie jak u Martini mój Borys :)
Cytat: "martini"
NIGDY nie ida z tym do lazienki czy kuchni, gdzie bez problemu mozna to od razu zmyc, tylko z upodobaniem pedza na dywan


Beth, a zwracanie śierści jest tak samo naturalne u dachowców - spacerujących wolno po świecie jak i u kotów domowych więc nie zgodze sie z Tobą w twierdzeniu
Cytat: "Beth"
po drugie nie słyszałam o zwracaniu sierści przez koty nie wychodzące na dwór

5/ z persem - pojawia sie porblem brudzenia płytek, ścian..wydzielnom z oczków..niestety bardzo czesto, kilka razyd ziennie robią się im ciemne "spiochy" :) z uwagi na budowe "główki"..i niestety mój ma w zwyaczjy potrzsąc łepetynka i lądują ciemne plamki na podłodze - nie powiem mycie podług u mnie to zajecie niemal codzienne...
6/ mój kot ma głupi nawyk - nie wiem jak wasze, a moze to tlyko persy, a moze to ten mój "niezdara"..po kazdym piciu wody...otrzepuje sie, wstrząsa głową..a że ma mase futra, broda mokra..to kropelki/kropeczki są wszędzie..(dobrze ze mam jasne płytki :), ale szafa z lustrem w przedpokoju - kosmos - codzienne mycie  :mrgreen: )

p.s.  z persem sa natomiast inne problemy - czeasanie, ale najlepiej kilka razy dziennie (kto ma na to czas), pielgnacja oczu, czasem koniecznie strzyzenie :)
a to foticzka minki mojego smoka :)

(http://img96.imageshack.us/img96/804/pb190322dd3.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 28 Listopada 2006, 10:21
Jeśli chodzi o drapanie to dżejms ma pełną swobode niestety - zaniedbałam ten fakt jak jeszcze był małym kotkiem, ale zamierzamy nad tym popracować.
W tym przypadku myslę, trzeba bardzo uważać z kotem, bo jak się nie nauczy, to potem drapie co popadnie...ale że koty to mądre zwierzątka - to nie powinno być z tym problemu ;)

śmiecenie - śmieci a i owszem, ale tylko przy kuwecie czasem zbyt mocno machnie łapka i trochę zwirku rozsypie się poza kuwetę. Mój M. śmieje się, ze jak nauczyłam Dżejmsa korzystać z kociej ubikacji to teraz musze nauczyć go chodzić potem ze zmiotką  :lol:

A odnośnie sierści - udało nam się zniwelować ten problem czesząc kota regularnie. Wprawdzie jeszcze rzuca sierścia tu i ówdze, ale nie jest to ta ilośc co kiedyś, kiedy to po ziemi toczyły mi się takie kule jak na dzikim zachodzie ;) Po prostu większość martwych włosów zostaje na szczotce a reszta gdzieś tam przypadkiem wypadnie.
W tym przypadku łączy się przyjemne z pożytecznym, bo Dżejms podczas czesania mruczy jak traktor :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 30 Listopada 2006, 00:38
Cytat: "martini"
domowy czy "wolny" kot - zwracac i tak bedzie, niezaleznie od past jakimi go obdarzasz. Za jakis czas sama sie o tym przekonasz



ale lepiej chyba, żeby to zwrócił, niż się potem "zatkał" (jak to nasz wet fachowo mówi  :lol: ) z resztą to naturalne dla kotów :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 30 Listopada 2006, 13:16
No ciekawa jestem jak będzie z dużym Bąblem - czy będzie zwracał czy po prostu wystarczy pasta odkłaczająca i wszystko będzie wychodzić tyłem.. Wolałabym w sumie to drugie rozwiązanie :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: duddis w 30 Listopada 2006, 13:53
moje dostają pastę. i raczej jest spokój. co prawda zdarzyło się parę razy, że ten starszy się wykłaczkował :D ale to przez 2 lata w sumie sporadyczne przypadki (może ze 4). ja im kupuje "bezopet" drogie to cholerstwo strasznie, ale jak widać działa. chociaż moze to też zasługa karmy, bo ten starszy od kilku miesięcy nie chce jeść tej pasty a też nie zwraca (są głównie na suchym, w przeważającej większości na royalu, czasem iams, eukanuba i trochę whiskasa ;)) a kudełki mają.

(http://img83.imageshack.us/img83/8721/dscf2549qx4.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 30 Listopada 2006, 15:59
Duddis - śliczne futrzaki :) Ja też daję Bąblowi co 3-4 dni bezopet. U mojego weta kosztuje 23zł i przy dużym Bąblu powinien starczać na miesiąc co najmniej - nie jest tak tragicznie.. Chociaż przy dwóch ogonach to wiadomo, że zejdzie go więcej..

Duddis - tak przy okazji. Napisz mi proszę co już wiesz na temat toksoplazmozy i ciąży (robiłaś kotom specjalne badania? sprzatasz kuwetę sama) i na temat tego jak zamierzasz wychowywać maluszka i kociaki. Będziesz je jakoś izolować? Dla mnie to jeszcze problem odległy, ale informacje na pewno się przydadzą.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Vall w 30 Listopada 2006, 16:06
Cytat: "duddis"
są głównie na suchym, w przeważającej większości na royalu, czasem iams, eukanuba i trochę whiskasa

mój jest obecnei na Royalu, kupiałm mu dla persów, ale powiem wam, ze cos mu nei idzie...tzn je, ale widze,ze częsciej sie odkłacza  :|
Jadł wczensiej royala dla wrażliwych i cos takeigo sie nei zdarzało..hmmm, wczensiej jadł biomila -jak tlyko skonczy to co ma teraz - chyba wróce do biomila, coby biedaczysku lepiej smakowało  :mrgreen:


Cytat: "Beth"
co już wiesz na temat toksoplazmozy i ciąży

zwykle osoby ktore maja koty- dłuzej-  maja już przeciwciała :) wystarczy samemu sie zbadać, ale gdyby ich nie było to w czasie ciązy trzeba byc ostrożnym!!
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: duddis w 30 Listopada 2006, 16:13
kociaków nie badałam, robiłam badania sobie, raz przed zajściem w ciążę (w ramach przygotowań ;)) a drugi jakieś 2 miesiące temu. oba wyniki były negatywne. więc ani nie przechodziłam już tej choroby, ani nie jestem w jej trakcie:) z tego co wiem najlepiej sie zarazić i wyzdrowieć przed ciążą, bo wtedy nabywa się naturalnej odporności i juz tokso nie jest straszne ;)
sprzątanie kuwety przejął mąż, ale to w sumie tak na wszelki wypadek, bo jeżeli przez półtora roku kiedy praktycznie wyłącznie ja to robiłam nic nie złapałam, to teraz tez możliwości sa niewielkie. ale jak mogę to czemu mam tego na męża nie zwalić :D
ogólnie ryzyko zarażenia od kota, zwłaszcza takiego, który nie ma kontaktu z innymi zwierzętami i nie wychodzi na dwór jest minimalne. większe prawdopodobieństwo ze się zje niedokładnie umytą marchewkę albo sałatę ;) i zarazi w ten sposób.

a co do wychowywania z dzieckiem, to pierwszym krokiem było wzięcie drugiego kota :D, Akropol był bardzo do mnie przywiązany, chodził za mną wszędzie i baliśmy się troche, że jak się pojawi dziecko moze być problem. teraz koty ogólnie zajmuja się sobą ;)
na początku na pewno nie będą miały w nocy wstępu do pokoju gdzie będzie spał mały, i nie będa zostawiane z nim sam na sam. no i powoli będę się starać przyzwyczajać je do dziecka a dziecko do nich ;) zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce, ale ogólnie myslę, że bedzie ok.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 30 Listopada 2006, 18:04
ja badałam się na tokso i nie przechodziłam jej chociaż ma już koty kilka lat
moja koty (teraz jeden) chodzi wolno i łapie myszy niestety nie jestem w stanie jej tego zabronić ponieważ mieszkamy w domku i kotek poprostu ucieka
nie badałam kota ale jeżeli przez ten czas się nie zaraziłam!!!!
teraz profilaktycznie mąż i teściowa sprząta w kuwecie

a jeśli chodzi o odkłaczanie to ostatnio mój koteczek właśnie zwrócił kłaczki ale ma rok i tylko raz to zrobiła
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 7 Grudnia 2006, 23:15
moje koty przed wyjazdem do Irlandii (mam trzy Mela, Bandex i Trini  :wink: ) mialay tyle badan robionych ze az mi ich szkoda  :cry:
siersc gubia, ale bez przesady - to tak jak z ludzmi tez nam jakas ilosc wlosow wypada - Mela najstarsza miewa problemy zoladkowe (nie tylko oczyszczanie przewodu pokarmowego) i jest bardzo wybredna jesli chodzi o sucha karm, Bandex je wszystko (ser zolty i Pawelkowi z talerza jak nie patrzy, gryzie tez reklkamowki i folie na potege), a Trini oglonie jest bezproblemowa  :wink:
Balagan - majac trzy koty nie unikniesz - trzba odkurzac - a to ponoc na kondycje i figure dobrze wplywa  :wink:  wiec chwala za to  :wink:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 21 Marca 2007, 19:37
Okazało się ,że jedna z moich pacjentek ma hodowlę kotów rasy Maine Coon.
Ma dwie koteczki rodem z wrocławskiej hodowli Hunters Moon.
Anabelkę
(http://www.huntersmoon.wroclaw.pl/images2/Anabella.jpg)

i Coco..
(http://www.huntersmoon.wroclaw.pl/images2/Coco.jpg)

To rasa bardzo dużych kotów, wcześniej o nich nic nie słyszałam, ale ostatnio pogadałam sobie z Olą, niedawno obejrzałam sobie jej stronkę WWW
http://www.looloomoon.pl/
I normalnie mnie urzekło.
Ola ma teraz 5 nowych kociaczków urodzonych w ubiegły poniedziałek.
Cena takiego jednego malucha to bagatela 2000 do 5000zł.
Chętnie bym kupiła….ale jak na razie być może zrobimy im sesję zdjęciową…
Kurcze jak mnie te koty urzekły!!!!!
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Vall w 21 Marca 2007, 19:40
Cytat: "liliann"
Kurcze jak mnie te koty urzekły!!!!!


no fakt - Main Coony- sa piekne, duże, takie 'dowmowe tygrysy' - podziwałam je na wystawie kotów...robia ogromne wrażenie :brawo_2:  :taktak:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 21 Marca 2007, 21:45
Ja wole Norwegi :D Bede miala tkaiego ukochanego juz niedlugoo.....  :tupot:

To tatus i mamusia naszego przyszlego kociaka..
(http://dwasusy.pl/pl/wp-content/uploads/2007/03/Piotrus&Felaka2.jpg)

Sa bardzo podobne do Main'ow tylko mniejsze - drobniejsze.
To dodam jeszcze tatusia w calej okazałości  :)))


(http://dwasusy.pl/pl/wp-content/uploads/2006/06/Piotrusd19.jpg)

 :skacza:  :skacza:

Kociaki urodza sie pod koniec kwietnia - u nas bedzie w lipcu.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: ilka2 w 21 Marca 2007, 21:47
Lillian Fajne te kicie.....maja takie śmieszne wielkie uszka i grzywę jak lwy....cena tez jest "lwia" :drapanie:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: duddis w 22 Marca 2007, 08:06
Maine Coony są przepiękne. jak szukałam rasy dla siebie to na nie zachorowałam, niestety cena jest poza moim zasiągiem :( i skończyło się na 2 syberyjczykach ;) troche podobne, chociaz mniejsze niestety...
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 22 Marca 2007, 09:12
Lila - my na "naszych zwierzakach" ostatnio poruszałyśmy temat MCO (bo ja rozważam dokocenie do Bąbla taką właśnie rasą, ale mnie sie marzy rudasek-pręgusek). A cenę podałaś troszkę z kosmosu. Z tego co wiem kotki na kolanka (czyli do wykastrowania, a nie do hodowli) kosztują między 1500-2500 (zależy po jakich rodzicach). 5000zł to pewnie koszt kociaka hodowlanego po IC i EC.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 22 Marca 2007, 10:34
Właśnie Mężowi pokazałam poniższe zdjęcia i zapadła decyzja, że jak tylko kupimy własne mieszkanie i się do niego wprowadzimy (kwestia roku-półtora) to zamieszka z nami rudy MCO. Wiem, że to durnoctwo bardziej czekać na kota niż na dziecko, ale już się cieszę :) Myślę, że weźmiemy kotkę, bo Bąbel będzie już wtedy dużym kocurem i łatwiej mu będzie egzystować z kotką. No i dwa koty łatwiej znoszą przyjście na świat dzieci, bo mają siebie i mogą się sobą zająć :) A oto jakie zdjęcia nas rozmiękczyły:
(http://img246.imageshack.us/img246/7483/38131881ex9.jpg) (http://img139.imageshack.us/img139/8732/22428078fx9.jpg)
Piękna rybka prawda? :)
A to Mamusia:
(http://img139.imageshack.us/img139/4137/76738021gq9.jpg)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 22 Marca 2007, 11:25
piekne te kotki ale cena jest powalająca jak dla mnie
mąż by mnie z domu wywalił
chyba pozostane z moją Antosią ze schroniska :skacza:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 22 Marca 2007, 11:41
Sliczy kociak :) Podobaja mi sie strasznie MC i NFO :D To jedne z najladniejszych kotow - zwlaszcza rude i kremowe :

(http://www.sirkad.nfo.pl/images/Basi_D%20Ala%20i%20Antos11.JPG)

NFO Z hodowli Sikrad*PL  :brewki:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: duddis w 22 Marca 2007, 19:16
ja właśnie dlatego wziełam drugiego kota, żeby pierwszy nie był zazdrosny o dziecko. sprawdziło się. ale ja wziełam drugiego też kocura. jakby była kotka to by trzeba jedno wykastrować, albo kotka na antykoncepcji by musiała jechać. a to mi nie odpowiadało. między kotami jest różnica 1,5 roku. bardzo dobrze się dogadują. ani jeden ani drugi nie zaczął znaczyc terenu.

(http://img104.imageshack.us/img104/1493/dscf2860ap1.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 22 Marca 2007, 20:06
Beth faktycznie nie mówimy o kocie "na kolanka"...
Ola chce rozwinąć hodowlę i zależy jej bardziej na sprzedaży dla hodowców...może dla mnie jako dla zaprzyjaźnionego konowała zastosowałaby system prowizji... :los:  :los:  :los: A mama tych maluchów (1,5 roczna kotka) jest europejskim championem....tato też jakiś medalowy.

Kota chyba nie kupimy....brak entuzjazmu ze strony męża...walczyc o to nie będę...
Ale foty kotów zamieszczę...tylko muszę poczekać aż maluchy trochę podrosną - dopiero w poniedziałek się urodziły.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gosia-oosta w 22 Marca 2007, 20:50
piękne te wasze kociaki :) musze watek pokazac mojej koleżance z pracy, która koty uwielbie..na pewno jej sie spodoba..narwanka, ten tatus przystojne kocisko, nie ma co, dostojny bardzo..
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 22 Marca 2007, 21:14
Rozumiem Twoje zdanie...ale jednocześnie rozumiem pasję hodowców.
Sama miałam psiaka ze schroniska...czy kupię kota nie wiem...ale wiem, że równie mocno chwyciłby mnie za serce rodowodowy arystokrata jak i zwykły dachwiec z charakterem.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 23 Marca 2007, 00:14
Ostatnio - chyba w zeszłym miesiacu była nawet akcja kastrtowania zwierząt w dużej ilosci placówek w polsce i ceny były dość niskie - trzeba się było jedynie zapisać kilka tygodni wczesniej aby łądnie w termin akcji utrafić. Przykładowo sterylka koteczki kosztowała 40 zł.

Mam takie samo podejscie jak martini. Kot schroniskowy niczym się nie różni od tego hodowlanego...no moze poza tym, że bardziej tęskni za domkiem i człowiekiem.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 23 Marca 2007, 09:46
Cytat: "martini"
I choc w pelni rozumiem Wasze zachwyty nad rasowymi kotami, to jednak kraje mi sie serce na mysl o tysiacach wydawanych na kota z hodowli, podczas kiedy dachowce siedza w schroniskach... i czekaja

zgadzam sie w 100%
byc może moje zdanie laczy sie z tym że w życiu nie dałabym 5000,- za KOTA!!!!
chyba że chciałbym go wystawiać

ja mam już 3 kota (pierwszy uciekł, drugi był chory) i w końcu stwierdzilismy że uratujemy kolejne życie (mam też psa ze schroniska)
akcja była krótka pojechalismy wzieliśmy od razu do weta
w nosy spała razem z nami na moim policzku
koteczka była taka malutka że przez pierwszy miesiąc musiałam ją nosić w bluzie jak kangurzyca bo tak sie garneła do ciepła
dorosła wyszła z torby ale mnie nadal traktuje jak matke
i odwdzięcza sie za uratowanie życia jak zaden inny
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Marca 2007, 10:57
Wszystko ładnie pięknie, ale jeśli mielibyśmy zrobić statystyki kotów ze schroniska, dachowców w nowych domach wykastrowanych/wysterylizowanych i porównać je z liczbami kotów rasowych w nowych domach, które są wykastrowane/wysterylizowane to 99% tych rasowych będzie już po kastracji, co będzie pewnie odpowiadało jakimś 10-20% dachowców.
Uważam (to będzie uogólnienie i proszę absolutnie się tu nie czuć urażonym, bo jeśli postępujęcie inaczej to tylko brawo dla Was), że koty rasowe są wzięte do domów z większą odpowiedzialnością, jest im zapewniona większa opieka (nawet weterynaryjna) i te koty po prostu nie chodzą samopas, nikt ich nie wypuszcza z domu bez nadzoru. Z dachowcami jest inaczej - większość właścicieli wcale ich nie szczepi, nie kastruje, wypuszcza i pozwala, aby się niekontrolowanie rozmnażały. Moja szwagierka jest tego najlepszym przykładem. Mają kota (w domku), który od początku był karmiony bardzo kiepskimi karmami (np. kiciusiem z biedronki), nie miał swoich zabawek, posłania, a teraz jest to kot któremu nikt nie okazuje wiele czułości (mam wrażenie, że ten kot jest takim dodatkiem do domu), chodzi od rana do wieczora po dworze i zapładnia pewnie wszystkie kocice oraz walczy z innymi kocurami.
Nie piszcie mi tylko, że to nieprawda, że to są odosobnione przypadki. Jeśli takimi by były, to w schroniskach nie byłoby tylu kociąt i kotów bezdomnych, po podwórkach nie chodziłyby biedne i zapchlone dachowce. Ostatnio była ta akcja tańszej kastracji i sterylizacji i skorzystało z niej bardzo dużo osób, które mają RASOWE koty. Także ja rozumiem potrzebę przygarnięcia dachowca, ale to nie rozwiązuje problemu, który jest bardzo duży. Pomóc pewnie mogłaby duża i rozległa kampania świadomościowa w całej Polsce i kastrowanie KAŻDEGO kota, który trafia do schroniska. A na to brakuje pieniędzy.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 23 Marca 2007, 12:17
Cytat: "Beth"
Z dachowcami jest inaczej - większość właścicieli wcale ich nie szczepi, nie kastruje, wypuszcza i pozwala, aby się niekontrolowanie rozmnażały.


Dokładnie. Znam jedną osobę - która przygarnęla kotkę "bo to przecież takie słodkie" ... Nie sterylizowali jej przez bardzo długi okres, zamiast tego faszerowali kotkę hormonami, żeby zbytnio się nie naprzykrzała. Za każdym razem jak przychodziliśmy w odwiedziny kotka chowała się za kanapą, na kuchennej szafie, lodówce, gdziekolwiek byleby jej tylko nie było widać - bała się ludzi.
Dopiero jak im pokazałam zdjęcia kotek które były właśnie na hormonach, umierały na ropomacicze to ze strachem polecieli do weta wystrerylizować małą.
Ludzka nieodpowiedzialnosć czasem aż paraliżyje!
Przeciez zwierzak to nie jest zabawka którą się posadzi na parapecie i siedzi dla ozdoby! ...
Ale się zdenerwowałam!

Swego czasu - jeszcze za czasów liceum pomagałam w pewnym okoliczym schronisku. Tam każdy nowy kot jest badany przez lekarza, kastrowany i otrzymuje pakiet podstawowych szczepień. Schronisko jest małe i ma dość dużą pomoc ze strony okolicznych szkół i zakładów pracy. Każdy kto przyjechał po zwierzę dodatkowo płacił symboliczną sumę jako rekompensatę tego leczenia. Potem zwierzaki były kontrolowane przez nas przez jakiś czas - czy maja się dobrze w nowych domkach, wszystko po to, zeby nie trafiły znów na ulicę. Wiele kotów nie wracało do schroniska - dożywały starosci u nowych właścicieli.

Zgodzę się z Beth, ze kot rasowy to większa odpowiedzialnosć...ALE - każdy kot, rasowy czy dachowiec to taka sama żywa istota która potrzebuje opieki i kochajacego człowieka.
Tyle ode mnnie :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Marca 2007, 13:05
Yukari - mój poprzedni post wcale nie miał na celu wzbudzić reakcji typu "czy rasowe koty są bardziej warte kochania niż dachowce?", także ja się zgadzam z tym, że jeden i drugie wymagają tyle samo czułości, opieki i kontaktu. Bardziej mi chodzi o to, ze ludzie nie mają świadomości na co się decydują biorąc do domu żywe zwierzę, a jeśli biorą kociaka, bo kotka w piwnicy się okociła to robią to bardziej pod wpływem impulsu niż przemyślanej decyzji. I potem wychodzą takie historie jak opisałaś.
Z rasowymi jest o tyle lepiej, ze zazwyczaj ludzie najpierw zapoznają się z charakterystyką rasy, potem szukają hodowli i często czekaja na kociaka ponad 3m-ce, co pozwala dodatkowo zastanowić się czy to sluszna decyzja. Tak włąśnie jak widze robi Narwanka, tak zrobiłam ja i pewnie inne osoby, które chcą rasowca.
Ja bym najchętniej przygarnęła wszystkie niekochane i biedne stworzenia, ale to niemożliwe. Jedyne co staram się robić to propagować program 'rasowy=rodowodowy' i wpłacać regularnie pieniądze na fundacje pomagające zwierzakom.
Niedoścignionym wzorem, do którego faktycznie niektóre polskie schroniska dążą, są dla mnie schroniska, a nawet specjalne komórki w policji w USA zajmujące się tylko  sprawami zwierząt. Na Animal Planet często pojawia się program  "Policja dla zwierząt w Miami" albo "SPCA". Tam to dopiero jest kontrola nad tym wszystkim!
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: PumoRi w 23 Marca 2007, 14:11
To wszystko zależy od ludzi. Ja kocham moje dachowce, mają opiekę wspaniałego weterynarza (kicek i kicka, obydwa po zabiegach), szczepienia, jedzenie, zabawki, itd... O rasowca nie dbałabym bardziej, bo wydaje mi się, że o moje kicuchy dbam wystarczająco dobrze :)
Niestety, ale jak piszesz Beth , procentowo to wygląda źle, bo nie każdy tak dba o dachowce. Jak usłyszałam kiedyś od koleżanki z pracy, że jej mama sama zabiła kociaki bo ich pół dzika kotka okociła się na balkonie... jak usłyszałam "przecież by nam co rok rodziła, co byśmy z tym robili"...  :evil: cóż... nie za dużo teraz rozmawiamy... :evil:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 23 Marca 2007, 14:17
Cytat: "Beth"
Yukari - mój poprzedni post wcale nie miał na celu wzbudzić reakcji typu "czy rasowe koty są bardziej warte kochania niż dachowce?"


Ale nieee- źle mnie zrozumiałaś - ja tylko dodałam cos od siebie :)
Cytat: "PumoRi"
Jak usłyszałam kiedyś od koleżanki z pracy, że jej mama sama zabiła kociaki bo ich pół dzika kotka okociła się na balkonie... jak usłyszałam "przecież by nam co rok rodziła, co byśmy z tym robili"...


O boże!
Przeciez ja bym takiego człowieka chyba... :pogrzeb:
Mojej koleżanki mama wyrzuciła kota z 4 piętra przez okno...bo chciała sprawdzić czy kot spadnie na 4 łapki  :mdleje: Kotu na szczęście nic się nie stało - podobno, bo zwierze w szoku nie czuje bólu, ale nie mogę zrozumieć takiego zachowania :dno:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 23 Marca 2007, 14:30
dziewczyny ale to niestety wszystko zależy od właściciela
uważam że jak ktoś bierze zwierzaka ze schroniska to tak jakby brał od hodowcy tylko nie płaci za niego takich chorych pieniędzy
moje oba zwierzaczki są wysterelizowane i nie brałam udziały w żadnych akcjach ani nikt mnie nie musiał uświadamiać
za psa 8 lat temu płaciłam 120,- a za kota jakoś w zeszłym roku 150,-
ale zgadzam sie że ludzie są nieodpowiedzialni i pozwalają na niekontrolowane rozmnażanie, przykładem są np moi teściowie
mieli cocer spaniela i jak wyprowadzili sie na wieś to oczywiscie od razu zaszła
miała 6 a za kilka lat znowu szóstke z którego jedno zostało w domku
na szczęście wszystki znalazły dom ale po co
potem ta jej córeczka zaszła i to również 2 razy po 7 sztuk
moja mądra teściowa zaczeła ją faszerować hormonami dzięki którym miała cieczke 4 razy w roku
w koncu namówiłam ich do sterylizacji i jest spokój, ale to prawda ich głupota nie zna granic
nie chcieli jej sterylizować bo zwariuje
moim zdaniem każda suka w schronisku powinna być wysterelizowana a pies wykastrowany
szkoda że panstwo zamiast znowu spierać sie o aborcje i dawać grubą kase na świątynie opatrności bożej nie pomysli o naszych małych przyjaciołach
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 23 Marca 2007, 14:34
Ktore koty sa lepsze to nie dojdziecie kochane nigdy bo obydwa :D

Ja np. biore(kupuje) kota rasowego bo chce wiedziec jakich zachowań i jakiego wyglądu mogę sie po moim kocie spodziewać. Chce kota trzymać tylko w domu (tzn. spacery na smyczy mile widziene tez) a nie wiem jak dachowiec by sie w domu czuł. Po za tym zawsze marzył mi się włochaty przyjaciel :)

Jeszcze 35 dni do urodzin kotków :D A w lipcu beda u nas..... jak to duuuuuuuuuuuuuuuuuzo czasu chlip... :(
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: PumoRi w 23 Marca 2007, 14:44
Cytat: "Yukari-chan"
Mojej koleżanki mama wyrzuciła kota z 4 piętra przez okno...bo chciała sprawdzić czy kot spadnie na 4 łapki

 :szczeka:  :evil:  :cry:
brak mi słów...
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 23 Marca 2007, 15:17
Cytat: "narwanka"
Jeszcze 35 dni do urodzin kotków  A w lipcu beda u nas..... jak to duuuuuuuuuuuuuuuuuzo czasu chlip...


Szybko zleci - zobaczysz :) A potem będzie sama radość :)

Cytat: "jagodka24"
szkoda że panstwo zamiast znowu spierać sie o aborcje i dawać grubą kase na świątynie opatrności bożej nie pomysli o naszych małych przyjaciołach


Tak poza tematem wam się wtrące - słyszałyście, ze firma która wzięła kase na budowę światyni podobno zbankrutowała ?  :drapanie:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 24 Marca 2007, 07:51
ech ale dyskusja rzogorzala  :los:
koty wszystkie sa cudowne - tylko niektore potrzebuja pomocy, kochajacych dloni i cieplusiego domku i kogos komu moga ufnie wtulic pyszczek w dlon wiedzac ze nic zlego wiecej sie nie stanie ... dachowce, mieszance, podworkowe maluszki  :los: chore i bezbronne - milosc mojego zycia  :los:

(http://[URL=http://imageshack.us][img]http://img172.imageshack.us/img172/3699/dscf0035yf9.jpg)[/URL][/img]

(http://[URL=http://imageshack.us][img]http://img172.imageshack.us/img172/416/p1070002aja3.jpg)[/URL][/img]

(http://[URL=http://imageshack.us][img]http://img263.imageshack.us/img263/7554/dscf0014yu1.jpg)[/URL][/img]

(http://[URL=http://imageshack.us][img]http://img142.imageshack.us/img142/5388/p1070043amf0.jpg)[/URL][/img]
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: ilka2 w 24 Marca 2007, 08:21
Tak wyglądała moja Czarna jak ją przyniosłam w kieszeni z targu za 1 grosika:))))
(http://img181.imageshack.us/img181/9520/0000230zb1.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img329.imageshack.us/img329/5254/0000239ur6.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 24 Marca 2007, 08:24
cudna  :los:

Trini karmiona przez Pawelka

(http://[URL=http://imageshack.us][img]http://img371.imageshack.us/img371/1835/dscf0003mf9.jpg)[/URL][/img]
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: ilka2 w 24 Marca 2007, 08:35
Tak sie kocha z moim psiakiem
(http://img89.imageshack.us/img89/5098/0000289jc6.jpg) (http://imageshack.us)

Tak rosła i przechodziła etap chodzenia po drzewach
(http://img263.imageshack.us/img263/9226/1000426um8.jpg) (http://imageshack.us)

A teraz taka piękna jest:
(http://img86.imageshack.us/img86/7219/1001639xr7.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 24 Marca 2007, 08:45
i jak tu nie kochac kotusiow  :los:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 24 Marca 2007, 09:08
na tym ostatnim zdjeciu - "jakie ty masz oczyska!"  :skacza:
Kochane to ;]
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Madzialena w 24 Marca 2007, 10:11
 hmm nie rozumiem Beth.. kiedy mówi o karmieniu kotów...a co to ma wspólnego z miłością do nich... piszesz, że jak ludzie mają dachowce, to karmią je byle czym, nie dbają o nie, puszczają itp..

.. Mój kotek europejski (bo teraz tak się nazywa dachowce) je, jak Ty to mówisz szitowate karmy z Biedronki, Tesco czy Lidla.. (czasem Kit keta jakiegoś lub Darlinga) + karma Whiskas (innej nie chce), bo na jakieś "wypasione" puszki nas nie stać, a nasz kotek je na potęgę... :drapanie:

  Ważne, że wybieram karmy, które zjada...;)


   Nasz Fokusik jest kastrowany, biega sobie po dworze wtedy, kiedy chce... wypuszczamy go na dwór, a jak chce wrócić, to wchodzi po drabince  na parapet i miauczy, albo puka pazurkami w okno....    :skacza:

Toficzek, nasz poprzedni kot, również był wspaniały (kto siedzi dłużej na forum, to wie, w jak ważnym momencie naszego życia nam zaginął i jak Fokus trafił do naszego domu), był bardzo łagodny, nie ganiał za kotami, nigdy się nie gryzł z innymi,  nie kastrowaliśmy go, zachowywał się jak dziewczyna ;)   no i był mniej wybredny jeśli chodzi o jedzenie (czyt.nie domagał się karmy whiskas)

 Oba nasze kociaki są wspaniałe... Tofik zawsze zostanie w naszej pamięci.. a Fokusik cóż.. to trochę inny charakterek ;)

   Właśnie wczoraj Foka wrócił wieczorem ze spaceru cały wymazany, czarny na łapie, brzuchu... nie wiem czy upaćkał się gdy był pod jakimś samochodem (np. otarł się o koło) czy inaczej, ale był straszliwie brudny.. Kodzik go wykąpał ( z moją pomocą), ale akurat wczoraj to chyba był zły dzień... to była istna masakra w łazience.. kotek wsciekły, skakał jak opętany po wannie i kafelkach, 3 razy wyskoczył z wanny, 2 razy poleciał na plecy bo się wykręcał lądował w wodzie..  łazienka cała była zalana, a Kodzio podrapany i zakrwawiony... :(

 ale kotek się chyba zbytnio nie obraził.. rano przyszedł do naszego łóżka, położył się, spał, potem wstał, miauczał, zrobił nam jak zwykle masażyk...  także chyba nie jest zbytnio na nas zły  :taktak:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Marca 2007, 11:56
Madzialena - weź się zastanów co napisałaś, aż mi się nie chce tego komentować. Wg mnie jesteś po prostu nieodpowiedzialną osobą, która nie powinna mieć zwierząt i tyle.
Wypuszczasz koty, żeby latały, jeden już Ci zginął, a skoro nie był kastrowany to nie dość, że zapładniał zupełnie bez sensu inne kotki, które potem lądowały z kociętami na dworze to jeszcze na dodatek pewnie przez to zginął - zagryzł go inny kot albo wpadł pod samochód. Tego drugiego pewnie czeka podobny los, bo jeśli biega zupełnie bez nadzoru i wczoraj prawie został przejechany to może się to zdarzyć powtórnie.
Puszki, które kupujesz to największy shit na rynku - zawartość mięsa w tych puszkach to max. 2-3%, reszta to spulchanicze i sztuczne składniki. Puszki lepsze, które mają sensowną zawartość mięsa (co najmniej 30%) wcale nie są wiele droższe. A jeśli tak bardzo Cię nie stać na porządną karmę, to kup kawał wołowiny, potnij na kawałki, zamroź i dawaj kotu dwie porcje dziennie po rozmrożeniu. Chociaż coś mi się wydaje, że byłoby to dla Ciebie czasochłonne.
Nie obchodzi mnie co teraz napiszesz, uważam, że nie potrafisz zapewnić opieki swojemu kotu. I szczerze mu współczuję.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 24 Marca 2007, 12:36
Cytat: "Madzialena"
.. Mój kotek europejski (bo teraz tak się nazywa dachowce) je, jak Ty to mówisz szitowate karmy z Biedronki, Tesco czy Lidla.. (czasem Kit keta jakiegoś lub Darlinga) + karma Whiskas (innej nie chce), bo na jakieś "wypasione" puszki nas nie stać, a nasz kotek je na potęgę...  

Ważne, że wybieram karmy, które zjada...;)


Ja chyba źle przeczytałam!
Nie mogę uwierzyć ! On tego nie je bo to lubi...on to je bo się uzależnił! Tak jak Beth napisała - w tych karmach jest tyle mięsa co w mące cukru! To zwykła chemia i tylko szkodzisz kotu karmiąc go tym. Ale jak miłe ci problemy żołądkowe zwierzaka, jego cierpienie później, krew w odchodach to jak najbardziej - whiskas i inne tego typu zalecane... :mdleje:

Cytat: "Beth"
Wypuszczasz koty, żeby latały, jeden już Ci zginął, a skoro nie był kastrowany to nie dość, że zapładniał zupełnie bez sensu inne kotki, które potem lądowały z kociętami na dworze to jeszcze na dodatek pewnie przez to zginął - zagryzł go inny kot albo wpadł pod samochód. Tego drugiego pewnie czeka podobny los, bo jeśli biega zupełnie bez nadzoru i wczoraj prawie został przejechany to może się to zdarzyć powtórnie.


W ogóle nie mogę zrozumieć takiego czegoś - jak można puszczać biedne zwierzę bez opieki. Bierzesz do domu podległe tobie stworzenie to przydałby się trochę odpowiedzialności!

Tutaj kilka cytatów z innego forum - historie prawdziwie, tragiczne - przemawia do to Ciebie, Madzialena?

I ten - bardzo trafny!
Cytuj
Chciałabym ostrzec wszystkich wypuszczających swoje kotki na dwór, mieszkających w większych lub mniejszych miastach ale w blokach. Jeżeli wypuszczacie swoje kociaczki na dwór (nawet na parę godzin) musicie się liczyć z możliwością, że kot może wrócić w stanie napradę opłakanym i to nie z powodu pogryzienia go przez psy, tylko z winy ludzi, którzy przez swoją głupotę lub nieuwagę mogą skrzywdzić tak niewinne stworzonko jakim jest kotek.
MOja kotka (Monka) półtora tygodnia temu wrócila z rannego spacerku niestety tylko już na dwóch nogach, ciągnąc cały "tył" za sobą. Następnego dnia okazało się że ma zwichnięty prawy staw biodrowy i konieczna jest operacja (wycięcie główki kości biodrowej, itd. same nieprzyjemne rzeczy). Nie miała żadnych śladów po pogryzieniu więc to nie mógł być pies. Sama raczej z niczego nie skoczyła, bo w okolicy nie ma wysokich drzew i za bardzo nie miałaby z czego. To mogło byc wszystko, ale najbardziej prawdopodobne jest to, że po prostu ktoś albo potrącił ją rowerem, albo (jak przycupneła sobie koło krzaczka) potrącił nogę.
Kotka bardzo się ocierpiała (przed i po operacji). Na szczęście wraca już powoli do zdrowia (dzisiaj miała ściągnięte szwy). Za jakieś 5 tygodni powinna normalnie chodzić, ale nie wiadomo czy będzie jeszcze kiedykolwiek skakać.

Naprawdę trzeba bardzo uważać, ja już nie wypuszczam moich kotów samych na dwór w obawie o inne rzeczy, jakie mogą się im przytrafić (złamania, pogryzienia i inne), a koty były tylko przed blokiem, nigdzie dalej nie odchodziły.

Tak ku przestrodze, jeżeli decydujecie się na wypuszczanie swoich kochanych kociaków na dwór to zawsze może się coś im przytrafić i sa narażone naprawdę na wiele niebezpieczeństw.

To wasz wybór...


Też mam dachowca - kocham go jak nie wiem, ale czy pzrez to jestem gorszą kociarą, bo nie wypuszczam go na dwór, bo nie karmie whiskasem, tylko czasem jak nie mam kasy, a bywa - gotuję mu kurczaczka albo inne mięsko? To źle ?
Aż się płakać chce... :sad:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Madzialena w 24 Marca 2007, 13:24
 Sorry dziewczyny, ale jesteście niesprawiedliwe...  i te okropne zdjęcie wcale nie było potrzebne.. nie jestem w stanie oglądać czegoś takiego...
 mój kot nie został wczoraj potrącony przez samochód, więc tak nie pisz...

 Poza tym, to jest mój kot, więc pozwól, że będę go karmiła tym, czym chce.. on jest wybredny.. parówek, wędliny, mięsa, ryby, gotowanego kurczaka, indyka nic nie tknie!! próbowałam mu dawać inne rzeczy, ale nie chce... więc dostaje puszki..  poza tym skoro mam męża, to również on decyduje o tym, co je nasz kot.. i nie zgadza się na kupowanie drogiego jedzenia..  poza tym, gdy znaleźliśmy Fokusa miał około 8-9 miesięcy.. od początku próbowaliśmy z różnych jedzeniem,, niestety.. uparł się i już.,, jedyna rzecz jaką jeszcze je i czasem mu kupujemy to surowa wątróbka..

po drugie wiem, co jest w tych puszkach, wszystkich nie je, niektórych w ogóle nie ruszy.. a,że  uzależniają? uzależniają właśnie te firmowe karmy.. przecież daję mu Whiskasa (sucha karma) i niestety innej już nie chce..  więc myślę, że gdybym zaczęła mu dawać puszki Whiskasa to potem nic innego by nie zjadł...


 a Tofik nie zginął ot tak sobie,, nie było Cię na forum, to nie wiesz dlaczego nas opuścił..

Fokus jest kotem wziętym z dworu,, więc nie będę mu zakazywała chodzenia po dworze.. na smyczy nie pójdzie,, pod opieką nie chce..    Któraś z Was napisała,że on jest biedny bo chodzi po dworze... nieprawda.. przecież ja go nie wyrzucam siłą na dwór,,, idzie jeśli chce (oczywiście, jeśli jest bardzo zimno czy pada deszcz, to go nie wypuszczam).. i jest szczęśliwy. (aa jest kastrowany)


Napadłyście na mnie jak bym Wam zrobiła wielką krzywdę.. pewno część foremek karmi kota tym jedzeniem, tylko się do tego nie przyznały.. ja tak, i mocno oberwałam....

Zrobiłyście mi wielką przykrość,, tylko tyle Wam powiem.. że poczułam się bardzo okropnie.... może wzięłam to zbyt mocno do siebie, ale poczułam się tak, jakbym oberwała w policzek .... i przykro, że na forum jest tyle złośliwości,,
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 24 Marca 2007, 13:37
Cytat: "Madzialena"
i te okropne zdjęcie wcale nie było potrzebne.. nie jestem w stanie oglądać czegoś takiego...


a ja jestem zdania, że takie właśnie rzeczy przemawiaja do ludzi

Cytat: "Madzialena"
a Tofik nie zginął ot tak sobie,, nie było Cię na forum, to nie wiesz dlaczego nas opuścił..


Nie mam na myśli Tofika, czy innego kota - chodzi mi o to, ze każdy kot wychodzący jest narażony na olbrzymie niebezpieczeństwo.

Cytat: "Madzialena"
Napadłyście na mnie jak bym Wam zrobiła wielką krzywdę.. pewno część foremek karmi kota tym jedzeniem, tylko się do tego nie przyznały.. ja tak, i mocno oberwałam....


Napisałam czym karmie swojego Dżejmsa - gotowane wątróbki, kurczak(bardzo lubi z dodatkiem marchewki), wołowina. Z tych "firmowych" Royal canin - niby jest dla rasowych, ale Dżejms zajada aż się uszka trzęsą. Przyznam się - z początku nie miałam zbyt duzego pojecia o karmieniu kota - przez pierwszy okres karmiłam whiskasem - jak mnie wet postraszył nieżytami żółądka, wrzodami jelit i innymi tego typu chorobami wywołanymi "chemią whiskasową" to zrezygnowałam natychmiast.

Cytat: "Madzialena"
i przykro, że na forum jest tyle złośliwości,,


Z mojej strony to żadna złośliwość - próbuję Ci tylko coś uświadomić, a jak karmisz kota czy jak go prowadzisz to Twoja decyzja - tylko pomyśl o konsekwencjach proszę.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Madzialena w 24 Marca 2007, 13:49
Yukari to wytłumacz mi coś proszę...  :taktak:

 piszecie, że karmy sklepowe (no te tanie),są do kitu, bo to same dziwne składniki, mało mięsa.. no i zgadzam się z tym... ale z drugiej strony piszesz, że Whiskas, Kitket itp też są niedobre, bo są naładowane chemią, czymś, co uzależnia itp..  myślałam, że zarzucacie mi właśnie to, ze nasz kot dostaje tanie puszki, a nie Whiskas, Darling, Kitket czy Sheba,..

no to w końcu czym karmić tego kota?

gdy Fokus znalazł się w naszym domu próbowaliśmy od razu wielu rzeczy: wędliny, parówki, konserwy, mięso surowe, kurczak czy indyk gotowany... ale nic nie jadł.. :(  nie wiem, czym on się żywił w pierwszych miesiącach swojego życia, nie wiem gdzie przebywał, w jakich warunkach,... nie wiem czy miał stały dostęp do jedzenia, czy nie.... teraz  w zasadzie on toleruje tylko puszki (chociaż przyznam, ze jest wybredny, bardzo wielu nie lubi i chociałby miał głodować, to nie zje i już), lubi surową wątróbkę, tuńczyka w sosie własnym i kukurydzę z puszki...  więc menu ma ograniczone ...

co ja mogę, że on normalnych rzeczy nigdy nie chciał jeść? :(
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 24 Marca 2007, 14:07
Cytat: "Madzialena"
piszecie, że karmy sklepowe (no te tanie),są do kitu, bo to same dziwne składniki, mało mięsa.. no i zgadzam się z tym... ale z drugiej strony piszesz, że Whiskas, Kitket itp też są niedobre, bo są naładowane chemią, czymś, co uzależnia itp.. myślałam, że zarzucacie mi właśnie to, ze nasz kot dostaje tanie puszki, a nie Whiskas, Darling, Kitket czy Sheba,..


Nie wiem jak jest z Shebą, nie widziałam składu, nigdy nie kupowałam - moze któraś z was mnie wpomoże :) Ale Whiskasy Kitkety i inne supermarketowe karmy stawiam na jednej półce - chemia, chemia i jeszcze raz chemia.

Cytuj
co ja mogę, że on normalnych rzeczy nigdy nie chciał jeść?


Moja koleżanka tez miałą ten problem. Zrobiła tak, zę ugotowała kotu coś zdrowego, dałą w jego miseczce i zostawiła. Nie ruszył. Nic innego nie dostał. Po paru godzinach zgłodniał, przyszedł i zjadł. I tak robiła stopniowo aż kotek nauczyłsię jeść normalne rzeczy.
Słuszałam tez o sposobach mieszania karm marketowych z jedzeniem normalnym i stopniowe zmiejszanie dawki tego pierwszego, ale nie wiem czy to działa. Tylko o tym słyszałam.

Trzeba próbować - to nie jest wcale tak,ze kociak je To ikoniec - nicinnego nie ruszy - konsekwentnie trza :P

A tak przy okazji - dziewczyny - jak wasze koty reagują na kocimiętkę ?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Madzialena w 24 Marca 2007, 14:23
Cytat: "Yukari-chan"
Moja koleżanka tez miałą ten problem. Zrobiła tak, zę ugotowała kotu coś zdrowego, dałą w jego miseczce i zostawiła. Nie ruszył. Nic innego nie dostał. Po paru godzinach zgłodniał, przyszedł i zjadł.


 nie działa..kiedyś chcieliśmy się przekonać, miska stała cały dzień, noc następny dzień.. nic nie ruszył.. także on ma chyba taki charakterek, że stawia na swoim..

czasem tak robię, wkładam coś do miski,np. jakiś kawałeczek wędliny jak zostanie, czy mięso gotowane itp.. to samo z karmą suchą, próbowaliśmy innych (i to na początku, zanim na stałe zaczął dostawać Whiskasa), ale nie jadł.. mogło to stać i stać... :(

więc stwierdziłam, że wolę zapłacić więcej za tę karmę, ale być pewna, że to zje.. chociaż mój mąż i tak ma zawsze do mnie o to pretensje ilekroć wkładam paczkę do koszyka :-/
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Madzialena w 24 Marca 2007, 15:31
 Dziękuję Ci Martini... przynajmniej rozsądnie i poważnie  podeszłaś do tematu i nawet jeśli uważałaś, że źle robię opisywałaś  fakty, a nie krytykowałaś mnie.. :przytul:

 zdjęcie i cytaty były okropne..

no właśnie Martini też tak uważam,, że te karmy niewiele się różnią, może tym, że właśnie te Whiskasy, Darlinki i Kitkety bardziej uzależniają...

 a karmię kota tym, czym je i tym, na co mnie stać..

Nie jest prawdą, że wszyscy dają swoim kotom jakieś straszliwie drogie karmy... znam parę osób, które mają koty, chyba żaden nie je tego, o czym piszecie..

 Ważne, że kotek jest najedzony, a przede wszystkim,że mamy dla niego dużo czasu i dajemy my wiele miłości..

 Kotek jest drapany, przytulany, pieszczony, ma swoje miejsca na parapetach, może cieszyć się piękną pogodą na spacerkach, ma kolegę z sąsiedniej klatki, który gdy jest na dworze przychodzi po naszego po drabince i sie razem bawią..
Fokusik może spać w łóżku, na fotelach, pije sobie wodę z kranu (inaczej nie chce), uwielbia się z nami bawić wodą, gdy się kąpiemy (chodzi po brzegu wanny i łapie bąbelki), zawsze mnie wita, jak przychodzę do domu... myślę, że jest zadowolony :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 24 Marca 2007, 15:51
Cytat: "martini"
Dziewczyny, pozwolilam sobie na edycje jednego z postow, bo wydal mi sie zbyt drastyczny (zwlaszcza to zdjecie i cytat powyzej) - mysle, ze w ten sposob nie dojdziemy do porozumienia...


W porządku - chyba jednak faktycznie trochę przesadziłam - ale no wiecie...zdenerwowałam się trochę.

Cytat: "Madzialena"
uwielbia się z nami bawić wodą, gdy się kąpiemy (chodzi po brzegu wanny i łapie bąbelki)


Mój tak kiedyś wleciał do wanny - i jak szybko wpadł tak szybko go nie było już w polu widzenia  :hahahaha:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Madzialena w 24 Marca 2007, 16:19
Cytat: "Yukari-chan"


Mój tak kiedyś wleciał do wanny - i jak szybko wpadł tak szybko go nie było już w polu widzenia


nasz na dodatek potrafi na nas wejść, np. kąpię się i wystawię ponad powierzchnię nogę, albo brzuch.. to normalnie wchodzi, chodzi sobie po ciele i łapie bąbelki (które oczywiście mu robię)... też kiedyś bidulek stracił równowagę i tyłeczek mu spadł  do wody  :taktak:


Yukari, mogłaś się zdenerwować,, masz swoje zdanie, tylko trochę zbyt brutalnie do tego podeszłaś... dla nie np. nie do przyjęcia jest to, jak się traktuje zwierzęta na wsi,,, że kot nie ma wstępu do domu,a pies to ma być tylko na łańcuchu przy budzie, niezależnie od pory roku :(
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 24 Marca 2007, 16:32
To ja tak zeby sie doksztalcic poprosze o nazwy dobrych zdrowych karm dla kotkow (rasowych) :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Marca 2007, 18:09
Madzialena - o ile pamiętam, to Ty mnie zaatakowałaś w swoim pierwszym poście, ja po prostu odbiłam piłeczkę dając Ci do zrozumienia, że opiekujesz się swoim kotem nie do końca tak, jak się powinno. Wszelkie inne dyskusje są w tym momencie zbędne, ale mam nadzieje, że i Martini, i Yukari wyraźnie napisały Ci o co mnie również chodziło.

Na wszystkich puszkach z jedzeniem mokrym dla kotów jest wymieniony skład. Należy po prostu kupować puszki, które mają w swoim składzie co najmniej 30% mięsa. W sklepach internetowych, które łatwo znaleźć w googlach sprzedawane są zazwyczaj TYLKO karmy dobre i polecane przez hodowców i wtereynarzy. Sheba "Creation" i "Filets" zawiera obecnie ok. 30% mięsa, więc ja podaję ją Bąblowi, ponieważ bardzo ją lubi. Dobre karmy to także Miamor, Gimpet Shiny Cat, Royal Canin, Hills, Animonda. Mają przeróżne smaki, koty są z natury wybredne, ale po kilku m-cach można dojść jakie mięso i jakie puszki najbardziej kotu smakują (Bąbel przepada za wołowiną i tuńczykiem oraz zającem, cielęciną i krewetkami - drobiu w ogóle nie je). Dobrze jest co najmniej raz na 2-3 dni podać kotu surową, przemrożoną przez ok. 2-3 dni wołowinę (fantastycznie reguluje trawienie) albo drób. Wieprzowiny kotom się nie podaje. Ryby tylko po sparzeniu, ale jeśli kot jest kastrowany to najlepiej w niewielkich ilościach. Koty lubią także zazwyczaj biały twaróg, masło, kukurydzę, groszek i marchewkę gotowaną. Co jakiś czas - na zasadzie przysmaku - można je kotu podawać. Zazwyczaj jednak znajdują wszystkie składniki mineralne im potrzebne w dobrze zbilansowanej i jakościowo odpowiedniej karmie w puszkach.
Sytuacja podobna ma się z karmą suchą, która powinna być cały czas dostępna. Dobre firmy to Hills, Royal Canin i Animonda - ta sama półka cenowa, chociaż słyszałam, że RC może uczulać.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: goni@ w 24 Marca 2007, 18:33
Cytat: "Madzialena"
znam parę osób, które mają koty, chyba żaden nie je tego, o czym piszecie..


Ja zaliczam się również do osób, których kot jest wybredny .....bardzooooo wybredny...
Od małego ,jak tylko wzięliśmy go ze schroniska , i jak tylko mógł już jeść stałe pokarmy (był bardzo mały -3 tygodnie-nawet nie dawali mu szans, że w domu przeżyje,ale spoko po nie przespanych nocach,karmienie, przeżył i ma się całkiem dobrze) dostawał puszki z whiskasem ale nawet nie chciał ich ruszyć...
Po wielu próbach i eksperymentach udało nam się dojść do tego co mu smakuje...a smakuje mu tylko i wyłącznie pokarm firmowy-tesco... i...świeże surowe serca wołowe..
Cytat: "Beth"
Koty lubią także zazwyczaj biały twaróg, masło, kukurydzę, groszek i marchewkę gotowaną.

O tak groszek z puszki jakby mógł to by jadł i jadł....
Nie dawały nic próby dawania mu innych pokarmów,potrafił chodzić głodny ale nie ruszył...
Tak więc przestaliśmy się stresować i pozostał na tym co lubi i co je...
Aaaaaa tak z innej beczki,czy może ktoś wie kiedy takie czorty przestają drapać,gryźć i latać po meblach  :los:  
Gryzie ,normalnie atakuje  znienacka tylko mnie....Mąż i syn nie są pogryzieni...
I jeszcze jedno czemu on nas budzi , i tylko w weekend o godzinie 6 rano?  :los:
Czy nigdy z tego nie wyrośnie diabeł wcielony  :los:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 24 Marca 2007, 19:57
To i ja melduje sie w kociej rodzinie. Mam dwa kociaki, Puszka (12 lat) i Pafnucego (3 lata). Obydwa są rasy Europejskiej, czyli popolarnymi dachowcami. Mieszkają w domu, więc z oczywistych wzgledów zostały "chlasnięte", jak to okresla nasz ulubiony wet. Decyzja o kastracji była spowodowana nie tylko z przyczyny znaczenia, ale również dlatego, żeby panować nad  populacją kotów.  Czytam Waszą dyskusję n/t pokarmów podawanych naszym ulubieńcom. Hmmm, moje koty uwielbiają sosik z kiteketa, "mięsko" ruszają sporadycznie. Uwielbiają suchą karme dla kastratów. Surowe mięsko to oczywiście dla nich ulubione żarełko (niestety ze względu na cene wołowiny, podawane od tzw. święta). Często jedzą ryby (surowe) i to co my, czyli kurczaka, schab, wieprzowine. Obydwa wygladają świetnie, maja piekną sierść.  Są zdrowe.
W ciepłych miesiącach całe dnie są na dworku, czasami nawet całe noce, do domu wpadają tylko wyczyścić miskę, hehe.  Wogóle to mają charakterki jak Bonifacy i Filemon z bajki, jeden całe dnie spi, a drugi sie wścieka i zaczepia spiacego leniucha.
Obydwa są z "ulicy". Wspomne jeszcze, że trzymaja sztamę w dwoma psami, które również mieszkają w moim domu. Przy najbliższej okazji wkleje foty mojej "trzódki". Pozdrawiam wszystkie kocie mamy :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 25 Marca 2007, 01:26
Cytat: "martini"
W ogole jestem zwolenniczka puszkowej karmy, suchej staram sie unikac...


Dżejms ma stale wystawioną sucha karmę w miseczce - czasem coś skubnie jak mu trochę sadła spadnie po szarży mieszkaniowej.

Cytat: "Beth"
Koty lubią także zazwyczaj biały twaróg, masło, kukurydzę, groszek i marchewkę gotowaną.


A jajko gotowane? Tylko teraz nie wiem czy białko czy żółtko...coś mi sie kiedyś o uszy obiło..

Dziewczyny a co z preparatami na odkłaczanie ? Podajecie coś? Moja mama dzisiaj kupiła jakiś specyfik na "m" - nie pamiętam nazwy a nie wiem gdzie to schowała.

no i przy okazji wiosny - już się turlają po mieszkaniu kłębki kocich włosów - zupełnie jak na dzikim zachodzie  :skacza:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Madzialena w 25 Marca 2007, 13:40
Cytat: "KAHA"
W ciepłych miesiącach całe dnie są na dworku, czasami nawet całe noce, do domu wpadają tylko wyczyścić miskę, hehe.


 mój kot w lato też uwielbia całe dnie spędzać na dworze..  :taktak: ale to wygląda tak, że wychodzi, zrobi co trzeba, trochę polata i wraca, wchodzi po drabince na parapet i cały dzień śpi na parapecie, ale na zewnętrznym, czyli na dworze...  ;)  okno jest otwarte, może wejść do mieszkania, ale nie chce...    :drapanie: w lato tylko śpi i śpi, na powietrzu.. ma cień, więc nie jest mu gorąco, a widocznie tak woli... a z tymi nocami ojjj staram się do tego nie dopuścić... nie przespałabym nocy, gdyby Foka nie był w domu.., bym biegała wieczorem i go szukała... na szczęście wraca pod wieczór spać w domu...  :brawo_2:


ktoś się pytał o poranne budzenie...  powiem tak:
 gdy mieliśmy Tofika, to w miesiące kwiecie-wrzesień, czyli gdy cieplej, budził nas koło 4-5 wypuszczaliśmy go na dwór, po czym koło 7-8 wracał do domku...

 natomiast Fokus to inna bajka... ja 3 razy w tygodniu wstają koło 6:10-20   i tak się skubany nauczył, że budzi mnie często chwilę przed budzikiem... miauczy, wchodzi na łóżko, robi masaż itp...

 ostatnio zapomniałam nastawić budzika,, a on tak miauczał i pukał w szybę (bo puka łapką w szybę, jak chce wyjść,i te pazurki to strasznie słychać), że w końcu postanowiłam sprawdzić, która to godzina i okazało się, że już 6:35...  gdyby nie kotek, to bym się do pracy spóźniła :(
oczywiście denerwuje mnie, gdy budzi mnie gdy mam na popołudnie, albo w weekendy.. to pukanie w szybę, do szału czasem doprowadza...  :mdleje:

co do drapania.. nasz ma drapaka, którego zrobił mu Konrad ( wysoki niezbyt gruby konar drzewa, owinięty wokół liną żeglarską). Drapak stoi oparty o ścianą i szafkę... czasem foka na niego wchodzi...  a poza tym, uwielbia ganiać od jednego pokoju do drugiego, jakby go ktoś gonił, i "chodzi na plecach" pod łóżkiem... tzn. mamy kanapę, i on kładzie się na plecach, łapami zaczepia o brzeg kanapy i tak się przesuwa w jedną i drugą stronę... już całą poszewkę od spodu załatwił, wszystko lata, ale cóż... gorzej, jak zdecydujemy się na wymianę mebli.. :-/ no i jeszcze w tej bieganinie często wchodzi pod dywanik w przedpokoju i tak leży... czasem to niebezpieczne, bo można tego nie zauważyć i go zdeptać :-/
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Madzialena w 25 Marca 2007, 13:57
Cytat: "martini"

Tabasko robi to samo, potrafi zrobic to kilka razy w te i z powrotem... :)
Chowanie sie pod dywanikiem/kocem/czymkowiek to tez standard...


 a zapomniałam dodać, że Foka uwielbia także wszelkiego rodzaju kartony... gdy robimy zakupy np. w Lidlu to przywozimy je w kartonie, on potem zawsze do tego kartonu włazi.. kiedyś przyszła jakaś paczka z allegro, kartonik maluteńki,, ale co tak,, foka włożył łapy i się położył, a głowa i tyłek z ogonem sterczały mu z kartonu... wyglądało to komicznie ;)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 25 Marca 2007, 14:14
Cytat: "Madzialena"
Foka uwielbia także wszelkiego rodzaju kartony...


Dżejms zawsze się pakuje do kartonu po Avonie :D Czasem też mu się ledwo dupka mieści jak przychodzi mniejsza paczka :P Ale jakby go nie okupował to by chyba chory był :D

W ogóle nie lubią się bardzo z dostawcą - jak facet przychodzi do góry, daje mi formularz do podpisania to Dżejms zawsze stoi za mną cały najeżony :D a jak facet kłądzie paczkę na ziemi to Dżejms do niego bokiem podbiega :D raz go nawet podrapał :P Dziwne zachowanie - bo do wszystkich innych ludzi się pcha na głaskanie, smyranie po brzusiu a tu takie cyrki  :skacza:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Madzialena w 26 Marca 2007, 15:18
 jeszcze muszę powiedzieć, że Fokus zawsze wie, że żwirek to dla niego, nie wiem poznaje opakowanie chyba  :taktak: .... po prostu trzeba przed nim chować torbę... .. gdy się postawi np. w przedpokoju czy w łazience, to Foka zaczyna się bawić.... stoi na przeciwko torby wpatruje się, wpatruje, potem unosi łapy przednie do góry (czy jakby staje na dwóch) i z całą siłą opada na opakowanie żwirku -atakuje je...  wygląda to zabawnie... dajemy mu się tak trochę pobawić, bo bardzo to lubi, ale do momentu, gdy zacznie dziurawić pazurami torbę... bo wtedy wiadomo, żwirek zaczyna się sypać :(


ale kotek zabawę ma przednią  :skacza:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 26 Marca 2007, 23:20
musze wam powiedziec dziewczyny że z przykrością przeczytałam wasze zdanie o tych karmach dla kotków
ja karmie moją niunie kitekatem głównie ale też tesco, roosman i jeszcze innymi tanimi puszkami jakie znajde w sklepie
czasem jest to puszka tunczyka albo skrawki od piersi z kurczaka
czasami coś z obiadu jakies miesko albo marcheweczka
po pierwsze dlatego że nie mam kasy na nic innego
jak mój małz widzi jak wkładam kocie puszki do koszyka to od razu robi sie czerwony
i nie uważam że robie mu krzywde dając mu jeść, dach nad glową i ogromna porcje czulosci
kolejna rzecz jaka mnie uraziła to trzymanie kotów w domu
z całym szacunkiem ale od kiedy kot jest domowym zwierzakiem???????
każdy jest na swój sposób dziki i o ile rozumiem zakaz wypuszczanie kotów w mieście (to nie jest ich naturalne srodowisko) to ja np nie jestem w stanie utrzymać mojej kocicy w domu na wsi!!!!!!!!!!!!
a do wszystkich tych którzy uważają że tak super karmią swoje kotki to polecam diete mojej ktoeczki która lubi się żywić na taz przezemnie "mieście" poprostu idzie złapać sobie jakąs smakowitą utuczoną  myszke i jest z siebie dumna
i nie piszcie mi że ona to robi żeby sobie zbilansować tą straszną diete jaką serwuje jej ta okropna włascicielka
ona poprostu to robi dla sportu

aha i jeszcze jedno są na swiecie ludzie którzy kochają zwierzęta i chca sie nimi opiekować ale nie stac ich na royala (akurat wiem ile kosztuje)
tak to zrozumiałam jakby kotś miał pretensje do matki że karmi dziecko obiadkiem bobovita a nie hipp
sorka ale takie mam wrażenie
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 27 Marca 2007, 03:00
Po pierwsze - ja takie podejście mam za podejście nieodpowiedzialne. To moje zdanie i zmieniać go nie zamierzam. Kłucić się z nikim tez nie będę bo jak zwykle każdy wie lepiej...
Po drugie - kot dziki i kot udomowiony to dwie różne sprawy. Kota zdziczałego, który całe życie spędził na ulicy ciężko zauczyć życia w domu. Kot który od maleństwa mieszkał w domu w ogóle nie ma pojęcia, ze za drziwami jest wielki świat i dla jego bezpieczeństwa lepiej żeby tak pozostało. nie wydaje mi się żeby kot wychodzący był bardziej szczęśliwy od tego który siedzi w domu, jeśli to próbujesz przekazać.

Co do karmienia - nikt nikomu nie kazał kupować drogich karm. Jedni karmią whiskasem inni animodą czy royalem. Jak myslisz, który kot jest zdrowszy? (poza tym z tego co się orientuję to karma puszkowa Animoda cenowo jest bardzo zbliżona do takiego np. whiskasa)
Oczywiście nie pomyśl teraz że zabraniam kupowania karm, które wymieniłaś. Chodzi mi o to, że tacy ludzie potem marudzą, ze kotek ma jakies problemy zdrowotne i w wielu przypadkach okazuje się, ze to przez karmę. Niestety.

Moze to co teraz napiszę urazi wiele z was - ale po prostu coraz częściej pojawia się tekst "bo mnie nie stać".
Nie zastanawialiście się nad tym przed wzięciem kota do domu? Czy będzie was stać na dobre odżywianie, odpowiednią opiekę? Dawanie mu dachu nad głową, kochanie go to jedno - a dbanie o jego dobre samopoczucie i zdrowie to drugie.

Jak ktoś teraz zamierza po mnie pojechać za to co myślę, to proszę. Urażona nie poczuję się na pewno. Natomiast z mojej strony temat jest zakończony bo takie drążenie jest bezsensowne - jak już wczesniej napisalam - Każdy wie lepiej.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Marca 2007, 09:48
Yukari - ja Cię popieram w całej rozciągłości.
Niezależnie jak karmi się kota, to i tak trzeba nastawić się na pewne wydatki - szczepienia (Ela, Madzialena - czy w ogóle szczepicie i odrobaczacie swoje koty regularnie?), wydatki w razie choroby, karmy, zabawki, miski, posłania, żwirek. No chyba, że kot wg Was jest na tyle dzikim zwierzęciem, że nie potrzebuje mieć w domu ani ulubionej leżanki ani zabawki, a załatwia się na dworze.
Elu - kot to DOMOWE stworzenie, które - jeśli ma się takie warunki, a na pewno w mieście - powinien przebywać pod kontrolą opiekunów. I nie zabraniam kotom wychodzenia - sama biorę co kilka dni Bąbla na smycz i idziemy na spacer. Ale nie zrozumiem nigdy wypuszczania kota jeśli istnieje tylko minimalna możliwość, że wpadnie pod samochód, ktoś mu zrobi krzywdę, pogryzą go psy, nie będzie potrafił wrócić do domu. Poza tym samo zapładnianie innych kocic jest jednym z najbardziej przekonujących powodów do niewypuszczania kota niewykastrowanego. A niestety - większość ludzi mających dachowce ich nie kastruje/sterylizuje.
Karmy gorsze nie różnią się cenowo za bardzo od karm dobrze zbilansowanych. I można - mając trochę odpowiedzialności za zwierzaka - kupić je taniej. Jak? Ano tak, że jest kilka dobrych sklepów internetowych, które sprzedają karmy po cenach hurtowych, dają rabaty na zakupy dla powracających klientów i czasami dorzucają GRATISOWE puszki. Porównanie ceny Kitekata(1), Whiskasa(2), Animondy(3) i Sheby(4) (cena za objętość 100g, ale należy pamietać, że whiskas i kitekat nie występuje w puszce 100g, ale w saszetkach, w których więcej jest sosu niż kawałków mięsnych, więc wychodzi na to, że kot potrafi zjeść na raz taką 100g saszetkę, a 100g puszki starcza ma na 2 posiłki). Dwie ostatnie pozycje to puszki dobre jakościowo, z 3% rabatem udzielanym w jednym ze sklepów przy złożeniu 2 i 3 zamówienia:
1. 1,90zł; 2. 2,05zł ; 3. 2,95zł; 4. 2,84zł. Czy to są duże różnice wg Was? Zwłaszcza, że jak napisałam powyżej - dorosły kot zje dziennie po dwie saszetki 1 i 2, a tylko 1 puszkę 3 albo 4. Warto się zastanowić.
Yukari - bardzo mądrze napisałaś, naprawdę.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 27 Marca 2007, 10:56
wiecie co dziewczyny wypowiadacie sie niezbyt miło ponieważ nie jesteście wyroczniami w tych sprawach mimo iż macie koty
wyobraźcie sobie że ja (ta nieodpowiedzialna włascicielka kota) wypuszczam ją na dwór, karmie złą karmą
ale ma stałą opieke weterynarza (który nigdy mnie nie skrytykował za złą diete kota) oraz jest wysterelizowana
Cytat: "Yukari-chan"
Nie zastanawialiście się nad tym przed wzięciem kota do domu? Czy będzie was stać na dobre odżywianie, odpowiednią opiekę

wyobraźsobie że pomyślałam i uważam że nic jej nie brakuje
a napewno ma lepiej niż w schronisku gdzie była zamknięta w klatce dla królików i w misce miała suchą karme dla psów!!!!
a swoją drogą to sterylizacja zwierząt (i nie mówie tu tylko o kotach bo mam też psa) powinno być jakoś kontrolowane ponieważ jest dużo nieodpowiadzialnych ludzi którzy rzeczywiście nieczym sie nie przejmują a potem zwierzaczki cierpią

szkoda tylko że w waszych wypowiedziach czuje taką niechęć do kotów nierasowych bo ja uważam że nie ważne jaki kot wszystko zależy od jego charakteru
moja kotka mimo iż wychodzi z domu (prawie codziennie) nie jest dzika i jak tylko ją zawołam to zawsze przybiegnie
jest najbardziej wdzięcznym kotem jakiego widziałam
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 27 Marca 2007, 11:36
Cytat: "jagodka24"
ma stałą opieke weterynarza (który nigdy mnie nie skrytykował za złą diete kota)


To przy następnej wizycie proponuję zapytać co jest dobre dla kota - jeszcze się nie spotkałam z wetem, który by popierał karmienie whiskasami i temu podobnymi.

Cytat: "jagodka24"
szkoda tylko że w waszych wypowiedziach czuje taką niechęć do kotów nierasowych bo ja uważam że nie ważne jaki kot wszystko zależy od jego charakteru


Proszę Cię - w życiu nie miałam kota rasowego w domu - Mój Dżejms jest zwykłym przepięknym dachowcem, ale to nie jest dla mnie powód by nie kupowac mu karmy klasowo lepszej.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Marca 2007, 11:36
Jagodka - przede wszystkim NIKT tu nie napisał NIC na temat wyższości kotów rasowych nad nierasowymi, ale o większej świadomości dbania o koty rasowe PRZEZ ICH WŁAŚCICIELI. I koty nie mają tu nic do rzeczy, cały czas rozmawiamy o ich opiekunach.
Zauważ, że w poprzednim poście na nikogo nie napadłam, ale przedstawiłam rzetelną analizę tych "o wiele droższych karm" na które Cię nie stać. I nie rozumiem tego co napisałaś w poście wcześniejszym: "jak mój małz widzi jak wkładam kocie puszki do koszyka to od razu robi sie czerwony". Co to znaczy? Że kupno nawet tej gorszej karmy to wg niego niepotrzebny wydatek? Pisałam wcześniej, że jeśli nie puszki to można kupić kawał wołowiny (taki kawał o wartości ok. 10zł starczy na ok. 12 posiłków czyli na prawie 2 tygodnie).
To jest kwestia sumienia każdego z opiekunów czy traktuje kota jako towarzysza i członka rodziny czy głupie zwierzę, które można karmić odpadami i wypuszczać samopas. Dlatego myślę, że wszystko już tu zostało powiedziane, każdy napisał co myśli i chyba spokojnie możemy zamknąć ten temat.
Ja bym sobie po prostu życzyła, żeby każdy na świecie brał odpowiedzialność (pełną) za to co i kogo oswoił.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: aneta_81 w 27 Marca 2007, 11:59
oj laski, przeczytalam wszystko i uwazam, ze strasznie przesadzacie!
czy cos kupic za 2,20 czy 2,80. Nie macie innych problemow na glowie?
 kazdy karmi tym, na co go stac i kazdy robi jak uwaza. taki kot zyjacy dziko "wpiepsza" myszy az mu sie uszy trzesa i nic mu nie jest.
No chyba, ze ktos ma ochote gotowac specjalne zupki , wywarki itp. tylko uwaga! mieso musi być chude  :brewki:  Od razu przypomina mi sie komedia " Kogiel Mogiel" jak starsza pani karmi swojego pudelka "wołowinka"i przedstawia ta diete pania ze wsi ...  :skacza:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 27 Marca 2007, 12:26
Cytat: "Yukari-chan"
jeszcze się nie spotkałam z wetem, który by popierał karmienie whiskasami i temu podobnymi

a ja spotkałam i to kilku ,chyba że mają kase od przedstawicieli np puriny jak sprzedają ich karme
dziewczyny niestety jest tak że lekarz zaleca karmienie tym co jest mu wygodnie
myslicie że jak idziecie do lekarza to on zapisuje wam taki lek który uważa że wam napewno pomoże i jest niedrogi???????
ja nie neguje tego że one może mają więcej mieska ale prawda jest taka że też jest to troszke reklama i ta ich niby wyższa klasa którą wywołuje troszke trudniejszy dostęp do tych karm bo nie ma ich normalnie np w markecie
Cytat: "Beth"
ale o większej świadomości dbania o koty rasowe PRZEZ ICH WŁAŚCICIELI

nie zgadzam sie  z tym a takim stwierdzeniem już na wstępie negujesz że jak ktos ma dachowca to nie jest świadomy i ogólnie typowy laik bo nie zapłacił za kota 3 tys tylko 30 ,-
ja wole uratować jakieś zycie ze schroniska a nie wydawać kolsalne pieniądzę na rasowca żeby nabijać kabze hodowcom

Cytat: "Beth"
Że kupno nawet tej gorszej karmy to wg niego niepotrzebny wydatek?

tak uważa bo nie ma w nim takiej miłości do kotów jak ja
wyobraźcie sobie że nie wszyscy lubią koty
a zresztą uważa że psu sie jeszcze też należy
Cytat: "Beth"
To jest kwestia sumienia każdego z opiekunów czy traktuje kota jako towarzysza i członka rodziny czy głupie zwierzę, które można karmić odpadami i wypuszczać samopas.

uwierz mi że w moim domu kot jest zawsze zadowolony i najedzony i niczego mu nie brakuje
a to że wychodzi na swór to uważam że jest dla niej najlepsze co może być i kot który meiszka w bloku nigdy nie poczuje sie tak naprawde kotem spełnionym
czasem robie jej gotowane mieszanki o których kiedyś rozmiawiałyśmy tylko że ja narazie z nią nie mieszkam i nie jestem w stanie w pełni kontrolować tego co je
moja kocica np uwielbia oliwki zielone  :taktak: poprostu je kocha
czasami dostaje serek biały, zółty, jajeczko, szyneczke (nie lubi kaszanki)

a tak  to Beth, bardzo łądnie prosze o adres tego sklepu internetowego gdzie kupujesz żarełko zawsze mogę spróbować jak mała na to zareaguje
Cytat: "aneta_81"
taki kot zyjacy dziko "wpiepsza" myszy az mu sie uszy trzesa i nic mu nie jest.

i to nie tylko kot żyjący dziko mój nie żyje dziko a wpieprza myszy
jest to dla mnie obrzydliwe ale co mam zrobić taka jej natura i nie mam zamiaru jej ograniczać
Cytat: "aneta_81"
Od razu przypomina mi sie komedia " Kogiel Mogiel" jak starsza pani karmi swojego pudelka "wołowinka"i przedstawia ta diete pania ze wsi ...

no to było dobre a jak pusia tylko poczuła zdrowych wiejskich chłoplaków to odrazu sie puściła :skacza:  :skacza:  :skacza:  :hahahaha:  :hahahaha:  :hahahaha:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 27 Marca 2007, 12:43
Cytat: "jagodka24"
dziewczyny niestety jest tak że lekarz zaleca karmienie tym co jest mu wygodnie


To ja ci powiem tak - gabinet mojego weta jest sponsorowany przez markę Masterfoods. Można u niego nabyć karmy, chrupki i inne pierołki. Mimo tego jest człowiekiem uczciwym i otwarcie mówi, że to nie jest dobre dla kota czy psa bo ma taki skład a nie inny.

Cytat: "jagodka24"
myslicie że jak idziecie do lekarza to on zapisuje wam taki lek który uważa że wam napewno pomoże i jest niedrogi???????


Tutaj akurat masz rację, bo większość z nich ma podpisane umowy z koncernami i mają przykazane sprzedawać tak a nie inaczej. Dobrze jest jednak trafić na kogoś uczciwego.
Z lekami dla zwierząt jest tak, że w większosci są to leki dla ludzi, ale na receptę weta kosztują 2x więcej niż na receptę np chirurga.

Nie wiem - moze miałam szczęście, ze trafiłam właśnie do tego lekarza a nie innego, ale proszę nie pisz, ze każdy weterynarz i inny lekarz lecą tylko na kasę. Są jeszcze tacy którzy dbają o dobro podopiecznych.
Dobra dziewczyny - siedzimy i się niepotrzebnie kłucimy. Każda z nas ma swoje racje i chyba nie da się nikogo przekonać.

Z innej beczki - wczoraj obsyczał dostawcę pizzy. Zaczynam chyba widzieć powiązanie ludzi lubianych i nielubianych przez dżemjsa - każdy który wnosi do domu jakieś pudełko jest tym złym  :skacza: dostawca avonu, dostawca pizzy, faceci którzy przywieźli lodówkę byli zdecydowanie tymi złymi :D

No i dziewczyny - dawno nie było foteczek :> dawajcie coś świeżego  :brawo_2:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 27 Marca 2007, 12:59
To ja zacznę:

Ponieważ utrzymuje ciągły kontakt z nasz hodowlą posiada nowe fotki.Oto piekna i szczęśliwa "Ciężarówka" :D

(http://agata.krych.eu/kotek/umzcmjo4.jpg)

W sobotę idziemy z mężem prawdopodobnie na wystawę kotów :D a potem obejrzeć szczęśliwych kocich przyszłych rodziców..  :skacza:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: aneta_81 w 27 Marca 2007, 13:35
Cytat: "jagodka24"
nie tylko kot żyjący dziko mój nie żyje dziko a wpieprza myszy
no i nietstey to jest dla mnie zbyt obrzydliwe.
ja sie tak boje straszelnie myszy, brzydze sie ich, nie wiem, po prostu mam fobie myszowa... :mdleje:  :mdleje:  :mdleje:  :mdleje:
dlatego u mnie w domu kot odpoada w przedbiegach. z jednej strony ciesze sie, ze jednak likwiduje te wstretne zwierzaki, a  z drugej strony wolalabym tego nie widziec.
u nas kolo domku zadomowil sie kotek, no i chcac podziekowac za male conieco, polowal namietnie myszy i przynosil kolo domku!
ach, mowie wam, to byla komedia! przeprowadzilam rozmowe z kotem, ze prosze go zeby nie przynosil tych myszy bo ja na zawal umre  :mdleje: i wiecie co? koty to bardzo madre zwierzaki, odtamtej pory ani sladu mysiej skórki!!!
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 27 Marca 2007, 14:30
Cytat: "narwanka"
Oto piekna i szczęśliwa "Ciężarówka"


Piękne! :)

Zaraz wam wrzucę foteczki Dżejmsa sprzed kilku minut dosłownie - wywalił mi język do zdjęcia :D
Proszę państwa oto ucieleśnienie lenistwa! jakby doba trwała więcej niż 24h to i tak by ją przespał :D

"O boże....znowu ona!"  :brawo_2:  
(http://img144.imageshack.us/img144/8218/dscf3459ww3.jpg)


"Zobacz jaki jestem słodki! No zobacz!..."
(http://img458.imageshack.us/img458/8692/dscf3463ar8.jpg)


"No, a teraz możesz mi już stąd iść!"
(http://img152.imageshack.us/img152/3381/dscf3462di5.jpg)



A z takiej perspektywy wyglada jak malutki kotek :P
(http://img105.imageshack.us/img105/7859/dscf3464ed0.jpg)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Marca 2007, 14:40
Yukari - piękny śpioszek :) Śpiące koty mają w sobie coś maksymalnie słodziakowatego :) Ja foteczki mojego "synia" wrzucę wieczorem albo jutro, bo wczoraj miła sesyjka na drapaku była :) Może jeszcze dzisiaj na spacer pójdziemy to go pstryknę.
A tymczasem pocztówka z Bąblem i prezentem od Męża w roli głównej (fotka komórkowa):
(http://img222.imageshack.us/img222/9067/zdjcie008gv1.jpg)

Narwanka - ciężarne kocice bardzo dużo śpią i leżą do góry brzuchem :) Bardzo fajnie wtedy wyglądają :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 27 Marca 2007, 20:28
Cytat: "martini"
Gdybym miala serce (i mozliwosci) karmic moje koty myszami, to bym to robila - no ale niestety takiej opcji nie mam i nie znioslabym.

ja serca nie mam i powiem szczerze że nienawidze jak to robi ale ona to uwielbia
ja mam straszną obsesje na punkcie myszy bo boje sie tego cholerstwa jak diabli a zdarzają nam sie myszy w domu (jakaś sie czasem zabłądzi) więc kotek jest u mnie niezbędny bo skubana jest tak wyczulona jak najlepszy łowczy
na poczętku mnie to brzydziło ale teraz jak patrze jak poluje to nie mogę sie napatrzeć na ten cały rytuał
kot to jeden z najdoskonalszych łowców i zabójców (jeśli nie najdoskonalszy)             w świecie zwierząt
pies to przy nim pikuś
kot jest stworzeniem po stokroć doskonalszym (mimo iż psy tez mam i lubie) ale pies oddaje człowiekowi całego siebie a kot zawsze pozostaje sobą

kos kiedys powiedział taką anegdote na ten temat

pies myśli:
-mój pan mnie karmi, głaszcze mnie śpie z nim w łóżku
chyba jest moim bogiem!!!!
kot mysli:
-mój pan mnie karmi, głaszcze mnie, spie z nim w łózku
chyba jestem BOGIEM!!!! :skacza:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 27 Marca 2007, 22:30
Boziu jakie pysie słodkie  :skacza:  i dumna, czujna mamusia jak mniemam :)

Z chęcią bym takie maleństwo do domu wzięła - Dżejms by miał kompana do zabaw :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 27 Marca 2007, 22:54
Cudowne buraski :D Jak znajdę moment to uzupełnię zdjęcia ze swoimi potworkami :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 28 Marca 2007, 10:35
Piękne kiciulce :) I wiosna taka... ach! (a może to lato było?) :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 28 Marca 2007, 13:53
ależ cudne oczy :)  :skacza:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Madzialena w 28 Marca 2007, 18:30
 Jagódka, Anetka dziękuję, że i ktoś inny przyznał się, że kupuje swojemu koty karmy puszkowe np,. z Lidla czy Tesco oraz, że wypuszcza koty na dwór  :taktak:  ;)
bo zaczynałam się zastanawiać czy normalna jestem...

 ja tu się już z nikim kłócić nie zamierzam.. robię, jak robię i zmienić tego nie zamierzam.. i to nie na złość Wam dziewczyny... tylko po prostu...
 mój kot został wziętym z dworu, wtedy miał oko.8-9 miesięcy, zatem trudno go zatrzymywać na siłę w domu... na smyczy? cóż.. za stary był na naukę.... więc chodzi sam i będzie chodził..

 jeśli chodzi o jedzenie, na pewno nie dostanie tych puszek na R czy tam C (nie wiem jak one się nazywają).. Jagódka napisała, że jak pakuje puszki do koszyka, to jej mąż robi się czerwony... heh ja jak zamiast puszki z tesco czy lidla wrzucę Kitketa albo Darlinga widzę to samo i jeszcze słyszę "znów rozpieszczasz kota"..  :drapanie:

któraś dziewczyna napisała czy ja, Jagódla i Ela zastanawiałyśmy się nad względami finansowymi przed wzięciem kota ... hmmm przepraszam, ale mogło to urazić wiele matek...
czy ta matka, która daje dziecku tańszy biały chleb jest gorsza od tej, która kupuje ciemny (bo ponoć zdrowszy?), czy lepsza jest matka, która gotuje na parze, a gorsza ta, która podaje smażone? czy lepsza jest ta, która kupuje dziecku buty Nike i ubranko 5-10-15, od tek, która ubiera dziecko na targowisku?

  ..i co? ludzie mają się nie decydować na dzieci tylko dlatego, że będą kupować ubrania i jedzenie gorszej jakości?
 :skacza:
chcieliśmy tego kota... lepiej my u nas, niż na ulicy.. Myślę, że ważne iż my wiemy, że on jest zadowolony  :brawo_2:


ps. mam nadzieję, że jasno wyraziłam swoje stanowisko nikogo nie obrażająć....nigdy nie powiedziałam, że nie podoba mi się czy, że nie akceptuję tego co Wy dziewczyny robicie ze swoimi kotami, nie kwestionowałam Waszego sposobu wychowywania, karmienia itp...  zatem bądźcie tak uprzejme i również nie wmawiajcie nam :mnie, Jagódce, Eli itp, że nie potrafimy zająć się swoimi kotkami..  

 Pozdrawiam wszystkie kociary...  :przytul:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 28 Marca 2007, 19:39
Cytat: "Madzialena"
Jagódka napisała, że jak pakuje puszki do koszyka, to jej mąż robi się czerwony... heh ja jak zamiast puszki z tesco czy lidla wrzucę Kitketa albo Darlinga widzę to samo i jeszcze słyszę "znów rozpieszczasz kota"..

no ja jeszcze dodatkowo słysze że jakby było jedzenie dla mężów w puszce to on byłby bardzo szczęsliwy
Cytat: "Madzialena"
czy lepsza jest ta, która kupuje dziecku buty Nike i ubranko 5-10-15, od tek, która ubiera dziecko na targowisku?

w 100% sie z tobą zgadzam nie jest gorsza tylko ma inne warunki
Cytat: "Madzialena"
lepiej my u nas, niż na ulicy..

tak samo moja ma lepiej niż w schronisku
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 28 Marca 2007, 23:29
Cytat: "Madzialena"
któraś dziewczyna napisała czy ja, Jagódla i Ela zastanawiałyśmy się nad względami finansowymi przed wzięciem kota ... hmmm przepraszam, ale mogło to urazić wiele matek...
czy ta matka, która daje dziecku tańszy biały chleb jest gorsza od tej, która kupuje ciemny (bo ponoć zdrowszy?), czy lepsza jest matka, która gotuje na parze, a gorsza ta, która podaje smażone? czy lepsza jest ta, która kupuje dziecku buty Nike i ubranko 5-10-15, od tek, która ubiera dziecko na targowisku?


Ale chyba trochę przesadzasz porównując opiekę nad kotem z opieką matki nad dzieciem ... ? Kot nie kosztuje setek zł, tylko góra 50 zł miesięcznie - przynajniej u mnie.

Cytat: "Madzialena"
nie kwestionowałam Waszego sposobu wychowywania


Ależ ja też niczego nie kwestionuję - przedstawiam tylko mój punkt widzenia i pogląd na pewne sprawy. To różnica. A jeśli ktoś czuje się pzrez to urażony no to ja nie wiem - wolnosć słowa zanika?

Cytat: "jagodka24"
no ja jeszcze dodatkowo słysze że jakby było jedzenie dla mężów w puszce to on byłby bardzo szczęsliwy


świetny tekst :brawo:

Prosiłąm - skończmy ten temat bo do niczego konstruktywnego nie dojdziemy. A po co mamy się wszystkie niepotzrebnie denerwować...prawda?
... więc Madzialena, kochana - nie marudz tylko dawaj foty  :skacza:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Madzialena w 28 Marca 2007, 23:46
 tak, rozumiem, że możecie mieć inne zdanie, tylko poczułam się atakowana..


 foty, foty, mam masę na kompie, ale nie na stronie internetowej... muszę zagonić męża do zamieszczenia, tylko coś nie chce mu się : :ckm:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 29 Marca 2007, 11:08
Madzialena - ale napisałaś już kilka razy wcześniej to co napisałaś chwilę wyżej i nie rozumiem po co. Rób jak chcesz, ale się tym za bardzo nie chwal, bo niektóre z nas mają do tego inny stosunek i też się nim nie chwalą, po prostu dla nas jest to naturalne dawać kotu lepsze rzeczy do jedzenia i kontrolując ich wychodzenie z domu.
I nikt Cię nie atakował, próbowałyśmy wytłumaczyć co robisz źle.
Tyle.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 29 Marca 2007, 16:41
Beth, czytam te Wasze wywody i nie sposób się z Tobą i Martini nie zgodzić.
Bardzo podoba mi sie porówanie zbilansowanego posiłku do hamburgera.
I tym i tym można się najeść...ale efekty długofalowe będą zgoła odmienne...

I jeszcze jedno - odpowiedzialność za kocie zdrowie, życie i komfort tego życia...

Pamietacie jak napaliłam sie na kotka...oboje z mężem kochamy zwierzeta, ale po rozmowie stwierdziliśmy wspólnie, że nie jestesmy w stanie zapewnić mu wszystkich wygód, głównie naszej opieki...zbyt często nie ma nas w domu.
I jeszcze jedno, nie wyobrażamy sobie oboje takiej sytuacji, że jedno krzywiło by się, kiedy drugie kupowało by kotu czy innemu pupilowi lepsze (czytaj droższe) jedzenie.
Podjęcie wspólnej decyzji o przyjęciu do domu zwierzaka to także decyzja o zapewnieniu mu jak najlepszych warunków. Wspólna decyzja...
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 29 Marca 2007, 17:10
O, cieszę się liliann, ze się z nami zgadzasz, bo już myślałam, ze jestem "wredna krowa", że takie rzeczy wypisuję... ;)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 30 Marca 2007, 09:14
Ale faktycznie - zamknijmy już temat lepszego i gorszego karmienia. Chyba wszystko zostało napisane, każdy ma czas, żeby się nad tym zastanowić i byłoby miło, gdyby ktokolwiek zastosował to, co napisałyśmy w swoim (i kocim) życiu.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 1 Kwietnia 2007, 17:05
A ja wczoraj bylam na Wystawie Kotow w Szczecinie :D Same pięknoty :D Najbardziej podobały mi sie Norwegi i MCO :D

Później miałam niesamowitą przyjemność poznać w końcu Fele i Piotra czyli przyszłych rodziców kociaczków, które chcemy kupić. Zakochałam sie na amen! Tak bardzo ze poważnie myślę o 2 koteczku po roku - tak żeby temu pierwszemu nie było smutno.
Jestem kompletnie zachwycona! A całą odę mogłabym odśpiewać łapkom Piotrusia i ogonkowi Feli ....................... :D Ah... jeszcze tyle czasu.

(http://dwasusy.pl/pl/wp-content/uploads/2007/02/Piotrusdu2.jpg)

Prezentacja Piotrusia łapek............ :D rozpływam się.. :szczeka:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 1 Kwietnia 2007, 17:25
No śliczny lew  :skacza:

Kurczę zazdroszczę Ci! :D Też bym chciała już norwega, no ale wiadomo, warunki chwilowo na to mi nie pozwalają :)

Swoją drogą już kwiecień :> A kiedy kotka odbieracie? W lipcu, tak? Dobrze pamiętam? to jeszcze 3 miesiące i kociak będzie u was :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 1 Kwietnia 2007, 17:59
Felka ma termin porodu na 27 kwietnia. A potem juz TYLKO 3 miesiace uhm... W tym czasie musimy zdarzyć z wyposarzeniem mieszkania. Oczywiście Kasia (z hodowli) nie ma nic przeciwko temu zeby kotek poczekal u niej :) PEwnie trudno bedzie jej sie rozstac z nim, na szczescie bedizemy meiszkać pare ulic obok niej. Bedzie pewnie czestym gościem...

Na szczescie mieszkanie zaczynamy juz robic po świetach (balam sie ze do lipca nie zdarzymy) Rany jak się ciesze :D Wszystko tak cudnie sie układa :D

Ahm. Beth widziłam ślicznego tygroskowatego Brytka :D Byla naprawde śliczny i z bardzo płytkim pyszczkiem... :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: goni@ w 10 Kwietnia 2007, 11:57
"Ładny ten koszyk może i jest,ale czy są tam myszki do poświęcenia?"

(http://lesforum.webd.pl/images/kuba%20i%20kosz.jpg)

"EEE szukam ,szukam ,może coś znajdę..."
(http://lh3.google.com/image/olga.plewa/RhpeFaPvRxI/AAAAAAAAAA4/wRlIe6f2SJc/kuba%20z%20koszykiem.jpg?imgmax=720)


"No i co,zawiodłem się,myszy nie ma..."


(http://lh3.google.com/image/olga.plewa/RhpeFaPvRwI/AAAAAAAAAAw/4jvHSg5xPHQ/kuba%20z%20koszykiem1.jpg?imgmax=720)


p.s. przepraszam za kiepską jakość,ale fotki robiłam telefonem ;)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: aneta_81 w 10 Kwietnia 2007, 14:30
Cytat: "liliann"
I jeszcze jedno, nie wyobrażamy sobie oboje takiej sytuacji, że jedno krzywiło by się, kiedy drugie kupowało by kotu czy innemu pupilowi lepsze (czytaj droższe) jedzenie.
Podjęcie wspólnej decyzji o przyjęciu do domu zwierzaka to także decyzja o zapewnieniu mu jak najlepszych warunków. Wspólna decyzja...

ok a co atedy z kotem, ktorego bys miala juz sprzed malzenstwa? powiedzmy, Twoj maz nie lubi kotow, krzywi sie na mysl o jedzeniu drozszym (ze niby lepszym ).... i co wtedy?
sa takie wyjscia:
1) oddaje kota w lepsze rece, a co, niech je whiskacze codziennie
2) klocisz sie z mezem przy kazdych zakupach, albo chodzsz sama po zakupy :)
3) rozmawiasz z mezem, przekonujesz, niby sie udaje ale przeciez nie mozna nikogo zmusic do milosci do kotow
4) zmieniasz przyszlego meza na takiego,ktory kocha koty (troche przegielam  :brewki: )

dobra i koncze juz temat bo byl walkowany wczesniej (sorki, nie moglam sie powstrzymac)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: goni@ w 10 Kwietnia 2007, 15:00
Wcięło mi fotki  :drapanie:  :Placz_1:  i te dwa ostatnie opisy wyglądają jakoś tak bez ładu i składu...
No dobra nie poddaję się wklejam jeszcze raz brakujące fotki  :los:

"EEE szukam ,szukam ,może coś znajdę..."
(http://lesforum.webd.pl/gosia/download.php?id=19)


"No i co,zawiodłem się,myszy nie ma..."


(http://lesforum.webd.pl/gosia/download.php?id=18)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 12 Kwietnia 2007, 12:44
Kochane niewiedziałam gdzie to napisać. moja znajoma w niedzielę (pierwszego dnia świąt) musiała uśpić swojego Rudego :( Miał 12 lat. Jest mi tak przykro...
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Kwietnia 2007, 09:31
Gonia - piękny kotulec :)
Ninka - strasznie mi przykro.. ale najważniejsze, że kot miał dobre życie i że był szczęśliwy..

A Bąbel jutro skończy 9 miesięcy:
(http://img264.imageshack.us/img264/5881/83276462vu9.jpg)(http://img514.imageshack.us/img514/6919/22547023jm9.jpg)
(http://img167.imageshack.us/img167/520/43093083ia4.jpg)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 13 Kwietnia 2007, 12:52
Beth, Twój kot jest tak stary :) jak dobra ciąża :) Piękny. Moje buraski zaś grzeją się na oknie i wyciągają ciałka :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 13 Kwietnia 2007, 14:47
a u nas problem z kociakiem... zobaczymy czy bedziemy miec kocie w tym roku, czas pokarze... :(
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Kwietnia 2007, 14:48
A co się dzieje?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 13 Kwietnia 2007, 15:07
Właśnie?  narwanka, co się stało?


A u nas zaczął się leniwy okres - słoneczko grzeje to Dżejms tylko przenosi swoje dupsko w miejsca odpowiednio nagrzane, podąża za słońcem i tam się kładzie...i leży... i tak cały dzień potrafi ;) Wstaje jedynie łaskawie na posiłki i potem szuka innego ciepłego miejsca :) Wiosna pełną parą :D

(http://img152.imageshack.us/img152/4650/dscf3598ou8.jpg)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 13 Kwietnia 2007, 16:03
Hi hi ale zieewaaaaaaaaaaaa :!:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 14 Kwietnia 2007, 23:51
Cytat: "aneta_81"

ok a co atedy z kotem, ktorego bys miala juz sprzed malzenstwa? powiedzmy, Twoj maz nie lubi kotow, krzywi sie na mysl o jedzeniu drozszym (ze niby lepszym ).... i co wtedy?
sa takie wyjscia:
1) oddaje kota w lepsze rece, a co, niech je whiskacze codziennie
2) klocisz sie z mezem przy kazdych zakupach, albo chodzsz sama po zakupy :)
3) rozmawiasz z mezem, przekonujesz, niby sie udaje ale przeciez nie mozna nikogo zmusic do milosci do kotow
4) zmieniasz przyszlego meza na takiego,ktory kocha koty (troche przegielam  :brewki: )


Dobre pytanie...
Nie miałam takiego problemu, ale miala go moja rzyjaciółka...szło o psa...niestety otarło się o rozpad związku. W końcu sie dogadali....a przyszły mąż musiał psa polubić....powiedzmy zaczął tolerować i przestał utrudniać.
A co do odpowiedzi - zmieniam na miłośnika kotów....w końcu widzą gały co biorą.
Nie wymagałabym miłości ,ale chociaż tolerancji.
Mój mąż bąka coś o rybkach....nie lubie rybek...pewnie nie polubie. Ale jak sobie kupi, słowa nie powiem, chodzic koło nich nie będę, ale zgadzam się na wszystkie poniesione na nie wydatki.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 15 Kwietnia 2007, 18:45
Zgłasza się kolejna kocia wielbicielka :) Mój Sierściuch skończy w czerwcu cztery latka. Jak zamieszkamy na swoim, to mam nadzieję naciągnąć mojego już wtedy męża na drugiego  :brewki: Jest tak kochany, że na pewno się zgodzi:)
Zapraszam na moją stronę (link w podpisie) o kotuchach. Z braku czasu nie była niestety ostatnio aktualizowana.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 15 Kwietnia 2007, 22:52
Cytat: "agatonek"
Zgłasza się kolejna kocia wielbicielka


No prosze  jak nas dużo :) A moze jakieś foteczki swojego maleństwa :> :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 16 Kwietnia 2007, 16:41
Cytat: "Yukari-chan"
Cytat: "agatonek"
Zgłasza się kolejna kocia wielbicielka


No prosze  jak nas dużo :) A moze jakieś foteczki swojego maleństwa :> :)


proszę:)

tu jako maleństwo:
(http://www.koty.agatka.maniak.pl/zdjecia/male/emi_01.jpg)

tu trochę podrośnięte:

(http://www.koty.agatka.maniak.pl/zdjecia/male/emi_17.jpg)

a tu już jako doroślak:

(http://www.koty.agatka.maniak.pl/zdjecia/male/emi_23.jpg)
(http://www.koty.agatka.maniak.pl/zdjecia/male/emi_41.jpg)
(http://www.koty.agatka.maniak.pl/zdjecia/male/emi_45.jpg)
(http://www.koty.agatka.maniak.pl/zdjecia/male/emi_47.jpg)
(http://www.koty.agatka.maniak.pl/zdjecia/male/emi_66.jpg)
(http://www.koty.agatka.maniak.pl/zdjecia/male/emi_60.jpg)
(http://www.koty.agatka.maniak.pl/zdjecia/male/emi_65.jpg)

Reszta zdjątek na mojej stronie w dziale Kocie Galerie Zdjęć (link w podpisie) :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 16 Kwietnia 2007, 17:18
Boziu jakie śliczności  :skacza: wymiziaj kotka ode mnie :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 16 Kwietnia 2007, 18:36
Cudny :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 16 Kwietnia 2007, 20:22
Dzięki :)
Moja Kocura to taki lekki świrusek. Głaskać pozwala się tylko kiedy jest w dobrym nastroju albo jest śpiąca ;) Jak każdy kotek jest jednak najukochańsza i jedyna w swoim rodzaju. Mi się marzy egzemplarz, który by sam przychodził się ułożyć na kolankach :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 16 Kwietnia 2007, 22:52
A oto próbka kociej sesji mojego męża....
małe maine coonki

(http://plfoto.com/zdjecia_new/1203997.jpg)



uuuu forum kompresuje fotki....żeby zniknęła piksoloza proponuje kliknąć na fotę....
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 16 Kwietnia 2007, 23:08
liliann, boskie  :mdleje:
agatonek, slicznota z tej twojej kocicy troszke podobna do mojej
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: SaTine w 16 Kwietnia 2007, 23:20
to i ja zaprezentuje kotki mojej cioci :brewki:

(http://img254.imageshack.us/img254/9237/resizeofrusinowourodzinlq5.jpg)
(http://img254.imageshack.us/img254/2130/resizeofrusinowourodzinbx3.jpg)
(http://img254.imageshack.us/img254/6249/resizeofrusinowourodziniy1.jpg)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 17 Kwietnia 2007, 09:44
ale pieknoty :skacza:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 17 Kwietnia 2007, 09:49
Ale fajne te kociaki! :D :skacza:
Lila - a więcej fotek MCO nie będzie?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 17 Kwietnia 2007, 10:04
śliczne kotecki :)
MCO to wyrastają na takie fajne duuuuże egzemplarze. Mi się marzy niebieściuch brytyjczyk :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 17 Kwietnia 2007, 10:48
Agatonek - polecam niebieskie brytki :) Ja się jeszcze dokocę rudym albo czarnym MCO za jakiś rok/dwa jak tylko będziemy mieć swoje mieszkanie.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 17 Kwietnia 2007, 14:37
Beth a Twój to jaki ma charakterek? :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 17 Kwietnia 2007, 14:51
Oj, można by dużo pisać o charakterku :) Przede wszystkim Bąbel to jeszcze dzieciak - bardziej mu w głowie psoty i zabawy niż taka brytyjska stateczność i flegmowatość. Generalnie to nie jest taki przytulak jakby się wszystkim wydawało ze zdjęć. Nie narzuca się, dużo z nami gada, lubi być w pobliżu, ale nie bardzo blisko. Tylko rano mruczy i się przytula do dłoni :) Będzie z niego pewnie duży indywidualista, ale widzę, że jak jesteśmy na dworze albo w nowym otoczeniu to spogląda na mnie i co jakiś czas sprawdza gdzie jestem :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 17 Kwietnia 2007, 15:48
(http://plfoto.com/zdjecia_new/1204301.jpg)
Alexander
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia* w 17 Kwietnia 2007, 15:49
Cytat: "liliann"
Alexander

ale słodziak z tego kociaka
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: SaTine w 17 Kwietnia 2007, 15:50
liliann, śliczne :brawo_2:  (w czym robicie te czarne ramki?)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 17 Kwietnia 2007, 16:55
Cytat: "SaTine"
(w czym robicie te czarne ramki?)


Nie wiem czym dziewczyny robią, ale ja od siebie polece program PhotoFiltre - laciutki bardzo i do drobnej obróbki zdjęć idealny - rameczki dodaje z automatu - wystarczy tylko kolor ustawić :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 17 Kwietnia 2007, 18:16
Podejrzewam ze Krzys robi to w Photoshopie :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 17 Kwietnia 2007, 18:29
Cytat: "Beth"
Nie narzuca się, dużo z nami gada, lubi być w pobliżu, ale nie bardzo blisko. Tylko rano mruczy i się przytula do dłoni :)


To trochę jak moja :)
Czy Wasze koty lubią dzieci? Moja bojowa Kocurka nie przepada:) Często u nas przebywa mój półtoraroczny siostrzeniec. I on by Totka  chętnie zagłaskał i wyprzytulał ;) Rzuca jej myszki, woła, biega.. Kicia zawsze trzyma się na dystans. No i niejeden dorosły po takim zachowaniu miałby ślady kocich pazurów na rękach, ale Małego traktuje z szacunkiem i duża rezerwą ;)  [/i]
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 17 Kwietnia 2007, 21:47
Cytat: "narwanka"
Podejrzewam ze Krzys robi to w Photoshopie

dokładnie....

Słuchajcie zakochałam się w MCO. Na pewno sobie kupimy...nie teraz zaraz....ale jak się troche poukłada w naszym, a głównie w moim szlonym życiu.
Kociaki mnie zafascynowały. Zawsze byłam psiara....ale po sobotnich dwóch godzinach spędzonych w ich towarzystwie - skapitulowałam na rzecz miauczenia.
Koty towarzyskie...przyjazne...superanckie...
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Kwietnia 2007, 09:33
Lila - pamiętaj tylko, że koty bywają jak ludzie - mają różne charaktery i czasem człowiek myśli, że kot to przede wszystkim przytulanka. A nie jest tak do końca i wiele kotów trzyma się na dystans.
Ale zakochanie w MCO absolutnie podzielam :) Dorosłe wprawiają mnie w stan ekstazy :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 18 Kwietnia 2007, 10:16
NFO lepsiejsze  :tupot:  :tupot: hihi :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Kwietnia 2007, 10:18
Narwanka - może podyskutujemy o bri? ;)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 18 Kwietnia 2007, 18:19
Cytat: "Beth"
Lila - pamiętaj tylko, że koty bywają jak ludzie - mają różne charaktery i czasem człowiek myśli, że kot to przede wszystkim przytulanka. A nie jest tak do końca i wiele kotów trzyma się na dystans.

Tu sie zgodzę.
A traktowanie zwierza jak przytulanki nie jest w mojej naturze...to już szybciej jak kumpla...
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 20 Kwietnia 2007, 01:28
liliann, również zawsze byłam psiarą. Uwielbiam do dziś pieski, a mam... 2 koty :) Tak wyszło i kocham je całą sobą!!!! Są moim szczęściem. Kto wie, czy nie największym, zaraz po Pawle.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 1 Maja 2007, 20:29
Dawno nie wklejałam zdjęć, więc dzisiaj zmasowana porcja :) Najpierw Bąbel z kuzynem młodszym o 4m-ce. A potem kilka ujęć z ogrodu :) Pojutrze kuzyni zostaną sami na półtora dnia (pod okiem ciotki), bo chcemy aby się poznały i polubiły - wyjeżdżamy na Kanary na 10 dni i chcemy Bąbla dać wujostwu.

(http://img159.imageshack.us/img159/6043/s4022673ac5.jpg)
(http://img458.imageshack.us/img458/2436/s4022681eu1.jpg)
(http://img370.imageshack.us/img370/5172/s4022684is4.jpg)

(http://img236.imageshack.us/img236/9792/s4022638wg6.jpg)
(http://img477.imageshack.us/img477/9955/s4022654re7.jpg)
(http://img236.imageshack.us/img236/4143/s4022643yy2.jpg)

Narwanka - i jak koteczki? Szczęśliwie się urodziły?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: asia w 1 Maja 2007, 22:57
Pomyślałam sobie: "Jak oni potem poznają, który to Bąbel a który to kuzyn"  :mdleje:
Ale "kuzyn" ma chyba pręgi na ogonie a Bąbel nie?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 2 Maja 2007, 10:14
Asiu - kuzyn zdecydowanie mniejszy :) Na fotkach wyglądają podobnie, bo przybierały pozy żeby wyglądać na jak największych :) Ale idzie ich rozpoznać gołym okiem :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 2 Maja 2007, 12:41
Haha  :hahahaha: na tym jednym zdjęciu jak siedzą to wyglądają jak odbicie w lustrze :D

A ja wam zaniedbałam chyba historyjke o przyblokowych kotkach - bo miałąm wam już dawno napisać i na śmierć zapomniałam.
A więc są już dwie panny :P
Jedna jakiś czas temu urodziła na piwnicznym fotelu 4 małe skarby, które już mają nowe domki, a druga koteczka na dniach powinna też mieć małe. I o dziwo też są chętni.
Nawet nie macie pojecia jak od czasu jak koty są przy bloku zrzyliśmy się z sąsiadami - każdy dba, karmi, bawi się z kocimi kobietami... oby tylko było tak zawsze  :brawo_2:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 3 Maja 2007, 10:08
Martini - dwóch niebieskich! :D
Dzisiaj sądny dzień, za godzinę zostawiam Bąbla samego na CAŁĄ dobę z Orionem i Ciotką. Mam nadzieję, że kłaki nie będą fruwać. Trzymajcie kciuki!
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 3 Maja 2007, 14:50
No widzisz Beth niebardzo... :/

Urodzil sie w końcu tylko jeden - koteczka...
Z ktorym tego co wiem nie jest z nia dobrze, z mama tez... nie wiem co u nich bo ich Pani z nimi wlaczy i nie ma czasu nic nowego mi napisac..

Chyba kotka będziemy mieć dopiero w przyszłym roku...
..trudno - musimy i tak zajac sie meiszkaniem - a mamy powoli problemy z kasa i potrwa to dluzej. A w mieskzaniu ino parapety i okna wsio do remontu :|

...tak se tłumacze...  :(
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 3 Maja 2007, 15:01
Cytat: "narwanka"
Urodzil sie w końcu tylko jeden - koteczka...
Z ktorym tego co wiem nie jest z nia dobrze, z mama tez...

ojej to straszne
współczuje :przytul:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 4 Maja 2007, 15:41
Dzis dostalam gorsza wiadomosc :

Cytuj
26 kwietnia, po trzech tygodniach niepewności, poprzez cesarskie cięcie, na świat przyszło nasze pierwsze kociątko. Postanowiliśmy dać jej na imię Imka, na cześć prababci. Ponieważ Fela nie miała pokarmu, Imeczkę od pierwszych chwil karmiłam sama, licząc na to, że pokarm w końcu się pojawi.

Niestety…

Imeczka była cudownym kociątkiem. Dzielnym, walecznym, o charakterze przerastającym tak malutkie ciałko. Była też śliczna. Istna, udoskonalona kopia mamusi. Ten sam kolor, takie same rozmieszczenie rudego, ten sam rodzaj pręgowania. Niesamowicie długie i grube łapki, piękny profil, długi ogonek… Była prawdziwym zamówionym cudem. Idealnym kotem Norweskim. Ponieważ jednak idealnych kotów nie ma… Imeczka opuściła nas równo po czterech dobach pobytu pod naszym dachem. Walczyła do samego końca. Odeszła na moich rękach, żegnana przez całą kocią i ludzką rodzinę. Tak jak jej obiecałam, ani na chwilę nie została sama. Nigdy też nie zostanie zapomniana.

Baw się ładnie Kochana Iskierko. Kiedyś się jeszcze spotkamy. Poznam Cię na pewno, po zapachu kociego mleka…


:((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 4 Maja 2007, 15:53
narwanka,  :przytul: to strasznie smutne ale różne rzeczy sie dzieją i w zyciu ludzi i zwierząt :przytul:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 4 Maja 2007, 16:58
:( Biedne maleństwo
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 4 Maja 2007, 18:59
Narwanka - bardzo, bardzo mi przykro :( Ale tak się niestety zdarza - natura często wie lepiej co robić - widocznie kotek nie miał szans w normalnym świecie i może nawet lepiej, że odszedł teraz niż, żeby później miał problemy ze zdrowiem. Wiem, że się nastawialiście i trzymałam kciuki, żeby Wam się udało :przytul:
A czy ta kotka będzie jeszcze mogła mieć małe? Może były jakieś wady genetyczne, niezgodność rodziców i stąd taki problem? Poza tym wiesz.. hodowli jest w Polsce dużo, może rozejrzyjcie się jeszcze dookoła?

Nasz ogon przeżył dobę poza domem - ponoć zachowywał się jak klasyczny Bonifacy, pouczał "młodego", był oazą spokoju, zrobił w jego kuwecie kupola (chyba na zasadzie - pokażę, że mi wolno) i generalnie dzisiaj strasznie był stęskniony jak po niego przyjechaliśmy :D Teraz odsypia, a ja jestem szczęśliwa, bo mamy miejsce, w którym możemy go zostawić jak polecimy na Kanary :)

I tak nota bene.. coraz bardziej przekonuje się do "dokocenia". Jak tylko będzie nowe mieszkanie to... :)
Tytuł: Witam Was !!!!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: kattis w 4 Maja 2007, 20:34
jestem nowa forumowiczka wiec dopiero od paru dni sledze i ogladam co tu sie dzieje!teraz natrafilam na ten fantastyczny watek i ze koty to moja wielka,ogromniasta,najwieksza(na rowni z nazeczonym a czasem wieksza hihi) milosc od razu zdecydowalam do Was dolaczyc:) Nasze szczescie ma na imię Tiko:) Jest strasznym łobuzem jak na kocurka przystalo-ale tak ukochanym ze juz kochanszym byc nie moze;) Jego data urodzin tlumaczy te jego szalencze zachowania ........06.06.06!!!!! Mieszkamy obecnie w Irlandii(tutaj tez go zaadoptowalismy:) ) ale oczywiscie wroci z nami do Polski (w przyszlym roku planujemy sciagnac na stale) Jestesmy teraz w trakcie zalatwiania paszportu-czip juz ma,szczepiony na wscieklizne byl-teraz czekamy az przysla paszport. Zamierzam regularnie tu zagladac i dzielic sie wiadomosciami o naszym Tikusiu:)
ps nie wiem tylko jak mam zalaczyc zdjecia:( Prosze o rade(jakas glupia jestem czy co????)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 5 Maja 2007, 01:25
Cytat: "kattis"
nie wiem tylko jak mam zalaczyc zdjecia:( Prosze o rade(jakas glupia jestem czy co????)


W technikaliach jest wszystko ładnie opisane :)

Mogłabyś napisać co właściwie trzeba załatwić, zeby zwierzaczek miał paszport ? Bo słyszałam, że z tym trochę latania jest.. a przydało by się bo gdzieś tam się czai opcja zmiany kraju zamieszkania... :)
Tytuł: uwaga próba!!!!!!
Wiadomość wysłana przez: kattis w 6 Maja 2007, 19:27
(http://www.album.astral.pl/album/fotos/6337/22/5830/1.jpeg)
Tytuł: wowwwwwww
Wiadomość wysłana przez: kattis w 6 Maja 2007, 19:28
udało sie  :skacza:  :skacza:  :skacza:
Teraz moge sie pochwalic moim szczesciem :tupot:
Tytuł: no to pare fotek;)
Wiadomość wysłana przez: kattis w 6 Maja 2007, 19:42
na paru fotkach Tiko w ulubionych pozach w ktorych wyglada jak polamany a on sobie po prostu spi w najlepsze!!!! :hahahaha:
(http://www.album.astral.pl/album/fotos/6337/22/5830/1.jpeg)
(http://www.album.astral.pl/album/fotos/6337/22/5830/2.jpeg)
(http://www.album.astral.pl/album/fotos/6337/22/5830/4.jpeg)
(http://www.album.astral.pl/album/fotos/6337/22/5830/5.jpeg)
ze swoja ukochana myszą;)
(http://www.album.astral.pl/album/fotos/6337/22/5830/7.jpeg)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 6 Maja 2007, 19:50
Kattis - piękny czarnulek :)

Martini - właśnie o to chodzi, że we Wrocławiu nie mamy nikogo na tyle zaufanego, że mógłby przychodzić chociaż raz dziennie i zajmować się kotem. A wylatujemy z Berlina, więc nawet lepiej nam będzie po drodze zahaczyć o Gorzów (mamy tam Rodziców i właśnie rzeczone Wujostwo), zostawić Bąbla u któryś i polecieć. Koty bardzo fajnie się dogadywały już po jednym dniu, co prawda Bąbel trochę jednak się zestresował (mimo, że nie było po nim widać), bo miał 2-dniowe zaparcie, ale teraz śmiga jak nowonarodzony. Nie sądzę, żeby on był kotem przywiązującym się do mieszkania - przyzwyczailiśmy go od małego do podróżowania, bardzo dobrze czuje się w domu moich Rodziców, był z nami w górach u znajomych i u Teściów. Najważniejsze, żeby któreś z nas było obok - jak po niego przyjechaliśmy do ciotki był bardzo stęskniony jak nie on :) No ale niestety - nie zawsze można futro wziąć ze sobą, a wydaje mi się, że najmniej inwazyjnym wyjściem w tym momencie będzie zostawienie go u Rodziców albo u Wujków. Na razie spokojnie - do wylotu prawie 4m-ce, za miesiąc znowu zrobimy spotkanie kotów i będziemy je oswajać ze sobą, żeby potem nie było problemu.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 6 Maja 2007, 23:22
Cytat: "martini"
Zawsze taki niezalezny


Udaje tylko  :hahahaha:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Maja 2007, 09:12
Martini - on miał swoją kuwetę u wujków :) I koty tak się nią podzieliły, że w jednej robiły siuu, a w drugiej poo :)
A że na czułości mu się zebrało jak przyjechaliśmy to faktycznie chwilowe było ;) Chociaż chyba teraz jest bardziej w pobliżu - dziś rano przed wyjściem do pracy robiłam sobie makijaż siedząc na kanapie, położył się obok mnie i wyciągnął łapkę, żeby móc dotknąć moją nogę ;)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Maja 2007, 09:27
Dziewczyny mam pytanie, otóż zdecydowani jesteśmy na kiciusia w domu i miał to być Brytek z hodowli ale...no właśnie to ale - sąsiad ma kotkę i teraz ona się okociła-ma 3 kociaki, jak tylko mój małż się o tym dowiedział to od razu spytał czy mają dla nich domy - dla 2 już tak, został jeden tzn. do środy mielibyśmy dać odpowiedź czy bierzemy malucha-oczywiście jeszcze nie teraz bo one mają dopiero kilka dni...i mam zagwozdkę bo nieby chciałam kota rasowego ale uwielbiam dachowce, na dodatek wiem co to za ludzie, (kto jest ojcem i kto matką ;) ) ... pomóżcie podjąć decyzję - czekać na rasowca czy wziąć tego malucha (który jest ślicznym pręgowanym buraskiem) :drapanie:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 7 Maja 2007, 09:49
Maja, oj to bardzo trudna decyzja
ja co prawda wzieła bym buraska ale musisz przemyslec czy chcesz wydawac sporo kasy na rasowca czy wolisz przygarnac maluszka
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 7 Maja 2007, 09:50
Przygarnij maluszka! :D  :skacza:  :skacza:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Maja 2007, 09:57
Dodam tylko, że kocią miłość odczuwam tylko ja - małż po prostu akceptuje i wyraża zgodę...to jakoś tak nagle wyszło, że teraz głupia jestem.
W co powinniśmy się zaopatrzyć - co już kupić; kiedy tego malucha można już wziąć do domu...mam sto pytań.
Ja wiem, że oni by znaleźli dom dla tego kotka ale chyba to jednak będzie nasz dom :drapanie: yyy, taki maluch powinien być na dole czy moge go na piętrze umieścić...bo jest jeszcze jeden proboem - nasz pies-on kotów nie znosi, a często (mimo tego, że ma budę i mieszka obok domu) wyleguje się u nas w przedpokoju na płytkach bo mu chłodno - po schodach na górę nie wlezie...chyba na początek wezmę kilka dni wolnego :mdleje:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Maja 2007, 10:06
Maja - ja nie widzę przeszkód we wzięciu buraska i zakupie brytka :) Dwa koty zawsze będą się lepiej czuły ze sobą niż jeden, zależy też ile pracujecie.
Kociaka możesz wziąć dopiero po ukończeniu przez niego 8 tygodni (wiem, że dachowce bierze się wcześniej, ale radziłabym wstrzemięźliwość). Ok. 10-12 tygodnia warto zabrać kocię do weterynarza, zaszczepić (potem raz w roku) i odrobaczyć (do skończenia przez malucha roku co 3-4m-ce, potem co 6m-cy).  Wyprawka na początek to już temat rzeka i jeszcze na pewno zdążysz się wywiedzieć co kupić :)
Nie będziesz chyba musiała brać wolnego - może po prostu weźmiecie kotka w piątek i pobędziecie z nim 2 dni, powinien się przyzwyczaić. A co do psa - to będziecie musieli bardzo uważać. Jeśli między piętrem i parterem nie ma drzwi to raczej kotka nie utrzymacie tylko na górze. A jeśli pies lubi spać w przedpokoju, to na górę pewnie by wszedł, gdyby zobaczył kota. Możecie też oba do siebie przyzwyczaić - moi Teściowie mają rottweilera, który bardzo zaprzyjaźnił się z ich dachowcem.
Daj nam znać jaką decyzję podjęliście :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Maja 2007, 10:18
Cytat: "Beth"
nie widzę przeszkód we wzięciu buraska i zakupie brytka


ooo na to nie wpadłam :drapanie: to jest myśl, dzięki Beth - teraz to już jestem pewna, że burasek u nas zamieszka

Cytat: "Beth"
możesz wziąć dopiero po ukończeniu przez niego 8 tygodni


to samo nam powiedzieli właściciele - żebyśmy chociaż 6 tygodni wytrzymali :hahahaha: i że możemy malucha odwiedzać...ja nawet nie wiem czy to kot czy kotka- ale mnie to obojętne bo i tak w odpowiednim czasie zajmiemy się tym :taktak:

Cytat: "Beth"
Jeśli między piętrem i parterem nie ma drzwi to raczej kotka nie utrzymacie tylko na górze


nie ma - tylko schody są; mnie chodzi o to czy maluch nie zrobi sobie krzywdy na tych schodach jak nas nie będzie :drapanie: poza tym, jak my jesteśmy poza domem to i pies w nim nie przebywa; na góre na pewno nie pójdzie bo się boi :los: nie wiem dlaczego bo inne chody pokonuje bez problemy ale te są ażurowe i on im nie podoła - to wiem na bank

Cytat: "Beth"
Możecie też oba do siebie przyzwyczaić


bardzo bym chciała, tylko jak - małż mówi że on już się boi bo nasz pies jest pod tym względem nieobliczalny :dno: kotkę sąsiadów już miał w pysku - moja mama wtedy potraktowała go grabkami i wypluł ją  :mdleje:

Powiem tak - decyzja podjęta; w naszym domu zamieszka nowy lokator :skacza:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 7 Maja 2007, 10:19
Cytat: "Maja"
jeszcze jeden proboem - nasz pies-on kotów nie znosi, a często (mimo tego, że ma budę i mieszka obok domu) wyleguje się u nas w przedpokoju na płytkach bo mu chłodno - po schodach na górę nie wlezie...

ale kociak zejdzie na dół
ale mysle ze nie bedzie to problem jesli poprostu ograniczysz wizyty psiaka
druga sprawa jest taka że pies moze zaakceptowac kotka (mimo wszystko)
a to jest pies czy suka?
bo wiem ze z suka byloby latwiej tym bardziej jesli kotek bylby malutki
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Maja 2007, 10:21
jagodka24, mamy owczarka niemieckiego i to jest pies - Brutus :taktak:

Cytat: "jagodka24"
mysle ze nie bedzie to problem jesli poprostu ograniczysz wizyty psiaka


myślę, że to dopiero byłby problem - wtedy będzie zazdrosny i może całkowicie zniewidzić kitka :dno:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 7 Maja 2007, 10:21
Cytat: "Maja"
ale te są ażurowe i on im nie podoła - to wiem na bank

ale jak zobaczy kota to nic nie wiadomo

a jesli chodzi o wyprawke to napewno kuwetka na sam poczatek
a kocik maly jest niesamowice ciekawski wiec wszedzie ci wejdzie
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Maja 2007, 10:23
Cytat: "jagodka24"
jak zobaczy kota to nic nie wiadomo


wiadomo-przestestowane na króliku (bo tego typu zwierzątek też nie trawi), było jego jedzonko ulubione i dzieci na piętrze....nie dał rady-leży wtedy pod schodami i wzdycha :hahahaha:

Cytat: "jagodka24"
kocik maly jest niesamowice ciekawski wiec wszedzie ci wejdzie


tego jestem swiadoma i mam nadzieję, że jakoś uda nem się ich pogodzić - potem, jak kot dorośnie to sam sobie wychowa psa :taktak:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Maja 2007, 11:52
Maju - to może powoli rozejrzyjcie się za jakąś hodowlą i zarezerwujcie też brytka? Najlepiej jest mieć dwa maluchy jednocześnie - najmniej problemów z aklimatyzacją :) Poza tym brytka odbierzesz dopiero w 10-12 tygodniu.
Co do schodów i malucha. Dachowce to dość sprytne koty, jednak na początku (tak do 3m-ca) chroniłabym kociaka przed schodami - może spaść. W ogóle najlepiej stopniowo pokazywać kotu teren mieszkania. My Bąbla najpierw puściliśmy do salonu i przedpokoju, sypialnię otworzyliśmy po 2 dniach, a samego w całym mieszkaniu zostawiliśmy go dopiero po tygodniu.
Co do psa i kota - tutaj będziecie na pewno musieli uważać, ale wydaje mi się, że stopniowo pies zaakceptuje kota. Potrzebna będzie Wasza mądrość i cierpliwość, ale na pewno się uda.

A wyprawka? :) Kuweta+żwirek+łopatka do żwirku, legowisko (choć jedno), drapak (może być mały, wykonany samodzielnie), miski (1 na wodę, 1 na suche, 1 na mokre), zabawki (tu już dowolność), karma sucha (polecam Hillsa albo Royal Canin), karma mokra (wszystko z pominięciem puszek marketowych i Kitekata albo Whiskasa), jest też dość fajne mleko dla kociąt, do 12 tygodnia życia można spokojnie podawać. Przyda się też obcinacz do pazurków i ew. pasta odkłaczająca. Reszta w trakcie pewnie Wam się nasunie :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Maja 2007, 12:57
Myślę, że najpierw umieścimy go w gabinecie, który tak własciwie to teraz stoi pusty - jest tam tylko komputer-hmm myślałam, żeby go ulokować na górze przy schodach jest taki fajny kącik ale to może potem-jak trochę podrośnie.
Zanotowałam już - jaką kuwetę kupić, jak kotka przyuczać do korzystania z niej, czytałam, że najlepiej po jedzonku go tam zanosić a potem sam pojmie co i jak :drapanie: - prawda to :?:

Cytat: "Beth"
Przyda się też obcinacz do pazurków i ew. pasta odkłaczająca


ten obcinacz to chyba nie - ja się będę bała, że krzywdę mu zrobię...chociaż, hmm sama nie wiem...ostatnie pytanie mojego małża - ile żyją koty :hahahaha:

Myślę, że sprzęty typu kuweta, drapak czy legowisko mogę kupić już teraz - z jedzonkiem się wstrzymam aż maleństwo będzie w domku, nie wiem jak kociak ale nasz pies najbardziej lubi przygotowane przez nas - za gotowymi nie przepada, w ostateczności sucha karma w niedzielę, jak nie gotujemy :los:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Maja 2007, 13:20
To po kolei :)

1. Sucha karma powinna być dostępna cały czas - kot ma inny metabolizm niż człowiek i czasem potrzebuje uzupełnić energię o różnych porach dnia - dlatego sucha jest jak najbardziej wskazana. Z mokrą jest już różnie. Mały kociak je zazwyczaj 3-5 razy dziennie, od 6m-cy powinno się redukować liczbę posiłków mokrych do 2 razy na dobę, o tych samych porach (ja daję o 7 i o 17). Gdy kot osiągnie rok można dawać tylko raz dziennie. Za mokre uważa się puszki, mięso surowe, posiłki przygotowywane przez właściciela. Dobrze sprawdza się wołowina, kurczak, ryby. Wieprzowiny kotom się nie podaje. Sami zobaczycie co mały najlepiej lubi i na ile starczy Wam czasu, żeby przygotoywać mu jedzonko. Co kilka dni dobrze jest podać jakiś rarytas - kukurydzę z puszki, marchew, biały twaróg albo śmietankę.

2. Koty mają bardzo silny instynkt korzystania z kuwet - gdy będziecie do siebie brać takiego 8-tygodniowego malucha powinien już umieć z niej korzystać (jeśli w domu, w którym się urodził jest kuweta), więc nie będzie z tym problemów. Najlepiej przez dzień/dwa zanosić go do kuwety od czasu do czasu, żeby przyzwyczaił się w jakim miejscu stoi. U nas właściwie nie było nigdy problemu - nawet po przestawieniu cz w innym mieszkaniu Bąbel wiedział gdzie ma się załatwić. Bardzo dobre kuwety to takie: http://animalia.pl/produkt.php?id=992
Aha - częstotliwość wypróżnień. Maluch, tak do 6m-cy robi średnio 2 kupki na dobę i ok. 6-7 razy siusiu. Kot starszy zmniejsza te ilości do 1 kupki dziennie i 2-4 siuśków.

3. Koty żyją ok. 10-20 lat :) Wiem, że duży przedział ale wszystko zależy. Dachowce żyją dłużej i średnio po 15 lat. Rasowce ok. 12lat.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Maja 2007, 13:34
To mam kolejna serie pytań - odnośnie miseczek, zakładam że ich miejsce będzie w kuchni i że kot lubi sobie czasem kąsek wyjąć i zjeść poza miską :brewki: - czy w związku z tym tego typu miseczki są dobrym rozwiązaniem, czy to się raczej nie sprawdzi :drapanie:

(http://img153.imageshack.us/img153/9775/miskayk9.jpg)

gdzieś czytałam, że koty wolą pić z wysokich naczyń tak, żeby lustro wody było jak najmniejsze :drapanie:

nad kuwetą też sie zastanawiam - oglądałam właśnie takie zamknięte, gdzie powinna stać :?: Jaki żwirek jest najlepszy dla malucha - czy dobrze jest stosować dodatkowe preparaty - odkażacze :?: Kiedy należy wymienić filtr w kuwecie :?: Czy kociak będzie nam ten żwirek roznosił i przyda się mata/wycieraczka przed, czy to bez sensu raczej :?:

aaa i jeszcze drapak-czy taki ma sens, czy im mniej skomlikowany tym lepiej :?:

(http://img153.imageshack.us/img153/9538/drapakss9.jpg)

i jeszcze odnośnie karmy-nie znam się na kocich jedzonkach (do tej pory tylko psie mnie interesowały) czy taka będzie odpowiednia :?:

(http://img511.imageshack.us/img511/8669/royalaf0.jpg)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Maja 2007, 15:01
Maju - widzę, że się podekscytowałaś na maksa :) Przede wszystkim spokojnie :) Pewne rzeczy człowiek sam musi odkryć, bo każdy kot jest inny i wiara w rzeczy typu: "lustro wody musi być jak największe" jest bzdurą :)

Karma którą wkleiłaś to RC, która ponoć czasem potrafi uczulać i np. naszemu Bąblowi nie przypadła do gustu. Teraz kupujemy mu tą: http://animalia.pl/sklep.php?firma=Hill%27s&przeznaczenie=7077&cena=&tylko=&kat=38
Podobna jakościowo i cenowo jest Eukanuba i Animonda.

Drapak będzie dobry każdy :) My mamy wysoki - do sufitu z jedną budką, dwoma półkami i 1 tunelem, ale widze teraz, że wystarczyłyby półki same. Możecie zacząć od takiego, a jeśli pojawi się drugi kot to dobrze jest dobrać coś większego. My mamy to: http://www.leoland.pl/?link=productCard.html&ProductId=8&idCat=2
Wbrew pozorom taki drapak może być ładnym dopełnieniem pomieszczenia :)

Kuwety kryte są o tyle fajne, że mniej żwirku się rozsypuje podczas zakopywania, wyglądają bardziej estetycznie i mniej zapachów się roznosi. My akurat mamy taką do jakiej link wkleiłam w poprzednim poście, ale zdemontowaliśmy drzwiczki - koty niekiedy sie ich boją. Filtry starczają na jakieś pół roku, ale przy zdemontowanych drzwiczkach są niepotrzebne. Kuweta powinna stać w ustronnym miejscu, w którym nie ma za dużego ruchu. Polecane są rogi pokoju, łazienka, przedpokój, korytarz. Ważne, żeby kot miał do niej ZAWSZE dostęp. Żwirki są przeróżne i każdy ma wady i zalety. Ja nie polecam silikonowych, bo kot może się nim zatruć, gdy go przez przypadek zje. Fajne są zbrylające się i naturalne, które można spłukać w toalecie. My używamy tego: http://animalia.pl/sklep.php?firma=JRS&przeznaczenie=&cena=&tylko=&kat=41
Ponoć bardzo dobry jest też ten i może go niedługo wypróbuję: http://animalia.pl/sklep.php?firma=Golden+Grey&przeznaczenie=&cena=&tylko=&kat=41
Jeśli kuweta będzie stać na płytkach to nie ma sensu kupować wycieraczki przed nią - raz dziennie zmieciesz i po problemie. Jeśli na dywanie, to wycieraczka przed kuwetę się przyda.

No i jeszcze miski. Te które wkleiłaś są całkiem ok, chociaż nie wiem czy są praktyczne - są spore i kwestia mycia czy wycierania jest bardziej czasochłonna. Ja mam podkładkę pod miski: http://animalia.pl/produkt.php?id=4428 i do tego takie miseczki (na wodę i suche): http://www.mruczacza.pl/foto/foto_prod/2135.jpg - są praktyczne, bo nie trzeba dwóch na raz opróżniać gdy chce się na przykład je napełnić. A na mokre miska jest obojętna - ważne, żeby nie była zbyt głęboka :)

Chyba tyle :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Maja 2007, 15:09
Z karmą spróbuję i tą i tą - zobaczę która okaże się lepsza dla naszego; miseczki które wlepiłam ściągają się - nie trzeba od razu całości szorować, chociaż faktycznie lepiej jak każda osobno - czy te wasze są na jakims stelażu - oglądałam takie i zastanawiałam się czemu to służy  :drapanie: kuwetę planuję ustawić pod schodami w kącie - powinno być ok; ha i jeszcze jedno pytanie - obroża, kiedy założyć i czy obroża z dzwoneczkiem nie jest przypadkiem szkodliwa dla kotka - bo niby polecają ale ja się zastanawiam, czy kotek nie będzie się czuł dyskomfortowo :drapanie:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Maja 2007, 15:20
Maju - miejsce na kuwetę super, z karmami też poeksperymentuj, możesz kupić takie opakowania 400g albo wziąć próbki ze sklepu. Tylko nie serwuj kociakowi dużych rewolucji kulinarnych - karmę zmieniaj stopniowo, bo takie maluchy mają tendencje do biegunek, a to śmierdząca sprawa :D
Miseczki, które wkleiłam sa na takim stelażu, są metalowe więc łatwe w czyszczeniu (ponoć w ogóle najlepsze są metalowe albo szklane/porcelanowe). Stojak jest na gumowych nóżkach, więc nie daje się łatwo przesuwać. Takie miski są w sklepach zoologicznych normalnych, w internetowych występują rzadko.
A obroża z dzwoneczkiem nie będzie szkodliwa, ale jeśli kot nie będzie wychodził to nie wiem czy jest potrzebna :) Poza tym czasem ją trzeba zdjąć mimo wszystko, żeby kociak się drapać mógł. No i uważać należy, żeby za mocno nie była ściśnięta :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 7 Maja 2007, 16:55
Maja, jak kocaik bedzie z domu gdzie jest kuweta to bedzie widział co robic
jak ja wziełam moja malutka ze schroniska to tylko raz załatwiła mi sie w koszyczku ale to ze stresu a potem to juz grzecznie chadzała do kuwetki
zwirek najlepiej samozbrylajacy bo latwiej czyscic
ja tez mam zamykana kuwete i na szczescie moja mala nie boi sie drzwiczek
sa rozne koty moja np nie wysypuje zwirku z kuwety  a mojej siostry to tak jakby specjalnie wynosiła po całej kuchni :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 7 Maja 2007, 16:57
A tak a propos kuwet - mozliwe, ze mój Dżems ma klaustrofobie czy coś w tym stylu ?
Kiedyś mieliśmy krytą, ale bardzo krótko. Dżejms załatwiał się w niej z początku, ale zawsze wybiegał z niej jak strzała, i taki jakiś zestresowany był, z czasem w ogóle nie chciał z niej korzystać, albo zdarzało się to bardzo sporadycznie, wolał zrobić pzred wejściem czy obok kuwety. Teraz mamy odrytą, jest w porządku, ale do dziś mnie to zastanawia.. :drapanie:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 7 Maja 2007, 17:01
Yukari-chan, mozliwe kazdy ma jakiegos bzika nawet kociak
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 7 Maja 2007, 17:24
Wiele kotów, ma "ale" do zakrytych kuwet :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Sylvi w 7 Maja 2007, 17:33
Cytat: "Maja"
gdzieś czytałam, że koty wolą pić z wysokich naczyń tak, żeby lustro wody było jak najmniejsze :drapanie: [/url]


Tak - mojej kici najlepiej smakuje woda z wanny, albo ze zlewozmywaka w kuchni(nawet jak w środku stoi pokrywka od słoika napełniona wodą).
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 7 Maja 2007, 17:40
Sylvi, moj kocik tez lubi sobie popijac wode z kranu
ale generalnie bardzo malo pije bardzo mało
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Maja 2007, 19:25
Martini - trzy kuwety? :mdleje:

Royal Caninem ostatnio się kilka kotków uczuliło (w tym brytek wujostwa), a Bąbel za tą karmą od początku nie przepadał, więc zmieniliśmy na Hillsa (o tyle fajnie, bo ma on dwie wersje smakowe do wyboru dla kociąt - tuńczyka i kurczaka).

Z krytymi kuwetami jest tak, że ponoć koty potrafią mieć traumę już po jednym razie, gdy się tam załatwią i coś im nie podpasuje np. ktoś je w trakcie sikania przestraszy, albo coś załomocze o kuwetę, a one nie wiedzą co. Nasz Bąbel zawsze wystaje głową jak coś robi, żeby lepiej widzieć na wszelki wypadek co się dookoła dzieje :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Maja 2007, 20:19
A to widzisz - ja powinnam mieć dwie :) Ale Wy macie wielkie mieszkanie w porównaniu do naszych 30m2 i jedna wystarczy. Zwłaszcza, że teraz kupiliśmy ogromną firmy Marchioro i zajmuje dobry kawałek powierzchni :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 7 Maja 2007, 21:44
Cytat: "martini"
dzwoneczek przeszkadzalby mu w lowach

a i tu sie nie zgodze bo moja kocica przez pewnien czas nosiła obróżke z dzwoneczkiem i nic jej to nie przeszkadzało
nawet jak sie zapytała weta co zrobic zeby nielowiła tylu myszy a on na to "zawiesić jej dzwoneczek" a ja mu na to zadzwoniłam tym dzwoneczkiem z obrózki
uznałam ze mamy poprostu głuche myszy na wsi :skacza:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 7 Maja 2007, 22:00
Cytat: "martini"
To faktycznie Twoja kotka opanowala lowienie myszy z dzwoneczkiem do perfekcji

oj tak jesli chodzi o jakas jej ceche to perfekcja to dobre okreslenie
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 8 Maja 2007, 08:37
Kilka zdjęć Bąbelkowych jeszcze:

Tutaj w domu u Rodziców najpierw na tarasie, potem w salonie, a na koniec pod stołem :)

(http://img514.imageshack.us/img514/1648/58fu0.jpg)(http://img484.imageshack.us/img484/8642/61dc3.jpg)(http://img514.imageshack.us/img514/3352/59mw1.jpg)

A tu normalnie jak figurka:

(http://img181.imageshack.us/img181/8895/60ac9.jpg)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 8 Maja 2007, 08:58
Beth, śliczny ten Twój Bąbel - kawał kota, jakby to ujął mój małż :hahahaha: on wygląda, jak z pluszu - trudno uwierzyć, że jest prawdziwy

Dziewczyny, dziękuję Wam za tak szybki odzew i za pomoc - na pewno będę Was stale napastować i zasypywać pytaniami.

Myślę, że miseczki faktycznie kupimy metalowe - i ładne to i, jak się okazuje praktyczne; w kuchni mamy płytki więc kociak może tam bezstresowo posiłki spożywać - na razie kupimy matę a potem zobaczymy....z obrożą się wstrzymam, bo to maluszek jeszcze będzie (nie wiem tylko, czy potem nie dostanie "kota" na taką nowość ;) ). Na razie kupimy jedną kuwetę na parter, a potem jak trochę podrośnie i zacznie poznawać piętro, to na górze postawimy drugą - jesli okaże się potrzebna.
Mamy spory teren i kote bedzie wychodził na dwór - oczywiście wyłącznie pod kontrolą - na początku ze względu na Brutusa a potem zobaczymy czy będzie na tyle zdyscyplinowany, żeby biegać przy nas "luzem".

Małż trochę się boi o meble  :drapanie: bo mają boki z rattanu i to może być ulubiony drapak  :mdleje: podobnie z osłonkami na kwiaty-też plecione; myslę, że kwiaty mogę mieć spokojnie, bo nasi sąsiedzi mają dom w kwiatach a koty nie są  nimi zainteresowane :los:  

Jedno wiem na pewno - kociaka weźmiemy w piątek a i tak wezmę kilka dni wolnego - taki kocierzyński :brewki: , a co :skacza:  

Zapomniałabym, odwiedziny zawsze mile widziane  :brewki:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: pyh w 8 Maja 2007, 10:05
kocierzynski,hehe,ubawilam sie :)
a z tym rattanem tez mnie to ciekawi,czy nie pomysli,ze to dla niego specjalnie...
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 8 Maja 2007, 10:25
W domu Rodziców są rattanowe meble, dokładniej w moim pokoju :) Bąbel niestety traktował je jako drapak, ale powiem Ci, że na nich (meblach) nie robiło to wrażenia. Zależy jaki rattan. Ale wydaje mi się, że pazurki nic mu nie zrobią :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 9 Maja 2007, 16:24
Beth piekny jest ten twój kociak.  :Zakochany: ja też kocham koty. w domu u rodziców mieliśmy kocurka(niestety po 10 latach musiał zostać uspiony z powodu choroby.  :Placz_1: ).rok temu przeprowadziłam się z mężem do innego miasta i urodziłam dziecko. A terazx zastanawiam się nad wzięciem kotka. Ale pomimo miłości do nich nie chce się tak tym "podniecać". tzn. chcę wszystko świadomie przemysleć,przeanalizować, przeliczyć ( bo nie ukrywajmy to jest wydatek i kot kosztuje- karmy, szczepienia, witaminy, żwirki itp,). A druga sprawa dziecko. Ma dopiero roczek. Kiedy najlepiej wziąc kota?Jeśli chodzi o dziecko. Czy dziecko może mieć jakąś alergię i kiedy ona by się ujawniła?Krótko mówiąc, nie chcę wziąc kota a okaże się np.,że mój synek jest uczulony na sierść. I jak może cie napiszcie mi ile na pocztaek kosztuje teraz opieka weterynaryjna? Jak wezmę kociaka, to ile zapłacę na początek u weterynarza?szczepienia, odrobaczenie itp?Bo zanim się zdecyduję chcę wiedzieć czy mnie stać. Bo niestety malutkie dziecko też mnie kosztuje. A nie chcę potem karmić kota np. odpadkami z obiadu. A propos ja nawet nie miałam pojęcia,że te karmy whiskasa to takie dziadostwo. Poprzedniego kota rodzice karmili tym i myśleli,że dostaje właśnie najlepsze jedzenie :drapanie: Może to reklama? A jak ktoś nie ma rasowego to po prostu nie czyta książek o kotach i ich żywieniu. Ja dopiero teraz jak przeczytałam cały ten wątek to zdałam sobie sprawę,że to nie taka łatwa rzecz. dzięki. i pozdrawiam kocie mamy
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 9 Maja 2007, 16:36
Mariolka, najlepiej jakbys spotkała sie z kims kto ma kota w domu i poszła tam z małym i poobserwowała
kot jest jednym z najbardziej uczulających zwierząt
nie tyle jego siersc co slina a wiadomo te czyscioszki non stop sie liża
jesli maly miałby stycznosc z kotem to mogłabys zaobserwowac czy maly sie nie dusi np w nocy bo objawy alergii moga wyjsc dopiero po kilku godz albo i kilkunastu

jesli chodzi o koszty to w kazdym miescie stawki sa inne
ja ostatnio za odrobaczenie i kropelki na pchły zaplacilam 25,-
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 9 Maja 2007, 17:00
Cytat: "jagodka24"
Mariolka, najlepiej jakbys spotkała sie z kims kto ma kota w domu i poszła tam z małym i poobserwowała
kot jest jednym z najbardziej uczulających zwierząt
wiem,że to by było najlepiej. Ale ja tu mieszkam od około roku-1,5. i nie mam żadnych znajomych z kotem. I analizuję wszystko:ewentualne wyjazdy( a raczej problem co wtedy ze zwierzakiem?). itp
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 9 Maja 2007, 17:10
Cytat: "Mariolka"
I analizuję wszystko:ewentualne wyjazdy( a raczej problem co wtedy ze zwierzakiem?).

no wlasnie wiem to jest pewnien problem
moja kocica zostaje poprostu sama w domu chociaz to nie zdarza sie czesto poniewaz mieszkaja tam tez tescie
najlepiej to  miec kogos zaufanego do opieki nad kotkiem
i tak jest z nimi mniej problemu niz z psem
a moze jak pojedziecie do twojej mamy to tam zaiscenizujesz jakies spotkanko z kocikiem?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 9 Maja 2007, 17:29
Cytat: "jagodka24"
moze jak pojedziecie do twojej mamy to tam zaiscenizujesz jakies spotkanko z kocikiem?
tylko,że kotek u mojej mamy został uspiony. Poza tym nikt z moich znajomych nie ma kota. Ludzie nie za bardzo lubią kotów, często ich wręcz nie lubią. Nie rozumiem dlaczego? I zastanawiam się czy roczne dziecko nie jest za małe na zwierzaczka? W sensie takim,że nie chcę żeby kot służył za zabawkę do przytulania( czyt. męczenia). Bo na to nie chcę pozwolić. Poza tym nie każdy kot lubi głaskanie. Takiego miałam w domu, który nie pozwalał się głaskać ręką. Tolerował jedynie nogą. Serio!!!To jakiś dziwny przypadek chyba był. Żadnego głaskania ani przytulania, ani wskakiwania na kolana czy noszenia na rękach
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 9 Maja 2007, 21:55
Cytat: "Mariolka"
Ludzie nie za bardzo lubią kotów, często ich wręcz nie lubią.

nie wiedza co tracą
Cytat: "Mariolka"
I zastanawiam się czy roczne dziecko nie jest za małe na zwierzaczka? W sensie takim,że nie chcę żeby kot służył za zabawkę do przytulania( czyt. męczenia).

no to mozesz np poczekac jeszcze pol roku
ja mam szanse obserwowanie dziecka 2 latniego jak bawi sie :) kotkiem ale na codzien ucze go ze to nie jest zabawka i mozna kotka glaskac ale nie wolno ciagnac za ogonek i inne rzeczy destrukcyjne tez sa zabronione
jestesm twarda i to skutkuje
najbardziej mnie wkur... jak moja tesciowa pozwala mu sie uganiac za ta moja biedna kocica a ona ucieka po calym domum  :boks_4:
przeciez to zywe stworzenie
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 9 Maja 2007, 22:15
i boję się,że jednak kot w nocy będzie mi budził Małego.Tzn. miałaczał pod drzwiami. Czy wszystkie koty tak mają? Że drapią w drzwi i miałczą pod nimi?Jak jest z waszymi?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 9 Maja 2007, 23:13
Cytat: "Mariolka"
Tzn. miałaczał pod drzwiami. Czy wszystkie koty tak mają? Że drapią w drzwi i miałczą pod nimi

ciezko powiedziec bo  jednak kazdy kot to indywidualnosc
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 9 Maja 2007, 23:29
A może faktycznie jeszcze trochę poczekasz? Mały kotek jest bardzo rozbiegany i może dziecku niechcący zrobić krzywdę - te pazurki jak szpileczki...

Jeśli zaś chodzi o miałczenie i drapanie po drzwiach. Tak jak Jagódka napisała - każdy kociak to indywidualność. Mój tak się właśnie zachowywał na początku - wiadomo chciał żeby go wpuscić. I w takich wypadkach nie wolno kotu ustępować bo się nauczy, że jak zamiauczy, to drzwi się otworzą i koniec.
Jak zrozumie, że nic z tego to i hałasy się skończą ;)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: asiaItomek w 9 Maja 2007, 23:53
O rany! Ja jak jakaś sierota dopiero zauważyłam, że jest taki temat!!!!!!!!! No to ja też daję palec do budki!!!!!!! Mam Kicię :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 10 Maja 2007, 07:20
to chyba jednak zaczekam trochę.przynajmniej tyle,żeby dziecko zrozumiało,że kot to nie zabawka.Że to żywe stworzenie.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Maja 2007, 08:12
Mariolka, widzisz-dlatego my chcemy kota teraz, czyli zanim jeszcze zostaniemy rodzicami...myślę, że u nas największym problemem będzie nasz pies ale i z nim damy radę..opiekuna na wyjazdy już mamy - moją mamę, ona sama chciałaby kitka w domu .... u nas przygotowania pełną parą - w drugiej połowie czerwca mamy zabrać malucha do nas..już się doczekać nie mogę :brawo_2:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 10 Maja 2007, 09:21
Ale wiecie co - nie można przesadzać w żadną strone. Ja przecież mam kota i prawdopodobnie będę miała drugiego jak tylko dorobimy się własnego mieszkania. A dlatego dwa koty, żeby po pojawieniu się dziecka Bąbel nie czuł się bardzo odepchnięty na dalszy tor i żeby miał towarzysza zabaw. Znam wielu kociarzy, którzy mają futrzaki, rodzą im się dzieci i te dzieci wspaniale wychowują się z kotami - żadna ze stron nie robi drugiej krzywdy. Koty wręcz uwielbiają spać koło noworodków w łóżeczkach, w wózkach itp :) To są czasami niesamowite i ciepłe widoki :) Jeśli dziecku tłumaczy się od najmłodszego, że kotek też czuje i że nie jest zabawką, to nie będzie problemu. Dlatego Mariolka - ja bym na Twoim miejscu wzięła kotka jak najszybciej, bo wtedy jest szansa, że Marcel nauczy się poprawnych zachowań względem kota wcześniej i będą one w nim bardziej zakorzenione.
Odnośnie uczulenia - ja bym zrobiła po prostu na początku testy na sierść i ślinę kota w laboratorium. Jeśli będą negatywne to nie ma co się zastanawiać :)
A koszty utrzymania kociaka na poziomie takim bardzo przyzwoitym czyli dobre jakościowo karmy i zapewnienie kotu wszelkich wygód to jakieś 100-150zł/m-c. Koszt szczepienia to ok. 35zł, odrobaczenie waha się od 10-35zł (zależy jakim środkiem). Tak jak pisałam - jeśli bierzesz kota rasowego z hodowli to jest on już zaszczepiony dwukrotnie i odrobaczony. Wtedy tylko musisz pamiętać, żeby zaszczepić go ponownie po roku od ostatniej szczepionki i odrobaczyć po 3m-cach od wzięcia go z hodowli. A z kolei kociaka-dachowca szczepi się raz po skończeniu przez niego 10 tygodni, potem co roku również. Odrobaczanie klasycznie - do roku co 3m-ce, a potem co pół roku albo nawet co rok jeśli kot nie wychodzi samopas.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Maja 2007, 11:23
Mam kolejnego entuzjastę kotów - mój fryzjer, a własciwie to nasz - okazało się, że mieli wziąć rosyjskiego ale zakochali się w syberyjskim. Puzon-bo tak się zwie to kocię, jest przeliczny. Jak na kota przystało, śpi tam, gdzie mu się podoba. Na początku była to głowa jego Pani :hahahaha: a teraz łózko ich syna...w nocy zdarza się, że np. ugryzie w ucho  :los: jak to maluch...w związku z połamamnym drapakiem - dzieło synka - postanowił (kot) sprawdzić tapety, kwiaty go nie interesują...za to uwielbia gości i zawsz pierwszy wszystkich wita...ot co się dwiedziałam podczas strzyżenia mojego małża :afro:

oto on, prawda, że słodziak

 (http://p.animalia.pl/galeria/puzon/20267_1166275980.jpg)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Maja 2007, 11:58
Mma pytanko do Was, jaki drapak wybrać na początek dla malucha bo oglądam teraz i mam zagwodzkę...tak na początek dla malucha, co będzie ciekawsze - dla kota rzecz jasna...chciałabym już coś kupić teraz bo mamy sporo wydatków i wolałabym w czasie to rozłożyć :drapanie:

Oto co oglądałam

1. z rolką i myszką - podoba mi się nawet :taktak:

(http://photos.allegro.pl/photos/oryginal/19/1926/192699/19269987/192699876)

2. z budką-taki niby wizualnie ładniejszy ale nie wiem czy dla kota :los:

(http://photos.allegro.pl/photos/oryginal/19/1914/191494/19149436/191494362)

3. Do zawieszania na ścianie - też wyjątkowo do mnie przemawia, chociaż tapet nie mam więc chyba ściany mam bezpieczne :drapanie:

(http://photos.allegro.pl/photos/oryginal/19/1917/191713/19171347/191713470)

4. z piłeczką, taki prosty

(http://photos.allegro.pl/photos/oryginal/19/1917/191704/19170433/191704331)

5. Fala

(http://photos.allegro.pl/photos/oryginal/19/1912/191265/19126561/191265613)

6. Ten mnie po prostu rowalił

(http://photos.allegro.pl/photos/400x300/19/1913/191305/19130552/191305527)


sama nie wiem, tyle tego jest - a jakie drapaki preferują Wasze koty :?:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 10 Maja 2007, 12:13
Maja - to ostatnie to normalnie pierwszy raz w życiu widzę :) I nie zdziwiłabym się, gdyby kot coś takiego olał.
A co do tych drapaków, któe wkleiłaś - my mieliśmy taki malutki (połączenie 2 i 4) na samym początku. Baaaaaaardzo szybko przestał wystarczać i go oddaliśmy. Teraz mamy drapak do sufitu. Te małe są fajne, bo zajmują mało miejsca. Ale dla kota, który lubi się wyciągnąć w górę jak drapie (jak na zdjęciu 3) to takie małe stojaki się nie nadają. Jak już - jeśil nie chcecie wysokiego drapaka - to ten do przybicia na ścianę, a najlepiej 2-3 koło siebie.
No i pamiętaj, że kota trzeba nauczyć drapania :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Maja 2007, 12:26
Mnie ten ostatni przypomina maty dla niemowlaków :drapanie: ... nam jest obojętne czy będzie wysoki czy niski - wazne, żeby kot był zadowolony. Mamy spory dom i raczej nie ma problemu z dużym drapakiem, myślałam o kilku-na początek dwa. Jeden taki przywieszony do ściany i jeden z budką stojący...a jak ja mam go nauczyć drapania tego drapaka a nie np. boków naszych mebli :drapanie:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Maja 2007, 12:48
martini, ten, który wlepiłaś jest na prawdę super....tylko, że nie wiem czy dla malego kociaka to on nie będzie przerażający :drapanie: na pewno kupię na ścianę w przedpokoju na dole...taki spory bym chciała - przy okazji zasłonię drzwiczki do węzła c.o. ;) a ten duży byłby na górze ale to już na później, jak kocię zacznie zwiedzać piętro...czy ja dobrze kombinuję :drapanie:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 10 Maja 2007, 12:51
No i nawet brytek na samej górze się uśmiecha ;)
Ja popieram Martini w całej rozciągłości - też tak Bąbla uczyłam (bardziej sposób nr 1). Kot powinien drapać po każdej drzemce i gdy jest mocno ogarnięty szałem zabawy. To rozładowuje napięcie :)
Piękne drapaki można kupić na niemieckim e-bayu (są super wykonany) i jest też firma w Polsce, która robi drapaki na wzór niemiecki - mają także hodowlę brytków i nasz następny drapak w nowym mieszkaniu będzie właśnie od nich.
Maja - Ty chyba nie wiesz co koty potrafią i gdzie wskakują ;) Jeśli macie możliwość - kupujcie drapak do sufitu! :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Maja 2007, 12:52
Ooo znalazłam coś w rozsądnej cenie - bo te duże to niektóre są powyżej 500zł, a ten kosztuje ok.200zł

Nadaje się :?:

(http://photos.allegro.pl/photos/oryginal/19/1909/190905/19090503/190905036)

a na ścianę taki

(http://photos.allegro.pl/photos/oryginal/19/1919/191912/19191212/191912122)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Maja 2007, 13:00
Tak, tylko ja ni w ząb nie szprecham..nic a nic - już wlazłam na ebaya ale nawet nie wiem gdzie grzebać :drapanie: ..yyy ... "hilfe" :los:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 10 Maja 2007, 13:22
maja dziewczyny maja racje kociaki uwielbiaja sie wspinac
a jak twój bedzie w domku to daj mu ta przyjemnosc
moja kocica mimo iz wychodzi na dwór i wspina sie po drzewach to uwielbia wskocyc sobie na meble w kuchni, albo mebloscianke mojej tesciowej :)

a jesli chodzi o drapanie to zalatwila jej juz obie kanapy
na szczescie nie sa warte ochrony ale jak kupi nowe to bedzie problem

a ta mata która pokazałaś to pic na wode
to jest mata reklamowa ja ja wygrałam z friskisa jakis czas temu i moja mała bawi sie tylko tą myszką na gumce
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Maja 2007, 13:22
martini, dzięki za pomoc - to ja teraz zrobię rekonesans i dopiero wtedy kupię drzewko...na początek maluch będzie miał na ścianie na dole drapak a potem dostanie taki prezent :los:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Maja 2007, 14:04
jagodka24, Ty mnie nie strasz - moje kocię nie będzie drapać mebli - postanowiłam i sądzę, że się dogadamy w tej kwestii.
martini, nawet nie pomyślałam, żeby samemu zrobić ale to jest myśl, po pierwsze tańsze a po drugie nie ma to jak zrobić coś samemu - jak budę umie to i drapak zrobi :taktak:

U nas nie za bardzo jest na co wskoczyć bo nie mamy wysokich mebli więc taki super drapak byłby jak najbardziej na miejscu...dzisiaj z nim pogadam :taktak:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 10 Maja 2007, 14:29
Może się przyda :)

Koncepcja na drapak by Sierściuch*PL

1. potrzebne elementy:
rury - dostępne w większości sklepów handlujących wykładzinami i/lub dywanami - oddają gratis za jeden uśmiech
http://www.siersciuch.pl/drapak/rura1.JPG **
lina - najlepszym rozwiązaniem okazała się lina jutowa - dostępna w sklepach budowlanych - tu zastosowana została 16mm lina o kawałkach 50m - wartość zależy od wielkości drapaka
http://www.siersciuch.pl/drapak/lina.JPG
maszynka do cięcia - w marketach w cenie od 35zł - produkt wielorazowy! odradzam cięcie ręczne
http://www.siersciuch.pl/drapak/maszynka.JPG
taker czyli zszywacz - j/w
http://www.siersciuch.pl/drapak/taker.JPG
dobre chęci - bezcenne

2. projekt
koty zaleciły drapak wysoki i szeroki w przekroju- bez zbędnych bajerów - by można był wbiegać na pełnej prędkości na sam szczyt
stykające się rury można łączyć na kilka sposobów. ja wybrałem łączenie linami - wybór jest istotny na etapie projektu
http://www.siersciuch.pl/drapak/laczenie.jpg
http://www.siersciuch.pl/drapak/etap1.JPG

3. Wykonanie
cięcie rur na wymiar - istotne są tylko precyzyjne długości pionowe by cała konstrukcja stała stabilnie (5mm luzu między podłoga a sufitem) - cięcie jest banalnie proste - uwaga na palce

owinięcie sznurem - początek i koniec liny umieściłem i przyszyłem do wewnętrznej części rur. zalecam owijanie w pionie, gdyż tylko to powoduje dobre nachodzenie na siebie warstw bez luzu. każdy z elementów jest owinięty niezależnie w miarę jednym kawałkiem liny lub łączenie na styk by nie było śladu łączenia
http://www.siersciuch.pl/drapak/etap2.JPG
http://www.siersciuch.pl/drapak/styk.JPG - na drapaku niewidoczna kropka

4. Mocowanie
do sufitu zostały przymocowane 2 drewniane kołki o wymiarach umożliwiających ciasne wejście do rury i grubości ok 4cm
http://www.siersciuch.pl/drapak/zadowolenie.JPG

ustawienie pionowego elementu następuje poprzez nasunięcie go na ten kołek z dołu.
grubość liny powoduje na obu końcach (podłoga, sufit) wypełnienie pozostawionego 5mm luzu powodując bardzo stabilna konstrukcję. całość w ogóle nie wymaga mocowania do podłogi(!)

zamocowanie poprzeczki nastąpiło zwykłym węzłem marynarskim
http://www.siersciuch.pl/drapak/laczenie.jpg

5. Podsumowanie
takie stworzenie konstrukcji umożliwia bezzniszczeniowy jej rozkład w celu budowania po czasie innych układów.
nie zalecam rur cienkich ani ich łączenia (na zdjęciu porównanie grubości) - jeden element - jedna rura (max długość jednej rury dochodzi do 6m)
http://www.siersciuch.pl/drapak/rura2.JPG

radości i testom nie było końca:
http://www.siersciuch.pl/drapak/test1.JPG
http://www.siersciuch.pl/drapak/test2.JPG

*zdjęcia celowo są nieco większe stąd tu tylko linki
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 10 Maja 2007, 19:07
nie no maja ja nie chce cie straszyc poprostu u moich tesciow kocica nie ma zadnego drapaka
i mimo to ze biega po dworze i drapie wszelkie okoliczne drzewa to lubi sobie poskrobac kanape
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 11 Maja 2007, 09:10
Rozmowa z małżem przeprowadzona - zrobi drapak :skacza: teraz musze tylko wymyślić coś :brewki: a jak będzie gotowy to się pochwalę :los:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 14 Maja 2007, 11:53
Maja - koniecznie nam melduj o postępach drapakowych :)

A tutaj ostatnia najbardziej ulubiona pozycja Bąbla:
(http://betty.klarpsp.pnet.pl/kot/new/62.JPG)

I moje dwa "kocury" :D Zgadnijcie który bardziej domaga się pieszczot :)
(http://betty.klarpsp.pnet.pl/kot/new/63.JPG)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 14 Maja 2007, 12:57
:skacza: jaki brzusio pięknisty! :D Wymiziaj ode mnie  :uscisk:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 15 Maja 2007, 10:49
Beth twój kiciuś jest śliczny. Nie mogłabym chyba mieć takiego "cudaczka", bo bym go chyba zagłaskała na śmierć... :skacza: Jak Ty się powstrzymujesz?
Dziewczyny coraz bardziej dojrzewam do decyzji wzięcia kotka do domu. Codziennie pzrglądam ogłoszenia. Tzn. bedzie to rasa europejska, bo jak zobaczyłam ceny rasowych (nawet bez rodowodu-bo nie zależy mi na tym), to masakra :dno:  :mdleje:
wiem,że najlepeij jakbym wzięła ze schroniska, ale jak czytam w ogłoszeniach:...oddam kotka ,bo inaczej trafi do schroniska, czy coś takiego", to myślę,że to tak jakbym uratowała pzred schroniskiem. Już przetrawiłam sprawy związane z dzieckiem.Myślę,że nie będzie najgorzej. dzieci dobrze sie chowają ze zwierzętami, uczą się odpowiedzialności, szacunku, że to żywe stwozrenie. I najbarzdiej martwię się tym,że nie będę mogła już nigdzie wyjechać. Nie jeżdżę znowu tak często, ale nawet raz na rok do rodziców do Szczecina. Mąż będzie musiał zostać z kotkiem. :los:
I napiszcie mi tak skrótowo co mam najpilniej przygotować na przyjecie kociaka.Rozumiem,że :
1.kuweta ze żwirkiem.-a jaki żwirek?bo są chyba rózne. o kuwecie już czytałam ,że lepsza zamknięta.(nawet wolę przy dziecku, co by tam nie grzebał
2.drapak  -ale od kiedy?muszę juz tak tego samego dnia?jak wezmę takie dzidziusiowe kocię?
3. miseczki i jedzenie- rozumiem,że najlepsze metalowe,żeby się nie pzresuwały podczas jedzenia?
4. transporter- potrzebny przy wizytach u weterynarza
 a jeśli się okaże,że kot nie by szczepiony, odrobaczony itp. to kiedy mam lecieć z nim do weta?
i kiedy sterylizacja lub kastracja?zależnie od płci. I ile to kosztuje? tzn. wykastrowanie...
dzięki
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 15 Maja 2007, 10:58
Cytat: "Mariolka"
wiem,że najlepeij jakbym wzięła ze schroniska,

ale mariolka idz do schroniska i uratuj jakies kocie
bardzo malo kotków opuszcza schroniska a warunki sa koszmarne

na poczatek musisz miec kuwete ze zwirkiem ale to zalezy na jaki zwirek cie stac
bardzo dobry jest zwirek z kauflanda moja siostra uzywa
a ja kupuje w tesco i tez sie ladnie zbryla i nie smierdzi
drapak pewni najlepiej jak najszybciej zeby kocika przyzwyczaic
a jesli wezmiesz jakiekolwiek zwierze to od razu do weta szczególnie ze masz dziecko
muisz zwierzaka odrobaczyc i odpchlic
lekarz cie dalej pokieruje kiedy szczepienie a kiedy sterylizacja
moja niunia miała zabieg jak tylko zaczeła szalec miała ok roku moze troszke mniej
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 15 Maja 2007, 11:25
Mariolka - dobra decyzja! :) Poza tym biorąc kota "skazanego na schronisko" od właściciela będziesz miała pewność, że kot nie jest w złym stanie, może właściciel nawet bedzie miał jego książeczkę zdrowia? Jeśli nie, to najlepiej od razu pójść do wtereynarza, który taką książeczkę założy. Jak pisałam kotki szczepi się w 10 tygodniu (najlepiej szczepionką Fel-O-Vax IV lub V) i odrobacza co 3m-ce (albo kropla na kark albo tabletka-tańsza). Wet zbada też czy kotek jest w dobrym stanie ogólnym.
Drapak  by się przydał od razu - możesz najpierw kupić jakiś niewielki albo taki do mocowania na ścianie (Maja wklejała). Co do żwirku - z tańszych polecam Benka, z droższych (ale też bardzo wydajnych) Cat's Best albo Golden Grey. Miseczki tylko metalowe (na takim stelażu) albo szklane/porcelanowe. Plastikowe są mało higieniczne i jak Martini pisała - chłoną zapach jedzenia.
Tansporter przyda się zawsze - może to być albo wiklinowa budka, która od razu może służyć jak miejsce do spania: http://www.allegro.pl/item193775687_domek_dla_kota_klatka_wiklina.html albo transporter-torba całkowicie składany i zajmujący mało miejsca (my taki mamy i świetnie się sprawdza): http://www.allegro.pl/item192776787_torba_do_transportu_zwierzat_trixie.html
Jedne i drugie są w różnych wielkościach...

A tak mi właśnie przyszło do głowy. Bo prawdopodobnie będziemy kupować Bąblowi nowy transporter, bo z tamtego wyrósł. I może byśmy Wam po prostu ewentualnie ten stary oddali? Nie napiszę Ci teraz jakie on ma wymiary, ale w weekend sprawdzę i dam znać :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 15 Maja 2007, 11:40
tyle się napisałam. a wszystko szlag trafił bo się komputer wyłaczył. normalnie nie mam siły pisać tego samego. ten domek transporter fajny.
Cytat: "Beth"
Bo prawdopodobnie będziemy kupować Bąblowi nowy transporter, bo z tamtego wyrósł. I może byśmy Wam po prostu ewentualnie ten stary oddali? Nie napiszę Ci teraz jakie on ma wymiary, ale w weekend sprawdzę i dam znać  
byłoby super. jakby co napisz mi na priva
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 15 Maja 2007, 11:44
sorki,że pisze kilka postów ale boję sie,że mi znowu się komp wyłaczy. wyłacza się sam i na nowo loguje. nie rozumiem.
Cytat: "jagodka24"
ale mariolka idz do schroniska i uratuj jakies kocie
bardzo malo kotków opuszcza schroniska a warunki sa koszmarne
własnie ppisałam o tym . Ja przeglądałam stronę internetową tutejszego schroniska i tam do adopcji były tylko dorosłe kotki. A nie ukrywam troszkę boję się przy Małym takie, który ma swoje pzrejścia, nawyki, nie wiem czy lubi z dziećmi sie bawić. Inaczej jak od Małego przyzwyczajony do dzieciaka. A tak moze podrapie. Wiem,że to moze bezpodstawne obawy, ale takie mam...
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 15 Maja 2007, 12:20
Mariolka - weź lepiej maluszka-kociaczka. Tak jak piszesz - latwiej będzie go ułożyć i pewnie szybko przyzwyczai się do Marcela. Starsze koty mają swoje nawyki i mogą różnie reagować. Wydaje mi się, że kocię to w Twoim wypadku lepsze rozwiązanie.

Co do transportera - na razie nie będę pisać pw, pogadam z Mężem i jak zgodzi się na kupno nowej transportówki (chciałabym ją mieć w okolicach 7 czerwca) to wtedy się odezwę:) Poza tym zrobię zdjęcie i ją pomierzę, to będziesz wiedziała co i jak :) A wy się zastanówcie kiedy chcielibyście wziąć kotka no i czy ta budka wiklinowa nie będzie lepsza ze względu na podwójną funkcję właśnie.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 15 Maja 2007, 12:26
Cytat: "Mariolka"
A nie ukrywam troszkę boję się przy Małym takie, który ma swoje pzrejścia, nawyki, nie wiem czy lubi z dziećmi sie bawić. Inaczej jak od Małego przyzwyczajony do dzieciaka. A tak moze podrapie. Wiem,że to moze bezpodstawne obawy, ale takie mam...

 
Za czasów liceum jeszcze pracowałam jako wolontariat w pobliskim schronisku i powiem Ci tak..
Jeśli zdecydujesz się wybawić jakieś małe kocie nieszczęście ze schroniska, idąc tam nie musisz brać kotka od razu.
Pamiętam jak było u nas wielu ludzi, którzy przychodzili po kilka razy, bawili się z wybranym kotem, kramili, wychodzili - po prostu przyzwyczajali kota do siebie i dopiero po kilku tygodniach zabierali do domu.
Możesz też wypytać osoby opiekujące się kotami w schr. jak koty się zachowują, poznać charakter poszczególnych.
Bardzo często jest też tak, że osoby takie znają historię każdej kociej tragedii, a takie informacje też się przydają.
Więc niekoniecznie musi to być kotek po przejściach :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 15 Maja 2007, 12:46
Cytat: "Yukari-chan"
Za czasów liceum jeszcze pracowałam jako wolontariat w pobliskim schronisku i powiem Ci tak..
Jeśli zdecydujesz się wybawić jakieś małe kocie nieszczęście ze schroniska, idąc tam nie musisz brać kotka od razu.
Pamiętam jak było u nas wielu ludzi, którzy przychodzili po kilka razy, bawili się z wybranym kotem, kramili, wychodzili - po prostu przyzwyczajali kota do siebie i dopiero po kilku tygodniach zabierali do domu.
Możesz też wypytać osoby opiekujące się kotami w schr. jak koty się zachowują, poznać charakter poszczególnych.
Bardzo często jest też tak, że osoby takie znają historię każdej kociej tragedii, a takie informacje też się przydają.
Więc niekoniecznie musi to być kotek po przejściach  

dziewczyny ja wiem... ale tak jak mówi Beth patrzę tez ze względu na małego synka,żeby to wszystko zgrać. Ja wiem jak jest w schroniskach strasznie.ja ryczę przeglądając to stronę tylko. jak widze te bidulki. chcę jednak kocię, które z Marcelem będzie od początku. razem się będą wychowywać. Zresztą biorę go z ogłoszenia od kogoś kto sam ma koty niewysterylizowane, niewykastrowane, które wychodzą na dwór i się własnie rozmnażają.Więc stwarzając mu dom chyba pomogę. Ja wcześniej szukałam kotka na stronach internetowych schronisk w Trójmieście i do adopcji były tylko dorosłe kotki.wiem,że im jest najgorzej znaleźć dom...
Cytuj
A wy się zastanówcie kiedy chcielibyście wziąć kotka no i czy ta budka wiklinowa nie będzie lepsza ze względu na podwójną funkcję właśnie.
_________________
to chyba dobre rozwiązanie. to ją zamówię pzrez neta. a kotek i tak byłby do odbioru za jakieś min. 2 tyg. bo jest na razie malutki ma około 6 tyg.
aha i odnosnie odrobaczenia i odpchlenia jak mam to zrobić? chodzi mi o dziecko. Bo pewnie przyjdzie kot do mnie bez odrobaczenia. Z pchłami nie wiem, ale skoro matka wychodzi na dwór(bo oni mają domek), to może mieć pchły. I jak ja go wezmę, to co mam najpierw sama go wykąpać w jakimś szamponie na pchły? :drapanie: no zanim dojdę do weta... jak wy myślicie?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 15 Maja 2007, 13:29
Martini - ja Cię popieram w całej rozciągłości odnośnie brania do domu kotów dorosłych, ale często (nie zawsze, ale jednak) są to koty po przejściach i bardzo powoli przystosowujące się. Małe dziecko, które jest głośne i dość energiczne takiego kota może od razu przestraszyć i kot nabędzie kolejny uraz. Wg mnie do "profilu rodzinnego" Mariolki (że tak powiem ;) pasuje jedynie małe kocię.

Mariolka - a może zamiast płacić temu facetowi za wzięcie kota (płacicie?) to zaproponuj, że pokryjesz koszt sterylizacji jedne z kotek? To na pewno byłoby z pożytkiem dla tego faceta... Albo wydrukuj mu to Martini napisała ;)

I z tym odpchlaniem - ja bym radziła od razu po wzięciu małego, pojechać do weta. Nie czekać dnia, dwóch, trzech tylko tego samego dnia go odpchlić, odrobaczyć i skonsultować z wetem.

A do kwestii transportera wrócimy :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 15 Maja 2007, 13:38
Cytat: "martini"
Beth - gosc z takim podejsciem na pewno nie bedzie mial ksiazeczki zdrowia kota ani w ogole nic....  
pewnie tak. bo już wiem,że odrobaczenie i szczepienie będzie w moim zakresie
Cytat: "Beth"
Martini - ja Cię popieram w całej rozciągłości odnośnie brania do domu kotów dorosłych, ale często (nie zawsze, ale jednak) są to koty po przejściach i bardzo powoli przystosowujące się. Małe dziecko, które jest głośne i dość energiczne takiego kota może od razu przestraszyć i kot nabędzie kolejny uraz. Wg mnie do "profilu rodzinnego" Mariolki (że tak powiem  pasuje jedynie małe kocię.
tu chyba posłucham Beth. ale dzięki za rady. gdybym nie miała malutkiego dziecka, być może postąpilabym inaczej
Cytat: "Beth"
Mariolka - a może zamiast płacić temu facetowi za wzięcie kota (płacicie?) to zaproponuj, że pokryjesz koszt sterylizacji jedne z kotek? To na pewno byłoby z pożytkiem dla tego faceta... Albo wydrukuj mu to Martini napisała  
nic nie płacimy. to jest oddanie kota. on już wszystkie ma zarezerwowane do domów(tak mi mówił).ten jest ostatni.
Cytat: "Beth"
z tym odpchlaniem - ja bym radziła od razu po wzięciu małego, pojechać do weta. Nie czekać dnia, dwóch, trzech tylko tego samego dnia go odpchlić, odrobaczyć i skonsultować z wetem.
wiem,że tak byłoby najlepiej. ale pojawia się jeden problem,że mój mąż wypłynął w mozre i wróci na jeden dzień w sobotę 26 maja. wtedy pojechałby po kota. a nie wiem czy w sobotę weterynarze przyjmują?Bo ja nie moge sama pojechac po tego kota. Bo jestem bez samochodu i nie dam rady autobusem jechać z wózkiem i kotem w transportezrze. Bo moze nie wiecie,że rzadko kto chce z wózkiem kobiecie pomóc. więc wsiadając jeszcze na ręcę tzra wózek wziąc.już nie wspominając o kotku
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 15 Maja 2007, 13:57
Mariolka - w Trójmieście na 100% są gabinety/lecznice weterynaryjne czynne nawet całą dobę (we Wrocławiu całodobowe kliniki są 2, a lecznic otwartych codziennie - nawet w niedzielę nie zliczę) :) Poszperaj w necie, na pewno znajdziesz!
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 15 Maja 2007, 14:09
Cytat: "martini"
znalazlabys tam i male kotki, bo dwa razy w roku jest ich "wysyp"


Teraz właśnie jest taka pora :]

A tak generalnie to nie ważne czy ze schroniska czy od "przypadkowego rozmnażacza" ... ważne ze uratujesz kocie życie :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 15 Maja 2007, 16:50
Cytat: "martini"
Nie robi nic, by zapobiec rozmnazaniu sie kotow, a potem "rozdaje" nieodrobaczone i zapchlone koty


Dokładnie - raz słyszałam dpowiedz na pytanie czemu pewna kotka nie jest wysterylizowana skoro wychodzi na dwór... Miła pani powiedziała "no ale po co, jak urodzi to topimy..."  :mdleje:
Po prostu bym wzięła taką i też podtopiła  :boks_4:  :nerwus:  

Cytat: "martini"
Zapomnialam jeszcze napisac odnosnie tego wiklinowego koszyka, ze posiadamy takowy i niestety pora tym, ze dekoracyjnie wyglada, to praktycznie nie jest wykorzystywany. Koty maja inne ulubione miejsca do spania, koszyk kojarzy im sie z wizytami u weta i niechetnie tam wlaza


Również jestem w posiadaniu takiego koszyka - z tym, ze Dżejms nawet go nie chce na oczy widzieć, a jak idziemy do weta to go trzeba siłą wkładać, bo się nie da...
Zastanawiam się czy takiego samego efektu by nie było przy zwykłym transporterku, bo przecież tez mu się bedzie z wetem kojarzył  :drapanie:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 15 Maja 2007, 17:41
Cytat: "Yukari-chan"
nie ważne czy ze schroniska czy od "przypadkowego rozmnażacza" ... ważne ze uratujesz kocie życie  
:brawo_2:
Cytat: "martini"
I pozostaje odetchnac z ulga, ze ten kotek trafi do kogos takiego jak Mariolka...
dzięki..Pojechałam własnie dzisiaj z Marcelekim do "gościa" obejrzeć go i zadeklarować się już na 100%. Były 3. jakbym mogła to bym wzięła wszystkie. Cudeńka. Już sie w moim zakochałam i czekam na niego niecierpliwie. No i chciałąm,żeby Marcel go podotykał, co by się oswoić i mieć pewność,że nie będzie alergii. A na kanapie tam było full sierści. więc z alergenem się chyba zaznał. Bo ja sama miałam potem sierść w gardle. ale mój synek w dniu dzisiejszym nie wykazywał całkowicie żadnego zainteresowania. Moze to i dobrze, nie będzie "męczył". Może myślał,że to maskotka? :drapanie: A on się pluszakami nie chce bawić. Ale zganiam to na to,że było to u kogoś w domu i zainteresowany był czymś zgoła innym.
Odnośnie tego transportera, to chyba kupię faktycznie taki zwykły prostokątny.Skoro piszecie,że wasze koty nie chcą tam wchodzić.
Cytat: "martini"
To bedzie kocurek czy kotka?
to będzie kocurek biało-rudy. A mogę zdjecie wkleić czy za wcześnie? bo mam kilka od gośącia na maila. I jakbyście mogły to może jakieś propozycje imion dla kocurka. Bo ja Mam pustkę w głowie. I na razie na myśl mi jedynie Filemon pzrychodzi :brewki:
Cytat: "martini"
Nie robi nic, by zapobiec rozmnazaniu sie kotow
zapytałam go o ta kotkę, to powiedział że podda ją sterylizacji. Ale chyba z myślą,że nie będzie miał potem w  domu kociąt. chociaż twierdzi,że zainteresowanie jest i nigdy nie ma problemu z rozdaniem ich. Nie wiem jak z kocurem :drapanie: pewnie nie... Aha i napiszcie mi jak mam karmić takiego maluszka?bedzie miał z 8-9 tyg. jak trafi do mnie. Już wiem,że nie whiskasy itp. (czytałam watek). Może podajcie mi jakąs stronkę,gdzie opisane jak karmić kocięta?
Aha i przeszłam się do zoologicznego zorientować sie w cenach tego co niezbędne na początek i chyba kupię pzrez neta, bo róznice w cenie są ogromne
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 15 Maja 2007, 17:52
Cytat: "Mariolka"
A mogę zdjecie wkleić czy za wcześnie?


Pewnie :) Pokaż to małe cudo  :skacza:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 15 Maja 2007, 18:28
w takim razie :mały ciapek
(http://img441.imageshack.us/img441/512/58936169090kj7.jpg)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 15 Maja 2007, 18:34
Mariolka, to będziemy razem stawiac pierwsze kroki jako kocie mamy-ja dzisiaj odebrałam karmę dla mojego maluszka :brewki: małż uznał, że mam nowe hobby :hahahaha:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 15 Maja 2007, 18:40
Cytat: "Maja"
będziemy razem stawiac pierwsze kroki jako kocie mamy
to fajnie
i jeszcze jedno pytanie.Bo nie wiem czy ten kotek będzie nauczony kuwety :drapanie: więc jeśli nie, to napiszcie mi jak mam sie za to zabrać?bo nie wiem. Miałam kiedyś kotka ,ale nie pamietam jak uczyliśmy go korzystania z kuwety :drapanie:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 15 Maja 2007, 18:46
Mariolka, mi polecano wkładac go tam po posilkach żeby załapał o co chodzi aaa i mały kotek musi mieć dośc blisko bo może nie zdążyc-jak to maluch ;)

A co nam powiedzą doświadczone kociary :?:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 15 Maja 2007, 18:49
Cytat: "Maja"
ja dzisiaj odebrałam karmę dla mojego maluszka
a kiedy twój trafi do ciebie? już zamówiłaś karmę?skad? z netu? daj mi jakieś namiary i jaką
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 15 Maja 2007, 19:00
Mój będzie u nas w drugiej połowie czerwca a karma jest ważna do 2008 roku więc spokojnie zdąży wszamać, tym bardziej że to karma dla kociąt do 4 miesiąca. Zamówiałam Royal Canin Babycat...jak małż kartonu nie wyrzucił to zaraz Ci podam na priv-a jak nie to jutro bo mam wpracy ;)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 15 Maja 2007, 20:00
widzę,że Ty Maja już się zaznajomiłaś trochę z tematem. babycat to rozumiem dla dzidziusiowych kotków. :drapanie: kurcze mam 2 tyg. na to,żeby poczytać co mu jeść dawać. Ale czytałam dziewczyny,że gotujecie też.to co mam mu ugotować?pierś z kurczaka, jakieś warzywka i kus-kus(gdzieś w necie czytałam)?A dawać mu mkleko?takie krowie?Bo czytałam,że mogą dostać biegunkę...Boże gorzej jak z dzieckiem... Ale się nauczę. Będę moim dwóm ciapkom(kitek i Marcel) gotowała obiadki
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 15 Maja 2007, 20:25
Mariolka, gratuluje podjecia decyzji
szkoda ze jednak nie wziełas ze schroniska bo zazwyczaj na stronach inter schronisk sa pokazane te zwiezaczki którym najtrudniej znaleść dom
ja wziełam ze schroniska 4 tyg koteczke
ale prawde mowiac to najwazniejsze zeby pomoc a takiej pieknosci to trudno sie oprzec

jesli chodzi o kuwete to moja nie byla nauczona bo w schronisku to w jednym miejscu spała, jadła i srała ale natyczmiast sie nauczyła
poprostu po spaniu ja tam wkladałam i wiedziała co zrobić to poprostu instynkt

wet mowił że mleka nie dawac ale np jogurt naturalny podobno lubia
w roosmanie jest specjalne mleko dla kotów
mozesz kotkowi ugotowac piers z kurczaczka z warzywkami
zreszta dziewczyny napewno podadza ci przepisy bo wiecej gotuja dla swoich kotów
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 15 Maja 2007, 20:37
Cytat: "jagodka24"
a takiej pieknosci to trudno sie oprzec
dokładnie...A jej rodzeństwo jeszcze piękniejsze, ale już zarezerwowane.
Cytat: "jagodka24"
natyczmiast sie nauczyła
poprostu po spaniu ja tam wkladałam i wiedziała co zrobić to poprostu instynkt

mówisz,że nie jest to trudna sprawa? :drapanie: damy radę
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 15 Maja 2007, 22:53
Cytat: "martini"
Mleko daje im rzadko (maja zawsze wode do dyspozycji). Ale przyznac trzeba ze uwielbiaja mleko i jak tylko maja okazje - chlipia je. Rozwolnienia nigdy nie mialy,

ja tez czasem daje i nie zauwazylam zadnych problemów zoladkowych
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 16 Maja 2007, 00:35
mam dla Was małą niespodziankę :)
To moja koteczka Mrużka. Tak czasem ma, że zapomina jęzor schować :D

(http://img456.imageshack.us/img456/1816/pa150908fi8.jpg) (http://imageshack.us)

A to jest Speedy. Speedy kocha wszelkiego rodzaju torby, torebki, kartony i szuflady. Tutaj macie przykład kota w worku.... Hehe on to naprawdę uwielbia, nie chce wychodzić z takich kryjówek :) Kiedyś o mało nie wyniosłam go z domu na zajęcia, w torbie do fitnessu.

(http://img527.imageshack.us/img527/8308/pa150913pi4.jpg) (http://imageshack.us)

Na tym zdjęciu zaś możecie zobaczyć, jak bardzo moje buraski się kochają i w jakiej symbiozie żyją:

(http://img411.imageshack.us/img411/5725/pa160919be0.jpg) (http://imageshack.us)

(tak na marginesie ten fotel, na którym leżą jest ukochanym meblem wszystkich zwierząt, które miałam :) )

Przyłapane w naszym łóżku:

(http://img510.imageshack.us/img510/5725/p4274075nt6.jpg) (http://imageshack.us)

Mam nadzieję, że się podoba :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 16 Maja 2007, 00:39
Cytat: "jagodka24"
ja tez czasem daje i nie zauwazylam zadnych problemów zoladkowych


Oj to macie dziewczyny szczęście  :mdleje:  mój mleczka dostał raz w życiu i w życiu więcej mu nie dam - takie miał potem rewolucje, że szkoda słów :(

A Ciapek słodziutki - czy to będzie jego imię? :>
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 16 Maja 2007, 05:58
Ninka, ale slodziaki
moja kotka tez lubi sie gdzies zaszyc w reklamówce albo pudle a potem szukaj kota w polu
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 16 Maja 2007, 07:58
Cytat: "Yukari-chan"
Ciapek słodziutki - czy to będzie jego imię? :>
nie  :drapanie: jakoś tak bezimiennie to było. często tak nawet do synka mówię...
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 16 Maja 2007, 11:33
http://leksykot.top.hell.pl/koty/kotopedia/imiona/index  

Zawsze można stąd coś wybrać :>
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 16 Maja 2007, 12:04
dzięki. jak na razie cały czas mam na mysli Filemon ( zdrobniale Filuś).To mi przyszło jako pierwsze do głowy. Ciapek też mógłby być. Fluffy (czyt. flafi tak czaesem wołaliśmy na naszego "starego kotka'). to jakoś z angielskiego oznaczało puszysty.
Wiecie co starsznie przeżywam. Bo jak się już zgodziłam, to mam obawy itp. Bardziej się martwię niż przed urodzeniem dziecka... To normalne...?Czy ja nie jestem normalna. Bo moze jakbym nie wiedziała co znaczy mieć zwierzę, to bym się cieszyła,że będę miała małego kotka. A tak to się boję troszkę. CZy ładnie do kuwety będzie chodził, co mu jeść dać, czy drapał będzie, czy miauczał, czy szczęśliwy będzie w bloku?  :bredzisz: chyba jestem durna?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 16 Maja 2007, 12:07
Mariolka, to możemy sobie łapki podac - ja zgłupiałam dokumentnie, małża wrobiłam w robienie drapaka. Dzisiaj chcę kupić kuwetę i ew.miseczki...ciągle myślę, gdzie kota umieścić żeby czuł się u nas bezpiecznie...a co ja Ci będę opowiadać - przeciez sama wiesz ;)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 16 Maja 2007, 12:37
Cytat: "Maja"
a co ja Ci będę opowiadać - przeciez sama wiesz
no wiem... a to dobrze,że też tak masz.Bo myślałam,że ja już zwariowałam.A jaką kuwetę kupujesz? bo ja chyba z Allegro zamówię, bo jak poszłam do sklepu to strasznie drogie .te zakryte za 79 zł. a na allegro za 39 zł. Chciałabym znaleźć takiego sprzedawcę, co ma wszystko i w jedenj paczce przyśle. Bo jak mam tak u każdego po 10-15 zxł za przesyłkę to mija się z celem i wyjdzie na to samo jak w sklepie
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 16 Maja 2007, 12:45
Mam taką

(http://mikroskopy.pl/iquitos/cat.jpg)

wymiary szer.40, dł.48, wys.38 - zapłaciłam 36zł
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 16 Maja 2007, 12:53
no ja też o tej myślałam. A ty ja na Allegro kupiłaś czy w sklepie? bo w sklepie ich nie widziałam. tylko takie za 79 zł były
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 16 Maja 2007, 12:56
Miałam iść po pracy ale na aukcji kupiłam, wzięlam też od nich żwirek na próbę :drapanie: jak się sprawdzi to będę się tam zaopatrywać a jak nie to będę szukać aż się kotu spodoba :los:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 16 Maja 2007, 13:21
a jaki żwirek?bo już się orientowałam,że są samozbrylające, silikonowe. I jaki ty bierzesz?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 16 Maja 2007, 13:23
Silokonowe mi dziewczyny odradziły więc wzięłam żwirek bentonitowy zbrylający Hiltona na początek 5l, zobaczę jak będzie ok to zostanę przy nim a jak nie to będą dalsze próby :los:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 16 Maja 2007, 13:27
Cytat: "Maja"
Silokonowe mi dziewczyny odradziły
czemu? bo ja się nad takim zastanawiałam.A co zły jest. Bo ten zbrylający to trzeba za każdym razem siku zbrylone wyciągać. A z tego co zrumiałam z silikonowym nic nie trzeba, tylko kupki... :drapanie:  to już nie wiem
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 16 Maja 2007, 13:33
Mariolka, dziewczyny odradzały silikonowy bo podobno kotek moze sie zatruc
a ja zwirek kupuje w tesco i jest dobry a moja siostra kupuje w kaupflandzie 5l za 10 chyba i tez jest bardzo zadowolona
a kuwete mam taka samą
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 16 Maja 2007, 13:36
Ja za żwirek 5l zapłaciłam 5,50zł także, jak będzie do bani to bez żalu go wysypię :los:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 16 Maja 2007, 13:55
My przeszliśmy wszystkie żwirki.
Silikonowe- drogie i wcale nie super.
Zbrylające- ciężko się sprząta, wszędzie się przyklejają i do kibelka nie można wyrzucić. Trzeba "magazynować odchody w osobnym woreczku, okropność.
Ekologiczne- z wiórków, śmierdziały i się rozsypywały po całej łazience.

Aż... zdecydowaliśmy się na piasek żwirowy z Netto za grosze! Jest najlepszy. Naturalny, nie śmierdzi, bo co dzień można go zmienić. Wyrzucamy go do kliopika i nic nie zapycha. Koniec z oklejoną piaskiem  łopatką i kubełkiem z odchodami.
Jest tani, najlepszy, najłatwiejszy w użyciu i najczystszy, bo można go wymieniać co dzień, bez tracenia pieniędzy.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 16 Maja 2007, 14:03
Cytat: "Ninka"
zdecydowaliśmy się na piasek żwirowy z Netto za grosze! Jest najlepszy


pomyślę nad nim, jak ten się nie sprawdzi...ja nie mam problemu z wyrzucaniem bo mieszkam w domu i zawsze jest gdzie wynieść :taktak:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 16 Maja 2007, 14:12
Maja, zgadza się, ale zawsze jest to noszenie. Z tym jest tak, że mamy kuwetkę, przy samym kibelku :) i jeden ruch łopatką i jest czyściutko. W związku z tą kuwetką w łazience, czasem zdarza się, że sikamy symultanicznie z naszymi pupilami, bo chą nam zawsze dotrzymać towarzystwa. Oczywiście one do kuwetki, a my do kibelka :D
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 16 Maja 2007, 14:15
Jednak trzeba powiedzieć, ze co kot to inne upodobania, bo to, że np właścicielowi się podoba, bo kupki i sioo ładnie wyjmować można to jedna sprawa, ale podstawą jest myślę akceptacja kota - mój np tych ekologicznych nie tknie nawet włoskiem z ogonka :P

Przerabiałam wiele żwirków. jedne się rozsypywały po całym mieszkaniu, Dżejms wynosił na łapkach...w pościeli pełno miałam  :mdleje: inne oblepiały wszystko dookoła albo śmierdziały itd... aż mama pewnego dnia przyniosła zwykłego Benka kompaktowego (niebieska torba) i od tego czasu nie zmieniamy żwirku.

A o kuwetki się nie martwcie - jak kotek się nauczy z nej korzystać, to nie ma szans żeby zrobił gdzieś poza :)

Ja Dżejmsa uczyłam tak, że jakąś chwilę po jedzeniu wkładałam go do kuwetki i pokazałam że może tam kopać, wzięłam jego łapkę i tak pogrzebałam trochę. Zrobił co miał zrobić i poszedł. Po kilku razach załapał, chociaż jak był mały to czasem się zdarzało, ze nie zdąrzył dobiec  :skacza:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 16 Maja 2007, 14:44
Yukari-chan, kotki załatwiają się do wszystkiego, byle było czyste i przeznaczone właśnie do tego celu :!:
Akurat ze stwierdzeniem:
"bo to, że np właścicielowi się podoba, bo kupki i sioo ładnie wyjmować można to jedna sprawa" nie zgodzę się. Staram się akceptować preferencje moich łobuzów. Przez wiele lat obserwacji doszłam do jednego wniosku, kot musi mieć czysto nawet w kuwecie. Można tam włożyć porwaną gazetę i się do niej załatwi, byle było czysto. Reszta walorów dotyczących piasku ma służyć nie komu innemu, jak opiekunowi właśnie. Więc wszystkie wynalazki dotyczące piasku są po to, by dłużej utrzymywały one świeżość. Jak kotu ta świeżość wydaje się wystarczająca to i "mamusiek" czuje się zadowolony z produktu. Sama zresztą to potwierdzasz:
"Przerabiałam wiele żwirków. jedne się rozsypywały po całym mieszkaniu, Dżejms wynosił na łapkach...w pościeli pełno miałam  :skacza:  inne oblepiały wszystko dookoła albo śmierdziały itd"
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 16 Maja 2007, 15:11
Owszem, ale miałam też multum produktów których Dżejms nawet nie chciał powąchać i w efekcie kończyło się to kupalem obok kuwety.
I nie było to uzależnione od niczego innego, żadnych problemów z nerkami czy układem pokarmowym - po prostu nie podszedł mu zwirek i tyle.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 16 Maja 2007, 20:39
Cytat: "martini"
Jesli macie balkon, zabezpieczcie go specjalna siatka, a bedzie wniebowziety  
niestety nie mamy balkonu...
Byłam dzisiaj u weterynarza zapytać co i jak. Tzn. jak wezmę kociaka to co mam robić. No więc w zwiazku,że nieodrobaczony (a mam malutkie dziecko) od razu do gabinetu przyjechać. I będzie zbadany, odrobaczony, odpchlony. Potem za jakieś 2 tyg. ponowne odrobaczenie. a potem szczepienie. i na razie tyle.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: goni@ w 17 Maja 2007, 08:02
A mój kiciuś chory  :???:  :neutral:
Co zje to zwraca....Weterynarz powiedział,że to ....depresja...
Mam poczucie winy,że zostawiłam kotka na te kilka dni,ale w końcu nie był sam tylko z moim mężem  :drapanie:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 17 Maja 2007, 12:07
Cytat: "goni@"
A mój kiciuś chory  
Co zje to zwraca....Weterynarz powiedział,że to ....depresja...
Mam poczucie winy,że zostawiłam kotka na te kilka dni,ale w końcu nie był sam tylko z moim mężem


Biedactwo :przytul:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 17 Maja 2007, 13:16
dziewczyny to w końcu jaki mam zakupić ten żwirek? bo już nie wiem... :drapanie:
na razie wiem,że są rodzaje:zbrylający i silikonowe i jakiś ekologiczny. I teraz to nie wiem jaki wziąć :mdleje:  m
A kuwetę to odkrytą polecacie czy zakrytą? Moze na poczatku jak będę uczyła i żeby szybko włożyć kotka to ją odkryję a potem założe tą budkę...
co myslicie o takiej?
(http://photos.allegro.pl/photos/400x300/19/1955/195512/19551227/195512276_2)
a transporter gościu miałby taki:
(http://photos.allegro.pl/photos/400x300/19/1955/195512/19551254/195512543_1)
i żeby zmniejszyć koszta pzresyłki to wzięłabym to i to...
może to być?
Aha i jakie polecacie karmy?Bo ta Royal Canin Weaning (dla kociąt od 4 tyg. do 4 mies.) to troszkę droga. Mała paczka 50 zł. Tzn. u wteterynarza mogę kupić na początek taki zestaw małych saszetek z róznymi karmami za 17 zł(tych Royal Canin), to wypróbuję. Ale jak mozecie to polećcie mi jeszcze coś z ciut niższej półki cenowej. Bo przyjmując na początku kota i tak mam spore wydatki z nim związane, typu kuweta, transporter, żwirek,karmy, miski itp. Nie wspominając o opiece weterynaryjnej, bo nie jest ani odrobaczony ani odpchlony ani nic...
z góry dziękuję
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Maja 2007, 13:19
Mariolka, ja ma Royala ale Beth polecała jeszcze Hills-a z tego co pamiętam :drapanie:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Maja 2007, 14:46
Ja mam pytanie odnośnie żywienia malucha, poza mlekiem dla kociąt i tą karmą, którą mam co mogę podawać takiemu maluszkowi :drapanie:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 17 Maja 2007, 16:18
Cytat: "Maja"
co mogę podawać takiemu maluszkowi
ja też ponawiam pytanie. w końcu też kupiłam tą karmę Royal Canin Babycat. dodatkowo jakąs IAMS, Animoda. No i Pani weterynarz powiedziała,żebym kupiła whiskasa galaretkę (pytałam się ,ż eto podobno źle, ale mnie uspokajała,że sucha zła, a galaretę mogę dać), to kupiłam na początek jedną. Chyba się nic nie stanie. Bo powiem wam szczerze ,że prawie nic nie mogłam znaleźć z jedzenia właśnie dla kociąt. i rozumiem,że tą karmę babycat to mam namaczać w wodzie?Tak doczytałam na opakowaniu... :drapanie:
Aha i jeszcze dowiedziałam się,że jest żwirek ekologiczny i jego można wrzucać do toalety. to co?taki brać?
aha i jeszce kupiłam karmę PURINA... Znacie to?
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 17 Maja 2007, 17:00
Cytat: "Mariolka"
PURINA


Ja karmię Puriną :P na pzremian z Royalem Rewelacja jak dla mnie :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 17 Maja 2007, 18:38
Najbezpieczniej jest karmić jedzeniem gotowanym przez nas, w domu, specjalnie dla naszych pupili :)

Już to gdzieś pisałam:
Skoro sucha karma i z puszki jest taka super zdrowa i smaczna to dlaczego ludzie nie żywią się wyłącznie podobnymi produktami? Na śniadanie sucha karma o smaku np. kanapki z serem i pomidorem, na obiad jedzenie z puszki o smaku kurczaka, a na kolację sucha karma o smaku sałatki jarzynowej. Na deser zaś ciasteczka o smaku bananowo-śmietankowym ;)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 17 Maja 2007, 20:12
Cytat: "martini"
My mamy zbrylajacy - wrzucamy do foliowego woreczka i wieczorem wyrzucamy.
wszystko fajnie, ale ja mam malutkie dziecko i mąż często ma służby i czasem wypływa w morze i nie zawsze będę mogła wyrzucić wieczorem, bo np. będzie zima i dziecko będę miała chore czy przeziębione. CZasem jak byłam sama to nie miałam jak chleba kupić.
Cytat: "Ninka"
Skoro sucha karma i z puszki jest taka super zdrowa i smaczna to dlaczego ludzie nie żywią się wyłącznie podobnymi produktami?
nie wiem,ale tak w sklepie dali i tą suchą Royal Canin babycat, zresztą weterynarz też ją poleciła i dała mi jakieś ksiażeczki. A tam prawie w każdej,że dla kota jest najlepsza karma specjalnie dla nich przygotowana i opracowana taka "sklepowa". Na początku to wolę dawać tego Babycat'a niż takiemu małemu kociakowi, który teraz napewni ma duże zapotrzebowanie na wszystko, przygotować jakis źle zbilansowany posiłek. A potem też ugotuję.Ale Ninka napisz mi co dla kocurka od 10 tyg. życia(rasa europejska).
Bo ja nie wiem co on potrzebuje.  :drapanie:  to w końcu, jak sie dzielą te karmy(chodzi mi o jakość i cenę)?Bo ja myślałam,że z najniższej pólki i najgorsze(wg Was-czytałam ten wątek) to:typu z Lidla, Tesco, Netto, Biedronki itp. A z najwyższej to Royal Canin(ale nie zawsze to kupię, bo jednak dość drogie-ewent. suchą).A co wtedy z mokrą karmą?A reszta to średnie :drapanie: To jak mam patrzeć na składniki?Bo ja nie mogłam znależć żeby było ponad 30%mięsa. Tylko na tym IAMS znalazłam 28%. A reszta tak 14%
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Maja 2007, 20:38
ooo Mariolka, dobrze, ze pytasz bo ja też mam zagwozdkę co maluszkowi dawać na początek - bo jak juz urośnie to spokojniesza będę...a jakies witaminy trzeba osobno dodawać, czy jak :?: Bo ja całkiem głupia jestem, aha czytałam, że jogurt naturalny (w przeciwieństwie do mleka) jest zalecany bo bardzo zdrowy i korzystnie na trawienie wpływa...aha a trawkę to już od dziecka kot powinie mieć czy mogę później :drapanie:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 17 Maja 2007, 20:41
Cytat: "Maja"
a trawkę to już od dziecka kot powinie mieć czy mogę później  
no właśnie... A ta kocimiętka to do czego mi potrzebna?i musze ją mieć?
My z Mają Was zamęczymy teraz... :mdleje:  :los:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Maja 2007, 20:45
Mariolka, kocimiętka to taki "papierosek" :brewki: żeby się innymi rożlinkami nie interesował zbytnio, a trawka żeby mógł sobie podjadać i się wylizaych klaków pozbywać z żołądka ale coś Beth pisała o paście  :drapanie: nie wiem co lepie mieć
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 17 Maja 2007, 23:25
Cytat: "Maja"
Mariolka, kocimiętka to taki "papierosek"  żeby się innymi rożlinkami nie interesował zbytnio, a trawka żeby mógł sobie podjadać i się wylizaych klaków pozbywać z żołądka ale coś Beth pisała o paście  nie wiem co lepie mieć


z pasta jest roznie - z moich kociakow Bandex tylko ja wsuwa  :drapanie: nie wiem czemu Melka i Trini obchodza lukiem a "trawcie" wszyskie  :los: tyle ze kwiatkom tez nie uchodzi na sucho ale tylko niektorym  :drapanie:
Bandex sobie juke upodobal  :brewki: a Trini z Mela palemke - jak widac dziewuchy maja podobne gusta :blant:

a oto moja kwiatkozerna trojca

(http://[URL=http://imageshack.us][img]http://img247.imageshack.us/img247/1662/dscf0025hm1.jpg)[/URL][/img]
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 17 Maja 2007, 23:27
Kocimietka przydaje się przy bardziej leniwych kotach - pobudza do zabawy.
Z tegp co się orientuję to wywołuje u kotów jakiekolwiek zainteresowanie dopiero po 3 miesiacu życia, ale nie wiem jak to jest w rzeczywistości. Potrzebna nie jest. Myślę, ze to bardziej taki bajer, no chyba, zę kotek będzie się interesował roślinami w domu, to lepiej zainwestować, chociażby w nasionka i posiać sobie. :P

Gdzieś już w tym wątku chyba, albo w tym o zwierzakach pisałam o trujacych roślinach.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 17 Maja 2007, 23:31
moja kocica sama lapie sobie zabawki  :hahahaha: i nawet piszczą jak sie je wysoko podrzuci i spadaja na ziemie  :skacza:
wlasnie dzisiaj u niej bylam
byla taka steskniona ze normalnie rozlozyla mi sie na kolanach z tyłkiem na moim brzuchu wiec miala go do gory zadartego (z racji sporych rozmiarów mojego bęca) i wciskała mi sie w kolana
uwielbiam jak sie tak tuli :przytul:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Maja 2007, 08:14
martini, dzięki za wykład...tego było mi trzeba - myślę, że jak skończę suchą karmę dla babykata ;) to już zupełnie przerzucimy się na domowe. Wczoraj małż dla psa gotował kaszę z warzywami i mięskiem...więc u nas to nie nowość. Po prostu kotek będzie dostawał inną wkładkę niż piesek :los:
Nie wiem jak z trawką...posieję i postawię na tarasie a potem w kuchni, jak urośnie...niech ma -a co.
Jedno pytanko tylko mam - gdybym musiała komuś powierzyć opiekę nad kotem to wolałabym mieć puszki, jakie są najlepsze - chcę kilka kupić. W sierpniu wybieramy się w góry na kilka dni i wtedy moja mama będzie opiekowac się naszym tygrysem, nie chciałabym jej obarczać dodatkowym gotowaniem :drapanie:

Cytat: "martini"
niezle sa Miamor, Animonda, Hills, Iams, Feline Porta...


znalazłam tylko Animonda i Hills-a :drapanie: cenowo są ok
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 18 Maja 2007, 11:33
Cytat: "martini"
Znaja dokladnie dzwiek krojenia surowego kurczaka oraz wyjmowania kurczaka z opakowania - nie ma szans, zeby nie przybiegly natychmiast, jak rozpakowuje zakupy...

moja tez uwielbia i nie jestem w stanie spokojnie pokroic filetów bo zaraz mam asystentke
zawsze odkrawam jej to co mi sie nie podoba w filetach i jest w niebowzięta
lubi tez tunczyka z puszki w sosie wlasnym i uwielbia oliwki zielone
czasem dostaje tez jarzyny z rosołu i mekso np z porcji rosołowej
tylko selera nie lubi moze przez zbyt ostry zapach
ja co prawda nie stosuje sie do zalecen dziewczyn i nadal karmie kota kitikatem czasem tez suchym
ale ona tez jada myszki i ptaszki i kto ja tem wie co jeszcze
czasami jak jest bardzo glodna to nawet podjada psie suche żarcie a to komicznie wyglada
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Anogete w 18 Maja 2007, 11:34
dziewczyny mam do was ogromna prosbe prosze poradzcie mi cos!!! Od dwóch lat jestem szczesliwą posiadaczką dwóch kocórów. jednego sodtałam juz dorosłego (rodzina sie pozbyła bo dziecko miała alergię) Drugiego znalazłam u siebie na podwórku. Miałam tez trzecia lauteńką kotke którą znalazłam będąc na spływie kajakowym ale niestety musiałam ja oddac znajomym jak podrosła bo w mojej kawalerce trzy koty to juz było zaduzo. Generalnie chodzi mi o to ze na poczatku wszystko było dobrze ale od pewnego czasu jeden z któw stał sie starsznie wredny. Wczesniej zyli sobie razem bez problemów a teraz ten jeden (którego dostałam starszego) ciagle zaczepia w recz zuca sie i gryzie na tego drugiego. Boje sie ich zostawiac razem w domu bo są ciągłe zgrzyty i latajaca sierc. Najgorsze jest to ze "czrnulek" lezy sobie spokojnie a "pimpek" podchodzi i go specjalnie zaczepia i prowokkuje do "walki" Jestem załamana dzis całą noc nie spałam bo całą noc była jazda.....
prosze poradzice mi co mam robic  :mdleje:  :mdleje:  :mdleje:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Maja 2007, 11:35
Wśród tych puszek są jakies pasztety nawet :drapanie: nie wiem co to kocię będzie wcinać więc kupię kilka na zapas - żeby potem dawać...na początku nie będzie wychodził więc zastanawiam się w jakiej postaci dawać mu np.wapno - bo chyba powinnam, w końcu rośnie, sama nie wiem - są jakieś preparaty :?:
Czy takiemu 8 tygodniowemu kociakowi dawać jeszcze mleko - to dla kociąt - czy już nie trzeba...i jak jest z jogurtem - bo niby czytałam, że jest ok ale samie wiecie - różne rzeczy są w necie a potem okazuje się, że to bzdury :drapanie:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 18 Maja 2007, 12:49
Anogete, moje buraki też się czasem leją.  To taki wątpliwy urok, trzymania kotów w domku, gdzieś muszą się wyszumieć.
Proponuję byś nie stosowała surowego mięsa w karmieniu, jeśli to robisz.
Poza tym warto "wybawić" tego złośnika. My fundujemy naszym kotkom ganianie za laserem. :) Super zabawa dla Wszystkich.
Jeśli łobuz nadal będzie agresywny proponuję zastosować karę w postaci kwarantanny. Zamknij go w łazience, jak się rozbryka. Przy zapalonym świetle, by sie jednak nie bał. Odczekaj tak z 30 minut, aż się uspokoi i wypuść go. jeśli to nie poskutkuje, to na czas zamknięcia podawaj jedzenie temu słabszemu. Dopiero, jak wątlejszy się naje wypuść tego, co rozrabia - niech dokończy to, co zostało w miseczce. Ewentualne dołóż jedzenie, ale tak by ten silniejszy tego nie widział.
Rada to jest oparta na wiedzy zaczerpniętej z obserwowania stada. Najpierw najada się najsilniejszy osobnik (ALFA), a po nim dopiero osobniki słabsze (BETA i GAMMA) Może takie sztuczne ustawienie hierarchii podreperuje stosunki "międzykocie" :)
Ponadto koty nie lubią zamkniętych pomieszczeń, więc będzie starał się unikać kolejnego odseparowania. Powodzenia
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Anogete w 18 Maja 2007, 13:07
Ninka dziekuje Ci bardzo. ja juz poprostu jestem załamana i niewiem co zrobic Spróbuje wprowadzic zasady o których piszesz Najbardziej dziwi mnie to ze nigdy tak niebylo a od paru miesiecy jest z dnia na dzien gorzej. Pimpek nie zje ze swojej miski a juz wyjada czarnulkowi a tamten "sierotka" na to przyzwala  :boks_4:  i jest mi go starsznie szkoda tak samo całą noc czarnulek przesypia a tamten go atakuje i przegania z konta do konta. Dzis mowie Ci całą noc była walka Pimpek to tak jakby sie szaleju najadł jakiegos skakał wszystko zwalał (taki sierotka z niego bo nieprzejdzie niczego niezwalając) i starsznie się atakowali  :mdleje: czasami mam ochote go ... :mdleje:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Anogete w 18 Maja 2007, 13:09
Cytat: "Ninka"
To taki wątpliwy urok, trzymania kotów w domku, gdzieś muszą się wyszumieć


wiesz ja rozumiem sie wyszumiec ale oni naprawde się gryzą i boje się ze cos sie moze stc :mdleje:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 18 Maja 2007, 13:11
Anogete, wymęcz porządnie PIMPKA jakąś zabawą, to mu przejdzie. Jak nie, to działaj wg wskazówek :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Anogete w 18 Maja 2007, 13:15
:przytul: dziekuje i trymaj kciuki by sie udało.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 19 Maja 2007, 20:44
Anogete - a czy ten starszy kocur jest wykastrowany? Może to hormony szaleją?
Maja, Mariolka - podziwiam, że tak przejęłyście się rolą "kocich Mam" :) Wydaje mi się, że Martini wszystko Wam ładnie opisała :) Przede wszystkim często trzeba działać intuicyjnie - jedne koty lubią to, drugie co innego. Koty mają przeróżne temperamenty i potrzeby, czasem wystarczy poświęcić im trochę uwagi, poobserwować i wszystko samo się układa :) Jestem pewna, że będziecie wspaniałymi opiekunami dla kociaków :)

Mariolka - za 2 tygodnie będę miała nowy transporter i mogę Ci przesłać mój składany. Jego wymiary to 30cmx50cm, jest czarno-czerwony i wygląda podobnie do tego: http://www.allegro.pl/item194161739_trixie_transporter_torba_transportowa.html
Jeśli jesteś zainteresowana (lub ktokolwiek inny jest) to daj znać na pw i podaj swój adres. Torbę mogę odsprzedać za 20zł + koszty przesyłki. Dorzucę gratis budkę z pianki w brązowo-żółtym kolorze z której Bąbel niestety też wyrósł :)  

Szybko jeszcze napiszę czego używam dla Bąbla:
- żwirek - Cat's Best samozbrylający się i nadający się do spuszczenia w toalecie
- kuwety (zakryte)- CatIt (taki jak Mai) i Marchioro Bill 2 (jedna u Rodziców w domu, jedn au nas)
- karma sucha - Hill's Kitten (od 3-12m-cy) Chicken lub Tuna z domieszką Royal Canin Intense Hairball (na 2kg Hill'sa daje 400g RC)
- karma puszkowana "mokra" - Gimpet Shiny Cat, Sheba Menu i Creation, Animonda vom Feinsten Kitten, Miamor.
- przysmaki firmy Gimpet (kulki do ścierania kamienia nazębnego, witaminy-przysmaki) i Sanabelle (thanks-snaki)
- pasta odkłaczająca Gimpet lub Bezo-pet.
- zabawki firmy Trixie

I tyle :)
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 20 Maja 2007, 10:26
Cytat: "Beth"
Mariolka - za 2 tygodnie będę miała nowy transporter i mogę Ci przesłać mój składany
dzięki. W takim razie troszkę się pospieszyłam, bo zdązyłam zamówić transporter na Allegro.
Troszkę poczytałam na innych forach internetowych na temat żywienia kotów, więc mniej więcej już wiem jak przygotowywać te posiłki:
-mięso tzrba przemrozić 3 dni
-podawać drób(pierś z kurczaka, indyka), podroby-serca,wątróbka, nerki.
-nie podawać wieprzowiny(wywołuje chyba jakąś chorobę :drapanie: )
-surową rybę
-dodawać do tego warzywa, ryż, makaron, kaszę
-nie wszystkie koty piją mleko(niektóre mają po nim biegunkę.Nie tolerują laktozy.Ale przeczytałam też ,ze można podawać taką mieszanke mleka modyfikowanego dla niemowląt-więc czasem poczęstuję kota mlekiem MArcelea)
-odnośnie suchej karmy_to jednak zalecają ja podawać,żeby zapobiegać odkładaniu sie kamienia nazębnego(tyle doczytałam)

tylko ja jeszcze nie wiem ile u takiego 8 tyg. kociaka ma być posiłków w ciągu dnia?Ile razy dziennie mam go karmić? :drapanie:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 20 Maja 2007, 12:21
Mariolka - a to jeśli już zamówiłaś, to chyba nie ma co z tym transporterem.. ale jakby co, to daj znać jeszcze w okolicach początku czerwca.

Małe kocię (tak mniej więcej do 16 tygodnia) można żywić na zawołanie - podając nawet 5 małych posiłków dziennie. Potem należy liczbę tę stopniowo zmniejszać do 3 posiłków, żeby w okolicach 8m-cy kot dostawał tylko 2. Jeśli będzie miał skłonności do tycia po skończeniu roku wystarczy jeden posiłek mokry dziennie i dobrze zbilansowana sucha karma.
Powiem Ci, że ja z przygotowaniem Bąblowi posiłków nie szaleję. Wychodzę z założenia, że dobre puszki (które wcześniej wymieniłam) mają wystarczającą ilość składników odżywczych i nie ma co codziennie kotu gotować, miksować, mielić itd. Co 2-3 dni Bąbel dostaje surową wołowinę lub podgotowanego kurczaka i tyle. Czasem dostanie trochę masła, ryżu, gotowanej marchwi czy kukurydzy. Mleka nie podaję w ogóle. Dieta Bąbla jest więc w dużej mierze oparta na dobrych gatunkowo puszkach i dobrze dobranej suchej karmie.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Anogete w 20 Maja 2007, 12:51
Cytat: "Beth"
Anogete - a czy ten starszy kocur jest wykastrowany? Może to hormony szaleją?


Tak Beth obydwa są wykastrowane  :mdleje:
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 20 Maja 2007, 17:31
Cytat: "Beth"
Powiem Ci, że ja z przygotowaniem Bąblowi posiłków nie szaleję

powiem ci szczerze ,że ja też nie zamierzam szalec z tym gotowaniem. Mam jeszcze dziecko, któremu musze przygotować osobny posiłek.Więc nie będę stałą w kuchni i gotowała dla nas, dla Marcela i dla kota. Owszem ugotuję mu też ale chyba nie codzinnie. A podobno mięsa to nie mozna kotu dawać codziennie?W takim razie co ile?
Cytat: "Beth"
a to jeśli już zamówiłaś, to chyba nie ma co z tym transporterem.. ale jakby co, to daj znać jeszcze w okolicach początku czerwca.
bo nie było cie kilka dni na forum, przynajmniej w POGADUCHACH(myślałam,że moze wyjechaliście gdzieś).To zamówiłam na Allegro,żeby zdążyło dojść pocztą jak będę kota odbierała.
Tytuł: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 20 Maja 2007, 17:48
Mariolka - na szkoleniu w Wa-wie byłam przez kilka dni i nie miałam dostępu do neta. Ale okej - nie ma problemu z tym transporterem, komuś go wydam :) Mięso czyste - np. wołowina przemrożona albo kurczak nie może stanowić pełnowartościowej diety kota, bo nie zawiera wszystkich potrzebnych kotu składników. Dlatego jeśli ktoś chce dawać takie mięso codziennie musi jeszcze dodać jakieś warzywka etc. Dlatego ja daję takie mięsko raz na 2-3 dni, a resztę uzupełniam puszkami - które są teraz w takich konfiguracjach, ze głowa boli :) Np. indyk z warzywami, gęś w ziołach, kurczak z ryżem, wołowina z marchewką :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 21 Maja 2007, 10:46
dlatego ja myślę,że będę dawała i puszkowe i domowe. Nie tylko jeden rodzaj, np. domowe czy tylko z puszki. I wydaję mi się,ze tak będzie najlepiej.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 21 Maja 2007, 18:30
Martini - czasem długość życia kota ma niewiele wspólnego z jego dietą :) Ale zgadzam się - robione samemu jedzenie zawsze będzie zdrowsze. Niestety nie jestem w stanie codziennie Bąblowi gotować - zdarza się to jedynie w weekendy, a to też nie zawsze. Ale właśnie dlatego kupuję karmy z dużą zawartością mięsa (Miamor, Gimpet i Animonda mają nawet do 95% mięsa w puszce!) i warzyw.

A teraz pytanko ode mnie :) Jak powinna wyglądać dieta kota wykastrowanego? Bąbel od piątku jest "bezjajeczny" (zniósł to dość dobrze i teraz bryka aż miło), stąd moje pytanie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 21 Maja 2007, 18:48
Mój dżejms jest kastrowany.
Radziłam się kilu weterynarzy odnośnie diety. Każdy mówił to samo. Nie trzeba zmieniać diety. Jeśeli kot był dotychczas dobrze odżywiany i nie miał nadwagi to nie ma powodu do zmiany diety. Toteż Dżejms je to samo co wasze koty. Gotujemy mu i dostaje puszki.
Czasem jedynie mu sypnę karmy która zapobiega kamieniom moczowym - niestety nie znam nazwy bo dostajemy ją od ciotki, której koleżanka prowadzi sklep zoo.

Zaznaczam od razu, że nie każdy kot będzie zgrabnym przystojnakiem po kastracji. Zdarza się, że może przytyć, ale to są pojedyńcze przypadki tylko.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 23 Maja 2007, 20:10
No i mamy już kocurka w domu. Dzisiaj go przywiozłam do domku. Już byliśmy u weta na odrobaczeniu i odpchleniu. Frodo się zwie... ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 23 Maja 2007, 20:15
no to gratulacje super!!!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 23 Maja 2007, 23:40
No to teraz spełnij swój obowiązek zasypania nas fotkami  :skacza:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: goni@ w 24 Maja 2007, 07:45
Pisałam wcześniej,że mój Kubuś chorował...Wymioty miały mieć wg.weterynarza podłoże depresji...Minęły kiciusiowi,ale na krótko..Po dwóch dniach znów zaczął wszystko zwracać a do tego doszła biegunka...Poszliśmy ponownie (przedwczoraj) do weterynarza,dostał trzy zastrzyki i mieliśmy zaobserwować czy będzie lepiej...Kubuś po powrocie zjadł bardzo ładnie,ale wczoraj rano wszystko znów zwrócił...  :(
Wczorajsza wizyta skończyła skończyła się na podaniu mu kroplówki (a propo ,to bardzo byłam zdziwiona,że kot dostał kroplówkę "na żywca",bardzo było mi ciężko utrzymać go w jednej pozycji przez dwie godziny)
Dziś nic nie chce jeść i nie wiem co z nim będzie dalej...chyba muszę się uprzeć na zrobieniu mu badań,bo domysły weterynarza,że to zatrucie pokarmowe jakoś mnie nie uspokajają... Przecież to nie trwałoby tyle czasu...  :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 24 Maja 2007, 08:12
Mariolka, dawaj nam tutaj kocie foty - my na naszego czekamy cierpliwie. To jest takie ekscytujące - tym bardziej, że zbiegło nam się to czekanie...sąsiedzi od których bierzemy kocię spodziewają się swojej kruszynki-lada dzień i jakoś tak śmiesznie jest teraz....

Goni@, ja bym posżło do innego weta - tak dla pewności ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 24 Maja 2007, 08:55
Na razie ok. Tylko od wczoraj nie robił kupki...To normalne?Siku robił...A mam pytanie-czy ten płyn na pchły u weta, to sam zabija te insekty?czy jak?Bo wczoraj lekarka znalazla jedną pchełkę i powiedziała,że potem mam te pchły ewent. wyczesać jak będą "śnięte".Ale wczoraj wieczorem już nie miałam czasu tego zrobić, bo posżłam spać. A dzisiaj jakąś jedną znalazłam.ALe nie zdążyłam jej zabić ani nic... I co?rozmnoży się to?czy ten płyn ma działać?
(http://img254.imageshack.us/img254/6728/obraz003rl3.jpg)
całą noc grzecznie spał w transporterze.Zresztą on jest taki maluńki,że to był dla niego wielki domek.Mój synek na szczęście na razie nie wykazuje żadnego zainteresowania kotkiem.Ciesże się z tego...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Maja 2007, 09:04
Mariolka - śliczny maluszek :) A w jakim on jest wieku? Zaszczepiłaś go? Co do pcheł - jeśli wet dał płyn to ten płyn powinien wszystkie zabić, ale nie wiem czy to wet go nałożył i trzeba czekać na efekt czy Ty powinnaś nakładać.. Kupkę takie maluchy robią zazwyczaj 2, a nawet 3 razy dziennie - jeśli nie będzie robił dłużej niż 24h najlepiej podać pastę odkłaczającą, a jeśli nie masz to troszeńkę oleju (małą płaską łyżekczę - kot powinien to zlizać).
Gonia - konieczne badanie krwi i wg mnie kału. Czy kot wymiotuje jedzeniem przetrawionym czy nie? Czy ma temperaturę? Odstaw koniecznie mokre, zostaw suche i wodę - nic więcej nie podawaj. Może spróbuj kupić "lakcid" w ampułkach (pół ampułki 2x dziennie prosto do pyszczka strzykawką) - jeśli to zatrucie to szybko przywróci florę bakteryjną do dobrego stanu.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 24 Maja 2007, 09:08
nie zaszczepiłam jeszcze, bo jest za mały chyba. Wczoraj dostał pastę na odrobaczenie i popsikany był płynem na pchly.Takim w rozpylaczu. za półtora tyg. mam przyjść na drugie odrobaczenie,  a po kolejnym tyg. na szczepienie pierwsze. Odnośnie kupki, to ja mówię,że nie robił kupki jeszcze u mnie w domu(a wzięłam go wczoraj popołudniu). może to ze sresu ,że na nowym miejscu?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 24 Maja 2007, 11:05
goni@ musisz koniecznie zrobić badania kału, niektórzy weci chcą też do badań to co kot zwrócił. Boże jak w ogóle weterynarz moze powiedzieć, ze takie coś ma podłoże depresyjne bez dokładniejszego sprawdzenia??

Kochana idz zmień weta, ja bym przynajmniej tak zrobiła...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 24 Maja 2007, 11:36
Mały kicek już się załatwił.moze dlatego,że na nowym miejscu, to zestresowany troszkę był? Ale już ok.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Maja 2007, 12:20
Mariolka - a w jakim on jest wieku?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 24 Maja 2007, 15:18
laseczki moj maz wlasnie wrócił z testów alergicznych i wyszło mu ze jest uczulony na kota  :nie:co ja mam teraz zrobić?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Maja 2007, 15:52
Jagodka - a Wy macie kota tak? Bo ja coś się pogubiłam :) Ma jakieś objawy, że jest na niego uczulony?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 24 Maja 2007, 15:56
Cytuj
laseczki moj maz wlasnie wrócił z testów alergicznych i wyszło mu ze jest uczulony na kota  :nie:co ja mam teraz zrobić?

A w jakim stopniu jest uczulony? Czy w grę wchodzą też jakieś zwykłe roztocza? Czy mąż był już alergikiem czy to wyszło dopiero teraz?
W sumie to nieistotne, bo mam nadzieję, że nie myslisz o wyrzuceniu kota z domu z tego powodu. :)

Moja mama ma uczulenie na białko zawarte w kociej ślinie.
I pomimo to kota mamy.
Jest tak, że pozbycie się kota z domu nic nie daje, bo kocie alergeny pozostają w domu przed kilka tygodni, miesięcy, a bywa nawet, że lat.
Dobrze jest wysłać męża na odczulanie, a domu zwiększyć częstotliwosć sprzątania. I wszystko mokrą sciereczką - nawet kota możesz tak potraktować - przeleć mokrą szmatką i po sprawie.

Moja mama korzysta dodatkowo z hipoalergicznej pościeli i mamy w domu bardzo mało łapaczy kurzu.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Cleo w 24 Maja 2007, 18:24
My mamy niebieskooką kotkę, ale nawet weterynarz nie wie jaka to rasa  :)
nie mam jak wkleić jej zdjęcia, zrobię to, gdy stronka
http://www.imageshack.us/   będzie działać, teraz mi się nie otwiera  :(

biorę udział w konkursie:) Tina jest na zdjeciu ma świetną pozę :D

http://www.olay.pl/index.php?id=konkurs_galeria_sh&sh=3228&pg=3

jeśli Wam się spodoba nasza kicia prosze kliknijcie  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 24 Maja 2007, 18:57
Mariolka - a w jakim on jest wieku?
  jak się okazało ok 6 tyg.
 a ten kotek to podobny chyba do rasy syjamskiej? nie uważacie?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: goni@ w 24 Maja 2007, 20:11
Cytat: Beth
Czy kot wymiotuje jedzeniem przetrawionym czy nie?
Wymiotował jedzeniem niestrawionym przeważnie w ciągu 10 godzin od spożycia... Temperatura normalna,bez gorączki...
Ale dzisiaj sukces,zjadł rano i do tej pory nie zwymiotował,a nawet po wizycie u weterynarza,zrobił w domu normalną kupkę  :brawo_2:
Weta zmieniłam,ale również stwierdził,że zastrzyki a jak nie pomoże,to dopiero badania...Kotek chodzi jeszcze z wenflonem bidulek,ale chyba już jutro mu go wyjmą...
Nawet skubaniec odzyskał apetyt i zjadł pół saszetki whiskas juniorka...Heheh na stare lata tak mu dogadzam...
Ale kurcze traktuje go jak członka rodziny,w pracy tylko o nim myślałam.... Mam nadzieję,że już będzie ok... 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 24 Maja 2007, 22:24
wiecie my generalnie wiedzielismy ze on jest na cos uczulony (zreszta ja tez) ale teraz dopiero poszedł na testy i wyszło mu to uczulenie na kota
powiem wam ze nie myslimy o wyrzuceniu kota z domu z żadnym wypadku ale mam takie mieszane uczucia
najbardziej boje sie ze ja tez jestem uczulona na kota i ze dzidzia tez bedzie
jedyna pociecha jest to że kot jak jest cieplo to wiecej czasu przebywa na dworze a zimą to cos wymysle
a kota czesto przecieram mokrą sciereczką bo  na kurz tez jestem uczulona a ona uwiebia sie pobabrac w piaseczku :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 24 Maja 2007, 23:29
jagodka24 jeśli jesteś lub jesteście oboje uczuleni na kurz i inne roztocza, to podejrzewam, ze % uczulenia na kota w tym wszystkim jest niewielki. Tak przeważnie jest.

W większości alergie takie są przypadłoscią nabytą i pomaga tak jak juz pisałam wcześniej odczulanie.
Możesz też spróbować jakiegoś hipolargicznego szamponu dla kota - wet mi polecił jak mama miała apogeum i kichała cały czas, swędziało ją dosłownie wszystko ...no i też pomogło.

Będzie wsio ok :) zobaczysz :)

A teraz przedstawiam Państwu - Mr. Dżejms w upalny wieczór :D
(http://www.piekary.net/~pandora_killjoy/rys/DSCF3921.JPG)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 25 Maja 2007, 09:30
Hehe :) Bąbel też tak ma jak Dżejms :) By sobie mogli piątkę przybić :)
Gonia - źle go karmisz :( Whiskas junior to shit, dość dużo na ten temat pisałyśmy i nie będę się powtarzać. Powinnaś podawać karmę suchą dla kotów o wrażiwym przewodzie pokarmowym przynajmniej przez kilka tygodni po takim zatruciu. Np to: http://animalia.pl/produkt.php?id=3830 albo to: http://animalia.pl/produkt.php?id=4152
Mariolka - strasznie malutki ten kociaczek :( No ale jeśli miał gorzej nawet będąc z mamą, to może i lepiej że już teraz jest u Ciebie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Maja 2007, 09:40
Jaki fajny kocurek-nasz będzie podobny, tylko na razie mniejszy  :D

Mariolka, nam kazali czekać aż mały skończy 8 tygodni :o Ty już masz swojego :-\...może to dobrze, bo moja zamówiona kuweta leży gdzieś na poczcie ??? podobnie transporter >:(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Cleo w 25 Maja 2007, 11:23
Nasz Tina

(http://img254.imageshack.us/img254/4687/dsc00069po8.th.jpg) (http://img254.imageshack.us/my.php?image=dsc00069po8.jpg)


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
zdjecie do konkursu: http://www.olay.pl/index.php?id=konkurs_galeria_sh&sh=3228&pg=0
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 25 Maja 2007, 11:33
Cytuj
Mariolka, nam kazali czekać aż mały skończy 8 tygodni

A to ile jeszcze musicie czekać ?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 25 Maja 2007, 12:02
Hehe :) Bąbel też tak ma jak Dżejms :) By sobie mogli piątkę przybić :)
Gonia - źle go karmisz :( Whiskas junior to shit, dość dużo na ten temat pisałyśmy i nie będę się powtarzać. Powinnaś podawać karmę suchą dla kotów o wrażiwym przewodzie pokarmowym przynajmniej przez kilka tygodni po takim zatruciu. Np to: http://animalia.pl/produkt.php?id=3830 albo to: http://animalia.pl/produkt.php?id=4152
Mariolka - strasznie malutki ten kociaczek :( No ale jeśli miał gorzej nawet będąc z mamą, to może i lepiej że już teraz jest u Ciebie.
Ja myślałam,że będzie straszy. bo jak byłam go oglądać 2 tyg. temu to chłopak powiedział,że wtedy ma 6 tyg. czyli teraz miałby 8 tyg. I to najlepszy wiek do odstawienia od matki. Ale wet powiedzial,że nic mu nie bedzie. Bez problemu załatwia się w kuwecie.jeszzce nie zdążył mi nigdzie nasikać... Je już kocie jedzenie.dostałam u weta kilka próbnych saszetek z karmą Royal Canin(taką,które są do kupienia w3 gabinetach weterynaryjnych a nie w sklepie). Tak średnio to jadł.Wczoraj otworzyłam mu saszetkę dla kociąt firmy IAMS.Zasuwa to aż się mu uszy trzęsą.Widać to woli. No i jest super. Bawi się ,skacze, radosny. Nic nie miauczy(bo bałam się,że moze z tęsknoty bedzie miauczał za matką.Ale nie). Jak go wołam to leci do mnie.Mruczy od razu na rękach.Jest super. Taki mały pieszczoszek.Mój synmek jeszcze go nawet ani razu nie dotknął.Wogóle nie zwraca na niego uwagi.Jakby go nie było.Nawet to lepiej,
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Maja 2007, 12:50
Nasz ma teraz własnie 6 tygodni - he he rówieśnicy ;D za dwa tygodnie będzie u nas.
Już się doczekac nie mogę  :tupot: nie wiem tylko jak z kuwetą będzie - tego boje się najbardziej 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 25 Maja 2007, 14:15
Dzisiaj Dżejms wszedł w tą fazę lenistwa i zmęczenia temperaturą kiedy zaczyna znów jeść na leżąco :D

Jak mi sie go uda przyłapać to wam fotki pokażę ;]
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 25 Maja 2007, 15:24
ja sowja malutka wziełam jak miala 4 tyg i przezyła
ale widomo to byla inna sytuacja bo to schroniskowy kotek
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 25 Maja 2007, 16:13
ja bym cały czas myslała,że mój kotek ma te 8 tyg., ale zabierając go zapytałam sie kiedy się urodził.Żeby mieć te informacje dla weta, jak mnie będzie pytał.I ten chłopak tak naprawdę dokładnie nie wiedział.powiedział,że ma pierwsze zdjęcia z 10 kwietnia.Więc tak z wetem wyliczyliśmy.Ale może być ciutke starszy...
Maja ja też się bałam kuwety.Ale jak na razie jest ok. A ten właściciel bęzie uczył korzystania z kuwety?bo jeśli tak, to zabierając kotka weź troszkę żwirku ze starego miejsca(żeby znał zapach).ja tak zrobiłam.I nie ma problemu. ale nie ukrywam,że na razie to ja go "wysadzam na kuwetę".tzn. co jakiś czas go tam wkładam i czekam czy coś zrobi.Czasem ucieka czasem się załatwi.
Odnośnie wieku kotka, to wiem,że za wcześnie. Powinien jeszcze conajmniej ze 2 tyg. być z matką. Ale co zrobić?Trafił wczesniej.Ale świetnie sobie radzi na razie. mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze. :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 25 Maja 2007, 16:41
Dziewczyny nie martwcie się - kotki doskonale sobie dadzą radę, tymbardziej, ze będą mieć takie mamusie jak wy :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 30 Maja 2007, 12:22
Dziewczyny mam do Was pytanie. Do tej pory wszystko było ładnie pięknie. kotek zalatwiał się do kuwety itd. wczoraj odiwedziła mnie sąsiadka z małą 1,5 roczną córeczką.Która "uwzięła "się na mojego kota. Nie brała go na ręce, tylko ganiała z kąta w kąt po całym mieszkaniu. Mały kitek chyba nie miał chęci na zabawę, bo się chował. Np. za moim synkiem kotek lata i zaczepia, ale chyba dlatego,że Marcel go wogóle nie dotyka i nie wykazuje zainteresowania(więc kitek się chyba go nie boi), to samo jest ze mną. No i kotek wczoraj kilkakrotnie kupkę zrobił mi za łóżkiem. no chyba ze 4 razy wczoraj musiałam szorować tam podłogę.  :glupek: :glupek: Wiadomo,że jak raz się załatwi to zapach pozostaje ,bo ciągle juz idzie w to miejsce. Przeczytałam w książce(bno specjalnie zakupiłam książkę pt,"Wszystko o kotach"),że może to być wynikiem stresu na obcych ludzi itp. No i co ja mam teraz robić? Czym to szorować?zdażały się wam takie wypadki? W necie wyszukałam,że są jakieś neutralizatory zapachów :drapanie: coś poradźcie. Czy to chwilowe? czy już tak zostanie?Bo w nocy jak on sam buszuje po mieszkaniu i jest spokój to się ładnie do kuwety załatwił. Wiem,ze kuweta powinna stać w miejscu cichym i odosobnionym(ale mam małe mieszkanie i stoi w toalecie.wiadomo,że drzwi od niej są uchylone.więc idealnej ciszy tam nie ma).
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 30 Maja 2007, 12:50
Myślę, że kotek się po prostu zestresował. Miejsca, gdzie załatwił się kociak trzeba dokładnie umyć - płynem do naczyń lub środkiem enzymatycznym do usuwania plam - trzeba usunąć zapach żeby kotek tam nie wracał. Można postawić tam zapach sosny, jałowca lub cytryny - koty go nie lubią. Nie należy używac do czyszczenia środków z amoniakiem czy octem, bo ten zapach akurat kotom pasuje :D Możesz też położyć tam folię aluminiową i okleić naokoło taśmą.

A tak wogóle to ja bym tej małej terrorystki za próg nie wpuszczała >:(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 30 Maja 2007, 13:18
dzięki Maja. a ten zapach, to taki np. do samochodu?czy do toalety stojący(taka niby-galaretka)?Napisałaś,że nie należy używać środków z octem i amoniakiem, a może ten ajax w spraju właśnie ma taki skład? :drapanie: bo jakoś kotu nie przeszkadzał i ponownie 2 razy się tam załatwił.a jaki to jest ten środek enzymatyczny do usuwania plam?masz jakiś do polecenia?kupię jakiś zapach.Tylko nie mam teraz jak wyjść, bo męża nie ma, a ja obiecałam popilnować sąsiadce tą małą, bo idzie do dentysty. :mdleje: Ale jak będzie tylko ze mnną to kota na pewno nie ruszy nawet. A nie chcę go zamykać w drugim pokoju, bo on przecież musi mieć dostęp do kuwety. nie może siedzieć zamkniety w osobnym pomieszczeniu, bo wtedy napewno mi gdzieś narobi. cholera jasna. Łatwo powiedzieć,że byś nie wpuszczała terrorystki, ale ja chcę żeby mój synek miał też kontakt z innymi dziećmi. po prostu ja się zamknę z dziećmi w pokoiku dzięcięcym a kitek będie ganiał sobie swobodnie po domu. mam nadzieję,że mała nie będzioe wyła mi z tego powodu.bo strasznie uparta i nerwowa.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 30 Maja 2007, 13:25
zapach to taki typowy odświeżacz np. ta galaretka - tylko żeby nie miał dostępu do niej :P a z enzymatycznych może być np. proszek spiro-no cokowiek
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 30 Maja 2007, 13:55
Ja od siebie polecę dobrze wyczyścić to miejsce, niestety nie moge sobie przypomnieć czym czyściłam u siebie, ale potem mama kładła tam połówkę cytryny z wetknietymi do tego goździkami...u mnie pomogło :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 30 Maja 2007, 14:05
Mariolka - Maja i Yukari dobrze mówią - możesz też kupić specjalny preparat do odstraszania kotów - może Ci się jeszcze kiedyś przyda. Tym preparatem popsikaj i jeśli możesz w tym miejscu postaw coś na jakiś czas, żeby tam nie robił.
Ta stuacja musiała być związana ze stresem i możliwe, że kot będzie na tą małą dziewczynkę tak ragował teraz. Jedyny sposób to zamknięcie go w pokoju na czas jej wizyty. Kuwetę zamknij wtedy z kotem w tym pokoju i po problemie. Jak go tam zamkniesz to włóż go do kuwety na chwilę, żeby zapamiętał że kuweta stoi w danym miejscu.
Mój Bąbel przeżył przestawianie kuwet, ich zmianę, zmianę mieszkań i zawsze znajdował kuwetę, więc Twój na pewno też nie będzie miał problemu!
A może jakieś foteczki nam zapodasz? :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 30 Maja 2007, 14:44
Cytuj
A może jakieś foteczki nam zapodasz?

Własnie właśnie :D Dawno nie było :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 30 Maja 2007, 15:01
teraz dziewczyny idę z małym na dwór i do zoologicznego poszukać tego odstraszacza dla kota. A zdjęcia wkleiłam w wątku synka w forumkowych maluszkach.na razie tam zajrzyjcie.
no to lecę na zakupy...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 30 Maja 2007, 15:17
prawde mowiac to moje kotka tez ma caly czas przestawianą kuwete i zawsze ja znajdzie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 30 Maja 2007, 17:26
Cytuj
a ja czyscilam takie miejsca woda z octem wlasnie

O właśnie to to! Tylko, że potem octem śmierdzi... ale działa.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 30 Maja 2007, 17:37
kupiłam neutralizator w spraju i ten odstraszacz.odstraszacz chyba serio działa, bo jak popsikałam to kot z tego miejsca tyłem ucieka. Podejdzie i pędem z powrotem(poprawnie to napisałam?)zobaczymy. w mieszkaniu mam mało miejsca na kryjówki. ewentualnie za łózko.no ale tam popsikałam odstraszaczem, bo tam się załatwiał jakby co.  No i nie wiem czy on nie ma jakiejś biegunki?kiedy można mówić o biegunce? bo wg mnie robi za rzadkie kupki...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 31 Maja 2007, 09:39
Tak jak napisała Martini - takie małe kociątka mają bardzo wrażliwe przewody pokarmowe i trzeba uważać. Mleka w ogóle bym już nigdy nie dawała - nawet tego dla kociąt. Odstaw na cały dzień mokre, niech ma tylko suche w miseczce i wodę (powinien przy biegunce dużo pić). Możesz też profilaktcyznie 1x dziennie podać pół fiolki lakcidu - powinien chętnie wypić.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 31 Maja 2007, 14:31
mleka ja wogóle nie daję.Tak mi kazała weterynarz,żeby nie dawać. No więc z tą suchą to jest tak,że on jej niezabardzo chce jeśc. chodzi głodny miauczy, łapką zakopuje, tyłem się odwraca i chce niby zagrzebać.To ta Royal Canin.widocznie co innego dostawał u tego chłopaka(wiem,że whiskasa). I daję mu trochę mokrego, bo głodny za mna chodzi i miauczy. Postawię suche to nie chce. a jak mokrą to zje. Chyba źle zrobiłam,że jak skończyła mi się karma którą dostawał to dałam coś innego z dnia na dzień.I moze to nie za bardzo mu posłużyło?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 31 Maja 2007, 15:23
Możliwe. Ja bym w ogóle RC nie dawała - kup mu Hillsa Kittena. Ta sama cena, a karma o wiele bardziej lubiana przez koty niż RC.
No i jak przestawiasz na inną karmę suchą to robisz to stopniowo - przez kilka dni dosypujesz do starej nową karmę i zmieniasz powoli proporcje.
Ja jestem zdania, że biegunka miała podłoże stresowe - na pewno za kilka dni wszystko wróci do normy.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 31 Maja 2007, 17:35
a spróbuj mu pomieszac suche z mokrym moze to zje
ale napewno jak sie uspokoi to juz ci nigdzie nie narobi
poprostu przestraszyl sie tego dzieciaka
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 31 Maja 2007, 19:08
dzięki za podpowiedzi.Ale już jest lepiej .To chyba nie była nawet biegunka.Po prostu rzadsze kupki. Ale na razie nigdzie nie narobił.W nocy mimo,że sam buszuje po mieszkaniu, ładnie załatwia się do kuwety.Ale w dzień czasem zauważam że szuka miejsca i jak podejrzanie mi skrobie po podłodze to lecę i go niosę do kuwety i załatwia się wtedy. Nie wiem dlaczego tak robi w dzień?i poradźcie mi co robić z nim w nocy? bo on mnie atakuje w łóżku.no spać mi nie da skacze na mnie i gryzie mnie po nogach i rękach. I Marcelka też. Masakra...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 1 Czerwca 2007, 09:26
Mamy problem, wyszło na to że musimy kotka już wziąć do siebie...on jest taki jak Mariolki malutki. Dzisiaj po niego idziemy, jutro jadę do weta - powiedzcie mi czym ja go mam karmić - czy jeszcze powinnam podawać mleko dla kociąt ??? bo musiałabym dzisiaj po pracy kupić.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 1 Czerwca 2007, 12:34
I przede wszystkim jeśli kotek rzuca się na ręce nie wyrywać się bo on będzie myślał, że chcesz się bawić.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 1 Czerwca 2007, 13:21
Maja - wszystko zależy czym był karmiony w tamtym domu - na pewno podjadał coś więcej niż mleko matki. Ja bym mleka już nie dawała, kupcie tylko karmę, którą kotek dostawała tam (nawet jeśli to whiskas) i jeszcze przez tydzień-dwa tym go karmcie (+puszki np. animonda kitten). Potem możecie powoli dosypywać innej karmy suchej - tak jak martini pisała kilka postów wyżej.
Szkoda, że już musi zostać oddzielony :( Uważam, że do10 tygodnia kocięta powinny być z matką i rodzeństwem - niezależnie czy to dachowce czy koty rasowe.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 1 Czerwca 2007, 13:26
Nie wiem co się stało ale kotka odrzuciła maluchy ::) być może ma to związek z pojawieniem się w domu nowej istotki - oni kilka dni temu zostali rodzicami...no nic kociaka bierzemy i już. Zastanawiam się też - bo czytałam gdzieś, że to dobry pomysł - czy małemu nie podrzucić termoforka zawiniętego w ręcznik żeby miał taka namiastkę mamy ??? Nie kombinuje za bardzo :-\ :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 1 Czerwca 2007, 15:22
Maja dobrze kombinujesz:) Zrób mu takie "gniazdko" - weź jakiś ręcznik, którego już nie bedziesz używać, tak go pomiętol, włóż pod niego termofor i co kilka godzin wymieniaj wodę. To mimo wszystko będzie już bardzo kontaktowy kotek, ale na pewno takie ciepło mu się przyda :) No i koniecznie zdjęcia wklej jak już maluszek będzie z Wami :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 2 Czerwca 2007, 14:20
zdjęcia Frodka
(http://img368.imageshack.us/img368/3153/obraz023qo3.jpg)
(http://img368.imageshack.us/img368/3153/obraz023qo3.jpg)
(http://img511.imageshack.us/img511/5152/obraz027pi4.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 2 Czerwca 2007, 15:15
no mariolka sliczny kocurek
uwiebiam takie bialo rude
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 2 Czerwca 2007, 17:13
Jaki słodziak  :serce:
wymiziaj koteczka ode mnie ;]
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 3 Czerwca 2007, 10:36
Mariolka - śliczny koteczek :) Ma bardzo fajny kolor i widać, że jest bardzo proporcjonalnie zbudowany :) Będzie pięknym kocurem za kilka miesięcy :) Kłopoty biegunkowe się skończyły?
Maja - a jak u Ciebie? Nowy domownik tak Was zaabsorbował, że nie masz czasu wpaść na forum i się nim pochwalić? :) Czekamy! :)
A to najnowszy Bąblak:
(http://img357.imageshack.us/img357/5771/dscf0003is9.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 4 Czerwca 2007, 09:12
Jestem, jestem - miałam gości w weekend a poza tym kicia nas zdominowała :D normalnie świat mi się do góry nogami wywrócił i jestem przeszczęśliwa -  dzięki niej wiem, że na matkę się nie nadaję i że można kota zagłaskać na śmierć ale po kolei...
W piątek poszliśmy po maleństwo, żeby było miło to zarówno kuweta ze żwirkiem, jak i transporterek przyszły pocztą w piątek  :brawo_2: wzięłam transporter wyłożyłam ręcznikiem, pozytywkę dla maluszka sąsiadów i poszliśmy...pierwszy raz widziałam małą i od razu się zakochałam ale wydaje mi się, że ona jest mniejsza niż mówi sąsiad - obliczyłam sobie i wyszło mi, że ona teraz ma 5 tygodni. Wróciliśmy do domku, mała spędziła cały wieczór z nami, przy okazji zabawy z małżem zlała się na naszą sofę ::)....małż tylko z uśmiechem stwierdził, że zastanawiał się "co ona taka skupiona" :glupek: całą noc pięknie przespała rano obudziły nas jej nawoływania...małż oczy miał jak 5zł bo nie sądził, że takie małe może tak się wydzierać ale dostała mleczko dla kociaków - nakarmiłam ją strzykawką :bredzisz: a potem przyjechała moja mama i ją cały dzień nosiła, tuliła ...nawet jej kołysankę śpiewała (aaa kotki dwa) dom wariatów.
Karmię małą co 4 godziny (mniej więcej) dostała Animondę wymieszaną z mleczkiem i bardzo jej smakuje (wlazła do miski), wody nie chce pić ??? Biega za nami - jak mnie widzi to tak miauczy mrucząco (chyba jestem wg niej dużą kotką ;D) bawi się jak szalona i w trakcie zasypia...zasnęła nawet na pleckach z myszką w łapkach i otwartym pyszczkiem :luzak:
Wczoraj zostawiliśmy ją na ponad 4 godziny, jak już goście pojechali i jak przyszliśmy to sobie spała w najlepsze, dzisiaj pewnie też tak będzie...aha od soboty korzysta z kuwety (zdjęłam drzwiczki żeby jej było łatwiej) ale jak na razie robi tylko siku :drapanie: - czy ja mam cały ten żwirek wyrzucać czy tylko wybierać tam, gdzie się wysiusiała - na razie tak zrobiłam ale nie wiem czy dobrze....fotkę wlepię wieczorem...zamęcze Was.
Do weta idziemy pod koniec tygodnia bo wg moich obliczeń dopiero wtedy będzie na tyle duża, żeby ją zaszczepić.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 4 Czerwca 2007, 09:23
No to faktycznie maleństwo Wam się trafiło :) Czekamy na zdjęcia :)
Co do wątpliwości - wg mnie - żadną strzykawką już ją nie karm, mleko podawaj jeszcze ze 2-3 tygodnie, potem powoli zacznij odstawiać. Suche możesz zacząć już dawać (jest takie Royal Canin BabyCat do 4m-ca życia, ma malutkie chrupki). Wygląda to tak: (http://p.animalia.pl/img/produkty/duze/royal-canin/koty/g_babycat.jpg) bo jak zacznie jeść suche, to zacznie też pić. Teraz wody nie pije, bo pije mleko :) Poza tym uważaj, żeby biegunki nie dostał jeśli podajesz mleko razem z mokrym na jeden raz. Może na 1 posiłek mleko, na drugi mokre, na 1 mleko, na 2 mokre - tak będzie lepiej. Jeszcze tydzień dawaj mu jeść do 2 godziny, potem zmniejsz ilość posiłków do maksymalnie 5 dziennie.
Zdjęcie drzwiczek z kuwety to dobry pomysł - koty właściwie średnio lubią te drzwiczki, a kociątko pewnie miałoby z nimi problemy.
Żwirek wybierasz tylko ten zasiusiany, zakupkany - cały żwirek powinnaś wyrzucać (i myć kuwetę najlepiej gorącą wodą i odrobiną domestosa) raz na tydzień-dwa. Kupkę pewnie maleństwo zrobi dziś/jutro - jeśli nie, odwiedźcie weterynarza wcześniej.
To chyba tyle :) Czekamy na fociaki :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 4 Czerwca 2007, 09:32
Mam tego Royala ale ona ma takie maleńkie ząbki, że nie wiem czy da radę pogryźć ??? chociaż mnie już ugryzła (w - za przeproszeniem - cycka ;D), małża zresztą też bo palcem sprawdzał ciepłotę jej jedzonka więc go próbowała skonsumować 8)
Dobra - nie będe już mieszała mleczka z mięskiem - myślałam, że tak będzie lepiej przejść na dorosłe jedzenie i ona tak rozkosznie je to mleczko ze strzykawki, a mruczy, mlaszcze...rozpływam się i nie ukrywam, że szkoda mi jej i mam trochę żal do sąsiada, że tak łatwo oddał kociaki - nawet nie podjęli próby żeby maleństwa przetrzymać i ew. dokarmiać, ja rozumiem, że mają maleńkie dziecko ale w końcu koty to też domownicy...no nic nie będę narzekać.
Ja już myślałam, że jak ona kupki nie zrobi to małż ma w środę wolne i wtedy pojedziemy do weta.
Tą karmę suchą to mam jej na sucho właśnie podawać, czy mieszać z mokrą ?
Uuu, ja jej daję co 4 godziny - to chyba za rzadko, hmm a w nocy się nie budziła albo nie miałczała tylko sama z miseczki jadła więc nie wiem....
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 4 Czerwca 2007, 10:13
cieszę sie Maju,że macie juz kitka. Widzę,źże dostałąś mniej więcej w tym samym wieku co ja (mój chyba z 1,5 tyg starszy). Ja już byłam wtedy u weta to ci powiem co mi powiedziała.Aha było wtedy odrobaczenie i odpchlenie(nie wiem czy ty to juz miałaś-nie ty znaczy się kot?). Nie kazała mi dawać żadnego mleka. powiedziała,że mleka nie dajemy. Strzykawkę też bym odpuściła. musi się uczyć normalnie jesc.Wierz mi,że taki kot już umie. Ja dawałm Royal Canin i na opakowaniu było napisane żeby tą suchą karmę zalać wodą pół na pół.To wtedy napęcznieje i łatwiej zjeść. Do tego dokupiłam mokre karmy typu JUNIOR. No i wodę pije sam, ma do niej stały dostęp. I wet kazała dawać ok. 5 posiłków dziennie. W nocy odpuścić.wytrzyma do rana.zreszta w nocy one też śpią(przynajmniej takie malutkie). Odnośnie kuwety to ja też zdjęłam od razu te drzwiczki, Bo kot nie chciał tam wtedy przebywać. Strasznie piszczał jak był w środku i te drzwiczki się zamknęły. Odnośnie kupki to chyba normalne.Bo jak wspominałąm sama wcześniej, też mieliśmy ten problem.Że kotek nie załatwił się przez całą noc i pół dnia jak go wzięłam. Maja i jak przeczytałam jak ją nosicie, to chyba ja zagłaskacie. tego nie popieram chyba. zabawy na podłodze tak,ale noszenie na rękach i tulenie bez przerwy jest chyba dla tak małego kotka męczące.  ???obaczysz,że jak podrośnie za jakieś 2-3 tyg. sam będzie na ciebie non stop właził, jak mój.sam mi wskakuje na kolana
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 4 Czerwca 2007, 10:56
Dobra, to ja to mleko całkiem odpuszczę - ona je z miseczki, bardzo jej to jedzonko dla kociąt smakuje (kupiłam Animondę-wszystkie smaki, na razie dostała drób) wkładam miseczkę na grzejnik (bo małż uznał, że jej będzie zimno więc zakazał jej wstawiać do kuchni czy łazienki i napalił w piecu :bredzisz:) żeby nie było takie z lodówki - ona potrafi cała wleźć w miskę i jeść-musze ją wyciągać bo się cała wypaskudzi.
Jak ją wkładam do kuwety to ona najpierw robi taki dziekie rzuty a potem zawzięcie kopie i dopiero na koniec się załatwia...nie piszczy...aaa i my jej nie nosimy - ona za mnią łazi i tylko czasem jak podejdzie to ją wezmę na ręcze ale potem odkładam i się bawimy-to moja mama ją tak nosiła (małż powiedział, że jakby to był jej kot to wchodzilibyśmy do domu a on z podniesionymi łapkami by stał, żeby go na ręce brać ;D ) najbardziej lubi włazić pod schody i wspinac się na pierwszy stopień....w sobotę miała zabawę bo biegała za mopem, jak myłam podłogę...nie mam jej jak w ciągu dnia tak często karmić więc muszę karmę zostawiać w miseczce na kilka godzin - poproszę dziadka to będzie jej wymieniał. Aaaa ona jest odrobaczona.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 4 Czerwca 2007, 11:54
To po kolei, bo widzę, że znowu chaos :) To są tylko moje rady, więc oczywiście zrobisz Maju jak uważasz:
1. Mleko dawałabym do końca tygodnia mimo wszystko, ale nie zalewałabym absolutnie nim mokrego i nie dawałabym go strzykawką. 2 razy dziennie między posiłkami "mokrymi" czyli z puszki. Karmienie co 2-3h dla takiego kociaczka jest całkiem w porządku. Za tydzień-dwa zmniejsz posiłki do 5 na dobę.
2. Suche babycat ma na tyle małe chrupki, że nie ma co ich rozdrabniać, zalewać etc. To jest kot i powinien nauczyć się jeść takie rzeczy - to jest na to dobry moment. Zostaw mu w miseczce suche, w drugiej miseczce wodę i niech on to traktuje jako zaspokojenie głodu, gdy nie dostaje posiłków "mokrych" - np. w nocy.
3. Z tym wkładaniem miski na grzejnik itp to też nie przesadzajcie - wychowacie sobie kota, który jest wybredny i będziecie mieć problem. Zasada jest taka, że jak otwierasz puszkę i nałożysz część do miseczki, to to co zostanie wstawiasz do lodówki i wyjmujesz na 15-20minut z lodówki przed podaniem kotu. Ważne, że otwartą puszkę/tackę przechowuje się w lodówce maksymalnie przez 24h.
I co z tym kupolkiem? Ona od piątku nie zrobiła nic?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 4 Czerwca 2007, 12:11
To ja może zużyję to mleko co już mam - żeby nie wylewać i na tym zakończymy, powinno wystarczyc mniej więcej do czwartku. Suche będę jej zostawiać na noc i jak będę szła do pracy. Ja na razie nawet puszek nie mam tylko takie małe pojemniczki bo ona jeszcze malutko je, potem będę kupowała puszki.
Z kupolkiem jest problem - bo ona tylko siusia - nie wiem czy dlatego, że ja jej dwałam tylko mleko a potem trochę mięcha...ja jej nawet brzuszek masowałam i kuperek też- takim wacikiem- ale kupki nie było. Nie wiem jak dzisiaj, zobaczę, jak wrócę do domu.
W piątek to ja ja wzięłam praktycznie na noc. Sama nie wiem, chyba zadzwonię do weta i zapytam. Aha a pastę odkłaczającą to mam jej podawać-może być do jedzenia?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 4 Czerwca 2007, 12:49
Maju - na pastę odkłaczającą to ona jest za mała i tak naprawdę nie miała się czym zakłaczyć. Pastę taką najlepiej podawać od momentu jak kot ma 6m-cy i to tylko wtedy jak linieje. Ja bym podała łyżeczkę oleju roślinnego - niech zliże, może coś się ruszy. Powinna zrobić kupola - jeśli dziś się nie uda, to naprawdę jedźcie do weta. Takie małe koty powinny robić kupki 2-3 razy dziennie. U dużych kotów powyżej 30h bez kupola to już problem.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 5 Czerwca 2007, 08:21
Malduję się ponownie - nie mogłam się wczoraj z domu zalogować ??? dzisiaj będę próbować, żeby nam naszą kicie przedstawić.
Wczoraj, jak wróciłam do domu (1,5 godziny wcześniej niż zazwyczaj ;)) to mój tata spytał co zrobiliśmy z kotem...tata u nas robi auta i ma swój klucz do domu więc jak potrzebuje czegoś do po prostu wchodzi...a nasza kicia na czas naszej nieobecności jest zamknięta w pokoju na dole...i siedzi cicho jak myszka.
Jak tylko przyszłam, przywitałam się z małą - pobawiłam i poszłam robić obiad to ona przyszła usiadła mi na kapciach i darła się w niebogłosy-jak tylko wzięłam ją na ręce i zobaczyła co się na blacie odbywa to sobie poszła do zabawy :D a potem usiadła między moimi stopami i walnęła qpala - to chyba za te prawie 3 dni - mega qpa ale wybaczyłam bo to kuwetki miała daleko i to w końcu małe kocię jest. Byłam też w lecznicy dla zwierząt-mleko mam odstawić metodą małych kroczków tzn. każdego dnia jedna porcja mniej - zresztą widzę, ze ona nie za bardzo już reflektuje. Najchętniej wcina Animondę. Suchą karmę mam mieszać z mokrym ale więcej mokrego i tak stopniowo. Ona już pije wodę...aha jak je to takie odgłosy wydaje, że nie mogę się ze śmiechu powstrzymać-to normalne jest? Biega po domu jak szalona, uwielbia obserwować, jak się odsuwa szuflady :D i siedzieć na mnie, wspina się, patrzy mi w oczy i np.opiera łapką o moją twarz.
Na razie szczepienia nie będzie - mam ją odrobaczyć, dostałam środek i od razu naszego psa też - bo podobno najlepiej jak się wszystkie zwierzątka na raz odrobacza. Mam przyjść jak mała skończy 8 tygodni, podobno lepiej nie łączyć odrobaczania i szczepienia - no to poczekamy.
A foty - znowu będę próbować wieczorem.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 5 Czerwca 2007, 08:53
Maju - no i alleluja z kupolem! :) Widać, że mała się wyluzowała ;D Na pewno będzie Ci dostarczać dużo radości - ja czasem z Bąbla nie mogę ze śmiechu jak przybiera różne pozy i wydaje dźwięki. Szkoda tylko, że przytulak z niego żaden - owszem, przyjdzie rano i pomruczy, da się pomiziać w szyję, lubi siedzieć na rękach jak stoję na balkonie, bo wtedy ma super widok, ale na tym koniec. Wierzę w każdym razie, że miłość wyraża przez te wszystkie przewalanki na dywanie i gdy odpowiada na moje pytania ;)
Dobrze, że poradziliście się weta - faktycznie zazwyczaj kota powinno się odrobaczyć na tydzień-dwa przed szczepieniem. Tak jak pisała Martini - kieruj się przede wszystkim swoim instynktem, na pewno ustalisz najlepsze dla Małej pory posiłków i to, co jej najlepiej smakuje. No i wklejaj koniecznie foty, bo ja już się doczekać nie mogę!
(A doszły te podstawki?Wysłałam Ci pw w sobotę)
Martini - a może Ty jakieś zdjęcia swoich kociambrów wkleisz?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 5 Czerwca 2007, 15:23
Dziewczyny jak ja czytam wasze posty to czuję sie jak na pediatrii...gadka o kupach, dietach, mleku...rewelacyjnie!!!!!
Piszcie dalej...świetnie się czyta, no i jaka kopalnia wiedzy!!!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 5 Czerwca 2007, 15:26
Lila - jak się nie ma dziecka, to się ma kota ;) Na punkcie kota ;) U mnie niektórzy z Rodziny się w czoło pukają, ale zlewam ich, bo wydaje mi się, że trzeba być w pełni odpowiedzialnym za to co się oswoiło. I że wszystkie zwierzaki to czują :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 5 Czerwca 2007, 15:35
Cytuj
bo wydaje mi się, że trzeba być w pełni odpowiedzialnym za to co się oswoiło. I że wszystkie zwierzaki to czują

A ja się pod tym podpisuję obiema łapkami. I obojętnie czy to jest mała myszka, chomik, kanarek, pies, czy kotek - wymaga tyle samo uwagi i uczucia. :) Bo to nie sa przecież figurki do postawienia na parapecie i podziwiania...
A jak się potem odwdzieczają :)
Nie wyobrażam sobie życia bez jakiegoś stworzonka w domu ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 5 Czerwca 2007, 22:04
Lila - jak się nie ma dziecka, to się ma kota ;) Na punkcie kota ;)
o nie... nie tylko jak się nie ma dziecka.bo ja mam i dziecko i kota... a też się martwie zwierzęciem jak członkiem rodziny... :)
dziewczyny napisze tutaj, bo nie wiem czy śledzicie wątki w Bebikowie.Nasza Jagóka dzisiaj po południu urodziła córeczkę.Uwaga 4,5 kg siłami natury :Najlepszy:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 6 Czerwca 2007, 08:31
Ja śle4dze wszystkie wątki....ale wiecei -mam problem z zalogowaniem się na forum z domu ??? znowu nie ma zdjęć mojej kici - a tak chciałam się pochwalić :-\

Spryskałam meble i doniczki odstraszaczem a wiecie co ona wczoraj robiła ? Ja mam takie zasłonko-firanki lezace na podłodze (każdy, kto przychodzi pyta czy to tak mam być :D) i ona się rzucała na moje zasłonki :-\ - spryskałam je jak poszła spać ;) ciekawe co będzie dzisiaj...nie chce jeść suchej karmy :-[
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 6 Czerwca 2007, 08:49
Ja też wątki śledzę :) Jagódka urodziła właściwie Bąbla - on teraz waży 4700kg czyli tyle ile córcia :) Nie wyobrażam sobie urodzenia takiego klocuszka :)
Maju smuteczku  :przytul: Na pewno jakoś te problemy z logowaniem się rozwiążą. A nie możesz zdjęć kici wziąć na pen-drivie do pracy? Albo przesłać sobie na mejla w pracy?
Co do firanek to Bąbel też miał szał na poczatku i też mu się teraz czasem zdarza :) Ja mam takie firany zaczepiane o haki i one tak się ładnie przy tych hakach układają. Był etap, że Bąbel potrafił w nich pobuszować, ja wchodziłam, groziłam mu palcem, wychodziłam, a on znowu :D Teraz tylko czasem mu się to zdarza :) Nie wiem czy odstraszacz pomoże - ja słyszałam, że to przereklamowany preparat. Ale nigdy nie używałam, więc może i działa :drapanie:
A co do suchej karmy to się pewnie jeszcze przekona. Może niech ta karma sobie stoi w miseczce i już? RC jest w sumie taką karmą najmniej lubianą przez koty. Dobry jest Hill's i Biomill, bo one mają nasączone tłuszczem chrupki co bardziej kotom smakuje. No ale na razie nie masz wyjścia, bo te dwie powyższe to od 3m-ca się daje, a Twoja kitulka mała jeszcze.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 6 Czerwca 2007, 08:54
Wet powiedział żeby kupić tran - bo to lubiany przez zwierzęta tłuszcz i jest zdrowy (w razie zaparć) i zastanawiam się czy jej trochę tych chrupek nie "pomaścić" ::)

Dzisiaj małż z nią siedzi w domu, ciekawe czy kota nie zgubi bo wczoraj mała wlazła do naszej szafeczki na wina w kuchni i tam zasnęła, poszukiwania były ostre - całe szczęście się obudziła i wyszła...jejku zawału można dostać z takim maluchem :o
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 6 Czerwca 2007, 10:59
Maju ja z tą suchą karmą mam identyczny problem.też mam RC i kotek nie chce tego jeść.Woli cały dzień chodzić głodny. a nie ruszy suchej.Mąż mówi,że widocznie głodny nie jest, bo by zjadł.Ale wiem,że jest głodny bo jak tylko wejdę do kuchni to czeka przy misce i wspina się po moich nogach aż na wysokość mojego pasa. A tą karmę "zakopuje" łapkami.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 6 Czerwca 2007, 11:05
Mariolka moja to samo robi, ja jej mieszam suche z mokrym to pięknie wyliże mokre, a kulki zostawia - jak jej się przypadkiem trafi to kręci łebkiem i schrupie ale nie za bardzo chce jeść - lepiej jej wychodzi rozrzucanie :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 6 Czerwca 2007, 11:15
Mariolka - Twój Mąż ma rację i faktycznie - jeśli kot nie chce jeść suchego, to znaczy że nie jest głodny. Mokre posiłki to tak jak główne posiłki u ludzi - powinny być podawane o stałych porach (jak Wasze kociaki skończą 4-5m-cy to wystarczy je karmić mokrym tylko rano, po południu i wieczorem, po ukończeniu 6m-cy posiłki mokre powinny być podawane rano i po południu), bo wtedy kot wie że między tymi posiłkami nie dostanie nic innego. Suche w tym czasie powinno być cały czas dostępne. Wiem, że Martini ma inne zdanie, ale ja uważam właśnie tak. Kiedy kot jest faktycznie głodny poskubie chrupek. A jeśli jest głodny i uparty to nie poskubie, a do kolejnego posiłku wytrzyma :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 6 Czerwca 2007, 11:46
A ja pokazałam wczoraj M. Bąbla :>
Nie chciał odejść od komputera dopóki nie przeleciałam całego wątku, zeby żadnego zdjęcia nie pominąć  :hahahaha: 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 6 Czerwca 2007, 12:33
A ja pokazałam wczoraj M. Bąbla :>
Nie chciał odejść od komputera dopóki nie przeleciałam całego wątku, zeby żadnego zdjęcia nie pominąć  :hahahaha: 

 :oops: :oops: :oops: No pięknie :D Yukari - jakbyś mieszkała bliżej, to bym go chętnie Wam podrzuciła na weekend :) Ale tak na serio to bardzo mi miło - właściwie nie znam osoby, która by się Bąblem (a raczej rasą brytyjską) nie zachwycała. To są takie pluszaki i mają tak fajnie okrągłe mordki, że człowiek od razu mięknie :)
Tutaj jest album ze zdjęciami - co jakiś czas sukcesywnie dorzucam fotki: http://picasaweb.google.com/beata.klepaczewska/BBel
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 6 Czerwca 2007, 18:07
Beth on jest po prostu śliczny.Obejrzałąm wszystkie zdjęcia.
Widzę Maju,że masz podobny problem z jedzeniem kotka jak ja.Ale byłam dzisiaj u weta i powiedziała,że on nawet ma duży "bebzol". Nie wygląda na niejadka.Chyba za dużo mu jeść daję.I taka saszetka ma mi starczyć na 2-3 dni a nie na dobę. To za dużo.i że mam mieszać suchą z mokrą.Ale on też wyje sobie to mokre a suche zostawia. Moja weterynarz(znaczy się mojego kotka) ma podejście do odżywiania jak Beth.Tzn.,że dawać suchą karmę. Np.Karmą RC ma też za zadanie zapobieganie osadzaniu się kamienia nazębnego.I że teraz te karmy są tak zbilansowane,że zapewniają dostarczanie kotu wszystkiego co niezbędne do rozwoju. Poza tym nie kazała mi karmić kota niczym co jemy my, tzn.nie karmimy kota żadnymi resztkami po obiedzie itp.Że taki kot potem jest "złodziejem",który wspina się po szafkach io stołach i wykrada nasze jedzenie gdy nadaży sie okazja. Poza tym powiedziała,że karmiąc kota domowym jedzeniem w przypadku jakiejś choroby bardzo trudno jest ułożyć tak menu dla chorego na coś kota. a karmy sa sepcjalne.To jest opinia weta do którego chodze a nie moja.Więc jak ktoś ma inne zdanie, to nie najeżdżajcie na mnie. Aha i dzisiaj lekarka wzieła wymaz z uszu, bo podejrzewała świerzbowca.Ale dzwoniłam i wszystko jest ok.Nic nie ma w uchu. za tydzień idę na szczepienie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Barbart w 6 Czerwca 2007, 20:14
a ja mam 4 kotki

3 kocury i jedną kociczkę

trochę jej dokuczają ;) ale ona się nie daje

jest z nich najmądrzejsza i nie da sobie w kaszę dmuchać :)

postaram się przygotować foty to Wam pokażę moją rodzinke
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 7 Czerwca 2007, 17:31
Bo własnie mój kot woli cały dzień nie jeśc, niż ruszyć tą suchą.A jak my coś jemy to on potrafi mi się wspinać po plecach i włazić na głowę,żeby zajrzeć mi do talerza.
Odnośnie diety to ja po prostu myslę,że będe dawała wszystko i suchą i mokrą i czasem coś ugotuję.I chyba będzie najlepiej.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 11 Czerwca 2007, 08:31
Mojej kici się odmieniło - futruje wszystko - zaczynam się obawiać, że ją przekarmiam bo rano i wieczorem daję jej mokre a w ciągu dnia ma nasypaną suchą karmę-bo nas nie ma a poza tym jest gorąco ...ona to wtrynia. Apetyt jej dopisuje aż za bardzo ::) - jak nas widzi to staje przed lodówką i miałczy wściekle - tym sposobem chce wymyusić podanie jej mokrej karmy ;D...sama nie wiem czy jej jedzenie ograniczać bo przecież kocieta-w przeciwieństwie do szczeniąt - nie mają skłonności do przejadania się :P

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 11 Czerwca 2007, 09:07
A tu kilka fot naszej kici

brudny nosek mam bo własnie jadłam  :P

(http://img131.imageshack.us/img131/9544/kiciaeo0.jpg)

teraz trochę pośpię sobie

(http://img170.imageshack.us/img170/8315/picakiciaht2.jpg)

a teraz czas na zabawę....najlepsza jest w miejscach niedozwolonych np. w szafce na wino

(http://img261.imageshack.us/img261/8910/kiciawinniczekoh3.jpg)

i Dea u Pana na rękach....chciałam uchwycić jej łapke ma takie fajne poduszki-tylko jedna jasna  :D

(http://img176.imageshack.us/img176/7572/deajj4.jpg)







Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 11 Czerwca 2007, 09:09
ALE MALUTKA :) Ile ona waży? :)
Co do karmienia - do 4 miesiąca możesz ją spokojnie karmić mokrą 5x na dobę - dawaj jej 1 albo 2 łyżeczki na jeden raz. Ona pewnie jest bardzo energiczna i wszystko spala, więc nie dziwne, że jest głodna. Poza tym rośnie, więc potrzeba jej kalorii:)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 11 Czerwca 2007, 10:06
Ale słodziutka i ma taką śliczną mordkę.Cudna. Chyba jej nie przekarmiasz.2xrazy dziennie mokre i sucha w międzyczasie to chyba dobrze. Mój tez jak idę do kuchni to leci od razu pod lodówkę i miauczy.Ale suchego to nadal nie za bardzo chce jeść
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 11 Czerwca 2007, 11:19
Powiem tak - mamy małego żarłoka, wczoraj pojechałam do małego zoo po puszkę ale mieli tylko te małe aluminiowe więc wzięłam i wychodzi mi na to, że ona to wtrynia na 4 razy czyli wystarcza jej na dwa dni góra. Nie wiem czy ulegać z tym mokrym jedzonkiem, bo ona już się cwana bestia zrobiła ::) i  byle czym ją nie zajmę...małż mówi, że wygląda jak wrzecionko a taka była chudzinka, jak ją braliśmy - do miski udawało jej się całej wejść, teraz tylko głowa :D
Nie wiem jakich ona ma przodków ale chyba coś z Brytków bo lata mi po parterze i tupie jak stado jakieś - aż trudno uwierzyć, że to takie małe .... przemieszcza się z prędkością światła, trudno za nią nadążyć. Nauczyliśmy się chodzić nie podnosząc stóp, żeby jej nie przydepnąć  :o aaa i gryzie na potęgę  :P małż kupił taką fajna zabawkę - rękawica z długimi spiczastymi paluszkami, a na końcach grzechoczące bąbelki - dla nie to teraz szał. Zaczęła się też sama świetnie bawić - dzisiaj rano walczyła z myszką :D świetnie to wyglądało.
Postaram się jej jakąś fotę na 4 łapach zrobić ale wierzcie mi to jest praktycznie niemożliwe dla mojego aparatu - to kocię jest takie szybkie, że ja wysiadam...aaa-jak długo ona będzie miała niebieskie oczy?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Czerwca 2007, 12:46
Maju - naprawdę nie żałuj jej jedzenia, ona jest teraz w takim wieku, że bardzo szybko rośnie - będzie to się utrzymywało do mniej więcej 6m-cy, potem będzie rozwijać się wolniej i ok. 1 roku powinna być już w pełni ukształtowana. Od tego momentu bardziej zwraca się uwagę na karmę i pory karmienia, bo niektóre koty mają tendencję do nadwagi. Ale do 12m-ca nie ma kotów, są kociaki :) Którym trzeba dogadzać :)
Co do oczu - nie wiem jak to bywa u kotków europejskich ;) tylko u brytków, ale wydaje mi się, że tendencje są podobne. Oczka zaczną się wybarwiać za kilka tygodni - mniej więcej od 3m-ca. Do 6-8m-ca powinna mieć już odpowiedni kolor. U brytków to trwa do nawet dwóch lat.
No i nie zamęczaj nas tak fotkami koteczki - już normalnie nie możemy na nią patrzeć :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 13 Czerwca 2007, 13:18
Tak, Martini - nazwaliśmy ją Dea-do końca nie wiedzieliśmy czy to będzie ona czy on i były Focus i Dea....jest kicia więc DEA
Niezła rada z tymi porcjami myszastymi ;)

Beth, ja jej staram się nie żałować i jak widzę, że wszystko wtryniła i patrzy na mnie albo miałczy to dokładam jeszcze trochę, a wcina na potęgę - potrafi przybiec z drugiego końca domu, jak słyszy szelest albo otwieranie lodówki.

Teraz na topie są papierowe ręczniki-pościeliłam jej pod miseczki i pod kuwetę bo na razie nie zakładam drzwiczek ...rwie i walczy z papierem :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 13 Czerwca 2007, 13:32
Maja, jaka ona Kochana. Miodzio :) Ależ mi się wzruszyło :) Przypomniałam sobie nasze buraki, jako takie maleństwa :) Niech się dobrze chowa i daje Wam dużo radości :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 14 Czerwca 2007, 11:16
Miałam Wam pokazać foty naszej kici "na stojaka" i mam  :D

Przyłapana za rogiem

(http://img522.imageshack.us/img522/746/deawt3.jpg)

Walka z myszą

(http://img522.imageshack.us/img522/3299/walkazmyszaof2.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: alex w 14 Czerwca 2007, 15:02
FOREMKI
mam do oddania kocięta (4) i młodą kicię (2 lata). Kicia zaraz będzie wysterylizowana, kotki odrobaczone. Teraz mają 8 tygodni i są urocze.
Kocią rodziną zaopiekowaliśmy się z sąsiadami. Kotka ciężarna stołowała się u nas, u sąsiadów (przez nią się poznaliśmy :)) i w Aptece. Spryciulka jedna, kochana i bardzo wdzięczna koteczka, ale gdy małe się pojawiły ona niosła je do ludzi, no i trzeba było nimi się zaopiekować bo nie przeżyłyby na "wolności" (psy, różni ludzie).

Ja jak wiecie mam już swoją kicię Zuzankę ona ma 4 latka więc nie wiem jakby zniosła kolejnego kotka.... dodatkowo planuję ciążę i okazało się że nie mam odporności na toxo wrrr.. i w tej sytuacji nowy kotek nie jest chyba dobrym wyjściem.

Wiec jeśli chcecie kotka lub ktoś z waszych znajomych dajecie znać na priw. Koteczki są urocze, kochane i czyste a kicia jest przewspaniała.
KOTKI SZUKAJĄ DOMU
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Czerwca 2007, 10:19
alex dopiero teraz o tym piszesz...jakbym wczesniej wiedziała...eh wiecie co mam pytanie - jaka firma. poza Animondą robi mokre jedzonko dla kociąt (bo wychodzi mi na to, że mam tylko jeden normalny zoologiczny, gdzie sprzedają porządne żacie dla zwierząt i nie wiem o jakie karmy jeszcze pytać), czy poza tym jedzonkiem(puszka+chrupki i oczywiście woda ;D) powinnam jej już cos dawać ??? jakieś przysmaki domowe :?:
Aha i czy to normalne, że ona wszystko gryzie tzn.nas gryzie a mnie szczególnie  ;D aha i nie wiem czy dobrze robię ale - odstraszacz, który mam wietrzeje i ona tylko 2-3 dni nie zbliża się do popryskanych miejsc a potem i tak robi swoje - więc wziełam spryskiwacz z wodą (taki jak do kwiatów) i jak robi coś czego jej nie wolno to pryskam w pyszczek...jak na razie pomaga min.nie bawi się kontaktem w kuchni (tam jest opiekacz podłączony i ona bawiła się kablem :o) ale czy to jest dobra metoda bo mam wątpliwości czy jej krzywdy tym nie robię :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Czerwca 2007, 10:30
Spryskiwaczem absolutnie! A już nigdy w nos! Może jej wpaść do kanalików i przeziębienie murowane. Poza tym to nie jest dobry sposób na dłuższą metę. Możesz ją czasem rzucić opakowaniem husteczek jak gdzieś włazi gdzie nie może albo zacząć klaskać/krzyczeć itp. Ja czasem nawet Bąblowi dałam klapsa - bardzo dobrze to rozumiał. Ważna jest konsekwencja, bo koty dość szybko zapominają, ze czegoś nie wolno. No i tak naprawdę pamiętaj, że kota nie ułożysz tak jak psa - zawsze będzie próbował Cię oszukać - nie będzie Cię w pokoju, to wlezie tam gdzie nie wolno.
Gryzienie to bardzo zły odruch i musisz ją jak najszybciej tego oduczyć, bo o ile teraz jest mała i ma małe ząbki i pazurki, to potem będzie koszmar. NIGDY nie baw się z nią rękami czy stopami - jeśli się bawisz używaj zabawki i niech ona zabawkę atakuje, a nie rękę. Jeśli to nie pomaga to jeśli Cię podrapie musisz głośno ją nakrzyczeć i przestać się bawić i zupełnie nie zwracać na nią uwagę.
Możesz jej podawać przemrożoną wołowinę albo przemrożonego kurczaka. Możesz też kurczaka lekko podgotować.
Co do puszek Kitten - jest Animonda, jest Miamor, Iams, Hill's i Almo Nature. Ja bym na Twoim miejscu robiła większe zakupy w sklepach internetowych, bo mają one duży wybór wszystykiego,.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Czerwca 2007, 12:22
Z tym gryzieniem jest kiepsko-bo mam wrazenie, że jej zęby rosną chyba albo traktuje to jako zabawę, siedzi np na fotelu u góry i bawi się albo myje a za moment robi skok i kąsa np moje ramię :P jak nakrzycze to nie za bardzo się tym przejmuje...nie bawimy się rękami czy stopami - jak np.zadrapie czy chce kąsać to krzyczymy, przytrzymujemy ją - wtedy macha łapką bez pazurków, czyli wie że źle robi małpka jedna >:(
Pryskac już nie będę ale obawiam się, że chusteczki raczej nie pomogą - zanim dolecą, jej już nie będzie :D, będę częściej pryskać odstraszaczem bo działa (tylko wietrzeje >:()
Spróbuje dzisiaj z kurczakiem - akurat odmrażam dla nas piersi "kurzęcie" na obiad to posiekam i dam jej trochę i zacznę szukać w internetowych sklepach bo wychodzi mi na to, że jak sie dobrze nie zaopatrzę to muszę szalki kupować (jedeny zoologiczny czynny w niedzielę) a taka szalka ponad 4zł kosztuje-mieska w niej za to, "co kot napłakał" :D-zwyczajnie się nie opłaca (za puszkę daję niewiele ponad 3zł)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Czerwca 2007, 12:36
Maju - to Wam gryzak rośnie straszny :) Ale naprawdę - musicie być bardzo konsekwentni i pokazywać jej, że takie zachowanie jest niedobre - to w końcu odniesie skutek, zobaczysz!
W internecie opłaca się kupować, bo faktycznie jest o wiele taniej zwłaszcza jak jesteś stałym klientem. Ja zazwyczaj robię zakupy raz na miesiąc i mam spokój - nic nie muszę dokupować w sklepach.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Czerwca 2007, 12:46
Beth a mogłabyś mi linka podesłac do takiego sprawdzonego sklepu :brewki: byłabym wdzięczna
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Barbart w 18 Czerwca 2007, 12:54
Ja myślę, że gryzienie minie.

Moje dwa kociaczki miały manie gryzienia po palcach u nóg, a jak już się ruszyło palcem to trzeba było uciekać :D. Ale kotki i tak biegły za "ofiarą" i dalej gryzły  ;D

Wiadomo krzyczałam na nie, żeby wiedziały, że tak nie wolno ale to nie bardzo dawało efekt :)

A jeszcze dodatkowo miały manię wsponania się np. po spodniach do góry
Nie raz zdarzało się gdy gotowałam obiad (czułam, że sie coś wspina) a nawet nie zdążyłam zareagować jak był na wysokości klatki pierśiowej.

A wyobraźcie sobie jak tak obydwa wylazły i wbijały te pazurki do ciała :D

Na szczęście zmądrzały ! W końcu już prawie roczek mają.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Czerwca 2007, 13:01
Zapomniałam jeszcze o tym wspinaniu się, jak gotuję albo naczynia myję to ona musi, ale to musi koniecznie zobaczyć co tam się dzieje....jak ją wezme na ręce-bo i tam już na mnie wlazła- i zobaczy co to, to od razu biegnie się bawić....włazi na małża, jak jemy (na mnie rzadko bo ja jej nie pozwalałam i mam spokój) ale wie, że na stół nie wolno więc w ostateczności opiera się łapką i patrzy w oczy....ja mam nadzieję, że to gryzienie minie - że to taki etap przejściowy ;) wspina się już po schodach, trochę się boję bo schody ażurowe i jakby spadła to może sobie krzywdę zrobić ale nic na to nie poradzę - sforsuje wszystkie przeszkody...aaaa i jak biorę prysznic to ona siedzi przed kabiną i podziwia :D - małż się śmieje, że ma lepiej niż on :D...ona nie lubi, jak ktoś jest w łazience a drzwi są zamknięte-małżowi wydłubała to kółeczko, co jest na dole w drzwiach ;D bo nie chiał jej wpuścić tylko przez drzwi z nią gadał....ja jak wchodzę sama to nie ma awantur ;) chyba, że usłyszy prysznic :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 19 Czerwca 2007, 17:28
odnośnie gryzienia to mam ten sam problem.Miałam też o tym napisać, ale mnie Maja uprzedziła.Otóż mój kotek to jakiś straszny gryzoń.Szczególnie jak się kładziemy do łózka.tzreba trzymac nogi pod kołdrą.Bo strasznie gryzie.Poza tym gryzie mnie w palce u rąk a jak schowa to w pzredramie. Odnośnie spryskiwacza, to ja czytałam ,że tak należy kota oduczać różnych negatywnych zachowań.Spryskać go.Pryskam ale nigdy w pyszczek, zawsze jakoś tak w grzbiet czy z tyłu jak już ucieka. No i to straszny żebrak o jedzenie.My normalnie jeść nie mozemy.W związku z tym że mamy małą kuchnię ,jemy w pokoju i dosłownie trzeba talerz trzymać pod samym nosem, bo kot się nam po plecach nawet wspina... i łapami wspiera o talerz. A jak karmie Marcelka to nie mogę go spokojnie nakarmić, bo kot prawie Małemu do miski wskakuje... I co mam robić?jak tego oduczyć?
Moj kotek juz po pierwszym szczepieniu.lekko zniósł, miał byc niby śiący po tym, ale szalał jak nie wiem... No i dostaje antybiotyk.Niby nie było świerzbowca w tym uchu(wzięty wymaz pod mikroskop), ale jakaś wydzielina w uchu była. I dostałąm maść dla kotka z antybiotykiem. w tym tygodniu mam się z nim pokazać w gabinecie.Już 4 raz w przeciągu miesiąca... >:(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 20 Czerwca 2007, 08:56
Nasza przechodzi teraz nasze ekperymenty wychowawcze, była już kara za gryzienie - najpierw ze 20 razy odkładałam i mówiłam NIE, NIE WOLNO i ona doskonale wiedziała, że coś jest nie tak ale za chwilę to samo robiła więc przestałam się bawić z nią....aaa i był pierwszy bunt kota. W poniedziałek wróciliśmy późno, pierwszy raz tak długo była bez nas w domu i chyba się wkurzyła bo cały wieczór robiła wszystko żeby zwrócić naszą uwagę, łącznie z rzucaniem się na zasłonki i wlezieniem w doniczkę ;D bawiliśmy się z nią więc chyba wybaczyła nam tę zniewagę ;)
Aaaa-nasza nóg nie gryzie ale całą resztę tak i chyba trudno ją będzie oduczyć bo jak małżowi uszy podgryza to on twierdzi, że nie ma nic przeciwko i gdybym ja to robiła...i gadaj tu z takim (chociaż ja też lubię jak ona mi na kark wchodzi i we włosach miesza - zasypiam normalnie, to jak masaż...uwielbiam to)
Wczoraj wspięła się na mnie jak myłam naczynia i siedziała, jak papuga u pirata aż skończyłam - grzeczna była  :)
Teraz załapałam z jedzieniem, jak czytam Mariolkę - nasza zawsze musi widzieć co my jemy, małż ją bierze i dmucha tak leciutko i zazwyczaj na tym kończy się jej zainteresowanie albo w tym czasie ona też dostaje swoje jedzonko ;)
U nas szczepienie będzie w przyszłym tygodniu, ciekawe jak ona to przejdzie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 20 Czerwca 2007, 09:41
No to powiem Wam, że ja z Bąblem takich rewelacji nie przechodziłam... Nigdy nie rzucał się na nogi czy ręce, nigdy nie prosił o jedzenie, nie wchodził do talerza (tylko czekał aż coś dostanie, teraz jemy razem lody, on siedzi na dywanie i czeka aż dostanie trochę na palcu). Miał co prawda okres wspinania się po nodze do pasa, ale tylko wtedy gdy coś wyżej go zaciekawiło. Po paru tygodniach przestał. Może u Was to jest kwestia tego, że to są małe kotki, które nie zakosztowały długiej zabawy z Rodzeństwem czy z Mamą. Dlatego właśnie lepiej odbierać kocięta starsze, bo one są wtedy w pełni usocjalizowane. Także teraz musicie im słuzyć jak mamy-siostry na raz :D
Maju - mała powinna szczepionkę przejść bez powikłań, może przez kilka godzin być ospała, ale teraz te szczepionki są właściwie bardzo dobrze tolerowane.

Ja się martwię, bo w sobotę i niedzielę pod sam koniec robienia kupola Bąblowi poleciała krew. Byliśmy u weta - kupa normalna, jest problem z gruczołami okołoodbytowymi, w które wdało się zapalenie. Odstawiliśmy suche na 3 dni (wczoraj dałam mu trochę polanego olejem), jadł tylko mokre, dostawał też codziennie pastę odkłaczającą i nifuroksazyd 3x dziennie po 2ml. W poniedziałek zrobił kupola normalnego, ale nie przy nas więc nie wiem czy był jakiś proble z krwią po kupce. Od poneidziałku popołudniu za to cisza z kupą - ale Bąbel też mniej jadł wiec może to dlatego. Czekam na tą kupę jak na zbawienie, Mąż też ma przykazane obserwować. Jeśli krew znowu będzie (w mniejszej ilości jeszcze może się pojawić) to czeka Bąbla antybiotyk.
Z tymi kotami to jest krzyż pański - ja nie zliczę ile razy w ciągu 9m-cy w czasi ektórych Bąbel jest z nami byliśmy u weta...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 22 Czerwca 2007, 11:11
Beth i  co z Bąblem, jejku - ja swojej nie obserwowałam tzn.qpol jest zawsze taki sam, w szczegóły się nie zagłębiałam  :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 22 Czerwca 2007, 12:29
Maju - ja czasem patrzę czy Bąbel się nie upaćkał z tyłu i właśnie wtedy zauważyłam krew. Poza tym on wali takie śmierdzące kupole, że trzeba sprzątać :) Na szczęście na tyle go już znam, że wiem że robi kupola tylko po ganiankach, a ganianki są tylko wtedy jak jesteśmy w domu :)
Na razie spokój - przedwczoraj był kupol bez krwi, wczoraj nie było ale skończyłam dawać nifuroksazyd, więc powinno dzisiaj puścić. Mam nadzieję, że problem jest zażegnany. Opracowałam nową dietę i karmienie, bo to już się robi dorosły kocur.
1. Zmieniamy karmę suchą kitten na adult z największymi możliwymi chrupkami, bo Bąbel jest leniwiec i małych chrupek nie rozgryza, co mogło podrażnić te gruczoły.
2. Karma sucha będzie dostępna tylko od 18:00 do 7 rano.
3. Pierwszy mokry posiłek o 7:00, drugi mokry o 16:30 - w międzyczasie tylko woda. On i tak wtedy śpi, więc z głodu nie padnie.
4. Postanowiłam ugotować Bąblowi posiłek z ryżu, mięska, marchewki i z dodatkiem oleju sojowego. To wszystko zmiksuję i pomrożę w kubeczkach po jogurcie. Do tego co 2 dni obowiązkowo surowa wołowina.

No i mam nadzieję, że więcej problemów nie będzie.
Ale teraz się zaczynam powoli stresować zostawieniem go u wujostwa na okres naszego urlopu na Kanarach (10dni). Do tej pory Bąbel był bez nas tylko 1 dobę i trochę się tym zestresował. Nie wiem cholercia jak to będzie - cały czas namawiam Mamę, żeby mógł zostać w jej domu, bo zna ten teren i będzie tam miał więcej spokoju niż u wujostawa, gdzie na 45m2 jest 2 dorosłych + 12-letni syn + jeszcze jeden kot... Mama ma jednak stanowczy opór - nie chcę się nim zajmować... Ehh... trudna sprawa :(

Maju - a jak koteczka się sprawuje?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 23 Czerwca 2007, 18:27
Beth ja bym mamy nie przymuszała za bardzo, skoro Bąbel poznał kumpla - zgrzytow nie było to będzie mu chyba lepiej nawet na tak małym terenie...zobaczys.

Martini, ja też zaczęłam klaskać i wyglada mi na to, że to lepiej na nią działa niż wszystko inne - przynajmniej w tym momencie przestaje ;) dzisiaj szukałam jej po całym domu i wiecie gdzie ją znalazłam:?: W naszym łóżku (nie domknęłam drzwi do sypialni) pomiędzy poduszkami słodko i smacznie sobie spała :D ciekawe, czy mnie wpuści wieczorem ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 3 Lipca 2007, 15:06
Witam Gość!!!

      
 !!! ŚLICZNE KOTECZKI SZUKAJĄ DOMU- MOŻE TO WŁAŚNIE DLA CIEBIE PRZYSZŁY NA TEN ŚWIAT!!! (http://allegro.pl/item212202116__4_malenstwa_szukaja_domu_.html#photo) 
 



http://allegro.pl/item212202116__4_malenstwa_szukaja_domu_.html#photo




Mam nadzieję, że nikt mnie nie pogoni za wklejenie tego linka :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 5 Lipca 2007, 09:04
No to znowu Bąbel - na 9 dni przed swoimi pierwszymi urodzinami:

(http://img514.imageshack.us/img514/4791/dscf0056zu8.jpg)

(http://img522.imageshack.us/img522/47/dscf0060ae3.jpg)

(http://img514.imageshack.us/img514/8717/dscf0061fn1.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 5 Lipca 2007, 09:11
Jaki on jest wielki :o kawał kota ;) a jakie ma zębicha... i  jak się udało przejśc na domowe jedzonko ?
Mam pytanie, nasza kicia teraz jakby schudła, taka się długa zrobiła glistka :-\ ma teraz 10 tygodni - a może to po szczepieniu jest ??? Poza tym wszystko gra, biega skacze, rozrabia i tak właściwie to je całkiem sporo - jedną saszetkę czasem na raz wtrynia :o - wczoraj jej wyłowiłam marchewkę z zupki i dodałam do mięska z puszki ale mlaskała :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 5 Lipca 2007, 15:09
Maju - w niedzielę zamierzam ugotować jedzonko, teraz się przeprowadzaliśmy, było dużo zamieszania i niestety nie miałam czasu na gotowanie dla Bąbla (on waży teraz 5kg) :)
A Twoja kicia rośnie teraz na potęgę, więc się nie dziw, że smukła się zrobiła :) Teraz będzie pewnie duuuużo jadła :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 5 Lipca 2007, 15:45
O nowe fociaki Bąbelka :) Boze jak widzę tego kociaka to sie rozczulam :D

Ostatnio jak pokazywałam M. fotki, to stwierdził, że już nie chce norwega, tylko brytana i koniec :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 5 Lipca 2007, 19:00
Moje Drogie "Kociary"! :)
W związku z tym, że w ciągu półtora tygodnia przyjedzie do nas nowy drapak (odpowiednio duży jak dla naszego brysia), mamy do odsprzedania stary, który wygląda następująco:

(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/dra2.jpg)(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/kot/drapak.JPG)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/kot/drapak1.JPG)

Drapak został kupiony na początku listopada zeszłego roku za 185zł (obecnie taki model kosztuje 202zł www.leoland.pl). Odsprzedam go za 90zł + koszty przesyłki (jakieś 20zł). Oczywiście cena jest do negocjacji :D
Drapak jest skręcany, jego maksymalna wysokość (regulowana) to 260cm (można go przymocować do sufitu). Istnieje możliwość przekręcania półek wg własnego uznania. Pozostałe wymiary:
1 podstawa 44x44cm
1 budka 38x38 H25cm
2 półki 36x36cm
1 tuleja ø22cm

Stan drapaka jest bardzo doby - Bąbel upodobał sobie najwyższą półkę i jedynie na niej śpi, reszta była właściwie nieużywana. Drapak nie ma żadnych uszkodzeń.
Mam nadzieję, że któraś z Was się skusi :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KiP w 5 Lipca 2007, 19:35
ojeju :) dopiero teraz tu trafiłam :) koci raj :!:
nie przebrnę od razu przez cały wątek :) muszę sobie stopniować ...
na początek swojego kocura mogę pokazać :) ma prawie 14 lat, zwie się Trol :)

(http://images28.fotosik.pl/18/db4bdb517b41e040.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images29.fotosik.pl/18/c17389685e73ca33.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images25.fotosik.pl/18/6b84576bec9678de.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 6 Lipca 2007, 09:50
Cześć KiP :) Ładnego masz Trola - staruszek już z niego :)

Martini - Bąbel waga obecna 5kg jeszcze ponoć troszkę urośnie. Możliwe, że do 7kg nawet dobije, dlatego solidniejsze drapaczysko mu się przyda.

Oferta sprzedaży już nieaktualna - zgłosiła się dziewczyna z forum brytyjskiego i bierze drapak.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: aneta_81 w 10 Lipca 2007, 14:01
cos dla miłośników kotów :

Wyrzuć Kota z domu
http://portalwiedzy.onet.pl/4868,31980,1422994,czasopisma.html
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Lipca 2007, 14:19
Juz czytałam te bzdury - jak się stworzyło kota za 7tys USD to teraz trzeba go jakoś opchnąć-jak :?: Wystarczy resztę wrzucić do jednego wora i opatrzyć pseudo badaniami...dla mnie to stek bzdur
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 13 Lipca 2007, 13:40
mnie tez takie coś denerwuje.Ludzie i tak nie lubią kotów.A jeszcze jak się takich rzeczy naczytają, to nienawidzą je jeszcze bardziej.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: epox w 17 Lipca 2007, 22:43
przepraszam,że Wam troche posmiece,ale przy moim bloku mieszka kotek,jest bardzo ufny i lubi ludzi,ale ktoś go wyrzucił,błąka się biedny już jakis czas,dokarmiamy go z sąsiadami,ale boje się,że ktoś zrobi mu kiedyś krzywde,zawsze podchodzi,łasi się,może ktoś byłby chętny przygarnąć tego biedaka,ja dzisiaj próbowałam zabrać go i zostawić u siebie,ale niestety,mam w domu dwa psy i kot nie bardzo polubił ich towarzystwo,a zresztą moja mama i tak pewnie otwarła by mu drzwi i się go pozbyła,więc odniosłam go pod blok i tam znowu będzie spał,jeżeli będzie ktoś chętny to prosze o informacje na priv,kot jest niby czarny,ale w słońcu sierść mieni się na rudo,jutro postaram  się zrobić  mu fotke,żebyscie zobaczyły tego przystojniaka
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 17 Lipca 2007, 23:10
Biadaczek  :( oby mu się udało znaleźć szczęśliwy domek...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Lipca 2007, 08:32
Mam pytanie - moja kcia się wczoraj porzygała :-\ ja nie wiem czy to z tych upałów czy jak bo wesoła i żywa, lata jak wściekła - wczoraj jak myłam okna to mi się zakopała w firanki ;D i ogólnie wszystko gra, czy powinnam się niepokoić ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 18 Lipca 2007, 09:52
Spokojnie kochana - mogła się zatkać włosami i zwraca, taka kocia natura. Myślę, ze jak wymiotywała tylko raz to nie masz powodu do niepokoju.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Lipca 2007, 10:04
Włosami  ??? Ale ona jest jeszcze mała :-\ czy ja w związku z tym powinnam jej pastę odkłaczająca podawać - bo mam ale myślałam, że za mała jest na takie specyfiki ::) aha i jakie witaminki jej teraz podawać ?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Lipca 2007, 10:42
Epox - spróbuj zrobić zdjęcie i umieścić ogłoszenie (podaj miejscowość, w której mieszkasz) na www.miau.pl w dziale "adopcje". Jeśli w ciągu tygodnia nikt koteczki nie przygarnie, to wydaje mi się, że lepszy pomysłem bedzie schronisko - może tam znajdą jej jakąś dobrą duszę?

Maju - czasem się zdarza, że kot zwymiotuje - zazwyczaj to się dzieje wtedy jak zbyt szybko się nachapie jedzenia albo zaklaczy włosami/ połknie jakiś większy paproch. Jeśli zdarzyło się to tylko raz, to ja bym obserwowała. Ale podawać pastę już jej możesz - raz na tydzień ok. 1cm z palca. Teraz było bardzo gorąco - koty wtedy bardziej gubią sierść, więc mogła ją sobie zlizać.
Witamin nie podawaj, bo są one zawarte w dobrej jakościowo karmie suchej i mokrej - od czasu do czasu możesz jej na zasadzie smakołyka podać jakieś witaminy dla kociąt z gimpeta (tam są takie z Tauryną i kompleksem TBOS). Ale nie za dużo, żeby nie przesadzić. \

Ja się pochwalę mebelkiem jaki od wczoraj mamy:
(http://img507.imageshack.us/img507/5016/zdjcie003rd2.jpg)

Bąbel zachwycony, a stary drapak dzisiaj zostanie wysłany do innych kociaków :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Lipca 2007, 10:51
Beth, dzieki za rady - to już dzisiaj dostanie pastę, ona chyba za szybko zjadła zlbo sama nie wiem bo to takie jeszcze nie strawione było a ona jakby nigdy nic...potem bałam się jej dac jesć, nawet myślałam żeby ją przegłodzić ale tak miałaczała i skoki na lodówkę były, że skapitulowałam i wszystko gra więc to chyba kłaczek ;)

Nowy drapak Bąbla super :o a jak on tam dumnie się prezentuje ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Lipca 2007, 10:40
Nasza wariatkowe zabawy :)

(http://img440.imageshack.us/img440/5888/dscf0126ge2.jpg) (http://img440.imageshack.us/img440/5096/dscf0128bh7.jpg)
(http://img405.imageshack.us/img405/9880/dscf0130tp3.jpg) (http://img529.imageshack.us/img529/6728/dscf0135lk2.jpg)
(http://img529.imageshack.us/img529/1086/dscf0137ey7.jpg) (http://img46.imageshack.us/img46/2773/dscf0138my1.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 9 Sierpnia 2007, 13:15
On jest po prostu śliczny a moja taka mała glistka  :D

Ma ktoś kalendarz szczepień kota bo coś się chyba pogubiłam i chyba coś przeoczyłam ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Sierpnia 2007, 09:32
Pewnie, że pokażę - moją kochaną dziczyznę (tak ją nazywa mój małż, jak nas kicia napada :D)

Dea w ziółkach

(http://images26.fotosik.pl/53/ac536e8a6f8647ff.jpg)


Przytulanki

(http://images29.fotosik.pl/53/91ec0c5a5b334846.jpg)


Dea w łazience - jak nie ma kota to znaczy że siedzi gdzie...w bidecie :D tylko najlepsze jest to, że u nas bidet ma deskę i ona tylko taką małą dziurka tam włazi

(http://images24.fotosik.pl/53/fab090642998d5de.jpg)


a tak sobie spaceruje np. jak ktos się kąpie albo jak my rano się szykujemy i pomyśleć, że jakieś 2-3 tygodnie temu nawet nie doskakiwała a teraz wszędzie jej pełno - aaa i musiałam do kwiatka nasypać kamieni bo akurat w tym przypadku ona uwielbiała grzebać w ziemi :D


(http://images30.fotosik.pl/53/84d9b272b8759ea5.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 10 Sierpnia 2007, 10:31
Martini :D Dobre :) Piękna ta kicia strasznie :)

Maja - ale fajna Dziczyzna :D Ciekawa jestem jak będzie wyglądała jako dorosła kocica - w sensie pyszczek. Mojego Męża siostra ma alfa - ma nosek i kształt pyszczka jak alf, a kolorki takie jak Twoja kicia :D

A kiedy szczepiliście ją? Bo z tego co pamiętam powinny być dwa szczepienia jak kociak nie ukończy jeszcze 12 tygodniu (pierwsze w 8 tygodniu, drugie w okolicach 11-12), a potem dopiero co roku powtarza się jedno.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Sierpnia 2007, 10:37
szczecpiliśmy ją w 10 tygodniu i wet powiedział, że to jakaś zintegrowana jest i teraz mamy przyść za 8-10 tygodni ale ja jak czytałam w necie to są różne informacje i zgłupiałam..aha on pytał czy to jest kot domowy czy wychodzący i ja powiedziałam, że ona jest domesticus - to może dlatego ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 10 Sierpnia 2007, 11:20
No to zaszczepcie ją jeszcze w tym 20 tygodniu i potem rok później.
A jaką szczepionkę dostała ?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Sierpnia 2007, 11:23
Jak będę w domu to sprawdzę - on mi naklejkę wlepił w książeczkę
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 10 Sierpnia 2007, 17:28
my mieliśmy szczepienia jakoś tak jak Beth napisała.coś koło 8 tyg. potem w 12 tyg. i następne raz na rok.i tez jest niewychodzący na zewnątrz...
Tytuł: Witam kocich fanów:)
Wiadomość wysłana przez: grecka w 2 Września 2007, 22:38
Jako posiadaczka Kotki Matyldy i jamnika Tofika przyłączam się do rozmów. Moja Matylda jest absolutnie tylko domowa, sterylizowana. Powiedziano mi ze skoro nie wychodzi z domu nie musi byc szczepiona. To prawda? Troche martwie się ze pies cos przywlecze z dworu :-\ kicia jest juz ponad roczna- wzielismy ja ze schroniska jako juz wiekszego stworka:) Oto fotki:)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 3 Września 2007, 00:13
Mój Dżejms też nie jest wychodzącym zwierzem, ale mimo to jest szczepiony. Zawsze możesz przynieść cos na butach no i tak jak piszesz, psinka moze coś przywlec. Lepiej nie ryzykować. :)

W ogóle to śliczny kociak :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 3 Września 2007, 10:25
Zapomniałam sprawdzić...poprawię się a że wrzesień już to i tak zadzwonię do Weta i wtedy naskrobię.

Nasza kicia miała wakacje - my postanowiliśmy spędzić urlop wyjazdowo i moi rodzice zgodzili się wziąć nasze zwierzątko - w ten sposób w dzień wyjazdu zapakowałam co trzeba i ruszyliśmy...kicia co prawda tydzień wcześniej była z nami u rodziców, jak byliśmy na weselu ale tym razem pojawił się kłopot-tuż po naszym wyjściu, z drogi napisałam do mamy jak sobie radzą a mama do mnie, że kicia robi skunksa czyt.puszy ogon ;), syczy i warczy ...nie da się dotknąć  :o (dodam tylko, że mamę zna doskonale, tatę zresztą też więc byłam w szoku) taka sytuacja trwała do następnego dnia a potem...potem moja Kota ustawiła sobie wszystkich domowników - mamę (to akurat wiedziałam), tatę :o i brata...spała z wszystkimi i robiła co chciała łącznie ze skakaniem na meble i włażeniem do szafek, szuflad ::) raz tata na nią nakrzyczał, strzeliła focha ale dała się przeprosić - bo dostała od dziadka zabaweczkę owieczkę, z radości skakała z metr nad ziemię ;D i jak przystało na wakację u babci i dziadka wróciła rozpuszczona do granic możliwości...nie chcieli Koty oddać :D

Teraz mam kłopot bo ona nie chce jeśc puszek tylko saszetki i suchą karmę :-\ ładuję się nam do łóżka i odwala orgie nocne...dzisiaj małż do niej wyszedł - spryskał drzwi do sypialni odstraszaczem i zagroził jej, że ją odda...poskutkowało nawet - ciekawe na jak długo ::)
Co ja mam zrobić z tym jedzeniem ???
Tytuł: Witam:)
Wiadomość wysłana przez: grecka w 3 Września 2007, 16:00
Nie daj się zwariować:)
Koty to mistrzowie manipulacji:):):) Ja mam zawsze ten problem gdy wyjeżdzam z Marcinem- dajemy Matylde pod opieke Tesciówki. Ta karmi ją gotowanym mięskiem z reki, samymi smakołykami. Gdy wracamy w domu czeka na nas rozpuszczony potwór w kocim ciałku:) Zaczyna się zabawa w kto kogo przetrzyma. Matylda ostentacyjnie nic nie je- my udajemy że tego nie widzimy.  ::)  Pilnujemy tylko, żeby miska była pełna. Po jakimś czasie Matylda ustępuje i z kuchni dobiega nas pochrupywanie suchej kociej karmy i cichutkie zadowolone mruczenie. Im dłużej Kicia jest u Teściówki, tym dłuzej trwa stan zimnej wojny, ale w końcu i tak wygrywa zwykły głód ;) Twoj Kot na pewno sam sobie krzywdy nie zrobi wiec daj mu troche czasu:) Papaty
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 4 Września 2007, 08:54
Ja nie wiem kto kogo przetrzyma - dzisiaj mieliśmy pobudkę o 4 rano :( dalej je tylko suche na reztę nawet nie chce patrzeć  ::) a mama miała dla niej właśnie puszki i saszetki...i to właśnie wtedy się zaczęło - u rodziców, nie wiem dlaczego ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 4 Września 2007, 21:06
Pomyśl co bedzie miało dla was bardziej uciążliwe skutki- to ze będzie jadła to co wy chcecie, czy kiedy bedzie jadła to co ona sobie zazyczy. A swoją drogą to dobrze że chce jeśc suche. Skoro je, bawi sie i ma ochote robić wam złośliwości to znaczy że nic jej nie jest:):):) Poprostu obraziła się:)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 8 Września 2007, 18:36
Jak tam Maja? Kicia je już normalnie czy nadal strajk? Pozdrawiam
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Września 2007, 13:13
Powiedzmy, że normalnie - zjada puszki mieszane z saszetkami i chrupki...woli RC ale Puriną też nie gardzi za bardzo...uwielbia kukurydzę, tuńczyka a filety wręcz ubóstwia :P

To moje kocię kochane..teraz to ona już się taka dorosła robi :D

(http://images13.fotosik.pl/96/d6149b40417b2771.jpg)
(http://images23.fotosik.pl/84/f2f32e39ebcdb8d4.jpg)
(http://images12.fotosik.pl/101/558ae571daebd019.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 19 Września 2007, 14:38
No ale kocica szybko wyrosła :D Jeszcze dosłownie przed momentem była taka maciupka  ::)

Widzę Maju, ze ty też masz okupowany monitor :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Września 2007, 19:58
Ja ją karmię i puszkami i saszetkami a Animondy, ale jak czytam skła to faktycznie saszetki jakby lepsze - więcej mięska jest (przynajmniej w tych dla kociąt) i marcheweczka, skorupiaki jakieś...w puszkach aż takiego wyboru nie mam ::)
Za odkurzaczem, podobnie jak za mopem to moje kocię biega jak szalone - uwielbia, jak "sprzatamy", na mopie się ślizga a na odkurzaczu jeździ ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 20 Września 2007, 12:26
Martini - zgadza się wszystko, kropka w kropkę...nasza jeszcze włazi mi pod prysznic jak ja wyjdę albo do jednej z komór w zlewie w kuchni ;D ścierki też kradnie :D

A tą kreseczkę to ma jeszcze powiedzmy na dolnej wardze i też to zabawnie wygląda ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 20 Września 2007, 12:42
Maju - śliczna kota :) Pięknie wyrosła i wydłużyła się :) Ciekawie się czyta to, co piszesz o jej zachowaniach, bo nasz Bąbel robi z kolei zupełnie odwrotnie :) Tzn odkurzacza się boi, śpi obok na fotelu (albo ew. w moich nogach jak są chłodniejsze noce), nie gryzie rąk i jest bardzo samowystarczalny ;) Oczywiście lubi czułostki i zabawy z szalony ganianiem, ale tylko wtedy kiedy sam ma na to ochotę.
Zostawiliśmy go na 10 dni samego z przychodzącą 2x dziennie sąsiadką. Dzwoniłam najpierw codziennie jak durna, bo bałam się, że on to rozstanie bardzo przeżyje - ale gdzie tam! Jadł i bawił się jak zawsze. Co prawda jak wróciliśmy to nie odstępował mnie na krok przez dwa dni, ale żadnego focha nie walnął, a potem to mizianie mu przeszło. A w domu nic nie było rozwalone, przewrócone, nabałaganione.
Taki nam się egzemplarz zdystansowany trafił ;)

Ale już planujemy drugiego kota - po rozmowach i oglądaniu chcemy czarnego dymnego kocurka rasy Maine Coon. Dorosły wygląda tak (reproduktor Ares z hodowli Agattino spod Wrocławia):
(http://www.agattino.asgardcoon.com/ares.01..jpg) (http://www.agattino.asgardcoon.com/ares.03..jpg)

Najbardziej chcielibyśmy kocurka z tej hodowli, z której pochodzi powyższy Tatuś, ale nie wiemy ile będziemy czekać. Po Aresie w połowie sierpnia urodził się miot, w którym są dwie dymne czarne koteczki. Zastanawiamy się dość poważnie, ale jednak chyba wolelibyśmy kocurka (chociaż w sobotę jedziemy zobaczyć maluchy i kto wie czy nam serce bardziej nie zabije). Czarny dymny u MCO to dość rzadki kolor, są też dwie hodowle w których spodziewane są czarne dymniaki, ale wszystkie bardzo daleko od Wrocławia. A ta hodowla na miejscu jest cudowna (raz już tam byliśmy) - hodowczyni to bardzo miła i ciepła osoba, a koty fantastycznie wychowane i miziaste...
Zobaczymy jak będzie - mam nadzieję, że niedługo pojawi się u nas nowy futrzak :) Imiona dla kocurka już mamy - będzie albo Frędzel albo Dymek. Dla koteczki myślałam o imieniu Zoe, ale nie wiemy czy na kotkę się zdecydujemy...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 21 Września 2007, 09:27
Martini - jeszcze nie miałam okazji :) Ale imię już dawno za mną chodzi i gdybym wiedziała, że nie zrobię tym krzywdy dziecku, to zarezrwowałabym dla swojej przyszłej córki ;) A tak - może będzie kota :D
Mnie w sumie wszystko jedno czy kocur czy kotka, ale Mąż strasznie nalega na kocurka. A ja coś czuję, że w sobotę zakocham się w jakiejś małej dymce :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 21 Września 2007, 09:33
Piękności, a jak z pielęgnacją takiego kocika :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 21 Września 2007, 10:28
Maja - ano właśnie nie tak źle :) Tak jak u Brytków - czesanie gumowym zgrzebłem co kilka dni :) One się nie kołtunią jak nie wychodzą na dwór, więc praktycznie zajęć pod tym względem nie przybędzie. Na czarnych bluzkach będę po prostu miała dłuższe włosy ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 21 Września 2007, 10:30
He he - dobre...u nas ostatnio babka nas zaskoczyła w meblowym zachwalając pewną tkanine obiciową dla posiadaczy kotów ;D okazalo się nawet, że mamy takową na naszym wypoczynku a teraz będzie na krzesłach - czego to człowiek dla tego kochanego futra nie zrobi :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 21 Września 2007, 11:05
Maja - a zdradź jaka to tkanina? :) Zawsze się przyda taka wiedza :)
My byśmy chcieli bardzo mieć w salonie (jak już się mieszkania dorobimy) skórzany zestaw i w jakim byłam szoku jak weszliśmy do domku tej hodowczyni, a tam salon w skórze! A ona ma 5 kotek i 2 kocury, a do tego małe bąble co chwilę. Otóż okazało się, że MCO WCALE jej tego nie drapią! Normalnie widziałam na własne oczy. Mój Mąż się uchachał, bo wychodzi na to, że uda się mieć skórę w salonie :) Co prawda to będzie ekoskóra, więc tańsza i można co jakiś czas obijać, ale i tyle naszego :)
A mieszanka kolorystyczno-rasowa jaka nam wyjdzie będzie super :) Już się właściwie nie mogę malca doczekać w domu :) No i jestem ciekawa reakcji Bąbla :)
Jeśli koteczki nam się spodobają i wybierzemy jedną, to moglibyśmy ją odebrać już pod koniec listopada.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 21 Września 2007, 11:15
Beth ja nie wiem jak to się nazywa ale wygląda jak ircha, aaa i my mamy przeciez rattanowe boki, a nasza kota wogóle nie jest nimi zaineteresowana tzn. kłamię, jak nie zwracamy na nią uwagi to staje tak, zeby jej nie sięgnąć i skubie ;) w ten sposób domaga się zabawy na przykład...małża spytam jak to się nazywa, aaa i to jeszcze nie chłonie płynów jak ci się wino rozleje to spływa  8)
Myślę, że to że kot nie niszczy umeblowania zależy też od tego, jak się go wychowa - nasza ma na koncie stłuczkę, jak była malutka i to z naszej winy :-\, koty to przecież na prawdę mądre zwierzęta są :taktak:
Już widzę, jak obok Bąbla biega taka piękność - ja bym koteczkę brała ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 21 Września 2007, 12:45
Maja - ja też bym brała, ale wiadomo jak to jest z chłopami :) Mój sobie ubzdurał, że chce kocura i ma być kocur. Ale spokojnie - pewnie go jakoś nagnę ;)
A powiedz mi - nie boisz Ty się sterylizacji? Mnie to najbardziej przeraża przy posiadaniu kotki. Cały czas się zastanawiam czy dałabym to radę psychicznie przeżyć.
Martini - napisz mi jak u Ciebie kicia zniosła zabieg?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 21 Września 2007, 12:54
Boję się jak cholera, ja wiem że trzeba - bo ona się potem będzie męczyć ale jak tylko pomyślę to normalnie :'( a to już niedługo :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 21 Września 2007, 14:54
Beth, jak Twój mąż zobaczy śliczną dymną koteczkę to pewnie ciężko mu będzie zrezygnować  ;)

Ja mam w domu kocicę, wysterylizowaną. Zabieg odbył się po pierwszej rui, która nawiasem mówiąc była trudna dla wszystkich. Kota wyła, łasiła się, piszczała, wystawiała kuperek i... obsikała w domu wszystkie ściany. Trwało to parę dni a w piątek rano zawiozłam ją do weta. Odebrałam po południu, lekko wybudzoną ale jeszcze nie całkiem.
Mało się w domu nie popłakałam. Kotek ledwo trzymał się na na łapkach, miał problemy z utrzymaniem równowagi, na ogolonym brzuszku był opatrunek z plastrem jeszcze podbiegły krwią. Kotka nie mogła w ten dzień jeszcze jeść, więc ja po prostu starałam się, żeby spokojnie sobie odpoczęła. Ale ona zbierała się i chwiejnym krokiem ruszała w stronę dziury (mały otwór przez który można się przedostać do pojemnika na pościel) w kanapie. Biedna była strasznie. Musiałam w pokoju pozatykać wszelkie otwory, a kotę położyłam sobie na brzuchu. Z mojego brzucha na szczęście nie  uciekała. Kuwetę położyłam obok siebie  ;) i tak dotrwałyśmy do rana. Na drugi dzień już było dużo lepiej. Podkarmiłam ją trochę - wcinała tak łapczywie że musiałam dawkować porcje. Po dwóch dniach kocura była już całkowicie sprawna. Co do rany, to zagoiło się wszystko bez problemu. Ale sierść odrastała przez parę miesięcy więc wyglądała troszku dziwnie  ;) 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 21 Września 2007, 15:02
No to nie jest takie właśnie hop-siup z tą rują, bo jednak pierwszą trzeba przeczekać. I ta pierwsza może być najgorsza :( Sam zabieg ponoć nie jest bardzo skomplikowany, ale jednak poważniejszy niż u kotów. Nasz kastrację przeszedł bardzo dzielnie - następnego dnia już właściwie był jak nówka. Ale jednak ze sterylizacją jest ciężej...
No zobaczymy - może po prostu trzeba będzie jeszcze chwilkę poczekać na drugiego kocurka. Zamarzyliśmy sobie nietypowy kolor, to swoje w kolejce odstać musimy ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 21 Września 2007, 15:14
Mam nadzieję, że ja też za jakieś 2 latka będę miała drugiego kotucha  ;D W planach jest dom z ogrodem i duużo miejsca dla sierściuszków.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 21 Września 2007, 15:20
Agatonek - mnie się wydaje, że one nie muszą mieć dużo miejsca :) Muszą mieć kochających ludzi i coś miękkiego :)
Mam znajomych, którzy mieszkają w kawalerce 30m2 z dwoma kotami :) A my mamy teraz 45m2 :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 21 Września 2007, 15:23
A teraz mi powiedzcie, bo jak mówi mój wet są 2 szkoły - jedna mówi, żeby sterylizować po pierwszej rui a druga, że jak kota ma 6 m-cy - sama nie wim, co o tym myśleć ::) z drugiej strony ona może dostać wcześniej i wtedy nie będę miała co gdybać :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 21 Września 2007, 15:27
Ja czekałam do pierwszej i tak chyba większość wetów doradza. Wydaje mi się, że 6 miesięcy to trochę za wcześnie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 21 Września 2007, 15:28
No mój mówi, że to moja decyzja ale on proponuje jakoś przetrwać pierwszą ruję i dopiero wtedy ale nie będzie zmuszał - ja zgłupiałam bo pytałam tez innego i ten nastawiony na nowoczesność, w  necie zdania podzielone, buuuu :-[
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 21 Września 2007, 15:45
Niektóre hodowle praktykują też sterylki 3 miesięcznych kotek  ::)

Ja bym poczekała do tej pierwszej rui. Nie jest taka straszna  :twisted:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 21 Września 2007, 18:33
nasza kotka miala 8 miesiecy kiedy wzielismy ja ze schroniska. Kilka dni wczesniej zostala wysterylizowana. Przyznam ze jestem z tego baaardzo zadowolona choc niewiem ktory czas na taki zabieg jest optymalny. Matylda jest grzeczna i obojetna na dobiegające zza okien odglosy kocich zalotow bez wzgledu na ich intensywnosc. Jest zawsze skora do zabawy, nie tyje, nie jest agresywna( na poczatku byla ale to chyba wynik pomieszkiwania w schronisku i dystansu wobec nas- na szczescie juz jej przeszlo zarowno wobec nas jak i wobec naszego jamnika- Tofika) nie ma z nia zadnych problemow natury medycznej. Do normalnej formy doszla juz nastepnego dnia po sterylizacji choc weterynarz prosil aby nie pozwalac jej sie przemeczac, skakac itd. to nie bylo latwe ale to tylko jeden dzien wiec jakos poszlo.

A powiedz mi - nie boisz Ty się sterylizacji? Mnie to najbardziej przeraża przy posiadaniu kotki. Cały czas się zastanawiam czy dałabym to radę psychicznie przeżyć.
Martini - napisz mi jak u Ciebie kicia zniosła zabieg?
sterylizacja to dobre rozwiazanie jesli ktos nie planuje tworzyc prywatnej hodowli- schroniska sa przepalnione a ludzie za darmo oddaja koty byleby sie pozbyc problemu z domu nie sprawdzajac do kogo trafi kociak. To bardziej przerazajace niz poddanie koteczki sterylizacji.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Września 2007, 13:38
Grecka - gdybyś troszkę wcześniej poczytała, to wiedziałabyś że mam prawidłowe podejście do sterylizacji i kastracji :) Co oczywiście nie znaczy, że zabiegi takie mnie stresują, bo jednak jest to ingerencja w kociaka i różnie może się skończyć.

No i mam niusa z ostatniej chwili, a właściwie z wczoraj :) Jeśli 18 października w hodowli pod Wrocławiem nie urodzi się czarny dymny kocurek (a jest tylko kilka % szansy), to od 27 października zamieszka z nami ta oto dama - Holy z hodowli Agattino*PL :)
(http://www.agattino.asgardcoon.com/h.01.JPG)
(http://www.agattino.asgardcoon.com/h.02.JPG)

Zdjęcia nie oddają uroku tej małej myszki, ale urodziła się 15 sierpnia tego roku i będzie wyglądać tak jak jej Tata czyli Ares:
(http://www.agattino.asgardcoon.com/ares.03..jpg)
(http://www.agattino.asgardcoon.com/ares.01..jpg)

Jesteśmy bardzo szczęśliwi i mówiąc szczerze to nie możemy się doczekać :) Koteczka jest bardzo odważna i przyjacielska - wczoraj nie mieliśmy ochoty wychodzić z hodowli tak nam się podobało jak biega na swoich malutkich nóżkach. Śliczna pannica :) Mam nadzieję, że Bąblowi koleżanka przypadnie do gustu :) Tymczasem ogłaszam konkurs na znalezienie imienia domowego dla kotki, które będzie krótkie, dźwięczne i będzie współgrało z Bąblem :)

A do tego garść pytań do osób, które mają kocurka i koteczkę:
1. Czy potrzebne są dwie kuwety? Mamy w tej chwili Bill2 Marchioro, która jest bardzo duża i mam nadzieję, że wystarczy.
2. Jak wygląda kwestia karmienia dorosłego kocura i małej kotki? Wiadomo, że mała będzie wyjadać Bąblowi suchego adulta, a Bąbel jej suchego kittena. Czy jakoś można temu przeciwdziałać?
3. Jak wygląda kwestia sterylizacji u koteczki? Czy trzeba czekać na pierwszą rujkę? Słyszałam, że MCO rujki mają bardzo często i są uciążliwe, dlatego zależałoby nam, aby koteczkę wysterlizować w jakim najlepszym momencie.
4. Czy kocur (wykastrowany) może czynić jakieś podchody seksualne do małej?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 24 Września 2007, 14:07
No i mam niusa z ostatniej chwili, a właściwie z wczoraj :) Jeśli 18 października w hodowli pod Wrocławiem nie urodzi się czarny dymny kocurek (a jest tylko kilka % szansy), to od 27 października zamieszka z nami ta oto dama - Holy z hodowli Agattino*PL :)

A nie mówiłam? ;D  Gratulacje  :ok:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Września 2007, 11:12
Jak to nie oddaja uroku - mnie po prostu powialiły na kolana, śliczna jest...po prostu śliczna i już; dziękuję wszystkim za odzew, w takim wypadku zaplanujemy sterylizację jak mała skończy 8 miesięcy-wydaje mi się, że to optymalny czas i mam nadzieję, że nie dostanie wcześniej rui - nie chciałabym żeby się męczyła ona a my przy niej...Beth a kiedy to maleństwo u Was zawita :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 25 Września 2007, 11:29
Pomyłka, pomyłka! Na poprzedniej stronie jest zdjęcie siostry naszej Holy, skopiowałam linka do zdjęcia ze strony hodowli, a pani Grażynka zmieniła zdjęcia.
Najnowsza fotka małej jest tu:
(http://img221.imageshack.us/img221/1331/holyqp4.jpg)

:) Mała ma wyglądać tak jak Ojciec - za 2 tygodnie będziemy u niej, to cyknę lepsze fotki.
I też ją chyba wysterylizujemy jak będzie miała ok. 8-mcy metodą "małego cięcia" (już nam polecono specjalistę od sterylizacji).
A mała (na razie imiona, które mi się podbają to Holy, Chmurka, Natka, Frotka, Feta) jeśli wszystko pójdzie dobrze pojawi się u nas pod koniec października. Nie chcemy na razie zapeszać, bo możliwe, że miocie, który ma się w tej hodowli urodzić w połowie października pojawi się czarny dymny kocurek, a jak będzie kocurek to poczekamy na niego. Ale zaliczka wpłacona, także na pewno jakiś malec u nas będzie :)

Martini - na 40m2 zasada ilość kuwet tyle co kotów + 1 nie przejdzie. Wy macie duże mieszkanie i możecie sobie na to pozwolić, ale u nas nie da rady wcisnąć kolejnej kuwety. Dlatego zostanie jedna (mamy bardzo dużą krytą), a na pierwsze dni mała dostanie miskę wypełnioną żwirkiem, gdyby się bałą zrobić do dużej. Jak się koty przyzwyczają do jednej, to będą jakoś żyły :)
A co do jedzenia w osobnych pomieszczeniach, to pewnie na początku będą po prostu jeść w dużej odległości od siebie. Mamy ogromny salon z otwartą kuchnią i małą sypialnię, więc wielu pomieszczeń nie mam kotom do zaoferowania ;) Ale mam nadzieję, że będzie ok i szybko się przyzwyczają. Chętnie bym zrezygnowała z suchej karmy, ale stanowi ona w tej chwili prawie jedyne pożywienie Bąblaka i nie będę tego zmieniać. Uważam, że dobrze zbilansowana sucha karma może stanowić jedyny posiłek kota i nie trzeba z tego powodu mieć wyrzutów sumienia. Ja Bąblowi dietę wspomagam surową wołowiną, drobiem, kukurydzą i nabiałem, ale bez przesady. Na gotowanie nie mam czasu.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 25 Września 2007, 12:12
Uważam, że dobrze zbilansowana sucha karma może stanowić jedyny posiłek kota i nie trzeba z tego powodu mieć wyrzutów sumienia.

To chyba nie do końca tak jest...

Fragment z książki Doris Quinten-Graef, "Co dolega mojemu kotu?".

Cytuj
Liczne badania potwierdziły jednak wcześniejsze przypuszczenia, że czynnikiem wywołującym schorzenie zwane Zespołem Urologicznym Kotów jest przede wszystkim niedobór płynów, niedostatek ruchów, a także za duża ilość podawanego z pokarmem magnezu. Jeśli koty karmione są gotowym suchym pokarmem, to do ich organizmu dostaje się zbyt duża ilość magnezu. Pokarm ten jest stosunkowo niskoenergetyczny, więc aby pokryć swoje zapotrzebowanie na energię zwierzęta zjadają go więcej. W ten sposób pobierają też większą ilość magnezu. Poza tym duża ilość włókna surowego w suchej karmie wiąże więcej wody w jelitach. Prowadzi to do silnego zagęszczenia moczu. Te dwa czynniki, połączone z niedostatkiem ruchu kotów trzymanych przez cały czas w domu, sprzyjają powstawaniu złogów w drogach moczowych.
W chorobie tej w pęcherzu moczowym wytwarzają się złogi, które w zależności od wielkości określane są jako kamienie lub piasek. W 90% przypadków twory te są bardzo twardym fosforanem amonowo-magnezowym (MgNH4PO4 x 6 H2O). Drażnią one wrażliwą błonę śluzową dróg moczowych, wywołując ostre zapalenie pęcherza moczowego.

Moim zdaniem: dobra sucha karma jak najbardziej, ale wyłącznie jako dodatek do dziennego pożywienia (źródło witamin i mikroelementów)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 25 Września 2007, 12:31
Agatonek - opinii na temat suchej karmy jest chyba tyle ile ludzi i specjalistów. Jedni mówią tak, inni tak. Dlatego dla mnie taki cytat z książki nie jest podstawą do zmiany nawyków kota.
Poza tym Bąbel po prostu nie lubi puszek. Kategorycznie odmawia ich zjadania (no chyba, że jest to puszka rybna, ale z nimi nie chcę przesadzać, więc dostaje co kilka dni) i woli zjeść trochę suchego. Dostaje Hill'sa (zmieszanego adulta, orala i hariballa), odkąd stosujemy takie menu (4m-ce) kotu nie zmieniła się waga ciała, nie jest ospały, siusia tyle ile siusiał, badania moczu w normie. Mamy po prostu dużego grymaśnika jeśli chodzi o jedzenie i naprawdę próbowałam bardzo wielu sposobów, żeby go zachęcić. On nawet na specjalnie dla niego przygotowane i ugotowane jedzenie potrafi się wypiąć. A kota nie zagłodzę...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 25 Września 2007, 13:22
Mój kot też wybrzydza na puszki i najchętniej zjadałby tylko suche. Ale staram się ograniczać podawaną ilość suchej karmy. Dostaje codziennie porcje mięsa i od czasu do czasu jakąś rybę. Raczej to je chętnie, ale zdarza się że nie zje i wtedy jestem zmuszona to po prostu wyrzucić.
Trudno mówić o "naturalnym" pożywieniu kota, bo większość kotów żyje przy człowieku, ale można sobie wyobrazić, że takie pożywienie składa się głównie z małych gryzoni i ptaków i uważam, że w jakimś przybliżonym stopniu surowe mięso to rekompensuje. Wszystkie składniki, które kot "naturalnie" przyswaja połykając skórę, pazury, pióra czy co tam jeszcze powinny być rekompensowane osobno podawanymi witaminami.
Nie mogę jakoś przyjąć do wiadomości faktu, że żywienie kota wyłącznie suszem jest tak samo dobre, jak nazwijmy to "jedzeniem naturalnym". Przecież zawartość wody w porcji suchej karmy i porównywalnej wagowo porcji mięsa jest diametralnie różna. Kot pije tyle ile ma w zwyczaju i przez to, że zaczął wcinać suchą karmę więcej pić nie zacznie. Nie jestem ekspertem, nie jestem weterynarzem ani biologiem, ale według mnie takie długofalowe żywienie po prostu nie może być dobre.
Opinie ekspertów zapewne są różne. W USA na każde gospodarstwo przypada chyba jeden kot. Produkcja suchej karmy to gigantyczny biznes. I każda z tych firm pewnie ma swojego eksperta od żywienia.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Września 2007, 13:34
Hmm-moja dziczyzna też najchętniej by tylko chrupki jadła, na puszki to tak nie za bardzo, saszetki owszem ale i to ostatnio jest nie za bardzo - za to jak tylko słyszy odgłos wsypywanych chrupek to mało się nie zabije tak leci...je RC i Purinę ale to drugie jak ma humor więc chyba spróbuję innych marek...jada rybkę, a surowe mięcho albo twarożek to dla niej poezja - tylko ja się trochę boję jej to dawać bo na jest jeszcze mała  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 27 Września 2007, 08:34
To ja zgłupiałam teraz ::) - nie powinnam jej tego suchego tak dawać ??? Tylko, że moja tylko to by jadła a jak w ciągu dni anas nie ma to nie ma też innej opcji - nie chcę jej zostawiac z zapasem jadła tylko sypię suche, jak my jesteśmy to dostaje mokre ale patrzy z takim wyrzutem...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 27 Września 2007, 08:56
No ja też nie zaprzeczę: podaję kotu suchą karmę. Zwykle jest to RC. Karma niby dobrej jakości, ale kiedyś bardzo się rozczarowałam. Kupiłam "promocyjne" opakowanie. Coś w stylu 2x więcej za tą samą cenę. No i kot dostał po tym alergii. Na mordce pojawiły się wystające strupki.. Karma niby ta sama, a jednak nie. Trzeba niestety być ostrożnym.

Maju staraj się po prostu ograniczać podawaną ilość suchej karmy. Ja po prostu rano wyciągam kawałek mięcha i rozmrażam albo gotuję. Kota część wcina od razu a resztę zostawiam w misce. Jak przychodzę to zwykle wszystko jest wyjedzone (chociaż nie zawsze  ;) ) i można myśleć nad kolejnym posiłkiem.
Koty umieją patrzeć z wyrzutem. Oj wiem to.. Ale pamiętaj, że w kwestii jedzenia bywają zwykle bardzo konserwatywne. Przyzwyczajenia żywieniowe z młodości trudno potem zmienić. Z moim kotem uciekałam się do różnych fortelów. Surową wołowinę (która nie bardzo jej podchodzi) smaruje często masłem lub polewam oliwą. Kot zaczyna to lizać no i nabiera przy okazji ochoty na mały kęs:)
Czy wasze koty też lubią oliwki?  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 27 Września 2007, 08:59
Moja też nie przepada za wołowiną - za to filety z kurczaka na kilometr wyczuwa....jak zostawiam moją małą z mokrym jedzeniem na dzień to ona tego nie tknie :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 27 Września 2007, 09:03
Moja też nie przepada za wołowiną - za to filety z kurczaka na kilometr wyczuwa....jak zostawiam moją małą z mokrym jedzeniem na dzień to ona tego nie tknie :-\

Hmm no to problem rzeczywiście. A jak rano wstajecie to kot nie jest głodny? Moja zwykle już strasznie przebiera nogami w oczekiwaniu na napełnienie michy.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 27 Września 2007, 09:10
Jest głodna ale jak jej dam coś, co ona lubi to wcina a jak nie to miałczy jakby jej ktoś krzywdę robił i poliże,a nie je -  my się do pracy spieszymy więc na koniec i tak dostaje chrupki >:(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 27 Września 2007, 09:18
Czy wasze koty też lubią oliwki?  :)

Mój samych oliwek nie wcina, ale jak wyczuje miejsce gdzie leżała oliwka to potrafi się w tym tarzać w nieskończoność :D

A propos debaty - suche/mokre.
Dżejms dostaje głównie mokre. Suche traktuje jako przekąskę, jednak pełna miska chrupków zawsze stoi w zasięgu, ale on skubie tylko jak ma takie widzi mi się albo jest już naprawdę głodny.

Dziewczyny a jak to jest z tym surowym miesem, bo widzę, że niektóre z was tak karmią. Kóre można dawać, a ktróe nie o ile jest w ogóle takie rozgraniczenie ?

I jeszcze pytanko ode mnie. Dżejms przez całe swoje krótkie na razie życie bardzo rzadko pije wodę. Szczerze mówiąc prawie w ogóle. Wet powiedział, ze no... taki typ kota, ale ja się martwię. Nie chce mu się pić czy co?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 27 Września 2007, 09:21
moja dostaje surowe mięcho ale po przemrożeniu - nigdy nie dałam jej świeżego, takiego prosto ze sklepu bo się boję ::) a pije jak smok, praktycznie cała miseczka dziennie - jak idzie siku to ja się śmieję, że chyba będę ją wysadzać do kibelka bo sika jak "stara" ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Września 2007, 09:37
Kotom można podawać surowe mięso (najlepiej po 3-dniowym przemrożeniu), ale z menu wyłączona jest kategorycznie wieprzowina. Wołowina z kolei jest bardzo dobra, ponieważ reguluje układ trawienny. U nas to wygląda w ten sposób, że Bąbel 2x dziennie dostaje mokre (albo puszka albo wołowina - za drobiem właśnie nie przepada), a puszka z suchym stoi cały czas (dziennie niby powinien zjadać 60g suchego, ale zazwyczaj zjada ok. 30g). No i do tego woda.
Ja mu od maleńkości serwowałam przeróżne karmy i przeróżne rodzaje mięsa. Drób zawsze był traktowany po macoszemu, nawet podgotowanego nie zjada. Z kolei wołowiną się zajadał od początku, ale teraz ma system zjadania porcji na trzy razy. Co kilka dni dostaje także kukurydzę z puszki (uwielbia) i trochę śmietanki/białego twarogu.
Nasz dzień powszedni :) wygląda następująco:
- 7:00 ok. 40g jedzenia puszkowego albo spodeczek śmietanki (bo dopiero wtedy wyjmuję zamrożoną porcję wołowiny i ona się rozmraża tak ze 2h - dopiero wtedy Bąbel ją dostaje). Do tego wymiana wody i dosypanie suchego.
- 17:00 znowu ok. 40g jedzenia puszkowego albo trochę kukurydzy (jeśli dostał wołowinę, którą zjada zazwyczaj na trzy razy do 17:00).
I tyle. W międzyczasie on sobie podgryza suche, ZAWSZE zapijając je wodą. Zaobserwowałam, że robi to za każdym zjedzeniem suchego i bardzo mnie to cieszy. Wodę pije też po dłuższych ganiankach :)

Jak mówię - wg mnie jeśli kot zachowuje się dobrze, wygląda dobrze, a badania moczu są ok to nie ma co szaleć. Zwierzęta też mają swoje preferncje kulinarne i trzeba je uszanować. Ja sobie nie mam nic do zarzucenia, bo naprawdę próbowałam bardzo wielu rzeczy. Metodą prób i błędów wypracowaliśmy powyższe menu i na razie tak zostanie. Myślę, że jak w domu pojawi się kolejny kot to może być tak, że Bąbel zachęci się do jedzenia innych rzeczy (jeśli oczywiście kocię nie będzie grymasiło). Ale trudno powiedzieć.

Yukari - jeśli się martwisz, że Dżejms za mało pije to może zrób kontrolne badanie moczu? Co jakiś czas się w sumie i tak powinno zrobić, więc nie zaszkodzi.
Maja - no na samych chrupkach też się faktycznie nie da, więc może próbujcie jej jednak rano zostawiać puszkę i po przyjściu z pracy też? Ważne, żeby kot przyzwyczaił się do pór posiłków - łatwiej będzie z nim wytrzymać :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 27 Września 2007, 09:38
Mięso surowe po głębokim przemrożeniu: drób, wołowina. Wieprzowiny nie powinno się kotu dawać.

Picie: najlepiej stawiać pojemniki z wodą w dużych wysokich naczyniach i to w różnych miejscach domu  ;) Mój kot pije z pojemnika pierwotnie pomyślanego jako konewka do kwiatów. Ale zmieniam ją codziennie i stoi to na parapecie. Ze zwykłej miski na wodę w ogóle nie pił. Miska ma to do siebie, że słup wody jest tam dość niski i szybko się "brudzi" - osiada tam kurz i pył i dla mojego kota nie jest to już tak bardzo atrakcyjne. Dlatego ja radzę: wysokie naczynia, wysoko ustawione. Mojej kocie bardzo to odpowiada i pije dużo.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 27 Września 2007, 09:43
Samych chrupek to ta moja nie je ale głównie je preferuje - poza mięchem; co do wody to chyba też preferencje kota bo ja zanim wzięłam naszą dziczyznę to się naczytałam o tych wysokich naczyniach, a tu d**a - pije z miseczki, ma 2 a czasem 3x dziennie wymienianą i jej to pasi.
Czy jak kupię mojej kocie same saszetki (te z animondy) to będzie dobry pomysł ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 27 Września 2007, 09:49
Widać złote rady w stosunku do kotów się nie zawsze sprawdzają  ;)

Czy jak kupię mojej kocie same saszetki (te z animondy) to będzie dobry pomysł ???

Jak je zje, to owszem  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 27 Września 2007, 09:56
A tak przy okazji to zapraszam Was do mojego serwisu poświęconego kotom (link w podpisie).
Będzie mi bardzo miło jak przyczynicie się do rozwoju działu Kocie galerie zdjęć i może Moje Kochane Kocisko :brewki:

Beth więcej zdjęć BRI też by się przydało w przeglądzie ras  ;D

Wybrałabym się chętnie na wystawę kotów rasowych, jeszcze nigdy nie byłam. Ale jakoś nie są organizowane w moich okolicach. Szkoda...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 27 Września 2007, 10:36
Ja tam zaglądam od czasu do czasu  ;) a złote rady to się chyba nigdy nie sprawdzą do kotów ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Września 2007, 10:58
Agatonek - to ja chętnie do kociej galerii dodam Bąblaka :) A wkrótce i Maine Coona ;)
Co do wody to różnie bywa - ale jak kot lubi z miseczki, no to nie ma co szaleć. Ważne, żeby codziennie wodę wymieniać. Ja daję Bąblowi w ogóle mineralną albo przegotowaną :)

Maja - a Ty małej WCALE puszek nigdy nie dawałaś? Żadnych?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 27 Września 2007, 11:02
Nasza też pije przegotowaną lub mineralkę :D
Ja jej daję puszki od małego - jej tak odwaliło odkąd była u moich rodziców, teraz ma fochy  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 27 Września 2007, 11:09
Agatonek - to ja chętnie do kociej galerii dodam Bąblaka :) A wkrótce i Maine Coona ;)

Super  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Września 2007, 11:22
Maja - rodzice rozpuścili ;) No to nic tylko zastosować sposób znany od pokoleń - przetrzymać ją cały dzień bez suchego - wróci do puszek :) Nam Bąbel też fochował i wcale nie chciał puszek, więc mu parę dni nie dawałam suchego i się złamał. Teraz łaskawie 70g dziennie zje.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 27 Września 2007, 16:10
NO zobaczymy - następnym razem jak będę u weta, to się upomnę o badanie moczu. A, ze to już całkiem niedługo więc nie będę niepotrzebnie panikować :)
Jak sie tak zastanowić to Dżejms czasem z wanny się napije :D Albo jak woda z kranu leci to też sobie łapać próbuje, ale z miski swojej własnej to jeszcze nie widziałam żeby pił...

Agatonek, ja też swojego sierścia wrzuce do galerii :) A co :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 27 Września 2007, 19:21
Agatonek, ja też swojego sierścia wrzuce do galerii :) A co :P

 :ok: Super!
Bąbla też już można podziwiać w Przeglądzie Ras.
Maju, Martini ?  :brewki:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 27 Września 2007, 19:28
Zaraz - moja mała miss musi mieć dobre wejście ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 28 Września 2007, 09:17
Agatonek - fajnie :) Dzięki :)
Za jakiś czas dorzucę jeszcze MCO :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 28 Września 2007, 15:50
Mam pytanie - na jak długo starcza Wam żwirek 5l :?: Używam zbrylającego
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 29 Września 2007, 19:18
Mi 10 litrowy Cats Best starcza na jakieś 2 miesiące. A raczej nie mi - tylko kocurze  ;)
Martini - świetna historia. A Koteczka śliczna - taka króweczka :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 29 Września 2007, 20:01
Martini - ale historia! :) Tym razem kociak wybrał sobie opiekunów, a nie na odwrót :) Dobrze, że mu się nic nie stało, bo może jakoś wszedł pod maskę i stamtąd potem wyszedł? Niech się zdrowo chowa Rodzicom i dostarcza dużo radości!

Maju - a jakiego konkretnie żwirku używasz?
Ja używałam do tej pory Cat's Besta standardowego i 10l starczało mi mniej więcej na 3-4 wymiany kuwety (robię to co tydzień). Ale kuwetę też mam największą na rynku.
Ostatnio kupiłam nowego Cat's Besta "Nature Gold" w granulkach też 10l i wydaje mi się, że będzie służył podobnie, chociaż jest lepszy, bo się nie roznosi tak jak poprzednik. Przy dwóch kotach pewnie będzie więcej tego szło.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 29 Września 2007, 20:24
Ostatnio kupiłam nowego Cat's Besta "Nature Gold" w granulkach też 10l i wydaje mi się, że będzie służył podobnie, chociaż jest lepszy, bo się nie roznosi tak jak poprzednik.

Oo, nie zauważyłam że jest nowy. Trzeba będzie wypróbować.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 30 Września 2007, 13:53
W takim razie musze zmienić żwirek bo mnie 5l wystarcza na tydzień :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 1 Października 2007, 09:12
Ja używam Cat's Best od początku. Raz się wyłamałam i wzięłam inny bo nie było Besta no i nie byłam zadowolona. Jakoś tak mi nieładnie pachniał  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 3 Października 2007, 09:39
Mieszkam na wsi - dosłownie i w przenośni bo u nas tylko Benka można kupić :protestuje: pytałam o jakiś lepszy a w każdym zoologicznym ta sama śpiewka - przecież TEN jest najlepszy :Olaboga:
W moim internetowym sklepie, gdzie kupuję jedzonko dla kici tez nie ma Cat's Besta - gdzie ja mogę to dostać...teraz kupiłam 10l Benka SuperCompact czy jakoś tak, lawendowy ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 3 Października 2007, 10:44
Maja - a Ty nie robisz zakupów w sklepach internetowych? Ja tylko tak się zaopatruję - dostaję paczki do domu i nie muszę przepłacać. W każdym sklepie zoologicznym w necie jest Cat's Best. Nie wiem jak Ci mogło iść 5l żwirku na tydzień ??? :)

A u nas decyzje podjęte, terminy ustalone. 9 listopada zamieszka z nami ten oto diabełek:
(http://images28.fotosik.pl/91/ebce96b7fb3860f8med.jpg)

Miała być Holy, ale zdecydowaliśmy jednak wziąć kocurka. Historia trochę zakręcona, ale w każdym razie uznaliśmy, że kocurek jednak jest bardziej powściągliwy w zachowaniu, koteczka przebojowa i super kontaktowa, ale jednak musimy myśleć o naszym pluszowym Bąblu.

Myślę nad imieniem Devil (w skrócie Dev)  :diabel_3:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 3 Października 2007, 10:52
Beth robię zakupy w Mruczaczy ale tam nie znalazłam tego żwirku  :nie: albo ja taka ciemna masa  :||jestem :-\, teraz wogóle żwirku u nich nie zamówiłam - samo żarcie...myślałam, ze jak tam nie ma (albo ja czytać nie umiem-szukałam w zbrylających) to kupię w zoologicznym a tu klapa :dno:

Faktycznie koteczka mogłaby zamęczyć Bąbla, mam przykład naszej dziczyzny :Szczerbaty: co ona potrafi wyprawiać...szok
Devil ;D pomysłowo - a co spodziewasz się jakiegoś huraganu ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 3 Października 2007, 11:24
Devil, bo to takie małe diablątko jest :) Huraganu raczej nie, wydaje mi się, że on ma spokojny charakter :) Także.... no zobaczymy jak będzie :) Jeszcze 37 dni i maluch będzie u nas :)

Żwirki Cat's Best masz tutaj: http://www.mruczacza.pl/index.php?strona=sklep&id_kategorii=1002030000 (http://www.mruczacza.pl/index.php?strona=sklep&id_kategorii=1002030000)
Są o pojemności 5, 10, 40l - ten największy starczał mi spokojnie na 4m-ce. No i jest promocja akurat :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 3 Października 2007, 11:34
Taaa, blondynka to blondynka...dobijemy go mydłem :glupek:

Ja chyba jutro dostane paczkę z Mruczaczy :-\ następnym razem zamówię, a teraz jeszcze przetrwam z Benkiem, drobnoziarnisty jest więc mi się dobrze przesiewa...a moze ja jestem przewrażliwiona ::) może wcale nie trzeba tak często, sama nie wiem. Tylko, że nasza kota jak nie ma wymytej kuwety przynajmniej raz na tydzień to idzie i sika mi do wanny - dosłownie, i jeszcze jak ona to robi - z góry :hahahaha:
Mam sporą kuwetę, o taką

(http://www.mruczacza.pl/foto/foto_prod/569_th.jpg)

Ja myślę, że jak wasze diablątko trafi pod skrzydła Bąbla to nabierze ogłady - naszą dziczyznę bym Wam podesłała :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 3 Października 2007, 11:40
Maja - ja też Bąblowi sprzątam (co oznacza, ze wywalam stary żwirek i myję kuwetę z domeiszką domestosa w brodziku) raz w tygodniu. A nieczystości wyrzucam tak ze 2x dziennie max. I nie robi jazd :) Księżniczkę sobie wychowałaś :) Ale dobrze, że do wanny siusia, a nie na podłogę albo na dywan :)
Kuwetę masz taką jaką my mieliśmy na początku, ale jak Bąbel zaczął zakopywać wychodząc z niej do połowy to wywieźliśmy ją do Rodziców i jak z nim do nich jedziemy to jej używa :) Teraz mamy największą na rynku - Marchioro Bill 2. Powinna starczyć dla dwóch ogonków.

A Bąbel - pan i władca na włościach wygląda aktualnie tak:
(http://images13.fotosik.pl/118/40aa8171dd86b2d5med.jpg)
(http://images25.fotosik.pl/91/eed0c7406def4e52med.jpg)

(http://images13.fotosik.pl/118/71f6460ee55d85damed.jpg)

(http://images13.fotosik.pl/118/0d9073dfdac2cd61med.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 3 Października 2007, 11:46
Tylko, że nasza kota jak nie ma wymytej kuwety przynajmniej raz na tydzień to idzie i sika mi do wanny - dosłownie, i jeszcze jak ona to robi - z góry :hahahaha:

Maju może ona chce, żebyś częściej wannę myła  ;)

Bąbel jak zawsze zachwycający  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 3 Października 2007, 11:48
On jest po prostu prześliczny -  Ty jesteś pewna, ze on jest prawdziwy ;D piękności...mój małż jest nim zachwycony - na moje ochy i achy do Brytków powiedział, że wyślemy naszą dziczyzne do GB i jak wróci to będzie Brytyjczyk ;D

Odnośnie sprzątania to nasza robi mi wyrzuty jak jej nie sprzątam rano i wieczorem (bo na przykład rano się spiesze do pracy), wtedy łazi i albo miałczy albo nie, ale leje do wanny...dobrze, ze tylko sika ;D
Mam nadzieję, że nam tam kuweta wystarczy bo nasza nie będzie taka duża jak Bąbel, mam rację - nie znam się ::)

Aga - częsciej się nie da, ja przecieram umywalkę, wanne i sedes raz dziennie ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 3 Października 2007, 11:54
Maja - po prostu kota wdała się w Ciebie i w brudzie nie będzie się załatwiać ;) Ale robi z Wami co chce :)
Mój Bąbel też w sumie ze mną tak robi, ale może w mniejszym stopniu ;) Odnośnie kuwety i jedzenia nauczyłam się mu nie ulegać. Ale teraz ma na przykład taki rytuał, że jak wstajemy rano to gdy ja się krzątam po mieszkaniu on staje przy drzwiach na klatkę i czeka aż go wypuszczę (klatkę na naszym piętrze mamy zamkniętą, a tylko 3 mieszkania są zamieszkałe). Łazi sobie po klatce przez 10-15 minut i wraca :) Wieczorem też robi obchód :) Coś mu się ubzdurało chyba, że pilnować musi :)

Ach te nasze kociaste :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 3 Października 2007, 11:59
Tak, masz rację - my już wiemy, że się na rodziców nie nadajemy skoro nawet kota wychować nie umiemy :-\ a taka byłam mądra - konsekwencja przede wszystkim, he he dobrze powiedzieć ;) Cieszę się, że nie tylko ja daję się sterować...choć trochę
Jeśli chodzi o wyłażenie to nasza od jakiegoś czasu chce uciekać na dwór, spodobały jej się spotkania z psem naszym - tylko ja nie byłabym taka pewna, co by było, jakbym ich samych zostawiła :-\
Wczoraj odkryła, że mamy strych - małż stał na schodkach (wiecie taki właz z wyciąganymi schodkami) i ona na siłę się tam pchała, po dwa szczeble przeskakiwała i normalnie pazurami w sweter wbiła-mine miała obrazoną, jak ją zdjęliśmy...bo jak to - tyle czasu jest w tym domu, a jest jeszcze jakieś nieodkryte przez nią pomieszczenie, toż to skandal jest :los:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 3 Października 2007, 12:12
Tak, masz rację - my już wiemy, że się na rodziców nie nadajemy skoro nawet kota wychować nie umiemy :-\ a taka byłam mądra - konsekwencja przede wszystkim, he he dobrze powiedzieć ;)

Taaaa, też się dużo naczytałam zanim kot z nami zamieszkał. Jak to np. nie można ulegać jak kot żebrze przy stole. Niedługo dojdzie do tego, że swoją kanapkę z szynką będę jadła w łazience, bo nie mam serca kocurze nie dać jak tak strasznie prosi.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 3 Października 2007, 12:14
Tego akurat udało nam sę uniknąć - nasza dostaje swoje jedzenie w porze naszych posiłów ;D a poza tym to jej wystarczy powąchać i jakoś na razie jest ok..aaa i jeszcze ma zakaz włażenia na wszystkie stoły i stoliki w domu - blaty w kuchni też, jestem z tego dumna
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 6 Października 2007, 16:44
możliwe ze w końcu do was dołączę... na Nowy Rok.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 8 Października 2007, 09:52
Hmm, a fociaki maluszka już masz :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 9 Października 2007, 08:28
(http://dwasusy.pl/pl/wp-content/uploads/2007/10/Miot-J-Dwa-Susy-PL-1.gif) (środkowy pasiasty ogonek)

(http://dwasusy.pl/pl/wp-content/uploads/2007/10/Jimmy-Squarefoot-Dwa-Susy-1.thumbnail.gif)

(http://blog.krych.eu/uploads/2007/10/jimmy-squarefoot2.jpg)

Nazywa się Jimmy Squarefoot Dwa Susy*PL (ds 23) - po domowemu Biszkopcik - to wybór początkowy ze zdjęcie - możliwe że jak pojdziemy zobaczyć je na żywo pod koniec miesiąca to wybór padnie jeszze na innego...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 9 Października 2007, 08:37
narwanka jest boski i do tego rudzielec.... :serce: :serce: :serce:

też chce takiego...  :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 9 Października 2007, 08:38
Śliczności -nie rezygnujcie z niego, to musi być własnie ten - ten pasiasty ogonek mnie zachwycił
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Października 2007, 10:51
Śliczny rudzielec :) Gratuluję decyzji i kibicuję w odliczaniu dni! :)

Nam zostało jeszcze 31 dni i maluch będzie z nami :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 9 Października 2007, 11:09
Powiem Wam coś dziewczyny - musieliśmy zmienić weta, wyszło nam to wszystko po niedzielnym wypadku naszego pieska...i jak wczoraj byliśmy na zastrzyku z psem, to ja już na spokojnie porozmawiałam z tym wetem o kici.
Miałyście 100% racji - ona powinna mieć wcześniej powtórzone szczepienie, on mi tłumaczył to na zasadzie wykresu i że to drugie szczepienie trzeba powtarzać w okresie największej odporności nabytej po tym pierwszym szczepieniu- poradził potraktować kotę, jakby szczepiona nie była, bo dużo czasu upłynęło i teraz jedziemy do niego na to nieby pierwsze, a zaraz potem na kolejne szczepienie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 9 Października 2007, 11:13
Śliczności :) Też bym już chciała mieć kolejne maleństwo w domu  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 9 Października 2007, 12:01
A u mnei ejszcze tyle czasu : :(


(http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/4;10722;6/st/20080101/e/Koteczek+u+nas+w+domu+%3AD+/dt/6/k/3b72/s-event.png)
 (http://www.TickerFactory.com/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 9 Października 2007, 12:32
Jeszcze pare fotek

(http://photos-110.ll.facebook.com/photos-ll-sctm/v105/85/38/563413110/n563413110_199651_685.jpg)

(http://photos-110.ll.facebook.com/photos-ll-sctm/v105/85/38/563413110/n563413110_199648_9757.jpg)

(http://photos-110.ll.facebook.com/photos-ll-sctm/v105/85/38/563413110/n563413110_199650_380.jpg)

Jego imie przyznano mu przez te świnskie uszka :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 9 Października 2007, 12:34
Ja bym go schrupała...nasza ma ze mną przegrane bo się gryziemy na wzajem :glupek:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 9 Października 2007, 12:38
Ja bym go schrupała

O tym samym pomyślałam  ::)

Śniło mi się niedawno, że zamieszkały ze mną jeszcze dwa inne kotki. Fajnie było  :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Października 2007, 14:41
Narwanka - prześliczne maleństwo :) Żeby te koty były takie cały czas... a one tak rosną, że szok! :) Mam nadzieję, że małego bedzie fotować w każdej chwili :)
Nie myśleliście, żeby od razu wziąć dwa? :)
My czekamy jeszcze dokładnie miesiąc (odbieramy kociaka 9 listopada), ale też strasznie nam się dłuży...

Maju - dobrze, że zmieniliście weta, zaufany weterynarz to podstawa - zwłaszcza wtedy, gdy (odpukać) dzieje się coś niedobrego. Obyście nie musieli na kocie tego sprawdzać!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 9 Października 2007, 15:07
Dwa bylby dla nas za duzym szokiem :) Moze kiedys ale napewno nie teraz.
Na szczescie pracuje w tym samym budynku co mieszkam wiec bede mogla do niego co jakis czas wpasc
no i zadko jestem w pracy 8h. Bedzie musial wytrzymac.
tak nie w temacie - sie pochwale - w piatek dostane w prazencie od mojego fotografa powiekszenie naszego slubnego zdjecia (srodkowe w stopce) na sciane - 140cmX90cm! :} ciekawe jak ja to oprawie hehe
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Października 2007, 15:49
To pewnie dojrzejecie do drugiego kota tak, jak my :) Nam to zajęło praktycznie rok :) I chociaż mieszkamy na małym, wynajmowanym metrażu, to wydaje mi się, że to dobra decyzja. Co dwa koty to nie jeden :)

A fotniesz nam jak to na ścianie wygląda? Faktycznie spore to zdjęcie :) Ja dzisiaj jadę wywołać mozaikę ze zdjęć ślubnych i innych naszych wspólnych, myślałam o formacie 50x60cm. Za tydzień mamy z moim ślubnym 4-rocznicę bycia razem i to tak w ramach prezentu :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 12 Października 2007, 13:23
Wpadłam się tylko pochwalić, że mamy imię dla tego diabełka:
(http://images28.fotosik.pl/91/ebce96b7fb3860f8med.jpg)

Będzie się nazywał Bajzel :) Imię doskonale współgra z Bąblem :)

Za 4 tygodnie (28dni) maluch będzie u nas!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 13 Października 2007, 12:35
Beth śliczny ten Bajzelek. A nie boisz sie jak one sie zaakceptują?Tzn.Bąbel...czy on zaakceptuje drugiego kociaka?tak pytam, bo ciekawa jestem
Dziewczyny poradźcie mi w sprawie karmienia.Mój kitek strasznie wybrzydza, no strasznie... Rc suche...be
Hill's takie sobie, potrafi wybrzydzać, puszki Animonda, Simba(nie wiem czy to dobre, ale patzryłam na skład mięsa i jest 40%-to chyba nienajgorzej?)...be
mokre perfekt..be
co ja ugotuję...zakopuje łapkami po podłodze
wątróbka drobiowa niebardzo, pierś z kurczaka takie sobie
wiecie co on chce...?
whiskas, kit kat- bo tym go karmili od początku u właściciela
I co ja mam mu dawać?Ja czasem sie ulituję i kupię mu tą saszetkę whiskasa.Wiem,że to badzioew, no ale co zrobić?Już nawet robie tak,ze tylko troszkę tego whiskasa do Animondy np, ale jak gnojek wyczuje,że to wymieszane to juz zakopuje.I tak żebra ciągle za mna...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 13 Października 2007, 19:15
Nasz kotek przechodzi teraz etap wyratania z okraglej kuleckzi wiec wyglada smiesznie :D Nowe fotki

(http://photos-a.ak.facebook.com/photos-ak-sf2p/v135/85/38/563413110/n563413110_209328_3437.jpg)

(http://photos-b.ak.facebook.com/photos-ak-sf2p/v135/85/38/563413110/n563413110_209329_3671.jpg)

Beth powiedz mi gdzie zakupilas taki ladny drapak i za ile ?? :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 15 Października 2007, 19:23
Taki jest:

(http://img215.imageshack.us/img215/549/img6965er8.jpg)

Za Bajzlem rodzieństwo - rudasek jest 2 tygodnie starszy, srebrny w wieku Bajzla. Duży i puchaty kocur nam się trafił :)

(http://img215.imageshack.us/img215/4707/img6967cx8.jpg)

Aaaaa... kotki... cztery? :)

(http://img84.imageshack.us/img84/9803/img6984dx1.jpg)

Mały jest po pierwszym szczepieniu, skończył 8 tygodni, a za tydzień jedziemy go odwiedzić.
Bąbel popatrzył i poszedł spać :)

Mariolka - mamy stresa przed dokoceniem, ale mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Najbardziej chodzi nam o Bąbla - mały się przyzwyczai pewnie dość szybko, bo jest młody. Z kolei Bąblak to pan na włościach i nie wiadomo czy nie będzie miał focha na nas i na cały świat. Ale jest pogodnym i dobrze nastawionym do innych ogonków kotem, więc liczymy, że po tygodniu będzie panowała co najmniej przyjaźń :) Widzę, że mu się czasami nudzi i tak po prawdzi e to drugi kot pojawia się dla Bąbla, a nie dla nas. Oczywiście będziemy raportować jak przebiega dokocenie i czy nie latają kłaki :)

Narwanka - www.drapaki.pl - dość drogie, ale bardzo wytrzymałe drapaki świetnej jakości. Najlepsze w Polsce i przystosowane dla dużych ras. Nasz jest dokładnie taki:
(http://img507.imageshack.us/img507/5016/zdjcie003rd2.jpg)

My zmodyfikowaliśmy trochę model, dodaliśmy jedną półkę. Generalnie zrobią Ci drapak wg Twojego własnego projektu :) A dzięki drapakowi odpadają nam miejsca do spania, bo Babel ma do wyboru cztery poziomy i nie trzeba mu dodatkowych posłań rozkładać :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 15 Października 2007, 19:27
Aha - Mariolka - co do niejedzenia to możnaby książki pisać - niestety musisz znaleźć sposób sama na Twojego niejadka, ja poniekąd dałam za wygraną i Bąbel je monotonnie. Hills suchy, puszki z rybami albo owocami morza, przemrożona wołowina, kukurydza z puszki, biały twaróg. Inne rzeczy są be, inne rzeczy trzeba zakopać albo poczekać aż się zeschną. Na szczęście on żadnych kiepskich puszek nigdy nie próbował, więc go do nich nie ciągnie.
Ale Whiskas i Kitekat są faktycznie bardzo przez koty lubiane, tak jak np. mc donalds. Każde dziecko to lubi, ale nie znaczy to, że jest zdrowe. Whiskasy mają dodane spulchniacze i chemię, która ma poprawić smak i jest atrakcyjna węchowo. Ale takie jedzenie nie dostarcza praktycznie żadnych wartości odżywczych, przelatuje przez kota i często musi on zjeść kilka saszetek dziennie, a nie np. jedną z dużą zawartością mięsa.
Próbuj kombinować! Może kociak ma jakieś preferencje smakowe?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 16 Października 2007, 08:14
Beth - ten Twój nowy lokator jest taki sliczny, puszek taki malutki....ja cały czas jestem ciekawa, jak Bąbel będzie reagował na małolata ;)

Mariolka - u nas też kiepsko z jedzeniem było po wakacjach - już nawet pisałam, ale teraz to jest apogeum...wołowina cały dzień może przeleżeć (nawet oliwą posmarowałam), sucho owszem ale tez nie tak często i najchetniej jednak RC, Puriną nie pogardzi ale nie ten smak....puszki są beee (Animondę dostaje) więc kupiłam Almo ... i co ? - cały dzień w miseczce :(, saszetki jak najbardziej, do tego twaróg, piersi kurczaka i kukurydza, a reszta  - szkoda słów.
Wczoraj dostałam od rodziców wątróbkę z królika, żeby jej sparzyć i posiekać...tak zrobiłam tylko lekko osoliłam - popatrzyła, powąchała i poszła :-\ ... ja ją chyba zacznę karmić jak te gęsi na farmach :-[ ale jedną rzecz mi zrobiła - wyjęłam dla pieska kości z zupy i położyłam w misce przy spiżarni - wywlekła toto i wylizała, wyssała ... kości  :bredzisz: podobnie liże mi ręce po pasztetowej (tak podawalismy pieskowi leki, jak był chory) aaa i zostawiłam sobie trochę farszu z canelloni (mięso mielone wieprzowe :o), a ona to zjadła (tak z łyżka tego była) - słowem - wszystko tylko nie dobre kocie żarcie :Maruda:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 16 Października 2007, 11:26
A tu przykład kota tej samej rasy i koloru co nasz Biszkopcik.


(http://photos-b.ak.facebook.com/photos-ak-sf2p/v135/85/38/563413110/n563413110_212557_4229.jpg)

(http://photos-a.ak.facebook.com/photos-ak-sf2p/v135/85/38/563413110/n563413110_212560_5055.jpg)

(http://photos-b.ak.facebook.com/photos-ak-sf2p/v135/85/38/563413110/n563413110_212561_5333.jpg)

Na zdjęciu Jansen U'Lidy*PL, ds 23, zdjęcie ze strony hodowli Silva Polaris*Se.

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 16 Października 2007, 12:21
Boże!jakie wklejacie piękne koty(tzn. ich fotki) A te twoje Beth to przepiękne.Mnie sie najbardziej podoba ten rudzielec, no i srebrny też piekny.Tak się pytałam o Bąbla, bo czytałam,że kot dorosły może niezaakceptować drugiego kota.Że podobno najlepiej od razu brać dwa i to rodzeństwo.no, ale tyle z ksiażek.Bo dwa podobno sie nie nudząi razem bawią.
Fajnie będziesz miała
No z tym jedzeniem cięzko.Ja wiem,ze whiskas niedobry, ale czasem no juz tak z litości kupię,żeby z innym wymieszać.Wiem,że to żadneych wartości nie ma, ale co zrobić?Dziewczyny ale napiszcie mi co tak wogóle jeszcze w menu kota dodać?czytam,że dajecie twaróg, kukurydzę...prosze o dalsze propozycje
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 16 Października 2007, 12:24
marchewka gotowana, jajo, piersi kuraka, wołowinka, śmietana albo jogurt do polizania....:drapanie:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Vall w 18 Października 2007, 18:56
cos dla wszystkich kocich mam :)

http://www.joemonster.org/filmy/5565/Mrrrau

tylko z głośnikami :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 19 Października 2007, 18:37
Vall Boskie! Popłakałam się ze śmiechu  :hopsa:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 21 Października 2007, 15:02
Dzis nasz Jimmy wygląda juz tak :D

(http://photos-d.ak.facebook.com/photos-ak-sf2p/v135/85/38/563413110/n563413110_220963_531.jpg)

W końcu rosną mi woski!! :D

Na uśmiech w ten zimny dzień :

http://www.joemonster.org/filmy/5574/Koci-Mix-8 (http://www.joemonster.org/filmy/5574/Koci-Mix-8)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Października 2007, 12:01
Ślicznie puchaty :)

Nasz z wczoraj (prawie 10 tygodni):
(http://img205.imageshack.us/img205/4674/dscf0714ox4.jpg)
(http://img297.imageshack.us/img297/4177/dscf0718zm1.jpg)
(http://img205.imageshack.us/img205/6166/dscf0722jf1.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 23 Października 2007, 13:48
ooo - tak tak martini ;D moja sypia na grzejniku taka rozciągnięta na "glizdę" ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 24 Października 2007, 08:12
Ja juz nie moge sie doczekac jak mi sie w koldrze bedzie zakopywal.... uh...  :'( :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 24 Października 2007, 14:17
Poczekaj, poczekaj, jeszcze bedziesz tesknila za czasami, kiedy nikt nie grzebal w doniczce, nie "pomagal" Ci przy czytaniu gazety poprzez wskakiwanie na nia, nie "pomagal" Ci w zachowaniu rownowagi placzac sie miedzy nogami, nie budzil Cie rano miauczeniem choc niczego mu nie brakuje...  ;D

nie domagał się namolnym tonem otwarcia drzwi z szafy tylko po to, żeby zaraz odwrócić się na pięcie

nie dematerializował się na kilka godzin po czym, jak już odchodzisz od zmysłów przeszukując każdy kąt mieszkania, pojawiał się na środku pokoju z niewinnym wyrazem pyszczka

nie porywał ścierek do mycia naczyń

nie decydował się zawsze zwymiotować akurat na tym jedynym metrze kwadratowym w domu gdzie znajduje się dywan

Ale przecież za to kochamy koty, nie?  ;D ;D ;D

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Figara w 24 Października 2007, 16:19
W związku z tym że należę do Kocich Mam  ;D przedstawiam swoją kotkę która nazywa się Joko.

Tutaj jak była malutka

(http://images34.fotosik.pl/16/a23b7fb5cacb79c1m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a23b7fb5cacb79c1)

Tutaj już dorosła

(http://images31.fotosik.pl/16/959155341de683eb.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images31.fotosik.pl/16/89e1297d0ceb2aedm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=89e1297d0ceb2aed)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 24 Października 2007, 16:31
O! Piękna trikolorka :)

Cytuj
nie decydował się zawsze zwymiotować akurat na tym jedynym metrze kwadratowym w domu gdzie znajduje się dywan

 ;D Skąd ja to znam :D Jeszcze uwielbiane są wszelkie narzuty na fotele, czy krzesła ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 24 Października 2007, 18:10
Figara witaj u nas:) Twoja koteczka prześliczna!

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 25 Października 2007, 10:17
Chcecie mnie zniechecic ?  :o ;D ;D ;D

Nie no, ja sie nie dam :D
Ja chce juz teraz zaraz nooooo....

To do ogladania moja idolka z miotu pewnej hodowli -

Brigit
(http://images22.fotosik.pl/183/c2d696d1dbd96faam.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c2d696d1dbd96faa)

Jak to mowi KK - Firefox'ik :D hihih

Figara Witaj Witaj! Ty i kocisko :D :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 25 Października 2007, 16:37
http://www.wyczes.net/podglad/949

Zobaczcie jak to jest na prawdę - Cała prawda o kotkach ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 28 Października 2007, 19:27
Moj kotek we wtorek konczy miesiac :D
Patrzcie jaki przystojniacha :

(http://dwasusy.pl/pl/wp-content/uploads/2007/10/JimmySquarefoot2.thumbnail.jpg)

http://dwasusy.pl/pl/wp-content/uploads/2007/10/JimmySquarefoot2.jpg (http://dwasusy.pl/pl/wp-content/uploads/2007/10/JimmySquarefoot2.jpg)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 29 Października 2007, 08:59
Narwanka - cudowny :)  :serce:
Fajnie, że te kociaki tak się szybko zmieniają :)
Ja już się na naszego nie mogę doczekać - mam nadzieję, że te ostatnie 2,5 tygodnia szybko zleci. Jak wariatka wzięłam sobie nawet wolne w poniedziałek (odbieramy małego w piątek po pracy), żeby oba ogonki obserwować i być w pobliżu :)
Mam nadzieję, że Bąbel zaakceptuje "nowego" - tylko o to właściwie się martwię...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 2 Listopada 2007, 14:41
Beth mam nadzieję, że zdasz nam tutaj szczegółową relację z dokacania, fotki mile widziane  8)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 7 Listopada 2007, 08:26
Beth to juz niedlugo!!! :D

Ja w ostatnia sobote bylam w hodowli zobaczyc na zywo moje malustkie sreberko :D
I jest miluchne i cudne. Ciekawskie, spore i zaradne. Jako pierwszy nauczyl sie korzystac z kuwety i zdobyl drapak u rodziców

Troche fotek : tutaj (http://galeria.krych.eu/main.php?g2_itemId=10656&g2_page=1)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 7 Listopada 2007, 09:06
Jakie te kociaszki śliczniusie  :Serduszka:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 7 Listopada 2007, 09:14
Cuuuuuuuuuuuuuuuuuuudne :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 9 Listopada 2007, 08:26
Beth to juz dzis!

Jak ja Ci zadroszcze .... ja czekam jeszcze 54 dni..chlip
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 9 Listopada 2007, 09:45
Oj to liczymy na foto relacyjkę...a ja mam swoją kocią radochę - jako kocia mama czuję się spełniona, bo nasza - dotychczas dziczyzna straszna - stała się niesamowitym pieszczoszkiem. Uwielbia się miziać, tulić, ocierać, leżeć nam na brzuchach albo na klatce piersiowej i mruczy przy tym zawzięcie...jest po prostu kochana
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Listopada 2007, 14:37
Narwanko - niestety nie dziś :( Dopiero za tydzień o tej porze będziemy jechać po małego. On dopiero jutro będzie miał drugie szczepienie i musi przejść tygodniową kwarantannę. A chcemy kociaka już w pełni zdrowego i zaszczepionego. Także uznaliśmy, że poczekamy :) Fajne to końcowe odliczanie :)
Wszystko już przygotowane dla małego - został równiutko tydzień :)
Zobaczysz - też szybko Ci zleci, ja pamiętam jak odliczałam ponad miesiąc i zleciało w oka mgnieniu :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 9 Listopada 2007, 15:16
Ja  juz zamowilam drapak (bedzie kosztowal mnie majątek :O ) , mase zabawek i miseczki. Brakuje mi jeszcze kuwetki i sama nei wiem czego jeszcze... jakieś pomysły ?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 9 Listopada 2007, 15:23
(http://obs.nazwa.pl/catmaster/images/stories/img_pictures/amaretto.JPG)

O taki - tylko budke dalam wyzej i powiekszylam :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Listopada 2007, 15:28
Narwanko - wybacz, że się wtrącę...
Z jakiej firmy zamówiłaś ten drapak?
Bo Ty będziesz miała sporego kota i ten drapak wygląda mi średnio mówiąc szerze jesli chodzi o wymiary i przede wszystkim słupki są lichutkie... A jak słupki są lichutkie to cała konstrukcja może być niestabilna, może się chwiać i długo nie "pożyje". Poza tym ta najniższa półeczka może się uginać, a nawet złamać.
Ja miałam do tej pory dwa drapaki z różnych firm i niestety nawet drapaki z leolandu były za słabe dla naszego 5kg brytka. A norweskie jednak lubią się wspinać i skakać, a do najlżejszych kotów nie należą...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Listopada 2007, 15:29
I ile dałaś za to drzewko?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 9 Listopada 2007, 16:18
zobaczymy co bedzie - to nie drapak na 10 lat ;) zreszta bedzie tez przymocowany do ściany Dalam 400zl.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 9 Listopada 2007, 22:22
Dostalam nowe fotki Jimiego .

ma 6 tygodni juz.

(http://upload.miau.pl/3/45088m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/45088)

(http://upload.miau.pl/3/45090m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/45090)

(http://upload.miau.pl/3/45092m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/45092)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 9 Listopada 2007, 23:54
Ale duży chłopak juz z niego  :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 10 Listopada 2007, 12:35
Ja się nie mogę ciągle na niego napatrzeć - za tydzień idę do niego w 2 odwiedziny :D doczekać się nie moge już.

Drapakiem się nie martwie bo to nie jest drapak na stałe. Musiał być duży (ma ponad 175cm) bo norwegi inne ignorują a na super solidny to mnie nie stać (nadal nie mamy kanapy, stołu czy biurka) - a ten jak się przymocuje bedzie idealny na pierwsze lata. Widziałam jak wyglądają drapaki u jego rodziców :)) hehe a tatuś do małych nie należy hehe. Spoko.

Co do budki bedzie ona wysoko więc może jest szansa że tam choć raz zaglądnie ;) no i zamówiłam lepsze futerko niż te zwykłe. Ten kot bedzie miał lepiej niż ja.. hehe :)

Przekładaniec Norweski :D

(http://upload.miau.pl/3/45098.jpg)

Ten najjaśniejszy to nasz Jim.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 12 Listopada 2007, 08:38
Narwanko Kociak Pieeekny :) Mam prośbe możesz mi napisac ile kosztowal ten drapak i gdzie go kupilas?  Wlasnie szukam jakiegos ale ceny sa powalajace. A potrzebowalabym wlasnie wysokie drzewko, zeby kicia miala sie gdzie schronic gdy moj psiak za bardzo bedzie jej dokuczal :)

Co do budki bedzie ona wysoko więc może jest szansa że tam choć raz zaglądnie ;) no i zamówiłam lepsze futerko niż te zwykłe. Ten kot bedzie miał lepiej niż ja.. hehe :)
 
Mozna samemu decydowac jaki element jest na jakiej wysokosci? czy po prostu budka byla zaplanowana dosc wysoko?
Pozdrawiam :)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 12 Listopada 2007, 11:19
w firmie ktorej zamawialam i tak go robią na zamówienie więc można poprzestawiać co się chce :)

link w PW podaje.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 12 Listopada 2007, 12:15
Mogę tez prosić ? Dżejmsowi też by się jakiś większy drapak wreszcie przydał :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 12 Listopada 2007, 13:20
Namiary dotarły :) Dzieki wielkie :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 12 Listopada 2007, 18:48
Och jakie rozkoszne. Gratuluję nowym kocim rodzicom :)

Ps. Imię BAJZEL jest super :) Mordka mi się teraz cieszy  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 13 Listopada 2007, 08:47
Czy ja też mogę prosić o namiary na ten drapak???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 13 Listopada 2007, 09:29
Dziewczyny, mam pytanko, czy nie wiecie czy na naszym forum jest lekarz weterynarii lub student tego kierunku???? Sory, ze nie na temat, ale ten watek wydal mi sie najodpowiedniejszy na zadanie tego pytania :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 13 Listopada 2007, 09:30
Chyba nie ma takiej osoby, a szkoda bo ja sama czasem mam ochotę poradzić się specjalisty....
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: hebdzia w 13 Listopada 2007, 11:16
Witam!
Chętnie dołącze do grona kociarzy. Sama mam kocurka ma naimie Baron i jest persem.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 13 Listopada 2007, 11:21
Witaj hebdzia. Fotki kocurka są bardzo mile widziane  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Listopada 2007, 12:15
Narwanko - ja bym po prostu - mając doświadczenie z drapakami - tego akurat nie wzięła. Ale samo wyjdzie w praniu :D A dni jakoś jednak upływają prawda? Z Twojego malucha robi się fajny kawaler :)
My wczoraj byliśmy z Bąblem na przeglądzie - jest zdrów jak ryba :) Co zresztą pewnie widać:
(http://img239.imageshack.us/img239/3028/dscf0729fq6.jpg)
(http://img228.imageshack.us/img228/3479/dscf0732xy6.jpg)
(http://img231.imageshack.us/img231/230/dscf0736ti5.jpg)

A małego odbieramy już za 3 dni, w piątek pewnie przed południem jak się uda :) Z imieniem jeszcze na razie na 100% nie postanowiliśmy, pewnie po paru pierwszych dniach u nas się wyklaruje :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: hebdzia w 13 Listopada 2007, 12:20
To mój Baron
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 13 Listopada 2007, 13:56
Beth - oczywiście będzie szczegółowa relacja z dokocenia oprawiona zdjęciami, prawda ?  ::) :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 13 Listopada 2007, 19:00
Weterynarz NIE, ale zootechnik ze specjalizacją Hodowla Zwierząt Amatorskich i Laboratoryjnych TAK :) Służę też dobrym kontaktem :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 14 Listopada 2007, 09:49
Martini - dzięki :) Ale to produkcja polska - hodowla z której jest Bąbel produkuje bardzo profesjonalne i wytrzymałe drapaki dla kotów dużych ras. Materiały sprowadzają faktycznie z Niemiec. Nie jest najtaniej, ale do przeżycia i wydaje mi się, że jak raz się wyda to ten drapak długo posłuży...

A wiecie, że to już POJUTRZE? :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 14 Listopada 2007, 13:05
Beth, ale ten twój Bąbel jest piekny... :o
Ja tydzień temu wykastrowałąm swojego kocurka.Mozecie mi napisać jaki jest schemat żywienia kastrata?chodzi mi o ilość żywności.Bo on dostał jakiegoś szału na punkcie jedzenia.Non stop by jadł.a ja wiem,że teraz powinien dostawać nawet mniej, bo jest ryzyko przytycia.Wspominałam wam wcześniej,ze strasznei wybrzydzał mi.A terz zżera dosłownie wszystko w mgnieniu oka. i ciągle głodny...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 14 Listopada 2007, 19:08
A to dziwne, że tak nagle mu się odmieniło. Ja po kastracji Bąbla nie zauważyłam żadnych zmian...
Ile Twój kot ma teraz?
Co do rad żywieniowych to ja karmiłabym go tak jak dotychczas to robiłaś. Bez żadnych zmian. Kot nie ma więcej ruchu, ma może teraz zachwianie hormonalne i dlatego tak nabrał apetytu, ale w ciągu kilku tygodni powinno to wszystko wrócić do normy. Karmę suchą dla kastratów polecałabym tylko wtedy, gdyby przytył - my Bąblowi nie dajemy, a jego waga waha się między 4,6-4,8kg od pół roku kiedy został wykastrowany.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 15 Listopada 2007, 00:04
Ja również nie zmieniałam diety. Po kastracji Dżejms dostawał takie same ilosci jedzenia o takich samych porach jak wcześniej. Fakt - na początku domagał się więcej, żebrał i ładnie wyglądał żeby mu coś spadło, ale to minęło i teraz jest wszystko w normie.

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: hebdzia w 15 Listopada 2007, 09:43
Ja mojemu kocurkowi po kastracji ograniczyam jedzenie. Tzn. dostawał wcześniej trzy razy dziennie a po zabiegu 2 razy i zmiana karmy suchej na tą dla kastratów , chociaż z czasem zaczełam mieszać.
Mojemu się troszkę przytyło po zabiegu.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 16 Listopada 2007, 14:21
no mój miałby teraz około 7 mies.
Ale on jest straszny z tym żebraniem...ja już normalnie nie mogę, non stop miaucze nad miską, łazi mi po stołach w kuchni i szuka.Dziecku potrafi parówkę wyrwać z ręki.Co zrobię Marcelowi do jedzenia to musze pilnować, bo wiadomo jak to dziecko na chwilę położy na stół, a ten już to kradnie. W nocy szura mi tymi miskami po kaflach wylizując je do sucha. Tzn ja u weta zakupiłam od razu ta karmę dla kastratów RC ale jeszcze mu tego nie dawałam.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 16 Listopada 2007, 15:02
Mariolka, nasze koty są w podobnym wieku...tylko ja mam Kiciulę, a Ty Kocurka i wiesz, mnie się wydaje, że teraz jest okres intensywnego wzrostu masy czy jakos tak, bo moja też teraz jak odkurzacz ;D wczesniej tyle nie jadła. Albo zapasy na zime robią, bo mi pies też zaczął futrować. Może to wcale nie chodzi o zabieg :drapanie:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 16 Listopada 2007, 15:29
Masz rację Maju, tutaj chodzi raczej o to, że zbliża się mrożna zima, a nasze zwierzaki to czują, moje koty i psy tak wymiataja, że szok, to co jadły w trzy dni teraz wciągaja w jeden dzień. Tak myslę :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 16 Listopada 2007, 17:06
A mój je cały czas normalnie  ;) Chociaż ostatnio ma jakieś wzmozone okresy nadwrażliwości psychoruchowej ;) i w efekcie kot jest wszędzie, nie wiedziałam nawet że on tak szybko biegać potrafi :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 16 Listopada 2007, 22:54
Ciekawe jak tam Bajzelek ? :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 17 Listopada 2007, 13:27
Przeżyliśmy noc i nawet się wyspaliśmy (zwłaszcza mój Mąż). Mały był u nas w domu ok. 21:00, pierwsze chwile to oczywiście fukanie na siebie i wydawanie bojowych okrzyków, ale żadnego kontaktu czy bicia łapą. Bąbel długi czas był zdezorientowany i nie wiedziała co ma zrobić z tym fantem. Mały (postanowiliśmy nazwać go Azi) szybko się odnalazł w nowym miejscu - napił się wody, podgryzł trochę suchego, a potem zaczął się sam bawić. Bąbel cały czas obserwował i chodził za Azim, a potem zaczął do niego pomiaukiwać i zachęcać do zabawy. Kontaktu bezpośredniego właściwie nie było.
Azi był na tyle zrelaksowany, że nawet zrobił od razu kupkę w kuwecie i zupełnie nie przejął się Bąblem. Bąbel z kolei śledził każdy krok małego. Poszliśmy spać ok. 1:00 w nocy, koty troszkę biegały po sypialni, słuchałam uważnie czy nic się nie dzieje, ale chwilę później zasnęłam snem kamiennym. Obudziłam się ok. 3:00, żeby stwierdzić, że mały śpi z nami w łóżku, a Bąbel na swoim zwyczajowym miejscu - krześle obok łóżka. No i właściwie tak było całą noc, więc spokojnie spaliśmy dalej :)
Dzisiaj rano Azi zrobił pierwsze siusiu do kuwety, po nim oczywiście Bąbel, ale widać, że obaj (a zwłaszcza Bąblak) się wyluzowali. Obserwowaliśmy kilka ganianek, a potem dość długą chwilę bawiliśmy się z Bąblem w aportowanie. On to bardzo lubi i chcieliśmy, żeby wiedział, że nic się nie zmieniło.
Na śniadanie oba zjadły trochę suchego, nie chciały jeść mokrego z puszki. Ostatnie chwile polegają na tym, że oba koty są bliżej siebie, ale martwi mnie postępowanie Bąbla który co jakiś czas zdziela Aziego łapą po głowie (Azi mu co prawda oddaje) albo rzuca się na niego od tyłu i gryzie go w kark. Nie ma przy tym syczenia czy jakiś warkotów nieprzyjaznych, ale Azi miauczy jak Bąbel dobiera się do jego karku. Zdaję sobie sprawę, że może to być oznaka dominacji jaką Bąbel chce małemu narzucić, ale mimo wszystko nie jest to przyjemny widok. Krzyczymy na Bąbla i odciągamy go od Aziego.
Czy możecie nam napisać co robić, czy to jest zupełnie normalne? Nie chcemy aby Bąbel nas znielubił za nasze krzyki, ale z kolei nie chcemy też aby Azi się zestresował pobytem w nowym domu...

A na koniec kilka foteczek, które można zobaczyć tu: http://picasaweb.google.com/beata.klepaczewska/BBelAzi (http://picasaweb.google.com/beata.klepaczewska/BBelAzi)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 17 Listopada 2007, 13:52
Beth on jest taki poważny :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 17 Listopada 2007, 14:27
Wydaje mi się, ze jak na siebie nie fukają, ani nic w tym stylu to będzie wszystko ok.
Pewnie jest tak jak piszesz - Bąbel chce nowemu przybyszowi pokazać kto tu rządzi. Myślę że to normalne i z czasem będzie coraz lepiej :) Daj im czas :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 17 Listopada 2007, 18:17
Rybka - Ty się pewnie ze mnie śmiejesz, że zamiast dzieci rodzić, ja drugiego kota biorę :) Ale sama nie sądziłam, że tak to się skończy :)

Masz rację Yukari z tymi dowodami dominacji ze strony Bąbla, ale faktycznie nie fukają na siebie, wąchają się po noskach, a Azi bawi się ogonem Bąbla :) Więc chyba nie jest tak źle :)
Fotek więcej (i lepszej jakości) będzie pewnie jutro - dzisiaj nie chciałam ich męczyć aparatem.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 17 Listopada 2007, 19:40
Beth no coś ty. Każdy robi to co lubi, a na dzieci jeszcze cie najdzie :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 18 Listopada 2007, 20:19
:D Dogadaj sie - tylko powolutku. Nie od razu Rzym zbudowano :D

Ja bylam wczoraj u Jima

To moje kochanie sie boksuje ze mną myszką :D

http://www.youtube.com/watch?v=ki03ww2koN8 (http://www.youtube.com/watch?v=ki03ww2koN8)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 19 Listopada 2007, 09:15
Jakie te wasze kociaki śliczne  :Serduszka:
Też chcę drugiego...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 20 Listopada 2007, 00:04
Noo... Pokazałam mamie ;) Moze też się skusi na jeszcze jedno futerko ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 20 Listopada 2007, 11:46
Moj lord Jim :D

(http://photos-110.ll.facebook.com/photos-ll-sf2p/v159/85/38/563413110/n563413110_270077_6219.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Listopada 2007, 14:50
Narwanka - ale Jim poważny :) I jak siedzi ładnie :) Ile dni jeszcze zostało?

U nas sielanka :) Dokładnie tydzień temu Bąbel podgryzał Aziego, dzisiaj sytuacja jest już zupełnie inna :) Koty bardzo się polubiły, mam wrażenie, że Bąbel poczuł się jak przewodnik "stada" i stał się bardziej odpowiedzialny. Myje Aziego kilka razy dziennie, przytula, razem biegają i się boksują, ale już bez pomiaukiwania małego. Raz Bąbel goni Aziego, raz Azi Bąbla :) Oba koty mają świetny apetyt - Azi to odkurzacz, ale zupełnie gardzi puszkami. Akceptowalna jest wołowina, drób i ew. ryba lekko podgotowana. Je co prawda suche, ale też nie jakoś porywiście. Takie menu musi mu jednak służyć, bo w ciągu tygodnia przybyło mu 300g :)

Martini - mam tylko do Ciebie szereg pytań dotyczących urozmaicania posiłków Aziemu. Chodzi o to, że on pewnie nigdy puszek nie polubi. I nie wiem co jeszcze dorzucać mu do tego mięska, które dostaje 2-3 razy dziennie. Kukurydza, groszek, marchewka? Coś jeszcze? Wołowinę je surową, przemrożoną. Kurczaka albo surowego albo gotowanego, podobnie z rybką. Lubi też mleko skondensowane niesłodzone oraz "bielucha". Chciałabym mu trochę urozmaicić menu, a do tego nauczyć go jedzenia pewnych rzeczy, które na pewno są mu potrzebne podczas wzrostu. Będę wdzięczna za podpowiedzi :)

Fotek pewnie jutro wrzucę więcej, na razie te trzy:
(http://img57.imageshack.us/img57/2613/dscf0809qw9.jpg) (http://img216.imageshack.us/img216/7954/dscf0812ww1.jpg) (http://img67.imageshack.us/img67/4510/dscf0811sk3.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 24 Listopada 2007, 20:53
Pieknie sie bawia :D Super że sie tak szybko dogadaly :D A nie mowilam!

My Jima odbieramy 3 stycznia. Jeszcze masa czasu - a ja usycham.
Uh az sie chce od razu 2 kotki a nie jednego hehe :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia* w 24 Listopada 2007, 21:47
Dawno mnie w kocim wątku nie było.

Sluchajcie mam pytanie, moze Wy bardziej rozkminiacie psychikę kotów.
Pewnie nie którzy pamiętają moja Klarę. Ja z Klarą szczerze mówiąc nie miałyśmy dobrych kontaktów. Ona uwielbiała i akceptowała tylko mojego tatę. Reszta domowników to była ta zła, co by ja tylko ściskac i przytulać chciała.
Mój pokój omijała szerokim łukiem , no chyba że zauważyła że mam szafę otwartą to tylko wtedy sie pokusiła ale tylko po to aby w tej szafie sobie pospać.
A no i jeszcze lubiła przychodzić i spac na łóżku ale to były czasy jak ja w domu nie mieszkałam czyli ceniła sobie spokój jaki panował u mnie w pokoju.

Od kilku dni Klara non stop leży na moim łózku. Nawet w nocy sie"drze" ( nie miałczy tylko dosłowniedrze) pod moimi drzwiami aby ją wpuścić. Nie przeszkadza jej że ja tam śpię ( co kiedys było nie dopomyslenia). W dzień także- nie ważne czy jest głosna muzyka, czy leżą jakieś rzeczy. Ona non stop u mnie w pokoju leży i śpi na moim miejscu.

Powiem Wam że to jest dziwne bo mamy ją 6 lat i nigdy czegos takiego nie zaobserwowałam.
Co jej sie stało?  :drapanie: :drapanie:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 26 Listopada 2007, 10:58
Martini - popróbuje Twoich sposobów magicznych :) Bąbel je marchew gotowaną, kukurydzę i groszek bez problemu, ale to też mu z czasem przyszło. Mnie się wydaje, że Azi nie ma jeszcze do końca odkrytego i rozwiniętego zmysłu smaku. Ale będziemy kombinować :) Najwazniejsze, żeby się zdrowo rozwijał i był wesoły :) Trochę co prawda żałuję tego, że teraz ja kotom nie jestem zbyt mocno potrzebna, bo same się doskonale sobą zajmują, ale tłumaczę sobie, że tak jest im lepiej. Mają z kim pogadać :) Azi śpi z nami w nocy (rozciągnięty wzdłuż mojego uda :D Bąbel w odległości, ale też niedaleko. Generalnie w domu sielanka :)

Kasia - ja bym powiedziała, że ona po prostu polubiła to miejsce. Bąbel czasami przestaje sypiać na swoim ulubionym posłaniu i wybiera coś innego. Teraz jest tak, że nie lubi spać na krześle w sypialni, ale na kanapie w salonie. Potem pewnie mu się zmieni i znajdzie inne miejsce :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 30 Listopada 2007, 13:41
No i jak tam kociary? :) Co u Was słychać? :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 30 Listopada 2007, 15:02
ja wciaz czekam... i studiuje wszystko o kotach.

Powiedzcie mi proszę co robić pierwszego dnia po wejściu kotka do nowego domu ...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 30 Listopada 2007, 15:06
Cieszyć się maluchem ;D a tak mpoważnie to pamiętam, że pozwoliłam mojej poznawać dom tzn. pierwszego dnia miała tylko pokój, na jakiś 2-3 dzień wypuszczałam ją już na parterze, ale np. łazienka była zamknięta, po schodach nauczyła się z czasem...myślę, że maluch musi sam poznac nowe terytorium
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 30 Listopada 2007, 15:13
Ach! Zapomniałabym - Jim dziś kończy 2 miesiące :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 30 Listopada 2007, 15:29
Narwanka - no to właściwie byście mogli go jeszcze przed 2008 rokiem odebrać ;)
Dokładnie jak Maja napisała - cieszcie się małym :) Jak przyjedziecie to niech sobie lata po mieszkaniu, ale najpierw warto zanieść go w miejsce, gdzie będzie kuweta, potem pokazać gdzie są miski, dać trochę mokrego i się pobawić :) On się szybko przyzwyczai :)
Zanim odbierzecie kotka postarajcie się na czworakach "obejść" mieszkanie i zobaczyć czy nie ma żadnych dziur, w których mały mógłby się zaklinować albo czy coś nie może go przytrzasnąć. Wiem, że to może śmiesznie brzmi, ale dopiero jak się spojrzy z poziomu kota na mieszkanie, to widać zagrożenia :)
A jakie kwiaty hodujesz?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 30 Listopada 2007, 15:35
Kwiatów nie hoduje :) Ino zioła które nie szkodzą kotkowi. Owies mam juz przygotowany - wysieje go tydzien przed : )

Domek obejde jakoś koło sylwestra :)

Kotek kończy 12 tygodni przed sylwestrem - ale hodowczyni wyjezdza i bedzie dopiero 2 - wiec 3 przywiezie nam Jima do domku.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 30 Listopada 2007, 15:46
A po co owies? :) Myślisz, że on będzie go jadł? :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 30 Listopada 2007, 15:51
wysadza sie go w doniczce (trawka kocia) i kot go skubie zamiast kwiatów. Jego tatuś to uwielbia i tylko tak się odkłacza - pozatym lubi w tej doniczce lerzec. Ponieważ Jim jest strasznie podobny do taty to próbujemy metod jakie działaja na niego :) 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 30 Listopada 2007, 15:55
Leżeć ;) oczywiscie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 30 Listopada 2007, 20:23
A to moja Deusia ;D

na parapecie

(http://images33.fotosik.pl/65/ed184ee0147cd7e8med.jpg)

i w ulubionym miejscu...

(http://images33.fotosik.pl/65/2fb901a6fd0a6799med.jpg)

no dobra - dosyć tych zdjęć powiedziałam...

(http://images34.fotosik.pl/65/3848c13eb7e5f998med.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 30 Listopada 2007, 22:09
Ale z niej pannica urosła :) A taka mała kulka była :)
Ładnie się komponuje z zielonym, nasz Azi trochę mniej ;)
(http://img529.imageshack.us/img529/4323/dscf0856ad7.jpg) (http://img529.imageshack.us/img529/9392/newdscf0857jn8.jpg)

Jutro jadę z oba ogonkami na szczepienie, mam nadzieję, że zniosą je dobrze.

Narwanka - żebyś się tylko nie rozczarowała ;) W 99% trawka to pic na wodę i kotów zupełnie nie interesuje. Najlepiej dawać odkłaczacze w formie pasty, ale Ty co najmniej pół roku nie będziesz miała z tym problemu :) No jestem ciekawa czy trawka mu przypadnie do gustu :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 1 Grudnia 2007, 09:10
zobaczymy :)

Fotki 2 miesieczne :

Dwumiesięczne Dwa Susy:

(http://upload.miau.pl/3/49862m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/49862)(http://upload.miau.pl/3/49864m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/49864)

Tatuś z córuniami:
 (http://upload.miau.pl/3/49866m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/49866)

Mamusia z synusiami:
 (http://upload.miau.pl/3/49868m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/49868)

Jimmy:
 (http://upload.miau.pl/3/49890m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/49890)
 (http://upload.miau.pl/3/49892m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/49892)

Chłopcy (Jimmy i James):
 (http://upload.miau.pl/3/49894m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/49894)

Moj piekny Trygrysek :)))))))))))))))))))))))))
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 2 Grudnia 2007, 17:59
U nas trawka nie zdała egzaminu :-\ za to pastę nasza kota bardzo chętnie zlizuje...aż się zdziwiłam ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 2 Grudnia 2007, 21:14
Ja bede probowac - bo tak sie odklacza jego Tatus (a Jim bardzo do niego podobny). A Tatus pasty nie zje za nic :) Sa roozne kociaki jak widac.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 3 Grudnia 2007, 08:47
No pewnie, że tak - mnie wszyscy straszyli, że pasty jeśc nie będzie a tutaj proszę...he he

Teraz ma fazę na taką kłaczatą myszkę z dzwoneczkiem na ogonku - lata z nia całe dnie...czasem noce ::)
Właśnie mi tutaj hałasuje ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 3 Grudnia 2007, 13:22
A ja czekam z utensknieniem... jeszcze jeden dlugi miesiacc.... strasznie dlugo.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 7 Grudnia 2007, 08:33
A ja wczoraj byłam u mojego ukochanego koteczka...

Jaki on jest piękny! Coraz piękniejsze ma srebrne futerko na brzuszku. Niewiele jest rudy - prawie zupełnie kremowy. Ma piękne duże futrzane łapki, jego wyzwaniem jest wszędzie zajrzeć - a najbardziej do wanny, uwielbia być noszony na rękach bo wszystko z góry widać. Bez przerwy zaczepia brata bliźniaka (no prawie bliźniaka). Jest synusiem tausia, bo wygląda i zachowuje się jak on - ale mamusia jest najważniejsza i najlepiej się przy niej śpi. A! Zapomniałabym i pieknie pachnie. Nie wiedziałam że małe kotki maja taki fajny słodki lekko zapach jak małe dzieci. ah.....


Sreberko 3 tyg temu
(http://upload.miau.pl/3/51558m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/51558)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Grudnia 2007, 12:02
Narwanka - a widzisz? Szybciorem zleci :) Za chwilę będziesz już miała małego szkodnika w domu :) Pewnie oszalejecie z Mężem dokumentnie :)

A ja tak niedawno odliczałam, a tu minęły praktycznie 3 tygodnie od kiedy Azi jest z nami :)
(http://img61.imageshack.us/img61/5580/dscf0901zf1.jpg)
(http://img215.imageshack.us/img215/1807/dscf0907ay1.jpg)
(http://img236.imageshack.us/img236/1753/dscf0913eh7.jpg)

Tu moje dwa ogonki:
(http://img406.imageshack.us/img406/7893/ramkalx6.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Grudnia 2007, 12:04
A właśnie - przypomniało mi się.
Jeśli któraś z Was miałaby ochotę odkupić ode mnie 2kg karmy suchej dla kociaków firmy Hill's (Kitten with Tuna) to proszę o informację. Karma kosztuje w sklepach ok. 50-55zł, ja sprzedam za 40zł + koszty wysyłki. Okazuje się, że Azi toleruje tylko Royal Canina Kittena. Opakowanie jest nierozpoczęte, nieużywane, jak ze sklepu :)

(http://www.zwierzakowo.pl/media/foto/product//medium/hill-s-feline-kitten-with-tuna_542.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 9 Grudnia 2007, 18:11
Jeszcze ino 25 dni :D Tak Jim wygląda dziś :

(http://upload.miau.pl/3/51970.jpg)

(http://upload.miau.pl/3/51972.jpg)

(http://upload.miau.pl/3/51982.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Grudnia 2007, 12:04
Piekności ... ja z każdym dniem zakochuje się w mojej pieszczoszce...normalnie taka przylepa, że szok - nie zacznie dnia bez pieszczot...trochę się po psiemu zachowuje bo zawsze na zakończenie wywala koła do góry i chce, żeby ją po brzusiu smyrać ale mruczy po kociemu ;D

W piątek pomagała mi ozdabiać dom na święta...w girlandach znalazła wszystkie metki ;) trochę się obawiałam, ale niesłusznie - jest zainteresowana tylko i wyłącznie swoją myszą z dzwonkiem ;D aa i świecznikiem, na którym zawiesiłam bombki >:( reszta pozostaje nietknięta - przynajmniej na razie ;D

A jak jest u Was z choinkami ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 10 Grudnia 2007, 14:07
No ja właśnie sie powoli do tego szykuje... slomiane, drewniane i filcowe zabawki gotowe :) żadnych bombek - i takich ich nie lobię.  Zabawę z wiszącymi zabawkami i tak będzie miał - a i choinka sztuczna. Ale to raczej z wygody ;)   
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Grudnia 2007, 14:13
Ja jak zawiesiłam filcowe reniferki w kuchennym oknie to wskoczyła na parapet i podziwiała, nie sądzę żeby miała coś zniszczyć, skoro do tej pory się do tego nie zabrała...poza tym ma na oknie w salonie kule z rattanu i tylko raz się uwiesiła - potem na nią nakrzyczałam i od tamtej pory nic...ta choinka mnie tylko ciekawi ;D na niej bombek nie będzie - tylko tak jak u ciebie ozdoby ze słomy, suszone plastry pomarańczy i pierniczki ale kto wie co kotu do łebka strzeli ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 10 Grudnia 2007, 14:18
np pierniczki...mogą zasmakować... ;D ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Grudnia 2007, 14:19
Liczę na to, że jej korzenne przyprawy nie będą pasowały ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 10 Grudnia 2007, 14:19
Śliczny Jim :) Szybko rośnie :) Ile on powinien ważyć jak będziecie go odbierać?

U nas choinki nie będzie - coś ala jak choinka :D W zeszłym roku drzewko się nie sprawdziło mimo ozdób nietłukących. Bąbel miał manię wspinania się i choinka dwa razy się wykoprytnęła pod jego ciężarem. Teraz Azi jest mały, więc nie będziemy eksperymentować. Będę cieszyć oko ozdobami w oknach i na parapetach :) Trochę szkoda, ale 21 grudnia i tak jedziemy do Rodziców (z dwoma futrzakami), więc napatrzymy się na choinki :)

Najnowsze fotencje:
(http://img139.imageshack.us/img139/2757/dscf0968yz4.jpg)
(http://img45.imageshack.us/img45/1456/dscf0988jg5.jpg)
(http://img81.imageshack.us/img81/3229/dscf1010vd4.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 10 Grudnia 2007, 19:54
Ale młody rośnie :D

Nasz przy odbiorze bedzie mial niecale 2kg chyba. Moze nawet ponad - jest najwiekszy w miocie :D Zamawiany był duży kotulek :D


Ja włąsnie się z siebie nabijam bo kupilam kanape czerna lol a kot prawie biały Bede miec sprzątania że hej! :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 14 Grudnia 2007, 08:56
Beth, Twoja ostatnia fota jest świetna ;D

Martini, to mnie pocieszyłaś...mam nadzieję, że skoro zachowania naszych podopiecznych są podobne to i nasza choinka nie ucierpi ;)
U nas z mychą zawsze tak samo - na razie jest druga ;)

Dzisiaj jedziemy do weta na przegląd i powtórkę ze szczepiania, bo po ostatnim miała takiego focha, że się dotknąc nie dała - dzisiaj będziemy ją oglądać przed kłuciem ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 14 Grudnia 2007, 09:45
Koty faktycznie ładnie pachną, zwłaszcza jeśli są zadbane :) Ja uwielbiam wtulać się w futro Bąbla albo Aziego :)

Ale dzisiaj się zmartwiłam i znowu wet nas nie ominie :( U Aziego wyczułam zgrubienie na grzbiecie - coś ala tłuszczak wg mnie. Miękkie, przesuwne, pod skórą (nie ma śladu na skórze), ale nie boli. Możeliwe, że to po szczepieniu, ale pokazać wetowi trzeba...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 14 Grudnia 2007, 19:13
Pewnie Beth. Lepiej dmuchać na zimne...

A mój Dżejms pachnie wanilią, przynajmniej ja to czuje, bo mama mówi znowu, że to zapach żwirku :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 15 Grudnia 2007, 01:24
Koty pachna wanilnia! dokaldnie sie zgadzam.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 16 Grudnia 2007, 18:48
  ;D  http://kociadolina.schronisko.net/
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Grudnia 2007, 09:32
Z tą wanilią to i ja się zgadzam, szkoda tylko - bo myślałam, że tylko moja dama tak ładnie pachnie ;D

Jesteśmy po wizycie, przegląd przeszła na 5  :D nawet nie marudziła, grzecznie poddała się wszystkim oględzinom, ciekawie rozglądała się po gabinecie...nawet jej się w pewnym momencie zwiedzać zachciało  ;D
Umówiłam się na zabieg na 12 stycznia, dostałam wytyczne jak młodą przygotować ale jeszcze będę dzwonić...mam jedno zalecenie od weta, odstawić suchą karmę albo jak najbardziej ograniczyć. Mimo tego, że sam ma w gablocie rózne marki chrupek nie poleca ich za bardzo, dał mi nawet na to namacalny dowód - wyczułam pod palcami u niej w brzuszku zgrubienia - myślałam, że to kule włosowe, ale jak ją tak Pan doktor wymiętolił, to nam bidulka zrobiła kupę w drodze do domu...na razie suchej karmy nie dostaje (od piątku)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 17 Grudnia 2007, 10:15
No domowe jedzonko najlepsze - tak jak z czlowiekiem.


A ja dostalam dzis fotke drapaka gotowego - bedzie u nas na dniach :D

(http://upload.miau.pl/3/53904m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/53904)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 18 Grudnia 2007, 19:40
E... to jdnak z moim węchem nienajgorzej :P

U nas ostatnio kupa śmiechu - mama robiąc porządki znalazła starą gumkę do włosów z przytwierdzoną doń małą maskotką, która jak się ściśnie gra melodyjkę. I Dżejms ukradł oczywiście gumkę i lata z nią po mieszkaniu. Jak się mu zdarzy na niej położyć albo uderzyć mocno łapką to gumka gra :D i się chłopak cieszy :D I jak tu nie uwielbiać kotów :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 19 Grudnia 2007, 13:34
"Cóż to błyszczy,co szeleści?
Coś wyrosło w domu?
Jakieś drzewko tu przynieśli,
Po co drzewko komu?
I wieszają na gałązkach kulki
kolorowe,
Pac!,pac!łapką w bombkę srebrną,
Kupią sobie nowe!
I łańcuszki, co się błyszczą,
Jakaż cudna sprawa!
Jedną łapką, potem drugą....
Miau! Ale zabawa!
Więc usiądę pod choinką
Cały w srebrze, złocie,
I wymruczę najpiękniejsze
Miau! kolędy kocie!" (cytat z internetu)

Nasz świąteczny kotek :

(http://upload.miau.pl/3/54482m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/54482)
ale duze wyszlo ??? ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Grudnia 2007, 13:52
sliczne to jest - już małżowi posłałam... ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 24 Grudnia 2007, 14:29
Drapak juz na miejscu - niecierpliwie czekamy na kotka..

(http://photos-d.ak.facebook.com/photos-ak-sf2p/v168/85/38/563413110/n563413110_321495_899.jpg)

To juz TYLKO 1o dni :}}}
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 3 Stycznia 2008, 16:55
Pare godzin temu przyby do nas ze swoja walasciecielka nasz upragniony kotek Jimmy Squarefoot z hodowli Dwa Susy*PL. To wspanialy czuly mruczus :D (boszzzzzzzzzzzzz jak on pieknie pachnie!)

To ja:

klik (http://photos-d.ak.facebook.com/photos-ak-sctm/v161/85/38/563413110/n563413110_338559_4950.jpg)

Na poczatku maly stresik - potem odkrylem drapaczek :

klik (http://photos-c.ak.facebook.com/photos-ak-sctm/v161/85/38/563413110/n563413110_338550_2242.jpg)

klik (http://photos-b.ak.facebook.com/photos-ak-sctm/v161/85/38/563413110/n563413110_338553_3148.jpg)

klik (http://photos-c.ak.facebook.com/photos-ak-sctm/v161/85/38/563413110/n563413110_338554_3411.jpg)

klik (http://photos-d.ak.facebook.com/photos-ak-sctm/v161/85/38/563413110/n563413110_338555_3672.jpg)

zwiedzilem caly domek:

klik (http://photos-c.ak.facebook.com/photos-ak-sctm/v161/85/38/563413110/n563413110_338558_4666.jpg)

Choinka to bardzo ciekawa zabawka:

klik (http://photos-a.ak.facebook.com/photos-ak-sctm/v161/85/38/563413110/n563413110_338560_5533.jpg)

klik (http://photos-b.ak.facebook.com/photos-ak-sctm/v161/85/38/563413110/n563413110_338561_5814.jpg)

bardzo bardzo interesowalo mnie co jest na szafkach kuchennych - az pikalem z ciekawosci i flustracji ze nie moge tam doskoczyc (jeszcze)

klik (http://photos-c.ak.facebook.com/photos-ak-sctm/v161/85/38/563413110/n563413110_338566_7266.jpg)

dobrze ze byla przy mnie Pani

klik (http://photos-d.ak.facebook.com/photos-ak-sctm/v161/85/38/563413110/n563413110_338567_7540.jpg)

Czasem chowalem sie pod kanape czy lozko
klik (http://photos-b.ak.facebook.com/photos-ak-sctm/v161/85/38/563413110/n563413110_338569_8192.jpg)

Zjadlem obiadek
klik (http://photos-c.ak.facebook.com/photos-ak-sctm/v161/85/38/563413110/n563413110_338570_8467.jpg)

Pani podpisala umowe z nowym wlascielem
klik (http://photos-d.ak.facebook.com/photos-ak-sctm/v161/85/38/563413110/n563413110_338571_8745.jpg)

A ja wlazlem na drapak i tam spie do teraz...

klik (http://photos-a.ak.facebook.com/photos-ak-sctm/v161/85/38/563413110/n563413110_338572_9027.jpg)



troche wiecej fotek tutaj : http://galeria.krych.eu/main.php?g2_itemId=10881 (http://galeria.krych.eu/main.php?g2_itemId=10881)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 4 Stycznia 2008, 09:24
Śliczny, kremowy misiek! :) Ma bardzo poważną mordkę i wydaje się duży :) Ile waży? :) Trochę jakbym widziała małego Aziego, ale w innym kolorze ;) Śliczny kociak, mam nadzieję, że będzie się Wam dobrze chował! :) No i życzę dużo radości :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 5 Stycznia 2008, 15:43
Narwanko jest C U D O W N Y. Piękny, dostojny..

Przyzwyczaił się już do nowego domku?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 5 Stycznia 2008, 17:42
Nie wiem ile  waży w tej chwili - cos kolo 1,5 kg tak na oko ;) W tej chwil wyglada wilkoscia na tkaiego chudego dachowca ;D tylko pyszczek ma bardzo myszowaty jeszcze :D



(http://upload.miau.pl/3/58455m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/58455)(http://upload.miau.pl/3/58459m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/58459)(http://upload.miau.pl/3/58463m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/58463)

(http://upload.miau.pl/3/58465m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/58465)(http://upload.miau.pl/3/58467m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/58467)(http://upload.miau.pl/3/58479m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/58479)

(http://upload.miau.pl/3/58483m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/58483)(http://upload.miau.pl/3/58485m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/58485)(http://upload.miau.pl/3/58481m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/58481)


Dziś była kolejna noc budzenia lapkami i mruczenia :))) ludzie powinni spac tyko do 7 rano :)))) ale to chyba i tak pozno nas budzi ;)

Dziś rano była juz pierwsza glupawka :D latał w kulko i gonił wlasny cien i namietnie drapał w drapaczek by go chwalić  :D chwalic kotka chwalić :D
I bez przerwy ugniata lapkami i mruczy :D

Dzis przetrwal tez chrzest bojowy czyli 4h sam w domu :) Mial sie całkiem dobrze. Przespal ten czas pod łozkiem w szufladzie (to takie bezpiecznie miejsce kota - do ktorego umie wejsc tylko on ;) ) Jak wróciłam był miulusiński mruczacy i przytulasek. Nosić kotka na rekach nosić!

Teraz spi na oparciu kanapy :) na moim szaliku


Widać więc ze powolo sie zadamawia :D mysle ze do czwartku bedize juz bardzo nasz kot :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Stycznia 2008, 13:15
To widzę trafił Wam się przytulasek pieszczoszek ;D, śliczności małe...jak dla mnie to on nie jest rudy tylko taki biszkoptowy...mniammm :P


Mam pytanko - moja kicia własnie miała pierwszą ruję, byłam umówiona z wetem na zabieg na sobotę ale teraz muszę zrezygnować bo to za szybko...i oczywiście za dużo się naczytałam w necie i mam masę wątpliwości ::) szczególnie jeśli o weta chodzi. Mimo całej sympatkii do niego, czytałam że lepiej jak taki zabieg wykonuje chirurg zwierzęcy, a nie internista (chyba nie muszę rozwijać więcej), że powinien być drugi lekarz monitorujący zwierzątko i - to chyba najważniejsze - nie może to się odbywać w zwykłym gabinecie, tylko w osobnej sali operacyjnej, bo do gabinetu przychodzą chore zwierzątka i tak na prawdę nie da się wysterylizować nawet, jeśli miejsce do zabiegów jest wydzielone (to tez nie wiem jak wytłumaczyć)...i co Wy na to?
Czytałam też, że robi się RTG klatki i badania krwi i moczu ale u młodych zwierzątek nieobowiązkowo, a mi wet właśnie powiedział, że mała jest pod stałą opieką i nie trzeba jej dodatkowo badać :drapanie: nie wiem co robić ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 10 Stycznia 2008, 14:29
Maju - jeśli masz wątpliwości co do weta, to podjedź do innego, polecanego i jego wypytaj (nie musisz wieźć myszki ze sobą). Sterylizacja jest bardziej skomplikowana niż kastracja, a nasz Bąbel kastrację przeszedł w osobnej sali operacyjnej mimo wszystko, a wcześniej zrobiłam mu badanie moczu. Z Azim postąpię tak samo i u tego samego weta.
Dobrze, że poczytałaś, na pewno Ci się więcej rzeczy naświetliło. A czytałaś coś o sterylizacji metodą "małego cięcia"? To ponoć najmniej inwazyjne i ma bardzo dobre rekomendacje...

Narwanka - jak tam mały domownik? Poprosimy foteczki :)

Ja dzisiaj Aziego prawie 4-kilogramowego przedstawiam:
(http://img216.imageshack.us/img216/5701/dscf1292rq8.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 10 Stycznia 2008, 14:34
Hmmmmm on się tak zwinął, ze nie wiem co gdzie ma....
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Stycznia 2008, 14:35
Beth, dzięki za odzew...tak zrobię - podjadę do innego, chyba do lecznicy nawet, bo tam mają wszystko na miejscu. Ja do mojego weta mam zaufanie pełne ale taki zabieg  ::) chyba zrobię gdzie indziej.
O metodzie małego cięcia czytałam i mam zamiar podpytać, chciaż wątpię, że w tak małym mieście będą ją stosować :-\

Oczom własnym nie wierzę  :o jak ten Wasz kocurek wyrósł, normalnie w szoku jestem..niezła poza :brewki: a jak im się z Bąblem żyje w duecie :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 10 Stycznia 2008, 15:50
Lila - no przecież widać pyszczolek :) On się raczej rozwinął ;)

Maja - tak im się żyje:
(http://img246.imageshack.us/img246/1262/dscf1075zq5.jpg)

Myją się nawzajem, bawią, gadają do siebie - pełna sielanka :) Drugi kot to był dobry pomysł :) Same zostały ostatnio na dwa dni i wszystko było w porządku :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 10 Stycznia 2008, 16:43
heee heee Harmonia rodzinna, jak widze....
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 11 Stycznia 2008, 10:04
Bosssko, Beth ja się zastanawiam nad drugim futrzakiem ale nie ma pojęcia jak tego dokonać - już jedna taka z nami sypia i łazi krok w krok, z dwoma to się chyba o własne nogi zabiję...ona mi nawet przy kąpieli asystuje
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 11 Stycznia 2008, 17:27

Narwanka - jak tam mały domownik? Poprosimy foteczki :)


(http://upload.miau.pl/3/59837m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/59837) (http://upload.miau.pl/3/59839m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/59839) (http://upload.miau.pl/3/59841m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/59841) (http://upload.miau.pl/3/59843m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/59843) (http://upload.miau.pl/3/59845m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/59845) (http://upload.miau.pl/3/59847m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/59847)

Jimmi wazy 2,3 kg teraz :) wazony wczoraj.

Kotek jest ewidentnie moj ;) śpi ze mna w łózku i na moim biurku jak pracuje.

Budzi nas juz codziennie 10 min przed budzikiem i obgryza wszystko co wystaje spod kołdry i grucha :d

Wczoraj jak wrocilam z pracy przywitał mnie już przy drzwiach.
gorzej z jedzonkiem -  niczym go nie można połechtać - bo jest zupełnie suchożerny po tatusiu. Ewentualnie rybka czy owoce morza   ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 14 Stycznia 2008, 09:25
Narwanka, spoko - moja też żywiła się wyłącznie chrupkami, ale po tym jak wet kazał odstawić suche to powoli się przestawiła, uwielbia wszystko posypane parmezanem ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 14 Stycznia 2008, 11:29
Suche ma wszystkie składniki jakie potrzebuje kot, więc akurat tym bym się nie martwiła :) A mięska surowego wołowego nie chce jeść?
Śliczny kremiak, zobaczysz jak szybko urośnie :)

A poniżej dwa koty z soboty:

(http://img139.imageshack.us/img139/5888/dscf1325bp1.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 14 Stycznia 2008, 11:39
Widzisz Beth mi już kolejny wet kazała mocno ograniczyć suche...całe szczęscie nie poszło źle - sypnę jej od czasu do czasu więc nie pozbawiam jej przyjemności chrupania, bo widzę, że chyba najbardziej o to chodzi  :D
Moja wołowiną gardzi, smarowałam jej oliwą to kończyło się na zlizaniu oliwy i tyle ::) no ale nie martwię się tym - w końcu przepada za filetami drobiowymi, a ostatnio hitem jest ryba ;D wszystkie puszeczki z serii fish menu wciąga nosem ;D

Beth - a na co spoglądają koty :?: Bo gdyby nie fakt, że TV jets za nimi to byłabym pewna, że film oglądają  :D
Fantastyczne są
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 14 Stycznia 2008, 12:12
Cytuj
Widzisz Beth mi już kolejny wet kazała mocno ograniczyć suche...
Niemożliwe! A na jakiej podstawie kazała ograniczyć suche? Bo nie bardzo rozumiem i przyznam, że nigdy nie spotkałam się z taką opinią.
Poza tym - jeśli ona nie je suchego to co je? Samą rybę i drób? To też nie najlepiej...

Koty patrzyły się na Męża, który coś w kuchni broił :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 14 Stycznia 2008, 12:24
Jak byłam na wizycie, to mała miała badany brzuszek i miała złogi i wet powiedział, że to suche jedzonko - poza tym sama zauważyłam, że sporo pije, jak wcina suche...
Beth ona nie je samej ryby ;D tylko, to jest jej przysmak (wiem, że nie można z rybą przesadzać, bo to nie za dobrze) - jada kaszkę kuskusa, ryż, nawet płatki, kukurydzę, marchew, śmietankę lub jogurt, ser (z naciskiem na parmezan), drób, rybę (kazda - tuńczyk, łosoś, karpia też jadła ;D), jajka, nawet ziemniaczka...uwielbia - z gotowych karm - saszetki ale te z sosem, galareki sa ble :D

Beth, a czy twoje futrzaki też uwielbiaja przy wszystkim asystować :?: Moja jest zawsze wszędzie tam, gdzie coś się w danej chwili dzieje - pojawia się nawet, jakby spod ziemi hi hi
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 14 Stycznia 2008, 12:37
Maja - a nie podajesz jej odkłaczaczy? Ona jak linieje to myjąc się zlizuje sobie włosy i je połyka (nazywają się to bezoary włosowe), a one tworzą kule i utrudniają wypróżnianie? Złogi nie mają prawa być od suchej karmy i ten weterynarz dziwnie Ci powiedział, naprawdę jeszcze nigdy nie słyszałam takiej opinii (a udzielam się na dwóch kocich forach). Nie wiem czy widziałaś jak zachowuje się suchy chrupek jeśli pojawi się na nim tylko odrobinka wody - mięknie od razu. W jelitach suche chrupki nie mają szans zostać suche, pisałaś też że ona wodę popija.

No ale jeśli urozmaicasz jej menu tak jak piszesz, to faktycznie możesz się obejść bez suchej :) Moje koty to niejadki - kuskus, ryż, otręby są nieakceptowalne. Bąbel lubi jedynie wołowinę, wszelkie ryby i owoce morza, bielucha, marchew gotowaną i kukurydzę (oraz słodkie :), Azi jedynie 7,5% mleko skondensowane, wołowinę i drób :)

Pewnie, że mam asystentów przy wszystkich czynnościach domowych :) Azi jest w tym aż bardzo męczący, Bąbel lubi siąść obok i obserwować :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 14 Stycznia 2008, 12:43
Podaję jej pastę odkłaczającą i ona chętnie zlizuje więc to nie są kule, poza tym po badanku w drodze do domu ona nam kupę walnęła  ;D, a odkąd ograniczyłam suche to jest jakby lepiej :drapanie:

Mleko skondensowane mnie zainteresowało - to zwykłe czy te kocie, bo widzę, że moja nabiałowa jest więc mogłabym jej dać i to.

Jeśli chodz o asystowanie to moja jest mega męcząca, siedzi często na lodówce bo wtedy ma wszystko pod kontrolą ;D a jak idę gdziekolwiek, to biegnie jak najszybciej potrafi żeby mnie wyprzedzić ...bo ona muuusi być pierwsza ;)
Uwielbia siedzieć na parapecie i oglądać ptaszki, wtedy przyjmuje pozycję "na surokatkę" i tak fajnie nerwowo spogląda, mam obawy, że jakby mogła to by niejednego ptaszka upolowała ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 14 Stycznia 2008, 13:01
Moje kocie namietnie chodzi za mna wszedzie :) Az dziwie sie jak jest inaczej ;) Jesli go nie ma kolo mnie to napewo śpi w łózko albo w umywalce ;) Lub coś broi ;) Straszny wariat się z niego zorbił ;> skacze coraz wyżej wiec dosięga już prawie wszystkiego wo domu. Dzis nawet rozpracował drzwi do garderoby ;)

Wczoraj udało mi sie go zważyć i waży już prawie 3kg :D Widzę ze Azi tez pieknie rośnie :D Biedny Bąbel - bedize malutki przy nim hehe :D

Co do suchego - tez pierwszy raz słyszę coś takiego. Moj je prawie same suche - ma to po tatusiu. Jego tatulek je wyłącznie suche prawie i jest pięknym zdrowym kotem.

Pare foteczek :D


(http://upload.miau.pl/3/61145m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61145)  (http://upload.miau.pl/3/61147m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61147)  (http://upload.miau.pl/3/61149m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61149)  (http://upload.miau.pl/3/61151m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61151) 

(http://upload.miau.pl/3/61153m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61153)  (http://upload.miau.pl/3/61155m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61155)  (http://upload.miau.pl/3/61157m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61157)  (http://upload.miau.pl/3/61159m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61159)

Ogólnie kotek już zadomowiony i zadowolony :D Puszeczki juz je prawie całe - gorzej
tylko z przysmakami typu śmietanka, serek lub żółtko.  Ale może potem bedzie chciał :D

W lutym mamy zamair pojechać na pierwszą wystawe. Ciakwe jak się zaprezentuje.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 14 Stycznia 2008, 13:05
Wiesz Beth ja mam doświadczenie co do psów i suchej karmy. Faktycznie potrafią sie od niej zrobić kamienie w żołądku. I są wyczuwalne w badaniu przez powłoki. To może mieć swoje negatywne skutki co do pracy przewodu pokarmowego, a potem przełozyć się na inne powikłania.
Mój pies nie miał tego problemu, ale znam kilka które miały....wydaje mi się tylko, że one jadły łapczywie i nie gryzły i niestety ten pokarm zalegał i się nie trawił.
Myślę, ze u kotów moze byc przez analogię....
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 14 Stycznia 2008, 13:38
Wiecie - ja naprawdę nie słyszałam, żeby u kotów się robiły, ale może tak jak piszesz Lilian - jeśli kocia Mai połyka na szybko i nie zapija wystarczającą ilością wody to tak się robi? Moje koty na szczęście nie mają z tym problemów....

Narwanka - w ciągu 4 dni kot Ci ponad pół kilograma przytył? :o ;D Azi waży równo 4kg w wieku 5m-cy, powinien dobić do 7,5-8kg. Bąbel faktycznie przy nim będzie malutek :)

Maja - ja podaję Aziemu to dokładnie:
(http://www.hipernet24.pl/sklep/img_items/b/204/20457.jpg)
Bąbel też czasami liźnie, ale on nie lubi za bardzo. A Azi wypija taki kartonik w ciągu 3-4dni (daję mu 2-3 razy dziennie, na żądanie).
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 14 Stycznia 2008, 13:46
Liliann, Beth dzięki za info - i faktycznie to jest prawda, bo moja kicia jak słyszy chrupki to się o mało nie zabije tak leci i nieważne, że przed chwilą odeszła od jedzenia - nie sądziłam, że to może być przez łykanie ::)

Ja myślałam, że to co widzę to złudzenie i że Bąbel zawsze będzie większy, tylko fota tak zrobiona ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 14 Stycznia 2008, 13:58


Ja myślałam, że to co widzę to złudzenie i że Bąbel zawsze będzie większy, tylko fota tak zrobiona ;D

Nie Maju - MCO to najwieksze koty na świecie z tego co wiem.

Beth - no kotek rośnie no hehe :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 14 Stycznia 2008, 14:02
Maja - a dajesz jej jeszcze chrupki Kitten? Mogłabyś popróbować większe, żeby je gryzła. Moje koty mają dostęp i do kittena i do adulta - jedzą co im pasuje.

Bąbel nie jest zbyt dużym brytkiem, jest proporcjonalny i papuśny, ale nie osiągnie już nie wiadomo jakiej wagi. Myślę, że dobije maksymalnie do 5 kilo (a bywają egzemplarze po 6-6,5kg). W każdym razie on wygląda i tak grubiej niż Azutek, który wzdłuż rośnie :) A MCO to faktycznie największe koty hodowlane.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 14 Stycznia 2008, 14:05
Achhh MCO...moje marzenie....niech tylko dzieć mi podrośnie i będę miała MCO z zaprzyjaźnionej hodowli....
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 14 Stycznia 2008, 14:06
Hmm, ja się zastanawiałam na dorosłym jedzeniem już wcześniej ale ona nie ma nawet 9 miesiecy więc sama nie wiem ::) może faktycznie zacząc mieszać - teraz dostaje kitten
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 14 Stycznia 2008, 14:33
Pewnie - pomieszaj jej z jakims dla doroslych.

Jasli ma ponad 8 miesiecy to moim zdaniem jest juz odpowiednio duzo -niech sie nauczy gryzc.
Nasz teraz dostal Biomill -  ktory jest wiekszy od Royala Kitten i ładnie gryzie :))
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 22 Stycznia 2008, 13:05
Pare fotek dla zainteresowanych ... (jesli jeszcze tacy są :roll: )

(http://upload.miau.pl/3/61474m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61474) (http://upload.miau.pl/3/61476m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61476) (http://upload.miau.pl/3/61478m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61478) (http://upload.miau.pl/3/61480m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61480)

(http://upload.miau.pl/3/61482m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61482) (http://upload.miau.pl/3/61484m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61484) (http://upload.miau.pl/3/61486m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61486) (http://upload.miau.pl/3/61488m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61488) (http://upload.miau.pl/3/61490m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/61490)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 22 Stycznia 2008, 13:14
Fajny kudłacz....
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 22 Stycznia 2008, 13:41
Nasza ma identyczną myszę ;D na początku to był hicior, ale od jakiegoś czasu lata z taką bardziej kudłatą, co ma dzwoneczek na ogonku - polecam :taktak:

P.S.
Kupiłam jej RC INDOOR ;D chrupie zawzięcie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: izzie w 26 Stycznia 2008, 20:55
Zgłasza się pełnoetatowa kocia mama ;D
Pierwszy mój kiciuś miał na imię Rambo i był najmądrzejszym kiciusiem jakiego kiedykolwiek znałam.  No i kochał mnie bezwarunkowo.
Potem, całkiem niedawno była Rudzia, wychowałam jej 6 kociaczków.  Zginęła tragicznie ponad pól roku temu.  Zostawiła 3  dwumiesięczne maluchy.  Dwa trafiły w dobre ręce a trzeci został w jeszcze lepszych ;) czyli moich.
Mój synek nazwał go Bąbel - i tak Bąbel jest z nami.  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 25 Lutego 2008, 13:12
A ja sie chce pochwalić :D

Moje kocie wczoraj było na wsytawie i wybralo BIS Kitten w swojej kategori :D

(http://upload.miau.pl/3/70959m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/70959)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 25 Lutego 2008, 13:20
gratulacje
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 26 Lutego 2008, 10:16
No to pare nowych fotek Młodego (4kg zywej wagi ;) )

(http://upload.miau.pl/3/71194m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/71194) (http://upload.miau.pl/3/71196m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/71196) (http://upload.miau.pl/3/71198m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/71198) (http://upload.miau.pl/3/71200m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/71200)

(http://upload.miau.pl/3/71202m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/71202) (http://upload.miau.pl/3/71204m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/71204) (http://upload.miau.pl/3/71206m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/71206)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Lutego 2008, 10:22
Narwanka gratuluję kociaka, zdolniacha :D

Martini, masz rację - ja jej podaję suche od czasu do czasu żeby miała przyjemnośc z chrupania i ząbki sobie czyściła ;D jada głównie mokra karmę. Zaufałam wetowi, tego się będę trzymać.
Dziś wieczorem wlepię parę fotek mojej małej tygrysicy.

P.S.
Jak długo odrasta futerko ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agatonek w 8 Marca 2008, 12:30
Narwanko  :o ale Twój kocurek już duży. Gratuluję pierwszego sukcesu wystawowego  :)


Maju futerko do swojej właściwej długości odrasta tak gdzieś chyba z 2 miesiące  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 13 Marca 2008, 16:08
dopisuję się do kocich mam :D
mam nadzieję, ze mnie przyjmiecie ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: LilithGoth w 13 Marca 2008, 23:19
I ja dołanczam do kocich mam :)

przedstawiam wam 9 miesięcznego kotka ktory wabi się "Fikuś" zaadoptowałam go jak miał 2 miesiące i był srasznie chudy ledwo co na łapkach stał :( ...niemogłam sie powstrzymac i mowie do mojej przyjaciołki biore go stąd bo kicia umrze z głodu...moj misio nienawidził kotów ale teraz fikuś to jego synek jak wraca z pracy to najpierw wita sie z nim a potem ze mna heehhe...

oto i fikołek :P
(http://images34.fotosik.pl/177/c8ff92df8379b7efmed.jpg)

(http://images32.fotosik.pl/177/8a3f31a1cc10b0dcmed.jpg)

(http://images26.fotosik.pl/176/d04b8d8ed504854cmed.jpg)
a tutaj spi smacznie ze swoim tatusiem
(http://[http://images25.fotosik.pl/175/1eed4945d6a9bd9fmed.jpg/img]
[hr]cos mi nie poszło z ostatnim zdjeciem...
fikus spi razem z moim misiem

[img]http://images25.fotosik.pl/175/1eed4945d6a9bd9fmed.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 14 Marca 2008, 17:42
LilithGoth pieknie  :) wiecje takich madrych osob co ty potrafia sie wzruszyc nieszczesciem  ;D pieknie wyglada te Twoje kociatko :)  moj Przyszły tez nie byl fanem kotow ale sie przyzwyczail i choc nadal mowi do Matyldy per "siersciuch" to jesli kotka wymknie sie na klatke schodowa- jako piewszy zrywa sie i jej szuka... i na rekach ja nosi i sam zrobil jej drapak  ;D no co zrobisz...  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 14 Marca 2008, 18:51
a to moje kotki: Kasztanek i Kycuś  ;D

(http://img247.imageshack.us/img247/1762/kotkidh5.jpg) (http://imageshack.us)

Kycuś właśnie na kolanach u mnie leży ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Kwietnia 2008, 11:43
Wlepiem fociaki, zaległych nie mam bo mi w domu komp padł ale to są z tego tygodnia ;D

Oto JA
(http://images32.fotosik.pl/211/6c6ff28198f2a12e.jpg)

prawy profil ;)
(http://images33.fotosik.pl/212/733eafa879c084a8.jpg)

a co to :?: noweee :?: Trzeba wypróbować
(http://images34.fotosik.pl/211/336ab51cd65297ef.jpg)

na drapaku...dodam tylko nieśmiało  ;D że to nasze dzieło ten drapak - zrobiliśmy wspólnie z małżem, jak mi komp ożyje to wlepię jak postępowały prace ;)
(http://images23.fotosik.pl/192/8d262e15a25f6a6a.jpg)

 toaleta....
(http://images32.fotosik.pl/211/eb1b17e79cdcb856.jpg)(http://images23.fotosik.pl/192/dc1dff07093a76d4.jpg)
(http://images28.fotosik.pl/193/faaaef8c446b1e4f.jpg)(http://images23.fotosik.pl/192/af958d95cbcf5254.jpg)
(http://images34.fotosik.pl/211/9dd637872af8898a.jpg)

a teraz sobie idź
(http://images33.fotosik.pl/212/2d049794aba00057.jpg)

bo kicia chce spać
(http://images32.fotosik.pl/211/be6b61da20fced25.jpg)
(http://images28.fotosik.pl/193/a2c65e9a736be2b8.jpg)

ufff, czuję się rozgrzeszona ;D





Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 10 Kwietnia 2008, 21:51
Fajna Kicia :) i jaka ma stylowa obróżke  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 11 Kwietnia 2008, 10:34
Nasze lwisko :

(http://farm4.static.flickr.com/3034/2402240543_3c024f4d66_m.jpg) (http://www.flickr.com/photos/narwanka/2402240543/)

Jutro kolejna wystawa - tym razem w Szczecinie (zapraszamy na MTS - sobota i niedziela!) - Trzymajcie kciuki!
V i  VI Międzynarodowa  Wystawa Kotów Rasowych
  pod patronatem Federation Internationale Feline -FiFe
12-13 kwiecień 2008
Hala MTS u ul. Struga 6-8
otwarcie dla zwiedzajacych   
sobota  11-18 niedziela 10-17:30
Zapraszamu i życzymy miłych wrażeń!!!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 11 Kwietnia 2008, 10:36
a miałam się właśnie zapytać w jakich godzinach ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 11 Kwietnia 2008, 13:25
Maja - ale Ci kota urosła :o Piękna dama się z niej zrobiła :)

Narwanka - też masz ślicznego puchacza :) No i fajnie, że wystawa Wam się szykuje, we Wro dopiero na poczatku września się zapowiada. My co prawda z naszymi puchaczami na wystawy nie chodzimy, ale ja lubię pojechać i popatrzeć na kociaki :)

My dawno się nie wklejaliśmy - Azi kończy w poniedziałek 8m-cy (6kg), a Bąbel 1rok i 9m-cy (5kg). Polują już na muchy i generalnie takich dwóch jak ich trzech, to nie ma ani jednego :D
(http://www.pictarget.com/image36197.jpg) (http://www.pictarget.com/image36199.jpg)
(http://www.pictarget.com/image36203.jpg) (http://www.pictarget.com/image36204.jpg)
 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 11 Kwietnia 2008, 13:43
Polowania na muchy - skąd ja to znam, moja czasem jak już upoluje to zjada ::)
Beth, cudniasta parka - chociaż nie parka  ;) czy one mają takie same oczka :?: A kto ich teraz bardziej dogląda w związku z Twoim stanem :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 11 Kwietnia 2008, 14:14
Maju - oczka mają bardzo podobne kolorystycznie :)
Mąż sprząta kuwetę, ja na toxo mam negatywne badania - nie przechodziłam nigdy, ale ponoć koty niewychodzące bardzo rzadko są nosicielami. Jesteśmy więc spokojni i koty nadal z nami śpią :) Nie ma co prawda całusków w pyszczki, ale przytulanek jest dużo :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 11 Kwietnia 2008, 14:18
Dzięki za odpowiedź, ja też słyszałam od weta, że domowe kiciusie zwykle nie są toxonosicielami ale zawsze można coś do domu przytachać :-\ zauważyłam u nas też, jak była moja ciężarna kuzynka, że kota bardzo się nią interesowała, tuliła - Twoje też inaczej się teraz zachowują :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 11 Kwietnia 2008, 14:24
Ponoć wokół toxo i kotów narosło dużo mitów. Ja po tym negatywnym wyniku przewertowałam wiele stron w necie na ten temat i jestem właściwie spokojna. Przy negatywnym wyniku trzeba to badanie powtarzać potem jeszcze w ciąży dwukrotnie (co 3m-ce).
A o toxo najłatwiej wtedy, gdy grzebie się w ogródku bez rękawiczek (ziemia z odchodami myszy, kotów, gołębi), je się nie do końca upieczone/usmażone mięso (najmniej wskazanym posiłkiem w ciąży przy ujemnym toxo jest wieprzowina, bo świnie mogą być nosicielami oraz sushi) albo sprząta się odchody wychodzącego na dwór i polującego (na myszy i gołębie, które są nosicielami) kota gołymi rękami. Nie jest więc tak prosto się zarazić :)

Zachowują się tak samo na razie, nie wydaje mi się, żeby wyczuły, że mam coś w brzuchu :) Może jak będę miała większy bebolek i pojawią się kopniaki to je to zainteresuje :) Ale nie daję im powodu, żeby były zazdrosne :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 11 Kwietnia 2008, 15:28
Beth gratuluje fasolki :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 12 Kwietnia 2008, 17:46
ale śliczności :D
a na wystawę chyba jutro się pofatyguję żeby obejrzeć koteczki ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 13 Kwietnia 2008, 07:52
...ta też dzisiaj jedziemy na kocią wystawę.
Koleżanką swoje wystawia....ide zobaczyć Wesleya w akcji....ostatnio jakiś tam medal dostał - jakiś chmpion czy cuś...

hee heee idę do ogniska toxoplasmozy...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 13 Kwietnia 2008, 07:59
ja jak bylam w ciazy to mialam kota i to wychodzącego
jedyne czego nie robilam to nie sprzątałam kuwety
ale moja kicia nie wytrzymałaby bez codziennych pieszczot
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Kwietnia 2008, 10:00
Narwanka, Martini - dziękuję pięknie :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 13 Kwietnia 2008, 17:17
byłam dzisiaj na wystawie i widziałam Narwankę z kotkiem  :) i powiem Wam, że kotek na żywo wygląda jeszcze piękniej niż na zdjęciach :D jest CUDNY a Narwanka bardzo sympatyczna ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 13 Kwietnia 2008, 17:35
Narwankę też widziałam , akurat jak jej kiciol szedł do sędziowskiej oceny....
Ciekawe jak mu poszło...

A kotki koleżanki zdobyły:
Abi championa i pierwszą nominację n interchampiona
Wesley drugą nominację na interchampiona...

jestem dumna z kociaków Oli....
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 13 Kwietnia 2008, 18:31
niestety nie zdobył nagrody ale pewnie jeszcze nie jedna wygrana przed nim ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 13 Kwietnia 2008, 19:32
No my w oba dni dostalismy oceny doskonale ale nic nie wygralismy :)

a na nominacje na certyfikaty (champion itd.) jestesmy jeszcze za mlodzi (klasa mlodziezy) - nastepnym razem poojdzie nam lepiej :)

Lilli - widzilam tylko męża - Ciebie niestety nie :(

Agu-s - milo bylo poznac :)))
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 13 Kwietnia 2008, 19:44
mi też było bardzo miło Was poznać ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 28 Maja 2008, 09:30
Dziewczyny!!!! Co z waszymi kotkami ? Nie rosną? >:(

Moje Jimuśko rosnie strasznie. Wazy już 5,1 kg i ma 8 miesięcy (kończy w piątek).
Kupilismy wspaniały ogromny drapak w Rufi :D
Aaaahhh... i w końcu zdecydowaliśmy się na drugiego kotka. Dokładnie kotkę ;)

A co u was ?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 28 Maja 2008, 09:36
Ja ostatnio wklejalam drapak naszej produkcji, z czasem bedziemy gada rozbudowywać. Na razie wyglada tak:

na początku był chaos

(http://images27.fotosik.pl/217/6357ed6cc68f29c6.jpg)
(http://images31.fotosik.pl/262/3b3272fc401f73e0.jpg)

i poszczególne elementy oraz pierwsze przymiarki

(http://images32.fotosik.pl/262/13c6839225200fe3med.jpg)
(http://images32.fotosik.pl/262/8098f2711de8b460.jpg)

niech się mury pną do góry

(http://images26.fotosik.pl/218/37c8e1dd1b149819.jpg)

stan surowy nie do końca zamknięty

(http://images24.fotosik.pl/218/1eb8ce1fdc5607bf.jpg)

prawie, prawie...

(http://images28.fotosik.pl/218/abfbeb62375dec92.jpg)

i testowanko...spodobało się

(http://images25.fotosik.pl/217/ad3d7797de7621e6.jpg)




Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 28 Maja 2008, 09:40
Hihi swietny :D Ja takich zdolnosci nie mam :)) A juz tym bardziej moja małżowina ;)

Kupilismy drapak do sufitu na 3,40 m z 4 hamakami. Takie proste drzewko. Dzis porobie fotki :)

Dokupilismy drapak bo 22 kwietnia urodzila sie nasza wymarozna kotka i pod koniec lipca zawita u nas :D
Bedą więc oboje mieć dużo miejsca do latania :D

Maju a Twoja kitka jak urosla pieknie :D Dama taka.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 28 Maja 2008, 09:46
Jakie imię dostanie ta Wasza dama :?:

Moja troche spoważniala ale dalej diabełek wcielony, rozbiegane toto - zaczepia i ciągle chce się bawić. Chowa się za rogiem a potem, jak nadchodzę to wyskakuje znienacka ;D albo paca mnie lapką, jak wchodze na górę, czasem robi ósemki między moimi nogami, śpi z namiw łóżku, uwielbia włazic pod koc, kołdrę - ale ja tez lubię dotyk tego cieputkiego futerka....niestety z jedzeniem jest dramat, bo ona nie chce mokrej karmy, co najwyżej sos wyliże ew.jak dostanie mięsko takie surowe przemrożone albo twaróg to łaskawie jada ... prym wioda chrupki - domaga się ich głośno i nie da się zrobic w balona. Mam nadzieję, że to przejciowe (już kiedys tak miała)

Narwanka - a masz już fotki tej kici nowonarodzonej :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 28 Maja 2008, 10:00
Dama sie zwie pieknie : Zafirah Vittoria AGPAMIS*PL :D

Zdjeca mam oczywiscie od pierwszego dnia :))) nawet filmik.

Pierwszy dzień:
(http://upload.miau.pl/3/85488m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/85488) (http://upload.miau.pl/3/85490m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/85490)

 (http://upload.miau.pl/3/85494m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/85494)
Caly miot Z :}

Tutaj fotki pomiedzy 1 dniem a wczoraj ;) http://picasaweb.google.com/narwanka/Zafirah (http://picasaweb.google.com/narwanka/Zafirah)

I z wczoraj :

(http://upload.miau.pl/3/95101m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/95101) (http://upload.miau.pl/3/95103m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/95103)

(http://upload.miau.pl/3/95105m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/95105) (http://upload.miau.pl/3/95107m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/95107)


I maly trzpiot z pędzlami na żywo :

http://www.youtube.com/watch?v=TNnkkeiB0zY (http://www.youtube.com/watch?v=TNnkkeiB0zY)
Zafirka jest koloru niebieskiego klasycznie pregowana :D no i oczywiscie jest kottem Norweskim Leśnym - tak jak Jimmy.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 28 Maja 2008, 10:12
Ta fotka mnie po prostu rozczuliła, i jeszcze te pędzelki na uszkach...śliczności

(http://upload.miau.pl/3/95107.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 28 Maja 2008, 10:15
Piekne prawda ? :D Jestesmy w niej absolutnie zakochani :D

No to jeszcze Jimmiego sesja na 8 miesięcy :D


(http://farm4.static.flickr.com/3088/2504950133_7fb469e4dc_m.jpg) (http://farm4.static.flickr.com/3028/2504944355_3de64b8b71_m.jpg)
(http://farm3.static.flickr.com/2413/2505737162_30f5980154_m.jpg) (http://farm3.static.flickr.com/2119/2505729760_20cc2223da_m.jpg)
(http://farm4.static.flickr.com/3141/2505714962_2778695210_m.jpg) (http://farm3.static.flickr.com/2096/2505702862_a74048f946_m.jpg)
(http://farm4.static.flickr.com/3028/2504860461_5ba77d8158_m.jpg) (http://farm3.static.flickr.com/2308/2505697362_a86014543e_m.jpg)

Powiekszenia i wiecej fotek tutaj :

http://www.flickr.com/photos/narwanka/ (http://www.flickr.com/photos/narwanka/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 28 Maja 2008, 13:58
Maju świetny ten drapak :) my kiedyś mieliśmy ale kotki tak szalały, że go przewróciły i się połamał, za to teraz jego siedziska są przymocowane do belek pod sufitem i tam kotki przesiadują ;)

a mała kicia śliczniusia i te pędzelki na uszach- jak maine coon :D słodka

a to moje futrzaki- Kycuś miał korbę i szalał ze słomką a Kasztanek się przyglądał  :)

(http://img211.imageshack.us/img211/5691/kotkihd6.jpg) (http://imageshack.us)

(http://img231.imageshack.us/img231/6357/koteczkiwr6.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 28 Maja 2008, 23:43
Narwanka jaki cudak śliczny :D Mniamuśny, bym go wytargała. A starszak coraz dumniej się prezentuje :D

Maja drapak już chwaliłam, nie będę się powtarzać ;D

agu-s, ale agenty z tych Twoich futer. Słodziaki.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 29 Maja 2008, 10:59
agu-s - az sie chce glos podkladac pod te fotki :

"To Ty probuj popsuc a ja popatrze tu z dołu. Jak popsujesz ja lece do drugiego pokoju i udaje ze to nie ja ;) "

 ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 29 Maja 2008, 11:30
hahah...padłam ;D bo Kasztanek (ciemny) to generalnie ma minę zawsze taką jakby chciał coś zbroić i rzeczywiście chodzi po domu i się rozgląda co by tu zrobić a teraz się Kycusiem posłużył  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 29 Maja 2008, 11:38
Juz ja dobrze znam ta mine  ::)

Juz nie moge sie doczekac az psuc beda razem - dwa. Taki pojedynczy kotek - samotny :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 29 Maja 2008, 11:43
oj tak, zawsze raźniej we dwoje ;) jak u nas na początku był jeden to Darek sie bawił z Kycusiem- w życiu nie myślałam, że kot tak może sie z człowiekiem bawić- w berka dosłownie ;D
ale jak dwa razem szaleją to lepsze niż film, taki ubaw mamy ;D
tylko na początku jak Jimmy będzie chciał sie bawić z tym maleństwem to będzie sie kicia bała jak taki wielki futrzak będzie nacierał ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 29 Maja 2008, 11:44
Cytuj
w życiu nie myślałam, że kot tak może sie z człowiekiem bawić- w berka dosłownie

u nas najlepsza zabawa, poza berkiem to zabawa w chowanego ale tak chyba wszystkie koty mają
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 29 Maja 2008, 11:49
a tak, zapomniałam że w chowanego też ;D jak Kycuś nie może znaleźć Darka to zaczyna miauczeć i jest wielce niezadowolony ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 29 Maja 2008, 19:17
Narwanka - gratuluję dokocenia :) To teraz następny krok to będzie wiadomo co ;)
A tak się spytam - planujecie hodowlę, że bierzecie dziewczynkę?

U nas obaj chłopaki mają się bardzo dobrze - Azi za tydzień będzie kastrowany, ma już 9,5m-ca i jest coraz bardziej rozbrykany, więc to dobry moment na ciachnięcie go. Waży już 6,5kg, więc pewnie do 8kg dobije. Przytulak z niego straszny i oczywiście wariat niesamowity :)
Bąbel za to jest oazą spokoju, ale lubi się Azim poganiać i poprzewalać na dywanie (co owocuje wielką ilością kudłów wokół). On wagowo już się zatrzymał (5kg) i więcej nie urośnie. Ale nic dziwnego - w połowie lipca stukną mu 2 latka :) A niedawno taka mała niebieska kulka z niego była :)

My też mamy drapak z Rufi już od roku i bardzo go sobie chwalę. Jest wytrzymały i stabilny, nawet na 2 koty. To dobra firma :)

Maju - a Twoja kota nie chciałaby towarzysza? ;)

To najnowsza fota obu kawalerów - muszę się do sesji przymierzyć :)
(http://28dni.pl/pictures/32975.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 29 Maja 2008, 19:35
Beth - nie planuje hodowli, oboje beda wykastrowani. Poprostu urodzila sie wymarzona kotka :)))
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 29 Maja 2008, 23:58
Beth ale masz piękności :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 30 Maja 2008, 06:58
agu-s - az sie chce glos podkladac pod te fotki :

"To Ty probuj popsuc a ja popatrze tu z dołu. Jak popsujesz ja lece do drugiego pokoju i udaje ze to nie ja ;) "

 ;D ;D ;D ;D

Kawą się zakrztusiłam ze śmiechu :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 30 Maja 2008, 08:30
Beth, ja mialam nadzieję, że gdzie jak gdzie ale do Kocich mam to Ty na pewno zaglądniesz ;) ja bym bardzo chciala drugiego kiciusia, caly czas urabiam małża bo on niechetny jest na drugiego takiego ... nasza Deusia to strasznie ruchliwe i absorbujace zwierzątko jest ;D i chyba on sie boi, że nam w domu koty dowodzenie przejmą. Myślę, że w koncu uda nam się dojśc do porozumienia i Dea będzie miała towarzystwo.

Tak poza tym to już slyszymy dogadywanie, że zwierzyniec zakladamy (doszedł nam jeszcze jeden pies ;)), mamy teraz 2 psy i kota :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 30 Maja 2008, 11:32
To ja mam dla Ciebie przykładowe argumenty z forum miau :))

Cytuj
Argumentów jest cała masa Smile

1. Dwa koty zajmują się sobą i dostarczają sobie wzajemnie rozrywki

2. Kot, który ma ochotę wbić zęby i pazury w kogoś innego, wybiera drugiego kota zamiast właściciela

3. Oglądanie dwóch bawiących się kotów jest nieporównywalnie bardziej interesujące od oglądania jednego kota

4. Jeśli masz ochotę na przytulanki z kotem, a Twój kot nie, zawsze możesz spróbować z drugim kotem !

5. Dwa koty to dwa razy tyle mruczenia !

6. Spośród swoich ulubionych kolorów kotów możesz wybrać od razu dwa !

7. Dwa koty tworzą znacznie więcej interesujących estetycznie układów przestrzennych w czasie snu :D

8. Kupowanie całej wyprawki dla kota (kuweta, drapak...) jest bardziej uzasadnione ekonomicznie, jeśli będą z niej korzystać dwa koty :)

9. Jeśli masz dwa koty, to o połowę mniejsze jest ryzyko, że nową, śliczną, właśnie kupioną zabawką nikt nie będzie się chciał bawić !

10. I wreszcie - biorąc dwa koty zapewniasz dom dwa razy większej liczbie potrzebujących kotów.

Cytuj
-mniej niszczą (bo się nie nudzą, tylko zajmują soba nawzajem),
-mniej jedzenia się marnuje (najbardziej wybredne są jedynaki),
-okna/balkony i inne groźne dla kotów miejsca tak samo trzeba zabezpieczyc dla jednego- jak dla dwóch,
-koszty utrzymania dwóch kotów sa naprawdę niewiele większe, iż jednego (zabawki, kuwety, drapaki, zabezpieczenia, szczotki, obcinaczki do pazurków, legowiska, itp są po prostu wykorzystywane razy dwa).
Rośnie jedynie nieznacznie zuzycie żwirku i jedzenia (tu tez nieznacznie, bo przy dwóch kotach marnuje sie o wiele mniej jedzenia, niz przy jednym)
-mozna je łatwiej zostawiac same nawet na parę dni (jeśli ktoś znajomy zajdzie zaopatrzyc kociarnię w jedzonko i kuwetkę wyczyścić), a na pewno na parę godzin,
-znacznie mniej krzywd od rozbawionego kociaka doznają opiekunowie (bo kociak wyżywa się na kumplu)
-kot jest zdrowszy psychicznie- ma namiastkę zycia w normalnym kocim świecie, nie tkwi w przekonaniu, ze jest jedynym kotem na świecie, ma szansę rowinąć normalne kocie zachowania i sposób komunikowania się
-mają mniejszą skłonność do otyłości (która jest zmora kotów niewychodzących), dzieki wiekszej dawce ruchu, bo żaden czlowiek nie zastąpi kotu drugiego kota do zabawy. Jako szczupłe- sa zdrowsze, zatem mniejsze wydatki na weta

:D moze uda sie przekonac :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 30 Maja 2008, 12:23
Ja juz to wszystko przerabiałam, jak dla mnie opcja dwóch ogonków jest idealna, B ledwie na jednego dał się namówić ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 30 Maja 2008, 12:26
czasami trzeba postawić męża przed faktem dokonanym ;) hehe
a później mówić, że kotek nie miał się gdzie podziać i wylądował by w schronisku, albo że znalazłaś  ;Dkiego kotka i nie mogłaś go tak zostawić samego ;)

no ale nie każdego małża można tak załatwić :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 30 Maja 2008, 12:37
Stawianie przed faktem dokonanym jest troche nie fair.

Ja nie bardzo wiem jak przekonyac - bo moj mąż wiekszy kociaż niż ja i oboje widzimy jak bardzo Jimmy sie nudzi sam - a my niestety nie mamy tyle czasu i zapalu do zabawy co maja kotki.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 30 Maja 2008, 12:41
Stawiane przed faktem dokonanym nie wchodzi  grę, już sobie wyobrażam jak ja bym się w takiej sytuacji czuła - oj nie... myslę, że to kwestia czasu bardziej ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 30 Maja 2008, 12:46
A Jimmy dzis kończy 8 miesiecy :)

Jubilat:

(http://farm3.static.flickr.com/2206/2530579919_6cec07c493.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 30 Maja 2008, 12:49
dlatego właśnie mówię, że nie każdego mozna tak załatwić ;)
my mamy te dwa futrzane kocury i Darek chce jeszcze maine coona kupić. Mi się to nie widzi bo już tymi dwoma mamy dom wariatów  ale wiem, że gdyby postawił mnie przed faktem dokonanym to jego bym wystawiła na wycieraczkę ( na chwilę oczywiście ;)) a kotka bym z rąk nie wypuściła ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 30 Maja 2008, 12:51
dlatego właśnie mówię, że nie każdego mozna tak załatwić ;)
my mamy te dwa futrzane kocury i Darek chce jeszcze maine coona kupić. Mi się to nie widzi bo już tymi dwoma mamy dom wariatów  ale wiem, że gdyby postawił mnie przed faktem dokonanym to jego bym wystawiła na wycieraczkę ( na chwilę oczywiście ;)) a kotka bym z rąk nie wypuściła ;D


Norwega norwega :}}} !!!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 30 Maja 2008, 12:59
Darek koniecznie chce maine coona bo są takie wielkie ;D chociaż norweskie też rosną duże ale uparł się na maine coona. Jak byliśmy wtedy na wystawie to był taki rudy wielki kocur- przy wejściu na salę- i chce właśnie takiego ;D
oo..nawet zdjęcie znalazłam ;D

(http://img152.imageshack.us/img152/2976/mainecoonwu9.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 30 Maja 2008, 13:03
No wieksze są napewno :D ale ja wole Norwegi :) jakby co zapraszam do mnie jak beda obydwa kotki :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 30 Maja 2008, 13:06
a mi tak szczerze powiedziawszy jest wszystko jedno- byle to był kot  ;) hihi
a Darek to by najchętnie tygrysa albo pantere- im większe tym lepsze ;D hehe

dzięki Narwanka, być może skorzystamy ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: irute1984 w 30 Maja 2008, 17:19
Ja też mam kociura :)
popatrzcie jaki ;)

(http://images34.fotosik.pl/270/a0faf137b71b504a.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images33.fotosik.pl/270/4d2903b4ee18577c.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 30 Maja 2008, 23:14
śliczny...uwielbiam rudzielce :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 5 Czerwca 2008, 15:59
ja tez chce rudzielca albo szylkreta
ale jak sie zakocham to coż.....
 to sie zastanawiam jakiego kociaka wziasc
niestety mieszkam na wsi i boje sie ze mi ucieknie tak jak inne koty
ostatnia koteczka trzymala sie super ale w koncu zginela

dlatego boje sie wziasc rasowego kota
chociaz dachowca bylo mi tak samo zal

macie jakies rady na zatrzymanie kotka w domu?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 6 Czerwca 2008, 16:18
U mnie poprostu sa zabepieczone okna siatka i kot nigdy nie jest wypuszczany. Moim wyborem jest trzymanie kotka tylko w domu. Czasem wychodizmy na smyczy do lasu czy na podworko. Jimmy nie czuje potrzey wychodzenia na dwor - ba nawet czasem sie boi jak sie otwiera drzwi ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 9 Czerwca 2008, 10:08
no wlasnie ale u mnie ciezko bedzie zabezpieczyc okno tarasowe siatka bo czasem z niego korzystamy :)
ale to prawda chyba nie wolno przyzwyczajac do dworu i juz
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 9 Czerwca 2008, 11:18
u mnie jest takie tymczasowe rozwiazanie (wynajmujemy mieszkanie i nie mozemy sobie pozwolic na zakladanie siatek na balkon  :( ) jak otwieramy balkon to Kicia jest po prostu na smyczy przyczepionej do kaloryfera (moj kotek ucieka na sasiednie balkony i poluje na golebie w locie  :-\ ) smycz jest tak ustawiona ze ma dostep do cienia i sloneczka no i wody oczywiscie. Co jakis czas ja na wszelki wypadek odpinamy i zamykamy balkon zeby spokojnie po domu pochodzila, zjadla cos w kuchni no i poszla do kuwety. wcale z tym nie walczy, sama grzecznie czeka az ja zapniemy na smyczke bo chyba juz wie ze bez tego nie ma wyjscia na balkon, no i trzeba ja samemu sciagac z balkonu bo ona sama nie chce z niego wyjsc :)
 jesli kiedys bedziemy mieli wreszcie Swoje mieszkanie to obudujemy balkon siatka taka z otwieranymi skrzydlami bo to wygodniejsze (i dla nas i dla niej) niz ta smycz
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 9 Czerwca 2008, 11:34
Takie rozwiazanie robimy u moich rodzicow ;) A ja balkonu niesety poprostu nie mam - siatki sa na 3 oknach kotre otwieramy.

(http://farm3.static.flickr.com/2016/2496686301_5bca92666d.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 9 Czerwca 2008, 12:27
Dostalam nowe fotki naszej niebieskiej kruszynki


Mamy juz 7 tygodni :}}

(http://upload.miau.pl/3/99481m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/99481)   (http://upload.miau.pl/3/99483m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/99483)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 9 Czerwca 2008, 13:05
narwanka siatki na okna sami robiliscie czy jakas firma? a kicia sliczna... male kotki sa rozbrajajace :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 9 Czerwca 2008, 13:39
przecudna  :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 9 Czerwca 2008, 13:45
Narwanko śliczna ta kicia :D

my mamy założone moskitiery na oknach- robione przez firmę, balkonu nie mamy- ale u rodziców balkon jest zabezpieczony kratami.

Co do moskitier- zakładane były z myślą o tym, żeby nam robactwo nie wlatywało- ale na koty też działa;) tylko oczywiście trzeba być czujnym- bo moje koty wczepiają pazury w nie czasami, a jeden jak był mniejszy to nawet kilka razy wskoczył na moskitierę.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 9 Czerwca 2008, 14:45
Siatki sa naszego projektu - a wykonanie naszych robotnikow co nam robili wszystko w mieszkaniu ;)
Skakanie na siatke i drapanie jej to u nas norma - oczywiscie ma to zakazane i robi jak nikt nie patrzy. A jak sie krzyczy na niego to pyskuje ;)
Na szczescie siatka jest bardzo mocna i nic sobie z tego nie robi ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 9 Czerwca 2008, 22:44
a to psotnik, a wygląda na takiego grzecznego i spokojnego :twisted:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 10 Czerwca 2008, 15:39
Wczorja był u nas braciszek koci ;)

(http://farm4.static.flickr.com/3090/2564765137_af08a65866.jpg)

(http://farm3.static.flickr.com/2171/2565584366_b95c5e025c.jpg)

Zagadka który to Jimmy który to James ? :D  ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 10 Czerwca 2008, 17:16
jak dla mnie to są identyczne ;D ale stawiam, ze Jimmy jest po prawej na 1 i 2 zdjęciu ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 10 Czerwca 2008, 21:06
Taaak :) I sa inni. Maja inna twarzyczke, James ma tufki na uszach (pędzelki) i roznica wagowa jest jakeis 1kg ;) Dla mnie nie do pomylenia ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 10 Czerwca 2008, 23:19
ja tak powiedziałam, bo znowu Jimmy udaje, ze jest taki spokojny ;) ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 11 Czerwca 2008, 11:17
Taaa hehehehhe Jimmy i spokojny ;) Dobre

(http://farm4.static.flickr.com/3090/2565590552_ab142838a1.jpg?v=0)




Zapomnialm sie pochwalić nowym drapakiem ;)

(http://upload.miau.pl/3/100169m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/100169) (http://upload.miau.pl/3/100171m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/100171)

(http://upload.miau.pl/3/100173m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/100173) (http://upload.miau.pl/3/100167m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/100167)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 11 Czerwca 2008, 11:23
dlatego napisałam, że udaje ;D hihih
a drapak super, Jimmy ma jak w niebie ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 16 Czerwca 2008, 09:27
A ja dostalam nowe fotki Zafirki :D Musze sie pochwalic - jest slicznym niebieskim puchaczem :D

(http://upload.miau.pl/3/101657m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/101657) (http://upload.miau.pl/3/101659m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/101659) (http://upload.miau.pl/3/101661m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/101661)

(http://upload.miau.pl/3/101663m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/101663)

(http://upload.miau.pl/3/101665m.jpg) (http://upload.miau.pl/show.php?u=3/101665)
I siostra z mama :}
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Di w 25 Sierpnia 2008, 20:52
Mam do sprzedania dwie koteczki syberyjskie - neva masquerade - niestety nie mogą zostać ze mną...mam uczulenie... :(

Oto jak się prezentują:

(http://images34.fotosik.pl/327/44bdcbc03c42d7a3m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=44bdcbc03c42d7a3)
(http://images31.fotosik.pl/334/31e9be32d5a0f800m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=31e9be32d5a0f800)
(http://images32.fotosik.pl/327/3cd1fde1ac082addm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=3cd1fde1ac082add)
(http://images32.fotosik.pl/327/d58f51123293dd5em.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d58f51123293dd5e)
(http://images29.fotosik.pl/256/99fdc3acdc2eb095m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=99fdc3acdc2eb095)
(http://images31.fotosik.pl/334/20c5858732c08cd9m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=20c5858732c08cd9)
(http://images32.fotosik.pl/327/20e43fc607098fa0m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=20e43fc607098fa0)

Mają około 10 tygodni, nie mają rodowodu, są odrobaczone, posiadają książeczki zdrowia. Chetnych zapraszam do kontaktu - czekam na prywatne wiadomości :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 12 Września 2008, 12:24
dziewczynki powiedzcie mi czy nie macie może do odsprzedania jakiegoś drapaka w rozsądnej cenie?
zostałam mamą po raz kolejny i mo leon potrzebuje jakiejś rozrywki
chcialabym na razie coś uzywanego narazie bo na początku z tym zwierzem tyle wydatków
maluszek jest znajdą wieć nic nie wzial ze sobą z domku

(http://img143.imageshack.us/img143/3664/p1020405mi1.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img143.imageshack.us/img143/p1020405mi1.jpg/1/w320.png) (http://g.imageshack.us/img143/p1020405mi1.jpg/1/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 12 Września 2008, 12:27
Agata, może zagoń małża i niech sam zrobi - mój, co prawda z moją pomocą ;) ale zawsze zrobił naszej drapaczek
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 12 Września 2008, 12:41
maja a masz jakieś rady z czego ?
jakiego sznurka użyc i  na co zwrócic uwage?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 12 Września 2008, 12:59
Jagódka śliczny rudzielec :D

drapaki są chyba ze sznura sizalowego. Wystarczy owinąć zwykłą deskę. Ja mam w mieszkaniu słupy więc ułatwione zadanie- słup jest owinięty. A tak to deskę trzeba do czegoś przymocować. Choć to też nie zawsze- zależy jakie kociak ma upodobania ;)

(http://img529.imageshack.us/img529/2277/koteczkirs4.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 12 Września 2008, 13:20
ja wlasnie tez mam slupek ale tylko z dwóch stron wiec nie moge go owinąc tym sznurkiem
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 12 Września 2008, 13:23
Agata  tutaj (https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=2708.msg592843#msg592843) jest krok po kroku, u nas poza sizalem zużyta została stara płyta i rura pcv ;D czyli resztki poremontowe, tylko plusz i sizal kupowałam więc cena też inna niż za gotowy drapak
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 12 Września 2008, 13:38
dzieki maju
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 12 Września 2008, 13:42
maju a ten plusz to przyklejaliście? jesli tak to jakim klejem
no i sznurek tez chyba trzeba przykleic
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 12 Września 2008, 13:47
Plusz jest mocowany przy pomocy zszywacza tapicerskiego, sizal nawijany i jego końcówki wstrzelone za pomocą zszywek ;D trzyma się cały czas
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 12 Września 2008, 13:56
aha tak myslałam ze mozna przybic na zszywki
pokaze M
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 12 Września 2008, 13:58
zaponiałabym to drewniane to jest noga do stołu - dali nam za pół darmo w Castoramie bo im jedna została  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 13 Września 2008, 12:36
dołączam do klubu "rudzielców" mojego kocurka. Oto Rudi:
(http://lh4.ggpht.com/kuziorki/SMuVqHm0FII/AAAAAAAABNQ/LtCDS6aPiPU/s400/103_3198.JPG)

(http://lh3.ggpht.com/kuziorki/SMuVgXwuFjI/AAAAAAAABNA/6lk-WQFO7M0/s640/103_3375.JPG)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 15 Września 2008, 21:31
ale boskie zdjecie  ;D ;D ;D superancki koci kawaler  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 16 Września 2008, 08:05
a moj maly jest chory
od wczoraj nic nie je i pokazała mu sie trzecia powieka
cały czas spi i nic nie pije
wczoraj dostal zastrzyk ale widze ze nie pomaga wiec dzisiaj to samo
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 16 Września 2008, 08:13
Biedny maluch, Agata a jak on do Was trafił :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 16 Września 2008, 08:29
siostra go znalazła przy drodze a ze ona ma juz i kota i psa wiec trafil do nas
martwie sie o niego strasznie
co prawda wczoraj wet powiedzial ze to normalne ze kot sie przeziebia ale powiem szczerze ze to juz moj 4 kot w historii i pierwszy ktory zachorowal
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 16 Września 2008, 08:31
Ja pytam bo pisałaś, że to "przybłęda" i zastanawiam się czy wcześniej tego choróbska nie załapał, niewiadomo nawet czy był szczepiony i na co więc nie ma sie co dziwić, że zachorował. Szkoda zwierzątka tylko ale wiesz - on jest chyba młody, wet powienien go zaszczepić za jakiś czas - tak będzie bezpieczniej. Tak myślę ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 16 Września 2008, 08:34
watpie czy byl szczepiony
ale ja go odrobaczałam i potem zachorowal
wczesniej bylo wszystko ok
jadł jak szalony a teraz ah szkoda gadac
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 16 Września 2008, 08:36
Agata to dawaj mu smakołyki same, to za czym przepadał ;) wyjdzie z tego zobaczysz
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 16 Września 2008, 15:48
maja ale on  nie je ani nie pije
dzisiaj zjadł dosłownie kilka kęsów mieska i kilka lyków mleczka
jest tak słaby ze sie przewraca
michal wlasnie z nim pojechal do weta
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Niunx w 16 Września 2008, 16:37
jagodka24, a ile kociak ma mniej wiecej tygodni? Jesli ponad 6 to:

- nie dawac mleczka, lepiej wode z glukoza, za pomoca pipetki, w ten sposob sie nie odwodni
- malo je.. kleik ryzowy, gotowana marchewka i kurczaczek, zadnych whiskasow, kitekatow itd...


Czy kotek sie wyproznia?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 16 Września 2008, 16:42
niestety nie wiem ile ma dokładnie mies ale mysle ze ok 2
on nie pije  i nie je nie jestem w stanie go zmusić

zostal u lekarza wiec moze przez nocke go jakoś podratują
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Niunx w 16 Września 2008, 20:31
Bidulka  :(

Z moja koteczka bylo dokladnie tak samo.. ale wyszla z tego i dzisiaj jest piekna kocica  :) Takze glowa do gory, bedzie super, trzymam kciuki!

Jesli chcialabys "na szybko" jakas porade, np jak napoic malca to daj znac  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 16 Września 2008, 20:50
wielkie dzieki jesli bede potrzebowala porady to napewno sie zglosze
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Września 2008, 10:24
Agata, ja swoją kotę karmiłam kocim mlekiem przes strzykawkę, a potem było jedzonko kocie z szalek i saszetek - najlepiej z sosem to trochę chociaż wyliże sobie, a jak się nie wypróżnia to można dać do polizania oliwkę z oliwek - mojej pomogło, jak przez 3 dni się nie załatwiła to potem już było ok ;)

Jak kiciuś dzisiaj :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Września 2008, 11:35
Moja kocilla - ta zieleń oczu  ;D

(http://images41.fotosik.pl/11/4bc6022732b520edmed.jpg)

i z języczkiem

(http://images32.fotosik.pl/363/e751dfe463535e7emed.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 18 Września 2008, 14:36
Alez urosla :D No i piękna i taka zadbana :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 18 Września 2008, 18:08
ale piękna :)

a moj leoś juz w domku i dochodzi do siebie
je juz ladnie ale nadal duzo spi i potrzebuje mnóstwa ciepła
w piatek jeszcze na kontrole
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Września 2008, 08:56
Dziękujemy za komplementy - przekażę ;D

Agata, dobrze że napisałaś o Leosiu bo już się bałam pytać
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 22 Września 2008, 00:30
Majeczko - Deunia moge sie zawsze zachwycac :)

to i ja pochwale sie moim nowym domownikiem :)
Cola, Coli, Colusia, Colunia ;)

(http://images44.fotosik.pl/13/bb9edab63a27c359.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 22 Września 2008, 10:03
niestety wczoraj znowu musielismy sie ratowac u weta
leon znowu przestal jesc i pic i caly dzien spal
dzisiaj juz lepiej je i rano przybiegł wygrzac sie do łóżeczka
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 23 Września 2008, 13:25
jagodka24 jak tam leon sie czuje?
dodaje foty Matyldy- z niedotykalskiej dzikuski wyrósł 100% piecuch :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 23 Września 2008, 13:32
grecka - jak to się robi :?: tzn. oswaja takiego wariata, bo moja dziczyzna ma już 17 miesięcy i straciłam nadzieję, że będzie kiedykolwiek kotkiem nakolankowym :-\

Agata - jak Leoś ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 23 Września 2008, 13:37
Maja ja bym ci chetnie powiedziala... ale nie mam pojecia... samo jakos tak wyszlo...  ;D
w sumie Matrylda ma troche ponad 2 lata wiec to moze kwestia wieku, a nie "wychowania" ?  :P moze wystarczylo jej troche miłosci bo ona ze schroniska byla wzieta- moze tak nam za to dziekuje? wszystko mi jedno- najwazniejsze ze nie mam juz podrapanych rak i nie boje sie jak do niej podchodze i biore ja na rece ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 23 Września 2008, 13:40
doliczylam sie ze Matylda ma juz 2 lata i ok 5 miesiecy wiec moze juz czas byl na stabilizacje  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 23 Września 2008, 14:34
W takim razie nadal jestem w kropce, moja dziczyzna tylko rano chętna na pieszczochy - nawet śpi z nami, kładzie się też na oparciu fotela na którym siedzę albo na krześle obok - nie drapie, nie atakuje ale na ręce nie lubi, wyjątkiem jest powitanie jak z pracy wracamy i jak chce chrupki - o wtedy to ona nawet buźki daje ...a le na kolanach nigdy w życiu nie leżała, za nic w świecie, ostatecznie kładzie się opierając o mnie, jak czytam i to jest szczyt intymności ;D - będę czekać
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 23 Września 2008, 16:40
no nie... to i tak jest milusia ;) powodzenia :)
a o leonie nadal bez wiesci...  :-\ 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 23 Września 2008, 21:09
no o leonie nie mam dobrych wieści
w niedziele mu sie pogorszylo wiec pojechalismy na zastrzyk
w poniedziałek zjadł złótko ale nadal nic nie pił
po poludnoiu pojechalismy na kolejny zastrzyk ale mało to dało
dzisiaj jak rano zostawiłam go na naszym łóżku to popołudniu znalazłam go w tym samym miejscu
szkoda tylko ze leżał w swoich żygowinach  :'( złótych i smierdzących
tak wiec na sygnale do weta i zostal na n noc w klinice

powiem wam jedno jesli on sie bedzie tak męczyl to ja tego nie zniose
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 23 Września 2008, 21:22
trudno przygladac sie cierpieniu takiego niewinnego stworzenia... ale trzeba byc dobrej mysli- skoro malec jest pod opieka specjalisty na pewno zrobi on wszystko co w jego mocy zeby kociakowi pomóc.
Powazna chorobe zwierzecia przechodzilam 2 razy- raz takie atrakcje zafundowal mi pies, a raz kot i choc wygladalo to bardzo niefajnie wszystko skonczylo sie dobrze.
Trzymam kciuki za Leona i jego właścicieli- zeby nie tracili nadziei ;) Czekam na dalsze wiesci- oczywiscie tylko dobre... ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 23 Września 2008, 21:24
biedny leon...a co mówią weci?? wiesz, kilka lat temu do mojego domu trafił Pafnucy - znajda, bida, chudzina i wogóle...stan kota był podobny , totalna apatia...weci nie wiedzieli co jest, dostawał zastrzyki, kupe innych leków...nawet zaczeli go leczyc na nerki...marniał w oczach..odchodził od nas...i...znalazł sie jeden wet, ktory złapał sie za głowę bo przyczyną tego stanu było zakłaczenie całego przewodu pokarmowego, po 2 dniach odpowiedniego leczenia i podawania odpowiedniej karmy kot wyzdrowiał i ma sie dobrze do dzis dnia, trzymam kciuki za kocinkę!!!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 23 Września 2008, 21:33
wiesz kaha on nawet sie nie myje wiec to chyba nie zakłaczenie

podobno jak kot zachoruje to choruje dlugo i ciezko
moja siostra tez ma straszne przeboje ze swoją kocicą ale ostatnio juz jest lepiej i ryśka przybiera na wadze i je jak szalona

najgorsze ze on jest taki malutki :(
no i obawiam sie czy moj budżet domowy wytrzyma to leczenie bo nie oszukujmy sie ale to juz prawie 2 tyg jak jeżdzimy z nim ciągle do weta

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 24 Września 2008, 09:22
Straszne, ale zakłaczenie to też może być trop - w końcu wcześniej nikt mu nie podawał pasty - ja swojej daję taką do zlizywania i ona ją uwielbia, kiedyś zapomniałam ale jak tylko usłyszałam ten charakterystyczny dźwięk - ni to kaszel, ni to co i jak mi walnęła pawia w salonie to od razu załapałam że coś nie tak ;)

Trzymam kciuki za Leosia :ok:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 24 Września 2008, 10:59
niestety leon odszedł w strone światła
mial anemie hemolityczną  :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 24 Września 2008, 11:14
przykro mi Agata :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 24 Września 2008, 16:15
jestem wsciekła bo ile mogę tracic tych kotów ??????

cały czas marzy mi sie jakiś rasowiec najlepiej main coon
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 24 Września 2008, 17:31
o cholera... strasznie mi przykro... mialam nadzieje ze nie tak skonczy sie to zmaganie... naprawde mi przykro...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 24 Września 2008, 17:36
jagodka24 strasznie mi przykro, miałam nadzieję, że kotek dojdzie do siebie :'(
ja straciłam 4 koty- jeden miał pękniętą bo najprawdopodobniej go głupi sąsiad kopnął a 3 pozostałe miały białaczkę (zaraziły się między sobą).

Mam nadzieje, że z następnym kotkiem będzie wszystko ok, a maine coon i mi się marzy ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 24 Września 2008, 19:53
Tak mi przykro.....wierzę, że po drugiej stronie tęczy jest zdrowy i szczęsliwy i bawi się z moim czarnym dachowcem Ramzesem.

Wiecie, zwierzaki uczą nas chyba przemijalności, choć są z nami czasami długo, bo nawet po 20 lat, to w starciu z długością naszego życia....żyją krótko...ja bardzo przywiązuję się do zwierzaków i jak odchodzą to choruję potem tygodniami...mój Kazak odszedł 13 grudnia 2007 roku..do dzisiaj mam mokre oczy jak go wspomnę, każda rodzinna impreza schodzi w końcu na jego temat i wszyscy wyjemy...ech....
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 24 Września 2008, 23:54
ojejciu...od czego ta hemoliza...i tak się pewnie nie dowiemy...straszne...


Maine Coon taaa też moje marzenie. W przyszłym roku na pewno już bedzie z nami. Póki co Ewa nie wygląda mi na alergika, a za kilka dni mam zamiar odwiedzić z nią zaprzyjaźnioną miainecoonową hodowle.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Września 2008, 08:43
Agata, a miałaś kotka od malucha tzn. takiego 12 tygodniowego; moja kota własnie w takim młodym wieku do nas zawitała, od początku jest pod opieką weta i być może to jest sposób ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 25 Września 2008, 14:26
ojejciu...od czego ta hemoliza...i tak się pewnie nie dowiemy...straszne...


Maine Coon taaa też moje marzenie. W przyszłym roku na pewno już bedzie z nami. Póki co Ewa nie wygląda mi na alergika, a za kilka dni mam zamiar odwiedzić z nią zaprzyjaźnioną miainecoonową hodowle.

Mozecie do nas wpasc - u nas alergenow masa :))

Przykro mi Agato ze straciliscie kotka. Ja zawsze poelcam rasowego kota z rodowodem. Masz wtedy pewnosc ze ejst wychuchany i dmuchany i zdrowy. Oczywsicie mowie o dobrych hodowlach. Ja mam 2 rasowe kotki Norweskie Leśny (roczny Jimmy i 5 miesieczna Zafirah) i u weterynarza bylismy 3 -  razy na kastracji i 2 po zaswiadczenie na wystawe :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Września 2008, 14:37
Ja protestuję - ja mam dachowca ale z pewnego źródła, nie znajdę, tylko kotka od właścicieli rodziców mojej koty psoty i też jestem u weta na szczepianiech tylko (no sterylizacja jeszcze była)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 25 Września 2008, 16:19
Jako włascicielka dachowca- popieram Maje- dachowiec tez moze byc zadbany i zdrowy- szczegolnie jesli jest "od kogos". My wzielismy kotke ze sachroniska kiedy jeszcze nie przeszla pełnej kwarantanny wiec to bylo troche nasze ryzyko. Ale w schroniskach naprawde mozna zdrowego kota przygarnac.
Takie koty z ulicy to niestety najwieksza loteria... ale czasem nie chodzi o to czy ma badania ale o ratowanie zycia.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 25 Września 2008, 18:36
oczywiscie ze mialam go od małego a zresztą dlugo go nie mialam bo zaledwie 2 tyg

ja tez uwazam ze kot z hodowli to dobry pomysł ale koszt maina to 1800,- a to dla mnie w tym momencie za duzo
poki co chyba przygarniemy kocika od laski ktora ma ich 12

problem polega na tym że dzisiaj u niej bylismy i chol.. jasna tak mnie złapała alergia jak nigdy
zaczełam kichac jak szalona oczy mi popuchły dobrze ze do domu i do leków niedaleko

nie wiem czy tak zareagowałam na kurz w tym pomieszczeniu czy na niesamowite stężenie alergenu

nigdy nawet jak miala koty w domu tak nie reagowałam
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 25 Września 2008, 19:03
A tak na przyszłość: warto jest zrobić kotu badanie krwi pod kątem kociej białaczki, szczególnie jak ma się 2 koty albo jednego i później się dobiera drugiego. Koty białaczką zarażają się jak ludzie grypą (tak tłumaczył weterynarz)- w ten sposób kiedyś mój 1 kot zaraził 2 następne.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 25 Września 2008, 19:08
agus a to moze sie utrzymywac w pomieszczeniu?
tak np jak nosówka u psów?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 25 Września 2008, 19:14
oj tego to nie wiem niestety
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 25 Września 2008, 20:20
hmmm wiem tylko, że kocią białaczkę powoduje wirus....
a to miała być anemia hemolityczna a to nie równa sie białaczka....zupełnie inny dyngs
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 25 Września 2008, 22:52
jagodka24 a jestes pewna ze ta alergia to na bank jest na koty? moze jestes uczulona na cos zwiazanego z kotam- na jakis rodzaj karmy albo zwirku do kuwety? wiem ze tak moze byc bo moja siostra tak miala- chodzila po roznych domach i czasem przy kocie byla tragedia- katar, kichanie, zalzawione oczy i swedzenie- a czasem nic... potem okazalo sie ze same koty sa niewinne :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 26 Września 2008, 09:50
lilian pewno masz racje ze anemia nie rowna sie bialaczka ja tam sie nie znam

grecka ja nie wiem czy jestem uczulona na koty bo nie mialam testów tak dokładnych
ale moj michal jest  a nic mu nie bylo
ja napewno jestem mocno uczulona na kurz a bylo go tam co niemiara
zreszta uwierzcie mi tam bylo tak cieplo i ten kurz
to mnei wykonczylo
ale juz jest ok
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 29 Września 2008, 07:49
jagodka24 współczuję straty kotka :(

a propos uczulenia - moja mama jest właśnie alergikiem jeśli chodzi o koty. Psy z resztą też. A musze powiedzieć że koty mamy całe życie, z małymi przerwami :) więc myślę, że to da się jakoś ominąć. Mama miała jakieś odczulania kilka razy i jest naprawdę ok :)

I pochwalę się - robimy z M. drapak. Dokumentacji z poczynań nie ma, ale za to pokażę wam gotowy efekt  :) Tosia już obsiadła niektóre gotowe części, więc chyba jej się podoba :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 29 Września 2008, 09:17
własnie musze sie wam przyznac ze znowu mamy kota
tym razem koteczke srebrną z czarnym i białym

no i kurcze moje uczulenie daje o sobie znać
dusze sie mam kaszel i katar
nigdy tak nie reagowałam chyba po ciązy mi sie zmienilo
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 29 Września 2008, 09:52
bardzo sie ciesze ze macie nowego kociego mieszkanca :) a co do uczulenia... mam nadzieje ze poradzisz sobie z tym problemem... a co do kotka, to/... moze jakies zdjecie wkleisz?  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 29 Września 2008, 11:00
a pewno ze pokaze
a z tym uczuleniem to mowie wam ze zglupialam
bo to moj juz chyba 4 kot w zyciu i nigdy tak nie reagowałam

(http://img220.imageshack.us/img220/9033/p1020593gr6.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img220.imageshack.us/img220/p1020593gr6.jpg/1/w320.png) (http://g.imageshack.us/img220/p1020593gr6.jpg/1/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 29 Września 2008, 11:02
ale ślicznotka :D jest cudna :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 29 Września 2008, 11:11
nam tez sie bardzo podoba
no i ma błekitne oczy
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 29 Września 2008, 11:17
Jagodka - ja przepraszam, że się wtrącę, chociaż dawno się tu nie udzielałam, ale chciałam Ci napisać, że postępujesz bardzo lekkomyślnie. Tak, chciałabyś maine coona, chciałabyś kota, ale jak widać masz alergię, która sama nie minie. Wzięłaś kociaka, który wygląda mi na bardzo młodziutkiego (ile ma tygodni?) co już jest wg mnie dużą lekkomyślnością, a do tego pojawiła się alergia i co będzie dalej? Oddasz kota za kilka dni, tygodni? To wg Ciebie jest odpowiedzialne podejście?

Zwierzę to nie jest przedmiot i trzeba mu naprawdę poświęcić wiele serca, uwagi, a także - czego nie da się wykluczyć - środków finansowych. Sama napisałaś w którymś momencie zdanie - przy poprzednim chorym kocie - że już długo Wasz portfel nie zdzierży wydatków na weterynarza.

Jagódka - tak ciekawości - po co Ci kot?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 29 Września 2008, 11:21
Agata - na moje oko to jest maleństwo jeszcze ale jak dobrze sie zajmiesz to będzie ok; moja też miała jeszcze niebieskie oczka jak Twoja, teraz ma pięknie zielone i jest bardzo podobna ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 29 Września 2008, 11:26
to co ja bym chciala a nie moge miec to wiem
kota dostałam i nie wiem ile ma bo to przybłęda
oczywiscie ze malenstwo ale je samodzielnie i korzysta z kuwety
a jesli chodzi o moją alergie to pojawiła sie teraz z dużą mocą i sory ale nie wiedzialam o niej
nie jestem jasnowidzem
jak juz wczesniej pisałam to nie jest moj pierwszy kot i nigdy nie bylam na nie uczulona
a jesli chodzi o finanse to jeszcze zadnemu zwierzęciu nie odmówiłam pomocy lekarskiej
i swoją drogą ratowanie leona tak duzo mnie nie kosztowało jak sądziłam

a tak  to czemu uważam ze ja traktuje kota jak przedmiot
nie masz o tym pojecia

a kot jest mi potrzebny do kochania
uwielbiam te zwierzęta i nie mogłam pozwolic mu zginąć

a tobie po co kot?
niestety nie zawsze wszystko układa sie po naszej mysli
ale ja zrobie wszystko zeby ją zatrzymac
a jesli w ostatecznosci będę musiała ją oddać to znajde jej najlepszy dom jaki będzie możliwy
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 29 Września 2008, 11:30
a zreszta co mialam zrobic dziewczyny jak jest za mała?
powiedzec jej
"sorka ale radź sobie sama. nie wiezme cie bo jestes za mała

chyba kazda z was milosniczki kotów zrobiłaby to samo na moim miejscu
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 29 Września 2008, 11:30
Agata - znam ten ból, ja swoją też dostałam za szybko bo u sąsiadów urodziło się dziecko i tak wyszło ale moja kota wyrosła na śliczną zdrową pannę i ma się doskonale ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 29 Września 2008, 11:36
maja na szczescie nie jest to kociatko ktore trzeba karmic pipetką
ale moją wczesniejszą koteczke ktorą wziełam ze schroniska tez byla taka mała i przezyła
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 29 Września 2008, 12:00
Sama porównaj

taka była maleńka

(http://img170.imageshack.us/img170/8315/picakiciaht2.jpg)
(http://img522.imageshack.us/img522/746/deawt3.jpg)

rosła 

(http://images29.fotosik.pl/53/91ec0c5a5b334846.jpg)
(http://images24.fotosik.pl/53/fab090642998d5de.jpg)

rosła

(http://images33.fotosik.pl/65/2fb901a6fd0a6799med.jpg)

aż wyrosła na kocią damę

(http://images32.fotosik.pl/211/6c6ff28198f2a12e.jpg)
(http://images41.fotosik.pl/11/4bc6022732b520edmed.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 29 Września 2008, 12:27
malenstwo bylo :)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 29 Września 2008, 13:03
Doskonale Cie rozumiem Jaogdziu. Dostał Ci sie dachowiec, który gdyby nie Ty byc może wylądawał by w jakimś pobliskim zbiorniku wodnym.

Bett zaatakowałas Jagodę jak gdyby robiła coś złego, bo dostał jej sie za młody na oddzielenie od matki kociak. Bura to by sie należała właścicielom matki-kotki.

Realia życia dachowców różnią sie od realiów rasowców.  
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Beth w 29 Września 2008, 16:26
Lilian - ja nie atakowałam, ale pytałam. Zawsze można powiedzieć, że "wzięłam kota, bo nie było co z nim zrobić", ale pomyśleć o konsekwencjach już nie ma kiedy.
Jagoda pisała, że alergię ma już od kilku dni, a kota wzięła wczoraj. Więc ta alergia tak chyba wcześniej się pojawiła.
Kot dachowy czy rasowy - nie ma różnicy. Kwestia tego jak się zwierzaka traktuje, ile poświęca mu się uwagi i co daje mu się do jedzenia.
Ja po prostu jestem za tym, aby być mądrym kiedy się zwierzę oswaja i bierze za nie odpowiedzialność.
Nie chcę krakać, ale poczekamy-zobaczymy.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 29 Września 2008, 17:05
kicula jest piekna...  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 29 Września 2008, 20:46
a co mialam go zostawić bo nie bylo gdzie go zabrać???
alergia rzeczywiscie ujawniła mi sie w czasie wizyty u kobietki ktora ma 12 kocurków w domu
i nie bylam pewna czy to przez kurz czy przez koty
alergie na kurz mam stwierdzoną a na koty nie!!!!

beth a skąd ty wiesz ile ja uwagi poświęcam kotu???

ja tez nie chce krakac ale poczekamy zobaczymy ile ty będziesz czasu poswięcac swoim kotom jak urodzisz :)
bo póki co nie masz o tym pojęcia
nasze sytuacje są diametralnie inne i poprostu dziwie ci sie że nie rozumiesz ze nie mogłam zostawic małego kociaka samego na dworze bo dla mnie to jest oczywiste
i jako miłośniczka kotów raczej myslałam ze mnie zrozumiesz

a co do alergii to biore leki i  sie nie udusze to kot zostanie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 1 Października 2008, 10:45
Moja kota w kolejnej odsłonie, uwielbia włazić do szafek, szuflad w biurku i nie dośc, że robi niezły kipisz to jeszcze przyłapana robi taką obrażona i zdziwioną minę ;D

(http://images33.fotosik.pl/377/442d7317320b2d80med.jpg)

tu za kwiatkiem w łazience - udaje, że jej nie ma ;) moja zielonooka piękność

(http://images37.fotosik.pl/16/b77282af0d3ad2f9.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 1 Października 2008, 11:11
heheh...skąd ja znam tą minę ;)
Maju śliczna jest Twoja ogoniasta :D

Kasztanek lubi włazić pod kołdrę:
(http://img356.imageshack.us/img356/9416/kasztanekkompjl8.jpg) (http://imageshack.us)

(http://img377.imageshack.us/img377/5633/kasztanekjzykrx8.jpg) (http://imageshack.us)

a tutaj Kycuś i Kasztanek- śpiące kociambry ;D
(http://img131.imageshack.us/img131/116/picekociambrypo8.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 1 Października 2008, 14:20
ale pieknoty :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 4 Października 2008, 21:29
Witam wszystkie kocie mamusie :)

Od kilku dni gryzę się z myślami. Jest do zabrania sliczny kotek. Mama dachowiec, a tatuś cudowny, puszysty,dumny, szary Angor. Cudo po prostu... No i kotek lub kotka (bo płeć jak narazie nieznana) własnie wdał się w tatusia i już jest małym puchatkiem :) Urabiam męża abyśmy tego kotka przygarnęli, a w związku z tym, że ja jestem "psiarą" i kota nigdy nie miałam, ZUEPŁNIE NIE WIEM JAK NALEZY Z KOTAMI POSTĘPOWAĆ :(  I stąd ta burza mózgów. Czy podołamy kociej opiece...?!

Chcemy wziąć kota, ale boimy się, że brak wiedzy unieszczęśliwi zarówno kotka jak i nas :(
Mam nadzieję, że pomożecie...

1. Jak wogóle postępwać z kotem?
2. Jak oduczyć go chodzenia po stołach, szafkach, etc.?
3. Czy drapaki są niezbędne?
4. Czy możliwe jest aby wyznaczyć kotu "rewir", w którym może się poruszać? (nie chcemy aby z nami spał,zakopywał się w pościeli itp.generlnie do sypialni wstęp wzbroniony)?
5. Jak go karmić?
6. Mieszkamy w bloku, czy kot musi wychodzić na spacery?
7. Jak kota pielęgnować? Kąpać, czesać?
8. Czy koty gubią sierść (bo zapowiada się,że kocurek będzie miał jej sporo)?
9. Czy kotom mozna obcinac pazury?


Pewnie pytań będę miała jescze tysiące...

p.s. Oblukałam też kocie imiona i z nieukrywaną radością odkryłam,że dla kotki jest imię Luna :) A jeśli byłby to kot to będzie chyba Rademenes :)

Mam nadzieję,że zostanę kocią mamą i jako pełnoprawna kociara dołaczę do Waszej kociej rodziny :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 4 Października 2008, 21:54
1. Jak wogóle postępwać z kotem?
Dobrze przede wszystkim, pamiętaj że pies ma pana a kot służącego.
2. Jak oduczyć go chodzenia po stołach, szafkach, etc.?
Obawiam się, że to niemożliwe....ale ja swoim kotom pozwalam na dużo.
3. Czy drapaki są niezbędne?
Nie są, ale wówczas musisz oddać kotu jakiś mebelek, który sobie sam wybierze...fotel, kanapę, sofkę....
4. Czy możliwe jest aby wyznaczyć kotu "rewir", w którym może się poruszać? (nie chcemy aby z nami spał,zakopywał się w pościeli itp.generlnie do sypialni wstęp wzbroniony)?
Hmmm....myślę, że z czasem zmienisz zdanie...ale jest to mozliwe, jesli bedziesz konsekwentna.
5. Jak go karmić?
Odpowiednio do wieku i z pewnością nie najtanszymi puszkami z tanich marketów, kot musi tez dostawać karmę lub pastę na odkłaczanie. Proponuję porozmawiać o tym z weterynarzem.
6. Mieszkamy w bloku, czy kot musi wychodzić na spacery?
Nie musi - wystarcza czysta kuweta
7. Jak kota pielęgnować? Kąpać, czesać?
Czesać z pewnością, ja kota nie kąpałam .
8. Czy koty gubią sierść (bo zapowiada się,że kocurek będzie miał jej sporo)?
Gubią, a domowe bardzo, musisz liczyc sie z tym, że kudełków będzie sporo i wszędzie. Nie wiem, jak rasowe, ale dachowe gubią sierść przez cały rok, w momencie stresu też strasznie z nich leci.
9. Czy kotom mozna obcinac pazury?
Jeśli kot bedzie przebywał wyłącznie w domu, pozbawiając go pazurów w przypadku wypuszczenia na dwór narazasz go na smierc.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 4 Października 2008, 22:12
Ad1
Postępować jak z każdym zwierzęciem tzn dawać mu dużo milości ale jednoczesnie swobody. Kot moze byc taki ze nie ma ochoty na pieszczoty to koniec nie będzie
Ad2
Trzeba być konsekwentnym ale myśle ze do konca nie da sie tego wyplenic
moja kotka zawsze chodzila jak nikt nie patrzał a jak widzialam to porostu ją zrzucałam i juz nie próbowala
Ad3
Raczej tak bo kocik bedzie sie wyżywal na meblach
Ad4
Jak dla mnie jest możliwe ale musisz poprostu zamknąc drzwi.Kot raczej nie nauczy sie tak jak pies ze tam nie wolno
Ad5
Większość naszych kocichj mam zaleca gotowanie dla kotka bo są zdrowsze. No i to chyba taniej wychodzi
Ad6
Nie musi wychodzic
Ad7
ja raz kąpałam kota jak zwiełam ze schroniska bo strasznie capiła :) ale generalnie kot sam dba o swoją toalete. To bardzo czyste zwierzątka
Ad8
Tak jak każdy sierściuch. ale myśle ze wystarczy regularnie go szczotkowac i juz
Ad9
Można ale jak są tylko w domu
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 4 Października 2008, 22:18
Ilona - kot jest jak czlonek rodziny - to on przyjmuje cie do stada i obdarza miloscia - nic na sile z nim nie zrobisz ;) moze przyjac twoja supermacje ale tylko jesli mu bedzie wygodnie ;) jest o 180 stopni inny niz pies ;)
ale - koty sa prawdziwymi i oddanymi i tak samo wiernymi towarzyszami jak psy - tak samo witaja w progu i czekaja na powrot :)
jesli jest puchaty i dlugowlosy bedziesz musiala go szczotkowac - koty to lubia - traktuja jak forme pieszczoty :)
pazurki mozna orzycinac - ale drapak wystarczy ;)
wyznaczanie rewisu - poki bedzie maly luzik - jak nauczy sie owtierac drzwi skaczac na klamke polecam klucz hehe ;)
dokacaj sie kochana - warto ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 4 Października 2008, 22:36
Dziękuję dziewczyny. Kochane jesteście. Teraz jestesm u rodziców więc nie dam rady wkleić foty kota. Jutro wkleję.

A powiedzcie jakie legowisko dla kotka jest najlepsze? spodobało mi się cos takiego

http://www.allegro.pl/item446467765_domek_wiklina_dla_kota_poduszki_w_kpl_tani_kurier.html

Co o tym myślicie? Czy może cos innego polecacie?

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 4 Października 2008, 23:14
ja mysle ze nie ma co kupowac narazie nic bo uwierz mi kot znajdzie sobie bardzo niezwykle miejsce do spania
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 5 Października 2008, 08:55
I jeszcze jedno.

Jako kocie, doświadczone mamy macie pewnie jakieś spotrzeżenia dotyczące wychowywania i posiadania kota. Proszę o porady na co zwrócic szczególną uwagę u maleństwa, czego Go uczyć, czego zabraniać... Po prostu takie praktyczne wskazówki dla mnie czyli żółtodzioba w kwestii udomowienia kota.

Za każde "dobre słowo" będę niewymownie wdzięczna.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 5 Października 2008, 10:16
najwazniejsze zeby kocik jak najszybciej nauczyl sie robic w kuwecie
chociaz mysle ze wlasciciele juz o to zadbają
zasada jest taka zeby malucha zanosić w to miejsce gdzie ma sie załtwiac np po spaniu (dokładnie jak przy dziecku)
po jakims czasie skuma o co chodzi
no i najpierw kuweta powinna byc odkryta
ja wlasnie wczoraj swoją przykryłam i mała sobie dobrze radzi

no i kociaki potrzebują baaaaaardzo duzo milości i przytulania i ciepła
moja uwielbia spac w koszyczku z butelką z ciepła wodą i pieluszką

a tak spędza czas moja kocica Czesia
(http://img221.imageshack.us/img221/4675/p1020604rq9.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img221.imageshack.us/img221/p1020604rq9.jpg/1/w320.png) (http://g.imageshack.us/img221/p1020604rq9.jpg/1/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 5 Października 2008, 10:31
dzis w nocy odeszla Cola ...
byla leczona na kocia grype okazalo sie ze ma leukemie
nie mogla oddychac - Pawelek robil jej sztuczne oddychanie - pozniej z Sarah z Dromahane (wzielismy ja od niej ze schroniska) robilismy jej inhalacje a w koncu o 3 w nocy bylismy w Cork u veta ...
diagnoza 2 moze 3 doby zycia w cierpieniu ...
pozwolilismy jej zasnac na zawsze ...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 5 Października 2008, 10:40
 :'( :'( :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 5 Października 2008, 10:46
Megan... Przykro mi :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 5 Października 2008, 10:48
Przykro mi Megan :(  :'(


A jeśli chodzi o mojego kotka to on już umie korzystać z kuwety więc ten problem mam z głowy. Chodzi mi bardziej o praktyczne rady co robić a czego unikać aby nie popełnioć błędu w wychowywaniu kotka.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 5 Października 2008, 12:07
megan strasznie mi przykro :( Smierć ukchanego zwierzaka zawsze jest bolesna :(

Loona - ciężko powwiedzieć na co zwracać uwagę - ja przy moim pierwszym kocie po prostu poszłam na żywioł - również umiał korzystać z kuwety, więc to już połowa sukcesu. Teraz jest z niego piękny ułożony koci dżentelmen :)
Myślę, że przede wszystkim musisz być konsekwentna, bo to nie jest tak, ze kota nie można niczego nauczć - owszem można- ale cierpliwość jest przy tm bardzo bardzo wskazana :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 5 Października 2008, 19:05
własnie cierpliwosc i konsekwencja
jak przy dziecku

megan bardzo mi przykro wiem co czujesz
dlaczego czlowiek tak szybko sie przywiązuje a potem cierpi
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 5 Października 2008, 19:22
Mój (mam nadzieję,że będzie mój bo nadal mąż ma wątpliwości) kiciuś :)

(http://img222.imageshack.us/img222/3049/zdjcie000vy3.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img222.imageshack.us/img222/zdjcie000vy3.jpg/1/w320.png) (http://g.imageshack.us/img222/zdjcie000vy3.jpg/1/)

Czy wygląda Wam na takiego, który będzie miał piekną, długą sierśc?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 5 Października 2008, 19:29
Megan bardzo mi przykro :-[


Loona- wygląda na to, że kiciuś wyroście na niezłego puchacza  ;) piękny jest :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 5 Października 2008, 20:48
ale boski!!!!
ale kłaczków to ci on będzie posiadał
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 5 Października 2008, 22:30
dziewczynki dziekuje za slowa otuchy - jestescie kochane  :-* :-* :-*

Ilonko nie wahaj sie ani chwili toz to maly lewek w innym ubarwieniu - maz go pokocha ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: liliann w 6 Października 2008, 07:47
Megan współczuje...wiem jak boli gdy traci sie czworonożnego przyjaciela...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 6 Października 2008, 08:17
Mam pytanie do Mai.

Czytałam, że kot pojawił się u Was równie spontanicznie jak i u nas. Powiedz czy nie żałujecie? Czy kot Was nie ogranicza? Czy nigdy nie żałowałaś, że zdecydowałaś się na kota? Czy sprawia Wam dużo problemów?

Sorry za głupie pytania,ale im bliżej do podjęcia ostatecznej decyzji tym więcej mam obaw :( I do tego mąż też ma milion wątpliwości i już sama nie wiem :(

p.s Mam problem jakby to miało być dziecko ha,ha,ha.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 6 Października 2008, 09:22
loona kotek jest niesamowity :) piekny :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 6 Października 2008, 09:32
loona ale to bedzie jak dziecko :)
pomysl o tym czy jak bedziesz chciala gdzies wyjechac to co zrobisz z kotkiem?
czy wezmiesz ze sobą czy masz kogoś kto zajmie sie futrzakiem
pamietaj ze koty raczej (nie wszystkie oczywiscie) nie lubią zmieniać otoczenia
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 6 Października 2008, 09:33
loona, my chcieliśmy kota tylko miał być z hodowli a wyszło, że mamy dachowca. Nie żałuję, wręcz przeciwnie namwiam małża na dokocenie ;)
Nasza kota psota jest bardzo samodzielna, nie ogranicza nas - zarówno w tym, jak i zeszłym roku byliśmy na urlopie i kota zsotała z moją mamą. Kot w porównaniu z psem jest mniej problemowy (a mam i psy i kotę) ale też mniej posłuszny jeśli wogle można mówić o posłuszeństwie ;D
Meguś :przytul:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 6 Października 2008, 09:42
ja tez zgadzam sie z mają
kto jest mniej problemowy bo np nie trzeba z nim wychodzic na spacery
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 6 Października 2008, 10:41
Jeszcze jedno - nasza kota z nami nie spała, miała zakaz wstępu do sypialni ale po powrocie od moich rodziców, gdzie spała z kazdym i wszystko jej było wolno, no cóż...teraz ma zakaz wstępu tylko do jednego pokoju (przyszłego dziecinnego) i wbrew powszechnym opinion - nasza kota jeźzi z nami czasem i nie ma zbytnich problemów ze zmianą miejsca.
Nie jest kotem wychodzącym, chociaż mamy dom i czasem sama ją biorę na trawkę ale ona zaraz w tył zwrot i stoi na wycieraczce :-\

Mam teraz inny problem - ona nie toleruje obcych, broni nas chyba czy jak - teraz mieliśmy gości to zaatakowała córkę kuzynki chociaż ta nic jej nie robiła ::) syczy, mruczy, furczy i atakuje :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 6 Października 2008, 10:46
no wlasnie są koty podróznicy a są takei jak mojej siostry
nie wyjdzie  z transportera :) no i ma chorobe lokomocyjną  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 6 Października 2008, 10:51
Nasza śpiewa całą drogę ;Dale jak się ją wyjmie z transportera i może świat oglądać to jest git ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 6 Października 2008, 11:26
A jak jest z kwestią uchylania okien i otwierania balkonu? Czy nie ucieknie mi prze uchylone okno a jak na balkon to tylko na szelkach i smyczy? I dobrze,że piszecie o podróży. A jeśli będzie sobie siedzieć samopas w aucie to nie ma prawdopodobieństwa, że np. nas zaatakuje jak się czegoś za oknem wystraszy?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 6 Października 2008, 11:35
My mieszkamy w domku i nasza kota swobonie wyłazi na balkon ale to nie jest wysoko, w bloku to ja bym zaintalowała siatki zabezpieczające. Zaoszczędzą nerwów i strachu.
W podróży kotek powinien siedzieć w transporterze ale moja lubi sobie pooglądać więc jak jedziemy do weta (blisko mamy) to ja trzymam ją na kolanach ale tylko wtedy
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 6 Października 2008, 13:01
Nasza śpiewa całą drogę ;Dale jak się ją wyjmie z transportera i może świat oglądać to jest git ;)

hehe moje zawodza cala droge nie cierpia transporterkow ...
Cola jezdzila na kolankach u mnie  :'(
ale polecam transportowanie  w ten sposob tylko malych kociakow ;) z duzymi nie wyda ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 6 Października 2008, 13:08
Ja nie wiem jak Twoje futra megan ale nasza jakby to złośliwie robiła, nie można porozmawiać - nawet radio przekrzyczy i jak do nie mówię, żeby przestała to ona jeszcze głośniej i częściej - takie miau, miau, miau, miau aż zobaczy, ze otwieram kratę to mega happy jest
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 6 Października 2008, 20:26
zabezpieczenie okien i balkonu jest wg mnie niestety niezbedne. Zawsze pilnowalismy kota na balkon miala zakladana smycz. ale niedlugo przeprowadzamy sie i wtedy jak tylko finanse pozwola zainstalujemy siatki. Smycz jest dobra jako srodek tymczasowy, naprawde zawsze bylam bardzo uczulona w tym temacie... ale mimo to kiedys kota niedopilnowalam- skoczyla z 4 pietra... to bylo starszne przezycie i dla niej i dla mnie, ale niestety niczego jej nie nauczylo- w przeciwienstwie do mnie- teraz wiem ze musimy zalozyc siatki.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 6 Października 2008, 23:58
Racja. Zabezpieczenie okien jest niezbędne. My mamy pozakładane siatk w oknach, a na wiosnę chcemy zakładać siatkę w drzwiach balkonowych - taką wyjmowaną. Tocha lubi wisieć na patyczkach od zazdrosek, więc nawet nie chcę myśleć co by było jakby się zaczepiła uchylonego otwartego okna na  piętrze...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 7 Października 2008, 00:07
A i jeszcze miałam wam pokazać - zrobiliśmy Tosi drapak. Nie obyło się bez poobijanych palców i pęcherzy na dłoniach, ale tosia jest w pełni zadowolona. My z resztą też ;) Pokazywałam już fotki w moim odliczanku, ale że nie każda tam zagląda więc pam parapam pam pam paaaam! :

(http://images45.fotosik.pl/17/d95423e8fe62856a.jpg)

(http://images36.fotosik.pl/17/f4507ade94d6cb07.jpg)

(http://images33.fotosik.pl/381/c4922e08d08a19a9.jpg)

Przepraszam, ze post pod postem - jesli można to proszę o połączenie :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Października 2008, 08:36
Superowy ten drapak, nasz możnaby rozbudować o ten tunel w którym Wasza siedzi na focie ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 7 Października 2008, 14:05
o kurcze zdolniacha z ciebie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 7 Października 2008, 20:29
No i decyzja podjęta...

W piątek (zgodnie z Waszymi zalecaniami) idziemy po kotka  ;D ;D

Cieszę się i trochę boję...  ;D ;D Zobaczymy jak to będzie. Na kocierzyński raczej nie pójdę :)

p.s. Mąż mnie dzisiaj tekstem zastrzelił. Wróciłam padnięta po konferencji, przytuliłam sie do Niego, On tak siedzi, myśli i wystrzelił: "kiedy będzie kotek???"  ::)  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Magda M. w 7 Października 2008, 20:53
dziewczynki mam pytanko... nie znacie kogoś kto przygarnąłby czarno-białego prześlicznego kotka dachowca? mam do oddania 3 szt.  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 7 Października 2008, 22:40
o kurcze zdolniacha z ciebie

Z nas :P Wspólna robota była :) Chcemy go jeszcze rozbudować o małą pułeczkę gdzieś na wysokości połowy tuby, bo Tosia kilka razy nie trafiła, jak chciała na górę wskoczyć .
A owa tuba to jest tektura w którą był zapakowany junkers, w sklepie z takowym sprzętem można dostać, jeśli mają jakieś zbędne. Tak zdobyliśmy własnie te słupki owinięte sizalem - ze sklepu z wykładzinami ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 8 Października 2008, 09:06
Miałam własnie napisac o sklepach z wykładzinami  ;D u nas za słupki robi noga od stołu i kawałek rury pcv pozostałej po remoncie ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 9 Października 2008, 19:44
Wyprawka kupiona, mąż się nie może doczekać i co?! ... kotka nie będzie :( Kotek jest chory i ledwo żyje i niewiele chyba dni życia mu pozostało :(:(:(:(  :'( :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Października 2008, 09:08
Wiem, że to głupio zabrzmi ale na parwdę lepiej, że teraz wyszła choroba kotka - nie zdążyliście go jeszcze wziąć, przyzwyczaić się, pokochać. Staram sie zrozumieć, jak jest Wam przykro, na prawdę :przytul:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 10 Października 2008, 09:26
Dziękuję Maju. Ja też w ten sposób do tego podeszłam,że lepiej teraz bo potem byłby tylko niepotrzebny żal :(  Widać kotek nie był nam pisany :(

Tzn. umówiłam się z Panią,że jeśli kotek przeżyje do przyszłego piątku to go weźmiemy, ale nie wiem czy przeżyje... :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 10 Października 2008, 09:31
loona bardzo mi przykro :'( mam nadzieję, że kotek przeżyje i będziecie mogli sie nim cieszyć
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 16 Października 2008, 13:37
No niestety nie będziemy mieli kotka  :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 16 Października 2008, 18:13
przykro mi
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: grecka w 16 Października 2008, 20:27
bardzo mi przykro... cos ostatnio duzo tych smutnych wiadomosci wsrod kocich mam...  :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 16 Października 2008, 20:33
takie zycie.............
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Października 2008, 09:01
loona rozumiem, że tego kotka, a nie kotka wogóle, co  ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 17 Października 2008, 10:22
loona bardzo mi przykro...

a innego kotka będziecie brać??
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 17 Października 2008, 12:28
Dzięki dziewczyny  :-*

Nie. Nie bierzemy innego kotka bo stwierdziliśmy, że skoro nie udało nam się przygarnąć tego to może jednak kotek nie był nam pisany... Jak dojrzeje w nas tak na 100 % świadomość zostania "kocimi" rodzicami to pewnie temat powróci. Tzn. decyzja o wzięciu tamtego też była świadoma tyle,że spadła na nas nagle i sytuacja od nas tego trochę "wymagała".

Pozdrówka dla wszystkich WSPANIAŁYCH kocich mam.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 20 Października 2008, 00:23
loona bardzo mi przykro ...
moze jeszcze kiedys nadejdzie dzien ze inny kotek podbije wasze serce ...
my bedziemy brac malucha na wiosne - bede wtedy na study leave 9 tygodni przed III stopniem specjalizacji i wtedy bedzie to dobry moment ...
caluski  :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia1981 w 23 Listopada 2008, 11:46
cześć dziewczyny
mam pytanie do tych z Was które mają 2 lub więcej niż 2 koty. Niedawno przygarnęłam kolejne kocie nieszczęście i tak się zastanawiam, czy koty powinny mieć oddzielne kuwety? Na razie załatwiają się do jednej, ale czy nie lepiej żeby miały każdy swoją? Jak to jest u Was??
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 23 Listopada 2008, 12:44
Czesc dziewczyny,

Przez przypadek znalazlam watek o kocich mamach ale to chyba jakies zrzadzenie losu bo od wczoraj mam kotka.
Wabi sie Taj i jest to malutki, kremowy kotek perski :)

Bardzo lubi spac i bawic sie, najlepiej wychodzi mu zabawa z grzebieniem podczas czesania  :P

Jutro smigam z nim do weterynarza i zacznie sie opieka nad nowym czlonkiem rodziny.

Mam tez psa - Aze - ale ona jest bardzo przyzwyczajona do kotów, sama wykarmila dzieciatka mojej poprzedniej kotki, wiec nie ma problemu. Taj od wczoraj juz sie do niej przyzyczail tylo ma problemy kiedy moja Aza ma ochote sie z nia pobawic a jest 10 razy wieksza od niego  :P, ale za to gdy moj pies sie cieszy i macha ogonem to Taj jest w swoim zywiole :)

Ciekawe jak bedzie jak podrosnie...... czy bedzie grzeczniutki  :dzidzia: czy może wariat :luzak: ?? ?? ??
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 23 Listopada 2008, 14:23
Świetna wiadomośc natalia :)  A pokażesz nam fotki Twojego kociaka? I jak to się stało,że do Was trafił?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 23 Listopada 2008, 14:26
cześć dziewczyny
mam pytanie do tych z Was które mają 2 lub więcej niż 2 koty. Niedawno przygarnęłam kolejne kocie nieszczęście i tak się zastanawiam, czy koty powinny mieć oddzielne kuwety? Na razie załatwiają się do jednej, ale czy nie lepiej żeby miały każdy swoją? Jak to jest u Was??

Ja mam 2 koty i każdy ma swoje wc.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 23 Listopada 2008, 14:53
Nie moge dolaczyc zdjatka, kaza mi sie poaczyc z administratorem..... czemu :(:(:(

A jesli chodzi o to skad mam kotka, to upolowalam go po dlugich poszukiwaniach w sklepie. mial byc kremowy, bez "plamek" i mlodziutki - i wlasnie takiego mam. Urodzil sie 16 listopada ( w nasza rocznice bycia razem ) :):):) jak go zobaczylam to wiedziala ze wlasnie tego zabieram do domku :)

No co \ tym zjdjeciem mam zrobic :(:(:(

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 23 Listopada 2008, 15:38
Mam nadziej ze pod tym napisem ukarze sie zdjecie Taja .........

Uwaga !! Uwaga !!

nieregulaminowy rozmiar zdjecia

tamm ta ta tammmmmm  ;D ;D ;D
wiem wiem zdjecie jest za duze, przepraszam, teraz pracuje nad jego zmniejszeniem  ::)
Oto mj Taj

(http://img509.imageshack.us/img509/8158/img0090vj1.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 23 Listopada 2008, 15:44
jeszcze jedno zdjecie (chyba spodobalo mi sie wklejanie  ;D)
Tutaj Tajek juz przysypia - ma troszke mokrą mordkę bo niedawno mu myłam oczka bo były zaropiałe :( ale i tak jest slodziutki  ;D

(http://img219.imageshack.us/img219/569/img0093ue3.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 23 Listopada 2008, 15:49
Piękny kociak :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 23 Listopada 2008, 16:20
CUDO!!!!! Ja też takiego chcę... A możesz powiedziec za ile go upolowałaś?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 23 Listopada 2008, 18:01
Takie kociaki stoja w sklepach okolo 500-550zl :)
Moj był za 550 :)

To szybko staraj sie i juz, warto tez poszukac na allegro, nieraz w sklepach zoologicznych sa ogloszenia i wtedy sa po ok. 300zl :) takze warto sie orozgladac :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 25 Listopada 2008, 08:33
 :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 25 Listopada 2008, 10:26
Blagam was, dziewczyny nie kupujcie kotow na allegro. Zadne z nich rasowce (czesto sa to przypadkowe mieszanki, podobne tylko do rasowych) a bardo czesta sa to koty chore, zle chowane/karmione, ich matki eksplatowane i mieszkajace w klatkach :( Nabijacie tylko kase ludziom, ktorym nie zalezy na dobru zwierzecia tylko na tym ile kotkow sprzedadza miesiecznie  :'( :'( :'(

Polecam lekture: http://www.stoppseudohodowcom.org/ (http://www.stoppseudohodowcom.org/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Listopada 2008, 10:33
Narwanka, masz rację ale zazwyczaj patrzy się na cenę - kotki, pieski rasowe są drogie niestety. Ja miałam mieć rasowego zwierza ale trafiło się maleństwo bez rodowodu - dachowiec lub jak kto woli rasa europejska ;D i mam kicię od sąsiada.

Nie popieram nabijania kabzy pseudohodowcom ale to walka z wiatrakami. Moim skromnym zdaniem już samo przyzwolenie allegro do wystawiania takich zwierząt na aukcji jest nieetyczne.

Uwielbiam to stwierdzenie - rasowy bez rodowodu ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 25 Listopada 2008, 10:41
Ja nie mowie ze kotki domowe sa zle :D Jak najbardziej brac darmowe kotki skad sie tylko da :D
Tylko nie kupowac od pseudochow  >:( >:( >:(

a im wieksza swaidomosc ludzka tym lepiej :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Listopada 2008, 10:52
Ja twierdzę tak samo - jak mam brać od pseudohodowcy, to lepiej przygarnąć kropka ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 25 Listopada 2008, 10:54
Ja znalazłam kotka w ogłoszeniu.
 Dzisiaj po niego jedziemy i oblookam środowisko, w którym się urodził (matka i ojciec są persami i wszyscy sobie razem mieszkają więc można ich również zobaczyć). Kotek ma 9 tygodni, nie ma rodowodu bo nie jest on mi do niczego potrzebny i ma być dzisiaj odrobaczony. Zobaczymy.

Mam nadzieję,że kotek nie zrobi mi takiej "niespodzianki" jak jego kolega, który miał u nas zamieszkać... Trzymajcie kciuki.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 25 Listopada 2008, 10:54
Ja znalazłam kotka w ogłoszeniu.
 Dzisiaj po niego jedziemy i oblookam środowisko, w którym się urodził (matka i ojciec są persami i wszyscy sobie razem mieszkają więc można ich również zobaczyć). Kotek ma 9 tygodni, nie ma rodowodu bo nie jest on mi do niczego potrzebny i ma być dzisiaj odrobaczony. Zobaczymy.

Mam nadzieję,że kotek nie zrobi mi takiej "niespodzianki" jak jego kolega, który miał u nas zamieszkać... Trzymajcie kciuki.

Rece opadaja jak czytam takie wypowiedzi :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Listopada 2008, 11:05
Dziewczyny ale przez takie zachowania dajemy przyzwolenie pseudohodowcom, rodowód jest potrzebny ale nie dla własnego ego - dzięki niemu masz pewność pochodzenia kotka, wiesz jakimi chorobami nie jest obarczony...no ja nie wiem jak to tłumaczyć.

Loona - Wy chcecie zapłacić za tego kotka ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 25 Listopada 2008, 11:13
narwanko, Maju - ludziom jest to strasznie ciężko zrozumieć.....
....jeśli chcesz mieć kota i nie zalezy Ci na rasie to weź jakąś biedę z piwnicy, ulicy....
....a jeśli chcesz mieć kota rasowego to kup go od hodowcy, kup kota z papierami....sory, że to piszę....ale kot "rasowy bez rodowodu" to dowód na to, że jego właściciele są tak marnie uświadomieni, że wogóle nie zasługują na posiadanie kota...no bo po co...żeby się chwalić znajomym, że ma się rasowca...a ze kupiony od lewusa i taniej to już wiedzieć nie muszą.....no szlag mnie trafia.....
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 25 Listopada 2008, 11:22
Loona widze ze maz przekonany :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 25 Listopada 2008, 12:03


Maju kotek kosztuje 300 zł. Tylko nie rozumiem oburzenia.

 Chcę mieć kotka dla kotka, (a persa bo właśnie taki mi się podoba) a nie dla jego rodowodu. Zarówno rodzice kotka jak i właściciele są "dostępni" więc łatwo stwierdzić gdzie kotek wzrastał. I możliwe, że któreś z rodziców ma papiery, ale o to nie zapytałam. I nie kupuję kotka dla szpanu tylko dlatego,że chcę...

Jak się bierze psa przybłedę to też nie wiadomo czy nie jest chory a przede wszystkim jakie ma usposobienie. Jak ludzie kupują yorki za 1500 zł z ogłoszeń to też nie mają gwarancji jakiego psiaka kupili.

Ryzyk-fizyk...

Tak uważam. Może się mylę, ale mam zamiar kochać kotka najbardziej na świecie i opiekować się nim najlepiej jak potrafię. Co w tym złego?!

Mimo Waszego oburzenia myślę, że będziecie mnie wspierać w moim 'kocim" życiu.

Każdy ma prawo do własnych opinii. Wy macie taką ja inną.

Pozdrawiam Was ciepło.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 25 Listopada 2008, 12:25
Zgodze sie z tym ze kazdy ma prawo do wlasnych opini.
Wazne zebym to "ja" byla zadowolona :)

A wspierac to napewno Ciebie bedziemy :)

Pozdrawiam :)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Listopada 2008, 12:34
Loona, ja Ciebie nie osądzam  ;) ja tylko staram się uświadomić, a to jest róznica. Wiem o tym, ze chcesz kotka dla kotka i będziesz go kochać. Pewnie tak samo kochałabyś dachowca i rasowca z rodowodem.

Ja poruszyłam inną kwestię - płacąc ludziom za kotka z pseudohodowli nakręcasz koniunkturę. To jak wspieranie zakazanych procederów. Kupując rzeczy kradzione sama nie kradniesz ale pomagasz złodziejowi - z paserstwa też rozliczają.
Niestety w kwestii zwierząt i pseudohodowców nie jest tak łatwo  :-\

Co innego jak kotka przygarniasz, adoptujesz czy dostajesz - nikt na tym nie zarabia. Nikt z tego kasy nie ma i to jest, moim zdaniem, w porządku.

Natalia - nie wiem jak możesz pisać, że ważne jest Twoje zadowolenie - nie skomentuję tego nawet ::)

Loona, kiedy kotek będzie u Was :?: imię wybrane :?: wyprawka jest :?:
Na pewno możesz liczyć na forumowe kociary - pamiętam moje pierwsze kroki, jako kociej mamy ;D 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 25 Listopada 2008, 12:38
Napisalam "ja" w cudzyslowie, czyli za najwazniejsze ze kazdy z nas jest zadowolony ze swojej decyzji.


Ja poruszyłam inną kwestię - płacąc ludziom za kotka z pseudohodowli nakręcasz koniunkturę. To jak wspieranie zakazanych procederów. Kupując rzeczy kradzione sama nie kradniesz ale pomagasz złodziejowi - z paserstwa też rozliczają.
Pod wzgledem zakupu kotka nidgdy sie nad tym niezastanawialam, ale to chyba prawda.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 25 Listopada 2008, 12:40
Ja się nie zgadzam z takimi praktykami, ponieważ jest to zwykłe wspieranie szarej strefy, pomyśl sobie, że taki szarak eksploatuje kotkę maksymalnie jak się da, co ruja to ciąża...qrcze nie wiem jak to jasniej wyjaśnić, zarabia na czarno, nie ma nad nim żadnej kontroli....związek kynologiczny nie ma pojęcia o takich hodowlach...zwierzaki mają wady genetyczne, które ujawniają się jak są już dorosłe....przykład?? mój znajomy dostał psa "rasowego", jak psiak skończył rok okazało się, że nie rośnie  mu tylnia część ciała...psiak ważył 25 kg i nie był w stanie chodzić, męczył się..poza tym był całkowicie zdrowy ..i co?? nie było na to rady, zdrowego, radosnego psa trzebabyło uspić, bo nie funkcjonował fizycznie....nie radził sobie ze swoim własnym ciałem, nie był w stanie normalnie się najeść, wysiusiać, wykupkać.....nie można popierać takich hodowli!!! I proszę nie porównywać tego z adopcją psa z ulicy - to są dwie różne sprawy!!!! W hodowlach zgłoszonych do zwiazku kynologicznego, też są "gorsze partie"..ale bez wad genetycznych i ukrytych chorób, typu biała plamka gdzieś tam, która dyskwalifikuje psa do rodowodu, ale sliczny i zdrowy i też kosztuje tyle co od szarej strefy. Ale róbcie jak chcecie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Listopada 2008, 12:43
KAHA - tutaj jest wątek o kotkach ;D

Dla rozładowania atmosfery wkleję Wam moją niunię, która miała być Brytyjczykiem ale nie mogłam się doczekać (z hodowli trochę to trwa) więc wzięliśmy dachowca od sąsiada ;D

(http://images27.fotosik.pl/192/812bb42b7106a424med.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 25 Listopada 2008, 12:46
heheh dla rozladowania atmosferyy...

A co do kotka te jest slodziutki, bardzo podoba mi sie kiedy kotek ma obroze :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 25 Listopada 2008, 12:51
Maju ja rozumiem co chcesz powiedzieć. I dziękuję za to. A Natalia miała na myśli chyba nie swoją wygodę tylko ogólnie fakt przygarnięcia kotka (jak mniemam)...

Wyprawka jest (została po tamtym kotku) a nad imieniem dumam... podoba mi się Ozi... :)

KAHA skąd od razu takie czarne scenariusze? I bezpodstawne ocenianie ludzi? A nie mogło być po prostu tak, że ludzie mają kota i kotkę i może to jest jej pierwsza i ostatnia ciąża i z tego właśnie pierwszego miotu jest ten kotek? Ja ich nie bronię bo nie wiem jak było, ale pewnie i takie sytuacje się zdarzają.

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 25 Listopada 2008, 12:53
Wiem Maju, psiaka wrzuciłam tylko dla przykładu, bo choć mam dwa kociaki rasy europejskiej ;D, to w psim "towarzystwie" też się obracam. A ponieważ moje koty uwielbiają moje psy , to jestem pewna, że nasze wątkowe kociaki nie prychną na mnie w związku z tym.

A kota jest urocza!!! Zachwycam się każdym kolejnym wklejonym przez Ciebie zdjęciem....i jak się domyslam kota czeka już na drzewko świąteczne ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 25 Listopada 2008, 12:56
loona, wybacz...ale jeśli ktoś dopuszcza do ciąży przypadkowej, to jest zwyczajnie nieodpowiedzialny i każdy animals powinien byc mu odebrany z urzędu . I nie oceniam bezpodstawnie, taka jest moja opinia.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Listopada 2008, 12:57
Loona, to znaczy że kocurek będzie - pokaż nam go, jak tylko uwiecznisz szkraba. Ozi, czekaj coś mi świta, ze nasza Beth ma, a nie to Azi jest u niej :D ale podobnie

KAHA, dobra bo myślałam, ze tak z rozpędu o psie zaczęłaś ;D Kota nie czepia sie choinki, w zeszłym roku przerobione. Jedyne co robi to "paca" łapką z najniżej wiszące ozdoby ale ja nie mam nic tłukącego  ;)

Chociaż może być i tak

"Cóż to błyszczy,co szeleści?
Coś wyrosło w domu?
Jakieś drzewko tu przynieśli,
Po co drzewko komu?
I wieszają na gałązkach kulki
kolorowe,
Pac!,pac!łapką w bomkę srebrną,
Kupią sobie nowe!
I łańcuszki, co się błyszczą,
Jakaż cudna sprawa!
Jedną łapką, potem drugą….
Miau! Ale zabawa!
Więc usiądę pod choinką
Cały w srebrze, złocie,
I wymruczę najpiękniejsze
Miau! kolędy kocie!”

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 25 Listopada 2008, 13:00
Ale piekny wierszyk...


My też już od 14 lat - bo tyle ma mój najstarszy kotek - nie wieszamy nic na dwóch dolnych okólkach gałązek, ale i tak skubańce sobie radzą....nie obywa się każdego roku bez strat, ale co tam...hihi
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Listopada 2008, 13:02
Ja czasem odnoszę wrażenie, że jestem w stanie Kocie więcej wybaczyć niż własnemu mężowi ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 25 Listopada 2008, 13:04
No to się wie.... ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 25 Listopada 2008, 13:19
Wklejam fotkę z ogłoszenia. Jak będzie u nas to mu własną sesję strzelę :)

(http://img528.imageshack.us/img528/5909/17521772d41ddun2.jpg) (http://img528.imageshack.us/my.php?image=17521772d41ddun2.jpg)
(http://img528.imageshack.us/img528/17521772d41ddun2.jpg/1/w640.png) (http://g.imageshack.us/img528/17521772d41ddun2.jpg/1/)

KAHA - miałam na myśli świadomą ciążę celem zapewnienia zdrowia psychicznego kotki (kiedyś w obiegu była opinia, że suczki pudelki powinny choć raz mieć szczenięta, bo w przeciwnym wypadku mogą zapaśc na choroby psychiczne - pewnie to mit,ale krążył i o takiej właśnie ciąży myślałam).
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Listopada 2008, 13:22
Zorro jak dla mnie pasuje idealnie ;D śliczności - z tą ciążą to faktycznie takie opinie jeszcze krążą ale to raczej mit. Teraz się nawet sterylizuje i kastruje koty w okresie dziecięcym dla nich, ja ze swoją czekałam do pierwszej rui i potem było cięcie ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 25 Listopada 2008, 15:50
Koty mozna kastrowac od malego (kolo 3 miesiecy) Wielu hodowcow tak robi i nie zaobserowano zadbych zmian czy porblemow - nawet lepiej, mlody kastrat nie ma sklonnosci do tycia.

Jesli ma sie w domku kotka, nalezy go wykatrowac. Kotce mozna zafundowac ropomacicze, a oboju wykonczenie fizyczne. (takei zwierze w okresie "wiosny" bardzo sie meczy)

loonka - a czy wiesz na co zdechł wczesniejszy kociak ? jestes pewna ze w domu nie macie zadnych bakteri kotre moglyby zaszkodzic takiemu maluchowi ?

co do pseldohow - to nie nawet o pieniadze chodzi - loona juz jednago kcoiaka pozegnala - takich wypadkow gdzie sprzedany kociak zdycha bardzo szybko jest bardzo bardzo duzo.

Zachecam do szukania, czytania w necie na ten temat. Tak jak sie kupuje pralke to szuka sie najlepszego modelu, opinie na necie. Tak poelcam czytanie o kotkach ;) wiem ze porownanie okropne, ale moze dotrze.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=13840 (http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=13840)

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=38252 (http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=38252)

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56327 (http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56327)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 25 Listopada 2008, 15:53
A jeszcze jedno - jak chcesz Persa to kup Persa. A nie kotka ktory bedzie podobny do persow i bedzie mial np. problemy z kanalikiem lzowym i cigle bedzie mial brudny ryjek. Rasowy pers z dobrej hodowli nie ma takich problemow.

Ah... i mam nadzieje ze wiesz ze Peresa trzeba bardzo czesto czesac  ::) Ja bym nie dala rady np.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Listopada 2008, 15:53
Narwanka, wlepiłaś odnośniki do mojego ulubionego kociego forum ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 25 Listopada 2008, 15:57
Narwanka, wlepiłaś odnośniki do mojego ulubionego kociego forum ;D

Kopania wiedzy. Szkoda ze ludzie z niej nie korzystaja przed kupnem kota - tylko czesto rozgoryczeni
bo zostani oszukani - albo bo zwierze umiera :(  :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 25 Listopada 2008, 21:24
narwnko wiem,że chcesz dobrze i się martwisz. Cenię sobie Twoje uwagi i mam nadzieję,że czasem skorzystam z Twoich porad.

Przedstawiam niniejszym - FOCUS

(http://img522.imageshack.us/img522/8664/dscn0598ru5.jpg) (http://img522.imageshack.us/my.php?image=dscn0598ru5.jpg)
(http://img522.imageshack.us/img522/dscn0598ru5.jpg/1/w640.png) (http://g.imageshack.us/img522/dscn0598ru5.jpg/1/)

Mama bez rodowodu bo urodziła się jako czwarta a ojciec w połowie rodowodowy. (matka ojca z rodowodem ale niestety tatuś bez).


pozdrawiamy.

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 25 Listopada 2008, 21:51
Jimmy byl 5 w miocie i ma rodowod. Nie ma czegos takiego jak brak rodowodu z podowu ilosci kotow w miocie.
Jelsi urodiz sie 10 sztuk wszystkie dostana rodowod. Tak i jak cena kota ze wzgledu brak rodowodu jest mniejsza - to tez nie prawda - koszt wykonania rodowodu to 20 zl. 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 25 Listopada 2008, 22:00
No widzisz... :( Nie znam się na tym i to łyknęłam... :(
Nic to. Mam nadzieję,że mimo to kotek będzie sie dobrze chował.

A ten, który do nas miał trafic nie zdążył do nas nawet dotrzec więc o te bakterie już jestem spokojna.

Kotek jest żywy, towarzyski i niczego ani nikogo się nie boi :) Właśnie siedzi koło mnie i mnie zaczepia. :)
A rodzice to piękne, zadbane, duże kociaki.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 25 Listopada 2008, 23:19
To tak jak moj bezrodowodowy Taj. Bardzo "rozrywkowy", wesoly, wcina az mu sie uszka trzesa. Ciagle chce sie bawic.
mam nadzieje ze tak juz zostanie.

Focus rozumiem ze o imie, bardzo mi sie podoba.

Oby sie dobrze chowal :):):)

Slyszalam tez cos takie ze ktory z kolei miot juz nie moze miec rodowodu. Nie wiem z jakiego powodu. czy to w ogole prawda?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 25 Listopada 2008, 23:35
Wiem, że są przypadki, że nie wszystkie zwierzaki z jednego miotu dostają rodowód, znów o psiakach napiszę, sznaucer olbrzymi mojej siostry pomimo, że pochodzi od rodziców z rodowodem - został rodowodu pozbawiony z powodu białej plamki na głowie, a powienien być cały czarny. Kupili go za 50% ceny szczeniaków z rodowodem, więc róznica w cenie też znaczna.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 25 Listopada 2008, 23:40
To, ja jako właścicielka dwóch wielorasowców, a więc "znawczyni" kotów ;) wyrażę swoją opinię.

Zakup jakiegokolwiek zwierzęcia drogą aukcji internetowej na portalu do "wszystkiego" uważam za pomyłkę. Powinny tutaj być wyraźne obostrzenia dotyczące osób sprzedających i kupujących żywe istotki, a niestety na takim gigancie nie sposób byłoby to zweryfikować.

Kwestia rodowodu przy posiadaniu zwierzęcia jest dla mnie dalece niepotrzebna. Zwierzę w moim odczuciu jest przede wszystkim do kochania, choćby miało oko na środku głowy. Czego dowodem jest to, że przygarnęłam kota który śmierdział, był wyskubany, zaropiały  ogólnie budził wstręt. Inna sprawa, że teraz jest piękną koteczą cieszącą się świetnym zdrowiem.

Nie znaczy to, że gardzę ludźmi posiadającymi psy, czy koty z pełną dokumentacją pochodzenia. Przeciwnie, szanuję ich za konsekwencję w utrzymywaniu czystości ras, choć czasem kłóci mi się to w aspekcie etycznym. Tutaj analogicznie nasuwa mi się np. czystość rasy ludzkiej aryjskiej i tych którzy dążyli do jej utrzymania za wszelką cenę.

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 25 Listopada 2008, 23:46
Zanim wywoła to burzę dodam pytanie pomocnicze: A co w sytuacji, gdy rasowiec pokryje nierasowca i okoci się takie zwierzątko :?:


Dodam też, że są specjalne portale zajmujące się handlem zwierzętami to one powinny mieć na to monopol.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Listopada 2008, 09:46
Moja kota psota w czasie zabawy. Nieważne, że ptaszki sztuczne :D frajda jest

(http://images24.fotosik.pl/299/9c9cec64f1fc2877med.jpg)
(http://images44.fotosik.pl/34/8caceae2ce425391med.jpg)
i tam, gdzie ją najczęściej można spotkać  ;D na oparciu fotela

(http://images38.fotosik.pl/34/dc7f3cbf35a5c9dcmed.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 26 Listopada 2008, 10:54
Zanim wywoła to burzę dodam pytanie pomocnicze: A co w sytuacji, gdy rasowiec pokryje nierasowca i okoci się takie zwierzątko :?:


Dodam też, że są specjalne portale zajmujące się handlem zwierzętami to one powinny mieć na to monopol.

Poważni właściciele rasowych zwierząt nie dopuszczają do tego ;) Ja mam wykastrowane kotki - a często hodowcy wypuszczają juz z domu wykastrowane kocięta. Ważne jest to żeby nie produkować więcej kocich bied - przecież jest ich tak wiele do kochania. Rasowych kotów tez jest zatrzęsienie - a zbyt coraz mniejszy. 

Ja mam kota rasowego bo zależało mi na puchatym kocie o określonych cechach :D No i do tego zdrowego. Tylko w sytuacji takiej gdzie mam dokument o przodkach jestem pewna ze kot jest kotem Norweskim Leśnym. W innym wypadku wlasciel /hodowca mógł niestety pokryć co mu pasowało :( I nie tylko o czystość rasy tu chodzi ale tez o to jakie chorby uda sie temu "hodowcy" zafundować zwierzęciu. Trzeba pamiętać ze to eksperyment na żywym organizmie.

A juz wszystko sie we mnie wywraca jak słyszę ze ktoś kupuje kota od pseudochodowcy :( Zawsze zastanawia mnie czym karmią takie zwierze ze po 3 miesiącach (po takim okresie powinno być zabierane kocie od matki - oczywiście jeśli jest taka mozlwiosc :/ ) sprzedają je za 300 zł  :|

Co do rodowodów - kocięta w miocie dostają wszystkie rodowód. Nawet jeśli maja jakaś wadę która dyskwalifikuje ich dalej do rozrodu - typu, głuchota, załomek w ogonie czy źle ułożona szczeka u persow. I nie ma ostrzeń co do ilości kotków w miocie.

to troche misiakow moich dla lepszej atmosfery ;)

Zafirka:

(http://farm4.static.flickr.com/3223/3033133098_cb21b59066.jpg)

Jimmy:

(http://farm4.static.flickr.com/3238/3022871224_bd29d52528.jpg)

(http://farm4.static.flickr.com/3166/3015440588_745193bf74.jpg)




Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 26 Listopada 2008, 11:18
A ja zaczynam się martwić bo właśnie byłam w domu zobaczyć jak ma się mój Focusik i zauważyłam,że nie mógł się załatwić... Załatwił się w końcu ale chwilę się prężył.  Wczoraj został odrobaczony (dostał Virbac - Vetminth). To też może mieć wpływ?

Czy  mam się martwić? Czy to może być oznaką stresu związanego ze zmianą miejsca?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Listopada 2008, 11:32
Może być stresior - moja kicia miała kłopoty przez pierwsze dni u nas, potem już poszło ;)

Tylko wiesz loona, od razu mam pytanie - kotek ma książeczkę :?: Właściciel go nie odrobaczał ??? W jakiej formie dostał środek na odrobaczenie :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 26 Listopada 2008, 11:36
No wlasnie w jakies formie? moj kotek byl na pewien srodek za maly i dostal doustnie taki bialy plyn (nie moge doczytac sie nazwy. jakby pyrantelium - mozliwe?)
Moze twoj kotek dostal cis za silnego?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Listopada 2008, 11:38
Pewnie pastę dostał ::) już po ale na przyszłośc polecam Wam dziewczyny krople. Są droższe od pozostałych specyfików ale po nich kot nie ma sensacji i masz pewność, że całą dawkę wchłonął organizm.

Loona - może być po paście, nawet wymiotyu może mieć - teraz obserwuj kupy czy nie ma robali
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 26 Listopada 2008, 11:42
Maju. Ma książeczkę. Właściciele mu wyrobili (miejsce na wpisanie imienia i właściciele zostawili puste) i ta konsultacja i odrobaczanie to oni załatwili. Nie wiem w jakiej formie został podany środek a jego nazwa Virbac-Vetminth)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Listopada 2008, 11:43
Już znalazłąm, że to jest pasta i myślę, że to po niej. Teraz obseruje kotka, to co wydali - może wymiotować. Różnie bywa, a na przyszłośc poproś weta o krople ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 26 Listopada 2008, 11:44
Moj, tzn Taja weternarz wlasnie mowil mi o tych kroplach, ale moj kota jest za mlody, nastepnym razem dostanie wlasnie krople.
Tez sadze ze to wieksza pewnosc skutecznosci, bo tak jak wczoraj ta paste dostal to i tak jakas czesc wyplul i nie wiadomo ile tego polknal i czy da to porzadany skutek.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Listopada 2008, 11:47
Natalia, kot za młody na krople - niemożliwe, one są wagowo dopasowane, a nie wiekowo. Być może wet nie miał na stanie odpowiednich.
Z pastą jest kłopot bo ona trochę pyszcze klajstruje i trudno jest kontrolować czy odpowiednią ilość zaaplikowano, poza tym - nie pamiętam dokładnie jak przy paście - ale przy tabsach trzeba przez 3 dni dawać, a krople tylko raz i wsio.

Loona, jak sie nie da rady załatwić do jutra to jedzonko smaruj oliwą z oliwek - nam wet tak poradził
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 26 Listopada 2008, 11:57
Calkiem mozliwe ze akurat nie mial takich, wete czytal ulotki i w koncu zdecydowal sie na ta paste, ale mam nadziele ze po tej pascie nie bedzie zadych przebojow i bedzie ok :)
Teraz Taj czeka na pierwsze szczepieniaz (11 grudnia) i wtedy na kastracje to jak bedzie mial okolo 7 miesiecy.

Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Listopada 2008, 12:13
Nie powinno być atrakcji dodatkowych, chociaż jak przy kazdym tego typu specyfiku coś tam można się spodziewać ale wtedy to wiadomo już od czego to jest.

Nasza kota też w grudniu ma szczepienie ;D Natalia, ile ma Wasz kocurek :?: Bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam - pierwsze szczepienie 11.12 wtedy umawiacie się na kastrację, tak :?:
Mój fryzjer ma kocurka i on nie jest kastrowany, nie znaczy terenu i nie było potrzeby cięcia 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 26 Listopada 2008, 12:20
moje jak były małe to też pastę dostawały a później krople. Ale tą pastę to moje głuptaki chętnie zlizywały. Na początku weterynarz nie wiedziała i dawała "na siłę" a jak wyciągnęła z pyszczka to kotki się "rzuciły" jeszcze za tym, jeszcze chciały ;D

ps. Mi też do Focusa Zorro pasuje ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Listopada 2008, 12:20
Moja tylko pastę na kłaki chętnie liże - reszta jest bee
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 26 Listopada 2008, 12:22
pasta na kłaki to ich przysmak, jak je wołam to wiedzą już po co i przylatują od razu :D
Maja gdzie kupujesz pastę?? (Bezo-pet?)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Listopada 2008, 12:34
U weta albo w małym zoo, Gimpeta kupuję
Mam info dotyczące kropli odrobaczających, jednak jest ograniczenie wiekowe ale wcześniej i tak nikt nie odrobacza przecież

Cytuj
Nie stosować u kociąt poniżej 8 tygodnia życia lub ważących poniżej 0,5 kg

można za to u kote ciężarnych i karmiących, preparat jest bezpieczny; chodzi mi o krople spot-on
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 26 Listopada 2008, 12:43
Taj ma 6 tygodni
Tak pierwsze szczepienie 11 grudnia. A kastracja okolo 7 miesiaca zycia. I pewnie sie umowimy juz dokladnie.
Tego 11 jade i z moim psem i kotem, hmm moze byc ciekawie w jednym samochodzie, bo jak sa w domku to po calym mieszkaniu sie gonia .... maly ma niekontrolowane poslizgi ale i tak umknie mojej staruszce :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Listopada 2008, 13:00
6 tygodni i już bez mamy, szkoda maluszka :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 26 Listopada 2008, 13:02
Wlasnei slyszalam ze to bardzo wczesnie, ale mam nadzieje ze stane na wysokosci zadania i stworze mu nowa rodzinke :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Listopada 2008, 13:04
Dasz radę, tym bardziej że już zwierz w domu. Moja kota też trochę za szybko wzięta i ma się doskonale ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 26 Listopada 2008, 13:26
Dokladnie musze dac rade, a tym bardzo przy pomocy tak doswiadczonych kocich mam jakimi Wy jestescie  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 26 Listopada 2008, 13:45
No ja też wyczytałam w necie, że krople są dla większych kotów...

No i zmieniłam kotkowi karmę więc tak sobie myślę, że to też mogło się przyczynić do zaparć.

A jak byłam go w ciągu dnia sprawdzić jak sobie radzi sam ( z włączonym radio ;) ) to siedział wystraszony za łóżkiem i aż mi się serce ścisnęło, że tam tak siedzi. Ale zaniosłam mu sztuczną myszkę i piłeczkę więc myślę, że wyjdzie z norki :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 26 Listopada 2008, 13:50
To jak najbardziej moze byc powodem zaparc.

Kurcze, dlaczego jak sie im powie "nie boj sie, baw sie ladnie" to one nie chca sluchac  ;D tylko biedaczki musza sie bac, chowac sie i denerwowac, gdyby tak na zrozumieli to byloby im latwiej  :P

Ale Twoj Zorro napewno za chwilke sie przyzywczai :) Trzymam kciuki :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 26 Listopada 2008, 13:53
Dokładnie Natalia.

A mój kot nazywa się Focus. Dziewczynom on wygląda jak Zorro.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Listopada 2008, 13:55
Małe kotki się chowają, nie tylko zresztą małe. Koty ogólnie jak nie czują się pewnie to chowają się, na początku tak będzie. Nie można go na siłę wyciągać. Trzeba to przeczekać
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 26 Listopada 2008, 14:00
A no tak faktycznie przepraszam, a mi sie skojarzylo odwrotnie ze ty zorro a reszta focus  :P

A tak w ogole jak jestes w domku to sie bawi, wcina i wszytsko jest ok, czy tak caly czas sie chowa ??
To jest wlasnie najgorsze ze chce sie dla niego jak najlepiej a on ma te kilka dni a oswojenie i to trzeba przeczekac :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 26 Listopada 2008, 14:28
Jak wczoraj przyjechaliśmy do domu to (zgodnie z Waszymi poradami) puściliśmy go w przedpokoju, pokazaliśmy kuwetę i czekaliśmy aż sam się oswoi z nowym otoczeniem. I byłam przygotowana na to,że się gdzieś schowa i bedzie nas unikał i co...?! latał jak wściekły, zaczepiał nas, bawił się piórkami i wogóle zachowywał się jakby nas znał od dawna. A spał jak prawdziwy arystokrata na kanapie... :) Słodziak nasz kochany :D

Dzisiaj dopiero taki przejęty. Mam nadzieję,że jak wrócę to będzie mu raźniej.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 26 Listopada 2008, 14:43
No wlasnie to najwazniejsze ze przy Was jest wesoly.
Poprostu jest mu smutno samemu.  :'(
Jak wrocice do domku napewno bedzie ok :)
Powodzenia  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 26 Listopada 2008, 14:46
loona zrób mu zdjęcia dzisiaj jak będzie sie bawił i poookaż ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 29 Listopada 2008, 23:08
Czy ktoś pamięta Focusika?

(http://img149.imageshack.us/img149/2996/dscn0627ap5.jpg) (http://img149.imageshack.us/my.php?image=dscn0627ap5.jpg)
(http://img149.imageshack.us/img149/dscn0627ap5.jpg/1/w640.png) (http://g.imageshack.us/img149/dscn0627ap5.jpg/1/)

Wczoraj i dziś integrował się z Yorkiem mojej siostry. Po początkowej nienawiści nastała sielanka i przyjaźń. Niestety nie zrobiłam zdjęcia ich wspólnych zabaw a wyglądało to naprawdę komicznie :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 29 Listopada 2008, 23:33
Focus widze zadomowiony juz na 102 :) Śliczniutki jest  :Serduszka:

Co do zabawy psa z kotem, to jak patrze na moje dwa urwisy  :luzak: to jest kupa smiechu  :skacza:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 29 Listopada 2008, 23:39
Tak Natalia, był ubaw!!! :) :) :)

A jak Twój Taj? Pokażesz go nam?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 30 Listopada 2008, 00:10
Juz kilka zdjec dalam na forum, ale moge pokazac Wam jeszcze.

Na tym zdjeciu uchwycilam go jak sie myje, na zdjeciu wyglada jak przestraszony z jezorem na wierzchu...
(http://img147.imageshack.us/img147/5349/img00872ib6.jpg) (http://imageshack.us)

Tutaj jak przy glaskaniu po brzuszku zasnal...
(http://img147.imageshack.us/img147/8963/img00813no9.jpg) (http://imageshack.us)

A na tym zdjeciu Taj podczas spania, po moim uprzednim ulizaniu go (jest wtedy taki chudziutki  ;))...
(http://img147.imageshack.us/img147/9854/img00773lu5.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 30 Listopada 2008, 00:12
Słodziutki jest :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 30 Listopada 2008, 00:15
Dziekuje za mile slowo :):):)
Strasznie slodziutki jak dla Nas. Zakochalismy sie w nim strasznie.
Jak wracamy do domu i go wolamy to wylania sie z pokoju, ledwo patrzy na oczy, bo dopiero co sie obudzil, ale Nas ładnie wita :)

Jest taki kochaniutki, jak zreszta kazde milusinskie zwierzatko :)

Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 30 Listopada 2008, 12:03
jejku, ale słodziaki :D jak patrze na Wasze maleństwa to aż sie łezka w oku kręci bo mi się moje łapserdaki przypominaja jak były takie malutkie ;)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 1 Grudnia 2008, 09:13
Natalia?  A jaki jest Tajuś? Bo nasz Focus jest tak grzeczny,że mój mąż wczoraj stwierdził, że jakby kota w domu nie było. Bawi się wtedy kiedy my jesteśmy z nim w pokoju a śpi też wtedy kiedy my i całą noc jest cichutko.
Takiego kota właśnie chciałam. Bo moja siostra ma psa z ADHD i modliłam się abym tylko takiego kota nie dostała... Na szczęście Focus jest przeciwieństwem Atosa :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 1 Grudnia 2008, 15:12
Z Tajem roznie, ale problemu z nim nie, czesto goni sie z psem tzn on ucieka a pies sobie za nim idzie. Jak Aza (psiak) lezy to Taj nad nim skacze i chce sie bawic, gdy Aza macha ogonem to do niego skacze, jak nas nie ma to raczej spi bo jak whcodzimy do pokoju to zaspany wita nas w pokoju, niekiedy nawet nie zdazy sie wyrgamolis z lozeczka ;p Bardzo lubi sie bawic, sam, z nami, z psem, jak nie spi to je albo sie bawi i tak caly czas.
Nie wiem jak bardzo moze spac ale jak uslyszy ze kuleczki leca do miseczki to juz jest obok jedzenia ;p

Zadnych problemow z nim nie ma. Oby tak zostalo   :P
Hmm moze niekiedy jest niegrzeczny, np wczoraj zanurzyl lepek w herbacie a zaraz po tym kubek wylal sie na niego i na pufe, zaraz wzielam go do mycia  chyba wiedzial ze zle zrobil bo tylko raz po raz mialczal podczas kapania, ale to bylo bardziej smieszne niz niegrzeczne  :)
a jak go puscilam na ziemie po kapaniu, takiego mokrego, to bylo widac jaka chudzina  niego i na dodatek z krzywymi lapkami  ;D tak krzywo chodzil i przy okazji trzepal nozkami by wytrzepac wode, chcialam zrobic mu zdjecie ale zaraz go wytarlam recznikiem zeby troche siersc mu podsuszyc :) wygladal jak taka mala ofiara losu ..  :blagam:

Ogolnie bardzo sie ciesze ze mam takiego a nie innego kotka. :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 2 Grudnia 2008, 22:28
Wiecie co? Kocie mamusie? Wcześniej nie do końca rozumiałam Waszą kocią miłośc... ale teraz gdy mój puchaty mruczuś leży mi na kolanach i drapię go po tym mięciutkim futerku, a on mruczy jak mały traktor ... to już wiem jak to jest i co straciłam tak późno decydując się na kotka  :Wzruszony:

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 2 Grudnia 2008, 22:33
No to niech się mały traktor dobrze chowa :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 3 Grudnia 2008, 09:55
Loona witaj w klubie ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 3 Grudnia 2008, 17:49
traktor ==> idelane określenie  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 3 Grudnia 2008, 22:11
Dziewczyny. Mam pytanie. Czy prawdą jest,że po kastracji mocz kota ma bardziej intensywny zapach?
 Bo mój kot ma dopiero 10 tygodni a jego mocz już intensywnie pachnie! Czyśiłam kuwetę w piątek (wrzątek, domestos, wymiana żwirka) i dziś już kuweta intensywnie "pachnie"... Czy macie na to jakis sposób? Widziałam w sklepie pochłaniacze zapachów do kuwet... Stosował ktoś? Poleca?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 3 Grudnia 2008, 22:32
a jaką masz krytą czy odkrytą?
generalnie odchody kocie smierdzą mocno
przy krytej nie smierdzi nic dopiero jak sie otworzy :)

no i nie czysc zbyt czesto kuwety domestosem bo ma zbt intensywny zapach no i jednak jest toksyczny

aha i jeszcze jedno jaki masz zwirek?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 3 Grudnia 2008, 22:57
właśnie, podstawa to dobry żwirek ;)
a po kastracji zapach jest mniej intensywny
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 4 Grudnia 2008, 00:47
Loona,a jak czesto sprzatasz piasek w kuwecie??

Ja kupuje BENKA o zapachu lawendowym, ani nie czuc zapachu kocich odchodow ani lawendy :) ale z funkcjonalnosci piasku jestem zadowolona, bryluje sie tak jak powinien i co najwazniejsze nawet nad kuweta nie ma brzydkiego zapachu :)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 4 Grudnia 2008, 08:09
Właśnie w weekend zmieniłam żwirek i to może też jego wina bo wcześniej miałam benka i tak nie śmierdziało. Kuwetę mam odkrytą. A piasek sprzątam za każdym razem jak Focus złoży wizytę w kuwecie + gruntowne czyszczenie łącznie z zupełną wymianą żwirku raz w tygodniu.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 4 Grudnia 2008, 08:55
wg mnie Benek jest najlepszy, ja używam tego:
(http://img360.imageshack.us/img360/5239/benekrd8.jpg) (http://imageshack.us)

a żwirek wymieniam całkiem raz w miesiącu mniej więcej 8)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 4 Grudnia 2008, 09:43
Ja też używałam tego Benka ale odkąd kupiłam cat's best wiem, że już do Benka nie wrócę. Jest rewelacyjny

oto on ;D

(http://www.hipernet24.pl/sklep/img_items/b/178/17819.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 4 Grudnia 2008, 09:56
ja uzywam akrylowego - dzises nie pamietam jak sie toto nazywa ale w PL kupowalam zawsze w Carrefourze w zoo - super sprawa - teraz zamawiam z netu a jak mi zabraknie uzywam czegos ala Benek :)
caluski
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 4 Grudnia 2008, 10:00
Maju? A gdzie kupujesz ten żwirek? Bo widzę, że można go usuwać w toalecie to super sprawa!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 4 Grudnia 2008, 10:02
Ten, którego ja używam jest naturalny i jakoś taki milszy w dotyku ;D myślę, że kocie milej się grzebie w nim i jest bardziej wydajny niż Benek. Jest troszeczkę droższy ale starcza na dłużej.
Kupuję w zoologicznych albo od czasu do czasu zamawiam w necie - kiedyś w Mruczaczy, teraz w Zwierzakowie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 4 Grudnia 2008, 17:41
ooo...to muszę go wypróbować... tzn koty ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 9 Grudnia 2008, 20:14
A my używamy najbardziej wypasionego piasku na świecie. Jest pochodzenia super nieznanego, do super kup i sików naszych super kotów, za super pieniądze bo aż 9 zł worek.  Kupujemy w super sklepie NETTO, nazywa się super i się super nie bryluje. Ale można go śmiało do kibelka wrzucać i się nie zapycha (nawet w starej kanalizie) i wymieniać co dzień, bo cena do tego zachęca. Przy 2 kotach mamy czyściutko i nieśmierdząco ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 9 Grudnia 2008, 20:25
Ninka! No to super  :ok:  ;D Jeśli mówisz,że mozna do wc to musze go zakupic :)

nataliaxp? Jak twój Tajuś?

Bo mój tygrysek ma się wspaniale ;)

(http://img150.imageshack.us/img150/3988/dscn0677sm5.jpg) (http://img150.imageshack.us/my.php?image=dscn0677sm5.jpg)
(http://img150.imageshack.us/img150/dscn0677sm5.jpg/1/w320.png) (http://g.imageshack.us/img150/dscn0677sm5.jpg/1/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 9 Grudnia 2008, 20:34
Loona bosssski jest  :D :D :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 9 Grudnia 2008, 20:44
Jejjjj jaki dywan piękny ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 9 Grudnia 2008, 22:35
ja swojego czasu kupowałam 10 literków za 20 zeta w lidlu
i sprawdzal sie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 9 Grudnia 2008, 23:00
Tajuś, super :)
Przybiera na wadze bo jak go biore tak pod lapki to juz nie jest taki kruchutki, robi sie taki kocure.
W czwartek smigamy na pierwsze szczepienie.

Tu na swoim nowym drapaczku...

(http://img246.imageshack.us/img246/9620/img00022eq7.jpg) (http://imageshack.us)

(http://img246.imageshack.us/img246/1383/img0005qb2.jpg) (http://imageshack.us)

A tu przy polowaniu na rybki, nie udalo mi sie zrobic zdjecia jak lapka po akuwarium szura....

(http://img246.imageshack.us/img246/7808/img0011zy1.jpg) (http://imageshack.us)

Dzisiaj zrobil mi niemila niespodzianke, gdy sie przebieralam skoczyl mi na gola noge i chcial sie zlapac pazurkami, teraz jestem oznakowana, na udzie mam 4 paseczki z przodu i z tylu nogi ... brrrrrr ... jakos przezyje :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 10 Grudnia 2008, 08:29
Natalia! Wiem o czym piszesz. Mój też skacze, ale na szczęście na spodnie i wdrapuje się aż do uda. I robi to tylko wtedy gdy stoję w kuchni i coś gotuję :) Może myśli,że coś dla niego pichcę i chce zobaczyć co ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 10 Grudnia 2008, 08:33
nataliaxp...aleście kocurkowi prywatną telewizornię zafundowali!!! super, pewnie całe dnie jopi się w te rybki ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Grudnia 2008, 08:51
Dziewczyny koty tak robią - mam na myśli go łapanie nóg z gryzieniem czasem. To chęć zwrócenia na siebie uwagi, najlepsza metoda to nie reagować  ;)

Moja też się wspinała i siadała mi na ramieniu jak papuga - oj były ślady tej wspinaczki ;D. Teraz jest za duża i co innego ją interesuje.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 10 Grudnia 2008, 09:20
No ja na swojego krzyczę jak się wspina, ale on sobie nic z tego nie robi  :P

A czy Wy też tak macie ze swoimi futrami,że chodzą za Wami krok, w krok niczym pies? Mój to nawet za mną do wc za przeproszeniem wchodzi. A jak go nie chcę wpuścić to miauczy i drapie w kratkę w drzwiach :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Grudnia 2008, 09:24
Moja jest trochę po psiemu wychowana, więc ma różne dziwne odruchy np. daje buźki, jak chce żeby jej karmy nasypać ;D łazi za mną wszędzie.
Jak czytam książkę to wlepia kuper i przysypia, jak próbuję czytać gazetę to wskakuje, przy kompie ładuje się na klawiaturę albo na monitor, spaceruje dookoła wanny, jak sie kąpię i siada przed drzwiami prysznica, żeby zaraz jak tylko uchylę drzwi wskoczyć do środka...na drzwi zamknięte przed nosem miałczy niemiłosiernie - także wszystko w normie ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 10 Grudnia 2008, 09:27
O tak! Klawiatura też jest  ruchu! Gdyby nie backspace to już parę razy miałybyście na e-wesele wiadomość od Focusa, typu - uuuuuuuuxxxxxxxxxxxxuuuuooooooooojjjjjjjjjjjjllllllllllaaaaaaaaabbbbbbbbbbbb  mmmmmmmmmm ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 10 Grudnia 2008, 10:15
Taj tez zawsze sie wspina po spodniach, akurat teraz chyba zapomnial ze ich nie mam na sobie.

A co do krazenia za mna po mieszkaniu to u Nas tez tak jest. Gdzie ja, tam Taj :)

Najlepsze ja sie bawi z moim psem, zaczepia lapkami, a Aza nie za bardzo chce, a gdy juz che sie pobawic z Tajem to sie zaczyna bieganina, niekiedy Taj ucieka juz bo ma dosyc.
Gdy Aza wstanie (jest sporo wieksza od niego) to ze strachu wymyka sie do drapaka  ;D

Ale zabawy i smiechu jest co niemiara. Jak je przylapie na zabawie to zrobie zdjatko i wkleje :)

Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 10 Grudnia 2008, 10:26
Moje futra to samo, szczególnie Kasztan łazi za mną krok w krok, kładą się na klawiaturze, na gazecie czy notatkach, siedzą na wannie lub pralce podczas kąpieli, Kasztan dalej się wdrapuje a waży prawie 5 kg. wystarczy kucnąć to ten leci i chce wskoczyć na garba ;) Ostatnio stałam wyprostowana i głupek chciał mi na plecy wskoczyć 8)
I Kasztan co noc siada mi przy głowie i łapką szturcha w nos żeby go głaskać, jak się odwrócę to z pazurami za włosy ciąga ::)
No i akwarium- najpierw przez szybkę zaczepiają, a później w pokrywie te małe pokrywki wrzucają do środka i łapkę moczą ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 10 Grudnia 2008, 10:41
Frajda z tymi kotami :) Focus też mnie drapie po głowie :)

Ja zaskoczona jestem bo zawsze myślałam,że kot to indywidualista a tu taka niespodzianka :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 11 Grudnia 2008, 19:33
Coś dla kocich mam

(http://republika.pl/blog_yu_3336221/3738627/tr/4859dg1.gif)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 12 Grudnia 2008, 08:51
Piękny koci mikołajek :)

A ja się wczoraj dowiedziałam od weterynarza, że nie wolno przemywać kotom oczu rumiankiem bo on osłabia sierść, która zacznie wypadać  :o :o A ja przeczytałam w internecie,że persom powinno się przemywać oczy ... rumiankiem... i tak właśnie do wczoraj robiłam  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 12 Grudnia 2008, 09:04
Najlepsza do przemywania jest sól fizjologiczna, można ją kupić w każdej aptece
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 12 Grudnia 2008, 09:13
Ja miałam przemywać wodą przegotowaną lekko ciepłą albo letnią.
aha...no i powinno się przemywać od zewnętrznych kącików do wewnętrznych
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 12 Grudnia 2008, 12:48
Moj wterynarz tez mowil o wodzie przegotowanej i dostalam tez takie kropleki na poprawienie kondycji oczu kociaka.

Na wczorajszym szczepieniu Taj spisal sie na medal, tylko raz zamiauczal i potem siedzial grzecznie.

Pokaze Wam jeszcze zdjecie ktore wczoraj zrobilam..... lecz zanim je zrobilam szukajam po calym domu Taja i nie moglam go znalesc, wolalam, wszedzie zagladam .. az doszlam do legowiska Azy i ......

(http://img512.imageshack.us/img512/1792/p111208181001xw2.jpg) (http://imageshack.us)

.....Taj razem a Aza spia na legowisku  przy obowizkowej obecnosci Azy smyczy i poduszki .... :) ( Taja tam ledwo widac)
- zdjecie moze byc troche niewyrazie bo robilam ze telefonem :)

Pozrawiam :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 12 Grudnia 2008, 12:51
Widać, widać - pa północny wschód leży  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 12 Grudnia 2008, 12:54
Super razem wyglądają :)

A ja miałam iść na szczepienie jutro, ale w środę po podaniu pasty odrobaczającej Focus ją zwymiotował. Wczoraj mieliśmy gości i nie mogliśmy z Nim powtórnie pójść... I tak nam się pierwsze szczepienie przeciągnie. A szczepienie po 3 dniach od odrobaczania.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 12 Grudnia 2008, 12:58
hehe polnocny wschod - tak tak  ;D

Moj Taj szczesliwie po pascie nic nie zwymiotowal ani innych perypetii na szczescie nie mial. Teraz 8 stycznia ide na doszczepienie i wtedy juz tylko coroczne sczepienie.

A skubany rosnie jak na drozdzach ....


Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 12 Grudnia 2008, 13:03
No Focus zaszalał z tym wymiotem :)

Rosną jak nie wiem.A do tego mój je jak najęty!!!! I ciągle pije!!!! Gotuję mu dwa razy w tygodniu 1 podwójną pierś z kurczaka z marchewką i wcina to aż mu się uszy trzęsą! Gdybym mu zostawiła całą pierś "samopas" to pewnie by ją na dwa razy wciągnął  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 12 Grudnia 2008, 13:09
O kurcze to Ty ladnie go rozpieszczasz, ja chyba az taka dobra to nie jestem, tzn weterynarz mnie nastawil zebym go nie rozpieszczala, zeby przyzyczail sie do suchej, bo jesli bede dawa mu czesciej cos innego to pozniej  nie bedzie chcial suchej jesc, dlatego jak narazie urozmaicam mu jedzonka mokrym royalem no i to co zdazy zjesc z miski mogejo psiaka, wlasnie takie gotowane mieso czy cos takiego --> a w wcinaniu tego co dla Azy to jest mistrzem ... niewiadomo kiedy dorwie sie do jej misi i wtedy nawet Aza nie podchodzi  :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 12 Grudnia 2008, 13:24
Nie, no! To stały dostęp do suchej karmy to on też ma! I ją też bez pamięci wcina  ::) Dwa lub trzy razy w tygodniu dostaje też konserwy, ale o dziwo wszystkie je oprócz tej z dodatkiem drobiu. Chyba po kurzym cycku chce mieć chłopak jakieś urozmaicenie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 12 Grudnia 2008, 13:30
hehe pewnie tak ....  ;D

hmmmm niech Nam tylko sie dobrze chowaja te male gzuby.....  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 13 Grudnia 2008, 11:21
Taj wygląda jak mała kulka na tym zdjęciu :D :D :D
loona ale rozpieszczasz koteczka ;D
fajnie czytać o zakochanych nowych kocich mamach ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 13 Grudnia 2008, 22:57
Zakochane kocie mamy - to chyba prawda  :Serduszka:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 14 Grudnia 2008, 23:54
Nie moglam sie powstrzymac zeby nie pokazac Wam zdjec ktore zrobilam jakies 10 minut temu ...

Poszlam sie kapac i Taj wszedl razem ze mna do lazienki, ze nie chcial wyjsc to ja zaczelam sie kapac a on siedzial na brzegu wanny, na reczniku (bo gdy rano mylam wlosy on chcial popatrzec z brzegu wanny ale sie slizgal wiec polozylam mu reczki i tak sobie siedzial)....

(http://img513.imageshack.us/img513/1597/img0002bn2.jpg) (http://imageshack.us)

Kilka razy probowal wskoczyc ale go przytrzymalam, bo balam sie efektu jego lapek w wanie razem ze mna, no i przede wszytkim zeby sie nie skapal ;p ..... skonczylam sie kapac a ona wlasnie zeskoczyl z wanny. Gdy ja mylam zeby Taj ukratkiem spowrotem wszedl na wanne i ................ tym razem nie zdazlam go zlapac, uslyszalam wielkie chlupppppppppp i patrze jak tylko glowa Taja wystaje z wody .... jak go wzielam na rece to siedzial potulny jak baranek ..... ale najlepsze efekt byl jak go wycignelam z reczkia..... Sami zobaczcie ...

(http://img380.imageshack.us/img380/7034/img0007pw9.jpg) (http://imageshack.us)

(http://img380.imageshack.us/img380/551/img0011yn3.jpg) (http://imageshack.us)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 15 Grudnia 2008, 07:43
hihihih....szczurek mokry ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 15 Grudnia 2008, 09:15
 ;D ;D mi też nasunęło się stwierdzenie, że szczurek  ;D ;D Śmieszny jest! :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 15 Grudnia 2008, 10:37
Wiecie co? Byłam w sobotę w Plusie w Gartz i doznałam szoku!!!!! Tam jest strasznie tanie żarełko i nie tylko dla kotów!!!!

4-ropak mokrej karmy "Sheba" -  2,25 euro!!!!!! Czyli jakieś 8,50 zł a u nas 1 sztuka kosztuje prawie 4zł!!!!!  :o :o :o

A 10 litrowy żwirek, naturalny (tylko nie wiem czy zbrylający bo nie znam niemieckiego a angielskich napisów nie znalazłam) 2,99 euro  :o :o :o :o Żwirka nie kupiłam bo tego samego dnia kupiliśmy w Sell gross - uwaga - 5 litrów za 11 zł!!!!

Szok. Po prostu! Ale szczególnie jeśli chodzi o cenę Sheby! Pół wieczora nie mogłam przeżyć tych cen!!!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 15 Grudnia 2008, 10:54
Ja proponuję przestudiować skład Sheby, ja kupiłam tylko raz ale mnie kociary uświadomiły, że to nie jest takie dobre żarełko. Teraz kupuję Animodnę, Hill's albo Iams-a
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 15 Grudnia 2008, 12:08
Ostatnio weszla na rynek karma royala - mokra ...  mojemu Tajowi smakuje. Je Royala mokre i suche jedzonko, oprocz tego lubi almo nature i jeszcze taka jenda, ale nie pamietam nazwy, a juz jej nie mam :)

Loona a czy Sheba ma karme dla maluszkow??, bo ja nie moglam znalesc dla malucha i w zoologicznym powiedzieli ze tylko dla doroslych kotow Sheba jest !!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 15 Grudnia 2008, 12:53
Natalia. Ja aż tak skrupulatna nie jestem i nie zawsze kupuję Focusowi karmę mokrą dla juniorów. Dla dorosłych też dostaje i wcina aż miło. Suchą ma dla juniorów i piersi mu drobno siekam ;) więc wystarczy :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 15 Grudnia 2008, 13:26
Ciekawa jestem jak moja gwiazda przyjmie Royala ;D ona ogólnie jest na nie do mokrego - ostatnio pogardziła świeżutkim łososiem małpa jedna >:( poza tym to ona zwykle noskiem kręci bo to taki suchojadek jest.

Dziewczyny, ja wiem że weci radzą, żeby kotuchy miały dostęp do chrupek ale jakbym teraz brała kocię, to by nie dostał chrupek na cały dzień  :-\ oj nie - moja teraz tylko by chruptasy jadła, na mokre trzeba ją namawiać.
I pomyśleć, że na początku to ja miałam problem, żeby ją do chrupek przekonać ::)

Zazdroszczę Wam i jednocześnie życzę, żeby Wasze ogonki jadły wszystko bez kręcenia noskami
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 15 Grudnia 2008, 13:34
Maju to rzeczywiście trafiła Ci się arystokratka co to je tylko to na co ma ochotę... Mój tam wcina wszystko równo. Czy mokre czy suche! Aby tylko mordka pełna była ;D

A może po prostu przegłodź swoją dzikotę. Jak będzie miała w misce tylko mokre np. to się dziewczyna przekona?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 15 Grudnia 2008, 13:47
Taj jak narazie tez je wszytko, czy mokre czy suche, czy swoje czy Azy  ;D i oby tak zostalo !!  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 15 Grudnia 2008, 13:49
hehe Maju moje sa wybredne na maxa - z suchych tylko Whiskas - Kitty ewentualnie zapomnij o czymkolwiek innym :( nie tkna
mokre tiaaa tu jest problem niby chca ale moze nie - wishkas so meaty albo Kitty kurczak in jelly - o tym w sosie zapomnij nie tkna - dasz im cokolwiek innego to foch ;)
ale szynusia, kurczaczek i od Panci z talerza zawsze :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 15 Grudnia 2008, 14:01
Moja za malucha jadła wszystko, z nastawieniem na mokre.
Teraz to bym ją czasem sprała w ten futrzasty kuper, jak mi się odwraca od miski i drapichrusta odwala >:(

Próbowałam jej dać mokre i zostawić ale to się zeschło, a ona jak mnie tylko w drzwiach zobaczyła to - radośc wielka w domu Gucia - i leci do spiżarni z zadartym ogonem, robi tą swoją minę i "miał"... jak się kiedyś postawiłam to spać mi w nocy nie dała, tak szalała - po schodach góra dół latała, jak stado słoni >:( innym razem to nawet chruptasów nie kupiłam i wiecie co mój małż zrobił - dał jej psiego chrupka :bredzisz:

Z mokrego to ona zliże sos z saszetek, zje surową pierś czy wołowinę i rybkę ale nie każdą - normalnie dachowiec z manierami presa chyba. Jak uda mi się drugiego wziąć to może będzie żarłoczek i ona się przy nim rozkręci
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 15 Grudnia 2008, 14:06
Taki wybredny to jest moja Aza, nazywamy ja "francuski piesek", suche nie, mokre nie, tylko kurczaczek, miesko, ipt, cokolwiem my bysmy nie jedli to zawsze z checia zje, nawet jak jej zostawie sucha karme to potrafi 2 dni nie jesc tylko zeby dostala cos innego.

Hmmm ale jak tu nie dac czegos innego, jak te nasze cuda tak ladnie patrza  :Serduszka:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 15 Grudnia 2008, 15:22
moja siostra ma taką arystokratke
ma takie fazy na jedzenie
raz mokre raz suche a raz nic

kilk arazy przez to wylądowala  u weta na kropówie bo tak sie przeglodzila
a misce pełen wypas

jak w koncu stracila trzecie życie to sie opamiętała i nareszcie wygląda jak kot a nie jak kot z oświęcimia
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 15 Grudnia 2008, 21:27
No to na pocieszenie zostaly jej jeszcze 4 zycia :D:D:D po podobo kociaki maja ich po 7 :D:D:D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 16 Grudnia 2008, 08:28
dwa stracila rzucając sie z balkonu na 3 piętrze :)
ale juz nie próbuje
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 16 Grudnia 2008, 08:39
Nieźle, moja nie ma za bardzo skąd się rzucać to próbować nie będzie ;D

Wczoraj zlizała trochę jogurtu naturalnego, oszaleję z tym kotem
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 16 Grudnia 2008, 11:44
Taj jak narazie urzadza skoki do pewnej wanny wody   ;D  ale wczoraj to juz taki odwazny to nie byl   :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 16 Grudnia 2008, 12:02
Jak lubi wodę to nie da za wygraną - moja kąpie się razem ze mną praktycznie - ja w wannie ona łapy moczy, włazi mi na kolana  ;D a jak pod prysznicem to tylko czeka na uchylenie drzwi i się potem pławi, uwielbia biegać po tarasie jak spadnie deszcz :D namiętnie zagląda do muszli, w bidecie potrafi wodę puścić, włazi do zlewu i umywalki - zlew lepszy  ;) bo nieważne, że ma wodę w misce - jak tam jest woda bo coś zalałam to ona pije taki ściek ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 16 Grudnia 2008, 12:06
Maju! Toż to niezła akrobatka jest :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 16 Grudnia 2008, 12:24
heh "niezla" to malo powiedziane ... a co do muszli to moj tez tam ciagle zaglada, na szczescie nie postanowil sie jeszcze zanurzyc !!

... a mowia ze koty nie lunia wody !!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 16 Grudnia 2008, 13:27
Dlatego właśnie ja kibelek mam zawsze zamknięty i drzwi do niego również :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 16 Grudnia 2008, 13:49
U nas też kibelek zamknięty ale jak już ktoś podnosi deskę to ona zagląda zaciekawiona, a jak widzi szczotę czyszczenia tegoś to już wogóle jest szał.
Nawet taka zmiotka jest świetna - można złapać i udawać część zespoloną, można gryźć i walczyć, można się wygiąć i czekać na pieszczotę  ;D

Same sę przekonacie, jakie koty są śmieszne i pomysłowe :D Teraz szał robi smycz - ta od telefonu ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 16 Grudnia 2008, 14:14
Ja na dzwiczki od szafki powiesilam sznureczek (taki od dresow), dla taja to super zabawa :):):)

Ale mimo ze ma ladne pileczki, zabaweczki to najlepiej bawi sie jajeczkiem od konder niespodzianki z pieniazkami w srodku ... zadna pileczka nie oddaje tej zabawki :)  :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 16 Grudnia 2008, 14:17
u mnie kibelek też zamknięty bo kiedyś jak Kycuś był mały to rozpędzony ganiał po mieszkaniu i w łazience chciał wskoczyć na kibelek a tam klapy niet i się skąpał- na szczęście byłam w łazience, a drugim razem stał przy kibelku i też chciał wskoczyć to go w locie złapałam ;)

smycz od telefonu czy te przywieszki to też szał- Kasztan jak zobaczy to bierze w zęby i sobie idzie (telefon mu sie majta między łapkami), a jak zobaczy, że idę za nim to przyspiesza i ucieka przede mną z tą smyczą w pyszczku ;D

aaa...no i Kycuś oblizuje łyżeczkę po kawie, ze szklanki też zlizuje tą piankę jak ostygnie, a jak jeszcze jest gorąca to próbuje zakopać ta szklankę ;D ;D

no i moje koty są głupiutkie- dla nich najlepsza zabawka to.... tampon ;D jak pudełeczko jest na wierzchu to same sobie wyciągają albo jak zamknięte to zrzucają je i rozsypują się po łazience. Wtedy myszki i piłeczki się nie liczą ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 16 Grudnia 2008, 14:26
Ale akcje z tymi kotami.
A ja sobie właśnie tak analizuję i stwierdza, że ja swojego kota ograniczam :( Bo zabawki ma aż 2 a jak łapie się za mój telefon np. to ja na niego krzyczę i mu zabieram :(

 Muszę to zmienić bo będzie miał przerąbane "dzieciństwo" ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 16 Grudnia 2008, 14:28
loona... przerąbane dzieciństwo ;D ;D ;D ;D padłam ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 16 Grudnia 2008, 14:30
hahahah przerabane dziecinstwo ....  :brawo: :brawo: :brawo:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 16 Grudnia 2008, 18:29
zamknie sie w sobie  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 16 Grudnia 2008, 21:04
albo zacznie moczyc łóżko  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Grudnia 2008, 08:42
Kocia mama pełną gębą ;D nie martw się - koty i tak zawsze wolą bawić się nie zabawkami, podbnie jak dzieci ;)
Nasz ma cały koszyczek zabawek i bardzo rzadko coś wyciąga, woli inne sprzęty - teraz zakopuje się w girlandy świerkowe i udaje, że jej nie ma  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 17 Grudnia 2008, 15:31
Hehe...moje kocurki uwielbiają bawic się piłeczkami zrobionymi z reklamówek...jest szaaaał normalnie...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 18 Grudnia 2008, 15:32
Witam wszytskch!!! Dołączam do miłośników i posiadaczy kotów - jeśli pozowlicie.
Ja mam kocura, który już ma ponad dwa lata. Też potrafi sobie wymyśleć zabawki nie  z tej ziemi. Kinader niespodzianka - super, wszelkie reklamówki - ekstra, wełna i inne sznureczki, które można tachac po całym domu - siódme niebo  :D

A tak z innej beczki... jak nauczyć kota pić z miski??? Już wyjaśniam o co chodzi. Otóż niedawno przeprowadziłam się do nowego mieszkania. Kiedy wprowadzaliśmy się - wraz z kotem - mieszkanie znajdowało się w głęobkiej fazie remontu. Ponieważ się kurzyło co trochę zmieniałam wodę w misce. Teraz mój kot życzy sobie tylko świeżej wody i to podanej w miseczce ....  w wannie!!! I pije tylko wtedy jak ktoś przy nim stoi i się patrzy. CZasami jeszcze jak się puści wodę z kranu ale nie zawsze.

No rozpieściłam osbie kocura i nie wiem jak go teraz nauczyć pić normalnie. Najgorsze jest tp że wyjeżdżamy na święta i kot zostanie sam. Wprawidzie ma przyjść ktoś do niego na chwilę, ale boję się czy mi kot się odwodni i rozchoruje.

No i co ja mam z nim zrobić
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 19 Grudnia 2008, 09:54
Ja nie pomogę :( Za krótki mam koci staż :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Grudnia 2008, 10:15
Rozumiem, że stawiasz naczynie w wannie - czy bepośrednio z wanny pije :?:

Można postawić kilka miseczek w domu, można też kupić fontanne do picia - wtedy zawsze ma świeżą wodę

(http://mruczenie.files.wordpress.com/2008/07/fontanna-testowana.jpg?w=224&h=300)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 20 Grudnia 2008, 10:07
No tak ma miskę w wannie, ale pije tylko wtedy jak ktoś nad nim stoi.... Wiem że powinnam go jakoś odzwyczaić, ale jak on tak siedzi w tej wannie i czeka na wodę to mi go szkoda i nie potrafię go wziąć na przetrzymanie :(

Może powoli, małymi kroczkami jakoś go przekonam, że jeżeli woda stoi w misce i nikt jej nie pilnuje to jak ją wypije to nic złego mu się nie stanie  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 20 Grudnia 2008, 19:03
Focus znalazł sobie nowe ciekawe miejsca do leżenia:  ;D

(http://img368.imageshack.us/img368/8027/dscn0750vh8.jpg) (http://img368.imageshack.us/my.php?image=dscn0750vh8.jpg)
(http://img368.imageshack.us/img368/dscn0750vh8.jpg/1/w320.png) (http://g.imageshack.us/img368/dscn0750vh8.jpg/1/)

(http://img368.imageshack.us/img368/9883/dscn0754yh2.jpg) (http://img368.imageshack.us/my.php?image=dscn0754yh2.jpg)
(http://img368.imageshack.us/img368/dscn0754yh2.jpg/1/w320.png) (http://g.imageshack.us/img368/dscn0754yh2.jpg/1/)


ale najlepiej i tak jest na kanapie

(http://img135.imageshack.us/img135/7419/dscn0763pt0.jpg) (http://img135.imageshack.us/my.php?image=dscn0763pt0.jpg)
(http://img135.imageshack.us/img135/dscn0763pt0.jpg/1/w320.png) (http://g.imageshack.us/img135/dscn0763pt0.jpg/1/)

A wczoraj zamordował moją komputerową myszkę i muszę się teraz męczyc padem... A mąż stwierdził, że przecież kot więc poluje na myszy  ::) ;D

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 20 Grudnia 2008, 19:39
Ale swietne to zdjecie w automacie .... superowe !!

           kot ==> myszka = chyba z nim wszystko ok    :skacza:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gemini w 20 Grudnia 2008, 23:15
No dlaczego mnie tu jeszcze nie było? :D

Moja Tola ma już 10 miesięcy, jest kochana, ale też arystokratka, jada tylko suchą karmę, na mokrą w drodze wyjątku czasami ma ochotę i wtedy zjada całą michę prawie na raz, po czym przez kilka tygodni mokrego nie tknie i jada tylko chrupki

Chrupi mogą byc jakiekolwiek, ale generalnie wybiera te mięsne, warzywne zostawia i jak już nie ma innych w misce, to czasami chrupnie też warzywne :D

Ostatnio mam z nią dwa problemy, zaczęła mi posikiwac na dywan w garderobie, nigdy tego nie robiła, od kilku dni nagminnie idzie tam, drapie i zaczyna posikiwac, oprócz tego w kuwecie załatwia się normalnie. Podejrzewam, ze znaczy teren, mieliśmy ją sterylizowac w tym tygodniu, niestety kilka niespodziewanych, niemiłych zdarzeń spowodowało, ze jesteśmy bez pieniędzy, nie daliśmy rady wysterylizowac jej teraz, mam nadzieję, że po nowym roku, a przed moim porodem zdążymy

I drugi problem, namiętnie wygrzebuje mi ziemię z kwiatków. Te kwiatki stoją już kuuuupę czasu, nigdy jej nie interesowały, od jakiechś 2-3 tygodni wygrzebuje mi z nich ziemię rozsypując po podłodze, a później bawi się co większymi bryłkami, jeśli nie zdążę od razu pozamiatac

Ale i tak ją uwielbiam :D poza tym jest niezawodna w łapaniu myszy, złapała w domu już trzy i to wyciągnęła je z takich dziur, że nawet z mężem nie przypuszczaliśmy, ze takie dziury są w domu. A jako, ze ja myszy boję się histerycznie, Tola to mój "hero" :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 22 Grudnia 2008, 10:18
margerita maymi kroczkami i się uda, nasza od czerwca (naszego) urlopu uznawała wodę tylko w miseczce postawionej w przedpokoju (tam jej zostawiłam, żeby miała chłodną do przyjazdu mojej mamy i już nie chciała z innej)
Teraz pije jak trza, z miseczki postawionej przy jedzonku w kuchni - pół roku mi zajęło prostowanie błędu wychowawczego ;D

loona moja kota teżwłazi do pralki, zawsze przed włączeniem sprawdzam czy jej tam nie ma ;) siedzi w umywalce ale i tak bidet jest naj - ma deskę więc można się schować i łypać okiem na świat

szuflada biurka
(http://images33.fotosik.pl/377/442d7317320b2d80med.jpg)

wiadro
(http://images34.fotosik.pl/211/336ab51cd65297ef.jpg)

i bidet
(http://images24.fotosik.pl/53/fab090642998d5de.jpg)

Aha, moja kota też miała fazę na wygrzebywanie ziemi - problem rozwiązałam wsypując w doniczki warstwę kamyczków ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 22 Grudnia 2008, 10:30
no i jak tu kotów nie kochać ;D ;D ;D
super zdjęcia :D

Kasztanek też do pralki wchodzi i też zawsze sprawdzam przed włączeniem i do wiadra czasem ;) za to w umywalce śpi Kycuś- wygląda prześmiesznie bo całą ją wypełnia ;) gdzieś miałam zdjecie- jak odkopię to wrzucę ;) no i do szuflad to obydwa włażą
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 22 Grudnia 2008, 10:41
My wczoraj ustrolijismy choinke, po 5 minutach od zapalenia lampek 1 bombki juz nie bylo !!
Chcialam zrobic mu zdjecia ale tak lata na okolo choinki jak by z nia walczyl  ;D
Oczywiscie zawieszajac wszytkie ozdoby Taj byl pierwszy ... co moj P ladnie rozlozyl lampki i je sprawdzal to Taj zaraz przelecial jak burza zabierajac caly sznur lapkami ... i od nowa  :P :P :P

.... ale to taka fajna, mala pociecha, jak tu sie gniewac  :Zakochany:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gemini w 22 Grudnia 2008, 11:16
Kamuczki już wsypałam do drugiego ulubionego kwiatka Toli

Nie pomogło, wygrzebywanie kamyczków jest równie fajne :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 22 Grudnia 2008, 11:21
Gemini, na razi emusi przetestować - potem się znudzi. Najważniejsze, żeby kamyczków było na tyle, żeby nie mogła się do ziemi dostać ;D ogrodniczka
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gemini w 22 Grudnia 2008, 12:52
Ale ile ona potrafi narobic hałasu tymi kamyczkami :D Zwłaszcza w nocy :D

moja mama też ma kotkę, ma pół roczku dopiero, ale straszna jest rozrabiara. Rodzice wczoraj ubrali choinkę, a ten małpiszon włazi im na gałązki choinki, mama się boi wyjśc na chwilę z domu, żeby choinka nie znalazła się w pozycjii poziomej :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 22 Grudnia 2008, 12:56
Znam wszelkiego rodzaju hałasy nocne ;D moja czasem zachowuje się jakby to specjalnie robiła np. wskakuje z impetem w karton i skrobie, wywleka jakiś woreczek foliowy, zrzuca nasze telefony, biega jak stado słoni po schodach góra-dół (dla kontrastu potrafi tak wleźc do pokoju, że dopiero jak się układa obok to widzę, że jest - czyli co, jak chce to potrafi ;))
Taka już kocia natura ;D
Moja na choinkę się nie rzuca ale była wspinaczka po słupie oplątanym girlandą świerkową - spryskałam odstaszaczem to stała na dole i się zastanawiała chyba czy da redę znieśc ten smrodek 8) nie dała rady  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gemini w 22 Grudnia 2008, 14:45
Znam wszelkiego rodzaju hałasy nocne ;D moja czasem zachowuje się jakby to specjalnie robiła np. wskakuje z impetem w karton i skrobie, wywleka jakiś woreczek foliowy, zrzuca nasze telefony, biega jak stado słoni po schodach góra-dół (dla kontrastu potrafi tak wleźc do pokoju, że dopiero jak się układa obok to widzę, że jest - czyli co, jak chce to potrafi ;))
Taka już kocia natura ;D
Moja na choinkę się nie rzuca ale była wspinaczka po słupie oplątanym girlandą świerkową - spryskałam odstaszaczem to stała na dole i się zastanawiała chyba czy da redę znieśc ten smrodek 8) nie dała rady  ;)

No jakbym moją widziała i kartony i woreczki i wszystko co robi hałas idzie w ruch w nocy :D

A o odstraszaczu nie słyszałam, gdzie to można kupic? Kupiłabym mamie :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 22 Grudnia 2008, 14:46
Mój kot na szczęście nie interesuje się (jeszcze ;)) choinką, ale pewnie dlatego że mamy sztuczną. W sumie to właśnie przez kota mamy sztuczną bo jak w pierwszym roku kiedy był u nas postawiliśmy żywą w doniczce to rozkopał całą ziemię i zabierał się za jedzenie igieł

Ja będę zmuszona zostawić mojego kota samego na Święta i już nie mogę tego przeżyć. W ramach opieki ma przyjść przyszła teściowa żeby go doglądnąć ale to przecież nie to samo...  :tak_smutne: :Placz_1:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 22 Grudnia 2008, 14:50
Ja tez nie lubie zostawiac Taja samego, on zapewne spi w najlepsze ale ja sobie mysle ze moze teskni  :glupek:
Ale to powiedzmy pol dni jest sam, a Świeta uuu to troche czasu bedzie, ale cale szczescie ze ktos wymieni mu wode i ewentualnie dosypie karmy.
Za to jaka bedzie radosc po Świetach jak sie zobaczycie  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 22 Grudnia 2008, 15:26
Jedyny odstraszacz, jaki działa na moją kotę to ten

(http://www.kacikpupila.pl/sklep/images/fotosy/Beaphar/bea_11320.jpg)

chciałam jej jeszcze Feliwaya kupić ale nie wiem czy jest wart swej ceny ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 22 Grudnia 2008, 15:47
Jerzyyyyy  :o :o :o :o Jak tak czytam Wasze kocie perypetie to własnym oczom nie wierzę... Mój kot nie robi nic z tych wszystkich psot, o których piszecie... I tak sobie myślę,  czy to normalne i żeby mu tak zostało.

 I trzymam kciuki aby Wasze kociaki wyrosły z psot i były grzeczniejszymi kocimi przytulankami  :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 22 Grudnia 2008, 15:50
Moj Taj to nieraz ma takie zwidy ze kots go goni czy cos i lata po mieszkaniu i tak podskakuje, tak komicznie to wyglada.
A jeslo ulubionym mieljscem do bawienia sie jest szyja mojej Azunia ... biedaczka taka wytrwala jest, wodze ze nie zawsze ma ochote na zabawe a i tak rusza lepkiem i sie z nim bawi :)

Loona - czekaj czekaj twoj malutki zaraz sie rozkreci  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 23 Grudnia 2008, 10:33
Mój kot, jakby wyczuwając, że dzisaj go opuszczę całą noc nie dawał mi spać. Co chwilę przybiegał, trącał mnie łapą, chodził po mnie.... Nie specjalnie się wyspałam.

Ale jak sobie pomyślę że musze go zostawić na trzy i pół dnia to mu wybaczam tą nieprzespaną noc.  ;)

Nataliaxp mam nadzieję że po Świętach na mój widok będzie się cieszył, a nie że się na mnie obrazi. Ostatnio, jak był sam przez dwa dni to się nie obraził, ale kto go tam wie... NA szczęście z domu przywiozę pełno smakołyków więc mam nadzieję że da się przekupić.  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: alex w 23 Grudnia 2008, 11:15
Heh moa Zuśka jak co roku chłepcze wodę z choinki.

Mam jedno pytanie do Was szczególnie tych których koty nie wychodzą z domu:
otóż co zrobić z tymi lecącymi ciągle kłakami???
miałam już lavete bephara i taki specjalny olej z witaminami ale to pomaga na krótko.... a nawet przy głaskaniu koty zostaje mi w ręku garść kłaków...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 23 Grudnia 2008, 11:17
Moja też "linieje" ale nie jest tragicznie, nie mam w łapach kłaków na razie ale ona ma krótką sierść. Ja nic nie robię - no czasem czeszę ale to bardziej dla zabawy i masażu zwierza
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 23 Grudnia 2008, 13:17
dziewczyny - znalazłam to dzisiaj, moze stare i sama wątek założyłam, ale normalnie aż mnie szczęka boli od śmiechu  :D

pan kotek był chory... (https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=5711.msg200276#msg200276)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 23 Grudnia 2008, 14:03
Życzę Wszyskim "Kocim Mamom" oraz ich "pociechom" Wesołych Świąt  :los:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gemini w 23 Grudnia 2008, 15:53
My popakowaliśmy prezenty i poukładaliśmy pod choinką. Tola namiętnie je stamtąd próbuje wyciągnąc, i żuje kokardki, leży sobie cały czas pod choinką i na dodatek wepchnąc się tam próbuje Psotka (nasza psina) tak, ze muszę miec choinkę cały czas na oku

Mąż właśnie zabrał obie "panie" do ogródka, żebym mogła w spokoju skończyc piec ciasto :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 23 Grudnia 2008, 19:34
Margeritta w czasie swiat chyba odrazac sie nie bedzie  :P :P

Gdy robilam dzisiaj pierniczki wyjatkowo Taj nie byl zaintersowany  ??? Przynajmnie nie grzebal lapkami w ciescie zamiast miksera  ;)

Ja rowniez zycze Wszystkim Kocim Mama wszystkiego, wszystkiego naj naj najlepszego na te Święta  :)




Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 24 Grudnia 2008, 11:03
WESOŁYCH ŚWIĄT kocim mamusiom i ich trzódką życzy Focus (loona też się dołącza ;))
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 24 Grudnia 2008, 13:09
Wesołych Świąt  :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 27 Grudnia 2008, 22:34
My dzisiaj odbyliśmy pierwsze szczepienie i obcięliśmy pazurki bo cięły wszystko i wszystkich jak żyletki.
Focus to kochany i bardzo cierpliwy kot! Podczas kłucia tylko chwilkę zamiauczał natomiast podczas manicure nawet nie pisnął. Za miesiąc kolejna dawka szczepień :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 27 Grudnia 2008, 23:03
No to super. My drugie szczepienia mamy 8 stycznia.

Ja tez sie zastanawiam nad pazurkami, strsznie ma je ostre, lubi skakac po nogach i wtedy cale nogi podrapane, ale jakos nie kwapie sie zeby z nim isc z tym do weta. Mam nadzieje ze wyrosnie z tych psot, gdzie tak bardzo lubi pazurki uzywac i bedzie ok :)

Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 29 Grudnia 2008, 09:21
Okazało się, że mój kocur jakoś przeżył Święta beze mnie ale jest to głównie zasługą mojej przyszłej teściowej, która siedziała z nim u nas dwa dni. Miała być tylko w pierwszy dzień Świąt, ale ma teraz dużo różnych kłopotów i postanowiła sobie od nich u nas odpocząć - korzystając z okazaji.

Jedyne zniszczenia jakie poczynił kot w czasie Świąt to pogryzione sznurki od prania. On uwielbia wszelkiego rodzaju sznurki w związku z czym wcale się nie dziwię że i do tych od prania się dobrał.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 1 Stycznia 2009, 23:34
A jak tam Wasze kociaki po sylwestrze - Taj to nawet nie drgnal, jak weszlam do pokoju po wystrzeleniu wszystkich fajerwerek on na moj widok zaczal sie przeciagac i wyciagac do mnie lapki - czyli cale te wyburzy lataly mu kolo noska  ;D

A u Was jak było ??
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gemini w 2 Stycznia 2009, 10:53
Moja Tola też bez reakcjii, połaziła po pokoju, pokręciła się i poszła dalej spac :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 2 Stycznia 2009, 20:54
Ta. U nas też bez większego zainteresowania. Wogóle Focus miał trochę oburzoną minę dlaczego my tak się cieszymy, biegamy i spac jemu nie dajemy  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 3 Stycznia 2009, 09:33
Mój kocur był sam, więc nie wiem jak to przeżył. Ale w zeszłym roku, kiedy impreza była u nas w domu to w ogółe go fajerwerki nie obeszły. Byl wystarczająco niezadowolony z faktu, że po domu kręvci się dużo ludzi żeby jeszcze zwracać uwagę na huki. Ale jak w tym roku przed sylwestrem jeszcze puszczali pierwsze petardy to raczej był zainteresowany a nie przestraszony
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 3 Stycznia 2009, 17:37
A mój mąż zrobił dziś Focusowi dzień piękności  ;D Obciął mu pazokcie i go wykąpał (łącznie z suszeniem i czesaniem). Chyba się kotu znudziły zabiegi bo śpi do tej pory  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 3 Stycznia 2009, 21:16
Moj Tajek tez byl dzisiaj kapany, ale ta kapiel chyba dodala mu sil, bo lata i wariuje ze zdwojona silo  :P :P :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 5 Stycznia 2009, 09:51
Mój kocur generalnie nie lubi kąpieli, a w szczególności etapu wycierania. Wysuszyc się suszarką to na pewno by się nie dał. Jednak przez ostatnie miesiące w naszym mieszkaniu był remont a futro Mecenasa zbierało cały kurz i brud. Jak go w końcu wzięłam do kąpieli to stał spokojnie i bardzo mu się podobało. W końcu ten cały brud przestał mu ciążyć.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Vall w 11 Stycznia 2009, 09:13
 ;D ;D ;D

Ida sobie dwa koty przez pustynię
mija godzina... druga... trzecia...
w końcu jeden kot mówi do drugiego:

- staaaaaaaary, nie ogarniam tej kuwety

 ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 11 Stycznia 2009, 11:13
dobre ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 12 Stycznia 2009, 11:11
Marta, padłam ;D świetny kawał
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 15 Stycznia 2009, 20:48
Nasz Focus ma nowy domek i strasznie mu się podoba ;D

(http://img74.imageshack.us/img74/9461/dscn0955ms2.jpg) (http://img74.imageshack.us/my.php?image=dscn0955ms2.jpg)
(http://img74.imageshack.us/img74/dscn0955ms2.jpg/1/w240.png) (http://g.imageshack.us/img74/dscn0955ms2.jpg/1/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 15 Stycznia 2009, 22:49
Nie wątpię że jest zachwycony, zresztą zdjęcie mówi samo za siebie  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 15 Stycznia 2009, 22:52
Te drapaki sa super, moj Taj tez ma taki tylko ze z dwiema poleczkami :) I niebieski  ;)

Ale widze ze focus urosl :) Taj na poczatku szybko rosl a teraz wiecej przybiera na wadze i troche wolnioej rosnie, ale widze jak mu zakladam szeleczki to za kazdym razem musze je poszerzac, jeszcze chwila i w torbe sie nie zmiesci  :glupek:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 16 Stycznia 2009, 08:18
Urósł? A mi się wydaje, że ani nie rośnie ani nie tyje, a je tyle samo...
 Apropos szelek Natalia. Jakich używasz? Bo Focus za Chiny ludowe nie chce chodzić w tych, które kupiłam i jest lipa bo nie mogę go do szelek przyzwyczaić a w naszym przypadku (mamy balkon) szelki w okresie wiosenno-letnio-jesiennym będą niezbędne...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 16 Stycznia 2009, 10:39
Ja mam takie szeleczki ktore zapina sie na szyje i po przednie lapki, Taj nawet nie zwraca uwagi jak je ma. Do tego mozna tez dopiac smycz i isc na sapcerek jak z psiakiem  :luzak:

Najgorzej idzie zkaladanie poniewaz on odrazu chce sie bawic i wtedy ja go przerzucam z jedej strony na druga az uda mi sie je zapiac  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 16 Stycznia 2009, 16:35
WOW! Nie widzialam ze taki watek jest na forum! ja kocham wszystkie koty i zaluje ze wczesniej tu nie trafilam.

Dziewczyny bede Was podczytywac. Super watek :)
Ja w rodzinnym domu mam pieknego czarnego persa, nazywa sie Lucyna :) Mieszkalam z nia kilka lat i po wyprowadzce poltora roku temu bardzo mi jej brakuje.  Lucynka jest dla mnie najkochanszym kotkiem na swiecie, pewnie jak dla Was Wasze pociechy  ;)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 16 Stycznia 2009, 22:24
Mój kocur uwielbia spacery, który funduję mu ostatnio dość rzadko. I wtedy smyczka i szelki w ogóle mu nie przeszkadzają. Kiedyś jak wychodziłam z nim częściej to jak tylko słyszał że zdejmuję smycz z wieszaka to stal gotowy pod drzwiami i bez problemu dawał sobie założyć. Też mam takie zapinane na szyję i pod przednimi łapami.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 16 Stycznia 2009, 23:20
loona, Focus jest boski ;D ;D ;D ale urósł skubaniec :o i cały czas mi na zorro wygląda ;) heheh śliczny kocurek
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 17 Stycznia 2009, 14:44
Jak nakladam Lucynie szelki jak byla malutka to na chodniku rozkladala sie plackiem i nigdzie nie chciala isc :) wygladalo to komicznie :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 23 Stycznia 2009, 14:46
Pytanie do dziewczyn, które mają persy:

"Czy persom zmienia się sierść? Tzn. czy ona będzie potem bardziej gęsta, dłuższa? Bo teraz mi się wydaje, że to jest taki a'la meszek.

I czy Waszym kotom również poci się skóra za uszami? Bo Focusowi okrutnie. Do tego stopnia, że co dzień rano ma w tym miejscu taką nierozczesaną, trochę tłustawą sierść  ;D"
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 23 Stycznia 2009, 15:11
sierść się zmieni na pewno i o ile teraz nie robią mu się kołtuny- to jak mu się zmieni sierść- bez czesania się nie obędzie ;) sierść zrobi się bardziej gęsta (szczególnie zimą), dłuższa i to nie będzie już taki puszek jak teraz ;) dlatego najlepiej jest od malucha przyzwyczajać do czesania.

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 23 Stycznia 2009, 15:24
Mojej Lucynie robily sie wielkie koltuny na brzuszku jak zmieniala siersc, ale tez chyba przez zly pokarm (jak byla malutka nie wiedzielismy dokladnie jak jej karmic). Teraz staramy sie jej dawac dobre jedzenie i ma piekna siersc, oczywiscie koltuny sie robia ale zdecydowanie mniejsze. Mama wyszesuje ja codziennie.

Ja nigdy nie zauwazylam zeby jej sie pocilo za uszkami.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 23 Stycznia 2009, 20:15
Mi sie wydaje ze Taj ma dosyc grupa siersc, jak go czesze, to nie widac konca  ;D
Jak sie go glaszcze to tylko czuc siersc, puszysta i bardzo miekka :)

A co do pocenia to moj kocurek nie ma takich obajwow  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 25 Stycznia 2009, 21:32
Dzięki za odpowiedzi.

A polecacie jakieś super czesadełko dla tych naszych futrzaków? My mamy z naturalnego włosia, ale średnio się sprawdza i muszę zakupic coś innego.

I prezent dla kocich "cioteczek" ;)

(http://img515.imageshack.us/img515/2664/dscn0924ab9.jpg) (http://img515.imageshack.us/my.php?image=dscn0924ab9.jpg)
(http://img515.imageshack.us/img515/dscn0924ab9.jpg/1/w640.png) (http://g.imageshack.us/img515/dscn0924ab9.jpg/1/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 25 Stycznia 2009, 23:06
Ojj widac ze otek robie sie taki dostojny, jak prawdziwy pers mordke dostaje.

Ja mam bardzie gesty grzebien i jeszcze dwustronna strone z jednej strony wlasnie takie wlosie a z drugiej normalna szczotke i tym najlepiej mi sie czesze.

Pozdrowenia dla Was i futrzaków :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Stycznia 2009, 13:48
Kot zmienia sierść, latem ma inną, zimą inną - poza tym jak rośnie to też przestaje być takim delikatnym puchem i dostaje innego włosia.
Moja dzikota też się zmienia, teraz też więcej jej wyłazi kłaków. Jak mi z rana brzuchem po nosie jeździ to mam potem czym kichać ;D

Cały czas pracuję nad małżem żeby powiększyć naszą rodzinkę kocią - nie wiem jak długo jeszcze on to zniesie ale widzę, że zaczyna się łamać ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 26 Stycznia 2009, 14:57
Jaki on slodki  :D i taki troszke rozczochrany :) CUDO!

Jesli  chodzi o szczotki to u mojej Lucyny to sie nie sprawdzalo, w ogole szczotka nie mozna bylo jej dobrze wyczesac. Grzebien sprawdza sie swietnie,  mozna ja rewelacyjnie wyczesac.

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 17 Lutego 2009, 12:24
DZIŚ ŚWIATOWY DZIEŃ KOTA  ;D

Z okazji święta naszych pupili życzę im aby było im dobrze z nami a nam abyśmy nie tracili do nich cierpliwości i tak kochali aby koci, mruczący zachwyt witał nas co dzień :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Lutego 2009, 12:58
Z okazji tegoż dnia życzę swoim ogonkom aby się dogadały w końcu i być może nawet pokochały, pozostałym kotuchom dużo przyjemnego ciepełka, pełnej miski i kochającego dwunoga ;D

sobie życzę, żebym w tym rozgardiaszu sama kota nie dostała ;)

(http://tbn0.google.com/images?q=tbn:RvzkGL5thf6YdM:http://dzikiepsisko.wrzuta.pl/img/file/7M1vxweolu/kotek)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 17 Lutego 2009, 17:48
A ja w tym dniu sobie zycze zebym jak najszybciej mogla miec kotka u siebie :):):) Bo tesknie za moja Lucynka, chociaz na pewno dobrze jej z moja mama :)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 23 Lutego 2009, 11:53
Moja Dea - dla przypomnienia

(http://images50.fotosik.pl/67/70499a4873cf1e1b.jpg)

Gizmo - dla przedstawienia

(http://images50.fotosik.pl/67/d22b8d09d710108f.jpg)

Gizmuś jest praktycznie rówieśnikiem Deusi. Wzięliśmy go w piątek 13-go i jak widać jest cały czarny. Uznałam to za dobry omen i jak do tej pory, żadne z kotów nie chce mnie z "błędu" wyprowadzić ;D

To ich pierwsze wspólne zdjęcie - robione z zaskoczenia więc jakość kiepska ale koty już się zgrały, nie ma burczenia i syczenia. Są wspólne zabawy, śledzenie, wąchanie i jedzenie naprzemienne z misek ;)

(http://images44.fotosik.pl/68/d2990d5d017b41c0.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 23 Lutego 2009, 12:21
Bardzo ładny kociak :)

Nie ma ani jednej plamki ?? Caly czarniutki ??
Pewnie odrazu wpadł Wam w oko  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 23 Lutego 2009, 18:28
cudne sa!!!! A jak wygladalo ich pierwsze spotkanie?? szybko sie zaprzyjaznili (moze pisalas o tym w watku ja jednak odkrylam ten temat niedawno :) )

Wiem, ze moja mamuska bardzo by chciala kupic drugiego persa bialego (teraz ma czarnego) ale boimy sie jak Lucyna zareaguje, czytalam ze zwierze, moze nawet dostac zawalu serca i umrzec z zazdrosci... a nasz Lucek jest bardzo rozpieszczony i nie wiem jak by zniosla drugiego kotka  ???  :urwanie_glowy:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 23 Lutego 2009, 22:37
Oto nasza Lucynka :)


Taka troszke rozczochrana :) (Mam nadzieje, ze zdjecie nie jest za duze)

Zdjęcie jest PRZEEEEEEOOOOOOOOOOOOOOGROMNE !
Musi sie mieścic w regulaminowym rozmiarze  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 24 Lutego 2009, 08:54
Historię mojego dokocenia opisywałam dokładnie ale na forum miau ;D i troszeczkę w swoim wątku w mężatkach - w skrócie ujmująć nasza rozpieszczona rezydentka łaskawie zdecydowała się na naowego po ok.4-5 dniach ale walk nie było ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 24 Lutego 2009, 10:21
Dobrze, ze juz po 5 dniach sie zaakceptowali :) Ciekawa jestem jak to by bylo z nasz Lucyna

hmm wieczorem pobawie sie w domu i jeszcze raz wkleje zdjecia moze tym razem nie beda takie duze :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 24 Lutego 2009, 19:46
Jeszcze jedna proba wklejenia zdjec, mam nadzieje, ze bedzie ok

LUCYNKA

(http://img523.imageshack.us/img523/5485/p1000027.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img523.imageshack.us/img523/p1000027.jpg/1/w640.png) (http://g.imageshack.us/img523/p1000027.jpg/1/)


LUCEK  ;D

(http://img21.imageshack.us/img21/2647/p1000008.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img21.imageshack.us/img21/p1000008.jpg/1/w320.png) (http://g.imageshack.us/img21/p1000008.jpg/1/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 25 Lutego 2009, 10:44
Ale niesamowicie piękne futra!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 25 Lutego 2009, 11:52
Bardzo dziekuje za komplement  :-[

Opisami chyba wprowadzilam Was w blad, oba zdjecia sa Lucynki, ale czasami nazywam ja Lucek, ale to jeden i ten sam kochany kotek  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 27 Lutego 2009, 09:55
Niezły kawał futra - mnie ten uśmieszek utwierdził w przekonaniu, że to jeden kot

U mnie przyjaźń zapanowała.
Na dowód wlepiam serię kartonową

Dea jak na laskę przystało wygina śmiało ciało

(http://images36.fotosik.pl/68/b6815c2192629cd2.jpg)

co on tam robi

(http://images50.fotosik.pl/72/4a393de0901f2158.jpg)
(http://images46.fotosik.pl/72/33e4b82747cf761b.jpg)

ooo wychodzi

(http://images39.fotosik.pl/68/8be7c86cdfcc475c.jpg)

zamiana ról

(http://images45.fotosik.pl/72/7df7c785a81685d8.jpg)
(http://images45.fotosik.pl/72/e1239fcb68ad3136.jpg)

hej, koleżanko

(http://images36.fotosik.pl/68/c02d7d7fe4988aa6.jpg)

Paweł i Gaweł

(http://images50.fotosik.pl/72/390f6be2a7b4e310.jpg)

i wymyki Gizmaka

(http://images40.fotosik.pl/68/fed62fc40ceecd14.jpg)
(http://images43.fotosik.pl/72/c95b4e75553c85e3.jpg)


Niezły jest, co
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 27 Lutego 2009, 12:45
Cudowne kicie i bardzo pomysłowe  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 27 Lutego 2009, 16:19
Cudne one sa! Ja wlasnie dlatego chcialabym dla naszej Lucynki przyjaciela aby tez mogla sie bawic w chowanego  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gemini w 2 Marca 2009, 20:17
Moja Tola zginęła :'( :'( :'(


W zeszłym roku, równiutko rok temu zginął poprzedni kot,psy go zagryzły  :'( nauczona doświadczeniem tego nie wypuszczałam na dwór

Dziś jak wracałam z małą ze spaceru i otworzyłam drzwi, żeby wjechać z wózkiem, wybiegła na dwór, pobiegłam za nią, ale uciekła. Obszukaliśmy wszędzie, nie ma jej. I znów czuję, że już nie wróci

Dlaczego mamy takiego pecha do kotów? :'( Moaju Twoja Dea jest identyczna jak moja Tola :)

Siedzę i ryczę jak dziecko. My jacyś pechowi jesteśmy i nie powinniśmy chyba mieć kotów :'( :'( :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 2 Marca 2009, 20:24
Nie martw sie Gemini, napewno wróci, moze minie kilka dni i znajdzie Ciebie i Swój domek - wierze w to - trymaj sie kochana i daj znac jak cos sie wyjasni :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gemini w 2 Marca 2009, 20:34
Boję się, że moża wpadła pod jakieś auto, albo znów jakiś pies ją dopadł :'( Mam ciągle w pamięci to, ze równo rok temu zginęła Tosia :'( jej ciałko znaleźliśmy 8 marca i teraz równiutko rok, Tola zginęła, to jakieś fatum czy coś? :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 2 Marca 2009, 20:37
Kochana myśle, że nie zdarzy sie to samo - przynajmniej mam taka nadzieje - Ja ja pomysle ze niedlugo mojego psiaka bedzie trzeba uspic bo jest juz straszuka i schorowana a tu tak nagle kotek zginal i nie wiadomo co jest - a bylas jeszcze patrzec czy wołać ją - reaguje na swoje imię ... ??

Rany, jest mi strasznie przykro, trzymaj sie Gemini  :glaszcze: :glaszcze: :glaszcze:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 2 Marca 2009, 21:53
Maju - Gizmo jest przeswietny, a jaki z niego duzy chlopak :)
super fociaki  :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 2 Marca 2009, 22:57
Gemini pamietaj ze wlasnie zaczyna sie marcowanie wiec nic dziwnego ze ciagnie ja na dwor. Mam nadzieje, ze sie troszke wyszaleje i wroci do Was!!

Rozwiesiliscie zdjecie Toli z numerem telefonu do Was  ??? Moze ktos ja odnalazl  ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gemini w 3 Marca 2009, 08:34
Nie rozwieszaliśmy, pytaliśmy tylko. Ja mieszkam w małej wsi, ludzie i tak się dziwnie patrzą jak pytamy o kota, tutaj każdy kota traktuje jak kurę conajmniej, nie ten to inny :-\

Chodziliśmy, szukaliśmy, wołaliśmy, nie ma jej :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 3 Marca 2009, 09:11
Odczekaj kilka dni - moze faktycznie marcowanie ja wyciagnelo, wyszaleje sie i do Was wroci - trzymam kciuki zeby wszystko dobrze sie skonczylo :)

Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 3 Marca 2009, 09:27
Gemini, bardzo mi przykro, że tak się stało. Pamiętam jak zaginęła poprzednia kicia :-\ mam tylko nadzieję, że tym razem będzie szczęśliwe zakończenie. Trzymam kciukasy.


Martini ;D noo Dea i tak rządzi, Gizmo non stop łapą dostaje ale radzi sobie doskonale. Jak pannica przesadzi to ją goni ;)

Cytuj
jaki z niego duzy chlopak

Meguś, ja min. dlatego na początku nie pisałam i fot nie wlepiałam; bałam się, że się moga nie dogadać (Gizmo jest tylko 3 miesiące młodszy od Dei)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 3 Marca 2009, 10:01
Gem bardzo mi przykro ... ogloszenia w sklepach i na stacjach benzynowych duzo daja ... trzymam kciuki za kicie  :-* :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gemini w 3 Marca 2009, 10:42
Ale ona nie miała rujki, to by się poszła marcować sama z siebie ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gemini w 4 Marca 2009, 11:26
Nie mogę w to uwierzyć, ale wróciła godzinę temu ;D

Chyba byłą gdzieś zamknięta, bo pomimo, że u nas od dwóch dni pada deszcz, wróciła sucha i czyściutka, tylko bardzo głodna ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 4 Marca 2009, 11:36
Gemini to cudowne wieści!!! :D super, ze wróciła :) :) :)

Maju Gizmo jest boski, super razem wyglądają i najważniejsze, ze jest miłość ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 4 Marca 2009, 14:39
super!!!!!!!!!!!!!!!!!!  :brawo_2: :brawo_2:

Ciesze sie ze wrocila, tak swoja droga to ja nie wyobrazam sobie co bym zrobila gdyby moja Lucyna zaginela  :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 4 Marca 2009, 15:10
Super że wrócila :) Ale tak jak dziewczyny pisały mogła uciec bo koty marcują, moze usłyszała jakiego kocura - Moja Tosia też teraz pcha do drzwi, jak tylko się otworzą to leci na łeb na szyję, byleby zdążyć zanim się zamkną  ::) Jednak my jesteśmy szybsi :P
Ciachnij ją - problem rujek zniknie, a i pewnie straci zainteresowanie nawołującymi kotami.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 4 Marca 2009, 21:25
Gemini - super super super!!!!

Mój kolega z pracy opowiadał dzisiaj że na jego balkonie zamieszkały dwa koty, i wcale nie przeszkadza im pies za oknem, który na ich widok dostaje prawdziwego świra  :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 5 Marca 2009, 11:29
Gemini wiedziałam ze kociątko wróci - tzn trzymałam strasznie mocno kciuki  ;D

Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gemini w 5 Marca 2009, 11:47
Dziekuję Wam ;D

Nadal nie mogę uwierzyć, ze ona wróciła. Jak wychodzę i wracam z małą ze spaceru najpierw wchodzę ja, zamykam Tolę w łazience i dopiero wjeżdżam wózkiem i wypuszczam Tolę. Nie pozwolę jej uciec drugi raz ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 5 Marca 2009, 13:34
Tak tak - ostrożność jaknajbardziej wskazana przy takiej rozbrykanej dziewuszce ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 5 Marca 2009, 13:44
O to jest trudno, moja tez ma czasem takie wyskoki ale tylko na wycieraczkę ::)
Potrafi jak kot gończy wyskoczyć, czasem jeszcze z Brutusem robią slalom wśród thuj i skok do domku  ::)

Gemini - bardzo się cieszę, ze masz już swoją pannę w domku
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gemini w 6 Marca 2009, 09:06
U nas wchodzi się bezpośrednio z dworu do kuchni, więc moment i Tola już jest na ganku >:( musimy naprawdę się nagimnastykować, żeby ją przechytrzyć :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 31 Marca 2009, 12:18
od niedzieli mamy 3 kociego domownka ;)
zdrowa jak ryba - maly samuraj - wzieta z magazynu gdzie byla sama samiusienka ;)
terrorystka z niej i slodziak - my 'fifth element' LeeLoo


(http://images50.fotosik.pl/95/54f5445f909f6af3m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=54f5445f909f6af3)

(http://images37.fotosik.pl/91/4adecd059dbdab35m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4adecd059dbdab35)

(http://images47.fotosik.pl/95/292444eea31e529cm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=292444eea31e529c)

(http://images36.fotosik.pl/91/5d43db5d1f4414fcm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=5d43db5d1f4414fc)

(http://images41.fotosik.pl/91/772a3ca8b9c0c6b8m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=772a3ca8b9c0c6b8)

(http://images43.fotosik.pl/95/3e1148b39eb3d1d1m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=3e1148b39eb3d1d1)

(http://images41.fotosik.pl/91/1323578a2106c207m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=1323578a2106c207)

ot ponioslo mnie z tym wklejaniem ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 31 Marca 2009, 15:32
alez ona jest slodka! cudne jest zdjecie jak spi na papierach!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: LilithGoth w 1 Kwietnia 2009, 17:17
A jua dawno niepkazywałam swojego łobuza Fikusia :)

jak zwykle robie pani na złość i sie brudze :)
(http://images45.fotosik.pl/96/a32ceda00e47f323med.jpg)
(http://images48.fotosik.pl/96/3f4a2b9da5ee95a7med.jpg)

no dobra bede juz grzeczny :)
(http://images48.fotosik.pl/96/aa3ec931b9137090med.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 1 Kwietnia 2009, 17:48
jak widze te wszystkie zdjecia to mam ochote tulic te kotki :) sa takie slodkie :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 2 Kwietnia 2009, 07:30
oleandro napisała:
Cytuj
jak widze te wszystkie zdjecia to mam ochote tulic te kotki Smiley sa takie slodkie Smiley

Ja też  :D Gdziekolwiek zobaczę kicie to nie mogę się powstrzymać od zachwytu.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: margeritta w 3 Kwietnia 2009, 07:32
Jawidziałam tylko raz w życiu kota który mi się nie podobał, ale nie zmieniło to faktu że był słodki i tak w sumie to też się nim zachwycałam.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 9 Kwietnia 2009, 12:40
Meguś, jaka ona śliczna ;D i w ten oto sposób zdomonowałyście Jedynego faceta w domu :D

Widzę, że Fikus fikuśnie się maskuje ;)

Moje kociambry trudno uchwycić razem (osobno zresztą też nie łatwiej ;))

Jedne z niewielu wspólnych fot

(http://images36.fotosik.pl/97/5d9375869ca26eff.jpg)
(http://images47.fotosik.pl/101/4b34030307d70e3e.jpg)
(http://images43.fotosik.pl/100/d225ce25487e1da8.jpg)

Deusiek pod napięciem

(http://images37.fotosik.pl/96/583855d57a243ef9.jpg)

i pełen luz

(http://images49.fotosik.pl/100/77ab8278a4d6dfaa.jpg)

dla każdego

(http://images47.fotosik.pl/101/0c93338cfd3812f0.jpg)

a teraz spadaj :D

(http://images47.fotosik.pl/101/53c23c13241c4468.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 10 Kwietnia 2009, 11:17
boskie są :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 20 Kwietnia 2009, 14:08
To i ja się dopiszę do kociego wątku :) ten obok na zdjęciu to WALLE - mój koci pierworodny ;)bez którego sobie teraz życia nie potrafię wyobrazić - w ogóle to koty są super ;D
pozdrawiam Wszystkie kocie mamy :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 20 Kwietnia 2009, 14:11
jest nas co raz więcej ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 20 Kwietnia 2009, 14:14
Walle ma cudne spojrzenie!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 3 Czerwca 2009, 20:43
Chyba czas odświeżyc wątek.

Pamiętacie Focusa?

(http://img87.imageshack.us/img87/1281/dscn1736.jpg) (http://img87.imageshack.us/i/dscn1736.jpg/)

Już całkiem duży kot z Niego.

Jest niesamowicie grzeczny, kochany, posłuszny. Uwielbia się tulic i zachowuje się zupełnie nie jak kot, ale tresowany pies. W samochodzie śpi zawsze na moich kolanach (jak posadzimy go z tyłu to i tak przychodzi na moje kolana).
Doskonale wie, że nie wolno mu przebywac w sypialni więc rzadko nas odwiedza. A jeśli już to kładzie się pod lub obok łóżka, ale zawsze po mojej stronie :)

Chodzi za nami krok w krok, "piszczy" pod drzwiami toalety, wita się z P. jak ten wraca z pracy i wogóle nie wyobrażamy sobie życia bez naszego Focusika.

A co u Waszych pupili?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 4 Czerwca 2009, 13:05
Ale super Fokus ..... !! Prawdziwy kocur z niego :)

To dla przypomnienia moj Taj :)

(http://img15.imageshack.us/img15/7192/p5230053.jpg) (http://img15.imageshack.us/my.php?image=p5230053.jpg)

Jak tylko zauwazy ze sciele lozko jest pierwszy!! wskazuje pod koldre czy koc i potem wychodzi na wierzch ujawniajac po kawaleczki lapki i lepek  :P

(http://img15.imageshack.us/img15/9614/dsc00449q.jpg) (http://img15.imageshack.us/my.php?image=dsc00449q.jpg)

(http://img15.imageshack.us/img15/8431/dsc00466r.jpg) (http://img15.imageshack.us/my.php?image=dsc00466r.jpg)

Uwielbia wode - zarowno gdy sie kapie chodzi na okolo wanny albo u siostry w mieszkaniu pije ja prosto z kranu !!

Moj kotek podobnie jak Loony uwielbia sie tulic :) Gdy tylko sie poloze na plecach zaraz wskakuje mi na klatke piersiowa i lasi sie byle dostac chodz ledno głaśniecie, tuli sie niemozliwie :)
Jednym slowem jest kochany :)

W lipcu czas na sterylizacje  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 5 Czerwca 2009, 18:10
Piękne te Wasze kotki:)

mój też lubi się chować pod kołdrą i pić wodę z kranu, taka smakuje najlepiej ;)
my już po kastracji, odjajczeni
 ;D przy zabiegu wyszły inne sprawy więc teraz się leczemy i jemy niedobre tabletki, ale pańcia za to rozpieszcza kotka :)

chciałam, zamieścić zdjęcia, ale oczywiście są za duże i nie umiem ich zmniejszyć do wymaganego formatu:(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 5 Czerwca 2009, 18:24
Natalia. Twój Tajuś to rasowa, puchata, perska kuleczka :) Śliczny jest!

Elemelka. Skorzystaj z image shack w celu zmniejszenia fot.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gemini w 12 Czerwca 2009, 09:02
Maju za każdym razem jak widzę zdjęcia Twojej Deusi, myślę sobie " Co tam robi moja Tola?" :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 22 Czerwca 2009, 20:11
Dla przypomnienia - moje dwa szczęscia RAZEM 8)

(http://images44.fotosik.pl/150/89ae646601a9259amed.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images48.fotosik.pl/149/8129e12ee4034c12.jpg) (http://www.fotosik.pl)

(http://images39.fotosik.pl/145/ea224b03e6b90c64.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Gemini w 23 Czerwca 2009, 06:48
No siostra bliźniaczka :D

[img=http://img190.imageshack.us/img190/406/dsc5827g.th.jpg] (http://img190.imageshack.us/i/dsc5827g.jpg/)

[img=http://img31.imageshack.us/img31/8290/dsc5839.th.jpg] (http://img31.imageshack.us/i/dsc5839.jpg/)
(http://img31.imageshack.us/img31/8290/dsc5839.th.jpg) (http://img31.imageshack.us/i/dsc5839.jpg/)

(http://img190.imageshack.us/img190/406/dsc5827g.th.jpg) (http://img190.imageshack.us/i/dsc5827g.jpg/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 24 Czerwca 2009, 18:11
Witam kocie mamusie :)

Wiecie dzisiaj bylam w zoologicznym po karme dla niego i weszlam do dzialu z grzebieniami i znalazlam super grzebien.
Moj kocur ogolnie nie lubi jak go czesze - ale zawsze mi sie to udaje lecz gdy tylko zblizam sie ze szczotka pod brzuch to orazu sie wyrywa. Zrobily mu sie tam kołdunki pod "pachami" i po "udami"
Jak tylko zaczynam go tm czesac zaraz sie wyrywa wiec kudły ciagle tam sa.
Ten grzebien niedosc ze l;adnie wyczesuje to jeszcze wyina koldunki, nawet takie ktore ledwo sa wyczuwalne.
Jestem super z niego zadowolona.
Kupilam tez taki plyn na latwe rozczesywanie klakow ale tego jeszcze nie uzylam.

Ale grzebien naprawde polecam :)

A tu Tajek pod moja kołdra - tak dla przypomnienia  ;D

(http://img194.imageshack.us/img194/3499/p6200028.jpg) (http://img194.imageshack.us/i/p6200028.jpg/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 24 Czerwca 2009, 21:16
Natalia. Wklej zdjęcie tego grzebienia.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 24 Czerwca 2009, 23:09
Wklejam zdjecie ze strony producenta, troche je poucinalam zeby firmy nie bylo .....

(http://img514.imageshack.us/img514/6859/2361h.jpg) (http://img514.imageshack.us/i/2361h.jpg/)

W zoologicznym zapłaciłam 30zł  ;)
Naprawde super sie sprawuje  ;)
Polecam :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 28 Lipca 2009, 22:46
znalazlam dzis toto w necie i nie moglam sie oprzec ;) slicznusie ;)

(http://media.weeklyshot.org/images/source/3a9e37695b5c78377a74de4948af2ba3.jpg)

Fota była za duża!!!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 2 Sierpnia 2009, 20:36
co za cudo!!!!!!!!!!!!!!
to chyba zaraz po urodzeniu!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 2 Sierpnia 2009, 23:52
Witam wszystkie kocie mamy i prosze o przyjęcie do klubu! Od września zostane kocią mamą. Znam już naszego kocurka, bo jest to synek kotki moich rodziców i mam na niego oko od samego urodzenia. Od razu przypadł mi do gustu i wiedziałam, że z całej piątki, która za sprawą Bruni (kotki rodziców zwanej też Bronką lub Brunonką) przyszła na świat, to on do nas trafi. Ma na karku brązową plamkę w kształcie karo i uwielbia leżeć kołami do góry, czym przekonał do siebie swojego przyszłego pana.

Mama z cała bandą
(http://img411.imageshack.us/img411/6013/55459115.jpg)

Kociak nazywa się Hegel ( pełna nazwa Wilhelm Georg Hegel  ;)), ma 4 tygodnie, już ładnie chodzi, choć wciąż trochę jak pijany zając i zaczyna się bawić.
(http://img188.imageshack.us/img188/142/83384686.jpg)

Z przyjemnościa będę korzystac z rad mam bardziej doświadczonych, gdyż od dziecka miałam psy i tu moge służyć radą, ale co do kotów to jestem nieco zielona. A i niedługo jakieś świeże zdjęcie wrzucę, bo to jest gdzieś sprzed tygodnia.

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 3 Sierpnia 2009, 00:44
Ale sliczne kociaki  ;D

Pytaj smialo kochana - jak bedziemy potrafily to pomozemy  :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 3 Sierpnia 2009, 08:01
Witaj w klubie i pytaj! Jest nas tu dużo więc każdy pomoże w miarę możliwości.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 3 Sierpnia 2009, 14:24
Oj Malavi bardzo zyczliwie Ci zazdroszcze !!!! Takie malenstwo w domu to wielka radosc! oczywiscie obowiazki rowniez  ;)

Ja w przyszlym tygodniu przyjezdzam do Polski i juz nie moge sie doczekac reakcji mojej Lucyny!! nie widziala mnie 8 miesiecy.

No wlasnie dziewczyny czy slyszalyscie cos o tym ze koty podobno po 8 tygodniach zapominaja ze urodzily kociaki i podobno ludzi tez zapominaja... mi sie wydaje ze to nie jest prawda, ja mieszkalam z Lucyna 3.5 roku, a teraz przyjezdam do domu raz na 6-8 miesiecy i ona mnie pamieta  - na szczecie  :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 3 Sierpnia 2009, 14:40
Nie wiem jak inne koty, ale Bronka mnie pamięta, a bywa że widuje mnie rzadko, tak jak u rodziców jestem, a mieszkamy w różnych miastach.
No to mam pierwsze pytanie :) Szykuje powoli wyprawkę dla naszego kociego bąbla i najbardziej martwi mnie kwestia kuwety. Mamy dwupokojowe mieszkanie, łazienka i kuchnia, no i przedpokój, ale długi i wąski. Zastanawiam się gdzie najlepiej postawić kuwete, tak żeby Heglowi pasowało a i dla nas nie było zbytnio kłopotliwe? Macie jakies pomysły?

Ortografia...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 3 Sierpnia 2009, 14:41
Oczywiście rzadko :( nie dało się juz poprawić
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 3 Sierpnia 2009, 17:55
My mamy (tzn moja mama :), ja niestety juz z nia nie mieszkam) kuwete w ubikacji (ubikacja jest osobno z lazienka).  Kratka w drzwiach na dole jest na pol wycieta wiec jesli drzwi sa zamkniete to Lucek moze swobodnie wejsc.

A tak apropos to rowniez jest dwupokojowe mieszkanie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 3 Sierpnia 2009, 17:57
Z ta kratką to dobry pomysł! Trzeba będzie wypróbować :) Myślicie, że jest w ogóle taka opcja żeby kuweta w dużym pokoju była?

Ortografia...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 3 Sierpnia 2009, 18:36
Muszę dołączyć do kocich mam jeśli pozwolicie. Ja kocia mama od zawsze, niestety tymczasowo bez ogonka, który mieszka w Polsce.
Ogonek ma na imię Mela

(http://moje.glitery.pl/obrazki/214/42/1-glitery_pl-anulla75-650.jpg) (http://glitery.pl/)

daje zdjęcie Meli bo muszę się czymś wkupić  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 3 Sierpnia 2009, 19:04
malavi kuweta w dużym pokoju  :-\ raczej słaby pomysł. Bo nie oszukujmy się, kuweta ma "swój" zapach i ja na przykład nie chciałabym jej miec pod czuc wtedy gdy sobie zalegam przed tv i cos przegryzam. Myślę, że najodpowiedniejszym miejscem jest ubikacja lub łazienka. My mamy akurat w łazience i jest ok.

anulla_p
Witaj! Mela śliczniutka.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 3 Sierpnia 2009, 19:28
Też tak myślałam, ale wolałam się upewnić, więc pewnie stanie na łazience.
Śliczna fotka, pyszczek cudny
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 4 Sierpnia 2009, 09:05
Śliczności widzę nowe ;D

U nas dwa koty i dwie kuwety (po jednej na poziom)
Na dole kuweta stoi pod schodami, u góry w kącie. Obie są kryte, używamy żwirku samozbrylającego się Cat's Best + odkażacz (teraz lawendowy). Nie ma przykrych zapachów także polecam. W pokoju raczej bym nie stawiała, jakoś mi nie pasi ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 4 Sierpnia 2009, 09:25
Koty moich rodziców zawsze miały taką zwkła kuwetę, ale po Twoim poscie Maju zaczęłam szperać w necie, żeby się dowiedzieć co to kryta kuweta i się dowiedziałam, znalazłam nawet takie z filtrami i wygląda to jak dla mnie bardzo zachęcająco, zwłaszcza te narożne z uwagi na ograniczoną przestrzeń, ale czy one zachęcą też kota? Nie miałyście problemów, żeby załatwiały się w takiej budce z daszkiem :)?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 4 Sierpnia 2009, 09:37
Ja mam jedną zwykła i jedną narożną, i ta narożna jest dość sporych rozmiarów.

Deusiek od początku miała krytą ale jak była maluszkiem to miała zdjęte drzwiczki, potem jak już podrosła to jej te drzwiczki założyłam. Gizmo odkąd jest u nas korzysta bezproblemowo z krytej.

Poza tym, że zapachy zostają wewnątrz to jeszcze śmieci się mniej - także ja jestem bardzo zadowolona i polecam każdemu. W końcu kuwety nie kupuje się co miesiąc
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 4 Sierpnia 2009, 15:52
w imieniu Meli dziękuję za komplementy  :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 4 Sierpnia 2009, 18:15
Dzielki za info, nie wiedzialam wczesnije o krytych kuwetach a teraz jestem pewna, ze na inna się nie zdecyduje!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 5 Sierpnia 2009, 14:52
Nasz Gizmak w swoim domku wcześniejszym miał odkrytą kuwetę i takową u nas dostał na oswojenie - czyli na pierwszy tydzień, potem przerzuciłam go na krytą i bez problemu załapał. Myślę, że jak kot ma od początku krytą to nie będzie kłopotu.

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 5 Sierpnia 2009, 14:55
Oooo - zgadza się i jeszcze płeć zwierza
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 5 Sierpnia 2009, 16:42
No na dwie niestety nie mam miejsca, ale chętnie posłucham rad odnośnie "niskoapachowej diety". Koty czy kotki mają znośniejsze odchody?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: joanna_ro w 5 Sierpnia 2009, 20:08
Witam wszystkie kocie mamy.  Jak dotad nie udzielalam sie na forum, wiec sie ladnie przedstawie.  Na imie mam Joanna i mam totalnego swira na punkcie kotow, a szczegolnie mojej kotki, ktora obecnie na okolo 1,5 roku. 
Mam do Was pytanko.  Decyzja w 100% nie zapadla, trzeba to mozno przemyslec i dlatego potrzebuje Waszej pomocy. 
Zastanawiamy sie z mezem nad drugim kotem, i wlasnie tego dotyczy pytanie.  Czy w przypadku kotki lepszym kompanem bylby kocur czy kotka? W jakim wieku?
Dodam, ze Mika ma bardzo lagodny charakter, jest bardzo grzeczna, a przy tym wszystkim bardzo wdzieczna, z tego co zaobserwowalam wydaje sie opiekuncza.  Nie wychowujemy jej od malenstwa, wzielismy ja z ochronki, balam sie ze bedzie agresywna albo bardzo zamknieta w sobie, przestraszona a okazalo sie zupelnie inaczej.  Wiem ze zawsze miala kontakt z innymi kotami, wiec nie boje sie, ze drugi kot to zly pomysl.  Acha Mikula jest wysterylizowana ;) nie grozi nam wie tupot kocich lapek, zreszta jesli nawet wezmiemy kocurka z koniecznosci bedzie musial zostac wysterylizowany.
Pomozcie kocie mamy   :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 6 Sierpnia 2009, 09:16
Czuję się w obowiązku odpowiedzieć bo sama byłam w podobnej sytuacji. W związku z naszą pracą Dea często siedziała sama w domu, było mi jej żal i namawiałam małża na kompana dla kici. Nasza kota nie była krainą łagodności - wręcz przeciwnie, szalona i nieprzewidywalna. Najchętniej widziałaby przy sobie tylko nas, goście są zwykle osyczani i ogólnie nielubiani. Nasza dzikota po sterylizacji nieco złagodniała ale niewiele, nie wiedziałam kto byłby dla niej najodpowiedniejszy, przy jej temperamencie ciężko było zdecydować.
Rezydentka jest dominująca i wredna po prostu ;D doradzano nam maluszka bo niby tak byłoby łatwiej ale nie nie byłam przekonana.
Szukałam przez TOZ, zarejestrowałam się na kocim forum - tam do dziś jest wątek "poskromienie złośnicy czyli jak Dea przyjęła Gizmo" ;D
Jak widać dołączył do nas kocurek. Dorosły i tuż po kastracji, jest praktycznie w wieku Deusiaka. Gizmo jest kocurem spokojnym, cierpliwym ale ma pewny próg wytrzymałości, którego jej przekroczyć nie wolno - jak Dea przesadza to dostaje pouczenie w postaci rzutu i ugryzienia w doopsko. Oczywiście jak na płeć piękną przystało robi przy tym dużo wrzasku ale krzywda się nie dzieje więc ok. Sama zabawa kotów bywa czasem - dla osoby nie znającej kocich zwyczajów - trudna do pojęcia :D
Przyjaciela dla mojej koty dobierałam pod kątem usposobienia. Pierwsze dni były ciężkie ale dokocenie wymaga wytrwałości i cierpliwości. 
Jak masz jeszcze jakieś pytania to chętnie odpowiem - foty moich futer powyżej ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: joanna_ro w 6 Sierpnia 2009, 21:17
Maja dzieki za odpowiedz.  Wlasnie mamy podobna sytuacje, kiedy bralismy Mike oboje wiecej bywalismy w domu, w obecnej sytuacji w domu jestesmy znacznie rzadziej.  Zawsze jej tlumacze ze "rodzice" na kocie puszki musza jakos zarobic, wydaje mi sie ze troszke nam wtedy wybacza nieobecnosc  ;) Bardzo mi jej zal ze tak sama przesiaduje, a raczej przesypia caly dzien.  A z drugiej strony nie wiem czy to dobra decyzja skazywac na to jeszcze drugiego kota.  Myslisz, ze dwa kitolce mniej to odczuja bo beda bardziej soba zajete?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Sierpnia 2009, 08:44
U nas decyzja o dokoceniu okazała się strzałem w 10 - koty w końcu znalazły wspólny język, polubiły się. Biegają, chowają się, tłuką i rozrabiają aż miło - widać, że przy Gizmaku Deusiek odżyła, zawsze drugi kot lepiej zrozumie kota niż człowiek ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 8 Sierpnia 2009, 16:26
Maju czytałam z zainteresowaniem wątek Twój na miau ;) u nas drugi kot dołączył przez przypadek, po prostu się przybłakał i jest :)mimo, że na początku nie obyło się bez zgrzytów to między panami zapanował pakt o nieagresji przerywany podpisaniem porozumienia na nocne harce ;Dmieszkamy w kawalerce więc czasmi w nocy to wymiękam, ale w sytuacji gdy teraz poszłam do pracy to drugi kot to dla  mnie wybawienie, bo nie mam wyrzutów sumienia zostawiać Wallego w domu. wcześniej jak był sam a gdzieś wychodziliśmy to był taki spragniony naszego towarzystwa, a teraz jakoś razem sobie radzą:)także drugi kot to bardzo dobry pomysł:)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: joanna_ro w 8 Sierpnia 2009, 22:19
czas pokazac te moja nieszczesna samotnice  :)
(http://img268.imageshack.us/img268/4374/mikusia.jpg) (http://img268.imageshack.us/i/mikusia.jpg/)

i troszke bardziej niesmiale
(http://img80.imageshack.us/img80/426/img0184m.jpg) (http://img80.imageshack.us/i/img0184m.jpg/)

Dziewczyny wielkie dzieki za wasze wypowiedzi, sa bardzo pomocne. Przekonalyscie mnie do drugiego futrzaka  :) Mysle ze za jakis czas sprawimy Mice niespodzianke
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 9 Sierpnia 2009, 11:32
Śliczna :)baaardzo podobna do naszego Rysia:)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 17 Sierpnia 2009, 09:22
Koleżanki! HELP!!!

Jakiś czas temu, gdy myłam kuwetę, Focus nie wytrzymał i narobił mi do wanny.... Wtedy to było zrozumiałe i nawet go przeprosiłam,że zabrałam mu wc, ale wczoraj i dziś znowu to zrobił!!! Mimo, że kuweta była czysta!!! Co ja mam z tym zrobić ???  :-\  :-[
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Sierpnia 2009, 10:00
loona pojęcia nie mam - moja kota często sika do wanny, chyba, że jej łazienkę zamknę  ;D

Może żwirek zmieniłaś, jeśli sytuacja będzie się powtarzała to zbadaj Focusa - często w taki własnie sposób kot sygnalizuje problem z układem moczowym
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 17 Sierpnia 2009, 10:04
Bingo! Zmieniłam żwirek! Myśllisz, że to jest przyczyna?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Sierpnia 2009, 10:10
loona, to może być przyczyna - koty już tak mają niestety. Znam laskę, której kota nie toleruje żadnego żwirku odkąd wycofali ten jej i teraz tylko podarte gazety ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 17 Sierpnia 2009, 10:18
No, ale żeby tak wybiórczo nie lubił tego żwirku? Bo generalnie tam się załatwia tylko jak mu coś odwali to włazi do wanny  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 18 Sierpnia 2009, 23:32
loona - bywa - moj sp Bandex tak mial a i Trini potrafi zwlaszcza jak ma zly humorek  8) kot jak czlowiek i po zlosci potrafi ;)

a propos czy ktorys z waszych kradnie bielizne???
LeeLoo kradnie mezowskie wsio co sie suszy i da rade upolowac i nosi - chociaz ostatnio moje skarpetuchy polubila ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 18 Sierpnia 2009, 23:48
Heheheheh Megan moj kocurek nic nam nie kradnie - ale smiesznie musi to wygladac  :P :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 19 Sierpnia 2009, 08:31
Przedwczoraj sięgnęła Focusa moja ręka sprawiedliwości (wiem, wiem, nie powinnam... Posypię sobie głowę popiołem) i jak na razie załatwia się w kuwecie.  ::)

 A poza pędzelkami do makijażu, które mi co rano próbuje podprowadzić, nic innego nie ginie  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Sierpnia 2009, 09:24
U nas Deusiek, jak na damę przystało kradnie pędzelki - kiedyś tak sobie nosek przypudrowała , że kilka dni miała pyszczek opalony ;D

Gizmo raczej nie kradnie - czasem coś chwyci i wtedy czym prędzej się oddala, nie ma szans go wtedy zawołać bo i tak udaje, że nie słyszy ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 24 Sierpnia 2009, 00:23
ostatni wyczyn LeeLoo - walki do malowania - takie male na cizeko dostepne przestrzenie suszace sie niewinnie po malowaniu dolnej lazienki ;) nosila 2 dni ale byl ubaw ;) aaaa i kapielowki mezowskie ;) jedna pare zakitrala tak ze do dzis nie mozna odnalezc ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 24 Sierpnia 2009, 18:08
a nasz Rysio nam posikuje :buu: :buu:
pewnie ma to związek z jego zadomowieniem się u nas bo od czasu jak zaczął to stał sie taki bardziej otwary i miziasty. wśrodę na badanie i mam nadzieję, że będzie można go już wykastrować, bo zaczynam łapać doła jak przychodzę do domu i wącham czy znowu gdzieś się nie przyczaił  :Mdleje_1:no i mam nadzieję, że kastracja pomoże, trzymajcie kciuki:)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 25 Sierpnia 2009, 07:24
Dzejms - kot mojej mamy też posikiwał i kastracja rozwiazała problem. Myslę, że on po prostu sobie teren znaczy :) Zobaczysz ze bedzie ok :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 25 Sierpnia 2009, 20:17
dam znać co i jak już po. na razie to zużywam dużo octu do neutralizowania zapaszku :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 26 Sierpnia 2009, 08:13
A my kładłyśmy pół cytryny z powtykanymi goździkami. Pomagało na tyle, że dżejms szedł w inne miejsce :P
Są też takie preparaty do odstraszania kotów , na forum mnie dziewczyny uświadomiły ostatnio, a że nasza obecna kotka Tosia właśnie posikuje podczas ruji, zaopatrzyłam się w to, ale nie powiem, żeby jakieś efekty były. Tocha chyba jest na to świństwo odporna ;)

A w sobotę przy okazji bytności u mojej mamy zajrzelismy do naszej weterynarz i zaklepaliśmy termin sterylizacji na datę 1 października. Tosia dostała hormony w celu wyciszenia i będziemy ciać. Wybralismy termin zaraz po weselu, bo nigdzie nie wyjeżdzamy, a przy małej przynajmniej ktoś będzie.
Chcielismy co prawda jakimś sposobem uniknąć sterylki, bo Tosia miałą rujki raz na ruski rok, jak się to mówi, to też tabletek nigdy nie miałą bo i po co, ale ostatnie 2 miesiące to masakra :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 27 Sierpnia 2009, 13:12
Zobaczysz, że po sterylce nie będziesz żałowała - no może tego samego dnia. Ja, jak moją bidę zobaczyłam to mi sie serce ścisnęło ale szybko doszła do siebie. Polecam wybrac metodę małego cięcia - nieco droższa ale zdecydowanie lepsza bo rana ma 1-2cm i jest z boku przez co lepiej się goi niż cięcie brzuszne, gdzie kotki mają sutki
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 27 Sierpnia 2009, 22:05
my dziś bylismy na pobraniu krwi i niestety Rysiek nie dał się pokłuć dobrowolnie i dostał głupiego jasia :(biedny więc dziś jest cały dzień, choć już teraz widzę, że coraz lepiej, bo już zaczepia Wallego ;)ale widok kotków po kastracji , czy sterylce to naprawdę chwyta za serce, takie są biedniutkie i tak sobie człowiek myśli, że to z jego winy muszą tak cierpieć, choć cel jest jak najbardziej słuszny:)

Yukari-chan u nas Rysio nie sika w jedno miejsce, on sobie po prostu wybiera mięciutkie rzeczy: a to stos rzeczy do prania, a to moją torebkę :cry:, a to szmatę do podłogi zostawioną gdzieś w łazience, także ciężko go wyczuć :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 28 Sierpnia 2009, 08:50
Tosia nam się raz do łózka zsikała, dobrze, że siuśki nie dotarły do materaca, bo nie wiem jakbym to wypleniła. I tak było ciężko z puchowej kołdry :p Pomogło jedynie chemiczne czyszczenie :(  Ja się tam nie martwię, że coś pójdzie nie tak, bo tu akurat nie mam powodów, tylko ten właśnie dzień zaraz po zabiegu gdzie Tośka będzie osłabiona, jeszcze śpiącs po narkozie...
Jeszcze pamiętam jak Dżejms mojej mamy wyglądał po zabiegu. Płakałam wtedy jak bóbr  :Placz_1:

Dziewczyny a jakie jest prawdopodobieństwo, że Tosia kilka lat po zabiegu zachoruje na nereczki? Czy u kotek to jest tak samo możliwe jak u kocurów? Pytam bo włąśnie Dżejms choruje na zwyrodnienie nerek, prawie każdy wet u którego bylismy (a wielu ich było) mówi, że tak bywa po kastracji. No ale to chłopak jest, a jak to jest u dziewczynek?  ??? Boję się, że Tosieńka też zapadnie na jakąś brzydką chorobę :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: aneta_81 w 28 Sierpnia 2009, 10:07
nie należę może do klubu "kocich mam" ale musze Wam powiedzieć, że na działeczce mamy 2 małe kotki :) są prześliczne a Mati po prostu je uwielbia   ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 28 Sierpnia 2009, 10:44
Yukari-chan ja myślę, że odpowiednia dieta i czysta profilaktyka wystarczą. Ja moje ogony karmię odpowiednią karmą dla sterylizowanych/kastrowanych, daję odpowiednią wodę i raz w roku badanie siuśków. Na razie jest oki tzn. Gizmo jest u nas od lutego więc na razie tylko szczepiony był ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 28 Sierpnia 2009, 12:47
O tej etodaie małego cięcia nie słyszałam, zapytam na najblizszej wizycie, bo mnie to zaciekawiło.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 28 Sierpnia 2009, 13:05
Ja w necie czytałam i potem szukałam u siebie weta, który by się podjął. W mojej dziurze to był nie lada kłopot ale udało się i uważam, że na prawdę warto :taktak:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 28 Sierpnia 2009, 15:11
na kotkach się nie znam, ale podobno sterylizacja chroni kotki przed jakimiś chorobami, kotki tzn. samiczki :P

Maju a jaką wodę dajesz do picia? jakiś konkretynr rodzaj butelkowej?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 28 Sierpnia 2009, 15:54
Kotki chroni przed jednymi chorobami, ale za to kocury po kastracji są bardziej narażone na te nieszczęsne choroby nerek. Biedny Dżejms już3 laa choruje i raczej nie wyzdrowieje :(
nie chcę teraz siać paniki :P Jestem dobrej myśli.
Maju znalazłąm kilka artykułów o tej metodzie - jeden nawet ze zdjeciami - faktycznie nie wygląda to tak tragicznie jak ten zwykły zabieg.

A przykrywałyście swoim koteczkom jakoś tę ranę później? Moja wetka zaproponowała mi taki fartuszek dla Tosi, ale on 80 zł u niej kosztuje  :drapanie: i zastanawiam się czy by nie uszyć podobnego bo to chyba nie jest jakaś filozofia :P Bo chyba gazik z plasterkiem to nie zda egzaminu.  ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 28 Sierpnia 2009, 17:10
Pamiętam jak mela chciała po zabiegu chodzić no i chodziła jak pijana  ;D i wystarczyło też, że mama powiedziała "nie ruszaj" i nie trzeba było dla niej żadnych fartuszków, a i rana była prawie niewidoczna i odkryta więc też bez żadnych plasterków gazików i takich tam. Drugiego dnia już chciała skakać jak by nie było żadnego zabiegu dzień wcześniej i trzeba ją było trochę stopować w jej standardowych szaleństwach.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 28 Sierpnia 2009, 17:12
Jak Tosi powiem "nie ruszaj" to ona akurat bedzie ruszać :p taka paskudnica z niej, że nawet nie bade rozwijać:p Jedynie jak śpi to jest spokój i cisza :p A nawet to się nie często zdarza ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 28 Sierpnia 2009, 17:25
ja wiem, że to czasem tak jest i to chyba moja mela jest wyjątkowo grzeczna, zawsze się słucha aż to dziwne, że jest kotem  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 28 Sierpnia 2009, 19:14
ja wiem, że to czasem tak jest i to chyba moja mela jest wyjątkowo grzeczna, zawsze się słucha aż to dziwne, że jest kotem  ;D

nie posiadam jeszcze dzieci, ale gdzies przeczytałam takie fajne hasło:
posiadanie psa to jak wychowywanie dziecka, a posiadanie kotów jak wychowanie niegrzecznego dziecka ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 28 Sierpnia 2009, 23:50
A ja się z tym hasłem w pełni zgadzam :p
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: megan w 29 Sierpnia 2009, 00:44
ehe co oznacza ze lepiej zebym nie byla matka  ;)

Maju - moje karmy dla kastratow nawet nie rusza - predzej Mela wylamie drzwi od szafki z kocim zarciem i wytasta torbe niekoszernego whiskasa ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: wiśniowa w 1 Września 2009, 11:22
cześć Dziewczyny.... nie wiem jak mogłam przegapić ten watek  ;D melduję się wśród kocich mam...oto moja słodka Kicia

(http://img190.imageshack.us/img190/4168/kiciau.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 1 Września 2009, 11:29
wiśniowa śliczna ta Twoja Kicia :D :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 1 Września 2009, 11:29
wiśniowa jak mogłaś ukrywać takie CUDO  :o i czy kicia ma jakieś inne imię oprócz kicia?  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: wiśniowa w 1 Września 2009, 11:38
oficjalnie ma Miaulina ale i tak wołamy na nią Kicia  ;) to już któreś pokolenie tej kociej rodziny w naszym domu i zawsze kotki nazywaliśmy Miaulina a koty Miaucencjusz ;) i nie ukrywałam bo jej fotka była w moim odliczanku  :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 1 Września 2009, 16:24
Kotka śliczna!!!
Pamiętacie jak pisałam, że może będę kocią mamą? No to jestem, a pełnowartościowa będę równo za tydzień jak nasz kocurek się do nas wprowadzi. Trzymajcie kciuki :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: wiśniowa w 1 Września 2009, 16:36
super wiadomość malavi :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 1 Września 2009, 16:44
wiśniowa  a twoja Kicia to dachowiec, bo taka mi się wydaje podobna do syjamskiego kota?

my jutro kastrujemy :)w końcu:)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: wiśniowa w 1 Września 2009, 16:47
ona taka niby syjam niby birma ale papierów na to nie ma  ;) więc w sumie dachowiec ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 1 Września 2009, 17:02
Wiśniowa Nie wyprze sie rasowych korzeni :) co dodaje jej uroku
Elemelka Mam nadzieje, że kastracja przejdzie mozliwei najmniej boleśnie!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 1 Września 2009, 18:22
elemelka trzymam kciuki aby wszystko poszło ok :) Napisz potem jak poszło :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 2 Września 2009, 08:07
wiśniowa! Piękna ta Twoja Kicia! I ja też myślałam, że to syjam jest  :o

Jak to jest dziewuszki? Nasz Focus za 3 tygodnie skończy rok i jak narazie nie zdarzyło mu się aby znaczył teren. Czy powinnam go kastrować ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 2 Września 2009, 08:57
loona ja moje też późno kastrowałam bo długo nie znaczyły ale w końcu zaczęły. Także myślę, że wcześniej czy później i tak zacznie, a lepiej wykastrować wcześniej, poszłabym do weta jak najszybciej ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 2 Września 2009, 11:50
Zgadzam się - prędzej czy póxniej zacznie znaczyć, więc jeśli zamierzasz kastrować, to zrób to teraz :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 2 Września 2009, 13:26
Witam Kocie Mamy:)

Rysio juz w domu, śpi sobie teraz:)dzielny jest, myślałam, że będzie gorzej przechodził narkozę, ale na razie jest dobrze:)
wiecie co się w ogóle okazało? ja to w ogóle mam przeczucia i następnym razem to juz będę słuchała swojego 6 zmysłu. Rysio ma  zapelenie cewki moczowej i podejrzewam, że dlatego tak zaczął posikiwać. biedak męczył się z tym z miesiąc czasu:( w badaniu krwi wyszedł stan zapalny w organiźmie no i teraz już wiadomo przynajmniej od czego, także czeka nas teraz jeżdżenie na zastrzyki, dobrze, że mam bliziutko do wetki i przerwę w pracy, to mogę się zająć kotami:)

loona - jeśli nie znaczy, nie posikuje i nie śmierdzi Ci z kuwety, nie ucieka z domu to ja bym jeszcze poczekała z kastrowaniem. Niestety, nie oszukujmy się kastrowane kocury są bardziej narażone na te nieszczęsne choroby nerek i problemy z pęcherzem:( co nie zmienia faktu, że mam teraz dwa bezjajeczne kotki:)

Rysio dziekuje Wszystkim za kciuki:) i jak Pańcia sie nauczy to wrzuci parę fotek:)

głaski dla forumowych koteczków:)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 2 Września 2009, 13:55
No to ja już nie wiem co mam robić  :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 2 Września 2009, 14:28
 dobrze że Rysio taki dizelny!!!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 2 Września 2009, 15:17
Cytuj
loona - jeśli nie znaczy, nie posikuje i nie śmierdzi Ci z kuwety, nie ucieka z domu to ja bym jeszcze poczekała z kastrowaniem. Niestety, nie oszukujmy się kastrowane kocury są bardziej narażone na te nieszczęsne choroby nerek i problemy z pęcherzem:( co nie zmienia faktu, że mam teraz dwa bezjajeczne kotki:)

To co ja ostatnio maglowałam :) Sa narażone, ale to nie reguła że każdy kastrowany kotek będzie od razu chory :) Dżejms od mojej mamy choruje to fakt, ale np mój pierwszy kot też był kastratem i dożył późnej starości z końskim zdrowiem. Więc powtarzam - to nie reguła :)

A nasza Tosia dostaje ostatnio te hormonki zeby ją wyciszyć przed zabiegiem, pisałam o tym. No i teraz w niedzielę dostała drugą tabletkę. Ja nie wiem czy to jest wina tych proszków czy co :P Ale dziewczyna sie taka zaczepna zrobiła, szaleje po mieszkaniu jak tornado z młymi przerwami na sen i posiłki :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 8 Września 2009, 18:46
Dziewczyny chiałam tylko donieść, że od wczoraj mamy już kociaka w domu, właśnie włazi mi na klawiaturę i jest prze genialny. Wlazł mi już wczoraj na kolana i korzysta bez problemu z krytej kuwety i bawi sie na drapaku, jedyne co to walczy z zasłonkami, ale poza tym kociak idealny. Jakoś niedługo wrzuce foty.
Dzięki za wszystkie rady i pomysłu!!!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 8 Września 2009, 22:58
malavi supcio, że masz koteczka :)na początku wszystko się wydaje takie skomplikowane i przerażające(przynajmniej dla mnie było, bo nigdy nie miałam małego zwierzaka, a Walle miał 4 tyg jak do nas tafił) ale potem jest cudownie ;Djak sobie przypomnę wszystkie przygody jego jak był mały i co on tu wyprawiał to mi się łezka ze wzruszenia kreci. 28 września będzie rok jak go przygarnęliśmy, a przez ten czas dorobilismy się już 2 kota ;D
BTW Rysiek po kastracji to się zrobił mały szaleniec :obiegają po domu, czasami myślę, że go rozniosą, bo mieszkamy na 43m2 ::)bardzo się zmienił, chyba mu ciążyły te jajka, a teraz już nie musi udawać prawdziwego mężczyzny ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 9 Września 2009, 00:19
o a ja myślałam, że koty po kastracji się spokojnijesze właśnie robią :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 9 Września 2009, 08:23
Malavi! Super wieści!

A w kwestii kastracji to w dalszym ciągu jestem w kropce bo czytałam, że rzadko zdarza się aby persy znaczyły teren. A Focus rzeczywiście jeszcze nie znaczy...I nie wiem...

Nasz Focus w tym miesiącu skończy rok. W listopadzie minie rok jak z nami zamieszkał.
Jak sobie przypomnę ile przed podjęciem decyzji o kupnie kota miałam wątpliwości, pytań, obaw to teraz pukam się w czoło i... nie wyobrażam sobie naszego domu bez Focusika :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 9 Września 2009, 10:07
loona moje też późno zaczęły znaczyć ale zaczęły i co się namęczyłam, żeby przestało śmierdzieć ::)

malavi gratuluję koteczka ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 16 Września 2009, 22:04
Juz jakis czas temu obiecałam, ale dopiero dzisiaj dorwałam naszego sierściucha i upolowałam go aparatem.

Oto Hegel na swoim drapaczku, który na szczęscie dla naszych mebli i tapet lubi
(http://img186.imageshack.us/img186/307/img9833.jpg)   (http://img42.imageshack.us/img42/8916/img9836d.jpg)

Tu ciekawski jak zawsze
(http://img186.imageshack.us/img186/9859/img9855.jpg)

A tu w tunelu zrobionym z brystolu
(http://img42.imageshack.us/img42/2408/img9866.jpg)

Myślę, że można Go już uznać za przedstawionego :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 16 Września 2009, 22:14
Jest po prostu cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudny :serce:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Września 2009, 10:50
No baaa, jasne że można uznać - słodziak okrutny.


My z Deuśkiem jedziemy do weta. Mam obawy, że się zakłaczyła ::) bo mi rzyga jak przysłowiowy kot, a poza tym wsio oki. Biega, skacze i je co dostanie.
Daję kotom pastę na kłaki, karmę odpowiednią ale latem ona się strasznie czyści, wylizuje i chyba te wszystkie specyfiki nie dały rady.  :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Yukari-chan w 17 Września 2009, 13:34
Ale prześliczny pysio napatrzeć się nie można :p
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: joanna_ro w 17 Września 2009, 15:27
Widać, że rośnie mały łobuziak. Super kocisko!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 18 Września 2009, 00:14
Dziękuje w imieniu Hegla :)
Łobuziak i to jakich mało, ma takie napady, że lata po ścianach a potem w sekundę tam gdzie stoi zasypia i wygląda jak najsłodsze stworzenie na świecie.
My już byliśmy u weta na odrobaczaniu a teraz szczepienia w poniedziałek. Na bardzo fajne "weterynarki" trafiłam w Poznaniu.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 25 Września 2009, 14:05
Hegel jest po prostu uroczy! oj jak ja bym chciala takie malenstwo miec w domu :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 29 Września 2009, 14:17
malavi bossski jest ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 29 Września 2009, 15:02
dzięki dziewczyny :) nas tez zauroczył, jest naszym oczkiem w głowie i języczkiem uwagi. Co nas bardzo cieszy jest bardzo towarzyski, włazi nam nas, jak tylko usiądziemy i nie boi się nowych osób w domu, po chwili juz jest u nich na kolanach :)

Dziewczyny przycinacie swoim kotom pazurki? jak tak to czym? Bo ja ostatnio mu podcięłam normalnymi cążkami, ale mu sie strzępił jeden i to mnie martwiło. Macie na to jakis sposób? Zamówiłam mu juz specjalne cążki, ale może jest jakis specjalny sposób podcinania?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 29 Września 2009, 20:31
my mamy obcinacz z Trixi, (chyba tak sie nazywa ta firma), taki dla małych zwierzaków, sprawdza się w zupełności.
musisz go od małego jakoś przyzwyczaić, my głównie to robimy jak walle przysypia i jest spokojniejszy wtedy, także nie ma jakiś problemów. Za to Rysiek to sobie nawet łapy nie da dotknąć więc na razie tylko raz miał obcinane jak był po głupim jasiu.
malavi z kuwety korzysta bez problemu?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 29 Września 2009, 21:02
elemelka dzięki za odpowiedź, właśnie z trixie zamówiłam ten obcinak :) i z obcinaniem nie ma problemu, tez go obsłużyłam jak spał, nawet się nie zorientował, chodziło mi bardziej o efekt i licze, że specjalne cążki z dobrym kształtem to załatwią.

 Z kuwety korzysta bez problemu, od pierwszego razu, to że jest kryta mu nie przeszkadza, ale zdezinstalowaliśmy drzwiczki, bo sobie z nimi nie radził. Może jak podrośnie to włożymy je na nowo.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 30 Września 2009, 08:58
ja mu podcinam dosłownie same szpileczki, bo raz że strasznie drapał przy każdym kontakcie i to niechcący i zaciągał wszystko. Poza tym mamy taki dywan, że ciągle się w niego wczepiał i nie mógł swobodnie bawić. A miał takie długie, że aż zakręcone do środka, więc uznałam, że to dla wspólnego dobra :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 30 Września 2009, 09:26
My podcinamy pazurki. Oba koty mają przezroczyste więc tnę specjalną gilotynką te części przejrzyste właśnie.

Dea dostała inną pastę i już nie rzyga ale zaraz potem miała zapalenie pęcherza i dostawała zastrzyki, a potem antybiotyk w tabsach. Musiałam jej zmienić karmę na RC Urinary bo zapalenia lubią wracać, a nie wiem czy się kotom przeczepia nerki ::) i żeby tego było mało to w ten weekend, w niedzielę nad ranem, jak przyszła na miziaki, wyczułam u niej gulkę. Myślałam, że to może po zastrzyku ale w poniedziałek urosło toto i pękło :( w środku pełno ropy.
Pojechaliśmy do weta, oczyścił toto i znowu Deuseik na antybiotyku :'(
Mam jej podawać jogurty, żeby się nie wyjałowiła.

Biedna ta moja wichura
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 30 Września 2009, 10:11
rzeczywiście coś chorowita, biedna się nacierpi z tymi zastrzykami
trzymam kciuki za poprwę
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 30 Września 2009, 11:35
My mamy teraz wyrzuty sumienia bo wet powiedział, ze ona jest z nami bardzo związana emocjonalnie i pytał czy coś się przypadkiem nie zmieniło.
Zmieniło się owszem - nie było nas przez 2 tygodnie i co prawda ja kotów nie wywoziłam z domu ale opiekun im się zmienił. Moja mama z nimi była i mówiła, że Gizmak jako tako ale kiciula nie chciała jeść, do okna co chwilę, do drzwi. Łaziła i miauczała - tak jakby nawoływała...chyba będziemy musieli z kotami podróżować albo wyjeżdżać na krócej ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 6 Listopada 2009, 16:57
Dziewczyny potrzebuje Waszej pomocy!! Wiekszosc z Was ma duzo wieksze doswiadczenie z kotkami niz ja.

Moja Lucynka (w sumie to mojej mamy  ;) ) od pewnego czasu zostawia mojej mamie pewne niespodzianki. Po prostu zalatwia sie (nie jest to mocz  >:( )w kuchni, lazience i dzis na koldrze. Od razu wspomne ze  kuweta i piasek sa te same. Ale najprawdopodobniej jest zazdrosna, poniewaz od pewnego czasu na weekendy przyjezdza moja chora babcia i mama musi poswiecic  babci duzo czasu, a do tego babcia spi tam gdzie czesto spal kotek.

Lucynka zawsze byla traktowana jak nasze "dziecko", ale mimo ze teraz mama ma dla niej nieco mniej czasu to na pewno jej nie zaniedbuje. Ale kotek po prostu jest zazdrosny.

Probowalismy podawac jej tzw rozweselacze (pryskalismy jedzenie) ale ona nie chce tego jesc.

Czy macie propozycje co jeszcze mozemy zrobic. Prosze pomozcie.
a to moj Lucek
(http://img42.imageshack.us/img42/1513/p1000026w.jpg) (http://img42.imageshack.us/i/p1000026w.jpg/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: wenusowa w 6 Listopada 2009, 17:35
 ::)  może ją przegłodzić  ::)   ???  ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 6 Listopada 2009, 17:51
ciekawe poczucie humoru  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 6 Listopada 2009, 18:38
oleandro ja się bardzo nie znam, ale są takie wkłady do kontaktu, feliway się chyba nazywa, on działa uspokająjąco na koty, tylko dość drogie.
są też krople bacha, wpisz w googla to Ci wyskoczy, ale może jest jakaś przyczyna zdrowotna, może zapytaj weterynarza?jak kota coś boli i kojarzy to z kuwetą to zaczynają jej unikać.

a może paradoksalnie pomógłby drugi kot ;DLucek miałby fajne towarzystwo i nie czułby się samotny :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 6 Listopada 2009, 21:30
Elemelka wielkie dzieki   :przytul: , wlasnie poczytalam o tych kroplach, kosztuja  50zl, jest napisane ze trzeba je zuzyc w ciagu 21 dni. A czy wiecie czy weterynarze je sprzedaja czy tylko na internecie?

Lucek byl u weterynarza juz kilka razy i nic nie wykryli, ale oczywiscie nigdy nic nie wiadomo.

Myslelismy o nowym kotku, ale sama nie wiem.... kiedys mielismy kotka kolezanki na jedna noc i niestety Lucek nie zniosl tego dobrze, ale oczywiscie warto rowniez o tym pomyslec.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: joanna_ro w 6 Listopada 2009, 21:41
Dziewczyny macie jakies sprawdzone sposoby na powstrzymanie kota od drapania mebli? Moja Mika juz mi dziure w sofie zrobila, a teraz nowa kupujemy i az strach pomyslec co sie z nia moze stac. Slyszalam o spray'ach ktorymi opryskuje sie meble i ponoc zapach odstrasza futrzaki :)
Kociary pomozcie! Probowałyście juz takich specyfikow?
Acha, obcinanie pazurkow nie wchodzi w gre, nie jestem zwolenniczka  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 6 Listopada 2009, 21:56
krople bacha to tylko na necie, to taka niekonwencjalna kocia medycyna ;)
a ile ma wasz Lucek, wykastrowany jest?
nasze koty na początku to przyjaciółmi też nie były, ale myślę, że było warto, teraz się bawią, gryzą i czasami jak mają dobry humor to i się przytulą ;D poszukaj może jeszcze na kocich forach, może coś doradzą,  a może dodatkwa kuweta pomoże?
trzymam kciuki :ok:
joanna a czemu nie chcesz obcinać pazurków?przeciez koty na dworze je ścierają naturalnie, w domu trzeba im jakoś pomóc, mój Rysiu to sam sobie obgryza jak ma za długie, sa spraye o różnej skuteczności, my mamy z dr seidla ale na nasze koty dlugo nie działa, jest jeszcze akyszek, ale tego nie próbowałam,sąteż domowe zapachy, których koty nie lubią jak ocet albo cytryna
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: joanna_ro w 6 Listopada 2009, 22:05
elemelka cale zycie mialam koty i zaden, czy podworkowy czy domowy podcinanych pazurkow nie mialy. Moja Mika jest dosyc spokojna, ale jak zacznie szalec to na calego i nie raz pazurki uratowaly ja od spadniecia, polamania sie czy wyladowania na scianie. Takie mam zdanie, ze po cos ten kot ma te pazury, wiec za nic na swiecie nie dam sie przekonac do obciecia.  Choc wiem, ze pewnie kociary zwolenniczki obcinania pomysla, ze jakas szalona jestem  :D
No nic sprobuje spray'ami i zobaczymy
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 7 Listopada 2009, 13:53
oleandro Drugi kot może pomóc, na poczatku może być trudno, moga sie nawet straszyć i okazywać kto rządzi, ale może sie pokochają? Ja ostatnio byłam z naszym Heglem u rodziców i tam jest Bruni, ich kotka, Hegla mama, pierwsze spotkanie=koszmar, balam się strasznie, apotem juz na krok sie nie odstepowały, lizały sie i dokazywały.

joanna_ro Z domowych zapachów to też cynamon działa, u Ciebie tez kot może pomóc, bo kot będzie miał zajęcie i towarzystwo
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 7 Listopada 2009, 14:17
jak dobierała bym drugiego kota do domu to z pewnością wzięła bym kociaka, adaptacja jest zdecydowanie łatwiejsza, tzn ja mam takie doświadczenia  :drapanie:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 7 Listopada 2009, 14:27
Nasz Lucek ma 6 lat i jest wykastrowany, w sumie ida swieta moze kupimy mamie pod choinke nowego kotka....  ::)  ::)

Ja troszke bym sie bala ze zanim Lucyna zaakceptuje nowego kotka to zdazy cos innego wywinac.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 7 Listopada 2009, 14:49
a właśnie to jest Lucek czy Lucyna bo to czasem też ważne
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 7 Listopada 2009, 14:53
To jest Lucynka :) wykastrowana.

Ona jest persem, a wiec  jak myslicie lepiej kupic rasowego czy dachowca? Chlopca czy dziewczynke?

I wydaje mi sie ze najlepiej to malutkiego, tak?

Wlasnie z siostra podjelysmy decyzje ze nowy kotem to chyba najlepsze rozwiazanie  ;D ale sama sie boje.

Jak powinno wygladac ich pierwsze spotkanie? czy sa jakies sposoby aby dostarczyc kotkom jak najmniej stresu?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 7 Listopada 2009, 18:23
my Hegla z kotką rodziców stopniowo poznawaliśmy. Napierw się zobaczyły i powąchały. Potem na trochę dłużej. Jak za ostro kotka reagowała, to je odseparowałyśmy. No i przez pierwszy dzień cały czas byłam w domu i je obserwowałam bo tez się bałam.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 7 Listopada 2009, 19:14
no wlasnie ja tez sie boje  ::)  ::)

a po jakim czasie moglas  Malavi zostawic kotki same? bardzo mozliwe ze zdecydujemy sie na drugiego kotka i chcemy to zaplanowac na okolo 18 grudnia bo moja siostra wezmie  urlop i ja bede w Polsce  wiec zrobimy plan aby caly czas ktos byl w domu  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 7 Listopada 2009, 22:40
Już na drugi dzień tak je tylko podglądałam co jakiś czas, a potem juz nawet na cały prawie dzień zostały same, jak na Wszystkich Świętych musieliśmy wyjechac
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 7 Listopada 2009, 22:55
u mnie była kocica i do domu przynieśliśmy znalezionego na ulicy maluszka, maluszek został zaadoptowany z pełną kocią miłością mimo, że kocica nigdy nie miała swoich młodych, nie było absolutnie żadnych problemów; przez pierwszą godzinę tylko go wąchała i sprawdzała co to jest potem sprawiała wrażanie zdezorientowanej ale ani razu nie zareagowała agresywnie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 7 Listopada 2009, 22:58
Jak ja bym chciala zeby Lucynka tez tak milo zaakceptowala nowego kotka  ::)

Lucek jak byl u nas kotek kolezanki to na poczatku prychala... niestety... w sumie ciezko powiedziec co by bylo dalej bo kotek byl tylko okolo 24 godzin.

Malavi  Wasze kotki bardzo szybko sie zaprzyjaznili  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 7 Listopada 2009, 23:05
prychać może bo to i nie nieuniknione, nowe zwierze i inaczej pachnie, chodzi jedynie o to aby sama z siebie nie zaczęła atakować kociaka a tego raczej nie powinna bo to kocica
wydaje mi się też że im młodszy kociak, który zawita do waszego domu, tym lepiej
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 7 Listopada 2009, 23:21
Anulla czyli rozmiem ze jesli sama pierwsza nie zaatakuje to powinno byc ok??? tak???

ciesze sie ze napisalas ze skoro to kocica to lepiej  :D

jeszcze na 100% decyzji nie podjelysmy z siostra ale chyba jednak to bedzie nowy kotek. Tak przy okazji dzisiaj znowu zostawiala mojej mamie niespodzianke na dywanie (dzis przyjechala moja babcia na weekend)  :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sezorg w 7 Listopada 2009, 23:27
witam :) a ja mam do Was pytanie.. co myślicie o podawaniu takim małym kociakom mleka ale takiego dla niemowląt?? bo moja kotka ma 7 kociaków i mimo jej wszelkich starań ma problemy z wykarmieniem wszystkich. Nie wiem czy podawanie mleka takiego w kartoniku ma jakiś sens, ale jakby nauczyły się już pić to może lepiej dla nich jeśli damy np bebiko??
bo ja już nie wiem jak młodą mamusię wspomóc :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 8 Listopada 2009, 09:19
sezorg, nie wiem czy mleko dla niemowląt to dobry pomysł, ale są takie specjalne mleka dla małych kociątek i dla kotków karmiących, a cena taka sama jak dla niemowląt(tak mi się wydaje, bo w sumie to nie wiem ile kosztuje mleko dla niemowląt, ale ja płaciłam w zeszłym roku 20 zł za dolmilk cat, tam jest 200gr), ja kupowałam u weta, ale myślę, że w zoologicznych też powinny być.

oleandro, widać, że Lucek ewidentnie babci nie lubi, a może niech babcia zostawi jakieś ubranie u WAs, żeby kotka się przyzwyczaiła do jej zapachu. nam 2 kot trafił się dorosły, na dodatek niewykastrowany kocur, on bał się na początku i buczał na Walika, ale bardzo źle nie było, ale na początku jak wychodziłam to zamykałam Rysia w łazience, jak byłam w domu to pilnowałam ich. U nas nie było jakiejś tragedii, one co prawda do tej pory się biją między sobą, bo muszą od czasu do czasu sobie futro przetrzepać, ale korzystają z jednej kuwety(na początku były 2, dopiero jak Ryśka wykastrowaliśmy to się załatwiają do jednej, choć ta druga stoi sobie awrayjnie), lubią jeść z jednej miski i ostatnio sypiają na jednym fotelu.
Właśnie teraz koty uprawialą zapasy :Kill: :boks_4: :boks_4:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 8 Listopada 2009, 10:34
oleandro faktycznie Lucyna musi mieć coś do babci a może to babcia też nie lubi kotów i mamy taki efekt, elemelka dobrze pisze: kot z całą pewnością nie lubi babci i z tym się nie bardzo da coś zrobić chyba żeby babcia zadbała o plusy u Lucyny np przyjechała ze smakołykiem, głaskała ją (lub przynajmniej próbowała to robić), rozmawiać trzeba z kotem również to powinno przynieść poprawę sytuacji. Sama nie wiem, może któraś z forumek jeszcze się wypowie na ten temat.

sezorg do weta bym się przeszła
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 8 Listopada 2009, 10:59
Ja używałam Feliwaya przy dokoceniu i na pewno był pomocny. Tani nie jest ale jak się ma kontakt z kociarzami to pożyczą bazę i tylko wkład trzeba dokupić, a to już połowa ceny ;)
Krople Bacha tez doskonałe, tym bardziej że ewidentnie kot ma problem behawioralny i stąd te "niespodzianki". Jeśli nie jesteście w stanie połaczyć wizyty babci z zabawą z ogonkiem albo podawaniem jakiegoś przusmaku to krople faktycznie mogą pomóc.
Mam namiar do osoby, która dobiera krople pod kątem problemu. Trzema napisać i wypełnić taki jakby test. Jak ktoś chce to na priv ;)

Joanna, czy kot ma drapak :?: Korzysta z niego :?: U mnie są dwa koty. Dea od oseska przez nas wychowana i wie do czego drapak służy. Gizmo - hmm, różnie bywa ;D
Początki były różne. Gizmo robił podchody do naszego wypoczynku (ma rattanowe boki) ale nie tyle preperat odstraszający, co kocimiętka na drapak właściwy i głośne odstraszanie jak się czaił na drapanie. Klaskaliśmy dość głośno, czasem z okrzykiem "eee" i działa.
Oba koty reagują na tę metodę

Ja swoim pazurki obcinam, bo mogą przy gonitwach i zabawach się uszkodzić - jak nas nie było to moja mama im nie obcinała (boi sę) i Gizmak drasnął Deuśkę - musieliśmy leczyć bo się jej gula ropna zrobiła ::)

Sezorg, małym kociakom możecie podać wyłącznie mleczko weterynaryjne. Ludzkie mieszanki mają zupełnie inny skład. Ile mają kocięta :?:
Ja mojego Deusiaka podkarmiałam mlekiem ze strzykawki ale krótko, potem stopniowo wprowadzałam stałe posiłki.

Odnośnie dokacania mogłabym książkę napisać ;D U mnie mieszkała Deusia - prawie 2-letnia wysterylizowana kotka. Okropnie terytorialna, rozpieszczona i despotyczna :D
Bałam się wziąć kociaka. Wolałam dorosłego, spokojnego ale nie dającego sobie w kasze napluć kota. Padło na kocura - żeby innej płci był niż moja wichura ;)
Gizmo był w podobnym wieku, wykastrowany i spełniał wszystkie warunki.
Został przez nas adoptowany dzięki Towarzystwu Opieki nad Ziwerzętami.
Pierwsze dni były trudne bo Deusiek była w takim szoku, że spędzała cały czas na lodówce. Nie jadła, nie chodziła do kuwety... ja wzięłam kilka dni urlopu i powoli, powoli cierpliwie odwajałam oba koty z nową sytuacją i ze sobą.
Po 3-4 dniach nastąpił przełom. Dziś koty śpią w jednym łózku, rozrabiają strasznie, bawią się ... może wielkiej miłości nie ma bo np. nie myą się wzajemnie ale ja znając moją Deuśkę wiedziałam, że nie da się za dużo osiągnąć. Nauczyła się, że Państwo nie należą tylko do niej i daje sie głaskać "obcym" (wybranym co prawda ale zawsze) co kiedyś było nie do pomyślenia.
 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sezorg w 8 Listopada 2009, 12:54

Sezorg, małym kociakom możecie podać wyłącznie mleczko weterynaryjne. Ludzkie mieszanki mają zupełnie inny skład. Ile mają kocięta :?:
Ja mojego Deusiaka podkarmiałam mlekiem ze strzykawki ale krótko, potem stopniowo wprowadzałam stałe posiłki.
 

Kociaki mają 2 tygodnie. silniejsze radzą sobie ale są 3 malutkie, którym ciężko jest przebić się przez tą całą zgraję :-[ dobrze że się Wam spytałam, bo w kotach zupełnie zielona jestem a nie chcę zaszkodzić im czymś..
tak to jest, jak kotka pójdzie sobie w długą i wróci z brzuchem :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 8 Listopada 2009, 19:26
W takim razie przez, co najmniej 2-3 tygodnie powinnny jeszcze pić mleczko. Radzę podjechać do najbliższej lecznicy lub weta i kupić - oni powinni mieć w gabinecie dostępne.
Jak już kotka odkarmi młode to zastanówcie się nad sterylizacją
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 8 Listopada 2009, 19:44
Wow dzieczyny bardzo dziekuje za pomoc.

Moja babcia lubi koty, sama zawsze miala koty, ale Lucjan nie daje sie jej dotykac  :( W sumie to Lucka nikt obcy nie moze dotykac. W tygodni jak babci nie ma to sa u nas babci ciuchy. Nam sie wydaje, ze Lucyna po prostu jest zazdrosna o to ze mama poswieca babci duzo czasu...

Juz prawie podjeta decyzja ze bedzie nowy kotek  :D

Maja poprosze na priv o namiary na osobe ktora dobiera te krople, bo mimo tego ze bedzie nowy kotek (dopiero pod koniec grudnia)  to do tego czasu chcemy jakos jej pomoc. A zreszta podczas dokocania tez sie przydadza.

Co radzicie przygarnac chlopczyka czy dziewczynke?

Jak czytam o tym ze Wasze kotki po kilku dniach sie dogadywaly to jestem pelna optymizmu ze nasza zmanierowana Lucynka tez zaakceptuje przyjaciela  ;D

Maja jak napisalas o Twojej Deusi
U mnie mieszkała Deusia - prawie 2-letnia wysterylizowana kotka. Okropnie terytorialna, rozpieszczona i despotyczna :D

  to zupelnie jak bym czytala o Lucynie  ;D

Jak powinno wygladac ich pierwsze spotkanie? trzymac je na rekach czy jak? Moze to smieszne pytanie ale ja naprawde nie wiem  :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 8 Listopada 2009, 19:53
Pierwsze spotkanie u nas to było nasze wejście z Gizmakiem w transporterze. Deusiek podeszła, powąchała i uciekła ;D
Cały wieczór Gizmo był zamknięty w osobnym pokoju, tam miał miski i kuwetę. Deusiek kilka razy podchodziła do drzwi, więc robiłam szparę żeby się zapoznały.
Podchodziła, wąchała i uciekała (czasem syczała, burczała)
Noc spędziłam z Gizmakiem.

Cała nasza historia jest opisana w wątku poskromienie złośnicy, czyli jak Dea przyjęła Gizmo (http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=87040&hilit=poskromienie) na kocim forum ;)

Nie było lekko ale kto powiedział, że początki są łatwe ;D

Zaraz podsyłam priva z namiarami
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 8 Listopada 2009, 23:31
Maja wielkie dzieki za namiary do Pani Wandy!!!  :Daje_kwiatka:

Poskromienie zlosnicy na pewno poczytam  ;D

Spodziewam sie ze nie bedzie lekko ale do odwaznych swiat nalezy  ;D my jestesmy gotowe zrobic WIELE dla Lucka bo to nasz kochany skarb :)


Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anusiah w 27 Listopada 2009, 19:20
 ;D A oto moje 2 schroniskowe urwisy ...Mieszkamy razem już 2 lata

Tygrys - przebiegły i gibki ;D

(http://images38.fotosik.pl/228/9970c6290c7c3963.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Ryszard - aparycja aniołka, ale to pozory...

(http://images37.fotosik.pl/227/dec595d0d05dfe79med.jpeg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 28 Listopada 2009, 12:02
Slodkie maluchy, tygrys ma przenikliwe spojrzenie :) a Ryszard rzeczywiscie wyglada jak maly aniolek  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 28 Listopada 2009, 16:42
Ekstra są!!!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anusiah w 28 Listopada 2009, 17:45
 ;D Dziękuję ...
Tygrys spędził w schronisku rok - nikt jakoś nie chciał szaraczka. Mnie od razu ujął charakterem, jest bardzo przyjazny, niesamowity pieszczoch, bardzo przywiązany i wdzięczny

Ryszard jest samotnikiem, trafił do mnie jako 6 tygodniowy kociak. To taki Książę ;) Rzadko ma faze na przytulanie ;) Do tego jest alergikiem... Urody jest nieprzeciętnej, za to często pokazuje pazury...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 29 Listopada 2009, 10:57
wow, Tygrys wygląda na bardzo groźnego ;D też ma Rysia i opis charakteru pasuje jak ulał :)


my za to ostatnio mamy same prolemy zdrowotne:(i Ryśka odchudzamy co jest ciężkie, kiedy on siada przed pustą miseczką i tak patrzy w oczy, że człowiekowi, aż się głupio robi i żal tego biedaka :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 3 Stycznia 2010, 23:42
No jak tam u Was kochani? Jak Wasze koty się mają w Nowym Roku?

U nas bez zmian.

Przesyłam noworoczne pozdrowienia od Focusa  ;D

(http://img696.imageshack.us/img696/6213/dscn3062.jpg) (http://img696.imageshack.us/i/dscn3062.jpg/) (http://img696.imageshack.us/img696/dscn3062.jpg/1/w640.png) (http://g.imageshack.us/img696/dscn3062.jpg/1/) (http://img6.imageshack.us/img6/2150/dscn3031u.jpg) (http://img6.imageshack.us/i/dscn3031u.jpg/) (http://img6.imageshack.us/img6/dscn3031u.jpg/1/w640.png) (http://g.imageshack.us/img6/dscn3031u.jpg/1/)

(http://img696.imageshack.us/img696/749/dscn2945.jpg) (http://img696.imageshack.us/i/dscn2945.jpg/) (http://img696.imageshack.us/img696/dscn2945.jpg/1/w640.png) (http://g.imageshack.us/img696/dscn2945.jpg/1/)   ;) ;)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 12 Stycznia 2010, 16:50
Hej dziewczyny!

Właśnie wróciłam z Heglem, naszym sierściuchem, dla przypomnienia

(http://img513.imageshack.us/img513/9571/beztytuuybl.th.jpg) (http://img513.imageshack.us/i/beztytuuybl.jpg/)

z kastracji, zabieg poszedł ekspresowo, jakieś 20min z usypianiem, miał narkoze z antidotum, więc juz chodzi i w ogóle choć wciąż jest trochę zakręcony i sie biedny zsiusiał, bo chyba czucia nie miał jeszcze. Moje pytanie do Was. Czym karmic wykastrowanego kocurka, żeby był zdrowy, ładny i najedzony i nie ważył sto kilo?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 12 Stycznia 2010, 20:18
są specjalne karmy dla kastratów w sklepach
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 12 Stycznia 2010, 20:43
Malavi a ile miesiecy ma Twoj maluszek?

w jakim wieku najlepiej wykastrowac kocurka?

Pytam bo mamy nowa pocieche w domu. Kilka tygodni temu pytalam sie Was jak pomoc naszej Lucynce bo robi nam niemile niespodzianki.... :) i doradzilyscie aby kupic nowego kotka i tak wlasnie zrobilismy, OTO STEFAN -  BRYTYJCZYK

(http://img251.imageshack.us/img251/8153/stefan1.jpg) (http://img251.imageshack.us/i/stefan1.jpg/)

(http://img687.imageshack.us/img687/8500/stefan2.jpg) (http://img687.imageshack.us/i/stefan2.jpg/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 12 Stycznia 2010, 20:47
Dla przypomnienia Lucynka

(http://img706.imageshack.us/img706/4408/lucynka1.jpg) (http://img706.imageshack.us/i/lucynka1.jpg/)

Pierwsze spotkanie Lucynki i Stefana  ;D

(http://img706.imageshack.us/img706/2951/picture006gi.jpg) (http://img706.imageshack.us/i/picture006gi.jpg/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 12 Stycznia 2010, 20:52
oleandro, gratuluję koteczka :skacza:napisz jak tam Wam idzie?mam nadz, że wszystko dobrze :)i Lucyna jest miła dla nowego domownika ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 12 Stycznia 2010, 20:56
widzę, że mały to twardy zawodnik i się najeżył  ;D chyba że źle widzę  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anusiah w 12 Stycznia 2010, 21:32
 ;D Stefan jest prześliczny :Zakochany:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 12 Stycznia 2010, 21:52
Dzieki w imieniu Stefana :)

Stefan najezal sie tylko w pierwszy wieczor, teraz bardzo chce sie z Lucynka bawic, skacze na nia, bawi sie jej ogonem, ale........ Lucynka niestety jest mniej chetna  :( Przez pierwsze dni bardzo za niego prychala, teraz juz jest coraz lepiej ale wiem, ze jeszcze troche i beda przyjaciolmi  ;D

Przez pierwsze dni bylo wiele zabawnych sytuacji, Lucyna oczywiscie wyjada jedzenie z misek Stefana, Stefan za to nie chce korzystac ze swojej kuwety  ;) woli jej...  itp

Taki maluszek w domu to wielkie szczescie!!!!

Dziewczyny a kiedy najlepiej go wykastrowac, urodzil sie 9 listopada, wiec teraz ma dwa miesiace.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anusiah w 12 Stycznia 2010, 22:07
U mnie Tygrys był kastrowany niedługo po adopcji - czyli miał ponad rok. Jak zaczął  cuchnąco posikiwać - od razu na zabieg. Ryś miał pół roku i też zaczęły się te akcje... Teraz mamy spokój ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 13 Stycznia 2010, 08:44
oleandro, gratuluję nowego domownika. Powinno się udać. U nas najgorszy był pierwszy tydzień. W lytum minie rok jak Gizmo do nas zawitał i wiem, że to była bardzo dobra decyzja.
Deusiek jest nadal charakterna ale wiele się od Gizmusia nauczyła, złagodniała nieco.

Gizmo trafił do nas w wieku 1,5 roku i był tuż po kastracji. Jest z natur grubcio więc na prawdę ciężko jest utrzymać jego linię ::) tym bardziej, że przy dwóch kotach, dwóch miskach... no karuzela istna ;D

Karmę suchą mają dla kotów po zabiegu sterylizacji/kastracji+dla delikatnych (przez Deuśki sensacje). Są też karmy typu light ale ja jakoś im nie ufam. Wolę te z serii "in home" bo też mniej kaloryczne.
Mokre dostają różnie bo i gusta są inne np. Dea uwielbia filety z kurczaka i rybkę, Gizmo to miłośnik mleka (tak dobrze czytacie) i jajek więc od czasu do czasu dostają to co lubią.

Zauważyłam też, że Dea jest szczuplaczkiem ile by nie zjadł. Gizmak jest klusiasty. Taką mają budowę i w tej kwestii już nic nie poradzę
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 13 Stycznia 2010, 15:04
Ja rowniez mam nadzieje, ze juz za kilka miesiecy bedziemy mogli spokojnie powiedziec ze  "adopcja" :) Stefanka to dobra decyzja,  liczymy na to ze Lucynka sie troszke zmieni, ze bedzie przede wszystkim bardziej radosna.

Gizmo to miłośnik mleka (tak dobrze czytacie) i jajek....

Powalilo mnie to na kolana  ;D szczegolnie jajka  :brawo_2: Nie slyszalam o kotku jedzacym jajka :) Lucynka z takich dziwnych rzeczy to uwielbia bób  :lol:

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 14 Stycznia 2010, 09:09
Gizmak, jak tylko słyszy tłuczoną skorupkę to już jest u moich stóp i miauczy przeraźliwie - dostaje surowe żółtko od czasu do czasu. Pożywne i dobrze na sierść wpływa. Dea też nie pogardzi - liźnie czasem trochę :P

Z mlekiem podobnie - każdy karton w naszych rękach jest potencjalną porcją mleka dla niego  ;D oczywiście nawet jeśli to jest sok ;) bo on nie odróżnia :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 14 Stycznia 2010, 15:20
Maja przecież wiesz, że koty są wybitnie inteligentne i Gizmo na 100% ma ochotę na sok pomarańczowy jak możesz go podejrzewać o nierozróżnianie  ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 17 Stycznia 2010, 20:31
świetnie, właśnie na klatce w pudełku mam nadz, że śpi sobie kotek. spotkałam go w piątek, dałam trochę jeść, alw wygoniłam bo mam już 2 koty w domi i trzeciego który przychodzi jeść na klatkę, następny klatkowy dla moich i tak wyrozumiałych sąsiadek to byłoby za dużo. ale dziś to już nie miała serca, zwłaszcza, że kotek jest dość młody, myślę że ok 6 miesięci i ewidentnie nie podoba mu się fakt bycia na dworze, więc albo kmouś uciekł albo go ktoś wyrzucił:( więc trzymajcie kciuki, bo rozmawiałam z tatą i on nie ma nic przeciwko kotu więc muszę teraz jakoś przekonać mamę, ona lubi moje koty, ale muszę ją przekonać do tego konkretnego, choś jest słodki bo on to 2 moje koty w jednym, bo z umaszczenia jak Rysiu a charakteru jak Walle, więc proszę trzymajcie kciuki, żeby się udało:) bo jak nie  mama to będę musiała go zawieżć do schroniska a tego bardzo nie chcę, bo nie zasługuje na taki los:(chyba, że ktoś z Zagłębia planuje przygarnięcia kotka, co oczywiście bardzo polecam:)dam znać później jak sytuacja się rozwinie...
kicia na razie ulokowana u Rodziców :skacza: jest na prawdę przesłodki, bo to chyba kotek:) jak wychodziłam to spał u mamy na kolanach i wyglądał na zadowolonego:) mam nadz, że zostanie na stałe, bo na razie mama mówi, że "zobaczy" jak się będzie sprawował, ale jest taki uroczy, że mam wrażenie, że podbije jej serducho:)
było też już siku do kuwety, mam nadz, że i qpal będzie we właściwym miejscu:)
we wtorek do weta na przegląd, mam nadz, że zdrówko mu dopisuje:) uszka czyste, sierśc taka mięciutka, że chciałoby się go głaskać i głaskać:)także jestem dobrej myśli, ale kciuki nie zaszkodzą ;)zadzwonie jeszcze jutro do schroniska, żeby mieć czyste sumienie
pozdrawiam dobranocnie :D
 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 23 Stycznia 2010, 10:11
To super, że mu lokum znalazłaś. Teraz takie mrozy, że by pewnie nie dal rady sam. Niech się dobrze chowa i przymila do mamy:)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 2 Lutego 2010, 14:33
elemelka jak tam kicia? zadomowila sie?

moze zdjecie abysmy go poznaly :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 12 Lutego 2010, 21:28
oto Kubuś Puchatek
(http://img638.imageshack.us/img638/3300/p1060085.jpg) (http://img638.imageshack.us/i/p1060085.jpg/)

na razie jest u rodziców, ale mama w 100% nie jest przekonana:(a to taki kochany kotecek...

poznajcie jeszcze Wallego i Rysia
(http://img32.imageshack.us/img32/9192/walleiry.jpg) (http://img32.imageshack.us/i/walleiry.jpg/)
(http://img708.imageshack.us/img708/7599/p1060113f.jpg) (http://img708.imageshack.us/i/p1060113f.jpg/)
nie mogłam się opanować ;)
(http://img713.imageshack.us/img713/429/p1050416kbi.jpg) (http://img713.imageshack.us/i/p1050416kbi.jpg/)

był taki malutki, a teraz ON ciupcia tego pieska :oops:
(http://img535.imageshack.us/img535/9787/p1050329.jpg) (http://img535.imageshack.us/i/p1050329.jpg/)

taki byłem przestraszony
(http://img638.imageshack.us/img638/787/p1050336.jpg) (http://img638.imageshack.us/i/p1050336.jpg/)

ale potem się rozkręciłem bo wiedziałem że Państwo bardzo kochają
(http://img16.imageshack.us/img16/4918/p1050490.jpg) (http://img16.imageshack.us/i/p1050490.jpg/)

i na wszystko pozwalają
(http://img163.imageshack.us/img163/8308/p1050510.jpg) (http://img163.imageshack.us/i/p1050510.jpg/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 12 Lutego 2010, 22:33
Jaki słodziak! Nasz tez taki był, ale szybko urósł ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 21 Lutego 2010, 14:04
ojejku jejku jakie cuda!!!!!!!!!

Zdjecie w zlewie najslodsze!  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 18 Marca 2010, 12:15
Hej dziewczyny ... dawno mnie nie było w kocim watku  ... ale mimo to podpatruje nowe jak i juz te przedstawione kociaki  ;D ;D

Mam do Was pytanie a raczej pisze w sprawie porady ....  ;)

Bylas dzisiaj w salonie dla zwierzaczkow bo chce oddac mojego persa na obciecie pazurkow, kapanie i czesanie.
Mniej wiecej raz na rok Taj ma golony brzuszek bo nie daje sie tam czesac.
Reszta jest tylko czesana.
I teraz pani "kosmetyczka" pyta czy nie chcialabym go ogolic na lwa .... czyli tylko głowka nozki o ogonek puszyste a reszta ogolona ....   ???
Podobno mnoswto osob ptzychodzi o tej porze roku na golenie, bo kotek nie dosc ze wyglada supe, to nie poci sie tak, nie kłaczy no i jest latwiejszr w pielegnacji .... sama nie wiem czy sie zdecydowac ... prawda jest ze mam ogomny poblem z jego czesaniem, strasznie tego nie lubi dlatego raz na jakis czas oddaje go profesjonalistom bo niekiedy moje domowe czesanie nie starcza aby uniknac w niektorych miejscach kołdunów.

Jak myslicie ... ogolisc go czy poprostu wyczesac i zostawic tak jak jest ??

Jak widze jego ogolony brzuszek to najchetniej bym go wycalowała bo taki słodziutki jest  ... uwielbiam ta jego skore taka milutka ...  ;D ;D

Tajuch jest kemowy wiec ogolny jest bardzoo jasniutki ... superowy  ;)
Pierwszy raz byl ogolony przy okazji kastracji bo przy pachwinkach mial kołdunki z ktorymi sama nie moglam sobie poradzic i za jednym razem byla kastracja, goelnie brzusia i pazurki ... dlatego wiem ze napewno bedzie wygladac superowo ... ale czy on bedzie zadowolony  :P :P :P
Wszysyc z odzinki mowia ze mam o ogolic napewno bedzie suep wygladal no i "latwiejszy w obsludze"  :P :P

Jak myslicie .... ??

A moze Wasze kotki byly ogolone i macie jakies zdjatka ??
A o tym Panu mowa ...

(http://img215.imageshack.us/img215/9476/p2130201.jpg) (http://img215.imageshack.us/i/p2130201.jpg/)

 ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 18 Marca 2010, 17:52
Natalia,
ponieważ jestem przeciwniczką fanaberii i robienia ze zwierzaka niewiadomo czego więc odpowiedz moją znasz
zapytam się tylko i proszę o szczerą odpowiedz: czy posiadasz grzebień z zębami obrotowymi  :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 18 Marca 2010, 20:48
Kochane ja ze wzgledu na fanaberie tego nie robie ...mam tu na mysli jego pielegnacje, wyglad jest drugorzedna sprawa !!

Anula z zebami obrotowymi sie nie spotkalam (zaraz poszukac w necie)... mam grzebien, szczotke i taki grzebien jakby brzytwa i czesąc usuwa martwe wlosie ... bardzo fajna sprawa. Tylko moj Taj jest cholenym zlosnikiem .. jest codziennie czesany ale wytrzymuje 3 minuty i reszte 10 minut go gonie po domu ... po tak dlugim czasie powinien juz sie przyzywyczaic do czesania a tu nici .

Co do kapieli to tak samo jak z psem ... moj Taj jest od malego kapany i nie ma z tym  problemu, a pewnie ze pierwszy moment denerwuje sie glosu prysznica czy samej wody z kranu ale jak juz go kapie jest ok ... jesli zwierze sie przyzyczaji to bez problemu mozna go kapac !!

Sama nie wiem co zrobic ...

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 18 Marca 2010, 22:20
w sprawie grzebienia to znajdziesz go w porządnym sklepie z art dla zwierząt a jeżeli się spytasz i zrobią wielkie oczy to wychodź ze sklepu, bo to oznacza, że ludzie nie mają pojęcia o zwierzakach. Jak się będziesz pytać to dodaj, że dla persów. Moja mama przyzwyczajała do czesania ponad rok ale na szczęście się udało

ja nie kwestionuję tego czym ludzie czeszą zwierzaki ale kiedyś jeden wet nam powiedział tak: kupuje pani szczotkę do czesania np kota i proszę teraz tą szczotką uczesać SIEBIE (wiem brzmi śmiesznie  :D ) ale jeżeli nie jest pani tego w stanie zrobić bo szczotka jest ostra i rani Twoją własną głowę to oznacza po prostu, że szczotkę można wrzucić w śmieci. Czesząc więc taką szczotką zwierzaka najzwyczajniej w świecie ranisz jego skórę. Jeżeli go boli to nigdy nie przyzwyczaisz go do czesani i to jest cała tajemnica. Natala może on nie jest złośnikiem, może masz niewłaściwe szczotki, absolutnie nie mogą być ostre bo nie czeszesz sierści (choć i ta różna) ale delikatne futro, zresztą świetnie wiesz co "usiłujesz uczesać"  ;D  

u mojej mamy na składzie jest szczotka do włosów z delikatnymi zakończeniami w kształcie kulek i wspomniany grzebień z obrotowymi zębami (podstawa u persów), który rozczesuje właśnie ten puch na którym robią się kołtuny
jak coś to pisz
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Marca 2010, 09:41
Ja bym kota nie strzygła, wg mnie to robienie wariata ze zwierza ::) Nie wiem czy kot byłby zadowolony, ta rasa ma naturalnie długie kudły i chyba tylko czesanie pozostaje, nie wiem czy cięcie nie będzie miało wpływu na stan zdrowia skóry kota :drapanie:

Moje koty się nie kąpią, od małego są w domu i z higieną radzą sobie same - na razie chyba tylko łapki miały myte ale to latem i po wizytach na balkonie  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 22 Marca 2010, 18:39
Dzisiaj kupilam "obrotowy" grzebien  ;)
Kociak moj wyjatkowo grzecznie siedzi przy czesaniu go tym cudem .. no oczywiscie po chwili juz sie nudzi ale o wiele dluzej siedzi niz przy szczotce ... szczotka to uwielbial pod brodka bo tak uwielbia glaskanie  ;) Szczotke ktora mam napewno go nie "boli" tam gdzie lubi gilanie to gezecznie siedzi a juz jak wjade gdzies gdzie nie lubi to go "parzy"  :P A co do kapania od kiedy wlatuje na strych to juz nie radzi sobie z mysicem  :P :P mieszkam drzwi w drzwi ze strychem i czesto tam ucieka i w tym kurzu sie bawi z siory kotem ... i zawsze wychodzi ze strychu o ton ciemniejszy  :P :P

Co do jego goelnia narazie nie dam sie namowic ... chce zeby mi go porzadnie wyczesala i wtedy postaram sie aby polubil ten nowy grzebien  ;)

Wiecie mam tylko obawy jak urodzi si moj coeczka jak to bedzie z kotem ... jaka bedzie reagowal ... teraz on jest strasznie olewancki do gosi, do dzieci ktore przychodza ale inaczej jak bobas bedzie 24h/dobe w domu !!
Macie jakies doswiadczenie pod tym wzgledem ... wiem ze kazdy kot to co innego al zawsze jakis wspolny mianownik jest !!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 23 Marca 2010, 17:16
Widać, że super ta szczotka.

Moje tygrysy w nowej odsłonie

(http://img705.imageshack.us/img705/9236/dsc07065v.jpg)

Pan Gizmo w pralce ;D

(http://img215.imageshack.us/img215/1813/dsc07061g.jpg)

i gotowy do wyjścia

(http://img189.imageshack.us/img189/6039/dsc07062q.jpg)

Deusiek jak zwykle na grzejniku

(http://img90.imageshack.us/img90/9119/dsc07063p.jpg)

i z nosem w moich nowych butach

(http://img260.imageshack.us/img260/8353/dsc07066v.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 23 Marca 2010, 20:10
aja bardzo ładne buty  ;D

Natalia, ja bym się nie bała połączenia kot + dziecko, zwłaszcza na początku dziecię nie dotyka kota i on się oswaja z nowym domownikiem
znaczy zacznijmy od tego czy martwisz się o kota czy o dziecię?  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 23 Marca 2010, 20:17
Ja sie martwie ze dzieciatko ruszy raczka a Taj rzuci sie z mysla o zabawie .... boje sie zeby Taj nie chcial atakowac bobasa !!

Maja kociak w prace bombowo wyglada  :P :P :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 23 Marca 2010, 20:21
Gizmo w pralce - BEZCENNE  :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 23 Marca 2010, 20:28
U mojego chrześniaka takie zachowania nie miały absolutnie miejsca, prędzej kot spał gdzieś w pobliżu dziecka pilnując, trochę podobnie jak pies
z całą pewnością nigdzie wśród znajomych gdzie w domu pojawił się niemowlak nie było próby jakiegokolwiek ataku
ale... sama najlepiej będziesz widziała jak się zacznie zachowywać zwierzak

uśmiałam się u jednych znajomych bo wyglądało: co to? i dajcie mi powąchać  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 23 Marca 2010, 20:31
O psiaka bym sie nie martwila .. dokladnie tak .. dac powachac i jest ok a z kotem to roznie .. ale mnie poscieszylas i faktem jest ze przekonam sie jak bede miala bobaska w domu i bede patrzala a zachowanie kotka ... oby bylo ok  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 23 Marca 2010, 20:44
będzie ok, zobaczysz, że będzie - nie martw się na zapas  :glaszcze:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 23 Marca 2010, 20:53
Jestem optymistka  ;) Pozyjemy, zobaczymy ... moze kupie Tajowi lalke co by sie przyzyczajal  ;D ;D heheheeee
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 24 Marca 2010, 00:10
taką lalke wydającą odgłosy np:  płaczącą, wówczas będziesz mogła zaobserwować jak Taj  reaguje nie tylko na same maleństwo ale również na jego zachowanie  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 24 Marca 2010, 09:21
nataliaxp nie martwa się na zapas, nasza forumowa Ninka - podobnie jak ja - ma dwa koty w domu i Marika w pełnej komitywie z ogoniastymi się chowa ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 24 Marca 2010, 10:41
I ja mam malucha w domu plus dwa koty i pies.

Nie obawiaj się...koty są tak delikatnymi animalsami...z taaaakim wyczuciem, że do nowego domownika przyzwyczają się szybciej niż myślisz.
Poza tym Twój Taj doskonale wie, ze masz dzidzię pod serduszkiem.
Moje koty były bardzo zaciekawione Łucją, póki była noworodkiem podchodziły pod łóżeczko i w charakterystyczny sposób delikatnie obwąchiwały nowego lokatora, obserwowały, wchodziły do szuflady pod łóżeczkiem.
Teraz, kiedy Łucja jest mobilna, szybka i krzykliwa...raczej schodzą jej z drogi...ale jest pełna komitywa.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 24 Marca 2010, 18:04
No to mnie pocieszylyscie kobitki ... ale cos w tym jest ze Taj moze czuc ze mam pod serduszkiem malego babelka a mianowicie zawsze jak sie kladlam z mezem do lozka wybieral albo mnie albo jego na wieczorne pieszcoty i kladl sie na klatke piersiowa ... od kiedy dostalam brzuszek Taj odrazu leci do meza jakby wiedzial ze juz nie wolno .... no jestem dobrej mysli :)

A co do wizyty w salonie to twala bardzooo..... krotko !!
Moj szanowny futrzak dał taki drapiacy, gryzacy i warczacy koncert jakiego u wscieklych kpotow hyba nie widzialas i slyszalam .... pierwsze 5 minut bylo ok a pozniej trzymaly go dwie babeczki i na przemian czeasaly a on jak wsciekly sie rzycal .. w koncu skonczylo sie na jako takim wyczesanku i obcieciu pzaorkow ... kapanie i wypeilegnowanie siersci poszlo w odstawke .... !!
No nic poprostu teraz bede musiala go jeszcze bardziej przymuszac do grzecznego siedzenia przy grzebieniu  ;) Mam nadzieje ze sie w koncu przelamie i bedzie spokojny !!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 8 Kwietnia 2010, 12:27
Heheheeh jednym slowem biedactwo miało szczescie  ;) ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 8 Kwietnia 2010, 13:51
czyli była szarpanina  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 8 Kwietnia 2010, 13:55
Miały ogonki zabawę ;) u nas już dwa razy taka sytuacja była ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Sarna w 8 Kwietnia 2010, 16:38
Glupie pytanie.... co oznacza tytul watku? Juz dawno sie zastanawialam...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 9 Kwietnia 2010, 16:28
chyba, że chodzi o wyjaśnienie "kocie mamy"   ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Sarna w 9 Kwietnia 2010, 19:40
No wlasnie z tym palcem nie za bardzo rozumialam, nie znalam tej rymowanki...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 9 Kwietnia 2010, 20:41
To ciekawe, że jej nie znasz :) Bardzo młoda jesteś, bo myślałam że to takie coś co wszyscy znają?
To taka rymowanka, że mówiło się "Kto ... (tu wstawiało się to o co chodziło np. chce ze mną grać w piłkę) palec do budki, palec do budki, palec do budki." i trzymało sie dłoń otwartą spodem do ziemi, jako ta budkę i ci co chcieli uczestniczyć w tym czymś wkładali pod dłoń swoje palce. Jak już się nie chciało przyjmować więcej interesantów, to się mówiło "budka się zamyka, gości nie przymyka" czy coś takiego :) I tu powkładały swoje palce kocie mamy

Inne wersje tej wyliczanki:
Palec pod budkę, bo za minutkę
budka się zamyka, gości nie przymyka
poniedziałek, wtorek, środa, czwartek, piątek, sobota, niedziela -
budka się otwiera...

Palec pod budkę,
bo za minutkę zamykam budkę.(...)
Już jest minutka,
zamknięta budka.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 9 Kwietnia 2010, 21:34
Malavi cudne wytlumaczenie tytulu watku  ;D moze ta rymowanka nie jest znana we wszystkich czesciach Polski :) U mnie rowniez popularna byla rymowanka "ali ali dom sie pali"  :D

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 9 Kwietnia 2010, 23:58
o to ładne :) tak sobie przy okazji poczytałam na wiki różne rymowanki dziecięce i tak mi sie jakoś nostalgicznie zrobiło :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Sarna w 10 Kwietnia 2010, 03:02
Oj Malavi, ja to raczej z tych starych jestem... Wytlumaczylas to bardzo obrazowo i faktycznie kojarze taka zabawe. Ale u mnie na dworze ani w szkole raczej nie bylo to tak popularne.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 21 Maja 2010, 13:38
Dzisiaj uśpiliśmy Focusa...  :'( :'( :'( :'(

Miesiąc temu pojawiły się problemy z oddawaniem moczu. Diagnoza - przeziębiony pęcherz. Po 4 zastrzykach antybiotyku + nospy - zatrzymanie moczu+ zatrucie mocznikiem... cewnikowanie. Po 5 dniach codziennych zastrzyków - znowu cewnikowanie, 2 kroplówki, zastrzyki.
Wizyta w klinice. USG brzucha, diagnoza - piasek w pęcherzu i jednej nerce. Ponowne zastrzyki, kroplówki... Po 6 dniach kot ponownie się zapchał... Cierpiał bardziej niż poprzednio... Wraz z lekarzem podjęliśmy trudną decyzję... Od godz. 11 Focusik jest w lepszym, kocim świecie...  :'( :'( :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 21 Maja 2010, 19:44
Kurcze .... biedactwo ... Loona bardzo mi przykro ale trzeba wierzy ze teraz jest mu lepiej ... cierpial i podjeciliscie bardzo dobra decyzje  :glaszcze: :glaszcze: :glaszcze:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 22 Maja 2010, 09:21
To straszne, bardzo mi przykro :przytul:
Bądzcie dzielni!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 21 Czerwca 2010, 14:51
loona, dopiero przeczytałam. Tak mi przykro :'(

Nasza Dzikota też miała swego czasu kłopoty z pęcherzem ale w porę to zauważyliśmy. Potem jeszcze przebadałam ją pod kątem ewentualnego uszkodzenia nerek ale nadal jak tylko widzę, że coś jest inaczej to baczniej się przyglądam.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 22 Czerwca 2010, 10:27
My też zareagowaliśmy od razu. Ale jak widać u naszego Focusa schorzenie okazało się śmiertelne... W ogóle dopiero będąc na USG lekarz oświecił nas, że piasek i w pęcherzu i kamienie w nerkach to typowa przypadłość persów  :-\

Cholernie brakuje nam Focusa :'( :'( :'( Mam nawet wrażenie, że mój mąż tęskni bardziej niż ja... Bijemy się z myślami, ale sądzę, że za jakiś czas przygarniemy nowego kotka...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 27 Lipca 2010, 18:04
Dawno nie wklejałam, to się przypominam ;)

Moje futra w bibliotece ;D

(http://a.imageshack.us/img824/2996/dsc07136.jpg)
(http://a.imageshack.us/img824/5770/dsc07137q.jpg)
(http://a.imageshack.us/img824/8337/dsc07138w.jpg)
(http://a.imageshack.us/img824/6255/dsc07139j.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 27 Lipca 2010, 19:12
Heheh ale sie super bawia .... ahhh te kotki  ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 18 Sierpnia 2010, 00:27
dwa cuda !!!!!!!!!!!!! cmok cmok dla nich  :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: marena84 w 13 Października 2010, 11:13
Witam wszystkie kociary, i chciałabym się przyłączyć do was bo od 1,5 miesiąca też nią jestem  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 14 Października 2010, 20:58
Witaj Marena84 - czekamy na zdjecia :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: marena84 w 15 Października 2010, 11:18
Przedstawiam wam Magneto  ;D tutaj miała 6 tyg. i jest przybłędą, w sumie to wlazła pod maske do samochodu i jechała tak kilka kilometrów (na akumulatorze).
(http://images38.fotosik.pl/349/1a1cee5b809d4219med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 15 Października 2010, 12:01
Jaki pisklaczek ale za to jaka dzielna - wybrała Was sobie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: marena84 w 15 Października 2010, 12:41
wybrała sobie ciepłe autko  :P a teraz ma już 3 miesiące  ;D urosła i oczka ma już ładne a nie rozbiegane  ;D w sumie długo się zastanawialiśmy czy ją zatrzymać (moja alergia, przyszła ciąża - tu poczytałam że w cale nie jest tak źle, i to że mieszkamy z rodzicami), ale w końcu podbiła nasze (głównie moje) serduszka i zostaje :hopsa: :hopsa: :hopsa:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 15 Października 2010, 12:42
Ja tam mam dwie zarazy i mi jakoś w ciąży nie przeszkadzały - oba dachowce, poza tym moja alergia jakoś kotów nie dotyczy (dziwne nie ;D)
Także trzymam kciuki za Waszą kicię
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 17 Października 2010, 13:13
Super jest! Byłyście sobie przeznaczone ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: marena84 w 17 Października 2010, 16:14
ciesze się że wam sie podoba ;D właśnie dzisiaj robimy jej drapak ;D  Maja mnie do tego zainspirowała :hopsa:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 31 Października 2010, 02:05
Uroczo wyszla na zdjeciu, taki pisklaczek  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: monia w 31 Października 2010, 14:10
ujme to tak

do niedawna nie chciałam słyszeć o kocie w domu.. ale  zakochałam się w ragdoll-ach

http://picasaweb.google.com/moskirz/Paris#

tu macie foty LUCKY-ego
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: oleandro w 31 Października 2010, 14:28
urocze jest w rozowym wozku dla lalek  ;D  ;D  ;D

cudny slodziak!

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: monia w 31 Października 2010, 15:43
nooooo... a bylismy wręcz pewni,ze kot nie wyląduje w wózeczku... nawet mu się to spodbało ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: marena84 w 31 Października 2010, 18:04
słodziak  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: asia w 1 Listopada 2010, 10:23
Słodkie kicie - OBIE  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: :martyna: w 1 Listopada 2010, 20:29
Gdyby ktoś z Was lub Waszych znajomych miał do oddania lub odsprzedania kociaki rude lub niebieskie, proszę o kontakt na priv. Szczecin lub okolice.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: monia w 1 Listopada 2010, 22:46
a schronisko? tam sa  duze i małe kotki szukające kochającego domku...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: :martyna: w 2 Listopada 2010, 08:31
Też chcę tam się udać.

Musze poczytać gdzie sa, wiem tylko o jednym na Wojska Poskiego
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 2 Listopada 2010, 08:32
Martyna, ja polecam kontakt z kimś z TOZ-u albo forum miau.pl. W ten sposób nasz Gizmo znalazł nas ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: aneta_81 w 2 Listopada 2010, 09:39
Monia, świetny ten Twoj kotek.. a ta dziewczynka na zdjeciach to Twoja corcia?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: wiśniowa w 2 Listopada 2010, 12:33
o rany Maju co te Twoje cuda robią na ostatniej fotce?  ;D booskie są
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 2 Listopada 2010, 12:42
Moje cuda tak się bawią ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: monia w 2 Listopada 2010, 13:57
tak anetko.. to moja zuzka- łobuzka
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: aneta_81 w 2 Listopada 2010, 14:33
Monia, powiem w skrocie : Jestem w szoku.. to już duża pannica.. :o
jakoś cały czas mam ja w głowie  jako malutkie dziecko..
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: monia w 2 Listopada 2010, 17:05
hehe.. bo jest malutka.. ma 3,5 roczku.. ale wygląda bardzo poważnie ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: :martyna: w 4 Listopada 2010, 20:08
U nas dziś zamieszkał prążkowany rudzielec. Nie ma jeszcze imienia, choć moja córa upiera się przy imieniu "chłopczyk"  ::)

Postawiłam mu kuwetę w łazience i mam nadzieje, będzie z niej korzystał. Boję się zasikania i zakupania mieszkania jutro jak nas nie będzie.
Właścicielka powiedziała, że nie bardzo chce pić mleczko, tylko wodę. Nie wiem, czy takie maleństwa (2 m-ce) muszą  pić mleko?

Jak czytałam bajkę córce i siedział sam strasznie miauczał....noc będzie ciekawa.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: marena84 w 4 Listopada 2010, 22:34
"chłopczyk" nooo bardzo ciekawe imie  ;)
a co do picia mleka, to z tego co ja czytałam to kotom nie bardzo mleko podchodzi więc na pewno najlepsza będzie woda  :) a miauczał to może głodny jest?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: :martyna: w 5 Listopada 2010, 07:26
Ma mleko w misce, wodę i suchą karmę. Dostał wczoraj troszkę mokrej, przed wyjściem do pracy też mu nałożę. Muszę poczytać o żywieniu kociąt, nie chciałabym go przekarmić, ani przegłodzić.
Na szczęście załatwia swoje potrzeby tam, gdzie powinien. W nocy troszkę miauczał, ale poradziliśmy sobie.
Za chwilkę zostaje sam na 10h, mam nadzieję, że nie zdemoluje mieszkania.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 5 Listopada 2010, 08:47
Martyna! Po pierwsze gratulacje! Foty kociaki muszą być.

A po drugie koty nie powinny pić mleka i wbrew powszechnym opiniom koty wcale za mlekiem nie przepadają i często zdarza się, że po mleku dostają biegunki. A kocia biegunka jest ... okropna...  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 5 Listopada 2010, 08:52
Koty bardzo rzadko pija mleko. Nawet maluszkom podaje się ale takie specjalne dla kotów. Myślę, że on jest na tyle duży, że można spokojnie z mleka zrezygnować.
Świeża woda + karma w zupełności wystarczy. Jak sucha to na razie babycat albo kitten bo ma mniejsze chrupki, jak mokra to też najlepiej junior bo jest bardziej kaloryczna i ma witaminy dla rosnącego zwierza.

Mały miauczał z tęsknoty, z każdym dniem powinno być lepiej  ;) Co do załatwiania potrzeb to ja bym się nie martwiła. Koty bardzo szybko załapują i są czyste.
Zapewnij mu sporo zabawek - nie muszą być typowo sklepowe. Moje koty uwielbiają bawić się np. kawałkiem futerka czy zakrętką z butelki, furorę robią wszelkiego rodzaju szeleszczące papierki ;D

P.S.
Mój Gizmo pije mleko. Wzięliśmy go jako dorosłego kota i zostaliśmy powiadomieni, że uwielbia mleczko więc raz na jakiś czas dostaje trochę. Nie ma sensacji trawiennych, za to jak tylko zobaczy karton to szaleju dostaje - domaga się poczęstunku bardzo natrętnie ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: :martyna: w 5 Listopada 2010, 08:56
Biedny miauczał jak wyszłam. Trudno, musi się przyzwyczaić. Upodobał sobie nasze krzesła wiklinowe z wysokim oparciem. Wspina się zawodowo.
Zostwiłam mu kulkę z folii aluminiowej, zakrętkę, piłeczkę od Gabrysi. Oby tylko nic nie zdemolował:)

Mój mąż, który nie chciał kota w domu spał z nim wczoraj na kanapie i oczywiście pozwolił mu spać z nami, jednak kotek zaczął zabawę i drzwi do sypialni zostały zamknięte.

Fotka tu: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/85cbcb273ea9dddf.html
zrobiona jeszcze przez właścicielkę jego mamy. Jak znajdę chwilkę, porobię swoje foty.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 5 Listopada 2010, 09:04
Świetny "rudelec"  ;D

Z tymi mężami to jest istny meksyk... Mój też na początku nie chciał słyszeć o kocie, a potem Focus to było Jego oczko w głowie. Nawet teraz P. bardziej tęskni niż ja...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: monia w 5 Listopada 2010, 09:49
kociaki powinny być odbiane matce i iść do nowych domków w wieku 3 m-cy...

jest odpowiednik sztucznego "krowiego" mleka... poza tym karma sucha i mokra  dla juniorków ( zdaje się ,ze jest do pół roku i powyżej).. poza tym.. krowie mleko powoduje u kotów biegunkę ( nie przyswaja laktozy)...

proponuję poczytać forum mial.pl .. tam jest   góra wiadomości o karmieniu i przysmakach ;)
nowa porcja ;)

lucky uwielbia wręcz czesanie.. kupiliśmy mu "zgrzebło" zoom groom  (czy jakoś tak).. naprawdę  super sprawa ;) szczerze polecam sklep zooplus.pl.. niskie ceny ale trzeba trochę czekać na przesyłkę...

(http://lh4.ggpht.com/_d56unB67s9w/TNKpeHL1rgI/AAAAAAAAAv0/rYtk97MazYo/s576/PB040687.jpg) (http://lh4.ggpht.com/_d56unB67s9w/TNKpe-D6VkI/AAAAAAAAAv4/VO2JXswO2fE/s576/PB040688.jpg)

(http://lh3.ggpht.com/_d56unB67s9w/TNKphHR0EPI/AAAAAAAAAwA/8iYk_GxXzd8/s576/PB040691.jpg) (http://lh3.ggpht.com/_d56unB67s9w/TNKppDEUP0I/AAAAAAAAAwc/vL5MOZilDT4/s576/PB040709.jpg)

(http://lh5.ggpht.com/_d56unB67s9w/TNKpqsCYwDI/AAAAAAAAAwk/Qhdthji91Ow/s720/PB040715.jpg)

(http://lh4.ggpht.com/_d56unB67s9w/TNKptr0D9bI/AAAAAAAAAw0/-30p7ZcdnS0/s720/PB040723.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_d56unB67s9w/TNKpwABT8qI/AAAAAAAAAw8/Axg9HORM13Y/s720/PB040727.jpg)

(http://lh3.ggpht.com/_d56unB67s9w/TNKpxZUrSMI/AAAAAAAAAxE/QDgNFI7OcZo/s720/PB040731.jpg)

(http://lh4.ggpht.com/_d56unB67s9w/TNKp3tOHs_I/AAAAAAAAAxk/hciuji_bQ50/s720/PB040746.jpg)

(http://lh3.ggpht.com/_d56unB67s9w/TNKp4LMkzLI/AAAAAAAAAxo/VOiCAm6_orY/s720/PB040747.jpg)

(http://lh4.ggpht.com/_d56unB67s9w/TNKp6b18mBI/AAAAAAAAAx0/ploBGHPrW0E/s640/PB040752.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 5 Listopada 2010, 10:03
Ja kupuję w zwierzakowie, jak masz większe zamówienie to przesyłka gratis i bardzo szybko realizują zamówienia. Zawsze mam jakiś gratis w paczce ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: monia w 5 Listopada 2010, 10:05
tak.. najtańsze żarcie jest na zwierzaczkowie.. ale reszta stuff-u  tańsza jest na zooplus.pl tam też jest przesyłka  gratis  przy zamówieniu 99zika
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: :martyna: w 5 Listopada 2010, 22:13
Który żwirek można spuszczać w toalecie?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 6 Listopada 2010, 15:49
Ja żadnego nie spuszczam, nie wiem który ale polecam Cat's Best - jest najlepszy ze wszystkich przeze mnie przetestowanych, a było ich trochę
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: werka23 w 13 Stycznia 2011, 13:45
nie wiem czemu jeszcze mnie tu nie ma  ;D ;D

przedstawiam wam naszego kociego łobuziaka

oto santse -wydmuszka  :D :D pod koniec stycznia będzie roczek jak stał się członkiem rodziny  :D

(http://images37.fotosik.pl/488/96eb0480f1e0513c.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 1 Lutego 2011, 13:01
Dziewczyny!

Czy któraś z Was ma dostęp do dostawcy/ producenta kociej karmy:

Royal Canin Cat Urinary SO 6kg

Tak, by kupić ją w jak najniższej cenie?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 1 Lutego 2011, 14:04
Ninka My kupujemy Royal Canin na zwierzakowie i jesteśmy zadowoleni i z cen i z dostaw, ale sprawdziłam i maja chwilowo niedostępny ten co wskazałaś.

Werka ale Twój sierściuch ma fajny drapak! Nasz od świąt szaleje w szeleszczącym tunelu, to prawdziwy przebój, w ogóle mu sie nie nudzi, jest dobry i do szałów i do spania, tylko cała podłogę w pokoju zajmuje :)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: werka23 w 1 Lutego 2011, 16:45
royal już nie kupujemy to nie wiem... kiedyś braliśmy od weta  ;) ;)

malvi dzięki  :-* :-* sami robiliśmy  ;) ;)

własnie zastanawiam sie nad tym tunelem... mówisz ze super sprawa? hm.. nasz tylko w mieszkaniu siedzi i myszki, wedki mu się znudziły  ::) :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 2 Lutego 2011, 08:47
Na prawdę sami robiliście? A możesz zdradzić sekret jak?
Nasz tez domowy i podobnie jak Wasz, myszki to nuda, wędka ostatecznie jak sie odpowiednio angażujemy, jak zawsze cudne są kartony wszelkiej maści, ale tunel jest najlepszy. Chcemy mu dokupić przy najbliższej okazji jeszcze jeden. Raz mu zamontowałam tunel tak, że jeden wylot wpadał do ogromnego kartonu, a w kartonie zrobiłam małe dziurki i go tak zaczepiałam. Był zachwycony.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: werka23 w 2 Lutego 2011, 09:55
malvi zbiliśmy z desek i obiliśmy milusim materiałem  ;) ;) a ten grzybek to obita poduszka  ;) ;) drapak to taki naturalny sznurek +kołek ;) ;)

sa małe niedociągnięcia ale człek uczy się na błędach  ;D ;D

mogę fotki wkleić jak chcesz
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 2 Lutego 2011, 09:57
pewnie, że chcę :) mąż sie będzie miał na czym wzorować ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 2 Lutego 2011, 13:28
Drapak własnej roboty to jest coś - też robiliśmy i bardzo się cieszę. jednak zawsze wygrywają kartony ;D

Teraz moje futra pilnujące Lili :D

(http://img716.imageshack.us/img716/3347/dsc07657r.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 2 Lutego 2011, 14:17
Maja , ale super jest to zdjęcie! Widzę, że ani futrom, ani Lili wzajemne towarzystwo nie przeszkadza :) Dobrze wiedzieć, że te dwa stwory mogą żyć ze sobą.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 2 Lutego 2011, 14:18
Cudna kruszyna i dwa kotki - nie ma piękniejszych zdjęć :D
dobrze, że koty zaangażowane w proces pilnowania, żadna krzywda się nie stanie  ;)


u rządzą kartony i kuleczki z aluminiowej foli, to jest dopiero szaleństwo ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 2 Lutego 2011, 15:02
Mam na imię Perełka i jestem pół "Norwegiem", a pół dachowcem, co spowodowało, jak to mówi moja mama, mój diabelski charakter. Czasami się jak się na mnie zdenerwują mówią Panno Kotto lub Szary :)

Taka byłam w momencie adopcji :) Trochę nie śmiała i wstydliwa. Dużo spałam.

(http://img834.imageshack.us/img834/2200/19915625.jpg) (http://img834.imageshack.us/i/19915625.jpg/)

Jednak z każdym dniem, robiłam się coraz bardziej odważniejsza.

(http://img819.imageshack.us/img819/1024/12213306.jpg) (http://img819.imageshack.us/i/12213306.jpg/)

Uwielbiałam jeździć samochodem, jako pasażer przedniego siedzenia, ale mama często zamykała mnie w budce… Uwielbiam też siedzieć na plandece z tyłu, ale tam Pan policjant nie pozwala :( Teraz nie jeżdżę bo jest zimno, ale czekam do lata :D

(http://img337.imageshack.us/img337/9930/76438891.jpg) (http://img337.imageshack.us/i/76438891.jpg/)

(http://img600.imageshack.us/img600/4927/55791310.jpg) (http://img600.imageshack.us/i/55791310.jpg/)

(http://img823.imageshack.us/img823/3405/86484643.jpg) (http://img823.imageshack.us/i/86484643.jpg/)

Tak sypiałam :D Nie śpię już z misiem, bo jestem już duża.

(http://img687.imageshack.us/img687/2074/19589343.jpg) (http://img687.imageshack.us/i/19589343.jpg/)

(http://img819.imageshack.us/img819/9281/52347625.jpg) (http://img819.imageshack.us/i/52347625.jpg/)

Uwielbiam psocić, ale czasami chyba psocę za bardzo, bo mamusia się denerwuję.

(http://img84.imageshack.us/img84/9161/66011356.jpg) (http://img84.imageshack.us/i/66011356.jpg/)

(http://img34.imageshack.us/img34/8038/42186298.jpg) (http://img34.imageshack.us/i/42186298.jpg/)

Czasami lubię przeszkadzać mamię, bo chcę, żeby się ze mną pobawiła :) A ona albo forum, albo szkoła…

(http://img87.imageshack.us/img87/7137/23541838.jpg) (http://img87.imageshack.us/i/23541838.jpg/)

(http://img257.imageshack.us/img257/1944/89021851.jpg) (http://img257.imageshack.us/i/89021851.jpg/)

(http://img405.imageshack.us/img405/8830/48602079.jpg) (http://img405.imageshack.us/i/48602079.jpg/)

Uwielbiałam pomagać w remoncie, szczególnie skręcać meble :) Te śrubki tak fajnie się toczą, tylko czemu mama mi je zabierała ???

(http://img23.imageshack.us/img23/4066/17270398.jpg) (http://img23.imageshack.us/i/17270398.jpg/)

Bardzo lubię mierzyć mamy buty :) To mogę, ale tatuś nie pozwala mi mierzyć swoich :(

(http://img822.imageshack.us/img822/2276/70939958.jpg) (http://img822.imageshack.us/i/70939958.jpg/)

Obecnie lubię spędzać czas w łazience, tylko rosnę i już nie długo nie zmieszczę się do zlewu :(

(http://img163.imageshack.us/img163/9283/50970443.jpg) (http://img163.imageshack.us/i/50970443.jpg/)

(http://img9.imageshack.us/img9/5316/14225364.jpg) (http://img9.imageshack.us/i/14225364.jpg/)

Bardzo lubię pomagać w pracach domowych :) Szczególnie prać i przesadzać kwiatki :)

(http://img338.imageshack.us/img338/4423/29695908.jpg) (http://img338.imageshack.us/i/29695908.jpg/)

(http://img259.imageshack.us/img259/3988/52400841.jpg) (http://img259.imageshack.us/i/52400841.jpg/)

(http://img684.imageshack.us/img684/6615/55039845.jpg) (http://img684.imageshack.us/i/55039845.jpg/)

Piwo lubię, ale mówią mi, że jestem za młoda, dlatego przynajmniej w barku posiedzę sobie :D

(http://img42.imageshack.us/img42/9161/60943668.jpg) (http://img42.imageshack.us/i/60943668.jpg/)

Jak jestem grzeczna, to mogę posiedzieć sobie przy komputerze :)

(http://img191.imageshack.us/img191/1403/16541927.jpg) (http://img191.imageshack.us/i/16541927.jpg/)

Teraz wyglądam tak :) W telewizorze widać mamy nogi, i bałagan na podłodze :D

(http://img441.imageshack.us/img441/5200/74659033.jpg) (http://img441.imageshack.us/i/74659033.jpg/)

A teraz idę spać :) Dobranoc :-*

(http://img809.imageshack.us/img809/8067/36769423.jpg) (http://img809.imageshack.us/i/36769423.jpg/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 2 Lutego 2011, 20:03
cudna historia :D i te pozy, jakbym widziała swojego ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 3 Lutego 2011, 11:14
Perełka jest śliczna!!! :) I te pozy :) Mój  tak nigdy nie spał  :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: monia w 21 Lutego 2011, 12:29
oto mój kicur w wersji stomatologicznej

(https://lh6.googleusercontent.com/_d56unB67s9w/TWFKXT1ji2I/AAAAAAAACoo/y-AfjVftt1Q/s720/P2202706.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: werka23 w 21 Lutego 2011, 12:39
super  :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha:

szczęki 5  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: KAHA w 21 Lutego 2011, 12:43
Moniu, rewela.....hehe ;D ;D ;D

Ja również mam nowego kota, który wypełnia pustkę po 16 letnim Puszku (*14.12.2010).  Nazwaliśmy go Mruczek. Był bardzo chory, jak większość kotów, które trafiaja pod nasze strzechy...ale udało się kocinę wyprowadzić "na ludzi". Teraz czekamy na termin kastracji.
W domu jest też drugi kot - Pafnucy, ale o nim to juz wiecie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 1 Sierpnia 2011, 10:56
jakie proponujecie imię dla tego kocurka?
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/index.php?m=Advertisements&a=AdvertisementGallery&id_ogl=3992293&imageName=608/20110726/new_211252.jpg# (http://ogloszenia.trojmiasto.pl/index.php?m=Advertisements&a=AdvertisementGallery&id_ogl=3992293&imageName=608/20110726/new_211252.jpg#)

na razie są propozycje
OZZY, GIZMO, PAFI
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 1 Sierpnia 2011, 10:59
aha.a czy 8-tyg. kotek musi pić jeszcze mleko(wiem,że nie krowie), ale czy wystarczy już sucha i mokra karma dla małych kotów?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 1 Sierpnia 2011, 11:00
Jaka to ślicznota!!! :) Z trzech proponowanych wybrałabym - gizmo :)

Mariola. Kotom się w ogóle nie powinno dawać mleka. Woda przegotowana.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 1 Sierpnia 2011, 11:26
Mariolka a dlaczego po ma tylko 8 tyg? Małe kotki nie powinny być zabierane szybciej od matki niż po upływie 12 tyg. jest inna zasada niż przy psach. Moim zdaniem powinien jeszcze pić mleko ale z tym ostrożnie bo niektóre koty reagują na mleko biegunką.
Też wybrała bym gizmo  :) A karma sucha lub mokra to zależy od preferencji kota niektóre nie lubią suchej inne jadają natomiast wyłącznie suchą karmę
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 1 Sierpnia 2011, 11:32
myślałam,że jest starszy
wczoraj pojechałam po niego i zapytałam o datę urodzin i facet podał 8 czerwca
więc te 8 tyg skończy jutro
wzięłam od gościa ,który ma pełno kotów
które sie ciągle rozmnażają
co ileś tygodni ta kotka matka wydaje na świat nowe kotki
gościu podejrzewa,że już będą nowe
matka go już nie karmiła ,bo nie miała tyle pokarmu dla wszystkich
jutro chcę z nim skoczyć do weterynarza, to się dowiem kiedy szczepić itp

a kolejne pytanie, czy Ja mogę mu dać te krople na kark przeciw pchłom?wczoraj mi sprzedałą babka w zoologicznym
bo zauważyłam pchły(latał po dworzu z innymi kotami)
czy on za młody?na opakowaniu nie mam info


Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 1 Sierpnia 2011, 11:39
mam ten preparat
http://www.sklephektor.pl/product-pol-3081-Frontline-Spot-On-krople-przeciw-kleszczom-i-pchlom-dla-kotow-1-x-0-5-ml.html (http://www.sklephektor.pl/product-pol-3081-Frontline-Spot-On-krople-przeciw-kleszczom-i-pchlom-dla-kotow-1-x-0-5-ml.html)
w necie znalazłam info,że od 12 tyg
więc nie mogę?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 1 Sierpnia 2011, 11:48
To jeżeli jest taka sytuacja to zaczęła bym od wykąpania tego kociaka, z kroplami na kark nie mam pojęcia bo nigdy nie miałam z tym do czynienia ale jak będziesz szła do weta to się spytaj. Od 12 tyg ale co zrobisz przecież nie będzie się męczył przez 4 tyg. Pewnie wet każe i tak zaaplikować a później trzeba będzie kotka wyczesywać z tych pcheł jak one będą padać. Nie zapomnij też o odrobaczeniu. Możesz spytać lekarza o to czy kot nie jest głuchy bo to cecha występująca czasem u kotów o białym umaszczeniu.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 1 Sierpnia 2011, 12:17
Mariolka, stawiam na Gizmo bo mój kocur też Gizmo i jest przesympatyczny. Krople można zastosowac już wcześniej - moja Dea też była zapchlona i krople zalecił nawet wet. Tylko powtórz zabieg przynajmniej raz bo ja liczyłam na cudowne działanie kropli i się przeliczyłam ;) Dea była kropiona w sumie 3x.
Mleko dla kociąt dostaniesz chyba w każdym sklepie z karmą, polecam chrupki babycat - na początek Royal Canin, później możesz dawać tańsze. Dobra karma na początek procentuje w późniejszym życiu zwierza.
Po chrupkach babycat przechodzisz na kitten, a później już adult czy inne in home 8)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: werka23 w 1 Sierpnia 2011, 12:42
pafi ;D ;D ;D

ja pojechałabym z nim do weta i dowiedziała sie tam wszystkiego od niego ale przede wszystki zaszczepiła i odrobaczyła  ;) ;)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ola888 w 1 Sierpnia 2011, 13:26
Laski czy to jest normalne że nasz 11 tygodniowy kot o wdzięcznym imieniu "szatan"  ;) gryzie wszystko co popadnie, nawet męża gryzie, skacze, drapie sprawia wrażenie jakby był niewyżyty ? !

My z szatanem byliśmy u weterynarza od razu jak go wzięliśmy, został zaszczepiony, odrobaczony i miał pchełki więc wet my coś tam wtarł w skórę i po tym ani jednej nie zaobserwowaliśmy

Cudny ten biały kociak
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 1 Sierpnia 2011, 13:32
Ola? Może sama zmiana imienia wystarczy? ;

To jest całkiem normalne. Małe kotki szaleją.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 1 Sierpnia 2011, 13:41
Ola, moja Dea miała to samo. Trochę się uspokoiła po sterylizacji ale szału nie ma ;) swego czasu nazywana była Dzikotą. Do tej pory potrafi zaatakować (nie nas ale kogokolwiek z zewnątrz)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ola888 w 1 Sierpnia 2011, 13:42
hehhe imię musi zostać, prędzej tresurze go poddam niż imię zmienię  ;)

Jak mówicie że normalne to git, nie wiem bo nie miałam nigdy do czynienia z małymi kotami, a ten czasami sprawia wrażenie jakby czyhał na życie małżona  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 1 Sierpnia 2011, 15:38
Biały kociak genialny, tez bym została przy Gizmo :)

Co do Szatana, to zupełnie normalne. z wiekiem będzie sie uspokajał. Nasz ma 2 lata skonczone i czasem dostaje takiej głupawki, że po ścianach biega, ale jak był mały to był nie do opanowania :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 1 Sierpnia 2011, 19:50
my już po wizycie u weterynarza
został odrobaczony i odpchlony
wracając z przedszkola zaszłam do weta z dziećmi zapytać kiedy mam przyjśc
i weterynarz kazał od razu
powiedział,że jak ma pchły, to może mieć pasożyty

szczepienie na piątek, pod warunkiem,ze w kale nie będzie żadnych glist
w przeciwnym razie ponowne odrobaczania

wet kazał nam odkurzyć teraz mieszkanie  i nie ruszać kota, bo jest spsikany preparatem na pchły

do jedzenia kupiłam mu royal canin kitten
saszetki animoda kitten
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 1 Sierpnia 2011, 22:25
gratuluje kociaka, jest prześliczny ;D z tych trzech też wybrałabym Gizmo:) a karma bardzo dobra, przynajmniej teoretycznie ;)
a ze żwirków mogę polecić Hilton drobnoziarnisty compact, dobrze się zbryla i wiąże zapachy, najlepiej kupować przez neta
ale zadroszczę tego słodziaka ;D

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 1 Sierpnia 2011, 22:54
A my mamy teraz w domku na przechowanie malusieńkiego kotka. Ktoś podrzucił go u mnie w pracy. Nie ma szans na przeżycie, bo albo inny kot go zagryzie, jak nie kot to lis lub alka. Mały jeszcze nie umie sam jeść i pić i ma odruch ssania. Nasza domowa kotka nie bardzo go akceptuje.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 1 Sierpnia 2011, 23:08
Ty kocia mamo...;-)

a co powiecie na GANDALFA?
\zaczęło mi się podobać i tak ekstra pasuje do białego kota(jak Gandalf Biały z Władcy Pierścienia)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 1 Sierpnia 2011, 23:11
Mariolka mnie też bardzo spodobało się imię Gandalf. Właśnie przeszukałam trójmiasto i znalazłam "twoje" ogłoszenie. Kotek jest śliczny.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 2 Sierpnia 2011, 07:47
Gandalf jest ciężki do wymówienia, a i tak pewnie nie mówilibyście tak do niego tylko jakoś zdrobniale, tylko jak... Gandi?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 2 Sierpnia 2011, 09:34
no właśnie...ciezko wymówic
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 2 Sierpnia 2011, 09:38
Gandalf też mi się podoba, tak dostojnie ale jak dzieci będą wołać na kota :?:

MAriolka, a kot radzi sobie z chrupkami kitten bo ja dawałam na początku babycat (mniejsze są)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 2 Sierpnia 2011, 09:40
Mariola nie miałam pojęcia że macie takie cudo w domu!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 2 Sierpnia 2011, 09:41
tak...radzi sobie  z chrupkami royal cannin kitten
normalnie je je
mokrą tez ładnie je
a dzieci nie wiem jak będą mówić-małe są jeszcze i gandalf na pewno nie wypowiedzą jak na razie


rybka od niecałych dwóch dni
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: maggi-80 w 2 Sierpnia 2011, 12:07
Moja kota (tak się wabi) jest częściowo domowym kotem, a częściowo podwórkowym. Znaczy, gdzie jej aktualnie wygodnie to chodzi. Bawić się nie lubi - bo przecież najlepsza zabawa to żywa myszka. Ale wczoraj coś jej padło na mózg i tak się bawiła:

http://youtu.be/BLbLkY_S1Fg
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: werka23 w 2 Sierpnia 2011, 12:17
maggi  ;D ;D ;D
moj to istne szaleństwo jak zobaczy sznureczek  :D :D sznureczek=kota nie ma  :P :P

Gandalf  fajnie  ;) ;) ;) dzieci sobie poradzą jakoś  ;) ;) nasz kot wabi się santse i nawet dorośli maja z tym problem  :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 2 Sierpnia 2011, 12:23
a wybierając między GANDALF a GIZMO, które imię podoba Wam się bardziej
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 2 Sierpnia 2011, 12:25
Nie będę obiektywna ale dla mnie GIZMO ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 2 Sierpnia 2011, 12:26
Maja..no z wiadomych względów
 ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anusiaaa w 2 Sierpnia 2011, 12:49
A ja chyba wole Gandalf, chociaż Gizmo też fajnie ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ola888 w 2 Sierpnia 2011, 14:10
Mariolka a może "jarosław" np  ;)

Bardziej podoba mi się gizmo

Co z pazurami u kotów obcina się czy nie ? a jeśli nie to czy powinien coś do ścierania ich mieć?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 2 Sierpnia 2011, 14:15
Ja obcinam, koty mam typowo domowe, nie mają gdzie pazurków ścierać bo drapak nie jet wystarczający. Mam cązki do cięcia.

(http://sklep.apet.pl/sklep/1/0_c0007ae1ff9c6451ac658780298a79b1.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ola888 w 2 Sierpnia 2011, 14:25
Matko bosko straszne to to ;D Od jakiego wieku obcinałaś pazurki ? Słyszałam że są unerwione więc trzeba uważać żeby nie przesadzić, jest jakaś granica ?

Maja jak masz jeszcze jakieś rady w kocim temacie to dawaj, bo chciałabym go "dobrze wychować"  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 2 Sierpnia 2011, 14:47
Maja jak masz jeszcze jakieś rady w kocim temacie to dawaj, bo chciałabym go "dobrze wychować"  ;D

Ola. Przewertuj wątek. Tylko bardzo szczegółowo. To skarbnica kociej wiedzy! Ja przed kupnem kota prześledziłam ten wątek od deski do deski.

A paznokcie ja obcinałam zwykłymi, ludzkimi cążkami. Było bezproblemowo. Paznokcie trzeba obcinać tak ok. 0,5 cm od czubka. Nie dalej bo tam już rzeczywiście można trafić na nerw. Najgorszy jest pierwszy raz. Potem jakoś już idzie. I najlepiej uczyć kota "manicuru" od samego początku, bo potem średnio będzie chciał poddać sie temu zabiegowi.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 2 Sierpnia 2011, 15:04
dla mnie Gandalf może bardziej bo taki biały jest. My mamy Walle - na cześć tej bajki - ale kot ma podobny charakter- ciągnie go do ludzi i ciekawski jest ;)
Ola ja obcinam kocimi obcążkami, jak się dobrze przyjrzysz to odróżnisz tą część nieunerwioną, ona jest jakby "przezroczysta", ta ciemniejsza to już boli;)
a kota ciężko wytresować;) jak to mówią, posiadanie psa jest jak wychowywanie grzecznego dziecko, a posiadanie kota jak wychowywanie niegrzecznego;)
ale im więcej go przyzwyczaisz do różnych zabiegów to potem będzie lżej :D jeszcze polecam szczotkę do wyczesywania sierści, albo takie rękawice, niby głaszczesz, ale futerko się wyczeszcze;) mój Walle to mruczy jak go czesze, a drugi ucieka :P
ale koty są cudowne, tylko ludzie ich nie znają i mają fałszyw wyobrażenie o nich ;)
ach mogłabym jeszcze tak długo :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ola888 w 2 Sierpnia 2011, 15:10
Sukcesywnie "obczajam" wątek, na 10 stronie jestem  ;) Wet mi też powiedział że jak kot gryzie to powinno się mu w pyszczek wodą, ale jakoś nie przemawia do mnie ta teoria
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 2 Sierpnia 2011, 15:19
U nas było tak, że jak Focus psocił np. zabierał się za podgryzanie kwiatów to od razu psikaliśmy go  takim zraszaczem do kwiatów mówiąc stanowcze - "NIE WOLNO!" (to z resztą też chyba tu w wątku wyczytałam) i ta metoda była bardzo skuteczna.

Tylko nie psikaj na niego jak majstruje przy kablach z prądem  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 2 Sierpnia 2011, 17:18
dzisiaj męża wysłałam do zoologicznego po szczotkę do czesania i szampon dla kota
musze jeszcze te cążki do pazurkó zakupic
ale mój chyba za mały na obcinanie jeszcze nie?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 2 Sierpnia 2011, 19:07
ja Wallika też psikałam jak mi na blat właził. Jak kiedyś wypsikałam na niego pół butelki, on dalej tkwił przyklejony do blatu a ja ryczałam jak głupia (bo on był wtedy malutki jeszcze ) to sobie dałam spokój ::) ale z kotami jak z dziećmi, każdy ma inny charakter ;)
Mariola myślę, że jeszcze możesz poczekać. Ale dotykajcie mułapki, głaszcie je, żeby był przyzwyczajony
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 2 Sierpnia 2011, 20:11
I mnie tu nie moze zabraknac!!
w zyciu nie chcialam  miec kota!!!,kiedy rodzice dali mi do zrozumienia ze psa nie wywalcze....,
przynioslam do domku 12tyg rudzielca...
Gustaw ;D ;D
(http://img695.imageshack.us/img695/5792/3798f5ca1f.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/695/3798f5ca1f.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

I tak zostal zaakceptowany na mmaaaaksa ,
rodzice tak jak i ja oszaleli na jego punkcie,
teraz ciagle gadaja ze do wnuczka przyjada,albo ze wnuczka musze przywiezc im,
jest cudowny wspanialy najukochanszy!!!!
Jego ulubiona pozycja ;D ;D
(http://img198.imageshack.us/img198/7624/99032537.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/198/99032537.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

27 lipca konczyl 2 latka ;D ;D

Natomiast rok temu pod koniec poszlismy wyrzucic smieci..
smietnik byl juz oprozniony i uslyszelismy jakies jeczenie,stekanie piszczecie,moim oczom w smietniku okazala sie ta istotka,
(http://img812.imageshack.us/img812/75/img0233ac.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/812/img0233ac.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Moj maz 3mal mnie prawie za nogi kiedy ja nurkowalam w smietniku,
pojechalismy do Tozu poprosili nas zebysmy mu dali dom tymczasowy i szukali wlasciciela....
serce pekalo..
maluszek jadl za 10...mruczal jak tylko nas widzial...
przesiedzial w lazience 2tygodnie--ojj ciezki byly te 2 tygodnie i dla nas i dla maluszka,
gustaw rudzinka moja nie dawal za wygrana wlazil do wc i chyyczal...wiadomo bronil swojego miejsca..
ale po miesiacu maluszek odzyl i wrocil do swietnej kondycji,zostal z nami i na czesc wyjecia go ze smietnika dostal honorowe imie STINKY :P :P

(http://img695.imageshack.us/img695/9870/sa400003.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/695/sa400003.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
nasz okruszek kochany :-* :-*

a tu dwojeczka,troche minelo czasu zanim Gustaw go zaakceptowal ale teraz potrafia panci dac porzadnie w kosc... ;D ;D

(http://img5.imageshack.us/img5/5932/94722574.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/5/94722574.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

 dlugo niestety tak nie wysiedza... ;D ;D

(http://img694.imageshack.us/img694/6946/img0371mc.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/694/img0371mc.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

 W tej chwili nie wyobrazam sobie jakby to moglobyc bez tych wstreciuszkow,
kazdy mi mowi jestem od nich uzalezniona, ze nie mozemy nigdzie wyjechac,
ale trudno...sama wybralam takie "uwiazanie" i rodzicom wnuki podrzucam jak 3ba albo po prostu rezygnujemy z wyjazdu :P :) :)

zdjecia maja rozne rozmiary,bo jedne z komorki drugie z aparatu.. ;) ;)


Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 2 Sierpnia 2011, 20:16
Paulincia śliczne masz kociaczki :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 2 Sierpnia 2011, 20:25
o rany, ale cudniaste ;D jak ja lubię takie historie z happyendem :D
nasz Rysiek jak go przygarnęliśmy ważył 2,7 kg :o skóra i kości, przez pierwszy miesiąc to spał i jadł, dotknąć za bardzo się nie dał. Teraz waży 6 kg i jest pierwszy do spania w łóżku i zabawy ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 2 Sierpnia 2011, 20:29
Mariolka ja stawiam na Gandalfa.

A moja malutka sierotka dzisiaj ma się lepiej. Więcej zjadł chociaż karmienie pipetką takiego maluszka (ma ok.4 tyg.) to trudna sztuka. Na razie dostał imię SPRITE, ale nasza kotka Pepsi nadal warczy i prycha na niego. Obraziła się i teraz śpi w pokoju dzieci.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 2 Sierpnia 2011, 20:37
martulka dasz radę
wykarmisz... ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 2 Sierpnia 2011, 21:09
martulka, pamiętaj tylko po karmieniu za każdym razem masuj brzuszek maluszkowi  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: werka23 w 2 Sierpnia 2011, 21:16
paulincia ale historia z happy endem  :D :D :D słodkie kociaki!!!

to ja mam grzeczne dziecko... praktycznie zero problemów  ;D ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 2 Sierpnia 2011, 21:38
Dzięki za radę :)
Czuję się znowu jak matka karmiąca  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: monia w 2 Sierpnia 2011, 22:42
a my się  właśnie dokocamy...  w sobotę przybedzie nam córeczka - kopia naszego ragusia- lakusia :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 2 Sierpnia 2011, 22:59
poka poka
Twoje są śliczne
też takiego chciałam, ale cena... ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: monia w 2 Sierpnia 2011, 23:46
wiem wiem.. cena powala.. narazie fotków brak.. w sobotę jedziemy po nią do londka..

ragusie sa super pod każdym względem:
* super niealergizujace  ( mają włos a nie sierść i podszerstek.. w sumie  kłamię pisząc niealergizujące ale  każda osoba uczulona na futrzaki przeszła test futrowy w naszym  domu  celująco)
* super spokojne ( czasem za spokojne)
* super cierpliwe
*super bezpieczne dla dzieci ( ostatnie dwa pozwalają  na  uczestwonictwo  ragów w terapiach dla chorych dzieciaków)

narazie sam lakuś..

https://picasaweb.google.com/moskirz/Paris#
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 3 Sierpnia 2011, 10:03
Monia ale masz ślicznego kotka :D



To i ja się pochwalę ostatnim nabytkiem :D

(http://img43.imageshack.us/img43/4348/s7300026r.jpg)

A tu moja dwa zwierzęta :D

(http://img841.imageshack.us/img841/2223/s7300051.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 3 Sierpnia 2011, 10:10
O jaaaa mkarolinka jaki boski ten malutki!!! Aż mi się kota zachciało! Mi, tej co kotów nigdy nie lubiła :)

Ale oglądam te Wasze stworzonka i wszystkie są piękne!!!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 3 Sierpnia 2011, 11:05
Monia mnie też się marzył ragdoll ale cena...

Anulka ja też nigdy kota nie chciałam, a teraz mam 2.

Trochę się martwię bo ten mój maluszek nie siusia i nie robi kupki. Masuję mu brzuszek, smyram mokrym ciepłym wacikiem po "pupce" i nic.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: werka23 w 3 Sierpnia 2011, 11:10
może ze stresów? nasz też tak miał jak go wzięliśmy  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 3 Sierpnia 2011, 11:13
a mój dzisiaj spał z Panią
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 3 Sierpnia 2011, 13:25
Karolcia on jest cuuudniasty!!!!1
jaka mala futrzata kuleczka!!!!!
widzisz a tak nie moglas znalezc kociambra dla siebie i zobacz jaka perelka ci sie trafila ;D ;D,on u mnie nie mial by zycia ciagle bym musiala go przytulac!! ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 3 Sierpnia 2011, 19:41
Pereł daje się nosić przytulać taki dobry kot :)

Za to Filip (biszkoptowy) nie daje się tak łatwo :) Ma charakterek kotek :D Jest uparty, np. dzisiaj 20 razy go zdejmowałam ze stołu, a on i tak 21 raz na niego wlazł z powrotem :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: monia w 3 Sierpnia 2011, 21:08
nasza przyszła koteczka jest identyczna  jak  lakus.. beda w  domku 2 niebieskookie pręguski :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 4 Sierpnia 2011, 10:11
Nasz Sprite zrobił wczoraj siusiu i rzadką kupkę. Z jedzeniem jest już lepiej. Kupiłam wczoraj mus babycat z royal canin.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 4 Sierpnia 2011, 12:38
Nasz maluszek

(http://images40.fotosik.pl/1007/fba866ae6a0bf8a1m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fba866ae6a0bf8a1)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 4 Sierpnia 2011, 21:09
o rany, ale malusi :) i słodki ;D mam nadz, że pierwsze koty za płoty i teraz już będzie lepiej ;) i żeby z rezydentką się dogadał, trzymam kciuki ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 4 Sierpnia 2011, 21:32
Nasz mały "Sprajcik" zaskakuje mnie non stop. Niesamowite jak z każdą godziną nabiera nowych umiejętności. Dzisiaj 2 razy zrobił siusiu i raz kupkę do kuwety (zrobionej z wieka od pudelka po butach), 2 razy samodzielnie wypił mleczko kocie, mokrą karmą muszę go jeszcze karmić. Pepsi omija go szerokim łukiem, chociaż kilka razy już go obwąchała.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 4 Sierpnia 2011, 22:56
Jaki on malutki  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 4 Sierpnia 2011, 23:47
Jaki slodziaszek,kurcze czemu kotki tak szybko rosna!! ??? ???powinny zawsze byc takie malutkie :P :P :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 5 Sierpnia 2011, 09:41
Teraz nadrabiam cały wątek. Później opiszę i pokażę naszą Pepsi.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 5 Sierpnia 2011, 12:40
Martulka cieszę się, że maluch zaczął się załatwiać bo zastanawiałam się już co jest grane ale cieszę się niezmiernie, że wszystko ok
a za jakiś czas chyba postarasz się o kolejnego kociaka bo "fanta" też powinna być  ;D
fajne te imiona  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 5 Sierpnia 2011, 13:12
Na trzeciego kota nie mamy miejsca, ale Fanta to fajne imię. My adoptowaliśmy Pepsi w maju z domu tymczasowego. Została wyłapana z ulicy. Ma około 2 lata. Jest wysterylizowana, zaszczepiona i odrobaczona. Niestety troszkę nas rozczarowała, bo mieliśmy nadzieję na fajnego futrzaka, który bawił się z dziećmi, a ona albo wyleguje się na fotelu, albo stoi przy drzwiach, drapie i miauczy - domaga się wyjścia. widać, że ma dziką naturę i najlepiej jej na podwórku. Mąż wyprowadza ją prawie codziennie. Na początku chodziła na smyczy. Teraz biega wolna ale pilnuje się i przybiega do nogi jak się ją zawoła.
Jest strasznie wybredna. Ma w nosie karmy mokre, które jej kupuję (najczęściej różne smaki Felix-a - takimi karmiła pani w domu tymczasowym, whiskasa i kitekata nie chce wcale ruszyć, raz kupiłam taką najzwyklejszą z aro i tylko sosik wylizała). Suchą wcina ale też bez szału. Teraz gdy nadrabiam ten wątek dowiaduje się o lepszych karmach. Surowej piersi z kurczaka nie chce, natomiast surowy filet z dorsza zjadła bardzo chętnie. Wołowiny jeszcze nie próbowała, jaką część wołu kupić?

A teraz fotki (to są miniaturki, po kliknięciu otworzą się pełne rozmiary)

(http://images50.fotosik.pl/1028/ce715544a7c5797cm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ce715544a7c5797c) (http://images46.fotosik.pl/976/d4c8e10d9c29823em.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d4c8e10d9c29823e)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 5 Sierpnia 2011, 18:26
Poszłam do zoologicznego po karmy dla kotów i żwirek i 100 poszła. Kupiłam mojej wybrednej kocie puszkę animonda carny indyk plus krewetki za 5 zł, a ona zjadła tylko troszkę  :-\ Następnym razem kupię jakąś saszetkę z sosem.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 5 Sierpnia 2011, 21:41
Martulka najbardziej opłaca się kupowanie przez internet, z reguły od 99 zł masz przesyłkę gratis i zapas jedzenia na jakiś czas bo te duże opakowania wychodzą taniej. Najdrożej jest w zoologicznych w centrach handlowych, w niektórych jest taka marża, że hej ::)
z karmami tymi lepszymi to tak, że kot zje mniej niż np. whiskasa i na dłużej mu starczy no i podobno zdrowszy ;) choć moje to lubią whiskasa, no ale ja też zajadam kebaby a nikt nie mówi, że zdrowe :P
a musisz zobaczyć co kto lubi, bo każdy może mieć inne upodobania. Moje ze wszystkich saszetek najbardziej kochają pearle gourmet i teraz tylko to im kupuję, bo nie ma sensu nic innego ;)
a ceny faktycznie powalają, więc trzeba jakoś ze zdrowym rozsądkiem do tego podejść ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 5 Sierpnia 2011, 21:48
Moje tylko kitikety jedzą, nic więcej nie ruszą z puszek :)

Ale lubią kurczaka, podobno bardzo nie zdrowy dla kotów, ryby uwielbiają jeszcze :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 5 Sierpnia 2011, 21:53
a możecie polecić, które to sklepy przez neta są ok?bo nie chce mi się wertować teraz 57 zstron
a mąż w moze wypływa, to bym zapas przez neta zrobiła
martulka możemy razem zakupy zrobić na jeden adres...najwyżej jak u nas będziecie to odbierzesz
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 5 Sierpnia 2011, 21:55

a mąż w morze wypływa, to bym zapas przez neta zrobiła

jak Boga kocham R zjadłam
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 5 Sierpnia 2011, 21:58
Nasza "francuska" kota Gourmet nawet nie chciała spróbować. Ile ja kociej karmy spuściłam w toalecie to historia. Chociaż częściej oddaję ja podwórkowym kotom lub naszej "pracowej" kotce, która jest zawsze bardzo wdzięczna. A ta moja paskuda wszystkim gardzi. Wątróbki też nie chciała. Przecież jeżeli była półdzikim kotem to nie jadła takich frykasów jak ma teraz. Powinna być wdzięczna i wszystko wsuwać a ona najlepiej to by tylko piła wodę i dziubnie odrobinkę mokrego. Jak po całym dniu zeschnie w misce to już nie ruszy.

Mariolka dobry pomysł. Maja polecała zwierzakowo http://www.zwierzakowo.pl
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 5 Sierpnia 2011, 22:04
 ;D

ja zamawiam na krakvecie - ale też dlatego, że część dochodu przeznaczają na schroniska i na zooplusie, tam jest dużo niemieckich rzeczy. W krakvecie były kiedyś problemy z jakością przesyłek, ale to się ostatnio mocno poprawiło ;) a na zooplusie taniej są drapaki i akcesoria.
Np żwirek mój w realu ostatnio kosztował prawie 15 zł >:( a w krakvecie 9,5 to wolę wziąć 5 i mieć zapas i zapłacić mniej
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 6 Sierpnia 2011, 09:44
u moich kociakow tez jest problem z jedzeniem,
najchetniej jedza whiskasa-ktory niestety jest jedym z gorszych karm ??? ???
 moj rudzielec jest na niego bardzo mocno uczulony..co niestety mi nie pomaga bo zabardzo nic innego jesc nie chce..
no chyba ze gourmet....tylko bym zbankrutowala jakby ciagle taka karme kupowala...
wczesniej kupowalam animonde i bozite maja w swoim skladzie prawie 99% miecha ladnie wygladalo i pachnialo..
ale niestety te wstreciuchy nie chca tego jesc...podziubia,podziubia i zostawia...
ja juz nie mam pomyslow co mozna im podawac by byly zadowolone.. :) :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: werka23 w 6 Sierpnia 2011, 09:52
ja daje naszemu tylko sucha karmę  ;) ;)

karma to podstawa... odkąd zmieniłam na lepszą purinę praktycznie o 50% mamy mniej sierści w domu  8)

ja robie zakupy tylko przez neta w markecie też dużo rzeczy nie ma  :) :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 6 Sierpnia 2011, 10:08
Paulincia skoro chcą whiskasa niech jedzą :) Ja wiem, że whiskas i kitekat to może nie jest jakaś cudowna karma, ale moim smakuje :)

Podam przykład kota moich rodziców, od małego jadł te puszki i przeżył prawie 19 lat :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 6 Sierpnia 2011, 11:22
No wiem ja bym im dawala...
tylko moj Gustaw jest bardzo uczulony na ta karme...robia mu sie na karku lyse placki ktore podchodza krwia... ??? ???
wyglada to okropnie...
(http://img98.imageshack.us/img98/1694/3740010.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/98/3740010.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

szkoda mi po prostu zwierzaka bo go to swedzi i sie meczy... ???
dlatego szukam intensywnie karm ktore bedzie jadl a mu nie zaszkodza :) :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 6 Sierpnia 2011, 11:29
jeju
strasznie to wygląda
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 6 Sierpnia 2011, 11:49
rany Paulincia kiepsko to wygląda :( ale skoro jest uczulony to ja bym spróbowała karmy, które zawierą jak najmniej zboża a najwięcej mięsa, bo whiskas ma 4 % niby mięsa. o ile kojarzę to bardzo dużą zawartość mięsa ma orjien i acana, coś ok. 60-70%. Problem jest tylko taki, że jak kot jest przyzwyczajony do whiskasa to na początku nie chce jeść tych karm bo one nie mają żadnych wspomagaczy zapachowych i wabików, które ma whiskas. Kot takiej karmy zjada mniej bo jest o wiele bardziej wartościowa, jak moje ją jadły to miały taką piękną sierść i prawie w ogóle im nie wychodziła. Najlepiej jakbyś najpierw kupiła małe opakowanie i zobaczyła, czy będą chciały jeść, albo możesz je trochę przetrzymać na głodzie i wtedy ją podać, albo dosypywać po parę ziarenek do whiskasa i zwiększać dawkę.
A wet stwierdził, że to uczulenie na zboże?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 6 Sierpnia 2011, 12:14
Powiem szczerze ze weterynarze dobrze nie wiedzieli  co to jest..
Gustaw dostawal zastrzyki 2 razy dziennie, tabletki i przemywali mu specjalnymi preparatami(pod narkoza)
i dalej mu sie nie goilo...wiec zaczelam dzialac sama...
kupilam u weterynarza royal canina z duza iloscia witamin...
zrezygnowalam z mokrej karmy...jadl tylko sucha....
po troszku wlaczalam mu do diety wlasnie animonde i bozite na zmiane bo on nie lubi jesc 2 takich samych puszek pod rzad--ott krolewicz..
ciezko bylo...bo tak jak piszesz one nie maja wspomagaczy zapachowych i wabikow..
no ale bylam twarda,cierpliwie wyrzucalam stara karme nakladalam nowa...zglodnial to pojadl troszke...
i mu sie w koncu slicznie zagoilo,wloski odrosly i nie bylo sladu...
kilka dni temu pomyslalam sobie ze tak upewnie sie czy napewno ma to uczulenie i znow kupilam whiskasa...
juz po jedne malej kolacyjce wypadly mu wloski i podeszlo ropa...
takze jestem na 100% pewna ze to wshiskas...puszke oddalam kotom przy smietniku i kupilam mu kilka saszetek miamore...
narazie obserwuje ranke i nie wyglada zeby stan sie pogarszal, mam nadzieje ze szybkoo sie zagoi w zyciu juz nie dostanie whiskasa!!
wezme pod uwage te puszki co napisalas,ale nie ma co kotek trafil mi sie wybredny ;) ;) ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 6 Sierpnia 2011, 14:03
a my własnie wróciliśmy od weta
Mały dostał szczepionkę i obcieliśmy pazurki
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 6 Sierpnia 2011, 15:09
Paulincia:) - mój pies miała dokładnie takie samo uczulenie :( Nie szukaj suchej karmy, żadnej nie będzie tolerował :( W każdej suchej karmie jest taki składnik, który będzie uczulał Twojego kotka. Tylko konserwy zostają Ci do wyboru. Ale dramatu nie ma bo wybór masz spory.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: maggi-80 w 6 Sierpnia 2011, 22:02
Moja Kota dziś:

(http://img402.imageshack.us/img402/3228/img6326w.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/402/img6326w.jpg/)

(http://img818.imageshack.us/img818/6776/img6322y.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/818/img6322y.jpg/)

(http://img803.imageshack.us/img803/812/img6317j.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/803/img6317j.jpg/)

(http://img703.imageshack.us/img703/6541/img6313z.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/703/img6313z.jpg/)

(http://img3.imageshack.us/img3/1053/img6311u.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/3/img6311u.jpg/)

(http://img809.imageshack.us/img809/1550/img6303b.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/809/img6303b.jpg/)

(http://img706.imageshack.us/img706/4442/img6301nj.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/706/img6301nj.jpg/)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Delaila w 6 Sierpnia 2011, 22:28
Cześć, z góry przepraszam, bo odpowiedź na moje pytanie pewnie znajduje się gdzieś w temacie ale moja sprawa jest dość pilna i nie mam czau żeby przebrnać tych prawie 60 (  :o ) stron. A mianowicie, znalazłam dziś w krzakach przed domem maleńką, zagłodzoną kupkę kciego nieszczescia. Maluch sam je, więc sądzę że może mieć ok. 8 tyg. Poradzcie mi proszę, jak często powinnam go (lub ją) karmić? Zjadł na raz całą saszetkę, co pewnie było troszkę za dużo jak na pierwszy raz.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 6 Sierpnia 2011, 22:40
Moje 8 tygodni zjada pół saszetki na raz :)

Ale ogólnie to ja się nie znam.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Delaila w 6 Sierpnia 2011, 22:45
A jak często? Dam mu jeszcze dziś pół saszetki na kolacje i chyba starczy ;) W ogóle to jest taki okruszek, że pchły na nim ważyły pewnie wiecej niż on sam.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: monia w 6 Sierpnia 2011, 22:54
no to  oficjalnie -  jestesmy dokoceni.. lakus ma przyjaciółkę - tinkabel.. wyglądają jak "klony" przy czym   tinka ma  delikatniejsze rysy "pyszczka"..  narazie  jest wystraszona ale  jest z nami  dopiero 6h
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 7 Sierpnia 2011, 10:06
Delaila kotek jest malutki ale napewno bardzo wyglodzony dlatego tyle zjadl,
my jak znalezlismy naszego i pojechalismy do Tozu zeby dowiedziec sie jaki jest ogolny stan zdrowia maluszka,
Pani podala mu antybiotyki na ktory zretsza jezdzilismy codziennie przez 5 dni...
i kazala podawac mu gotowana piers z kurczaczka z marchewka zeby szybko postawilo go na nozki.
zjadal bardzo szybko ogromne ilosci...chyba myslal ze juz wiecej nie dostanie :) :)
dawaj mu 3 razy dziennie niewielkie porcje  i idz do weterynarza dowiedziec sie o ogolny stan zdrowia,
i prosze nie karm go narazie whiskasem, kitkatem i innymi g@#$%,
podaj mu normalne gotowane miesko lub jakas porzadna karme ktora mozna kupic w sklepie zoologicznym...jest malutki wiec duzo jedzenia mu nie potrzeba takze na portfelu sie to nie odbije a szybko dojdzie do siebie.

Maggi sliczny ten Twoj kotek!!umaszczenie po prostu BOMBA!!
Do nas pod okno na karmienie przychodzi bardzo podobna kotka,ostatnio sie okocila i wyszla doslownie jej kopia.. ;D ;D ;D(tylko teraz juz ktos go zabral bo malego od kilku dobrych dni nie widze ??? ??? ??? ale jest tez szaro bialy kociak nie wiedzialam ze z czarno rudego kota moze wyjsc szarak :P :P :P


Loona Moj akurat jest uczulony na karme mokra ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 7 Sierpnia 2011, 11:02
Nasz maluszek nadal nie chce samodzielnie jeść mokrej karmy, mleczko pije sam. A przy jego coraz ostrzejszych pazurkach nakarmienie go to mordęga.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 7 Sierpnia 2011, 13:01
Martulka a może on jest jeszcze za mały na mokrą karmę, może jeszcze nie ma czym gryźć, może mleko mu na razie starczy.
Delaila czytałam jeszcze na kocich forach, że takim małym zabiedzonym kotkom podają też gerberka dla dzieci, ale jakiego  to nie wiem, pewnie coś z kurczakiem. A jak będziesz miałą chwilę czasu to możesz sobie wejść na miau.pl to chyba najwieksze forum o kotach ;)

Paulincia moje też jedzą royala, bardzo bym chciała wrócić do oriejna, czy acany, ale jeden jest straszny żarłok i teraz je cały czas royala na odchudzanie, i to nawat nie lighta, tylko coś weterynaryjnego, a drugi ma problem odwrotny, tzn. straszny niejadek i nie chce jeść

Maggi super zdjęcia twojej koty ;D

Monia życzę spokojnego dokocenia ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Delaila w 7 Sierpnia 2011, 16:00
Dzięki dziewczyny ;) Nigdy nie mialam do czynienia z malenkim kociakiem, mamy za to sunię pit bull :D Tak też przypuszczalam, że kocie marketówki to taki sam szit jak marketowa karma dla psa. Dostała wczoraj whiskas, bo akurat to dało się na szybko kupić. Jutro już dostanie gotowanego kurczaka, kupię jeszcze witaminy z wapniem, maluch pewnie ma wszystkie mozliwe niedobory, liczę że np. Canvit załatwi sprawę :/ No ale mam nadzieję, ze szybko stanie na łapki - już dziś różnica jest nie do opisania :D Z małej kupki pcheł i nieszczęścia robi się ruchliwy kociak. Mój PM absolutnie zakochany, pomimo że do tej pory planowaliśmy raczej kolejnego psa w typie bull a wyszło zupełnie inaczej ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 7 Sierpnia 2011, 19:41
Mój koteczek ma już ząbki i od dzisiaj sam zaczął jeść mokre.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 8 Sierpnia 2011, 08:54
Dziewczyny, jak macie problem z przejściem na inną karmę to mieszajcie. Na początek więcej whiskasa i stopniowo zmniejszać. Lepiej dać kotu mięso z kurczaka niż saszetkę tego paskudztwa. Do mnie argumentacja - ja kebaby też jem - nie trafia. Kebab zjedzony raz na jakiś czas nikomu nie zaszkodzi ale spróbujcie jeść takie śniadania, obiady i kolacje przez dłuższy czas ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 8 Sierpnia 2011, 10:25
Dzisiaj obcięłam Sprajcikowi paznokcie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Delaila w 8 Sierpnia 2011, 11:06
Dziewczyny, macie jakieś doswiadczenia z Joserą? To fajna niemiecka marka, psa karmię lamb&rice i niuńka nie narzeka. Wczoraj kociak dorwal gdzies w kuchni jednego chrupka i wchrupał jak glupi więc myślę, żeby zacząć mieszać suche i mokre. Jak do tej pory dziamie gotowanego kurczaka, ale ja nie jestem zwolenniczką ani gotowanego jedzenia ani BARF.Zwłaszcza, że kurczak ma w końcu słabe mieso i łatwo można zwierzaka przebialkować. Jednego z naszych psów za lat szczenięcych karmiłam gotowanymi sercami lub policzkami wołowymi z warzywami. Kociakowi tez mozna zaserwować coś takiego?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 8 Sierpnia 2011, 19:00
Maju ja nie karmię whiskasem, z tej firmy to daję tylko odkłaczacza i na zęby, bo czytałam na miau, że wbrew "pozorm" są dość dobre ;)
Delaila o tej karmie nie słyszałam, ale koty jedzą trochę inaczej niż psy. Tak na prawdę to nie wiem czy dawanie kotu np. wołowiny jest takie właściwe skoro dzike koty raczej jej nie jedzą ;) najlepiej byłoby myszki im serwować ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Delaila w 8 Sierpnia 2011, 19:24
elemelka,no własnie podczytuje sobie tu i ówdzie czym kota karmić, bo to jednak jest różnica. Chociaż widzę, że wiodące marki produkują karmy w wersji i dla psa i dla kota, myslalam właśnie o Josera Mitten Kitten. A ze nie mialam wcześniej do czynienia z takim maluszkiem to staram się edukowac ;)
A tak nawiasem, też jestem z Sosnowca a moi rodzice adoptowali kota z Kociej Chatki. Tylko, że Pan Karol był już dorosły ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 8 Sierpnia 2011, 20:15
To super ;D ja na Kocią Chatkę zbierałam kaskę zamiast kwiatów, uzbierało się 650 zł ;D podziwiam tych ludzi strasznie :D
w kwestii karmy to zaufaj sobie, jak psu służy to koci odpowiednik też będzie dobry ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 9 Sierpnia 2011, 22:21
Mój koteczek już biega, skacze, samodzielnie je mleczko zmieszane z RC babycat, sam się myje i bezbłędnie trafia do kuwetki. Dzisiaj o mało nie dostałam zawału, bo tak się skubaniec schował, że już myślałam, że wypadł przez balkon. Na szczęście znalazłam go w siatce na zakupy.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 9 Sierpnia 2011, 22:30
a mój mnie za to wnerwia, bo w mojej dracenie zrobił sobie kuwetę
znaczy się w doniczce od niej
przyłapałam go juz 4 razy ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 9 Sierpnia 2011, 22:49
Mariolka spryskaj jakimś odstraszaczem, a póki co postaw wyżej doniczkę.
Moja Pepsi wcina dracenę.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 9 Sierpnia 2011, 22:52
dzisiaj zrobiłam prysznic dracenie, to może te szczochy wypłukałam?

mysle,że on chyba sobie przypomniał,że u poprzeniego właściciela, załatwiał sie nie do kuwety, a do rabaty kwiatowej na dworze?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 9 Sierpnia 2011, 22:53
Pewnie tak.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Sierpnia 2011, 09:10
Mariolka, może być tak jak piszesz - u mnie w kwiatach tzn. w doniczkach są wysypane kamyczki. Koty dały spokój z grzebaniem w ziemi, za to aktualnie Lila wyciąga kamyczki (dobrze, że nie ziemię ;D)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 10 Sierpnia 2011, 09:21
u mnie też kilka kamyków jest, ale mu to nie przeszkadza w niczym
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Sierpnia 2011, 09:22
To może siatkę - jak nie będzie miał jak pogrzebać to da spokój
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: maggi-80 w 10 Sierpnia 2011, 10:35
Ja oduczylam robienia do kwiatków w sposób drastyczny, acz skuteczny. Moj kotek jest domowo - podworkowy. Ciezko jej było pojąć, ze do ziemi w domu sie nie robi, ale na dworze można.. Za każdym razem, gdy zrobiła do kwiatka brałam ja, nos przykladalam do ziemi, dostawała w tyłek i wyrzucalam ja na dwór. 2 miesiące trwała nauka, ale teraz nie zrobi
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 11 Sierpnia 2011, 18:01
a znacie karmę AMORA dla kotów?dobra jest jakościowo?

a jakie macie legowiska dla kotów?
kupowałyście coś?jakieś drapaki itp?
Ja na razie nic nie mam jeszcze i się zastanawiam...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 12 Sierpnia 2011, 09:27
Karmy nie znam ale zawsze można spróbować.

Moje koty nie korzystają z legowisk, śpią na krzesłach, na desce do prasowania  >:( (to mnie najbardziej wnerwia, mam rolkę do ściągania kłaków przed prasowaniem), a Dea ma swój ukochany karton :bredzisz:

Drapak zrobiliśmy sami ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: :martyna: w 12 Sierpnia 2011, 09:28
Ja mam jeden drapak, który mój kot miał w poważaniu. Legowiska nie kupowałam, bo spał z psem w jednym.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 12 Sierpnia 2011, 09:31
czyli te drapaki z legowiskiem to strata kasy?

a pytam o ta karmę, bo napisane jest na opakowanie czyste mięso dla kociąt(60% wołowina, 40%drób)
to chyba dobrze nie?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 12 Sierpnia 2011, 09:32
Z drapaka korzysta kota, Gizmo udaje, że nie potrafi i woli głośniki drapać więc non stop dostaje opr od malża
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 12 Sierpnia 2011, 09:33
no własnie, a nie chciałabym, aby mi kanapę drapał w pokoju
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 12 Sierpnia 2011, 09:41
Mariolka, wszystko zależy od widzi mi się kota - u nas niby Gizmo grzeczniejszy ale też ma swoje za pazurami. Mogłabym wiele tutaj opisać, co te koty wyprawiają  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 12 Sierpnia 2011, 09:42
Duży kot, niechętnie korzysta z drapaka, lubi ścianę w kuchni :)

Mały kot za to uwielbia swój drapak, i bardzo lubi domek który tam jest i tam głownie śpi :)

Widać, zależy od kota :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Delaila w 12 Sierpnia 2011, 13:40
To, że pisze że jest tam samo mięso nic jeszcze nie oznacza. Najczęściej to 'mięso' to mączka mięsna lub miesno-kostna. W lepszej jakości karmach jest to mięso dehydryzowane, ale wtedy też nalezy dowiedzieć się, ile mięsa a ile maczki. Najlepiej w tym celu zapytać jakiegoś znajomego w sklepie zoologicznym bo oni mają konszahty z producentami, a co za tym idzie dostęp do większej ilości materiału ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 12 Sierpnia 2011, 21:28
Moje dwa lobuzy uwielbiaja drapak,
spia na nim, bawia sie,
jak sie ganiaja to swietnie spelnia funkcje odpychaczki  :P :P
po prostu goniac sie odpychaja sie od niego i wybiegaja prosto z pokoju ;D ;D
zawieszam im tam rozne nitki i sznurki i maja raj na ziemi,nie ma kotow pol dnia ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: monia w 13 Sierpnia 2011, 17:36
mamy drapak  zamówiony  w firmie rufi.  ma  3 półóki, tube i  hamak...  mój  kociaber  bardzo  go sobie chwali :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 17 Sierpnia 2011, 11:12
a co sądzicie o tych kotach?
http://allegro.pl/sfinks-kanadyjski-canadian-sfinks-show-class-i1751717316.html (http://allegro.pl/sfinks-kanadyjski-canadian-sfinks-show-class-i1751717316.html)
mnie te koty w ogóle się nie podobają
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 17 Sierpnia 2011, 11:17
Dla mnie to okropieństwo i na siłę zmodyfikowane stworzenia!!!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anusiaaa w 17 Sierpnia 2011, 11:47
O mam! I za takiego "szczura" chcą tyle pieniędzy  :o
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: aneta_81 w 17 Sierpnia 2011, 11:53
fujj..
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 17 Sierpnia 2011, 12:15
Nie lubię takich kotów, ale gdzieś czytałam, że to są przyjazne koty, no i przede wszystkim nie uczulają :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Delaila w 17 Sierpnia 2011, 15:29
Śmieszna ta rasa, wygladaja jakby zwialy z Czarnobyla. Chociaż w sumie nie powinno mnie to śmieszyć, bo mój Rysio może niebawem wygladać tak samo - gówniarz ma grzyba :-\ Byliśmy wczoraj u weta, dostał maść i smarujemy. Wziął też zeskrobiny i czekamy na wyniki. Mały wyglada coraz gorzej, jakby posiedział w tych krzaczorach trochę dłużej pewnie moznaby go było pomylić z tym kociakiem za 4 tys. :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 17 Sierpnia 2011, 19:47
delaila jak maści nie pomogą to spróbuj srebra koloidalnego, podobno daje dobre efekty
ja teraz zaczełam przemywać kąciki oczu u kota mamy, dam znać czy coś pomoże

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Delaila w 17 Sierpnia 2011, 20:03
elemelka, no wlasnie mam wrażenie że ta maść nic nie daje :-\ Wyczytałam na forum o ttb, że pomaga tran - daję więc po pół kapsułki dziennie, podobno jodyna jest dobra ale nie będę mu smarować otwartych strupków :-X W ogóle boję się robić czegoś na wlasną rękę, bo ten mój kociak to maleństwo - nie chcę przedobrzyć ???
Masz na myśli to srebro w spray'u? Wet zawsze pryska nim wszelkie rany moich psów, wiem że jest dobre więc jak pójdę naa wizytę kontrolną to zapytam ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 17 Sierpnia 2011, 20:20
Mój maluszek ma świerzb...

Miała któraś z was, z czymś takim do czynienie ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Delaila w 17 Sierpnia 2011, 20:28
pechowe te nasze maluchy ::)

co mówił wet? trzeba kociaki izolować?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 17 Sierpnia 2011, 20:46
Mnie te sfinksy się w ogóle nie podobają.

Nasza kotka Pepsi stęstkniła się za nami przez tydzień. Większych szkód nie narobiła.
Maluszek-znajda Sprajcik wrócił do domku dzisiaj (był na wakacjach) i już się z nami oswoił na nowo. Samodzielnie je i pije, załatwia się do dużej kuwety. Fika jak młody źrebak :)

mkarolinka nasza Pepsi miała świerzbowiec, byliśmy u weta i ten skropił jej kark jakimś lekiem. Minęło.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 17 Sierpnia 2011, 20:52
No właśnie weterynarka wyczyściła uszy małemu, czegoś mu tam nalała, i tak jak u martulki, czymś mu kark wysmarowała...

U dużego na razie nic nie widać, ale trzeba pilnować, i w razie czego lecieć od razu do lekarza.

O oddzieleniu kotów nic nie mówiła :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 22 Sierpnia 2011, 21:28
dziewczyny dawajcie wiećej zdjeć waszych kotów
lubię sobie pooglądać

i mam pytanie do "podwójnych kocich mam":
co Was skłoniło do wzięcia drugiego kotka?
czy kotki się dogadują?czy brałyście jedną rasę?rodzeństwo?jedną płeć?
a co z kuwetą?macie wtedy 2?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 22 Sierpnia 2011, 22:30
U nas wygladalo to tak..ze ja chcialam bardzo drugiego kociaka ale moj maz nie..
nas nie ma calymi dniami w domu....
jak wracalam z pracy o 2130 to poswiecalam maksymalnie duzo czasu Gustawowi zeby nie czul sie odrzucony,
wiec w sumie nic nie robilam tylko pracowalam i bawilam sie z moim "dzieckiem" :P :P
moj maz nie mial nigdy na to ochoty..
i kiedys poszedl wyrzucic smieci i znalazl malenka futrzana kuleczke ktora krzyczala w nieboglosy...
a ze chwile wczesniej wywiezli smieci maluszek lezal na samym dnie kosza....
No to on przybiegl po mnie zeby ratowac malucha..
kotek wygladal strasznie oddychal bardzo glosno,oczko mial zamkniete zaropiale i byl taaaki malutki..
nawet nie uciekal...wiec nie zastanawiajac sie maż mnie za nogi a ja sruuu glowa do smietnika :P :P naprawde
wyciagnelam ta malutka kuleczke i szybko to TOzU zeby go opatrzyli i wtedy ciagle mowilismy ze go tam zostawimy i ktos dobry sie nim zaopiekuje :P
Pani szybko uswiadomila nas ze nie ma miejsca w Tozie i poprosila zebysmy dali mu dom tymczasowy poki maluszek nie wyzdrowieje..dodala ze maly nie przezyl by nocy..byl wykonczony ??? ??? i ze pokryja wszystkie koszta leczenia ;)
I tak minely 3 tygodnie..codziennie z nim na zastrzyki jezdzilismy..
Gustaw nie akceptowal go w ogole warczal,syczal..
kilka razy maluch uciekl nam z toalety(pani kazala nam go tam 3mac przed badaniami ogolnymi malucha bo Gustaw mogl sie od niego czyms zarazic)
az w koncu puscilismy go juz na dobre po pokoju i stwierdzilismy ze nie oddamy go za zadne skarby byl najukochanszy!!
tulil sie,mruczal,wystarczyllo ze sie slowem do niego odezwalo-zreszta tak jest do dzisiaj ;) ;)
kochany jest..ani razu nikogo z nas nie podrapal, nie ugryzl...z Gustawem sie akceptuja-nie kochaja :P :Pale to pewnie dlatego ze dwa samce ;)
teraz nie wyobrazam sobie zeby Guciolinek byl sam...ma towarzysza i zostawiamy je na cale dnie z czystym sumieniem bo wiemy ze i tak sie soba zajma i nie beda tak tesknily ;) ;)
a kuwety mamy 2..bo moj rudy pancio jak ma brudno w kuwecie to zostawia swoja kupe  w wannie :evil: :evil: :evil:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 23 Sierpnia 2011, 10:10
ale historia
to faktycznie niezłą miałaś motywację do wzięcia drugiego kociaka
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 23 Sierpnia 2011, 15:53
a jakie rasy najbardziej Wam się podobają?
mi ragdolle i brytyjczyki
a Wam?

a co sądzicie o norweskich leśnych?rosną naprawdę takie wielkie
mnie podobały się maine coony, ale jak zobaczyłam w necie zdjęcie ogromnego main coona to się wystraszyłam,że to takie wielkie może urosnąc
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 23 Sierpnia 2011, 16:08
Mariolka norweski leśny jest jeszcze większy od main coona.
Moja koleżanka ma leśnego.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 23 Sierpnia 2011, 16:33
i co?jest naprawdę taki wielki?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 23 Sierpnia 2011, 23:01
ja  chciałam drugiego bo pierwszy był strasznie towarzyski i żywiołowy i żal mi było go samego zostawiać w domu. Oczywiście wtedy jeszcze narzeczony, nie chciał drugiego, bo mieszkamy w kawalerce, więc wiadomo ;) ale po imprezie kiedyś wracaliśmy do domu i się zapłatał Rafałowi kot pod nogi, on go pogłaskał, ten zaczął mruczeć a że był wychudzony okropnie to wzieliśmy go do domu. Weekend spędził w łazience. Myśleliśmy, że komuś zginął, ale nikt się nie zgłosił więc został. Nie była to łatwa miłość jak po miesiącu znalazłam zasikane pranie, ale daliśmy radę ;) A koty się akceptują, nie śpią razem, nie wylizują się, ale bawią się w berka, czasami futro sobie przetrzepią i eneralnie oki ;) oczywiście kocurki oba wykastrowane, dla mnie to podstawa.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 23 Sierpnia 2011, 23:10
nie no kastracja to podstawa
tu nawet dyskusji nie ma
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 24 Sierpnia 2011, 08:38
Wiecie z tą kastracją to nie jest tak do końca. Mój Focus np. nie znaczył miejsca... Tyle,że z tego co wyczytałam to brak tego przyzwyczajenia charakteryzuje głównie persy i u dachowców też się czasem zdarza. Tak więc może najpierw poczekać, poobserwować kota, a potem dopiero działać?

P.S. Poza persami, norweskie i maine cooki też mi się strasznie podobają  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anetka71 w 24 Sierpnia 2011, 11:24
Moim zdaniem kastrację powinno się wykonywać tylko w razie konieczności, jeśli chodzi o samca...Ja swojego wykastrować musiałam i to bardzo szybko, bo miałam zalane dosłownie wszystko- wybierał oczywiście najgorsze miejsca-kanapę,pościel,materac, posłanie dla psa. Nie chciałam go kastrować,ale niestety stanęłam przed wyborem-albo go wykastruję,albo kot wylatuje z domu. Został wykastrowany i od tego czasu skończyło się sikanie po domu. W innym wypadku nigdy bym go nie kastrowała; co innego kocice- mam dwie kotki niby "podwórkowe" i one były sterylizowane od razu, tzn. kiedy udało nam się je upolować ;)

A przy okazji, że kocia ze mnie mama - pochwalę się moim wielorasowym Marianem ;)

(http://img829.imageshack.us/img829/9931/p5222798.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/829/p5222798.jpg/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 24 Sierpnia 2011, 11:40
no tak, ale jak domowy kocur nie jest wykastrowany to znaczy teren i wariuje w domu
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anetka71 w 24 Sierpnia 2011, 12:34
Mojej koleżanki kot też jest domowy i chyba raz zdarzyło mu się coś zasikać... drudzy znajomi mają w domu dwa koty-samce i jeden to samo-nic nigdy nie zaznaczył, drugi natomiast znaczył dosłownie wszystko i poszedł pod nóż. Mój jest domowo-podwórkowy,całe dnie spędzał i spędza na dworze, w domu odpoczywa,je i śpi i mimo to lał na potęgę. Każdy kot jest inny, ja bym poczekała, czy kot będzie znaczył teren i wtedy wzięłabym go na kastrację
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 24 Sierpnia 2011, 14:05
tak czy siak i tak muszę czekac
wet powiedziała,że kastracja ok. 6 mies. życia
jak mocz zacznie intensywniej śmierdzieć
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anetka71 w 24 Sierpnia 2011, 18:43
Maniek był kastrowany bardzo wcześnie, jak miał ok. 5 miesięcy. U "mojego" byłego weterynarza kastrują koty około 9 miesiąca, ale tak jak pisałam-lał na potęgę. Podstawą kastracji było to, czy ma już uformowane choć trochę jajeczka. Miał, więc zezwolili na tak wczesną kastrację
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 24 Sierpnia 2011, 19:17
mnie właśnie mąż oświecił, ze w grudniu będziemy mieć 3 synka...tym razem kociego  ;)
będzie to kotek syberyjski

ja jestem z lekka oszłomniona - psiara ze mnie a nie kociara.... 8)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 24 Sierpnia 2011, 19:56
Anka, zobaczysz koty są boskie ;D tylko trzeba je poznać ;) znajoma ma kociczkę i jest piękna ;D

co do kastrowania - jasne, że kot może nie znaczyć.Mój pierwszy nie zdążył bo został wykastrowany bo jak szalony ciągnął na dwór i chciałam go trochę okiełznac, a drugi miał zapalenie pęcherza jak sikał, on nie znaczył. Ale nawet już sam zapach moczu jest inny, intensywny, ponadto włącza mu się szwędacz. Ja uważam, że koty trzeba kastrować, choćby dlatego, żeby nie płodziły następnych, niechcianych kociąt. Jestem świadoma, że kastracja wzmaga potem problemy z nerkami, ale staram się dbać o nie podając odpowiednią karmę i zachęcając do picia wody. Poza tym smutna prawda jest taka, że wiele kocurów wylatuje z domu na dwór bo zaczyna znaczyć a właściciel nie raczy zająć się tym problemem od drugiej strony. Moja wetka mi opowiadała historię kota, który trafił do niej bo właścicielka "tak go kochała", że nie chciała go krzywdzić i kastrować, więc lepiej było kota wyrzucić na dwór... jak słyszę takie argumenty to ciśnienie mi się podnosi maksymalnie >:(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 24 Sierpnia 2011, 20:20
Anka ja też jestem psiara a mam 2 koty  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 24 Sierpnia 2011, 21:57
dlatego Ja jestem zdziwiona,że niektóre z Was piszą tu,żeby nie kastrować. Mi wet kazała kastrować, to wykastruję


a Mój Gizmo ja na razie jest super. zaklimatyzował się, nic nie broi, jest kochany i pocieszny
koty są o wiele lepsze niż psy.Przynajmniej z mojego punktu widzenia
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 25 Sierpnia 2011, 09:46
Mój Sprajcik się rozbestwił. Wygryzł Pepsi z jej ulubionego fotela, a wczoraj wyjadał jej tuńczyka z miski. Jest bardzo ciekawski, wszędzie musi zajrzeć, wszystkiego spróbować, żywe srebro  :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 26 Sierpnia 2011, 12:45
z nami najprawdopodobniej zamieszka Norweżka
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 26 Sierpnia 2011, 20:23
Mariolka tylko zakup rozmówki polsko-norweskie  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 26 Sierpnia 2011, 21:32
zakupię ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 31 Sierpnia 2011, 11:35
Oto najnowsze zdjęcie mojego Sprajcika-łobuziaka

(http://images38.fotosik.pl/1059/34990aec2b143163m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=34990aec2b143163)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 31 Sierpnia 2011, 18:48
fajowa kicia ;D a jak z kuwetą, trafia bez problemu?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 31 Sierpnia 2011, 21:47
Sprajcik do kuwety trafia bezbłędnie. Początkowo miał swoją mini kuwetkę z pokrywy od pudełka po butach a teraz korzysta z normalnej kuwety.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 7 Września 2011, 10:52
a mój Gizmo się rozchorował
ma koci katar
dostaje antybiotyk w zastrzykach
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 7 Września 2011, 13:30
aha
i jeszcze jedno pytanie:
jak nauczyć korzystania z drapaka
kupiłam taki fajny,duży z domkiem, pólkami, ale omijany jest szerokim łukiem
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 7 Września 2011, 13:45
Ja obwiesilam rozne  ulubione sznurki, myszki itd,
bawiac sie staralam sie zeby Guciolinek odpychal sie od drapaka, jak najwiecej na niego wskakiwal itd,
teraz sie smiejemy przy przeprowadzkach ze zabieramy Gustawa i jego drapak,
on tam czuje sie najlepiej,spi bawi sie  to jego ulubione miejsce w domu :) :)
chodz ledwo co juz sie drapak 3ma to i tak go ciagle meczy ;D ;D
Chodz Stinky (mlodszy z kotkow) uwielbia sredni poziom,
sam go odkryl i obkreca sie wkolko na kolku obkreconym sznurkiem sizalowym-jego ulubiona zabawa,
potrafi nawet wisiec glowa w dol ;D ;D

Mysle ze musi uplynac troszke czasu a Twoj Gizmo tez go polubi,
zazwyczaj jak od malego ma kotek drapak to sie do niego przekonuje,
starsze kotki chyba niechetnie go uzywaja,
pochwal sie jak kici spodoba sie nowy nabytek :) :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 7 Września 2011, 14:56
Nam w sklepie polecili popryskać drapak kocimiętką, i koty drapią drapak :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 7 Września 2011, 22:52
Moja Pepsi też nie korzysta z drapaka. nawet kocimiętka jej nie zachęciła. Na szczęście Sprite zaczyna do używać do spania i zabaw.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 8 Września 2011, 16:06
to mój Gizio
(https://lh6.googleusercontent.com/-SA7jTzEK2Bc/TmjIZbNcTlI/AAAAAAAAF0Y/qQESS3f9hZk/P1010866.JPG)
i tu na drapaku wczoraj
(https://lh5.googleusercontent.com/-CE57v9GLBI4/TmjAYu96mmI/AAAAAAAAFzc/OYKokmVhxqI/s720/P1020019.JPG)
a tu Martynka z Giziem
(https://lh3.googleusercontent.com/-DjktcOtnsOk/TmjIonsgm2I/AAAAAAAAF00/t49vjJAHevA/s512/P1010853.JPG)
(https://lh6.googleusercontent.com/-lb2CnhEUVqY/TmjIo6dmhmI/AAAAAAAAF04/xt1o_HF4nHU/P1010854.JPG)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: met w 8 Września 2011, 19:19
Cześć kociary!
Przestawiam Wam mojego kocuraska: ma na imię Panczo, ma 14 miesięcy, mieszka z nami od listopada 2011. Oczywiście jest najpiękniejszym, najmądrzejszym i najukochańszym Futrem pod słońcem!
(http://img841.imageshack.us/img841/9655/41937441.jpg)
(http://img143.imageshack.us/img143/8199/57276962.jpg)
(http://img827.imageshack.us/img827/5430/85197132.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 9 Września 2011, 14:10
Mariolka slicznoch z tego Twojego bialaska ;D ;D
ale zaszalas z tym drapakiem, raj na ziemi ;D

met..fajniusi ten Twoj cudaczek..
pozycja odpoczywajacego Pancza- SUPER!!!
i ten jezorek jak spi :Serduszka: :Serduszka:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 9 Września 2011, 16:33
Mariolka ten wasz drapak duży chyba? A kotek to chudzinka :D

Met urokliwy kotek :D

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 9 Września 2011, 16:56
ja wiem czy duży?
120-130cm wysokości
to taki średni chyba?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anusiaaa w 9 Września 2011, 17:23
Mariolka zawsze dba zeby jej dzieci miały fajne zabawki  :D Fajne te koty.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 25 Września 2011, 14:31
mam pytanie do dziewczyn, które są właścicielkami kotów długowłosych
dajecie im coś na odkłaczenie?
jak tak to od kiedy i co?
tzreba stosować cały czas specjalną karmę?


i kolejne pytanie
jak powinna wyglądac taka prawidłowa dobrze zbilansowana dieta kota?
czy w głównej cześci powinna skłądać się z dobrej suchej karmy(np.Royal Cannin, Purina)+świeża woda
do tego jakaś dobra karma mokra?jeśli tak to mniej więcej w jakich proporcjach?np jedna puszka na pół rano i wieczore? a do tego cały czas dostęp do suchej karmy w misce z wodą?

jak jest u Was?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 25 Września 2011, 16:56
z royala są pewnie karmy dla długowłosych, które pewnie zawierają zwiększoną dawkę odkłaczacza. Ja daję jeszcze whiskas, bo przeczytałam kiedyś na kocim forum, że jest dobry na odkłaczanie. No i ze 2-3 razy w tygodniu przynoszę trawę w miarę możliwości ;)
ja karmię suchym( obecnie royal), mokre (pearle gurmet) daje okazjonalnie 2-3 razy w tygodniu - i to dzielę jedną saszetkę na 2 kociska.
Jeśli chodzi o mokre to jest coraz więcej puszek, które zawierają większą ilość mięsa niż te 4%, np. animonda, bozita, leonardo i pewnie nowe jakieś się pojawiły

a zbilansowana dieta kota powinna wyglądać tak:
na śniadanie myszka, na obiad myszka, na kolację myszka ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 25 Września 2011, 17:17
czyli mokrą puszkę nie codziennie a 2-3 razy w tygodniu?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 25 Września 2011, 19:08
Ja moim siersciucha daje mokra na sniadanie i kolacje po jeden lyzce czy to animonda,bozita czy gourmet obojetnie, a suche  maja caly czas z misce wiec maja do niej dostep caly dzien i cala noc.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 25 Września 2011, 20:08
Mariolka, tak. Tylko, jak masz jednego kota i kupisz dużą puszkę to w sumie długo Ci nie postoi.
a z tym whiskasem to chodzi o ten mały odkłaczacz, nie o karmę
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 25 Września 2011, 22:04
Mariola mi weterynarka powiedziała ostatnio, że podstawą jest regularne czesanie :)

Czasami daje Whiskas, te ciasteczka z uszami :D

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 25 Września 2011, 22:13
dzięki
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 26 Września 2011, 16:32
a to kotek mojej siostry.śliczny nie...?birmański
(http://a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/297902_232998283419648_100001284356480_742651_181165995_n.jpg)
(http://a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/321172_233001266752683_100001284356480_742666_1471703834_n.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 26 Września 2011, 18:00
pierwsze w stylu "jestem zły", a drugie "nie krzycz na mnie" :D
ale oczyska niebieskie ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 26 Września 2011, 18:49
Piękny  :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 26 Września 2011, 19:33
o tak pierwsze zdecydowanie w stylu jestem zły   ;D
słodziak do zagłaskania
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 27 Września 2011, 09:39
sliczny okruszek!!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 28 Września 2011, 21:21
a to nasz maluszek. do odbioru 12.12

(http://zmaylandu.pl/galeria/miotl/lexus/09.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 28 Września 2011, 21:24
a on jest jakiejś konkretnej rasy?bo na razie nic nie widać, co  z niego wyrośnie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 28 Września 2011, 21:44
to kot syberyski
tu cał stronka o nich'
http://www.zmaylandu.pl/kocieta.html

nasz to lexus  8) 8) 8)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 28 Września 2011, 21:55
super będzie
to takie większe koty
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 28 Września 2011, 22:12
taaa... mój M sie uparł...
trudno...pokocham jak własne  ;) ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 28 Września 2011, 22:15
a Twój M. to taki fan kotów?
jak tak, to urósł w moich oczach, nie każdy potrafi kochac koty...
ludzie raczej ich nie lubią, nie ufają im...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 28 Września 2011, 22:18
boże jakie maleństwo :D a u nas dziś mija trzy lata odkąd przygarnęliśmy taką biało - czarną kulkę co się na mojej stopie i w dłoni mieściła ;D

Mariolka to są święte słowa :D jak się kłóce z R. to sobie myślę, jak inny facet by tak pokochał te dwie wredoty co z nami zamieszkały ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 28 Września 2011, 22:36
tak Mariol! i jak wokół domu nie bedzie poligonu to sprawimy sobie psa.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 28 Września 2011, 23:03
zakochani w sobie
sen
(https://lh4.googleusercontent.com/--0jyB9JCH3I/TnH8Bd7t3YI/AAAAAAAAGEI/4Dbaccwx_V8/P1020096.JPG)
(https://lh4.googleusercontent.com/-NKsoQpKAlk4/ToOKmgLm4OI/AAAAAAAAGKY/Rb9MNJ1Lww8/s512/DSC00044.jpg)
(https://lh4.googleusercontent.com/-9P9bea9XSfU/ToOKo4hZITI/AAAAAAAAGKs/0H1SQ9-aPnk/s512/DSC00049.jpg)
(https://lh5.googleusercontent.com/-vBLDDP9RWsY/ToOKntFnBKI/AAAAAAAAGKg/ugsRZIAcTis/DSC00046.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 1 Października 2011, 10:37
ale słodziaki ;D
szkoda, że moje się tak nie kochają ::) u nas to raczej szorstka przyjaźń ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 1 Października 2011, 13:12
Boziu jakie cudaki!!!!!!!
sliczne sa nie moge sie napatrzec!!!!!

elemelka nasze niestety tez tylko sie akceptuja ;) ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 1 Października 2011, 14:17
może dlatego,że są razem od początku, jako młode kocięta?
łatwiej chyba sie zaakceptować...?

ale przywitanie wyglądało tak:
(https://lh6.googleusercontent.com/-0EVV0UwmAls/TmjIS-feabI/AAAAAAAAFzk/c_rXCyVdNOQ/P1010837.JPG)
tu doskonale widać nastroszenie Gizmo(zrobił się wtedy chyba ze 2 razy większy).Widać każdy stojący włos na grzbiecie... :D
(https://lh3.googleusercontent.com/-fs2RkqCSKRE/TmjITvh4DaI/AAAAAAAAFzs/1Otn1kp-95c/P1010839.JPG)
(https://lh4.googleusercontent.com/-n35Kjs95cNU/TmjITYb-FCI/AAAAAAAAFzo/xkikq9wcjvo/P1010838.JPG)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 1 Października 2011, 14:42
Pierwsze zdjecie wygrywa!!
Jak jabym chciala zeby moje tak ze soba lezaly ;) ;)
one sie potrafia ladnie bawic... jest miedzy nimi rowniutki rok roznicy...
ale czasem jak jednemu cos nie podpasuja to naprawde ostra walka sie toczy,wlosy wszedzie lataja...az czasem musze wrzasnac co by sie nie pozabijaly...
i ja tez mam rudzielca ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 2 Października 2011, 08:47
Moje na początku też na siebie skakały, nawet małego musieliśmy zamykać, bo baliśmy się :) Ale teraz bawią się w mamę z dzidzią :D

(http://img231.imageshack.us/img231/4789/s7300077.jpg)

(http://img17.imageshack.us/img17/1324/s7300058t.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malavi w 2 Października 2011, 17:40
jak tak patrze na te Wasze koty, to aż mi się drugiego zachciało :)

co do zakumplowania się, to nie miałabym obaw raczej, bo nasz zaprzyjażnił się bez problemów z 2 kotami moich rodziców (jak się tylko zobaczą to do siebie biegną i liżą się nawzajem), kotem teściów a nawet najdziwniejszą na świecie kotką znajomych.

Problemy tylko, bo kolejny kot to kolejna kasa co miesiąc, nielicząc niespodziewanych wydatków, no i dodatkowy probem w razie wyjazdów. Czasem z jednym transporterem ledwo daje rade (nasz kot waży 6 kg) a co dopiero z dwoma! Zwłaszcza że marzy mi sie rudy maine coon ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 2 Października 2011, 17:45
Maine Coon to i mi się marzy, ale mąż się popukał w głowę jak wspomniałam o trzecim  ::)

Więc może kiedyś za 100 lat :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 3 Października 2011, 10:41
zamiast kotka syberyjskiego od wczoraj mam "zwykłego" dachowca.
i mam mnóstwo pytań

- jaką karmę (kontretne firmy) polecacie dla kociego maluszka (ma 7tyg)
- gdzie koty śpią? kupuje się im takie legowiska jak dla psów?
- i najważniejsze...jeden kotek czy dwa? podczytując ten wątek zauważyłam, że często macie po dwa kocurki w domu...tak jest dla nich lepiej?
aaa i jeszcze jedno - czy taki maluch pije mleko? jesli tak to jakie?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 3 Października 2011, 11:38
Anka gratuluję nowego lokatora
napiszę Ci ze swojego doświadczenia
Cytuj
jaką karmę (kontretne firmy) polecacie dla kociego maluszka (ma 7tyg)

najbardziej polecaną karmą jest Royal Canin Babycat
(http://media.zooplus.com/bilder/royal/canin/babycat/2/300/8805_2.jpg)
Anka możesz zamóić tutaj wszytsko,przy zakupie za 99zł, kurier gratis, jako nowy klient dostaniesz 5% rabatu, a jak zapłacisz przelewem to jeszcze dodatkowo 2% rabatu,no i wszystko do domu Ci przyniosą
 a mokrą kupuję taką
(http://media.zooplus.com/bilder/animonda/vom/feinsten/kitten/x/g/1/300/7528_animonda_kitten_geflue_1.jpg)
lub taką:

(http://media.zooplus.com/bilder/animonda/carny/kitten/x/g/1/300/10346_animonda_carnykittenkalbhuhn_1.jpg)
link do zamówienia
karma mokra (http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_mokra/animonda_rafine_carny/animonda_carny/31748)

po prostu na puszkach szukaj napisu Kitten
i patrz na skład:jak ma 4% mięsa w składzie to znaczy,że dziadostwo
oraz takiej używamy-moje koty uwielbiają.do kupienia w sklepach zoologicznych
(http://perfekcyjnykot.pl/data/gfx/pictures/medium/1/3/8431_1.jpg)
skład:(uważam,że bardzo dobry)
Mieso i produkty pochodne(50%wołowiny,30%serc indyczych,20% cieleciny) Ser,składniki mineralne,Tauryna
tu można zamówić
http://perfekcyjnykot.pl/product-pol-8431-Amora-Fleisch-Pur-mieso-z-cielecina-z-sercami-indyczymi-dla-kociat.html (http://perfekcyjnykot.pl/product-pol-8431-Amora-Fleisch-Pur-mieso-z-cielecina-z-sercami-indyczymi-dla-kociat.html)


Cytuj
- gdzie koty śpią? kupuje się im takie legowiska jak dla psów?
Ja kupiłam moim legowisko dla kota, ale nie chcą w nim spać, za to mi do niego sikają
więc na razie schowałam.A śpią najcześciej gdzie same chcą, czyli na fotelu, ewent. gdzieś sie schowają za łóżkiem i tam śpią

Cytuj
- i najważniejsze...jeden kotek czy dwa? podczytując ten wątek zauważyłam, że często macie po dwa kocurki w domu...tak jest dla nich lepiej?
wiadomo 2 koty to większy obowiązek itp
ale dwa chyba lepiej się wychowują, ładnie się bawią, nie nudzę sie ,gdy są same

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 3 Października 2011, 11:43
jeśli chodzi o mleko nie możesz kotu podawać zwykłego krowiego,może dostać biegunki
wiem,że whiskas ma mleko dla kociąt
(http://media.zooplus.com/bilder/whiskas/mleko/dla/kota/x/ml/9/300/10070_whiskas_katzenmilch_9.jpg)
widzę,że Royal ma też mleko dla kociąt
no ale cena 59zł... ::)
(http://media.zooplus.com/bilder/royal/canin/babycat/mleko/dla/kocit/1/300/201400_rc_babycatmilk_1.jpg)
wyczytałam,że podaje się do 8 tygdonia życia, wiec chyba z tydzień jeszzce wymagałby ten kot mleka(tak myślę)a potem juz tylko mokra i sucha karma dla kociąt
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 3 Października 2011, 11:44
Mariola? A Ty masz w końcu dwa koty czy jednego? Bo się pogubiłam  :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 3 Października 2011, 11:47
loona w końcu te dwa
(https://lh5.googleusercontent.com/-vBLDDP9RWsY/ToOKntFnBKI/AAAAAAAAGKg/ugsRZIAcTis/DSC00046.jpg)
białego dachowca GIZMO i norweskiego leśnego RISSA
jest między nimi miesiąc różnicy
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 3 Października 2011, 11:49
dzięki...dzięki ...dzięki  :o
i wszystko zamawiasz na perfekcyjnykot.pl?

mleko sobie odpuszczę  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 3 Października 2011, 11:52
Anka zamówiłam teraz na zooplus.pl
tam własnie są te rabaty, o których Ci pisałam i gratis kurier
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_specjalistyczne/mleko_dla_kota/209239 (http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_specjalistyczne/mleko_dla_kota/209239)
wcześniej robiłam zakupy w zoologicznym osobiście
ale nie chce mi sie specjalnie łazić, zawsze wiecej stracę i wg mnei drożej w moim zoologicznym

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 3 Października 2011, 11:55
Dachowiec nie wygląda wcale na dachowca, a Norweski cudny! Tylko ta cena...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 3 Października 2011, 12:03
MIAŁAM to szczęście,że kupiłam rasowego z rodowodem bardzo okazyjnie... ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 3 Października 2011, 12:09
ok, wieczorem przejrzę ich ofertę i zamówię co trzeba.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 3 Października 2011, 13:06
po długowłosych kotach mojej mamy to dla mnie najlepsze są czarne dachowce jak najbardziej gładkie  ;D chociaż kocham wszystkie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 3 Października 2011, 13:11
anulla_p Ty mnei lepiej nie strasz... ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 3 Października 2011, 13:17
Mariolka ale niestety tak jest przy długowłosym kocie nie ominie Cię szczotkowanie i to niestety codzienne bo kołtuny robią się błyskawicznie. Mam namyśli norwega, z którym jeszcze nie było bardzo źle a kiedyś, dość dawno mama sprawiła sobie persa to dopiero był hardkore i wtedy przysięgłam sobie -nigdy w życiu
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 3 Października 2011, 13:20
a ta babka z hodowli powiedziała mi,że Norwega mogę czesać raz na tydzień
i powiem Ci szczerze,że nie robię tego częściej
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 3 Października 2011, 13:21
no,ale mój jest młody,więc może po prostu nie ma tej śierści jeszcze takiej długiej
na razie ma taką nawet krótką bym rzekła
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 3 Października 2011, 13:36
poczekaj, poczekaj jeszcze mu urośnie  ;D zresztą już mu się piękny kołnierz robi no i norwegi jednak się trochę myją więc może nie będzie tak źle  ;) mojej mamy kocica była czarna, dokładnie taka: http://pl.euroanimal.eu/Grafika:Kot_norweski_le%C5%9Bny.jpg a Twój jest rudy więc też tą sierść w mieszkaniu czy na ubraniach inaczej widać 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 3 Października 2011, 13:51
to zmotywowałaś mnie dzisija do wyczesania go... ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 3 Października 2011, 14:09
cieszę się, że Cię zmotywowałam  :)
aaaaa największy "sajgon" jest i tak na wiosnę ale to spoko na razie przed tobą  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 3 Października 2011, 14:18
już ją wyczesałam
kołtunów nie ma żadnych, ale fakt kłaków to wyczesałam jej sporo..to fakt
Gizmo też sie załapał na czesanie
oba mruczały jak nie wiem...i się nadstawiały
obciąć pazurów, to Gizmo już tak nie chciał za bardzo ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 3 Października 2011, 15:09
kołtuny najczęściej robią się w zgięciach stawów tzn jak byś u człowieka powiedziała, że pod pachami  ;D i bardziej narażona jest strona brzuszna bo po grzbiecie kota zawsze ktoś tam pogłaska a na brzuchu to już nie koniecznie lub rzadziej jak się da :)
a pazury no cóż nie znam kota, który to lubi  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 5 Października 2011, 08:44
MIAŁAM to szczęście,że kupiłam rasowego z rodowodem bardzo okazyjnie... ;)

Szczęściara! :) Śliczne masz te futra.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 5 Października 2011, 12:50
mój koci maluszek rąbie mega śmierdzące i lekko luźne kupy...
w pon był odrobaczany  i nie wiem czy to reakcja poszczepieniu czy mu nie odpowiada moze dieta?
poradźcie coś...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 5 Października 2011, 13:14
to może być po odrobaczeniu
jak i również zmiana karmy
a co mu dajesz?wiesz co jadł tam wcześniej?
ale po odrobaczeniu to może też byc
Ja właśnie w pon. leciałam z moim kolejnym kotem do weta
własnie z biegunką, która na szczęście nie byłą wynikiem choroby, a niestrawnością
dostała zastrzyk na biegunkę-koszt 45 zł ::)
oraz wet kazał podawać kotu probiotyk taki jak dla dzieci
więc daję 2 razy dziennie taką kapsułkę, której zawartość wysypuję, rozrabiam z wodą i daję do pyszczka strzykawką
na szczęście biegunka przeszła
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 5 Października 2011, 13:15
aha i wet kazał mi przegłodzić kota
jak byłam w gabinecie ok godz. 16, to juz do nastepnego dnia rano miałam mu jeśc nie dawać, tylko wodę
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 5 Października 2011, 13:27
nie wiem co jadł wcześniej
u nas ma mokra karmę wiskasa i suchą jakieś innej firmy (nie pamiętam) ale kupowane w hipermarkecie...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 5 Października 2011, 20:01
Tez mi sie wydaje ze od odrobaczenia,
zadzwon wrazie czego jutro rano do weterynarza,

ja moim ale juz doroslym kotom podaje tabletki dla ludzi,
kupuje zawsze takie ktore po przepolowieniu maja w srodku proszek jakiejkolwiek firmy,chyba sie nazywaja powlekane :P :P  nie znam sie rzadko choruje :P :P
daje oczywiscie tylko ciutke do jedzonka,nawet nie wyczuwaja tego i praktycznie jak reka odjal,
kazde ze swoich zwierzakow  w ten sposob lecze, czy to byla papuga czy krolik... no chyba ze wiadomo dzieje ze cos zlego to wtedy biegne do weta...ale czasem wydaje mi sie ze nie ma sensu ;) ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 6 Października 2011, 09:08
Paulincia? Ale co tymi tabletkami leczysz? Bo nie dopisałaś... Kocią biegunkę?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 6 Października 2011, 11:54
Loona tak, na kocia biegunke daje im tabletki typu stoperan tylko te takie co maja w srodku proszek,rozwalam taka tabletke i doslownie ciutke mieszam z jedzeniem i przechodzi im jak reka odjal ;) ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 2 Listopada 2011, 18:53
Dziewczyny jak przechowujecie otwartą puszkę? Wiadomo kot nie zje całej na raz więc potem do lodówki ale... kotu nie powinno też podawać się jedzenia zimnego, najlepiej w temp. pokojowej. Jak mam to zrobić jak kocina jest rano głodna a puszka zimna? Muszę jeszcze dodać, że to nie jest mój kot tylko znajomych a ja go trzymam bo oni wyjechali. Dla różnych kotów, które znałam do tej pory jedzenie prosto z lodówki nie było problemem ale ten jest inny. I nie mogę podgrzać dla niego w mikrofalówce bo jej nie posiadam  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 2 Listopada 2011, 20:13
Ja wyjmuję wcześniej
jak wstanę, wyjmuję puszkę z lodówki i czekam np 30 minut i daję
ale najlepiej zaczynać puszkę nową z rana wtedy problemu nie ma
jeżeli dzielisz puszkę na 2 porcje(rano i wieczorem), to rano dajesz taką nową a wieczorem wyjmiesz sobie z lodówki wcześniej i tyle...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 2 Listopada 2011, 20:51
On mi zjada gdzieś 1/3 puszki więc jedna puszka jest na 3 dni. Dodatkowo właściciele sobie zażyczyli, że mam mu dawać puszkę tylko rano a potem już suchą karmę. Jak on widzi, że wyciągam z lodówki to dostaje wariacji, wiesz chyba nasypię mu z rana chrupek żeby się czymś zajął i może wtedy puszka spokojnie poczeka. A z drugiej strony tak sobie myślę, kurcze przecież jak dam mu na odwrót to raczej się właścicielom na mnie  nie poskarży ;D ;D No tak jak nie mój kot to chciała bym jak najlepiej.
dzięki Mariolka
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 3 Listopada 2011, 19:09
Anulla ale może wyjmij z puszki jedzenie jak otworzysz bo nie powinno w otwartych puszkach się trzymać jedzenia bo coś tam, tylko nie pamiętam co ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: asia w 3 Listopada 2011, 19:33
Zachorowałam ostatnio na kota - Devona Rex  :) Zabójcze są!!! :)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 3 Listopada 2011, 20:43
elemelka a Ty wyjmujesz? masz łatwiej bo możesz jedną puszkę rozdzielić jednocześnie na dwa koty i puszka zużyta
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 3 Listopada 2011, 20:56
akurat nie daję puszek, tylko czasami saszetki ;) chodzi mi o to, że 3 dni to długo, a z otwartych puszek podobno coś się wydziela. Nie wiem, mnie mama zawsze uczyłam że jak puszkę się otwiera to się przekłada, czy na talerzyk, czy do miseczki i tak mi zostało :P ale w sumie jak Ci właściciele nic nie mówili...

teraz to nawet trzy :D i chyba puszkę od czasu do czasu im kupię ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 3 Listopada 2011, 21:01
Jaka ja mało wyedukowana w sprawie kotów  ::) Czemu nie można dawać kotu jeść prosto z lodówki?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 3 Listopada 2011, 21:07
ja też wolę mu podać saszetkę bo widzę, że to taka porcja dla niego, otwieram, daje i już ale wiesz daję mu to co tak naprawdę przywieźli mi rzazem z nim. saszetki się skończyły to teraz idą puszki.
dla siebie też wyrzucam z puszki bo jest nie wygodna i można się skaleczyć  ;D muszę sobie poszukać czy się coś wydziela, zafascynowałaś mnie elemelka  ;D ;D ;D

mkarolinka bo się może zwyczajnie przeziębić - nie nie żartuję, ale niektórym kotom to nie przeszkadza, jedzą zimne i nic im nie jest ale każdy weterynarz Ci powie, że dla kota tylko pokojowa temperatura jedzenia
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 3 Listopada 2011, 21:28
Anulla ja wiem ;) ja bym chciała mieć taką opiekunkę do kotów, która się tak przejmie i zaangażuje ;D
a z tymi puszkami to jakoś mi tak zostało z nauk rodzicielki :D
ja czasami daję z lodówki, jeden zje, drugi nie, różnie ;) albo maja potem czkawki :D to jest dopiero zabawny widok ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 3 Listopada 2011, 21:52
Ja też wyjmuję puszkę z lodówki na 20 minut przed podaniem kotom.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 3 Listopada 2011, 22:10
Już też będę wyjmować :)

Zdziwiłam się po prostu, bo moi rodzice mieli kota 18 lat i on od początku jadł jedzenie z puszki, która i dwa - trzy dni stała otwarta, i zawsze z lodówki, nie chciał pokojowego :)

Ale skoro mówicie, że może być chory to będę wyjmować wcześniej :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 17 Grudnia 2011, 14:35
Mam problem, może i wy miałyście podobny ::)

Mój kochany długowłosy kot, wsadził łeb do patelni z olejem i wszystko pod głową ma tłuste, wygląda to jak by miał mokre. Zanim dojdę do drastycznych metod oddania kota do kociej myjni, czego wolałabym uniknąć chciałabym spróbować jakiś metod domowych, może znacie jakieś? W internecie mało co jest, coś o maśle, ale masło to też tłuszcz...

Jeszcze taki sposób znalazłam, ale on mało skuteczny chyba będzie:

"Przepis na pranie kota: Należy wziąć pół litra wódki i szklankę. Wziąć kota, pójść do łazienki, wypić szklankę alkoholu na odwagę, wyprać kota a resztę alkoholu zuzyć na dezynfekcję ran".
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 17 Grudnia 2011, 14:56
Ja bym chyba go zostawiła w takim stanie. Sam się wybrudził to niech się sam teraz myje ;D Pewnie zejdzie mu na to kilka dni ale myślę, że sobie poradzi. Ściągnęła bym tylko co się da ręcznikiem papierowym.  A wódkę jak najbardziej sobie zaaplikuj bo pewnie Cię kocisko zirytowało  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 17 Grudnia 2011, 15:46
dobrze, że moje krótkowłose ;D
a zwykły szampon dla kotów nie wystarczy? chyba bym go nie zostawiała w takim stanie bo jakby miał sobie zlizać tyle oleju z futra to by biegunki dostał, że hej :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 18 Grudnia 2011, 19:19
mkarolinka napisz co zrobiłaś z tym swoim kotem? Żyje jeszcze czy już go  :Kill:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 18 Grudnia 2011, 20:00
Anulla na razie go zostawiłam ;) Słucham Twojej rady, sam się wybrudził to niech sam się wymyje :D Poczekamy do środy, jak sobie tego nie zliże, to pójdziemy do kociej myjni ;) Codziennie go co jakiś czas ręcznikiem papierowym namoczonym wodą przepłucze i on tam sam sobie działa, drugi mu pomaga :D

A tu moje potwory :D (Rudy się olejem ubrudził)

(http://img502.imageshack.us/img502/2451/15093011605.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/502/15093011605.jpg/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 18 Grudnia 2011, 20:35
śliczności
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 18 Grudnia 2011, 20:39
fajne te twoje futra a tego ciemniejszego to bym najchętniej zjadła  ;D Tak myślę, że jak mu drugi pomaga to do środy się uporają z problemem a z tym mokrym ręcznikiem to nawet super pomysł bo jak mu moczysz futro to on więcej liże bo chce sobie szybciej wysuszyć. Daj znać co Ty smacznego smażyłaś no chyba, że poszedł na patelnię z czystej kociej ciekawości  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 18 Grudnia 2011, 21:32
On polazł tam z głupoty, on w ogóle jakiś nie mądry jest ::) A na patelni to mąż frytki smażył ;D Dobrze, że on nic sobie nie zrobił, bo ten olej dopiero się studził...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Delaila w 20 Grudnia 2011, 20:47
Karola, kota mozna wykapac i nie jest to taką trauma jak się wydaje - mój kapany był już nie raz i zyjemy, zarówno ja jak i Rysiek ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 20 Grudnia 2011, 20:58
Ja wiem, że można go wykąpać  ::)

Ale on już to prawie zlizał :D

Mieliśmy też plan wrzucić go pod prysznic, odkręcić wodę zamknąć drzwi i uciekać, ale żadne drastyczne metody nie będą potrzebne :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 21 Grudnia 2011, 09:27
Cytuj
Mieliśmy też plan wrzucić go pod prysznic, odkręcić wodę zamknąć drzwi i uciekać,

nie polecam; jak nasza kota uciekła na strych i przyszła w innym umaszczeniu to w taki sposób małżon chciał ją "wykąpać".
Docelowo i tak musiałam kotę w wannę wsadzić i wymasować futro, żeby brud "sprać". Potem osuszyłam ręcznikiem i na grzejnik  ;D Dosłownie na grzejnik bo to jej ulubione miejsce ;)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 21 Grudnia 2011, 11:35
Na szczęście tego już prawie nie ma :D Czeszę go mokrą szczotką i dwa koty potem to myją :D Tzn. pomarańczowy siebie, a szary pomarańczowego :D

My mamy taki problem z pomarańczowym, że on się wody okropnie boi, nawet do łazienki nie bardzo chce wchodzić, bo trzeba mu czasami tyłek umyć, a on tego bardzoooooooooooo nie lubi :)

A szary to po wodzie w brodziku chodzi i nic mu nie jest, ale szary jakiś rozum ma w przeciwieństwie to tego pomarańczowego, co mózgu nie posiada :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 28 Grudnia 2011, 11:07
Filip już się z oleju prawie wyczyścił, ale za to, żeby nie było nudno nażarł się choinki żywej, i ma jakieś zakażenie na pyszczku  :glowa_w_mur: :glowa_w_mur: :glowa_w_mur: Byliśmy u lekarza dostał antybiotyk i maść, i miejmy nadzieje, że się wyleczy...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 28 Grudnia 2011, 21:01
moje śpiochy ;D

(http://img685.imageshack.us/img685/4168/20111226421.jpg)
By elemelka (http://profile.imageshack.us/user/elemelka) at 2011-12-28

pierwszy na planie to Kubuś, zabrany w październiku od mamy
czarno-biały to Walle - mój pierworodny
drugi burasek-grubasek - Rysiek

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 28 Grudnia 2011, 21:14
ale fajowe sierscie ;D ;D
a Rysio  i Kubus to jak bracia blizniacy ;D ;D
nasze nasze uwielbiaja lozko w sypialni :) :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 28 Grudnia 2011, 21:49
Słodkie ;)

Podziwiam Cię, że masz 3 :) Ja nie mogę 2 opanować :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 13 Stycznia 2012, 21:32
Dziewczyny ponieważ dzisiaj piątek 13-go takiej daty nie można pominąć  :)
tak więc dla przesądnych czarny kot w taką datę jest obowiązkowy, jakiekolwiek inne kolory dzisiaj nie wchodzą w rachubę  ;)
i tak oto moja sąsiadka czarna kicia, nie mam pojęcia czyja ale przychodzi do nas na głaskanie i smakołyki prawie codziennie
tutaj w wersji ogrodowej:
(http://tmp4.glitery.pl/obrazki/12/117/4-glitery_pl-anullam-5706.jpg) (http://glitery.pl/)
ale czasem pozwala sobie na więcej:
(http://tmp4.glitery.pl/obrazki/12/117/4-glitery_pl-anullam-6587.jpg) (http://glitery.pl/)
kicia jest poliglotką rozumie komendy po polsku i po angielsku  ;D

a to Norman pieszczotliwie zwany Normaszkiem, kocur mojej koleżanki, który mieszka u nas za każdym razem jak jego pani musi wyjechać:
(http://tmp4.glitery.pl/obrazki/12/117/4-glitery_pl-anullam-3228.jpg) (http://glitery.pl/)
rozpuszczony diabeł wcielony, który sam otwiera lodówkę i robi pobudkę rano bo śpisz za długo a kotek jest już głodny  ;D
(http://tmp4.glitery.pl/obrazki/12/117/4-glitery_pl-anullam-4758.jpg) (http://glitery.pl/)

Przepraszam za jakość zdjęć ale robione były telefonem.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 13 Stycznia 2012, 21:58
 ;D super kicie ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 13 Stycznia 2012, 23:13
rozpuszczony diabeł wcielony, który sam otwiera lodówkę i robi pobudkę rano bo śpisz za długo a kotek jest już głodny  ;D

Przeraża mnie fakt, że mój może się nauczyć otwierać sam lodówkę :o
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 14 Stycznia 2012, 11:16
Jakie superowe kiciaki ;D ;D
skoro kotki otwieraja lodowki to moze jakas klodka lub lancuch ;D ;D :P
w sumie dla wlascicieli lakomczuchow taki lancuch na lodowce to tez dobra mysl :P :P :P :) :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 14 Stycznia 2012, 13:55
Dziewczyny to jest jedyny taki kot, którego znam i powiem jedno, że on nie jest wcale głodny tylko szuka smakołyków. Na poprzednim mieszkaniu wytargał nam szynkę i rybę. Model lodówki nie ma dla niego znaczenia, każdej daje radę ;D U nas jest zwykle przez 2-3 tygodnie i zwykła taśma klejąca na drzwiach na szczęście wystarczy.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 19 Stycznia 2012, 19:49
a wiec przebrnelam przez caly watek i dolaczam sie do kocich mam. Od miesiaca mieszka z nami okolo 9 miesieczny Pan Kot (dla znajomych perszing). Jest przekochany, chociaz umie zajsc za skore. Jeden dzien jest nie do wytrzymania, a drugiego do rany przyloz. Wczesniejszy wlasciciel znalazl go na ulicy z uszkodzonym ogonkiem, niestety jego mama byla na niego uczulona wiec musial go oddac. Jestesmy juz po kastracji, kotek srednio ja zniosl ale juz nastepnego dnia byl jak nowy. Za miesiac bedziemy miec odrobaczanie i szczepienia.
(http://img198.imageshack.us/img198/9200/1003515w.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/198/1003515w.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

(http://img109.imageshack.us/img109/3107/1003525de.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/109/1003525de.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

(http://img577.imageshack.us/img577/3797/1003533v.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/577/1003533v.jpg/)

(http://img827.imageshack.us/img827/9677/1003580k.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/827/1003580k.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 19 Stycznia 2012, 20:19
super
miałam identycznego w domu rodzinnym
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 19 Stycznia 2012, 23:06
ale cudowny czarnuch  ;D zupełnie identyczny jak moja kocia sąsiadka  ;D
zdecydowanie powinnaś dołączyć do nas miesiąc temu  ;) albo już przynajmniej w zeszły piątek trzynastego  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 19 Stycznia 2012, 23:20
Piękne Kici Kici  ;D

A powiedz mi, wasz kotek wychodzi, że chodzi w obróżce :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 19 Stycznia 2012, 23:36
Fajniutki siersciuszek ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 20 Stycznia 2012, 10:36
obrozy juz nie ma :) zdjal ja sobie. Kotek nie wychodzi na dwor, poprzedni wlasciciel wychodzil z nia, a te zdjecia sa zrobione zaraz jak ja przynieslismy do domku :)

No powinnam do was dolaczyc wczesniej ale nie wiedzialam ze taki watek istnieje :)
ale teraz juz was nie opuszcze
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 20 Stycznia 2012, 12:49
dobra to jeszcze sprecyzuj czy to ON czy ONA bo już się pogubiłam, imię wskazuje na pana ale tutaj
poprzedni właściciel wychodził z nią, a te zdjęcia są zrobione zaraz jak ja przynieśliśmy do domku :)
to już zwątpiłam  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 20 Stycznia 2012, 13:53
sorry to on :)
ale pewnie nie peirwszy raz powiem o nim ona  ;D


a macie jakies sposoby zeby kot nie wchodzil na stol, sciaganie 300 razy na godzine przeszlam, tasma klejaca nie dziala, psikanie na kota tez nie, popsikanie odstraszaczem i sokiem z cytyny tez nie dziala, teraz stosuje metode, kot na stole, po klasnieciu i powiedzeniu podniesionym glosem nie zejdzie 10 minut na przedpokoju z przymknietymi drzwiami tak zeby mnie widzial ale nei mogl wejsc (tam ma jedzonko, spanko i dostep do kuwety w lazience) ale to ostatnia metoda jaka mi rpzyszla na mysl :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 20 Stycznia 2012, 14:18
Ja walczę od pół roku z rudym, ale to walka zawsze przegrana... Też wszystkiego próbowała na stole u nas nic nie skutkuje...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 20 Stycznia 2012, 14:31
To ja powiem tak  ;D odpuść sobie  ;D ja wytresowałam na tyle, że absolutnie przy mnie kot na stół nie wejdzie, metodą polecenia i zsunięcia kota ze stołu ręką. Kot to oczywiście doskonale rozumie ale wchodzi na stół jak wyjdziesz na dłużej do innego pomieszczenia lub z domu. Wracając do domu kot czeka na Ciebie pod drzwiami ale jedno spojrzenie na stół wystarczy, że wiem, że kot się wylegiwał podczas mojej nieobecności  ::) To tak trochę jak Don Kichot, walka z wiatrakami  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 20 Stycznia 2012, 14:47
mi chodzi o to zeby nie wchodzil przy mnie, bo to zeby nie wchodzil ogolnie to od razu wiem ze nie do zrobienia :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 20 Stycznia 2012, 15:18
A to widzę, że realistka jesteś  :D to teraz musisz być tylko konsekwentna. Kocica mojej mamy jest już tak wytresowana, że (choć widzi mnie średnio 3x do roku bo tak przylatuję do kraju) wystarczy, że spytam się z pokoju obok: -A co ty tam robisz??!! i wie od razu o co chodzi i natychmiast złazi  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 20 Stycznia 2012, 15:25
no jestem jestem :) malymi kroczkami juz troszke przez ten czas jak jestesmy razem osiagnelismy :), nie rozwala moich suszonych kwiatkow, nie je moich kwiatkow w doniczkach, nie wlazi na parapet w duzym pokoju (gdzie indziej moze), tylko raz dziennie atakuje rybki wskakujac na akwarium, i kilka innych, najgorzej nam wychodzi wlasnie ze stolem i tv. On wie ze nie moze wchodzic, ale wchodzi zlosliwe i czeka na moja reakcje, jak widzi ze wstaje to ucieka i sie chowa :) ta zlosliwosc to chyba po pani ma  :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 20 Stycznia 2012, 15:40
na kwiaty doniczkowe uważaj bo niektóre są trujące dla kotów
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 20 Stycznia 2012, 15:50
tych nie mam :)

a wchodzenie do doniczki zniwelowalam zgodnie z rada pani w sklepie zoologicznym posypujac ziemie pieprzem i dziala :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 20 Stycznia 2012, 16:05
a wchodzenie do doniczki zniwelowalam zgodnie z rada pani w sklepie zoologicznym posypujac ziemie pieprzem i dziala :)

Ten pieprz pomaga i nie niszczy kwiatów? Bo z tym też mam problem, tu się szczególnie szary udziela...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 20 Stycznia 2012, 16:59
z jedzeniem kwiatkow to poradzilam sobie spryskujac je skiem z cytryny, jak zapamietal ze to rpzydko pachnie to nie rusza, a pieprz na wchodzenie do doniczki wykopywanie ziemi itp. kot przychodzi powacha i daje spokoj :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 27 Stycznia 2012, 12:29
a wiec moj pan kot mial randke, ale nie byla to milosc od pierwszego wejrzenia  ;D

nasi sasiedzi maja kotke, a ze byli u nas na kawie to postanowilismy ze na chwilke ja przyniosa. Moj Pan Kot jak tylko ja zobaczyl zwial i ukryl sie w rogu pokoju za witrynka ;D i za nic w swiecie nie chcial wyjsc. Jak go wyciagnelam, trzymalam na rece, sasiad swoja kotke tez trzymal to sie tak nastoszyli i mialczeli, warczeli, ze trzeba bylo kotke wyniesc :), mam nadzieje ze druga randa bedzie bardziej udana.


a dzisiaj kot ma niezla zabawe, wieje u nas mocno, wszystko lata i caly dzien siedzi raz przy jednym oknie raz przy drugim, nie chce sie przytulac jak zwykle bo nie ma czasu ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 27 Stycznia 2012, 12:38
Moje koty też na początku na siebie syczały :) Jak będzie widywać koty, to one się w końcu do siebie przyzwyczają :)

My ostatnio organizowaliśmy urodziny dziadka, to odważny Filip, nie chciał w ogóle z naszej sypialni wyjść. Pod kołdrą siedział  :bredzisz:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 1 Lutego 2012, 13:04
Dziewczyny mam do Was prośbę:
możecie mi doradzić, jakie jeszcze są dobre karmy oprócz Royal?
Cały czas moim kotom kupuję Royal Canin Kitten plus mokre Animondę
ale,że one są 2, to tego idzie ogromna ilość
więc chcę spróbować czegoś może tańszego?Nie mogę kupować im wszytskiego z najwyższej półki
Ja nie mówię,że od razu przejdę na Kitkat czy whiskas, ale przeglądam www.zooplus i jest tam tyle różnych karm,że zastanawiam się czy nie wypróbować czegoś innego również od czasu do czasu
przecież Ja im kupuję Royal tą paczkę 4 kg i starcza to na miesiąc z malutkim hakiem, plus mokra karma.Z torbami pójdę przez nich.
koty mam  w wieku 8 miesięcy
kotkę Norwega i dachowca wysterylizowanego w styczniu

co możecie mi jeszcze zaproponować?Royala i tak będę jeszcze dawać, ale chciałabym mieszać jeszcze z czymś
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 1 Lutego 2012, 13:06
O ile bez problemu potrafię analizować skład mokrej karmy, tak kompletnie nie kumam nic ze składu suchej
na co zwracac uwagę
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 1 Lutego 2012, 13:47
ja chetnie tez poczytam

mam tez pytanko czy purina sucha jest dobra?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 1 Lutego 2012, 18:32
Mariolka to zupełnie jak u mnie :P ja daję teraz purinę pro plan sensitive, bo są chyba dwa rodzaje -koty jedzą chętnie, nic im się nie dzieje, za kilo u mnie w zoologicznym wychodzi mi 25 zł. Podobno dobry jest też bosch, pewnie niedługo je przerzucę, ale jeśli się zdecydujesz na boscha to mieszaj im najpierw małe porcje i przyzwyczajaj bo ta karma ma bardzo dobre "właściwości" moczopędne, i to nie tylko ta urinary, i moje koty jak im dałam z marszu to co parę minut biegały do kuwety sikać, ale to dobrze dla nerek kota ;)
http://www.krakvet.pl/karmy-podzial-firm-bosch-sanabelle-c-26_41_86.html
tu czasami są opinie przy karmach
 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 1 Lutego 2012, 21:13
Też chętnie poczytam o suchych karmach.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 5 Lutego 2012, 19:50
no i jak z tymi suchymi karmami?
bo muszę suchą zamówić i się zastanawiam co wziąć?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 6 Lutego 2012, 11:20
no i w rezultacie wzięłam ponownie RC
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: asia w 6 Lutego 2012, 22:21
Mariolka, moja bratowa poleca karmę szwedzkiej firmy Husse.... ale ta karma chyba też nie jest tania  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 6 Lutego 2012, 22:33
A ja podtrzymuję, że gotowane lub nawet surowizna są dużo lepsze i zdrowsze.

To Wasze pupile, niemal dzieci :) Dlaczego karmicie je tym co tak bardzo jest inne, niż naturalny produkt? Wyobrażacie sobie całe życie jeść tylko mrożonki/ puszki i proszkowane vel suche jedzenie? Od czasu do czasu, jako smakołyk lub na podratowanie sytuacji bo zabrakło domowego żarełka tak, ale na co dzień mówię kategorycznie NIE!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 7 Lutego 2012, 16:49
mi wet powiedziała,że dobra sucha karma to podstawa żywienia kotów
w ten sposób również usuwają sobie kamień nazębny itp


od czasu do czasu surowiznę też dostają

a to napisz nam Ninka w takim razie jak Ty karmisz koty?tylko im gotujesz?czy dajesz to i to?w sensie,że suchą karmę też?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 7 Lutego 2012, 17:07
mi to samo powiedzil wet, ze kot powinien jesc kocie jedzenie, a surowe miesko, czy gotowane powinien dostawac co jakis czas nie za czesto.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 7 Lutego 2012, 17:50
Wet zazwyczaj Wam powie, że suche lepsze bo wspierają interes. Najlepiej, jak kupujesz u niego bezpośrednio. Tak, czy siak to wspólny biznes.

Nasze koty jedzą ryż gotowany z jajami, skorupkami jaj, masłem, tuńczykiem vel kurczakiem vel wołowinką/ wieprzowinką. Czasem surowe, sparzone podroby drobiowe. Pijają maślankę i jogurty, które uwielbiają. Najlepiej z domowego posiewu bakterii (jak my zresztą)

Czasem dostają suchą Purinę lub Royal Caninn. Czasem mokry smakołyk koci.

Kot to nadal dzikie zwierzę, bardziej niż człowiek i skoro człowiekowi wskazane są jak najnaturalniejsze produkty, to na logikę kotu tym bardziej. I co ważne. Takie jedzenie NIE UZALEŻNIA. Kot je tyle ile potrzebuje, a nie dla rozrywki ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 7 Lutego 2012, 18:14
mi się czasami nie chce gotować dla nas, a co dopiero kotom ;D
wiem, że to nie jest idealne rozwiązanie, ale bałabym się mimo wszystko, że nie dostarczam wszystkich składników w odpowiednich proporcjach potrzebnych do rozwoju, mimo wszystko, muszę wierzyć, że przynajmniej niektóre firmy starają się, żeby ta karma była jak najlepsza dla naszych pupili ;)

Mariolka przypomniałam sobie jeszcze orien i acanę - one mają dużo mięsa w składzie...tylko, że koty różnie ją jedzą bo ma mało "ulepszaczy" :P możesz spróbować zamówić małe opakowanie i zobaczyć, czy będą jadły
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 7 Lutego 2012, 18:22
teraz wzięłam  oprócz Royal Cannin Kitten(które jedzą do tej pory)jeszcze RC INDoor
(http://www.solentpetsupplies.com/img/p/147-268-large.jpg)
bo będę im próbowała to wymieszać z dotychczasową karmą
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 7 Lutego 2012, 18:29

wiem, że to nie jest idealne rozwiązanie, ale bałabym się mimo wszystko, że nie dostarczam wszystkich składników w odpowiednich proporcjach potrzebnych do rozwoju, mimo wszystko, muszę wierzyć, że przynajmniej niektóre firmy starają się, żeby ta karma była jak najlepsza dla naszych pupili ;)


A w tym... perfumy/ aromaty, konserwanty, spulchniacze, a większość z nich uzależnia.

mi się czasami nie chce gotować dla nas, a co dopiero kotom ;D


Pytanie: czy i Wam i im wyjdzie to na zdrowie?

Niemniej rozumiem. To kwestia przekonań i priorytetów.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 7 Lutego 2012, 18:36
jak trafił do mnie pierwszy kot to byłam w kiepskim stanie, również fizycznym, więc wtedy ciężko mi było "zajmować się domem". Niemniej jednak potem próbowałam go karmić surowizną i niestety nie akceptował tego rodzaju jedzenia. Teraz czasami im chcę wcisnąć trochę surowego mięsa, czy jajka, ale różnie to bywa :P
Za to jeden z kotów uwielbia trawę ;D potrafi zjeść całą garść jak im przynoszę jak jest sezon, muszę go nagrać kiedyś :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 7 Lutego 2012, 18:37
a kupujecie dziewczyny tę trawę dla kotów?
widziałam,że są do posiania takie trawy dla kotów...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 7 Lutego 2012, 18:41
ja na początku kupiłam, ale nie sprawdzało się to w tym sensie, że ta trawa wychodziła z doniczki cała i nie mógł jej skubać, tak jak np. kwiatka. Ja daje normalną trawę spod okna, a zimę to Walle i takie sianko zje 8) on ma hopla na jej punkcie ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 7 Lutego 2012, 18:58
ciekawostki na temat mojego kotka
 ;D

Kot norweski leśny (norw. Norsk Skaukatt)


to naturalna rasa, która rozwinęła się w lasach Skandynawii. Są to koty o długim, zwinnym ciele, silnych mięśniach i wspaniałym futrze. Mimo swoich dzikich korzeni świetnie czują się w towarzystwie człowieka. Ich charakterystyczną cechą jest długi, sięgający do karku, puchaty ogon, przepiękna kryza oraz czujne spojrzenie lekko skośnych oczu zwane z angielska alert look.
 Pochodzenie tej rasy na terenach Skandynawii nie jest dokładnie określone. Jedna z teorii mówi, że przodkowie kotów norweskich leśnych zostali przywiezieni przez Krzyżowców, inna że przez wikingów z Wysp Brytyjskich.

 Informacje o dziwnych kotach z puszystym ogonem znajdziemy w legendach i baśniach Skandynawskich, gdzie był nazywany kotem czarodziejskim. Do „popularyzacji” tej rasy przyczynili się wikingowie, którzy na swoich okrętach trzymali te koty dla obrony przed gryzoniami.

 

 Pierwszy kot Norweski Leśny przyjechał do Poznania w 1990 roku i zamieszkały w Poznaniu i od tej chwili popularność tej rasy w Polsce rośnie.  Dzięki niezwykłej urodzie, temperamentowi, oraz baśniowemu pochodzeniu,  koty tej naturalnej i zdrowej rasy są coraz popularniejsze w polskich domach.

 Decydując się na towarzystwo kota norweskiego warto pamiętać, że choć lubią pieszczoty, nie można zaliczyć ich do "kanapowców". Dobrze czują się na spacerach w lesie, świetnie skaczą i wspinają się na drzewa, a jako jedyne potrafią schodzić głową w dół i podobno.....łowią ryby.



i moja Rissa
(http://a2.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/379460_284656028252428_100001240995359_935670_195210068_n.jpg)
(http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/404454_309502919101072_100001240995359_1010194_125620971_n.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 7 Lutego 2012, 19:15
Mi nie dawno weterynarka powiedziała, że nie można kotów karmić surowym mięsem bo to źle na nerki wpływa...

Co do żywienia :D Kot moich rodziców, dachowiec, żył 18 lat :) Karmiony surowym, kitikertami i whiskasami, nigdy nie był u weterynarza (na koniec był) i przeżył długo :D Więc każdy weterynarz sobie, tak jak i każdy lekarz sobie :D

(http://img171.imageshack.us/img171/671/s7306653.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/171/s7306653.jpg/)

Mariolka pięknego masz kotka  :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:

Ja trawę sadzę cały czas i ciągle ją zjadają :)

Filip znowu chory, znowu ropień na buzi, tym razem maść...

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 7 Lutego 2012, 19:37
mkarolinka Twój też widze taki puchaty raczej
piękny
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 7 Lutego 2012, 19:52
To kotek rodziców, już go nie ma  :( Pusia była bardzo puchata :)

To są moje, chory obecnie Filip, podróbka Persa, i Perłka podróbka norweskiego :D Przyjmujemy same niechciane kotki :)

(http://img96.imageshack.us/img96/117/dscn3744r.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/96/dscn3744r.jpg/)

(http://img853.imageshack.us/img853/293/obraz060wt.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/853/obraz060wt.jpg/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 7 Lutego 2012, 20:04
ale śliczności
oba
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 7 Lutego 2012, 20:06
fajne macie puchatki ;D a czeszecie codziennie?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 7 Lutego 2012, 20:47
Ja też w końcu kupiłam suchą RC.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 7 Lutego 2012, 21:21
fajne macie puchatki ;D a czeszecie codziennie?

Regularnie, co 24 h :D

Szczególnie rudego, bo się trochę kudli przy nogach :D

Szary się nie kudli w ogóle, ale czesze ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 8 Lutego 2012, 11:57
Ja tez swoje staram sie czesac codzennie, nie zawsze mi to wychodzi, ale wtedy tak siersci nie gubia i jest piekna lsniaca ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 8 Lutego 2012, 13:23
Miałyście może problem z "opryszczką" na buzi u kota ??? To się ropień nazywa czy jakoś tak...

Na początku myślałam, że pokul się choinką w styczniu, ale teraz znowu wróciło a choinki nie ma...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 3 Marca 2012, 09:38
Mój Sprajcik już po kastracji. Było trochę komplikacji bo na jednym jajku miał jakąś bliznę i ciężko było je usunąć ale się udało. Doszedł do siebie bardzo szybko.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 7 Maja 2012, 12:36
dziewczyny
mam pytanie do właścicielek ras kotów ras długowłosych:
jak sobie radzicie z załatwianiem się kotów, a dokładniej z czepianiem się kup do włosów wokół odbytu?
no Ja dostaję z tym szału dosłownie. praktycznie każde wyjście z toalety to wiszące kupy na sierści pod ogonem
no szlag mnie trafia
dzisiaj jej te kupy poobcinałam nożyczkami.Już nawet myslałam,żeby jej tam sierść skrócić
ale nie dam rady, nie wiem jak się za to zabrać
nie utrzymam jej sama
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 7 Maja 2012, 12:59
Ja podcinałam mojemu Focusowi (pers) sierśc wokół odbytu. Sama to robiłam nożyczkami. Wycinałam praktycznie do zera i tylko raz, kiedy miał biegunkę musiałam go podmywac. Poza tym nie było kłopotu.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 7 Maja 2012, 13:06
kurde muszę się jakoś za to zabrać, tylko nei wiem jak
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 7 Maja 2012, 13:40
Ja się pytałam weterynarza i on powiedział, że nie można wycinać włosów w tym miejscu.

U nas Filip ma tylko taki problem czasami, i musimy go myć, wtedy to jest istny armagedon, bo on się nie daje...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 19 Maja 2012, 22:28
Od tygodnia zauwazylam ze mojemu kotu kolo ogona zaczyna wypadac siers, ale tylko w tym miejscu. Kot nie drapie sie, nie lize tego miejsca itp. W tym miejscu pozostala siersc jest siwa i sucha w dotyku.I mam pytanie czy musze isc z tym do weterynarza czy jestem w stanie sama mu pomoc.Jedzenie zostalo zmienione ale zadnej poprawy nie wiadac

Wyglada to tak

(http://img207.imageshack.us/img207/9683/1003802h.th.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/207/1003802h.jpg/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 20 Maja 2012, 12:03
Ja sie niestety na tym nie znam,na Twoim  miejscu bym chociaz zadzownila do weta,
ja zazwyczaj jak cos mnie nie pokoi najpierw dzwonie a pozniej ewentulanie jedziemy na kontole, tylko ze ja mam dosc agresywnego kota  i kazde podejscie weterynarza do niego musi skonczyc sie uspieniem, wiec wole unikac ciaglego usypiania siersciucha,zeby to jego serduszko nam dlugo posluzylo :) :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 7 Lipca 2012, 18:42
Czy można kotu dawać lody?

Ogólnie Filip jest wszystkożerny, tylko cytrusów nie lubi, za czekoladę da się pokroić, nie żebym mu dawała, ale jak coś zostanie na wierzchu, to na pewno skorzysta z okazji i to pożre, więc wszystko jest szczelnie zamykane, kot zwariował ::)

Jadłam dziś lody, i na chwilę zostawiłam miseczkę po nich, a jak wróciłam to już było po ::) I tak się zastanawiam, czy kotu mogą szkodzić lody, czy to następny produkt który należy dodać do listy rzeczy zakazanych ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 7 Lipca 2012, 18:58
mogą i przy okazji bardzo lubią  ;D tzn nie tak co by kocisko dostało swoją porcję ale jak poliże sobie parę razy to się nic nie stanie
za to uważała bym z tą czekoladą bo chyba jest trująca w większych ilościach jak byś gdzieś zostawiła na wierzchu i dobrał by Ci się łakomczuch i wszamał 1/2 tabliczki to może być nieciekawie; coś mi się obiło o uszy
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 7 Lipca 2012, 19:56
U nas już nic nie stoi na wierzchu 8)

Oprócz kociego jedzenia, kot dobiera się do:
1. Pieczywa, w każdej postaci (chlebak został zamknięty w szafce, bo nauczył się otwierać i wyciągać sobie bułki, czy kromki chleba); ciasta, pączki, słodkie bułki, wszystko idzie...
2. Owoców i warzyw, nieważne surowe czy gotowane, coś tam zawsze nadgryzie (wszystko chowane jest w lodówce);
3. Mięso, nie ma znaczenia czy już coś z tym zrobiłam, czy nie, ostatnio uciekał z wątróbką w zębach  ::)
4. No i najgorsze, słodycze w każdej postaci, a już najbardziej wspomnianą wyżej czekoladę... Nie kupujemy już nic co ma ją w składzie, bo zaraz się dobiera...

Nie wspominam już o tym, że normalnie nie można zjeść obiadu, bo siedzi i patrzy...

Najgorzej się boimy, że lodówkę nauczy się otwierać ;D ;D ;D

No i jeszcze te lody teraz ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 7 Lipca 2012, 21:57
moja jedna ś.p. kicia uwielbiała marchewkę z groszkiem  ;D
a z lodówką to jest tak, że znam jednego diabła, który to robi bez problemu, wkleiłam kiedyś nawet jego zdjęcia jak był piątek 13-go; ten to jak u nas jest to lodówka zawsze na taśmie klejącej  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 7 Lipca 2012, 22:29
moj siersciuch tez je wszystko, potrafi nawet ukrasc faworka i zjesc, a co do lodow to tez zdarza sie ze wylize miske i nic mu nie jest.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 7 Lipca 2012, 22:41
Rodzice mieli kota całe życie który jadł tylko kocie jedzenie, nawet szynki nie chciał, potem ja sobie wzięłam kota który również je tylko kocie z tym, że czasem zje jakieś mięso ::)

Wydawało mi się, że mój drugi kot jest po prostu nienormalny :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 7 Lipca 2012, 22:46
Rodzice mieli kota całe życie który jadł tylko kocie jedzenie, nawet szynki nie chciał, potem ja sobie wzięłam kota który również je tylko kocie z tym, że czasem zje jakieś mięso ::)

Wydawało mi się, że mój drugi kot jest po prostu nienormalny :)

znaczy moj tez nienormalny :P

u nas tez wszystko schowane, jedynie czego nie lubi to drinka, kawy i herbaty i chipsow, reszte zjada, kilka razy nie przykrylam patelni z glebokim tluszczem i przylapalam kota na piciu oleju, pierwszy raz zwymiotowal, ale zdarzylo sie to jeszcze 2 razy i juz nie wymiotowal znaczy organizm sie przyzwyczail :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 8 Lipca 2012, 09:09
Herbata i chipsy też u nas idą... Piwo jeszcze lubi :bredzisz:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 8 Lipca 2012, 09:10
Bez też :D Jakaś zaspana jestem :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 8 Lipca 2012, 11:09
Hmmm chcialabym zeby moje koty cos jadaly..
ja nawet mam problem zeby one normalne jedzenie dla kotow jadly..
stinky dostaje rybke...a Gustaw przysmak miesny ze sloika..taki maja etap ze nic innego im sie do pyska nie wcisnie...nooo chyba ze jakas dobra szynka,
Gustaw lubi tez jogurciki -nawet owocowe oraz slodkie bulki ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: maggi-80 w 9 Lipca 2012, 01:03
Moja kota za chipsy paprykowe dalaby sie pokroic, czekolade tez uwielbia
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 9 Lipca 2012, 14:13
znalazłam:
W czekoladzie toksyczna jest teobromina, która znajduje się nawet w białej czekoladzie. Zjedzenie czekolady przez kota może spowodować zaburzenia rytmu serca, drżenia, drgawki a nawet śmierć.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 9 Lipca 2012, 14:47
Tylko to chyba dotyczy większej ilości czekolady co? Jak raz na jakiś czas będzie uciekał z pączkiem z czekoladą w zębach, czy jakimś ciastkiem, to nic mu nie będzie? Oczywiście nie zje, a tylko poliże czy coś? Nie zawsze go upilnuje...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 9 Lipca 2012, 15:57
eeeee tam pączki może jeść  ;D
nie pamiętam o ilu gramach czekolady tam była mowa ale pewnie chodziło o więcej jak polizanie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: martulka w 14 Lipca 2012, 18:08
Faaaajne macie koty  ;D Moje na szczęście kocie żarcie lubią, czasami dostana kawałek surowego mięsa lub ryby. Pepsi lubi zwykły twarożek, a Sprite dobiera się do dzieciowego Danio :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: kjp83 w 22 Lipca 2012, 21:46
 :hello:
kota (jeszcze) nie posiadam ale trafiam tu do Was z pytaniem. Z mężem stwierdziliśmy że przygarniemy kociaka. Najlepiej malutkiego ze schroniska. Zależy nam na tym żeby co najmniej pierwszy miesiąc mieszkania z nami poznał wszystkich domowników ( maż pływa). Teraz byłby idealny moment bo M będzie w domu do powiedzmy połowy października. Kociak nie miałby problemu ze stwierdzeniem kto jest domownikiem i kogo trzeba słuchać bo jakby nie było w 3 miesiące chyba jesteśmy w stanie wyrobić sobie jakąś "hierarchię". Problem w tym że we wrześniu wyjeżdżamy na 2 tyg. Po powrocie M będzie jeszcze jakies 3-4 tyg. Kiedy lepiej przygarnąć kociaka? teraz i zorganizować mu opiekę na czas naszej nieobecności czy po powrocie z wakacji?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 24 Lipca 2012, 20:32
kjp ja myślę, że lepiej wziąć kociaka po wakacjach. Sam mały kotek będzie się nudził w domu, nawet jeśli zapewnisz mu dochodzącą opiekę, a energii do zabawy takie kociaki mają mnóstwo ;D jeśli piszesz o "słuchaniu" to musisz wybrać kotka o odpowiednim temperamencie, bo raczej rzadko, który będzie chciał się wychować, choć oczywiście się takie zdarzają. W Szczecinie działa o ile pamiętam duże stowarzyszenie zajmujące się bezdomnymi kotami i malutkimi kociętami, oni bardziej zwracają uwagę na charaktery kotów niż w schronisku. Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale Maja chyba od nich albo przez nich brała drugiego kotka ;)
kotki są super ;D powodzenia :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 24 Lipca 2012, 23:09
Myśmy wzięli miesięcznego kotka w połowie lipca, a w połowie sierpnia pojechaliśmy na wakacje, z tym, że koty pojechały na wakacje do mojej mamy :)

Ale samego kota w domu małego bym nie zostawiła ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: kjp83 w 25 Lipca 2012, 09:32
Podjęliśmy decyzję że kotek przyjdzie do nas po wakacjach. Bez sensu fundować kociakowi stres ze zmianą miejsca na aż 2 tyg. Tak myślę bo kotów nie znam, nigdy nie miałam do czynienia z tymi zwierzakami- zawsze tylko psy.
Ale w momencie kiedy podjęliśmy decyzję że we wrześniu wybierzemy się do TOZu przypałętał się do nas kociak- ok 3 miesiące- lata po podwórku. Wczoraj rano jakby na nas czekał, a jak wsiadaliśmy do auta wył strasznie. Pomyśleliśmy że jak będzie na nas czekał to jest nasz. No i jakby nie czekał ale wieczorem miałczał, więc wyciągnęłam co miałam najodpowiedniejszego dla kociaka i zaniosłam mu. Głodny był bardzo. Rano go nie było. Podejrzewam że jak dzisiaj wieczorem znowu będzie na podwórku to zawiniemy go do TOZu żeby go przebadali i zostanie z nami. Skoro sam chce nas wybrać to nie mamy wyjścia  ;D
Dodam że NIGDY nie zdarzyło mi się żeby jakiś kociak się do mnie przyplątał. Jakby skubany czuł że trafia na dobry grunt  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 25 Lipca 2012, 09:49
Odkąd poznałam kocia naturę - wszystkim powtarzam,że koty to mega inteligentne stworzenia!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 25 Lipca 2012, 10:23
Kot sobie sam wybiera przyjaciela, gdzieś tak ładnie przeczytałam :)

Nasz drugi kot też nas wybrał, tzn. podszedł do nas, inne nie chciały i został :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: kjp83 w 25 Lipca 2012, 10:25
No własnie dlatego jeśli przyjedziemy do domu a on będzie to znaczy że nas wybrał  ;) Karmę już kupiłam  ;D tak w razie W
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 25 Lipca 2012, 10:27
To trzymam kciuki, żeby przyszedł :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 25 Lipca 2012, 10:37
I ja  życzę zarówno Wam jak i jemu aby był :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: kjp83 w 25 Lipca 2012, 10:46
Ja bym go wczoraj wieczorem wzięła, ale chciałabym najpierw żeby był przebadany- w końcu mam dziecko w domu, a nie miałabym pomieszczenia żeby go zamknąć na noc. Całe szczęście noc była bardzo ciepła.
Najgorzej te 2 tyg we wrześniu. Będę mamę błagać żeby go wzięła  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 25 Lipca 2012, 20:25
Kjp83 i co, kotek czekał? Mam nadzieję, że jest już u Was w domu :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: kjp83 w 25 Lipca 2012, 21:23
Mamy nowego domownika  ;D
Czekał przed naszym autem  ::) M jechał po mnie do biura a kot nie chciał odejść od auta, więc zabrał go ze sobą  :)
Byliśmy w TOZie żeby go przebadali- kot bardzo czysty, bez pcheł, na pierwszy rzut oka zdrowy. Mamy preparat na odrobaczenie, w niedziele ma byc lekko wymyty i podać tabletke... dopiero w drodze powrotnej skubneliśmy się że nie mamy pojęcia jak to zrobić  ::)
Nasz kot to kocur, ok 2,5- 3 miesiąca. Pani stwierdziła że jest mieszańcem z maine coon. MMy dodatkowo uważamy że komuś zwiał albo ktoś go wyrzucił bo jest zadbany, w ogóle nie boi sie ludzi, umie korzystać z kuwety i ogólnie nie wygląda na dzikiego kota.
Jedyne co mnie martwi to że Szymek chodzi i się strasznie drapie- ma azs. Mam nadzieje że to reakcja alergiczna pierwszego kontaktu i minie po kilku dniach jak skóra się przyzwyczai. Jak nie to niestety będzie trzeba coś wymyślić, bo młody drapie się po całym ciele i tylko w obecności zwierzaka. Wyszedł z Michałem na dwór i tam przestał.
Zdjęcia mam i wrzucę jak wejde na swój komputer :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 25 Lipca 2012, 21:30
Super, że macie nowego lokatora!  ;D
Mam nadzieję, że Synek jednak przywyknie i nie będzie Go nic swędziało.
Czekam na foty  ;D
A! Warto zrobić test na kocią białaczkę (głównie jeśli kot ewentualnie będzie miał styczność z innymi kotami)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 25 Lipca 2012, 21:30
super ze macie kociaka w domku, ja tez pierwszy raz niezle sie nakombinowalam zeby zjadl tabletke, ale mozesz sprobowac pokroic piers z kurczaka na kosteczki polamac tabletke na kilka kawalklkow, naciac kosteczke piersi i w nia wlozyc tabletke u nas tylko ta metoda poskutkowala.
Czasami weterynarze daja tabletki smakowe ktore kot z checia zjada jak karme. Trzymam kciuki zeby maluch nie byl uczulony na kociaka i zeby wasze zycie wspolne ukladalo sie przyjemnie bo nie ukrywam ze duzo pracy was czeka zeby kociaka nauczyc waszych zasad :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 25 Lipca 2012, 21:35
jak ostatnio przeczytałam na fb "walić plany, najlepsze są spontany ;D" a koty mają szósty zmysł więc czują gdzie mogą znaleźć pomoc :)
mam nadz, że Synek się faktycznie przyzwyczai bo takie obcowanie z kotem dla dziecka to też sporo radości ;D

powodzenia i pisz jak tam sytuacja wygląda ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: kjp83 w 25 Lipca 2012, 23:06
Przedstawiam Wam póki co bezimiennego kociaka
(http://images40.fotosik.pl/1726/cd9c840707596c09.jpg) (http://www.fotosik.pl)

Nie ukrywam że nie mam siły wymyślać imienia bo stresuje się tą alergią  :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 26 Lipca 2012, 00:16
Piękny jest :D Puchaty maluszek :)

Moje z tabletkami mają problem i to duży... Wepchniecie kotu tabletki kończy się walką o życie, ja z mężem przeciw futrom i jak jedno zobaczy co się dzieję, to drugie odstawia cyrki i nie chcę wyjść... A koty trzeba odrobaczać razem  ::)

Mam nadzieję, że dla Szymka minie to uczulenie i kotek zostanie z wami :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 26 Lipca 2012, 01:42
Karolina to jest walka o życie Twoje i męża? Futra zapewne mają się dobrze  ;D


kjp83 kociak śliczny, powodzenia życzę i trzymam kciuki za synka.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 26 Lipca 2012, 07:38
O jaki cudak piękny!  ;D

Mkarolinka a nie możecie odrobaczać tymi kropelkami, które się daje na kark?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 26 Lipca 2012, 09:40
Ale cudo!!!! Gratulacje!

Alergią się nadto nie stresuj. Nasz kot wyleczył mojego męża z alergii. A pierwsze kilka dni było masakrą. Mój P. kaszlał, smarkał, łzy ciurkiem mu z oczu leciały, charczał... Po kilku dniach mieszkania pod jednym dachem z kotem wszystko minęło jak ręką odjął!

Trzymam kciuki żeby i u Was tak było.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: asia w 26 Lipca 2012, 10:51
Piękny kotek Kasiu  :) Trzymam kciuki aby z Wami został - skoro już Was wybrał to to musi być TEN  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: kjp83 w 26 Lipca 2012, 13:30
Więc kot ma się dobrze- jest teraz z chłopakami u moich rodziców szaleje na ogrodzie. Już zdąrzył sobie ustawić psa  ;D Pies raz dostał opierdziel za rzucanie się na kota, kot skubnął się że ma obrońce i teraz sam go zaczepia. Dodam że pies to pinczer więc jak kot urośnie i będzie z niego takie bydle na jakie się zapowiada to słabo widzę pozycję psa ( im więcej ogądam zdjęć maine coon tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu że jeden rodzic musiał być rasowy- jego ogon jest ładniejszy niż niejednego rasowca  ::) ). Z resztą zobaczcie same:
tu jest jeszcze mokry od czegoś czym posmarowała mu doktor
(http://images41.fotosik.pl/1678/2940471dcce4c8c1.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 26 Lipca 2012, 14:20
Śliczny jest! Ogon i uszy ma typowo mainowskie! :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 26 Lipca 2012, 15:23
Ale będziecie mieli olbrzyma jest cudny :D


Karolina to jest walka o życie Twoje i męża? Futra zapewne mają się dobrze  ;D

Bardzo ładnie to ujęłaś  ::) Mało tego, jak jeden widzi, że drugiemu dzieje się krzywda to leci jeszcze na odsiecz, a jak widzi, że nie pomoże to się chowa :D Chodzimy więc podrapani tak, że ludzie się dziwnie na nas patrzą :D


Mkarolinka a nie możecie odrobaczać tymi kropelkami, które się daje na kark?

No właśnie nie, bo koty jeden drugiego zaraz wylizują, a tego lizać nie mogą...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: kjp83 w 26 Lipca 2012, 15:39
ja spróbuję wsadzić w mięso.
Czy dajecie swoim kotom coś oprócz mokrej i suchej karmy? Bo tam sobie myslę że jeśli kot dobije do 10kg to z torbami pójdę kupując tylko karmę  ::)
Myślałam o wspomaganiu się wątróbką i kurczakiem z ryżem... ale to jak już urośnie- póki jest mały karma typowo dla kociąt.
No i jaką karmę kupujecie? Przestudiowałam wszystkie puszki w zoologicznym, rossmanie, tesco itp. Większość to 4%... Kitekat jest jeszcze w miarę sensowny. Ale mąż znalazł windson czy jakoś tak w rossmanie- puszeczka za zeta a ma 50% indyka. Tak szukam ekonomicznej i dobrej karmy bo przy tak wielkim kocie na royala sobie nie pozwolę.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 26 Lipca 2012, 17:51
Spróbuj wsadzić w surową rybę
Z ryżem bym się zastanawiała wszak kot to drapieżnik, mięsożerca. Najwyżej wyje mięcho a ryż zostawi  ;D   
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 26 Lipca 2012, 19:04
Moj jeden kot chce jesc TYLKO ryby wiec spokojnie mozesz dawac,
Ja kupuje animonda carny puszka kosztuje cos kolo 6 zl ale na dlugo wystarcza jest tam prawie 100% miesa wiec nie 3ba duzo dawac bo szybko i na dlugo sie kot najada :) :)
Ja bym ryzu nie dawala sama miesko ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 26 Lipca 2012, 20:09
boska kicia ;D piękna ;D macie już typy imienia? a lepiej Synek się czuje?

ja mam trzy koty, w sumie z 15 kg żywej wagi i karmię na razie puriną pro plan sensitiv. Fajne karmy to orijen i acana bo mają dużą zawartość mięsa więc koty mniej jej jedzą, ale ponieważ mają mało ulepszaczy to koty średnio je jedzą :P
z mokrych to animonda, bozita i chyba leonardo, tutaj możesz zerknąć http://www.krakvet.pl/koty-zdrowe-kocieta-c-26_286_288_309_311.html?page=1



Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 27 Lipca 2012, 09:42
Mój kocur ryb nie jada, zero surowizny. Kota owszem :brewki: ale tabletkę wyczuwają na kilometr więc dostają w proszku (wkładam tabsa w kartkę złożoną na pół i gniotę), wymieszane z pastą na kłaki albo w odrobinie masła.
Jak nie chcą to smaruję im grzbiety przednich łapek. Koty nie cierpią być brudne i nie spoczną, aż nie wyliżą  ;D
Z mokrej karmy dla malucha polecam Animondę, Miamor . Suchą moje dostają kupowaną u weta. Tania nie jest ale bardzo wydajna więc nie jest tak źle.
Odnośnie żywienia takiego malucha radziłabym porozmawiać z wetem.
Masz już kogoś - ja polecam Zawodnego. Opiekuje się naszymi kotami i psami. Uwielbia zwierzęta ale ludzi potrafi różnie traktować  ;) sam ma kilka kotów (śliczności  :-*)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: kjp83 w 27 Lipca 2012, 10:17
Nad wetem zastanawiam się- jest jeden na prawobrzeżu który już kilka lat zajmuje się naszym psem, albo będę jeździć do TOZu. Za tym drugim przemawia fakt że kasa z leczenia u nich zwierząt idzie na sam TOZ i inne zwierzaki. Tylko to niezły kawał ode mnie.
Kot został wczoraj mianowany Filemonem... pomysł synka, na żadne inne imię nie chciał się zgodzić- ma być Filuś i już! Ja wolałam Marleya ale jako że kot jest dla Szymcia to niech będzie Filemon- chociaż kompletnie imię nie pasuje do szarego kota, który w dodatku będzie ważył z 10kg  ::)
Kot jest cały czas z nami u rodziców- biega po ogrodzie i zaczepia psa. Jest bezczelny na maxa  ;D Czai się na psa i się na niego rzuca, wyjada Jego miskę. Pies rewanżuje się wyjadaniem Jego suchej karmy  :P Ogólnie wesoło :)
Czy mogę już mu gotować mięsko? czy poczekać aż urośnie? Macie rację z ryżem- będzie dostawał samo mięsko :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 27 Lipca 2012, 16:59
kjp Ja mam również kota "dużej rasy", czyli leśnego norweskiego
i powiem Ci ,że wcale taki wielki nie urósł,mój dachowiec jest większy od niej
je normalnie, to nie znaczy,że te koty jadają za dwóch
dla main coonów jest specjalna karma z royal canin
Ja karmię suchą Royalem, kupuję dla mojej dwójki wielkie worki, na miesiąc 4,5 kg na 2 koty, teraz zamówiłam 10 kg(nie wiem na ile starczy-na te duże są promocje zapłaciłam coś koło120 zł)
z mokrej kupuję Animondę(któraś z dziewczyn pisała,że koszt 6zł, ale w necie są za 4 zł z hakiem.w sklepach absolutnie nie opłaca się kupować), Bozitę
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: kjp83 w 3 Sierpnia 2012, 12:47
Spieszę donieść że u nas wsio ok :) Szymon przestał się czochrać więc powoli zaczniemy kupować gadżety dla kota- drapak, transporter itp. :)
Kot ciągle nie ma imienia :/ No ten Filemon kompletnie do nas nie przemawia. Żeby syn był usatysfakcjonowany padły propozycje Francesco ( jak ten z Aut- francesco pal de guma ;) ) albo Maniek ( bo kot to wyjątkowy cwaniak)... ale generalnie mąż kręci nosem na wszystkie propozycje.
Wczoraj kot wypadł z balkonu- pierwsze piętro lub była to próba ucieczki, w co wątpię bo później cały dzień na balkon nie wchodził ;)
Ogólnie jest wesoło- najbardziej szalony robi się koło 20- wtedy wręcz rzuca się na ściany i najwyraźniej szuka zaczepki.

Cytuj
kjp Ja mam również kota "dużej rasy", czyli leśnego norweskiego
i powiem Ci ,że wcale taki wielki nie urósł,mój dachowiec jest większy od niej
Kotki są mniejsze. Jak mój zatrzyma się na 8kg będę zadowolona.

Z karmą ciągle szukamy. Zamówimy większą ilość razem z zamawianiem gadżetów dla kota.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Delaila w 4 Sierpnia 2012, 00:19
Jeśli chodzi o karmę, to ja daje Animondę w puszce i Royala do tego z suchego. Mój nie narzeka i chetnie zjada, choć chyba przerzucimy sie na Joserę. Niezbyt chętnie je "ludzkie" jedzenie - ani ryby, ani szynki, nawet surowizna mu nie podchodzi. Ale to też moze dlatego, że Tina niezbyt przychylnie patrzy wtedy, bo u mnie to pies ma monopol na surowiznę :)

Mój ragdoll tez miał być wiekszym kociakiem a to niecałe 5 kg.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 4 Sierpnia 2012, 10:12
Nie ma reguły na wagę kota :) Mój pół pers waży 6,5, podejrzewam, że został skrzyżowany z tygrysem  :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 26 Sierpnia 2012, 11:32
Kjp i jak koteczek, wszystko oki?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 27 Sierpnia 2012, 16:58
No nie ma reguly na wage, moj zwykly dachowiec  prawie 7kg waży ;)
nie jest gruby... jest ogolnie duzy :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 27 Sierpnia 2012, 17:10
Kjp i jak koteczek, wszystko oki?

Ja też jestem bardzo ciekawa :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 27 Sierpnia 2012, 17:19
6,5
7
kto da więcej  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 27 Sierpnia 2012, 17:23
nie jest gruby... jest ogolnie duzy :)

Mój natomiast jest mały i gruby... A dużo nie je...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 11 Września 2012, 09:21
A ja mam takie pytanie.
Jak to jest z samotnością kotów? Tzzn. czy koty męczą się będąc same w mieszkaniu np. od godziny 7.00 do 21.00?

Oczywiście same, ale z czystą kuwetą i pełnymi miskami?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 11 Września 2012, 09:45
Nie wiem, moje na długo same nie zostają :)

Ale kot moich rodziców, był sam od 7 do 17 i jakoś go to specjalnie nie ruszało :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 11 Września 2012, 09:50
U mnie tak było, że kota siedziała całymi dniami sama. Dzicz z niej straszna i postanowiłam zapewnić jej towarzystwo, nadal jest Dzikotą ale jest o niebo lepiej odkąd dołączył do nas Gizmo.
W ciągu dnia koty sporo drzemią ale uwielbiają psoty, zabawy i jak siedziała cały dzień sama to wieczorami nam żyć nie dawała, w nocy dziki szał  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 11 Września 2012, 17:31
mój pierwszy był taki towarzyski, że miałam straszne wyrzuty sumienia jak zostawiałam go samego ::) więc jak trafił się drugi to byłam bardzo zadowolona, bo psychicznie czułam się lepiej, że on ma towarzystwo :P ja jestem zwolennikiem dwóch kotów ;)

bo z trzecim to już różnie bywa :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 11 Września 2012, 22:19
Ja bardzo dlugo pracowalam od 11-21 i zawsze jak wracam do domu moj rudzielec byl strasznie steskniony, nie mogl sie nacieszyc mna normalnie...
szkoda mi go strasznie bylo wiec podjelismy decyzje ze moze wezmiemy za jakis czas jakiego kotecka ;) ;)
i jakos pewnego "pieknego"listopadowego  dnia moj maz poszedl wyrzucic smieci a tam zmarzniety, brudny z zaropialymi oczkami  oraz bardzo zakatarzony kotek sobie siedzi na samym dnie smietnika...
przybiegl po mnie, za nogi mnie.. dalam nura... i chwile pozniej bylismy juz w TOZIE... :)
Pani powiedziala ze nocki by nie przezyl byl w takim kiepskim stanie...dostal antybiotyk spedzil u nas w kibelku 3 tygodnie bo nie chcialam zeby zarazil mojego rudzielca(zreszta to byl pomysl babki z TOZU)...chciala zebysmy mu zapewnili dom tymczasowy a pozniej znalezli mu "normalny" dom....lecz zakochalismy sie w nim, az zal byloby go oddac byl cudowny ;D ;D

nie powiem zeby sie kochaly...ale akceptuja sie, bawia razem, szaleja przychodza razem na pieszczoty maja dwa calkiem inne charaktery, ale widac ze bardzo sa za soba...teraz razem witaja nas stesknione ale nie az tak bardzo jak wczesniej gdy rudy byl sam.. i co najwazniejsze... nie mam wyrzutow sumienia jak nie mam chwilowo czasu na zabawe z nimi...zwlaszcza teraz jak dzidzia nam sie urodzila..bo wczesniej to szalalam z nimi codziennie wieczorem po calym mieszkaniu :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 12 Września 2012, 17:20
moj siersciuch zostaje czasami sam na weekend potem troszke sie lepi i chce zeby go glaskac, ale nic zlego sie nie dzieje, w tygodniu przychodzimy do domu po 16.00 troszke mialczy, obowiazkowo trzeba go poglaskac a potem spedza z nami wieczor na kanapie spiac obowiazkowo zeby dotykac dupka mnie albo m :)

a teraz pochwale sie drapakiem ktory z m zrobilismy sami

(http://img35.imageshack.us/img35/7712/1005992.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/35/1005992.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

i moim siersciuchem
(http://img228.imageshack.us/img228/2121/1005996.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/228/1005996.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
(http://img18.imageshack.us/img18/9203/1005999t.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/18/1005999t.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 12 Września 2012, 17:26
Ania świetny ten drapak :D podziwiam za własnoręczną robotę ;) dużo kasy zaoszczędziliście bo te większe drapaki strasznie drogie ::) a z czego robiliście?
widać, że Koteczek zadowolony :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 12 Września 2012, 19:11
Drapak świetny WOW, jestem pod wrażeniem  :o
a sierściuch oczywiście na najwyższym piętrze bo jakże by inaczej  ;D ehh te sierściuchy wszystkie jednakowe tylko wyżej i wyżej  ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 12 Września 2012, 19:17
Najwyzsze piętro obowiązkowo - moja Dzikota tak ma ale Gizmak zadowala się poziomem podlogowym, dziwny z niego kot. On ma bardziej psie zachowania ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 12 Września 2012, 19:50
bo jak się dowiedziałam z jednego programu o kotach to jedne są nadrzewne, a drugie "krzaczkowe" :D w ogóle na animals planet są fajne programy :)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 12 Września 2012, 19:54
drapak kosztowal 200 zl

jest wykonany z plyty, trzech palikow do robienia płotu - kupione w castoramie, sznurka sizalowego i futerka-kupione na allegro. Wszystko przyczepilismy kołkami, a futerko zszywaczem tapicerskim. Siersciuch uwielbia drapak, szczegolnie swoja budke, czesto szaleje na nim, a na gorne pietro dopiero niedawno nauczyl sie wchodzic, bo wskoczyc sie tam nie da, ale wciaga/wspina sie po słupku.

Nasz siersciuch lubi najbardziej ciepłe miejscówki obojętnie czy u góry czy na dole, a najbardziej brzuch mojego m :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 12 Września 2012, 22:07
My tez chcielismy taki drapak zrobic...nasze uwielbiaja szalec po meblach..
ale niestety kompletnie nie mam pomyslu gdzie on by mogl u nas stac...
niby 3 pokoje ale zajety kazdy m2 ;) ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 23 Września 2012, 00:12
Natknęłam się przypadkiem na to Klik! (http://dziendobry.tvn.pl/video/jak-przygotowac-zwierze-na-pojawienie-sie-dziecka-w-domu,109,newest,58479.html) I bardzo się wkurzyłam...

Na początku zdenerwowało mnie od razu stwierdzenie, że jak mamy w domu zwierzę to pierwsza myśl po dowiedzeniu się, że będzie dziecko to pozbycie się pupila. Ja dzieci jeszcze nie mam, na razie nie mam takie potrzeby (ale nie o tym), ale nie wiem czy w ogóle przyszłoby mi coś takiego do głowy ::)

Rozumiem, ze trzeba zwierzę przygotować na pojawienie się dziecka, ale czy trzeba aż tak bardzo przesadzać, jeżeli koty nie wychodzą z domu, są zdrowe i pod stała opieką weterynarza???

Znam wiele przypadków, gdzie nie było z tym żadnego problemu :) Np. kot który nie lubi obcych ludzi, nie daje się pogłaskać, jedynie dla właścicieli, akceptuje od razu "swoje dziecko" i biegnie pierwszy jak dziecko płacze itp.

Dla mnie to tak jakby dostać nową zabawkę, więc stara przestaje być już ważna i można ją wyrzucić...

A najbardziej denerwuje mnie stwierdzenie wszystkich ludzi do okoła: "Masz dwa koty, co z nimi zrobisz jak pojawi się dziecko ???"
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Ola888 w 23 Września 2012, 08:55
Ja mam i kota i dziecko i wszyscy "zdrowi" żyjemy  ;) Dodam że kota mam "dzikusa", męża gryzie regularnie, nikomu nie daje się pogłaskac,biega po domu jak szalony, samo jego imię Szatan mówi samo za siebie  ;), Liwii nawet nie rusza widac ze czuje przed nią respekt, nie mówiąc o sytuacjach ekstremalnych kiedy Ona ciągnie go za ogon np. albo próbuje go uczesac wtedy delikatnie łapką ją "pacnie" co jest moim zdaniem ok bo uczy ją że zwierzakowi krzywdy robic nie może, słowem nie widzę powodu żeby się go z domu pozbywac.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 23 Września 2012, 09:11
Mnie też już parę osób o to pytało i strasznie mnie to denerwuje!
Zawsze im odpowiadam, że koty były pierwsze  :P ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 23 Września 2012, 11:24
ja też sobie nie wyobrażam pozbycia się kotów, dla mnie to chore tyle lat dopieszczać kota a potem go podrzucić do schroniska, straszne :'( ja już 2 razy robiłam sobie toksoplazmozę i wychodziła ujemna, zresztą jest tyle innych dróg zarażenia, ale się tylko o kotach gada ::) dobrze, że mój ginek nie widzi w tym problemu bo bym chyba zmieniła lekarza 8)

zresztą mi się wydaje, że lepiej jak są zwierzaki w domu bo się dzieci uczą jakiejś odpowiedzialności i szacunku do zwierząt :)
jedynie co mnie przeraża to alergia potencjalnego potomka, ale mam nadz, że będzie dobrze ;) no i fajnie wiedzieć, że jest na forum tyle dziewczyn, które mają koty i dzieciaczki ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 23 Września 2012, 13:57
My biorąc koty od razu zabezpieczyliśmy się na okoliczność alergii, koty w razie czego wezmą rodzice moi :) Koty u nich spędzaj czas jak my wyjeżdżamy, tam też czują się jak w domu to nie będzie problemu :) Ale nie jest powiedziane że potomek będzie uczulony, więc paniki nie ma :)

Na stwierdzenie ludzi: "a co zrobisz jak dziecko będzie uczulone" odpowiadam "oddam dziecko", to pytający są tak zszokowani, że nic nie mówią więcej :D No i mam spokój :)

A moja babcia która na każdą okazję sypie przesądami jak z rękawa stwierdziła, że jak ma się w domu kota, to cieżko zajść w ciążę  :bredzisz:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 23 Września 2012, 20:16
Cala ciaze slyszalam ze mam pozbyc sie kotow..strasznie mnie to irytowalo....dla niektorych bylam wrecz nie przyjemna...
moje koty w ogole nie reaguja na dziecko..zero zainteresowania..
a polozna srodowiskowa mi powiedziala ze jezeli mama miala do czynienia z alergenem przez cala ciaze to prawdopodobienstwo alergii jest bardzo male...tzn mi powiedziala ze napewno uczulona dzidzia nie jest i nie bedzie...i tak jest :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 23 Września 2012, 21:20
Paulinka to co piszesz jest bardzo pocieszające :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 23 Września 2012, 23:39
Powiedziałabym, że bardzo bardzo pocieszające :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 22 Października 2012, 19:57
Ja mam trójkę dzieci, 2 koty i chomika i jakos żyjemy w symbiozie i nic nikomu nie jest
 8)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: kjp83 w 22 Października 2012, 20:08
a ja nie ogarniam tego kota... mam kilka problemów z którymi nie wiem co zrobić
-co zrobić żeby nie właził na blat kuchni? Ja wiem że to kot, że kot i tak będzie robił co będzie chciał, ale sorry, sierściucha na blacie nie zdzierżę. No nie i już, więc walka rozpoczęta, ciekawe kto polegnie ;)

- kot w nocy ładuje się do łóżka i o ile gdyby spał w nogach to jeszcze bym zniosła ale przy twarzy nie ma opcji. Póki co radze sobie tak że jak uparcie wejdzie trzeci raz to zamykam go w transporterze. No ale to nie metoda bo kot coraz większy  ::)

Poza tym Maniek jest już po kastracji, zniósł to nieźle, ba- tego samego wieczora ganiał psa. Jest mega przyjacielskim kotem, non stop ładuje się na kolana. Szymek robi z nim co chce. Aż czasami jestem w szoku że kot ma taką cierpliwość  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 22 Października 2012, 20:24
powiem Ci tak:
kot to nie jest pies, i tak do konca to nigdy go nie wytresujesz

jeśli chodzi o spanie w łóżku, to nie wiem, czy nie lepiej zamknąć drzwi od pokoju niż zamykac go w transporterze.Wg mnie to dośc męczące dla zwierzęcia ileś godzin siedzieć w jednej pozycji z transporterze


Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 22 Października 2012, 20:30
Moje po blatach nie chodzą przy nas - jak nas nie ma to pewnie robią, co chcą.
Ja pryskałam wodą, suchym aerozolem, klaskałam w dłonie - no uprzykrzałam kotom życie. Zawsze jednak mam odruch wycierania/mycia blatu jak mam zamiar coś robić.

Koty nie śpią z nami odkąd zaszłam w ciążę - wizja 5 stworzeń (my z dzieckim+dwa futra) do mnie nie przemawiała. Zamknęłam drzwi sypialni. Kilka dni skrobały w drzwi, szczególnie natrętna była kota. Gizmo szybko znalazł sobie inną miejscówkę. Teraz nie ma z tym problemu.

Odnośnie kota i dziecka przerabiałam miliony razy - nasz kota, zwana Dzikotą jest wredna, terytorialna i nie do opanowania. Rzuca się na obcych, gryzie, drapie, syczy...W ciąży nasłuchałam się historii o kotach duszących dzieci i całej reszty cudów z palca wyssanych.
Lila zaraz skończy 2 lata, z koty robi sobie etolę. Dea w pozycji "zdechł kot" daje sobą pomiatać. Jak ma dośc to ucieka. Gizmo podobnie - strat w ludziach brak  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 22 Października 2012, 20:42
do mojego siersciucha nie przemawialy metody psikania woda, klaskania, syczenia itp. w zwiazku z walka o dostepność blatu, a pomogła kartka papieru cala zaklejona dwustronna tasma klejącą położona na blacie. Ile razy wszedł na blat tyle razy wylądował z łapkami na kartce, a ze nie cierpi jak mu sie coś klei do łapek to po kilkudziesieciu razach odpuścił i przy nas nie wskakuje na blat, nawet jak jest tam cos bardzo smacznego :)

a co do spania w lozku to jak jestem z m to drzwi do sypialni sa zamkniete, byl okres ze kot skakał na drzwi o roznych godzinach ale mu przeszło. A jak spie sama to czasami pozwalam mu spac ze mna, chociaz najczesciej konczy sie jego eksmisja z sypialni bo nagle ma wielie pragnienie mnie lizania po twarzy, albo zabawy :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: kjp83 w 22 Października 2012, 21:16
Taśmę dwustronną przetestuje.

Co do sypialni- nie ma opcji żeby ją zamknąć. Ciężko wytłumaczyć układ mieszkania ale mimo podziałów to nie ma za wiele drzwi ;) Wiem że kot się meczy w tej jednej pozycji ale druga opcja to balkon  :-\ Bo będzie się męczyć albo kot albo ja. Biorąc pod uwagę że kot odeśpi w dzień pada na niego  :P

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 23 Października 2012, 22:25
a łazienka? bo transporter to nie rozwiązanie, przecież on w nocy może chcieć do łazienki, albo jeść :-\

z blatem mam tak jak Maja, zawsze go przecieram zanim zaczynam gotować. A podobno patent z taśmą jest skuteczny ;)

co do spania, to ja uwielbiam jak Kubuś się przytula do głowy i zaczyna mruczeć ;D to mnie baardzo odpręża :D

trzymam kciuki, żebyście jakoś się dotarli :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: laponka w 1 Grudnia 2012, 20:30
U nas wszystkie drzwi są otwarte, do sypialni i łazienki też.Najgorzej jak teściowie przyjeżdżąją , bo wtedy teściowa domaga się zamknięcia drzwi do łazienki,twierdząc że rury jej szumią  :o! Zamykamy, ale nasz Fabian dostaje amoku i miauczy pod drzwiami.Teraz robimy generalny remont to kot jest u moich rodziców, ale teściowa się zdziwi bo montujemy drzwi z klapką dla kota  ;) i już  mu nie zamknie drzwi przed nosem.Te drzwi wyszły nam ponad plan zakupów, nawet nie wiedziałam, że takie są ale przy okazji kupowania paneli w Voxie mój mąż jej wypatrzył. Na szczęście nie są drogie, czego nie robi się dla kota i teściowej  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 5 Grudnia 2012, 22:28
Mam problem z kotem jednym ::)

Strasznie się elektryzujemy. Jak go dotykam, albo on się ociera to strzelamy. I to tak mocno, że mnie boli, więc boli i kota. W internecie znalazłam wiele sprzecznych informacji. Co prawda moczenie kota pomaga, ale tylko na chwilę. Kot bardzo lubi się przytulać, więc boje się, żeby się nie zraził.

Macie jakieś doświadczenia w tym temacie ???

Dodam jeszcze, że są przecież mam dwa koty, dwa długowłose i tylko jeden strzela...

(http://img705.imageshack.us/img705/2556/s7301263.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/705/s7301263.jpg/)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 8 Grudnia 2012, 10:26
ale piękności
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 15 Grudnia 2012, 09:05
dziewczyny napiszcie mi, ile maks dni można zostawić kota samego w domu, gdy chcemy wyjechać

dokładnie 2 koty
chcę wyjechać na święta i zastanawiam się ile przeżyją same... ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 15 Grudnia 2012, 09:25
Ja swoich nigdy nie zostawiłam samych ::) Jakoś nie było okazji, zawsze znajdzie się chętny do wzięcia kotów :)

Ale kota moich rodziców zostawialiśmy  ::) Często na tydzień jak wyjeżdżaliśmy gdzieś. Oczywiście do kota przychodziła sąsiadka karmiła kota i zmieniała mu piach. Na balkon na spacer wypuszczała. Ale to był dziwny kot, jemu samemu było bardzo dobrze :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 15 Grudnia 2012, 09:43
przychodziła sąsiadka zmieniać piach i karmić, czyli nie został sam
mi chodzi,na jak długo może zostać sam...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 15 Grudnia 2012, 09:50
A to nie zrozumiałam  :glupek:

Tak to nie próbowaliśmy ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 15 Grudnia 2012, 10:16
Mariolka moje dwa koty zostawiałam same na maksymalnie 1,5 doby,  jak dłużej to już ktoś musiał do nich przychodzić a i tak po powrocie są tak stęsknione, że aż szkoda. Jeden nie odstępuje mnie wtedy na krok i ciągle żąda uwagi. Drugi trzyma się blisko ale zawsze odwrócony tyłem i za karę mnie ignoruje ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 16 Grudnia 2012, 17:34
ja zostawialam swojego na 3 dni i sobie poradzil, dalam mu tylko duzo jedzenia wody i zwirku duzo wsypalam

a na 10 dni zostawal jak sasiad do niego przychodzil


a teraz inne pytanie jak przygotowac kota na podroz 5 godzinna? co zabrac, czy kuwete musi miec dostepna czy wytrzyma itp.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 1 Stycznia 2013, 20:34
a wiec wzielismy naszego siersciucha na swieta najpierw do moich rodzicow 4 i pol godziny drogi a potem do tesciowej i nie wiedzialam ze mam tak grzecznego kota normalnie ideal :) tfu tfu :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 11 Stycznia 2013, 19:55
...pewnie temat był poruszany milion razy...przepraszamjeśli się powtarzam
jaki żwirek uzywacie? jest taki, ktory można wrzucic do toalety?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 11 Stycznia 2013, 20:00
njbardziej polecam ten
można go wrzucać do toalety
używam go od samego początku
(http://zwierzaki.atratus.pl/221-243-large/cat-s-best-eko-plus-zwirek-zbrylajacy-sie-10l.jpg)

tu jest opis
http://zwierzaki.atratus.pl/zwirki/221-cat-s-best-eko-plus-zwirek-zbrylajacy-sie-10l-4002973000168.html (http://zwierzaki.atratus.pl/zwirki/221-cat-s-best-eko-plus-zwirek-zbrylajacy-sie-10l-4002973000168.html)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 11 Stycznia 2013, 20:41
jak zobaczylam ten zwirek to az mi sie smiac zachcialo ;D ;D
kupilismy go naszym kotom z nadzieja ze w koncu zniknie smietniczek z naszej toalety ;D ;D ;D
szarak tam nam sie odwdzieczyl ze przychodzil na lozko do sypialni i sikal- rano kiedy sie przebudzalismy...
dal do zrozumienia ze mozemy sobie ten zwirek w ..buty wstadzic :P :P :P
w ogole nie chcialy mi sie koty w nim zalatwiac :)

duzo ludzi chwali sobe silikonowy u nas tez sie nie sprawdzil bo bardzo smierdzialo...kupe ok sie wyrzucalo ale siki wchodzilyw te krysztalki i bardzo w toalecie smierdzialo wiec po 2 tygodniach koty nie chcialy sie tam zalatwiac...

ja uzywam zwirek z intermarche place 10 zl za 10l swietnie sie zbryla..
mam dwa koty a wymieniam  im co 2 tygodnie i my i koty jestesmy zadowoleni :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 11 Stycznia 2013, 20:52
Ja pisze w swoim imieniu
używam dla swoich kotów, moja sis używa dla swojego , nasza martulka używa dla swoich

więc jest już nas 3
dopóki Anka nie spróbujesz to się nie przekonasz
mi silikonowy zapchał kibel
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 11 Stycznia 2013, 20:54
Mariolka wiem ze piszesz w swoim imieniu ja bym bardzo chciala uzywac ten zwirek ale niestety mam bardzo glupkowate koty :P :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 11 Stycznia 2013, 21:00
Ja go uzywam od samego początku,więc nawet nie próbuję zmieniać, skoro się przyzwyczaiły
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 11 Stycznia 2013, 21:05
 a gdzie go kupujesz? przez neta?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 11 Stycznia 2013, 21:08
tak na zooplus lub zooexpres zależnie gdzie jest dostępny.

tam od 100zł wysyłka gratis
nie chce mi się za nim jeździć do zoologicznego ,a potem tachać taki wielki worek.Poza tym w sklepie jest droższy niż w necie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 11 Stycznia 2013, 21:09
Ja go używam głównie dlatego,że można wrzucać do toalety
inne potrafiły mi zapchać odpływ muszli
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 11 Stycznia 2013, 21:10
mi też najbardziej zależy na możliwości wrzucania do toalety
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: :martyna: w 11 Stycznia 2013, 22:43
jaki żwirek uzywacie?

Najtańszego ;) Benka albo jakiś taki drewniany za 11zł z Auchana :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 12 Stycznia 2013, 12:35
njbardziej polecam ten
można go wrzucać do toalety
używam go od samego początku
(http://zwierzaki.atratus.pl/221-243-large/cat-s-best-eko-plus-zwirek-zbrylajacy-sie-10l.jpg)

tu jest opis
http://zwierzaki.atratus.pl/zwirki/221-cat-s-best-eko-plus-zwirek-zbrylajacy-sie-10l-4002973000168.html (http://zwierzaki.atratus.pl/zwirki/221-cat-s-best-eko-plus-zwirek-zbrylajacy-sie-10l-4002973000168.html)

my tez ten zwirek uzywamy od poczatku jest swietny i jeden z nielicznych ktory mozna wrzucc do toalety co jest dla mnie podstawa
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: SlubNaCyprze_net w 14 Marca 2013, 12:24
Też kupujemy Cat's Best ECO PLUS.  Bardzo dobrze się zbryla i największy plus, to to, że można go wyrzucić do toalety.  Tak się akurat składa, że kocia kuweta stoi w łazience, więc wygoda ogromna.  Niedawno w Auchan i Real można było kupić dwa opakowania we wiaderku plastikowym z łopatką za niecałe 30 zł.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Zaneta_81 w 16 Czerwca 2013, 14:25
Kocie mamy prosze o radę ;)
Jako, że rodzinka nam się powiększy o małego kocurka  ;D ;D  ;D jestem na etapie kompletowania wyprawki  :P
Tyle, że zupełnie nie wiem, czy moje wybory są ok, więc licze na Waszą pomoc  :)

Transporter  http://www.zooplus.pl/shop/koty/transportery_obroze_kota/transporter_dla_kota/316478

Kuweta  http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/kuwety_kryte/174569

Żwirek  http://www.zooplus.pl/shop/koty/zwirek_dla_kota/zwirek_cats_best/30773

Miski x2  http://www.zooplus.pl/shop/koty/automatyczne_poidelka_karmniki/miski_metalowe/334756

Karma mokra  http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_mokra/animonda_rafine_carny/kitten/298186

Karma sucha http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_sucha/royal_canin/kitten/94173

Drapak jeszcze nie wybrany  ;)

Jest ok, czy coś zmienić?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 16 Czerwca 2013, 15:23
mi sie wydaje ze jest ok tylko jeszcze jedna miske bym kupila bo jedna na wode jadna na mokre jedna na suche

a drapak polecam zrobic sama duzo zabawy i oszczednosc ogromna
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 16 Czerwca 2013, 17:03
Żanetko gratuluję nowego członka rodziny ;D
to co wybrałaś to myślę wszystko super, zastanowiłabym się tylko nad kuwetą bo na zooplusie mają zastrzeżenia co do wykonania,
tego żwirku wiele dziewczyn używa i jest zadowolonych, ja jeszcze mogę polecić http://www.krakvet.pl/hilton-zwirek-bentonitowy-zbrylajacy-compact-p-2974.html bo jest drobniejszy niż standardowe żwirki, w sam raz na początek dla małego kotka, tylko się go nie spuszcza w toalecie
animonda też w porządku, royal canin to marketingowo najlepsza karma, ale ja bym poleciła jeszcze boscha http://www.krakvet.pl/bosch-sanabelle-kitten-p-1069.html
a w ogóle docelowo poleciałabym  http://www.krakvet.pl/orijen-kitten-p-7441.html jeśli chodzi o zawartość mięsa to jedna z najwyższych. tylko problem polega na tym, że koty często nie chcą jej jeść bo nie zawiera sztucznych poprawiaczy smaku, a koty jak ludzie ;) nie zawsze co zdrowe przypadnie do gustu :P myślę, że na początek kupuj karmę w małych paczuszkach i zobacz co przypadnie kociakowi do gustu ;)
pochwal się nam koniecznie kociakiem :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 16 Czerwca 2013, 18:49
A co do czesania kota :)

I chciałabym poznać waszego nowego domownika :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Zaneta_81 w 16 Czerwca 2013, 19:03
dobra, czyli miski sztuk 3  :)
z jedzeniem to pewnie będzie metodą prób i błędów  ;)
a ile kociak średnio na dzień zjada mokrej karmy?
taka puszka 200g na dzień jest ok? trochę duzo mi sie wydaje jak dla kociaka 8 tyg  :drapanie:
może lepiej kupić mniejsze?


A co do czesania kota :)

ekhm...no właśnie co?  8)

Pochwale się kociakiem jak już będzie u nas w domku  :)
Adoptujemy sierotkę ze schroniska  :Serduszka:
Nawet mój kocio oporny mąż jak go zobaczył, to zmiękł od razu i  chciał do zoologicznego jechać po kuwetkę i żwirek  ;)


Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 16 Czerwca 2013, 19:20
Zależy jaki kot. Ja mam dwa koty z długą sierścią, przy czym jednemu nie robią się kołtuny w ogóle i mam podobną do tej Klik! (http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/siersc/szczotki_zgrzebla_trymery/293834)

A drugi jest podobny do persa i robią mu się kołtuny więc mam tą do sierści Klik! (http://www.bdkarma.pl/zolux-3-5x2x21-5cm-grzebien-sredni,id-39974) i z tej samej firmy mam szczotkę do ogona :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Zaneta_81 w 16 Czerwca 2013, 19:35
ale dla dachowca to chyba nie potrzebne?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 16 Czerwca 2013, 19:39
ja mam dachowca, chociaz nie z takim krotkim wlosiem i nie czesze

ja daje 1/3 puszki dziennie, do tego rano dobra garsc karmy royal, a caly dzien ma inna karme do jedzenia, niestety gorsza bo ta lepsza to zjada tyle ile dostanie, jakby dostal cale opakowanie to by zjadl, wiec musi miec gorsza ktora je jak jest glodny.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 16 Czerwca 2013, 21:50
Mi się wydaję, że każdego kota trzeba czesać, przecież koty z krótką sierścią też chyba linieją :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 16 Czerwca 2013, 22:13
linieja ale wystarczy ze go glaskam :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 16 Czerwca 2013, 22:19
Ja to się nie znam, całe życie z kotami z długimi włosami :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 16 Czerwca 2013, 22:43
ja mam dwa dachowce i je czeszę...
jeden przez 5 lat sie nie dawal ;)w koncu kilka dni temu kupilam mu GRZEBIEN dla psow ;) i sam przylazi zebym go smyrala , mam chyba z tone mniej wlosow w domu niz przed kilkoma dniami :mdleje: :mdleje: bardzo zaluje ze wczesniej na ten grzebien nie wpadlam  ZADNA szczotka mu nie pasowala myslala ze sie zastrzele...zwlaszcza ze on gubi niesamowita ilosc sierci bo jest po prostu kotem chorym(walczylismy z jego niewydolnoscia nerek, udalo sie ale nerki nigdy nie beda juz pracowaly w 100%)

takze mysle ze jak kotek bedzie w domu to sama podejmiesz dezycje czy potrzebna wam szczotka/grzebien ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 17 Czerwca 2013, 08:27
Żaneta, gratuluję powiększenia rodziny!

u mnie w domu od tygodnia są dwa małe kociaczki :Serduszka:
zastanawiam się nad zamykaną kuwetą...i miałam wybraną tą samą to ty ale po wpisie elemelk to już sama nie wiem...
moze polecacie jeszcze jakieś inne???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Czerwca 2013, 10:45
Po przetestowaniu iluś tam zwirków stanęło na tym

(http://www.zwierzakowo.pl/uploads/products/big/hilton-zwirek-drewniany-compact-f77e.jpg)

moim kotom i mnie bardzo odpowiada

dla malutkiego kociaka wzięłabym - na razie - odkrytą kuwetę; potem krytą. Ja mam dwie (obie kryte), w tym jedna narożna i ta narożna jest super :ok:
Karmy kot sam wybierze, moje preferują suchą, chociaż na początku karmiłam babycat z RC

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Zaneta_81 w 17 Czerwca 2013, 11:20
narożna mówisz? dumałam nad taką, ale myślałam, że dla kota niezbyt wygodna jest  :P
o taka http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/kuwety_kryte/343953

odkrytą się boję, ze względu na Dawida  ::) już widzę jak się bawi żwirkiem  ::) :D

Anka, a ty nie miałaś też czarnego kota?  :drapanie:
wklej tu foty Twoich nowych domowników  :)

Ja miałam ubaw jak Pani ze schorniska pokazała nam kocurka i przedstawiła " To jest Moro"  :skacza: :skacza:
I wszystko było jasne  8)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 17 Czerwca 2013, 20:01
jezu, jak ja Wam zazdroszczę tych małych kłębuszków ;D na starość to chyba będę miała z 10 kotów ::)

co do kuwety, to ja jej nie znam, ale tu możecie sobie poczytać, jest też duużo pozytywnych ocen http://www.zooplus.pl/feedback/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/kuwety_kryte/174569

a grzebień bym kupiła nawet dla dachowca, im też sierść wychodzi i lepiej, żeby znalazła się na szczocie ;) u mnie dwa się lubią czesać, za trzecim ganiam :D mam taką najprostszą http://www.krakvet.pl/trixie-zgrzeblo-plastikowe-grzebieniem-male-23461-p-3825.html
i jeszcze obcinacz do pazurków, jeśli nauczysz go od małego to życie będzie łatwiejsze ;D http://www.krakvet.pl/trixie-obcinacz-pazurow-maly-2367-p-3450.html też mam taki mały, bo mój pierwszy kociak miał ok. 4-5 tygodni jak do mnie trafił, ale sprawdza się i u dorosłych kotów

wiesz w ogóle Żanetko, że jeden kot prowadzi do drugiego ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 17 Czerwca 2013, 20:15
dopisuje siedo watku;))
mi nie zalezalo na tym zeby zwirek mozna bylo spuszczac w wc kupilam kiefys w rossmanie zwirek za 8,99 w takiej przezroczystej torbiei jestem zadowolona. zbryla sie a to dla mnie bylo najwazniejsze... my sprzatamy naszej lusce ciagle bo zawsze ktosjest w domu odkad ja mamy a zwir wystarczy na ok 1,5 muesiaca.. :)

co do karmy.. moja mama rozpuscila swoja kotke i je tylko jednamikra karme... nuc wiecej no chyba ze szyneczke wiec ja od poczatku naszej chcialam dawax i suche i mokre. oba je..tylko ze suche chce jedynie juniorka..

 a ma juz 11 miesiecy.. mokre chcualam nauczyc dawac takie z ranszych rossmanowych. niestety patrzy namnie z wyrzutem i slowami- jedz se to sama babo... wiec kupuje whiskas. kitikat. sheba i w sumie najczesciej kupuje jej felixa bo najbardziej go lubi..

aaa ja dopisalabym do listy wyprawkowej plyn do uszu :) wet mi zalecil kupic.. i przemywam jej tezkczka rumiankiem czesto.. ale jamam persa a im oczy ropieja.
aaa i kupilam ostatnio w rewelacyjnej cenie grzebien dla persow z funkcja przecinania koltunow..
lusi nie kalecze za to koltuny owszem.. dopoki mialam tylko zwykly grzebien ti miala full koltunow.. odkad mam z funkcja nozyka jest gladziutka jak sfinx hyhyh
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 17 Czerwca 2013, 20:52
Kocie mamy prosze o radę ;)
Jako, że rodzinka nam się powiększy o małego kocurka  ;D ;D  ;D jestem na etapie kompletowania wyprawki  :P
Tyle, że zupełnie nie wiem, czy moje wybory są ok, więc licze na Waszą pomoc  :)

Transporter  http://www.zooplus.pl/shop/koty/transportery_obroze_kota/transporter_dla_kota/316478

Kuweta  http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwety_pielegnacja_kota/kuwety_kryte/174569

Żwirek  http://www.zooplus.pl/shop/koty/zwirek_dla_kota/zwirek_cats_best/30773

Miski x2  http://www.zooplus.pl/shop/koty/automatyczne_poidelka_karmniki/miski_metalowe/334756

Karma mokra  http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_mokra/animonda_rafine_carny/kitten/298186

Karma sucha http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_sucha/royal_canin/kitten/94173

Drapak jeszcze nie wybrany  ;)

Jest ok, czy coś zmienić?
Żaneta gratuluję nowego członka rodziny

wszytsko co wybrałaś jest super
najlepszej jakości
nic nie zamieniaj
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 18 Czerwca 2013, 07:49
Cytuj
Anka, a ty nie miałaś też czarnego kota? 
wklej tu foty Twoich nowych domowników 

...miałam...
...jakis czas temu odszedł do krainy wiecznych łowych....
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 18 Czerwca 2013, 08:47
Ja to bym się z kupnem karmy wstrzymała ...........   znaczy  się  spytałabym najpierw  czym kot był karmiony do tej pory   i kupić  to samo  ewentualnie  kupić  potem coś nowego  i wprowadzać
Mam kota  już  7 lat    z alergią  , która się ujawniła  niedawno i niestety jedynie co  to karma  od weta  dla alergików .
Według weta kot  może być na samej suchej  dobrej karmie  i   będzie ok

 Mój toleruje  jedynie żwir z lidla    żaden inny w grę nie wchodzi   a silikonowy wręcz  "parzy " w łapki i potrafiła kicia zamiast w żwir siknąć w dywan
Kuweta   zamykana  super   jedyne co  mojemu musiałam wyciągnąć tą ruszającą klapkę  ,  niestety głowę   musi  mieć w trakcie na wierzchu :))

A czeszę jedynie podczas jedzenia wtedy  można wszystko  bo inaczej ucieka   takim drobnym zgrzebłem   i fakt    o wiele mniej sierści  potem   po mieszkaniu się wala ;)

 ale podejrzewam że wszytko wyjdzie w praniu

a  jeszcze odnośnie misek   mój obecnie ma miski ze zwykłego duraleksu w trakcie szukania na co uczulony wet kazał metalowe wywalić

To tylko takie moje spostrzeżenia  bo wcześniej   przez 5 lat nic się nie działo  i było obojętne co je i z czego
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 18 Czerwca 2013, 10:24
Mój toleruje jedynie żwir z lidla żaden inny w grę nie wchodzi a silikonowy wręcz "parzy" w łapki i potrafiła kicia zamiast w żwir siknąć w dywan

Moje też tylko Lidlowski, żaden inny. A były różne próby. Ja nie wiem od czego to zależy ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 18 Czerwca 2013, 10:57
 oooo czyli nie  tylko moja ma fanaberie  ;)  to ten żwir może w sobie  jakiś 'feromon " ma czy coś ;)

 koleżanka mi polecała  do posypywania  pochłaniacz   o zapachu  lawendy  sypie to się na żwir  też nie przeszło ;/ nawet na lidlowskim
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Zaneta_81 w 18 Czerwca 2013, 13:28
za szybko się pochwaliłam...
Moro póki co nie będzie z nami  :'( :'( :'(
Jutro mieliśmy po niego jechac, wszystko przygotowane i...tel. od opiekunek ze schroniska...
kociaki zachorowały na wirus ( i tu nie powtórzę jaki, bo nie pamiętam), są na antybiotykach...nie wiadomo czy z tego wyjdą...
więc póki co adopcja kociaków ze schroniska jest wstrzymana :(((

i mamy żałobę w domu  :-[
FUCK!   :'( :'( :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 18 Czerwca 2013, 19:41
trzymam kciuki żeby kotek wyzdrowiał  i był za jakiś czas z Wami

będzie dobrze
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 18 Czerwca 2013, 20:33
trzymam kciuki za Moro, musi być dobrze, czeka niego wspaniały dom :-* napisz jak będziesz coś wiedziała
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 19 Czerwca 2013, 09:26
Przykro mi Żanetko... :(

Ja urabiam mojego męża żebyśmy przygarnęli jakiegoś małego kotka.

A jesli chodzi o dzieci - uważacie że dachowiec będzie ok? Nie zależy mi na rasowym kociaku. Chciałabym żeby był po prostu przyjazny dla dzieci, ale rasa chyba nie ma znaczenia co? Od razu mówię, że nigdy kota nie mieliśmy i za głupie pytania przepraszam :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 19 Czerwca 2013, 09:44
 JA myślę że każdy kotek  będzie dobry  czy to będzie dachowiec  czy rasowy zależy od nas,  od naszych marzeń  ,zasobności portfela czy dobrym sercu , bo chcemy zwierzakowi dać dom. Wybór  należy do nas samych  każdy kot jest piękny i ma w sobie coś   i ten podwórkowy i ten z rodowodem i każdy ma swój  charakterek .

Ja postawiłam   męża przed faktem dokonanym przyniosłam do domu kota  i stwierdziłam ,że jak wyrzuci   to mnie razem z nim:)))
nic z tych rzeczy   kota jest domowym pieszczochem choć zawsze  mieliśmy i mamy psy  nigdy wcześniej kota

a dzieci  na pewno lepiej rozwijają się ze zwierzakami ......uczą się  obowiązku   dbania  o zwierzaka, odpowiedzialności    a przede wszystkim miłości ,bo jak nie kochać takiego futra  co przychodzi nad ranem i mruczy  do ucha
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Czerwca 2013, 10:37
Anulka, ja mam dwa dachowce - kotę dzikotę  ;) i kocurka adoptowanego przez TOZ
Lila robi z nimi, co chce.
Najlepsze jest to, że kota toleruje tylko nas - domowników. Na resztę syczy, warczy i nie daje się dotykać.
Lila kotki bada, mizia, tuli. Uwielbia uczestniczyć w obcinaniu pazurków, pomaga mi karmić
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 19 Czerwca 2013, 12:15
Znaczenie ma raczej charakter kota niż to czy on jest rasowy czy nie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 19 Czerwca 2013, 15:26
u mnie sprawa wyglada tak jak u Mai, mam 2 dachowce jeden szary drugi rudy, rudzielec to wredny typ nie toleruje nikogo procz  naszej dwojki juz teraz trojki ;) narazie nie pozwalam Laurce go dotykac ale ona za nim biega, czasm walnie mu lekko klockiem9plastikowym) w  glowe on zwiewa i nawet nie reaguje, jeszcze nietrafilo sie zeby na nia warknal chociaz do niego nie moze nikt nawet na dalsza odleglosc podejsc bo od razu sie rzuca ;) takze trzeciego czlonka rodziny zaakceprowal :)
za to drugi kocha ja miloscia bezgraniczna, tuli sie do niej daje buziaki (serio!!) chce zeby ona go glaskala,sam przychodzi i oto prosi ;) do mnie nawet tak nie przychodzi ;) naprawde uwielbiaja sie :)
dziecko inaczej sie ze zwierzakami chowa,  wydaje mi sie ze warto miec takiego siersciuszka do przytulenia i zeby jakis obowiazkow dziecko sie nauczylo ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 19 Czerwca 2013, 15:37
no właśnie charakterek .........................   ja mam też    dachowca szyrkletkę  wychowana z dziećmi woziły ja w wózku dla lalek, bo   została   sierotka  jedna  :) zanim zabrałam do domu   na  domowników otwarta przyjazna   i do zjedzenia
 ale nie znosi obcych   syczy ,  warczy  i cuda na kiju  jak ktoś przyjdzie  , tak samo traktuje weta    na dzień dobry jest koncert  i plastry na rekach po :)   no  taki charakterek   ale   swoi  mogą z nią wszystko
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 19 Czerwca 2013, 18:48
Ja mam dachowca i rasowego z rodowodem
oba łagodne
ale dachowiec umie pokazać pazurki, jak dzieci za bardzo tulą to i drapnie i pacnie łapką
nie da się tarmosić
natomiast norweżka jest bardzo łagodna...nigdy nie wystawiła pazurów, gdy dzieci wezmą na ręce cała wiotczeje i się rozluźnia.Jest najłagodniejszym kotem jakiego znam.
Podporządkowana również dachowcowi. Czeka aż on skończy jeśc ,dopiero podejdzie do miski.W kocich zabawach zawsze jest uległa i dachowiec zawsze dla zabawy ją "dusi"i podgryza
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 4 Lutego 2014, 12:16
Dziewczyny? A gdzie teraz można znaleźć ogłoszenie o sprzedaży kotów bez rodowodu.

Chcielibyśmy znowu kupić persa, ale niekoniecznie z rodowodem  :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 4 Lutego 2014, 12:20
Od razu zaznaczam, że jestem anty

Ogłoszeń możesz szukać np. w sklepach zoologicznych
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 4 Lutego 2014, 13:18
Loona obawiam się, że powinnaś w tym wypadku napisać: dachowca o wyglądzie persa.
Bez rodowodu równa się NIE RASOWY.

To tak samo jak w przypadku psów, każdy bez rodowodu nawet o wyglądzie owczarka niemieckiego to kundel. Bez względu na to co mówi na ten temat właściciel.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 4 Lutego 2014, 13:26
zgodze się z dziewczynami ::)

a ogloszenia szukaj na tablicy...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 4 Lutego 2014, 13:56
Szukałam wszędzie i same dachowce o wyglądzie dachowców się ogłaszają więc zostanie nam kupić rodowodowego ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 4 Lutego 2014, 13:56
TOZ-ie też sprawdzałaś :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 4 Lutego 2014, 15:52
http://forum.miau.pl/viewforum.php?f=13 na tym forum możesz zamieścić ogłoszenie, że szukasz kotka do adopcji, na pewno mają tam sporo persów, bo jak tam kiedyś siedziałam to pamiętam, że persów było  sporo niestety. Uważam, że lepiej zaopiekować się takim kotkiem niż nabijać kabzę pseudohodowcom ::)

Maja też ma 2 kotka z tego forum ;)

a chcecie jeszcze przed urodzeniem Małej?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 4 Lutego 2014, 17:35
mi w zeszłym miesiącu nagle w kilka sekund umarł kot-ten biały dachowiec.
nic nie mogłam zrobić, jeszcze dojść nie mogę
wet powiedziała,że taka szybka i nagła śmierć, to możliwy atak serca czy coś podobnego


myślę,że z czasem bedę się rozglądac za jakims kotem
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 4 Lutego 2014, 17:51
Zapomniałam o forum miau - polecam. Tobie Mariol też bo tam ni etylko Szczecin - cała Polska, może znajdziesz kolejnego ogoniastego.

Współczuję straty, u mnie zaraz minie miesiąc jak pożegnaliśmy Brutusa :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 4 Lutego 2014, 17:57
Maja tak płakałam,że masakra
dzieci też, bo były świadkiem tej śmierci

powiedziałam,że kotek jest w niebie u Jezusa...wieczorem przychodzi do mnie moja 4-letnia Gabrysia i mówi:niech Jezus już nam odda Giziucha

wyłam chyba ze trzy dni non stop
do decyzji o wzięciu drugiego kotka muszę dojrzeć.Dla mnie to poważna sprawa, to jak decyzja o kolejnym dziecku.Wiem jak człowiek przeżywa, martwi się , kocha...
Ale ta moja norweżka strasznie tęskni, wyje mi po nocach, dla niej chcę towarzysza....
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 4 Lutego 2014, 18:01
Jak ja Ciebie rozumiem, nawet nie wiesz jak doskonale.
Obecnie mamy dwa koty w tym samym wieku, nie wiem co będzie jak któryś odejdzie.
Widzę, jak psica przeżywa, jak szuka ... też płakaliśmy, jak dzieci. Jeszcze na mnie spadła decyzja o B mi się rozsypał totalnie.
Po wszystkim pojechałam po Lilę i nie wiedziałam co powiedzieć, nie pamiętam kiedy tak przeżywałam.

Ktoś powie - tylko zwierzak ale to członek rodziny i świetnym porównaniem jest porównanie do dziecka ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 4 Lutego 2014, 18:05
dokładnie
nawet teraz jak to przeczytałam, to sobie znów przypomniałam i się oczy zeszkliły...

nie mogę się z tym pogodzić...że go nie ma
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 4 Lutego 2014, 18:28
U nas   wiszą czesto ogłoszenia u  weta ,zę ktoś  chce oddac kocięta czy szczeniaki
 współczuję i rozumiem  Dziewczyny
moja kota  nauczona była  żyć  w symbiozie  z królikiem  ale  było  jak królik  odszedł  masakra jakaś   w życiu bym  sie nie spodziewała
 kot  od  weta dostawał  jakieś specyfiki ,bo też szukał i wył     i inne  rzeczy a człowiekowi serce sie krajało  ............. decyzja o następnym ciężka ............. nie wzieliśmy już   ani królika ani  kota , może kiedyś  ..........za to mam  trzeciego  psa    od niedawna  ale one   to  "wolne dusze  " po posesji   do "wyra" nie włażą  a kota by mi zjadły pewnie na śniadanie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 4 Lutego 2014, 18:38
Jeju Dziewczyny...współczuję   :-[ :'(   :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 4 Lutego 2014, 19:45
Ja dalej tęsknie za Puśką, która nie żyje już 3 lata. Była z nami 18 lat, i mama dopiero po 3 latach zdecydowała się na następnego kota.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 4 Lutego 2014, 19:56
Jeju MAriola nie wiedziałam... Strasznie mi przykro... :'(

Ja właśnie dlatego nie chcę póki co zwierzęcia w domu, przeżywam za bardzo :( Świnka morska zdechła mojemu synkowi i ciężko to zniósł, a co dopiero kot czy pies :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 5 Lutego 2014, 07:43
Dzięki za porady  :-*

Elemelka - chcieliśmy teraz, przed porodem, ale wczoraj doszliśmy do wniosku, że jednak poczekamy aż Liwka będzie większa i wtedy kupimy.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 5 Lutego 2014, 08:59
Dziewczyny współczuję Wam  strat zwierzaków :-\

jak się modlę o zdrowie dla mojego dziecka to na drugim miejscu jest, żeby nie miała alergii na koty ::) z jednej strony pociesza mnie fakt, że widzę, że u nas na forum nie było z tym problemu, a z drugiej w necie ciągle czytam, że oddali bo dziecko miało alergię ::)
nie wiem jak to zrobić, żeby było dobrze ::) na początku jak jest jeszcze takie malunie próbować izolować? czy od razu pozwolić na kontakt?
i co zrobiłyście, żeby koty nie właziły do łóżeczka? macie jakieś patenty?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 5 Lutego 2014, 09:18
U nas właśnie kwestie ewentualnej alergii przeważyły szalę w stronę późniejszego zakupu.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 5 Lutego 2014, 12:43
Ja bym brała kota przed narodzinami dziecka.
Też miałam obawy ale kontakt z alergenem od początku ma spore plusy  ;)
Lila dorastała z ogoniastymi  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: kjp83 w 5 Lutego 2014, 13:55
A ja słyszałam że jak dziecko wychowuje się z psami to uodparnia się na alergeny ( niekoniecznie sierść). Z kotami działa w drugą stronę- jak kot jest od narodzin dziecka to maluch ma większe szanse na alergie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 5 Lutego 2014, 13:58
Mnie uświadamiali inaczej - im wcześniej się zetknie z alergenami, tym lepiej
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 5 Lutego 2014, 14:01
Z kotami działa w drugą stronę- jak kot jest od narodzin dziecka to maluch ma większe szanse na alergie.
Jestem zaskoczona :o I nie słyszałam jeszcze o dziecku, które chowa się kotem i ma alergie
Mam na ten temat zdanie takie jak Maja
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: kjp83 w 5 Lutego 2014, 14:16
Ja piszę tylko co przeczytałam, czy prawda... pewnie jak większość "badan". Ale z tym oswajaniem z alergenem to chyba nie do końca bo według tej zasady powinnam być oswojona z roztoczami z którymi żyję od urodzenia  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 5 Lutego 2014, 17:28
Loona ja mojego persa bez rodowodu kupilam dzieki infoludkowi.
szukalam dlugo bo chcialam kotke a nie kota ivw koncu sie udalo ;))
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 1 Kwietnia 2014, 23:30
Laski mam pytanie ::) :P Jakiego koloru wąsy mają Wasze koty ???
(http://images63.fotosik.pl/830/747b46231b59b666gen.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 1 Kwietnia 2014, 23:43
Moje mają białe. Czasami pojawi się czarny wąs :P

Malinowa cóż to za pytanie ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 2 Kwietnia 2014, 07:42
Pytanie stad iz moja ma wszystkie czarne...od poczatku takie ma ::) a wszytkie znane mi koty maja wlasnie biale :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 2 Kwietnia 2014, 08:11
moj ma czarne
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 2 Kwietnia 2014, 08:39
Mojama pol na pol
Ale przewaga bialych
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 2 Kwietnia 2014, 08:49
haha, aż poszłam obejrzeć swoje koty :D
czarno-biała krówka ma białe a buraski u nasady mają brązowe a potem białe. Ale myślę to zależy od rasy i genów ;) pamiętam moje zdziwienie jak wzięliśmy pierwszego buraska z ulicy i się martwiłam, że biedaczek taki zaniedbany bo ma czarne (brudne) poduszeczki u łapek, bo pierwszy kotek miał różowiutkie ;) a się okazało, że domyć się tego nie da ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 2 Kwietnia 2014, 08:52
Moje kociambry mają czarne u nasady i dalej białe  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 2 Kwietnia 2014, 11:49
moja  kota ma białe  :)


  ale cudne oczy  kocie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 6 Kwietnia 2014, 19:18
u nas od wczoraj "zamieszkał"Main Coon
jak na razie na próbę. Jest to 4-letni kastrat.Właścicielka oddaje go, ponieważ po narodzinach dziecka,kot nie akceptuje nowego członka rodziny.
Atakuje go.
Kot jest piękny, rodowodowy.
Ale ze względu na nieakceptowanie jej synka, z właścicielką umówiłam się,że biorę go siebie na próbę na kilka dni.Jeśli będzie dobrze-zostaje.jeśli będzie agresywny w stosunku do mojej kotki lub dzieci-trzeba będzie znaleźć mu dom absolutnie bez dzieci
kot jest duży, waży 8 kg.Jak stanie na dwóch łapach, to w łazience bez problemów sięga do umywalki.
Na razie siedzi schowany w sypialni, wczoraj już zwiedził mieszkanie i nawet pobawił się ze mna wędką.
Moja kotka syczy na niego.
Kocur jeszcze potrafi syknąć na mnie. ZObaczymy jak będzie. Muszę być go absolutnie pewna, bo jest bardzo duży i nie mogę się go obawiać ani w stosunku do siebie ani do dzieci
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 6 Kwietnia 2014, 20:43
a co oznacza, że nie akceptuje dziecka i atakuje?
8 kg to sporo kota :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 6 Kwietnia 2014, 20:54
Mariola, trzymam kciuki za pozytywną adaptację.
Nasz Gizmo też kastrat i dołączył, jak miał 1,5 roku.
Kota miała problem z akceptacją intruza, ale najtrudniejszy był pierwszy tydzień. Potem, powoli jakoś poszło.
Koty się akceptują, śpią razem (czasami) ale mega zażyłości nie ma.
Na początku nawet kuwety miały osobne  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 6 Kwietnia 2014, 21:34
Mariolka kawał kota  Ci  się trafiło   jak sięga  do umywalki to musi być długaśny
 
potrzeba czasu  i cierpliwości  znam kotkę ,która  syczy i gryzie  wlaścicieli  a  juz 6 lat  ją mają   taki typ pt:  " nie ruszaj , nie zaczepiaj ,zejdź mi z drogi "
ciężki orzech  do zgryzienia
  za akceptację trzymam kciuki    oby  się okazało  ,że    to wszystko chwilowe i będziecie  mieli wielka radosć
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 6 Kwietnia 2014, 21:53
a co oznacza, że nie akceptuje dziecka i atakuje?
8 kg to sporo kota :P
podobno drapie i rzuca się na to małe dziecko.nie znam szczegółów
Ja się u nas głównie boję o relacje z dziećmi, bo nie chciałabym,aby takie 8 kg mi się na dziecko rzuciło.
Na razie moje dzieci jeszcze do niego nie podchodziły.
Sama obchodzę się z nim jak z jajkiem na razie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 6 Kwietnia 2014, 22:44
o jezu, mam nadz, że moje dachowce nie zafundują mi takich atrakcji ::)
powodzenia :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 6 Kwietnia 2014, 22:46
O jaaaa zawsze marzył mi się Maine Coon. Ale właśnie możliwa waga końcowa mnie przerażała :)

Trzymam kciuki, żeby wszystko się z kotem ułożyło :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Kwietnia 2014, 10:11
Waga jak waga. Gizmo jest dachowcem, a też kawał kota ok.7kg wazy  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 7 Kwietnia 2014, 10:17
myslę,że nic z tego nie będzie
kot źle reaguje na dzieci.I nawet nie chodzi tutaj o głaskanie,bo wzięłam go w sobotę i moje dziewczyny praktycznie jeszcze nie miały okazji go zobaczyć, bo siedział pod łózkiem cały czas i wychodził troche na mieszkanie dopiero wieczorem,jak dzieci poszły spać i była cisza w domu. I moje dziewczyny dopiero dzisiaj przed pójściem do przedszkola miały okazję w ogóle go zobaczyc. Stały od niego w odległości 1,5 metra, nie robiąc kompletnie nic,żadnych dźwięków, gwałtownych ruchów...a kot bardzo zdenerwowany syczał na nie.
Tym bardziej,że właśnie z tego powodu jego włascicielka jest zmuszona go oddać. Bo jest agresywny w stosunku do dziecka w swoim własnym domu
Niestety chyba będzie mu potrzebny dom bez dzieci, spokojny, cichy
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 7 Kwietnia 2014, 10:19
jest to 4-letni kastrat
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Kwietnia 2014, 10:23
Mariolka, może tak być chociaż on jest u Was dopiero 3 dni  ::) Sama nie wiem, a na Marcela jak reaguje, na kotę, na Was :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 7 Kwietnia 2014, 10:30
moja kotka syczy na niego, ale był taki moment,że położyła się przed nim i obracała na grzbiet do zabawy
na mnie też syczy
wczoraj M. sie z nim bawił wędką,kocur obracał się na plecy, wyginał do zabawy, dawał głaskać, a w pewnym momencie gwałtownie się zerwał i pozycja do ataku z sykiem.Mąż szybko rękę zabrał, ale dziecko już takie szybkie nie będzie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Kwietnia 2014, 10:33
Mariolka, te łapy w górze czyli pozycja na plechach to u kota nie do końca jest "poddaję się i bawię się"
Moja Dzikota tak robi przed atakiem. Pisałam z behawiorystą, jak chcesz to poszukam i podrzucę Ci namiar.
U nas byl problem z kotą bo Gizmak to jest kot nad koty  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 7 Kwietnia 2014, 10:33
jeszcze mi się przypomniało, że jest coś takiego jak feliway, to taki uspokajacz dla kotów http://www.feliway.pl/ , karma uspokajająca http://www.krakvet.pl/royal-canin-calm-p-13835.html i krople http://drbach.pl/dla_zwierzat.php może coś pomogłoby wyciszyć się kotu ::)
szkoda kotka, ale jako rasowiec powinien znaleźć szybko domek.

Ale znalazłam jeszcze behawiorystkę w szczecinie, może ona by pomogła albo coś doradziła http://www.behawioryscicoape.pl/d/szukaj/zachodniopomorskie/96

ja wiem Mariolka, że to nie Twój problem, ale może chociaż przekaż tej sąsiadce ;)

jeszcze w ostateczności można usunąć pazury
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 7 Kwietnia 2014, 10:40
chciałam dobrze
ale boję się,że może byc cięzko
skoro sama włascicielka oddaje go po 4 latach, bo od 20 miesięcy nadal nie potrafi zaakceptować nowego członka rodziny
drugi ich maine coon(przepiękny-napatrzec się nie można)jest inny...w pełni akceptuje chłopczyka, a Tofik(ten,którego wzięłam teraz Ja)podobno nie pozwala dziecku nawrt przejśc obok siebie
wiecie...Ja nie chcę po prostu problemu, który ma właścicielka,brać na siebie i za jakiś czas zastanawiać się,co zrobić z kotem
tym bardziej,że mój dom jest głośny, tętniący życiem-jest trójka dzieci, halas,kłótnie itp. do moich dzieci czasem przychodzą inne dzieci i jest wtedy prawdziwy harmider...boję się,że ten kot nie jest w stanie się w tym odnaleźć
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 7 Kwietnia 2014, 10:51
ja to w pełni rozumiem :)
hm, skoro to trwa 20 miesięcy to pewnie próbowali już różnych środków i sposobów ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 14 Kwietnia 2014, 22:46
Mariolka? I jak kocia adaptacja? Udało się?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Katakonia w 23 Maja 2014, 12:56
My mieliśmy. . . a właściwie mamy absolutnie uroczą kotkę Lilian.  Szkoda tylko, że jeszcze przez jakieś dwa dni.  Niestety, ale ze względu na to, że planujemy wyjazd za granicę, musimy ją oddać.
Smutno bez niej będzie.  A dopiero co polubiłam koty.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 23 Maja 2014, 19:12
Filip co roku źle znosi upał. Wiem, że koty aż tak tego nie odczuwają, ale zastanawiam się, czy nie posunąć się do drastycznych rozwiązań. Goliła któraś z was futrzaka?

(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/89/ffog.jpg) (https://imageshack.com/i/2hffogj)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 23 Maja 2014, 22:27
:)  :) jaka mina  na zdjęciu :)

moja  była  golona jedynie  do sterylizacji   (bok kota )  ale odrosło  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 24 Maja 2014, 08:00
Moja kotka też ma goły brzuszek po sterylizacji, już dwa miesiące odrasta, ciekawe jak długo ::)

Ale nie wiem co zrobić z Fifkiem ::) Od rana zajmuje brodzik w łazience :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 24 Maja 2014, 15:07
My też się zastanawiamy nad ogoleniem naszych kociambrów.. boję się tylko, że będą się wstydzić i chować po kątach.
Znajoma goli swoją kotkę perską i zawsze przez jakiś tydzień jest obrażona na wszystkich ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 24 Maja 2014, 17:25
Moj kuzyn persa goli regularnie.
Fakt najpierw jest obrazony kot na wszystkich po kilku dnia jest ok
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 24 Maja 2014, 22:03
Rozmawiałam z Panem Filipem i on kategorycznie zabronił ;) Ale zobaczymy jak się sytuacja rozwinie, nie chcę kota trzymać w łazience całe lato :P

Sylwia jak narzeczona Filipa?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 24 Maja 2014, 22:28
Nigdy nie goliłam kotów, nie wiem co Wet na to  ::)
Koty długowłose się strzyże ale to zawsze jest stres dla zwierzaka.
Psom też jest gorąco i jakoś nikt ich nie goli, ludzie też się latem na zero nie golą.
Trzeba pamiętać, że włosy czy sierść zapewniają ochronę i pełnią funkcję termoizolacyjną.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 25 Maja 2014, 22:28
Mariolka? I jak kocia adaptacja? Udało się?
a nie pisałam Wam?
nie udało się, właścicielka chciała kota z powrotem, jak się dowiedziała,że siedzi pod łóżkiem i syczy na nas
oddałam go jej.Kot podobno jak wyszedł z kontenera od razu wskoczył jej na ręcę i wtulił się w jej szyję
mąż mi mówił, dobrze,że nie widziałam tego, bo bym chyba ryczała
mam nadzieję,że jednak go zostawiła na stałe u siebie


Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Jagna77 w 29 Maja 2014, 09:12
Witam.
Jutro w naszym domu zagości mały kotek, dachowiec znaleziony przez dzieci mojej siostry .
Mąż w końcu się zgodził choć nie przepada za kotami .
Ja na razie nie mieliśmy żadnego zwierzątka w domu tak więc euforia ze strony Mateusza jest ogromna .... choć nie zaprzeczam ,że i ja się bardzo cieszę...  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 30 Maja 2014, 20:03
Dziewczyny mam pytanie odnośnie sterylizacji :P A właściwie po :) Czy waszym kotkom zmienił się charakter po niej?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 30 Maja 2014, 20:19
mojemu sie nie zmienil charakter, taki przytulak jak byl taki zostal
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 30 Maja 2014, 20:56
Właśnie też się zastanawiam nad tym... ??? ::)
Swoją drogą dzisiaj pojechaliśmy z naszą kicią na sterylizację, ale jednak przełożona na za 3 miechy, bo Celinka wagowo jest bardzo mała :-[ ...tak też mi się wydawało, że jednak powinna być większa...wagi w domu nie mam, więc nawet nie wiedziałam, że aż tak malutko waży :-\ ma 9 miesięcy i 2615g :-\ Je malutko...nawet jak dam jej surowego kuraka to potrafi polizać i zostawić... ::) Macie jakiś pomysł co jej zaserwować, żeby wcinała równo?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 30 Maja 2014, 21:39
Właśnie też się zastanawiam nad tym... ??? ::)
Swoją drogą dzisiaj pojechaliśmy z naszą kicią na sterylizację, ale jednak przełożona na za 3 miechy, bo Celinka wagowo jest bardzo mała :-[ ...tak też mi się wydawało, że jednak powinna być większa...wagi w domu nie mam, więc nawet nie wiedziałam, że aż tak malutko waży :-\ ma 9 miesięcy i 2615g :-\ Je malutko...nawet jak dam jej surowego kuraka to potrafi polizać i zostawić... ::) Macie jakiś pomysł co jej zaserwować, żeby wcinała równo?
niestety nie pomoge, jak nasz przyszedl do nas to jadl tyle ile mu sie dalo, nic nie zostawil na pozniej, teraz juz sie nauczyl, ze jedzenie jest i nie zginie wiec sobie dzieli. A twoja celinka naprawde malutka
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 30 Maja 2014, 21:57
Mojej owszem      stała się spokojniejsza  i zarazem bardziej leniwa    kot kanapowiec
 ale to zależy chyba ogólnie od  charakteru kota , bo znam  ;)taką co sterylizacja   nie uszczupliła wrednego charakterku ;)  jak  syczała ,  gryzła   i biła  łapą tak robi to dalej ........cóż widać  taka natura  , bo porównując moją  to jest  przylepa  i podlizuch nigdy nie ugryzła  ani nie podrapała
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 30 Maja 2014, 21:57
Mojej owszem      stała się spokojniejsza  i zarazem bardziej leniwa    kot kanapowiec
 ale to zależy chyba ogólnie od  charakteru kota , bo znam  ;)taką co sterylizacja   nie uszczupliła wrednego charakterku ;)  jak  syczała ,  gryzła   i biła  łapą tak robi to dalej ........cóż widać  taka natura  , bo porównując moją  to jest  przylepa  i podlizuch nigdy nie ugryzła  ani nie podrapała

tez znam taki przypadek, sasiedzi na dole maja taka kotke
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 30 Maja 2014, 22:23
  o czyli  nie jeden  kotek ma charakterek  ;)



 ja sterylizowałam  też    bardzo wcześnie po pierwszej rujce  ale dzisiaj nie chce mi się  już szukać  ile to kocie moje  ważyło  ale duże nie było  ;)  moze  jutro sprawdzę
  na apetyt  pewnie coś  jest ale  to   weta  trzeba zapytać
 ja mam kota z alergią  jak dostanie zastrzyk ze sterydem  to  przez tydzień zachowuje się jak odkurzacz  wtedy  to śmieci  trza pilnować ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 30 Maja 2014, 22:29
  sprawdziłam  ;)  2,300    ważyła  12  września a sterylizowana była 18  września
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 30 Maja 2014, 23:00
Ooo...dzięki za fatygę :)
Wet powiedział, że w zasadzie może ją sterylizować, bo czasem i takie małe robi  ::) ale większe ryzyko, że w bezdech wpadnie  :-\ sam ma kota i powiedział, że jak to byłby jego to by jednak poczekał ::) no to wiadomo jaką decyzję podjęliśmy :P Z jedzeniem kazał próbować różne karmy i surowe mięcho...dzisiaj dostała surowej wołowiny i co ??? nawet nie tknęła :-X ...mokrych różnych też próbowaliśmy i mało którą w ogóle zje, ale to i tak podzióbie ::) Teraz to nawet tą co w miarę jadła je gorzej :-\
Suche jako tako je, więc chociaż tyle... ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 31 Maja 2014, 06:39
Moje kochają pierś z kurczaka, może tego spróbuj. Tylko jak leczyłam toxo w poradni, lekarz pytał, czy koty jedzą surowe mięso. Jak powiedziałam, że czasami dostaną, to była zje**.

Perełka dzisiaj nocuje na balkonie :P Jak jej tak zostanie do końca życia to się wyprowadzę :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 31 Maja 2014, 12:36
nie wiem czy royal albo hills nie ma karm  z większą kalorycznością 
ale ja bym za bardzo nie tuczyła kota po sterylizacji jednak  kocica masy  ciut nabrała( i nie tylko moja )  ale i też  młody kot urósł

 moja to już   starsza pani jest ;) je  tylko  susz  hillsa  z hydrolizowanym białkiem ale patrząc z perspektywy czasu  dzisiaj  nie dałabym kotu "śmieciowego " jedzenia ( a już na bank nie powinno się wieprzowiny ani mleka  kotu  dawać)  alergia ujawniła się  u mojej  po 5 latach  i tak naprawdę nie wiadomo od czego   lepiej zainwestować w dobra karmę  i nie mieć problemów  ( i nie mówię o drogiej karmie ale  najlepiej patrzeć na skład )

 Mkarolinka na balkonie kotka sypia nie boisz  się  ,że  wyskoczy  i ucieknie  ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 31 Maja 2014, 16:11
Suchą karmę ma Acana...to chyba dobra ??? ??? ??? Mokre różne próbowaliśmy...łącznie z takimi z najwyższej półki ::) Paradoksalnie im droższa tym mniej chętniej jadła :D
Kupiłam dzisiaj karmę Bozita, bo tą chyba najchętniej jadła z tego wszystkiego ::)
 
Dzisiaj ugotuję jej wołowinę z marchewką i jajkiem :P zobaczymy...kiedyś jak jadłam sałatkę z jajem wykazywała zainteresowanie żółtkiem ::) może ją ten zapach jajeczny zachęci :P 


Karola...piersi z kuraka też nie chce :Blee: moich Rodziców kot to z kilometra leciał jak kuraka surowego wyczuł ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 31 Maja 2014, 16:27
Maliniowa moje też tak lecą. Nie da się ich opędzić :P

Imaginacja, źle mnie zrozumiałaś. Moje koty nie śpią na balkonie. Po prostu mojej Perełce po sterylizacji odwaliła palma i wszędzie za mną łazi :) Spać mi nie daję, bo chcę ze mną w jednej piżamie być ;D Chodziło mi więc o to, że wyląduje dzisiaj w nocy poza naszą sypialnią, jak się nie uspokoi :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 31 Maja 2014, 19:26
o mamo tak przylepa  po sterylizacji   czułości jej potrzeba  :) :) 

 moja też  jak poczuję zapach  mięsiwa  zasuwa jak głupia a tu zonk  :) ni ma :)  nie wspomnę  ,że  potrafi cichaczem kraść , kiedyś ukradła kiełbasę ze święconki :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 31 Maja 2014, 19:37
  i zapomniała   :) skleroza

 jak o karmę idzie najlepiej pytać kogoś  co się zna (zależy od kota  bo  i dla kota i kotki są osobne , dla sterylizowanych  i kastrowanych też  , na skórę    , nerki   czy sierść  .............i inne cuda
  ja kupuję u weta  ale  to samo można kupić i na necie  jedyne co  było mi łatwiej ,że  dostałam próbki   
  saszetki z niewielką ilością ,  były różne smaki   i co kotu podpasuje  ,  tą  co moja  je z   z tym białkiem akurat   jest  o jednym smaku i mokrego  z tej serii moja nie ruszy   i wyboru nie ma
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 31 Maja 2014, 19:39
Bo te lepsiejsze karmy nie maja tyle konrerwantow i zwabiaczy niz whiskas czy kitkat;-)dlatego paradoksalnie koty je mniej chetnie jedza;-)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 31 Maja 2014, 19:40
(...) kiedyś ukradła kiełbasę ze święconki :)
hahah :D ;D

dziś zaserwowane danie nie tknięte ::) :-\ chyba jej zacznę muchy łapać, bo to najbardziej mlaska ;) właśnie za jedną gania :D

aaa...tak poza tym to polecam fontannę dla kotów :ok: moja kicia bardzo często do niej podchodzi i pije zdecydowanie lepiej niż z miseczki :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 31 Maja 2014, 20:15
 moja muchy  też łapie  kiedyś  takiego wielkiego komara   w pysku nosiła błeeeeeeeee  no czyste białko :)

a  woda  najlepiej  smakuje  z kranu  jeszcze se łapy  przed  umyje  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 1 Czerwca 2014, 18:26
Bo te lepsiejsze karmy nie maja tyle konrerwantow i zwabiaczy niz whiskas czy kitkat;-)dlatego paradoksalnie koty je mniej chetnie jedza;-)

Gdzieś słyszałam, że kot takiej karmy potrzebuje mniej bo ona ma dużo mięsa.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 4 Czerwca 2014, 20:29
tez prawda Karolina ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 4 Czerwca 2014, 20:33
Przysięgam moje koty zwariowały. Fifi zaczął znaczyć teren. No nigdy w życiu tego nie robił. Żwir ten sam. Kuweta w tym samym miejscu. Latam tylko obwąchuje kąty i sprawdzam, czy gdzieś nie zrobił. Masakra normalnie...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 4 Czerwca 2014, 20:52
(...)obwą*piiii*(...)
;D ;D ;D

W ramach desperacji kupiliśmy Felixa...
Rano zjadła dwie łyżeczki i później jeszcze dwie ::) jak na ostatni czas to normalnie szaleństwo ;) 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 4 Czerwca 2014, 20:59
Obwąchuje :P hahahahaha

Nie mogę obwąchiwać na forum, bo jak obwącham to będzie źle :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 5 Czerwca 2014, 09:09
Cytuj
Fifi zaczął znaczyć teren.

kastrowany jest :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 5 Czerwca 2014, 09:21
Jest chyba jakaś karma z Royal Canin dla kotów bez apetytu, podaje się ją też chorym kotom, które nie bardzo chcą jeść, ale to musiałabyś weterynarza podpytać.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 5 Czerwca 2014, 09:24
Polecam Hills dla kotów z nietolerancją pokarmową albo z zaburzeniami pokarmowymi.
Ogólnie Hills polecam - stosuję dla swoich. Kota miewała problemy z układem moczowym, a później mi ciągle wymiotowała.
Odkąd jest karmiona Hillsem jest ok. Kupuję u weta
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 5 Czerwca 2014, 09:48


  Weterynarze są  bardzo przeciwni podawaniu  karmy tej ogólnie dostępnej w marketach może właśnie przez te  polepszacze, konserwanty i insze nie wiadomo co
chociaż gdzieś kiedyś mi się obiło o ucho ,że w tych  zwierzęcych puszkach  jest więcej czystego  mięsa jak  w konserwach dla ludzi  ;)

 jeszcze chyba eukanaba  ???często padała   jak nazwy nie pomyliłam
  ale fakt u nas najlepiej robi też własnie hills
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 6 Czerwca 2014, 20:01
my teraz na weterynaryjnym royalu i to jeszcze 2 różne karmy co logistycznie jest ciężkie :P

Karolina a on niekastrowany? jezu, nie wyobrażam sobie mieszkania z jajecznym kocurem ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 6 Czerwca 2014, 20:05
Filip nie jest kastrowany. Ale już zlokalizowałam problem, i po wszystkim :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 6 Czerwca 2014, 20:32
Ja na mojego Małego tez mam nerwa
spać mi w nocy nie daje

został zabrany chyba za wcześnie od matki i jak śpię to mi ssie włosy na głowie, a do tego mruczy jak traktor
i zwalam go z łóżka chyba po 10 razy w nocy
do tego dzisiaj zlokalizowałam oszczany dywan  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 6 Czerwca 2014, 20:41
A ile kotek ma?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 6 Czerwca 2014, 20:54
na  dywan  polecam  spray   z odstraszaczem do wewnątrz  moja zrobiła złośliwie taki numer   patrząc wrednie prosto w oczy ;)  ale dwa psiknięcia i od długiego czasu spokój   i na żadne inne miejsce sie nie przeniosła
 mojej  mamy kotka   dostała im się za wcześnie  ssie w nocy rękaw od koszuli  już od 6 lat jak nie lepiej
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 6 Czerwca 2014, 21:33
A ile kotek ma?
jak go wzięłam powiedziano mi,że 7 tyg,.ale on był taki mały,że Ja bym mu chyba dała z 5 tyg
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: :martyna: w 6 Czerwca 2014, 21:41
Koleżanki kot jak zaczął szczać na dywan, to już tak zostało. Nic nie pomagało, psikanie sprayem, lanie, zakrywanie tego miejsca czymś tam, bo znalazł sobie inne ;/
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 6 Czerwca 2014, 21:48
Gdzieś kiedyś czytałam, że koty powinny być odbierane od matki nie wcześniej niż po 3 miesiącach z zaznaczeniem, że to nie pies tzn na zasadzie 6 tyg i wypad z baru, bo ma to bardzo duży wpływ na dojrzałość emocjonalną kota. Tylko teraz już nawet nie pamiętam gdzie o tym czytałam więc nie potrafię nawet podać źródła.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 6 Czerwca 2014, 22:03
to prawda, ale mój kot był przeznaczony do utopienia, więc szybko poszedł do adopcji
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 6 Czerwca 2014, 22:37
Mariolka jakbym czytała siebie sprzed 6 lat :D wyrośnie ;D
choć jak napisała imaginacja ma swoją piżamkę którą ciumka ;D taka pozostałość z trudnego dzieciństwa ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 9 Czerwca 2014, 11:39
Koty moich rodziców były zabrane od matki jak miały prawie 4 miesiące, a jeden z nich ssie ucho ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 9 Czerwca 2014, 12:13
Moja kota za szybko zabrana i ma trzaski. Musieliśmy ja zabrać bo żona właściciela kotki urodziła dziecko i nie chcieli kotów w domu.
Chcieli się szkrabków jak najszybciej pozbyć. Nasza i tak została najdłużej przy matce.
Teraz jest kotą dzikotą chociaż 7 lat skończyła i z każdym rokiem jest lepiej  :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Jagna77 w 9 Czerwca 2014, 12:19
My mamy kotka od 4 tż , został znaleziony na ulicy , wet określiła wiek w przybliżeniu ale on naprawdę jest mały ...
Je pokarmy stałe,suche i  mokre karmy , mleko dla kociąt już niechętnie pije ...
Jak na razie jest szalona, gryzie nasze stopy, drapie zaczepiając do zabawy , mało co daje  się pogłaskać bo zaraz chce gryźć i drapać bo to jej zabawa....
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Jagna77 w 12 Czerwca 2014, 15:02
Drogie kocie mamy a macie może jakieś sposoby na oduczenie kotka od gryzienia ręki i drapania , nie da się pogłaskać ...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 12 Czerwca 2014, 18:38
mój mały też gryzie
myślę,że to taki naturalny etap kociąt
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 12 Czerwca 2014, 20:11
Nie wiem czy moje z tego wyrosły czy ja je tego wyuczyłam (taaa jasne :P) ;)

Jak drapały czy gryzły, pstrykałam palcami, strasznie się tego boją do dzisiaj :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Jagna77 w 13 Czerwca 2014, 08:20
Ja wyczytałam z necie aby stanowczym głosem mówić " nie wolno" oraz dotykać (delikatnie uderzać) w jego nosek ...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 8 Lipca 2014, 12:58
Nic w necie nie mogę znaleźć. Moje koty dużo piją, a mało sikają. Czy to normalne? Mój wet na urlopie, a tak mi się dzisiaj przy zmianie piachu nasunęło :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 20 Sierpnia 2014, 18:00
dziewczyny jak Wy sobie radzicie/radziłyście z kotami i niemowlakiem w domu? bo ja mam kryzys w tym temacie :-\ mamy jednego diabła upartego ::) w nocy drapie w drzwi żeby go wpuścić do pokoju gdzie śpię z Małą, wyobraźcie sobie to drapanie o 3 w nocy, normalnie szlag człowieka trafia >:( w dzień skacze mi na komodę gdzie stoją miski z wodą do obmywania przy przewijaniu, bo oczywiście musi się napić >:( mam straszne nerwy na niego, a z drugiej mi go szkoda. Pozostałe 2 tak nie kundzą, da się wytrzymać, ale ten mnie przyprawia o straszne nerwy.
Nie wiem też co będzie jak mała zacznie raczkować, przecież nie nadążę sprzątać ::)
żeby była jasność to ja teraz karmię a one obok na łóżku śpią, bo to przecież strasznie towarzyskie bestie :P

no i całą ciążę się modliłam, żeby nie miała alergii na koty ale zauważyłam, że ona sporo kicha i czasami zakaszle no i sobie wkręcam...

jak to było u Was?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 20 Sierpnia 2014, 19:50
nam kocica we wszystkim towarzyszyła ale my o braliśmy zasadę ze nie dogania my jej od małego.
miała 3 zasady: zakaz spania w łóżeczku na przewija ku i w wózku. .
włązila oczywiście ale ja gonilismy.
jak młody zaczął raczkowac to miało się traktowali się jakby siebie nie było.  za to jak sebus juz podróży to jest szał.
biega za luska ciąg nią za ogon ciągnie. . i wyzera jej sucha karmę. ..
je jej piasek z kuwety mszy te kryształki i to mnie dobija najbardziej. .
a ja cóż tłumacze zabieram przekładamy i .. szlak mnie trafia
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 6 Października 2014, 08:54
Dziewczyny ze Szczecina i okolic! Mam do Was próśbę. Jeśli Wam lub znacie kogoś komu kocia pupilka urodziła kotki - ale nie zwykle dachowce, chciałabym kotka z dłuższym włosem - to dajcie znać. Znowu urabiam męża na kota.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 6 Października 2014, 08:58
Ilonka szalona kobietom nie rób tego, albo chociaż poczekaj aż Liwia stanie na nogach ;)
Ja za to urabiam męża na zakup irobota  :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 6 Października 2014, 09:05
 ;D

Na irobota to napalony jest mój mąż bo to On odkurza, ale powiedziałam, ze najpierw termomix ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 6 Października 2014, 13:29
ja właśnie irobota kupiłam, dużo pomógł,
ogólnie nie jestem maniaczka sprzatania wlaczalam irobota raz dziennie i dla mnie wystarczylo,
koty niestety wkurza mnie codziennie. ..
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 6 Października 2014, 19:53
Ja zanim kupię wózek dziecku, to kupię irobota :P

Czy wasze koty domowe, linieją cały rok?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 6 Października 2014, 21:13
Ja mam norweskiego leśnego i burdel w chacie mam niestety cały rok
do tego drugiego młodego kocura, który moją norweżkę non stop gania i skacze jej an głowę, wtedy dopiero kłaki latają
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 6 Października 2014, 21:26
Myślałam, że moje zwariowały i tak mają :) Do tego cały rok ofutrzone łapy :P

U mnie jak jeden się uprze na drugiego, też kłaki w całym domu :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 8 Października 2014, 10:30
a moja ciocia prowadzi hodowle ragdoli- tzw kotów przytulanek :-) gdyby któraś była zainteresowana to pw.

co do mojej Perskiej lusi- seba ja tłucze,  wyrywa włosy a ona i tak za nim biega i się tuli.... żal mi tego kotka
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 8 Października 2014, 10:31
a moja ciocia prowadzi hodowle ragdoli- tzw kotów przytulanek :-) gdyby któraś była zainteresowana to pw.

co do mojej Perskiej lusi- seba ja tłucze,  wyrywa włosy a ona i tak za nim biega i się tuli.... żal mi tego kotka

u nas jest dokladnie ak samo, Pawel ciagnie za ogon, wyrywa futro, ciagnie za uszy, łapki (oczywiscie ciagle wolam ze nie wolno - tak tak :P ) a kot ciagle siedo niego łasi
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 8 Października 2014, 10:32
Sylwia, nasze oba dzielnie znoszą Lili zabiegi. Koty są przez nią "badane i leczone" albo leżakują  8)
Do Lili obowiązków należy karmienie kotów. Od jakiegoś czasu nie muszę tego nawet nadzorować bo wie ile sypać karmy.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 8 Października 2014, 12:29
A ja mam kryzys :-[ najchetniej wydałabym je, mam dość :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 8 Października 2014, 16:08
A ja mam kryzys :-[ najchetniej wydałabym je, mam dość :-\

co sie dzieje?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 8 Października 2014, 18:28
Czym podpadły futra ?
Moje czasem broją ale ogólnie są przekochane. Nawet ciągłe mycie okna w kuchni mi nie przeszkadza (kota wraca ze spaceru i nawala łapami w szybę)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 8 Października 2014, 19:38
 a ja   dzięki Wam  zdecydowałam się na irobota   i mam  gdzieś   ,ze  w około mi palcem stukają ,ze to niby zbędna rzecz , bo  to i tak nie odkurzy   :)  mnie głownie idzie o sierść    jak piszecie że daje radę   to ok
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 8 Października 2014, 20:05
eh, Walle dziś skoczył na komodę Małej,wylał miseczkę z wodą, oblał Małą i wszystko wokół. Dobrze, że się nie wystraszyła ale szykowanie na spacer się mocno przeciągnęło ::)
Nie myślałam, że to będzie takie uciążliwe, zawsze stałam za nimi murem, ale brakuje mi już cierpliwości :-\ drapią w drzwi, pakują się do pokoju Małej. O sierści na ciuszkach już nawet nie piszę :P
choć widzę jak ona patrzy za nimi, a dziś pierwszy raz wyciągnęła rączkę i złapała Kubusia :) eh, Wy też miałyście takie złe myśli?
też chcę irobota, możecie coś więcej napisać, Maja Ty go już długo użytkujesz, jaki masz model, jak to działa dokładnie? bo mój Małżonek bardzo sceptyczny ::) ale jak Mała zacznie raczkować to ułatwiłby trochę życie :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 9 Października 2014, 09:18
martunia a może gdybyś nie izolowala kotów od niuni to byłaby poprawa.
pisałaś kiedyś ze zamykasz drzwi od pokoju Łucji ..
moim zdaniem koty są zazdrosne
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 9 Października 2014, 10:29
martusia nie pomoge bo u mnie takich jazd nie bylo, ale ja nigdy nie izolowalam kota od Pawla - tylko delikatnie pilnowalam zeby nic sobie nie zrobili- moze to co mowi sylwia pomoze?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 9 Października 2014, 10:36
my mamy fotę na fb z podpisem położna lusia. .
bo ona nawet nam asyst owal przy kąpieli. . jedyne czego zabranialam to włazenie do łóżeczka i wózka. .. 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 9 Października 2014, 10:39
my mamy fotę na fb z podpisem położna lusia. .
bo ona nawet nam asyst owal przy kąpieli. . jedyne czego zabranialam to włazenie do łóżeczka i wózka. .. 

ja tez zabranialam, ale wiem ze jak nas nie bylo to spal w lozeczku

nasz śiersiuch tez caly czas nam asystował rpzy wszystkim , razem lezeli na macie, a teraz razem ganiaja za piłką, albo siebie gonią po całym domu
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 9 Października 2014, 10:40
moja spala często na przewijaku mimo że był zakaz a jeszcze częściej w wózku. .. nauczyłam się wtedy zawsze zakładać narzutke he he bo tak mały by wiecznie włosy memlal
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 9 Października 2014, 10:42
moja spala często na przewijaku mimo że był zakaz a jeszcze częściej w wózku. .. nauczyłam się wtedy zawsze zakładać narzutke he he bo tak mały by wiecznie włosy memlal

moj w wozku nie spal, bo go nie ma w domu :) na przewijaku mu niewygodnei chyba, ale w lozeczku czesto- nic nie nakladalam bo Pawel juz byl wiekszy, a po drugie wlosy kocie sa wszedzie wiec i w lozeczku mu nei zaszkodza :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 9 Października 2014, 10:43
ale od 2 miesięcy nie izoluję, to Walle skacze po komodzie i broi :P
właśnie ostatnio łazi po poręczy łóżeczka i czasami tam wpadnie ale wie, że nie wolno, tylko to uparta bestia ::)
eh, może jakiegoś uspokajacza mu kupię ::)

u nas śpia w foteliku ale też zakładam narzutki
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 9 Października 2014, 10:45
a no to jak nie izolujesz juz to ok.
muszą chyba ci trochę po dokuczać w końcu "siostra" im się w domu pojawiła to i zazdrość się pokazała ;)
jeszcze troszkę i Łucja będzie za nimi ganiac ;))
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 9 Października 2014, 10:47
sylwia no jak bedzie tak ganiac za kotami jak moj Pawel to bedziesz wpsolczula kotu :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 9 Października 2014, 10:50
taaak juz współczuję kotom Marty bo wiem jaki horror ma moja luska. . seba jest jej animator em  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 9 Października 2014, 10:53
a ja mam cykora bo mam dwa buraski, jeden anioł a drugi niedotykalski, jak one je rozróżni?mam obawy co do Rycha, echhhhh :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 9 Października 2014, 10:58
a ja mam cykora bo mam dwa buraski, jeden anioł a drugi niedotykalski, jak one je rozróżni?mam obawy co do Rycha, echhhhh :-\

ja mysle ze bez problemu rozrozni- dzieki mimo wszysto duzo rozumieja.

Ja wspoclzuje mojemu siersciuchowi bo ma przechlapane, ale tez jest mega cierpliwy
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 9 Października 2014, 11:14
moja kotka na nas leci z pazurami jak ja np pociagniemy za futerko.. na Sebastiana tylko prycha. . wiec może to instynkt?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 9 Października 2014, 11:16
moja kotka na nas leci z pazurami jak ja np pociagniemy za futerko.. na Sebastiana tylko prycha. . wiec może to instynkt?

u nas to samo jak ja bym pociagnela za ogon to zaraz by mnie uzarl, a Pawla w najgorszym przypadku delikatnie dotknie zebami- pawel nawet nie czuje, ale w wiekszosci przypadkow poprostu sobie idzie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 9 Października 2014, 11:24
Moja kota dzikota potrafi gryźć i drapać.
Lila robi z nią co chce i kota albo ucieka, albo zachowuje się jak bezwładne futro

Filmiki z badania Gizmaka i Stary Niedźwiedź już wklejałam  ;)


Zanim urodziła się Lila, koty zostały wyeksmitowane z sypialni ii nie miały wstępu do jej pokoju, a już na pewno do łóżeczka. Jak tylko się któryś zbliżał w ruch szła trąbka rowerowa  :P
Na ubrankach się nie kładły - nauczyły się, że to jest poza ich strefą.
Koty są pojętne, nauczyły się.

Oczywiście na początku było drapanie w drzwi (kota) czy nocne serenady pod drzwiami (kocur).
Musiałam też wyciągać je z wózka czy fotelika ale z czasem wychowałam zwierzaki.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 9 Października 2014, 14:57
Dlatego aby uniknąć wszędobylskich kocich kłaków chce długowłosego kota. Kulki z sierści łatwiej wyczyścić niż tradycyjna sierść, która sie wbija w odzież jak szpilka! Ale raczej nic z naszych kocich planów nie wyjdzie bo dziś mi P. oświadczył, ze jeśli chce kota to musi byc irobot ... A ze ja maszyny nie chcę a P. do kota raczej nie do końca przekonany to tym sposobem kota raczej nie będzie ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 10 Października 2014, 14:35
Mój Filip się dzisiaj zakrztusił przy wymiotowaniu. Coś mu wpadło do tchawicy, chodzi i charczy :'( Dostał trzy zastrzyki i jakiś taki markotny jest  :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 10 Października 2014, 21:33
loonka ja bym zwariowala ze szczęścia gdyby mi mąż takie rozwiązanie zaproponował ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 10 Października 2014, 21:56
Sylwia. On to z premedytacją zrobił bo wiedział, że się nie zgodzę  :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 10 Października 2014, 22:28
postaw go przed faktem ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Października 2014, 22:42
Mój się uparł, a ja wspaniałomyślnie się zgodziłam i nie żałuję  :P
Przy kotach - rewelacja
Trermo mi do szczęścia nie potrzebny ale planetarny chcę
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 26 Października 2014, 00:55
Marta ja mam irobot PET niby ma specjalne szczotki do zbierania siersci,
irobot jest dobry jak nie ma ciemnych dywanow, a najlepiej sprzata sama podloge, moj irobot na czarny dywan nie wjezdzal traktowal go jako przepasc ;)

mnie koty mega wnerwiaja..nie mam do nich cierpliwosci...nie chca jesc to co im daje,chodza za mna prosza o jedzenie..wrecz sie o nie potykam..probuje roznych karm NIE CHCA ZADNEJ...wybredne strasznie...wszystko idzie do smieci....
Do tego rudy nie raz walnal lapa Laurke a fuka na nia codziennie...w sumie Laura mu dokucza, ale wnerwia mnie to ze ja atakuje...
do tego co 2-3 dni musze im zmieniac kuwete stinky jak sie na noc opije to rano kuweta plywa od sikow...plus zwirek jest wszedzie rozrzucony..do tego te kłaki wszeeeeeedzie....teraz juz ciut mniej ale zaraz znow przyjdzie wiosna/lato a wlosow bedzie miliardy.
kupilismy Laurce sliczna kanape..i juz jest podziurkowana bo Stinky pazury sobie o nia tępi...maja drapak.. zawsze go uzywali..nie, teraz kanapa....ganiam z poduszka..zadusilabym golymi rekami...
mam mysli zeby je oddac..ale wiem ze Gustawa nikt nie wezmie, nie dosc ze jest bardzo za mna,jestem dla niego najwazniejsza a do obcych jest bardzo agresywny, pewnie inni by go od razu uspili..ehh masakra...



Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mysikróliczek w 26 Października 2014, 01:15
Żwir zmień na ten:
http://animalia.pl/produkt,1008,41,jrs-cats-best-eco-plus-10l.html

Cenę ma, nie powiem, ale zmieniasz co 3 tygodnie i co najważniejsze - spłukujesz nieczystości w toalecie. Jest super, używam od lat...

Co do karmienia, może przejdź na surowiznę? Ja karmię kota systemem od lat. Rano sucha karma która stoi do wieczora, a ok 21:30 saszeta lub 60g surowego mięsa. Czasem wołowina, czasem kurczak... i to działa. Jak nie zje saszety, trudno. Kompletnie mnie to nie stresuje... będzie musiała poczekać do rana na michę suchego. I jakoś to leci :) Głowa do góry :)

Nie oddawaj zwierzaków, niczemu nie są winne... i niestety są na naszej ludzkiej łasce. Jak odejdą nie weźmiesz następnych... Są jak dwuletnie dzieci (tak twierdzą mądre książki, że koty są na poziomie dwulatków), mało rozumieją i bez nas dwunożnych nie przeżyją.

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 26 Października 2014, 09:14
Moje też nie chciały używać drapaka. U nas sprawdziła się kocimiętka na początku. A jak zobaczyły jak to fajnie używać drapaka, to przestały drapać meble :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 26 Października 2014, 12:23
Nasza kicia nie chciała nam jesc nic oprocz suchej karmy...surowego miesa w ogole nie ruszy ::) ...w końcu znalezliśmy cos co w ogole tknie...porta 21 (http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_mokra/porta_21)...je tylko te puszki z tunczykiem ::)
Mam cala szafe roznych mokrych karm ::) kilka razy probowalismy robic podmianke, ale sie nie dala ;) 
Moze kanape spsikaj czyms co je odstraszy ??? ...PPD kiedys robila taki jakis plyn ze skorki po cytrusach :drapanie:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 26 Października 2014, 15:33
To też rozwiązanie. Koty nie nawidzą cytrusów. Moje lazły do jednego kwiatka. Obłożyłam go skórkami po pomarańczy i nawet nie podeszły :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 26 Października 2014, 22:17
Paula dzieki, chyba wyprobuje ten zwirek, chociaz kiedys kupilam zwirek ktory mozna spuszczac w toalecie i koty sikaly wszedzie tylko nie do kuwety :)
Napewno ich nie oddam, traktujemy je jak rodzine ale nie mam juz do nich sily.....potrafia nawet do lozka sie zlac....
z jedzeniem to wlasnie troszke ciezko moj rudy ma niewydolnosc nerki dostaje glownie karme specjalistyczna, czasem daje mu dla odmiany zwykla, surowe mieso tylko od wielkiego swieta bo ma duuzo bialka zwlaszcza kurczak wiec wet zabronil, za bardzo mu nerki obciaza....
jak dostaja jakas nowosc np kupie puszke animondy z wolowinka rzucaja sie, wyjedza z miski a na drugi dzien juz nie chca tego samego i laza za nami, jecza...ze sa glodne(chociaz suche maja ciagle w miskach) i tak dlugo tylek truja az znow dostana jakas nowa dobra puszke...a ja nie moge zabardzo w karmach wybierac bo rudy nie moze jesc czesto "zwyklej" karmy tylko weterynaryjna...
jakis czas jedli sama sucha karme royal canin urinary, nie dawalismy mokrej..zyc nam nie dawali...musialabym codziennie kupowac im nowy pasztecik np animondy zeby byli zadowoleni ale ja niestety na kasie nie spie zeby im karme weterynaryjna kupowac  i codziennie 5 zl za pasztecik dla nich wydawac..miesiecznie robi sie duza suma...
juz ta sucha karme przebolelismy bo inaczej stracimy rudego ale z mokra karma sie nie damy :)stad mam wlasnie nerwa ze wymyslaja...

moje koty zniszczyly juz 3 drapaki, uwiebiaja sie na nich bawic, tepia pazury itd ale Stinky upatrzyl tez sobie kanape Laury i czesto tam wbija pazury..sitko mi niedlugo z niej zrobi...wtedy na odstrzal normalnie pojdzie, nie wiem jak moglabym tymi cytrusami ta kanape spryskac..musze sie rozejrzec za jakims srodkiem, dzieki
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 26 Października 2014, 22:19
Paulinko jak ja Ciebie rozumiem  :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 26 Października 2014, 22:20
aaa a żeby tego bylo malo... to Stinky jada TYLKO rybe(czesto dostaje surowa ale musi byc koniecznie zamrozona i rozmrozona, ale to tez tylko na raz ;))lub saszetki z ryba, miesnych nie tknie... a Gustaw tylko kurczak i wolowina ryby nie tknie...
fajne te moje koty... ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 26 Października 2014, 23:17
moze jakis olejek eteryczny rozrobic i do butelki z dyfuzorem ??? sa gotowce...tylo ciekawe jak z zapachem...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 26 Października 2014, 23:21
kurcze, to nie glupi pomysl mam olejek o zapachu grejfruta...moze cos jutro wykombinuje ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 6 Listopada 2014, 22:34
I jak tam? Coś poskutkowało?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Listopada 2014, 09:24
Na moją kotę poskutkowała folia aluminiowa  ;D Ona uwielbiała lać do torby z siłowni albo do butów  ;D więc kupiłam zapas folii i porozkładałam w miejscach, gdzie sikała - przeszło

Przez jakiś czas używałam tez felywaya - w ich miejscu wypoczynkowym.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 7 Listopada 2014, 09:29
A u nas wczoraj pierwsza akcja tzn. Rysiek chapsnal Małą. Nie ugryzł mocno, ale złapał także ślad został. Mam pretensje do siebie, że jej nie upilnowalam.
O dziwo nawet nie zaplakala, zdziwiona była tym co się stało.
Ale boje się co będzie dalej  :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 7 Listopada 2014, 13:28
moze jakis olejek eteryczny rozrobic i do butelki z dyfuzorem ??? sa gotowce...tylo ciekawe jak z zapachem...

narazie był spokoj, wczoraj znow drapal ale go pogonilam..

mam wieksze zmartwienie, powodem zalewania kuwety sikami jest cukrzyca u Gustawa...
wszystko byloby w porzadku gdyby nie fakt ze jest mega agresywny i nie da sobie zrobic zastrzyku..(musi brac 2 razy dziennie insuline plus musze badac mu poziom cukru we krwi..) nie ma szans zebym mu robila zastrzyk...dzis probowalam mu plaster nakleic bo wenflon probuje sobie sciagnac to wyrywal sie i chyczal....moglby wet to robic..ale co z tego jak trzeba Gustwa usypiac po wejsciu do weta bo inaczej rzuca sie i warczy...nie da sie nawet obejrzec..baaa jak lekarz slowem sie odezwie to Gustaw sie rzuca i warczy....
dostalismy karme..jezeli to nie spowoduje poprawy to prawdopodobnie bedziemy go musieli uspic.w tym momencie jego poziom cukru we krwi wybosi 400 a w moczu 300...wiec dobrze nie jest...na dluzsza mete taki poziom cukru moze powodowac odklejanie sie siatkowki oka, slepote, jaskre, niewydolnosc watroby, nerek....
moze ktos z was ma kotka z cukrzyca i podaje u tabletki?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 7 Listopada 2014, 14:59
Paulincia, moja kuzynka miała psa z cukrzycą i musiał dostawać 2 x dziennie zastrzyk.
Na początku w ogóle nie dawał sobie zrobić zastrzyku, ale z czasem zaczął sam się nadstawiać.
Wiem, że z kotem to inna sprawa, ale może z czasem trochę przy tym złagodnieje jak będzie czuł poprawę po tych zastrzykach.
Chwyt matczyny próbowaliście?
Tutaj akurat spinaczem chwyta:
http://www.youtube.com/watch?v=UvZ-LXKbpT0
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 7 Listopada 2014, 17:23
Matko jestem w szoku i strasznie mi przykro ::) Nie słyszałam o cukrzycy u kota.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 7 Listopada 2014, 17:42
Jejku bidulek :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 11 Listopada 2014, 15:24
koleżanka miała kotkę z cukrzycą   nawet  zastrzyki kiedyś  kotce robiłam jak wyjechali ...........hm.....temat ciężki  wiadomo  choroba  ......ale   kotu zastrzyk łatwo zrobić   skóra miękka    , łatwo   wchodzi  igła   a mam porównanie  do twardej skóry   gdzie igła się  gnie
  chyba    faktycznie  kwestia  przyzwyczajenia  , bo ja miałam wrażenie ,że ona nawet tego nie czuje  (dostawała  w skórę na karku)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 8 Grudnia 2014, 13:15
U nas znowu z krtanią problem. Filip znowu wymiotował i się zakrztusił...

Paulincia a jak u Ciebie sytuacja?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: asia w 9 Grudnia 2014, 18:04
I ja dojrzałam do decyzji o posiadaniu kota  :)

W związku z tym mam do Was pytanie - gdzie kupić drapak dla kociaka? Może być duży i wysoki bo miejsce mam :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 9 Grudnia 2014, 19:05
ja wszelkie kocie gadzety i karme zamawiam na zooplus :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 9 Grudnia 2014, 19:07
Ostatni drapak zamowiłam na allegro i jest oki.
Na zooplusie tez zamawiam maja dobre ceny, i na krakvecie żwirek  ;)
A kot wybrany?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: asia w 9 Grudnia 2014, 20:02
Dziękuję za podpowiedź  :) Przeglądałam stronę zooplus.pl i chyba właśnie stamtąd kupię drapak.

Tak Elemelka, kotek wybrany  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 9 Grudnia 2014, 20:19
Zwierzakowo jest ok
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 9 Grudnia 2014, 20:58
ja drapak sama robilam i polecam, zaprojektowalam taki zbey super sie wpadowal w miejsce gdzie stoi a zaplacilam za materialy duzo mniej niz bym kupila, a ile zabawy z tym bylo:)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 23 Grudnia 2014, 22:00
ja chciałam tylko napisac  że dziś pochowalismy rudzielca...
straszne przezycie, serce mi pęka ale watroba w 100%padla...Gustaw wygladal koszmarnie wiec dziś został uspiony... cały dzień z mężem placzemy...
nie mogę się z tym pogodzić  ... :-[
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 23 Grudnia 2014, 22:03
ja chciałam tylko napisac  że dziś pochowalismy rudzielca...
straszne przezycie, serce mi pęka ale watroba w 100%padla...Gustaw wygladal koszmarnie wiec dziś został uspiony... cały dzień z mężem placzemy...
nie mogę się z tym pogodzić  ... :-[

o ja bardzo bardzo ci wspolczuje i nie wyobrazam sobie jak sie czujesz - przytulam kochana trzymaj sie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 23 Grudnia 2014, 22:16
Strasznie mi przykro :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 23 Grudnia 2014, 23:58
Paulinko :'( współczuję, trzymaj się :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 24 Grudnia 2014, 01:12
My nasza Plamke kilka dni temu..- nasza pierwsza kotka.. trzecie dziecko mojej mamy.
Nawet ja z zimna dosc osoba sie splakalam :(
Nasza Plamka z dnia na dzien odeszla
Podobno miala bardzo chore nerki.
Po kilku dniach kroplowek wyniki coraz gorsze.. przestala jesc.. ogolnie bardzo zle bylo nie beede sie rozpisywac ;(
Takze Paula wierze ze jest ci ciezko bo przezywamy dokladnie to samo...
A dwa dni przed tym jak odeszla cieszylam sie do dr ze jest lepiej ze zaczela jesc bawic sie..
Eh ;(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 29 Grudnia 2014, 15:51
Paulincia, Sylwusia - bardzo mi przykro  :-[ :'( trzymajcie się Dziewczyny
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 29 Grudnia 2014, 22:04
ech, a u nas Rysio coś chory :-\ jutro do weta. Dużo śpi, chyba nie je, próbujemy go trochę napoić :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 29 Grudnia 2014, 22:27
U mnie też coś z Filipem nie w porządku...

Zdrówka dla kota  :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 29 Grudnia 2014, 22:39
jejku Dziewczyny :-[ trzymajcie sie :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 31 Grudnia 2014, 09:23
Marta wciskaj kotu jesc na sile. .. kot nie może przestać jeść bo tak jak Gustawowi watroba mu siadzie....

ja juz się troche ogarnelam, maz przemowil mi do rozumu, mialabym kota tylko dla siebie, a on by cierpial az by sam zdech w meczarniach, a tego bardzo bym nie chciala...
on nie był u nas szczęśliwy.... nie chciał jeść karmy na ktora byłby skazany do konca życia. ... przez to przestal jeść,
rybe której nienawidzil wyjadal stinkiemu...w śmietniku grzebal i kości po kurczaku wyjadal..... taki głodny był. ...
do tego doszla by mu insulina czyli klucie po uszach i zystrzyki...on zwiewal jak miałam go pasta posmarowac... teraz wiem ze zrobiliśmy dla niego wszystko co mogliśmy, napewno mu  ulzylismy, teraz jest szczęśliwy; )

zdrowka dla waszych kotkow :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 31 Grudnia 2014, 10:31
U nas lekarz powiedział, że kotełkowi nic nie jest. Badania krwi i kału zrobił. Robaki nie wróciły, bo Filip ostatnio zeżarł coś i miał robaki. W domu kot nie wychodzący, odrobaczany co 3 miesiące, jakąś muchę zeżarł i się rozchorował...

Ale nie wiem czy ten rudy kłamczuch, nie udaję, żeby dostać konserwy... Bo u mnie koty tylko suche jedzą, a ostatnio rudy był dwa razy chory i żeby tabletki jadł, to dostawał puszki. I chyba teraz chodzi i oszukuje...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 31 Grudnia 2014, 10:45
Marta a jak Rysiek?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 31 Grudnia 2014, 11:31
U nas pęcherz. Wracamy na urinary, dostał zastrzyki wczoraj wiec lepiej, do Domu mamy antybiotyk, na szczęście je w wolowym mięsie mielonym.Jeszcze syrop do podania,ale czekam na męża. Na szczescie on jadł trochę i pil wiec jeszcze nie było tak źle.
A po nowym roku trzeba powtórzyć badania
Zdrówka i spokojnej nocy dziś naszym kotkom  :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 31 Grudnia 2014, 11:41
Zdrowia dla futrzaka.
Moja kota kilka razy chorowała na pęcherz ale teraz częściej dostaje sterilicat niż urinary
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Paulincia:) w 31 Grudnia 2014, 15:47
Moj rudy tez mial problemy z pecherzem do tego doszla niewydolnosc nerki(w75%) 6 miesiecy jadl urinary pozniej mial 2miesiace przerwy i znow 6 miesiecy urinary, i tak w kolko, do tego smarowałam go przez 2 lata pasta uro-pet,
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 31 Grudnia 2014, 15:57
Lusia 14 stycznia ma zabieg sterylizacji plus ja ogolimy na krotko bo nie dawala sie wtczesac i ma niestety filc zamiast siersci... ;(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 31 Grudnia 2014, 23:14
Sylwia nie wiem co na to Filip :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 1 Stycznia 2015, 22:54
Jak kocha to Zaakceptuje  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 15 Stycznia 2015, 15:58
Sylwia Filip pyta jak Lusia?

Marta jak Rysiek?

Filip jest znowu chory... Już mi ręce opadają. Zapalenie pęcherza tym razem. USG zrobili, na szczęście kamieni nie ma, ale badania moczu słabe. Dostał karmę specjalną i antybiotyk. No ile można. Jest chory trzeci raz od października...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 15 Stycznia 2015, 15:59
Wczoraj ja wysterylizowalismy.
Dzis slabiutko z nia wiec po 17 jedziemy do weta.
Pewnie kroplowka bedzie..
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 15 Stycznia 2015, 16:38
To kiepsko Karolinka. A jaką karmę?
Sylwia nasze dochodziły do siebie w miarę szybko, następnego dnia to już w ogóle spoko, ale to kocury, kotki noszą v ten kołnierz żeby rany sobie nie rozszarpać?
U nas Rysiek jakiś pechowy, cos sobie zrobił w lapke i kulał a że byłam u weta to wzielam mu jakiś syrop, normalnie z torba mi nas puści w tym miesiącu.A jak weta cos zaczęła przebakiwac ze juz ma lata i może stawy mu szwankuja i cos na odbudowę chrząstki to juz za głowę się zlapalam  :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 15 Stycznia 2015, 18:33
Sylwia mam nadziej, że Lusia szybko dojdzie do siebie. Niektóre koty gorzej przechodzą narkozę.

Dostaliśmy Urinal chyba Royal Canin.

Koty mogą kosztować to prawda. Ale mam wrażenie, że niektóre ceny są przesadzone. Np. za USG.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 15 Stycznia 2015, 18:35
To ile płaciła ś? My za USG pęcherza chyba 30 zł
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 15 Stycznia 2015, 18:39
Wczoraj ja wysterylizowalismy.
Dzis slabiutko z nia wiec po 17 jedziemy do weta.
Pewnie kroplowka bedzie..

Jaką metodą? Nasza metodą małego cięcia (z boku) i na drugi dzień już po poręczy schodów śmigała. Jeszcze w nocy sobie szwy wygryzła małpa jedna
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 15 Stycznia 2015, 21:11
60 zł za USG ::) Plus wizyta, ciastka, leki, zastrzyki...

Ale po tym jak nas oszukał weterynarz, już wole chodzić do najlepszej kliniki w mieście i mieć pewność że zadbają o kota, zadzwonią z przypomnieniem, że już trzeba szczepić, odrobaczać, albo zrobić kontrolę.

Dzisiaj po roku pytali mnie nawet czy Filip to tatuś kotków :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 15 Stycznia 2015, 21:37
My po znajomości do Weta chodzimy  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 15 Stycznia 2015, 22:07
Lusia tez jak przestala byc pijana to skakala po szafkach w kuchni :-)
No ale dzis byla osowiala wiec pojechalismy na kroplowke i po zastrzyk p/bolowy.
Jest ok.
Ma ciecie na brzuszku ale nie jest dlugie
Za sterylke placilam 200zl z cala opieka antybiotykiem srodkami p/bolowymi itp..

Luska ma ubranko zeby.nie rozlizac szwow..
Wiem ze to dla jej dobra ten zabieg a mimo wszystko.. zal mam do samej siebie ze jej bol sprawilismy.. :/
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 15 Stycznia 2015, 22:26
Dea nie miała kubraczka bo przy bocznym cięciu nieco inaczej i te zewnętrzne szwy są z góry skazane na wygryzienie  ;D
Sylwia, miałam to samo - wiedziałam, że dobrze robimy ale podle się czułam mimo wszystko.
Gizmaka braliśmy po kastracji. Drugi raz chyba nie dałabym rady
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 15 Stycznia 2015, 22:44
Ja to miałam masakrę dopiero :P

Cesarskie cięcie połączone ze sterylizacją. Kotka nie wiedziała co się dzieje, kotki też, bo wyjęte z brzucha przez lekarza, czyszczone przez lekarza a nie przez matkę. Kotka nie chcę się zajmować małymi, a one piszczą bo chcą cyca. Małe obłożone butelkami z ciepłą wodą, bo Perełka ciągle wyłaziła z pudełka żeby lizać brzuch. Ubrania dostać nie mogła, bo by nie mogła karmić. W końcu poszły szwy, chyba po tygodniu, ale co się miało zrosnąć to się zrosło na szczęście. Po narkozie była nie przytomna, więc sikała gdzie stała, a potem w to upadała. Karmić jeszcze nie chciała na dokładkę.

Te dwa dni to był jakiś armagedon. Nie spałam w sumie chyba trzy noce. Krzysiek wziął wolny dzień, żeby pomóc :P Normalnie jakbyśmy małe dziecko mieli :P

I tak macie rację, Filipa nie wykastruję, nie dam rady ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 16 Stycznia 2015, 08:13
Karolina to miałam wtedy Sajgon.
Jak to przezylas to dalabys rade, z kocurami jest łatwiej,przynaniej moja wetka tak to robi, ze nie ma problemów ze szwami i w ogóle.3 koty mi wykastrowala.Ja nie wiem jak persy ale dachowcom po prostu Smierdza siki bez obcięcia jajek  :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 16 Stycznia 2015, 10:46
mkarolinka   współczuję
  Moja kotka tez  sterylizowana   z boku  dosłownie 3 szwy   i bez  zabezpieczenia  chodziła  wylizała sobie  dosłownie jeden szew. Po narkozie  była pijana i  chyba ze 2 pawie jeszcze  w domu puściła  ale   jak się trzyma np  w transporterze   jak wet  radził  to nic się kotu nie stanie .

A  "faceta" faktycznie  łatwiej  wykastrować  jeden szew i  pomazane srebrem  w celu odkażenia .
Jakoś dwa miesiące temu  kota  kastrowaliśmy ( bez porównania  z kotką czy suką )  nawet śladu nie było , "pijany  był owszem posiedział do rana w  klatce  i śmigał  jak nie wiem co

 A z wyrzutami  sumienia  to tak już  jest  niestety   z czasem  mija  .
  Ja to kiedyś   ryczałam pół dnia jak kota  wykąpałam . Ma taką sierść ,że schnie długo i się robi taka sierota  połowę  mniejsza ............... obraz nędzy i rozpaczy  dosłownie i  to nieszczęście w oczach  gorzej jak po zabiegu .
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 23 Stycznia 2015, 15:26
Macie jakieś sposoby na pobieranie moczu dla kota. Swojego normalnie zaraz uduszę. Tak mu się skojarzyło pobieranie z wizytą u weta, że od 3 dni sika tylko w nocy. I to pod warunkiem, że śpię. Dzisiaj udawałam, ale nie dobiegłam...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 23 Stycznia 2015, 15:51
Jest jakiś żwirek ale jeszcze nie probowałam, to przed nami
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mysikróliczek w 23 Stycznia 2015, 23:05
mKarola, jest taki żwirek który nie wchłania moczu i rano możesz po prostu pipetką zebrać z dna kuwety. To takie plastikowe kulki są...

Jest też żwirek który zmienia kolor jeśli coś z moczem jest nie tak, ale kosztuje fortunę i ja osobiście nie ufam takim wynalazkom i nie polecam.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 24 Stycznia 2015, 18:09
Mój kot nauczył się wytrzymywać 16 godzin bez sikania, mało tego nauczył się zatrzymywać sikanie, jak do niego podchodzę... Ręce opadają. Jutro daje mu spokój, od poniedziałku dalej wojnę toczę i chyba kupię ten żwir...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 24 Stycznia 2015, 18:15
My wczoraj bylismy zdjac szwy.
Dr mowila ze lusia pieknie sie goi
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 2 Lutego 2015, 14:46
Dziewczyny, czy Wasze koty korzystają z toalety zamiast kuwety :?:
Jeśli tak to ile trwała nauka :?:

Dumam nad takim rozwiązaniem. Już oblookałam nakładki na sedes do nauki

http://allegro.pl/kuweta-nakladka-dla-kota-na-wc-6-6-etap-zwirek-kot-i5034988734.html

tylko mam obawy, że mój kocur z jego wrodzoną gracją  ::) będzie mi wpadał do sedesu  ;D
O kotę się nie boję bo jest dziko zwinna  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 2 Lutego 2015, 15:16
U mnie się nie sprawdzi :)

Ale widziałam na własne oczy kota który tak robił, więc się da :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 3 Lutego 2015, 00:31
Ostatnio o tym ogladalam program podobno nauka trwa ok 2 miesiecy.
Mnie to rozwiazanie nie przekonuje..
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Lutego 2015, 11:51
Na razie wymieniłam kuwetę i kupiłam silikonowy żwirek. Zapowiada się nieźle.

Czym karmicie ogonki :?:
Moje oba ponad 7 lat mają, oba po zabiegach kastracji/sterylizacji i kocur strasznie się spasł.
Wydzielam karmę ale jak się ma dwa koty (i dwie miski) to nie takie proste  ::)
Zamówiłam teraz
http://www.zwierzakowo.pl/opis-produktu/hill-s-feline-m-d-sucha.1553.html

dumam jeszcze nad
http://www.zwierzakowo.pl/opis-produktu/vet-life-obesity-feline.2746.html

i jest

http://www.zwierzakowo.pl/opis-produktu/royal-canin-senior-consult-stage-1-balance.3045.html
tylko to RC, a ja nie przepadam za marką

Znacie jakieś inne weterynaryjne dla kocich seniorów po kastracji i z brzuszkiem :?:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 18 Lutego 2015, 12:39
 U mnie  hils  ale dla  alergików  i tylko suchy     druga przybłęda   dostaje  to samo .
Kiedyś podpytywałam o problemy kocie    z przewodem pokarmowym    i temu podobne  to  wet  polecał też  eukanabe ale nie miałam do czynienia .

  Jeszcze  co zauważyłam,że na zimę koty przybierają bardzo  mam na myśli te latające po dworze  a domowe  nie wypuszczane maja   wzmożony apetyt    z nadejściem wiosny  się to zmienia
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 18 Lutego 2015, 15:39
Moje na razie na karmienie leczniczej... ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 18 Lutego 2015, 15:58
My jemy Acane...ale u nas nic sie nie dzieje...

Ostatnio zmienilismy piasek Celinie na tego benka co mozna w kibelku spuszczac...i kuwete na TA (http://i-zoologiczny.pl/environment/cache/images/0_0_productGfx_9b19231e382079d358a997f23d3de745.jpg)
Cos kici jednak chyba nie pasi...mam nadzieje, ze piasek a nie kuweta ::) ...wczoraj patrze co ona robi...a ta wlazla 4 lapami do srodka, ogon zostal na zewnatrz i jak lujnela to strumien prosto poza kuwete poszedl  :mdleje: :hahahaha: Wczesniej juz raz byla kałuża na zewnatrz, ale myslalam, ze to z powodu takiej kratki co jest w srodku...ze po niej splynelo  :drapanie: wiec ja wyciagnelam...a tu taka niespodzianka... :P Wolalbym jednak zeby lała do srodka ::) Wrocimy do benka lawendowego moze bedzie lepiej...bo ten nowy ma zapach trawy i jakos tak wali...moze to jej przeszkadza ??? mi by przeszkadzalo ;D ::)

Wczoraj byl dzien kota...mam nadzieje, ze obchodzilyscie :balonik:   ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 18 Lutego 2015, 16:29
ja  z zamykanej kuwety  wyciągnęłam tą ruchomą klapkę przeźroczystą    i kota  włazi   i  w trakcie załatwiania ma łeb na zewnątrz :)  inaczej   szukała se innego miejsca

  a jakie skupienie na pysku     albo insze emocje    są  jak ta głowa  na wierzchu :):)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 18 Lutego 2015, 17:09
Moje wystawiają łeb mimo przezroczystej klapki, tzn. klapkę mają na głowie :P Ale demontaż klapki u nas nie wchodzi w grę. Po lekach i karmie, siki kota zaczęły tak śmierdzieć,że jak się wysika od razu lecę zmieniać piach. Mam nadzieję, ze mu to przejdzie...

Znowu mnie czeka pobieranie sików ::) Niech ten kot będzie już zdrowy :-[
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 18 Lutego 2015, 17:12
tylko nasza ta poprzednia tez kryta miala...od poczatku z takiej korzytstala i nie bylo problemu z drzwiczkami... ??? teraz tez w sumi nie ma, bo dwojke lubi robic na samym koncu wiec wchodzi cala ::) a siusiu zawsze robila tu na przodzie ::) :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 18 Lutego 2015, 17:26
  to  może  faktycznie żwir , bo moja   drzwiczek  i nie uznaje    dopiero potem  żwir
   ja nie  kupuje innego  jak  lidlowski 
 nie realne żeby   inny był    w użyciu   a już silikonowy  to w łapki   kłuje ;)   takie to kociska  są  wybredne :)

 próbuj  coś  w końcu podpasuje
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 18 Lutego 2015, 17:42
Noo...ten nowy zwir to Mezu sobie wymyslil ::) teraz to on ogarnia kuwete...chcial sobie zrobic wygodnie to ma siuski na podlodze ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Lutego 2015, 17:51
Do tej pory miałam benka zbrylającego cats best
Były też dwie kuwety ale koty korzystały z jednej tzn. Gizmo bo kota, arystokracja nie weszła do kuwety jeśli Gizmo był wcześniej
Szału można dostać. Teraz kupiłam silikonowy żwir i na razie ok

Karmy szukam dla seniorów kastrowanych i przy okazji dla tych z tendencjà do nadwagi
Gizmakowi pomogę, a kocie nie zaszkodzę
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 18 Lutego 2015, 19:17
  Maju zanim  moją  dopadły alergię jadła  royala  dla sterylizowanych  kotek . Pogadałabym z wetem  nie chce skłamac  ale  u kocura po sterylizacji jakieś kamienie się tworzą  w moczu czy coś   , koleżanki kot miał ten problem i kupowała  osobno  dla kocura  kastrowanego.   tylko  ja nie pamiętam teraz  czy to miało  bezpośredni związek z kastracją .
W  kazdym razie saą karmy  o obniżonej kaloryczności   tylko  pojęcia  nie mam  co najlepsze .
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Lutego 2015, 19:28
Do tej pory wet zalecał Hills dla kastratów/sterylizowanych ale teraz już weszły w wiek średni i o ile kota ma się doskonale, o tyle kocur strasznie się spasł. Ja wiem, że zima itd ale on jak Garfild wygląda, a w kreskówce nie gra  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 18 Lutego 2015, 19:35
 to karma  o obniżonej kaloryczności pozostaje.
albo na fitnes  zapisać :)
Widziałam , obok nowej kliniki  w mieście  otworzyli  fitnes  dla  psa i kota  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 18 Lutego 2015, 19:39
Mój to dopiero jak Garfield wygląda. 6 kilo kota ::) :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Lutego 2015, 19:41
Najgorsze jest to, że on biega obok domu. Nawet się oróbuje wspinać ale ciężar własny robi swoje  ::)
Nigdy nie był smukły, z budowy raczej krępy jest i głowę ma sporą ale to brzuszysko teraz to przesada
I cągle się żarcia domaga, stoi przy miskach i płacze

Gizmo waży ponad 7  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 18 Lutego 2015, 19:49
Maja wygrałaś :D

Mój to już nawet na parapet nie stara się skakać. Nie doskakuje, i tak fajnie na parapecie wisi, trzymając się łapami :P Gorzej moje parapety wyglądają ::) Ale on krótki kot jest, i kiepskie odbicie ma :P

Mój teraz na tej karmie leczniczej, niczego innego nie może, ani kurczaka, ani szynki, ani nic, w związku z tym zamieszkał przy lodówce, i liczy, że coś dostanie, a tu guzik :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Lutego 2015, 19:54
Opis jakbym Gizmaka widziała  ::)
Do parapetu nie doskoczy od zawsze i też krótki i niskopodwoziowy. Tylko ogon ma szczupły se se se
Kiedyś jak wykonał skok z oparcia sofy na głośnik (ok 1m odległości) to myślałam, że się do sąsiada wbił  8)

Mleka do kawy nalać nie można bo wydziera się jak oparzony
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 18 Lutego 2015, 20:16
U mnie się drze przy każdym otwarciu lodówki, a mleka też nie może. Woda i suchy chleb, wróć... ciastka :P Ja już czekam, kiedy do mnie jakaś opieka nad zwierzętami za puka, bo sąsiedzi pomyślą, że się znęcam normalnie 8)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 18 Lutego 2015, 20:21
moja tak żre  jak  dostanie zastrzyk sterydowy ,masakra  wtedy  śmieci trzeba pilnować  :) a nie moze  nic oprócz   karmy od weta

spojrzałam na hillsa  i jest  taka  karma  dietetyczna

 http://www.bitiba.pl/shop/karma_dla_kota/sucha_karma_dla_kota/hills_feline/hills_light/375360?gclid=CKSUgo6b7MMCFSrMtAod-lcAxQ  i royal też  widzę  ma
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_specjalistyczne/light

 

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 19 Lutego 2015, 07:13
Uśmiałam się z rana jak Was czytam  ;D
Maju jak Gizmo taki gruby to faktycznie karma o obniżonej kaloryczności, mój Rysiek swego czasu jadł tohttp://m.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_sucha/royal_canin_veterinary_diet/obesity/307040 schudł wtedy ale jak wrócilismy na normalna karmę to znowu przytyl teraz je tohttp://m.zooplus.pl/shop/koty/karmy_specjalistyczne/veterinary_diet_royal_canin/veterinary_diet/307048 tylko tez o obniżonej kalorycznosci.W ogóle to Rysiek z powodu nadwagi ma problem z kręgosłupem i stawami, mamy juz preparat na to ale czekamy jak skończymy kropic drugie oko bo w dzień jak juz konczylismy pierwsze znowu go Walle drapnąl w drugie, masakra.
A Walle i Kubuś jedzą właśnie to co Maju wkleilas RC consult state back 1 wiec jest wesoło. Bo one chcą jeść jego a Rysiek ich  :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: HankaS w 19 Lutego 2015, 09:04
Ja, ja, ja ! Też jestem kocią mamą, dwóch pięknych czarnych kociaków (dachowce).... Kilera i jokera :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 2 Marca 2015, 13:27
Szukam podkładki pod miski bo obecna nie prezentuje się najlepiej.
Podkładka musi być szeroka, czyli te 43-44 cm odpadają.
Obecna ma 70 i jest idealna ale kupiłam jedną sztukę  ::)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 7 Marca 2015, 11:50
Miau Box :)

http://www.rekobox.pl/?page_id=168

Co myślicie :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 7 Marca 2015, 12:29
Z cena to przegieli ::) i dobrze,bo tak bym pewnie zmowila ::) :P :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 10 Marca 2015, 14:14
cena  fakt  ale  ja bym się bała    wiadomo  czy kotu nie zaszkodzi  jeszcze jak ja mam takiego wybredziocha  z alergią ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 18 Marca 2015, 17:06
U mnie znowu koci szpital ::) Przysięgam czeka mnie plajta...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 18 Marca 2015, 19:44
Co się stało?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 18 Marca 2015, 20:28
Filipa chcą cewnikować, bo rudy matoł nauczył się nie sikać, znaczy sika jak idę spać, i rano zanim się obudzę. Cały dzień potrafi wytrzymać, bo specjalnie czasami siedzę w domu, żeby nasikał do pudełka.

No i w poniedziałek koty zjadły oliwki. Robiliśmy zapiekanki i zostawiliśmy w talerzyku na wierzchu, no w życiu bym nie powiedziała, że się tego nażrą. I czy zjadły oliwki to ręki uciąć nie dam, ale tego soku to na pewno się napiły. No i Filipowi nic nie jest. Ale Perełka już wczoraj była dziwna, ale dzisiaj już ledwo stała. Ostre zatrucie pokarmowe ma. Dostała 2 antybiotyki, jakieś 2 leki przeciwbólowe, glukozę chyba w kroplówce, jutro powtórka...

A z weselszych rzeczy, to obsikała weterynarza, po tym jak jej zaaplikował dwa szczypiące antybiotyki :P Siły do walki to ona miała duże, więc weterynarz powiedział, że aż tak chora nie jest, skoro ma siłę walczyć na śmierć i życie ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 18 Marca 2015, 20:39
O rany, współczuję :-\
Gdybym sama nie była kocia mama, to bym chyba kazała Ci zastrzelić te futra :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 18 Marca 2015, 20:56
No, wesoło masz. Ale Filip ma coś z pęcherzem, nerkami, czy tak sobie wymyślił?

My też 2 kotu kropimy oko, już mi wstyd przed wetką, chyba co 2 tyg musimy obcinać im te pazury bo w końcu sobie wydrapią oczy ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 18 Marca 2015, 21:20
Wspolczuje Karola... :-\
Nasza kota po powrocie do lawendowego benka zaczela laskawie siurac znowu do kuwety a nie przed... :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 18 Marca 2015, 22:26
Filip ma coś z pęcherzem. Niby kamieni nie ma, bo robili mu USG. Ale on płacze jak wychodzi z kuwety. A raczej płakał. Bo 6 tygodni jedzą tą karmę Urinary i już nic go nie boli. Ale wet chce go kontrolnie zbadać. A on nie chcę mi zrobić siku do pudełka...

Jeszcze raz spróbuje tego żwirku specjalnego. A potem pozwolę na wszystko. Tylko on już wtedy taki uraz będzie miał, że się z domu wyciągnąć nie da...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 18 Marca 2015, 22:55
współczuję 
 i łączę się w bólu najgorsze  jest to, że   zwierzak nie powie  co mu dolega  i  jedno  co wiem, że czym starszy kot  tym gorzej narkozę  znosi
  Moja  jak widzi, że ja  zakładam  buty  i wchodzę  do pokoju  spierdziela  gdzie  pieprz  rośnie  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 18 Marca 2015, 22:59
Mój na sam widok otwieranych drzwi się chowa... Ja już rozpoznaję, kiedy z kotem jest coś nie tak. Dlatego dzisiaj od razu po powrocie z miasta ją spakowałam do weta. A już na pewno wiedziałam, ze z nią nie w porządku, jak nie chciała wleźć do transportera (zawsze pierwsza w nim siedzi, nawet jeżeli to nie ona jedzie, i syczy jak próbuję ją wyciągnąć).

Zjadła, a teraz śpi. Najważniejsze, że zjadła, bo gdyby jeść nie chciała był by problem, a tak to już w miarę w porządku. Jutro pojadę, jeszcze raz ją zbadają i pewnie skończy się na antybiotyku do domu ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Marca 2015, 09:19
Do pustej kuwety nasika :?:
Może tak się uda :drapanie:

U nas Gizmak kuleje na przednią łapkę. Jak go podniosłam to miauczał  :-\
Łapka w dotyku wydaje się cała no i dał się dotknąć ale rano nawet się pobawić nie chciał. Może jak w ciągu dnia odpocznie to poczuje się lepiej. Zdecydujemy po powrocie z pracy.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 19 Marca 2015, 10:17
Nie z pustą kuwetą już też próbowałam. Na początku mi się udawało tak, że on wchodził do kuwety normalnej, zaczynał sikać, i ja go wtedy wyciągałam i wsadzałam do wyparzonej miski nowej i czystej. Co prawda patrzył na mnie z wyrzutem, ale już robił co miał robić, bo kot nie potrafi się zatrzymać. Tak internety pisały. Jasne. Mój się nauczył... Zresztą do otwartej kuwety on już nie podchodzi, a z zamkniętej go nie wyciągnę...

Więc spróbuje z tym piaskiem ;)

***

Maja a Twój to wychodzący?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 19 Marca 2015, 10:44
  Maju  może  sobie  poduszki  przytarł  albo   coś  się  wbiło   moja  tak   miała 
 jak łapę  zwichnęła  to  wet  kazał wit B  w maśle   ukrytą   podawać 

Mkarolinka    ja to sobie nie wyobrażam   z tym moczem  z moimi  serio
 moja  kocica  w inny żwir jak lidlowy nie nasika  a jak ktoś by się jej czaił koło kuwety  koniec  sikania
  pewnie  prędzej by nasikała   w nocy   albo  nie  wiadomo gdzie 
 niby   nic  a jaki problem
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Marca 2015, 10:50
Poduszki całe. Łapka w barku raczej go boli. Może spadł niefortunnie bo on grubcio jest i trochę niezdarny.
Wychodzący to za duże słowo - on zasiada na wycieraczce, ewentualnie robi obchód naszego terenu  ;D

Kota, jak miała problemy z pęcherzem to posikiwała non stop ale ona potrafiła do wanny nalać  ::) i to z góry :mdleje:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 19 Marca 2015, 11:20
 zdolna   bestia  z Koty :):)
 
  a tego  wychodzącego  blisko zazdroszczę  nasz jak się puści  to masakra    a ostatnio taki pachnący wrócił  ::)  myślałam,że  padnę  na miejscu
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Marca 2015, 11:27
Latem miał wypad dwudniowy - spać przez niego nie mogłam, tak się martwiłam o futrzaka  >:(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 19 Marca 2015, 11:44
A  to  to rozumiem  sierota kiedyś    przypadkiem wlazła  do garażu    i zasnęła , łażenie po podwórku   i szukanie  w nocy   chyba  w krew  wejdzie,  kastrowany jest  to nie powinien  znikać  na  długie  sezonowe  wycieczki . On  ma jakieś  dziwne upodobania  kocha  wymościć  sobie  legowisko   na koksie :)  a futro na brzuchu ma białe  niech tylko  kto  zapomni  drzwi zamknąć .
Kocicę mamy nie wychodzącą   i  to  dla nas  nowość jest ale  to sierotka  przyplątała  się ze  swoimi nawykami  więc  ciężko  uwięzić.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Marca 2015, 11:48
Kocur kastrowany, kota sterylizowana. Ona dziczka od sąsiada, on adoptowany z TOZ - Gizmo jarzyna ze Szczecina  ;D i co - pierwszy zaczął łazikować. Dea się bała nawet na wycieraczkę wyjść. Po trawie chodziła nie wierząc po czym stąpa  ;D
Teraz ona śmiga po drzewach, on się z psami koleguje.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 19 Marca 2015, 15:52
Byłam z Perełką u weta. Mam całe ramie podrapane, i odgryzione dwa palce :P

W koc musieli kota zawinąć, bo nie dała się dotknąć. Ale zdrowa na szczęście, gorączki nie ma. I powiem wam, że nie wiedziałam, że kot potrafi tak głośno krzyczeć. Darła się tak głośno, że przyszło 4 wetów kota ogarniać, bo rzucała się na wszystkich. Straszny widok, ale na razie z głowy...

Teraz biorę się za Filipa...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 20 Marca 2015, 11:31
Taka waleczna :?: Uuuuu, moja tylko w domu taka harda.
U weta robi za dywanik  ;D
Krew miala pobieraną, usg i rtg bez ogłupiacza - normalnie jakby mi kota podmienili ale tylko u weta tak jest  8)

Gizmak się zregenerował, śmiga po schodach, wskakuje na sofę.
Zmiana karmy plus spacery zaowocowały poprawą kondycji bo wskakuje na parapet :brewki:
Właśnie zamówiłam

http://animalia.pl/produkt,16102,0,hills-feline-adult-light-chicken-kurczak-15kg.html

http://animalia.pl/produkt,3858,38,sanabelle-light-2kg.html
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: violiza w 20 Marca 2015, 11:38
Nasza kocica jak zabraliśmy ją do weterynarza to skakała dosłownie po ścianach....
 osikała weterynarza.....
 podrapała......
omal nie zwaliła laptopa.......

 skakała jak jakiś dzikus..... weterynarz wkurzony, na drugi  raz się bał i był nastawiony "siłowo" na naszą kociczkę....jak chwycił ją za kark.... masakra.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 20 Marca 2015, 11:44
Nasz wet wymaga, żeby przychodzić z kotem na szelkach. Przy pierwszej wizycie tak nas zjechał za brak szelek, że myślałam, że nas pogodni z gabinetu.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: violiza w 20 Marca 2015, 11:48
My przyszliśmy z kotem w transporterze dla zwierzaków, sam go wypuścił ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 20 Marca 2015, 13:09
Moja jeździ w transporterze i jest w szelkach. Ale tak jak mówię. W środę dostała takie szczypiące zastrzyki, że wczoraj nie dała się dotknąć. Perełka jest generalnie bardzo grzeczna i spokojna. Dzieci małe bawią się z nią, a wiadomo jak dzieci bawią sie z kotami, i ona nic. Leży i mruczy ::) No ale wczoraj przeszła samą siebie.

Dobrze, że jej się poprawiło, bo w środę była mowa o pobieraniu krwi, ciekawe jakby to zrobili...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 20 Marca 2015, 21:13
ooooooooooo    to jestem  w domu  :)    moja  jest aniołem u siebie    można jej  wszystko  zrobić  ;) ale za to  u weta  robi     cyrk  :) a  dobrze  ja tam znają  przynajmniej  raz w  miesiącu  odwiedza  doktora 
 wisiała  na oknie  nawet niczym Jezus  na  krzyżu   dosłownie  a jak śpiewa  i syczy   nawet nie wiedziałam ,że  to umie

tylko ja mam wrażenie,że ona  straszy w ten  sposób,  bo jeszcze nikomu krzywdy  nie zrobiła  tylko co najwyżej sama  sobie  ::)normalnie   jak opętana ale  wet  się jej "boi " :) :)  dobre  wrażenie  robi  ;D

 
ja  to  obstaje przy tym ,że  ogłupiacz  to by się mojej  do "oglądania"  przydał :)  patrzeć  tez nie  wolno



Gizmo jarzyna  ze Szczecina  dobre :)  my mamy  Edwarda  nożycorękiego  :) 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: stokrota86 w 12 Kwietnia 2015, 11:15
Hej dziewczyny, czy są tu jakieś właścicielki kotów rasy ragdoll? Chętnie poczytałabym coś ciekawego na ich temat bo poważnie zastanawiam się nad nabyciem kociaka tej rasy :) z tym, że chyba dopiero na jesień (nie mały wydatek) co zbiegnie się z narodzinami dziecka i zastanawiam się czy to dobry pomysł ;) brakuje nam kota w domu a nasza kicia wyprowadziła się do teściów, którzy mają dom z ogrodem i drugiego kota, raj dla naszej pręgowanej. Zasmakowała takgo raju i przestało się podobać życie w mieszkaniu gdzie nie ma możliwości wyjścia na dwór i zbyt wielu opcji schowania się przed naszą córką. Drugie dziecko w planach,myenmkot chyba by tego nie zniósł pomimo okładów cierpliwości ;) szukam więc kota, który poradzi sobie w mieszkaniu, z dwójką dzieciaków i taki podobno jest ragdoll, ale nie miałam nigdy z tym kotek do czynienia.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 12 Kwietnia 2015, 11:23
Ciocia moja miala hodowle ragdoli
Koty pluszaki tak zwane.
Gdy rodzily sie male i.spotykala sie z potencjalnymi kupcami.to prowadzila "wywiad" jskie kociak ma miec qarunki, czy w domu sa dzieci itp bo oni od malucha przyzwyczajali np do mslych dzieciakow
jednego z tych kotow moj kuzym wychowywal na kota do terapii dla przedszkolakow..
Ogolnie rasa pod dzieci jest na prawde oki
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 28 Sierpnia 2015, 13:50
Dla mieszkających z kotami i tych, co się wahają  ;)

http://www.sfora.pl/polska/8-zdrowotnych-korzysci-z-posiadania-kota-Udowodnione-naukowo-s79652
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: stokrota86 w 28 Sierpnia 2015, 15:23
Fajny artykuł. Ale mój kot czasem chyba chce mnie doprowadzić do zawału serca kiedy wstaję w nocy a on nagle z wielkim miaukiem przelatuje mi pod nogami :P od lipca wzbogaciliśmy się o młodego syberyjczyka, jest kochany i przezabawny, ale dobrze (jak doradziła któraś z dziewczyn na forum), że zdecydowaliśmy się na niego wcześniej, a nie w momencie pojawienia się noworodka, bo raczej na pewno nie dałabym rady ogarnąć takiego towarzystwa :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 31 Sierpnia 2015, 08:52
Dziewczyny mam problem. Byłam na wakacjach. Nie, to nie problem :P Otóż, jeden kot pojechał do mamy i spędził lato w mieście. Ale drugi pojechał z nami na wakacje, bo nie dogaduje się z kotem rodziców. Doszliśmy do wniosku, że tak będzie lepiej, po tym jak w tamtym roku, przesiedziała tydzień w transporterze sycząc na wszystko i wszystkich.

No i problem. Wróciliśmy do domu. I przywieźliśmy od rodziców naszego kota. One zachowują się normalnie, dopóki Perełka (ten nerwus), nie spotka Filipa (tego, który był u mamy). Zaczyna na niego syczeć, skacze i atakuje go. Filip nie reaguje w ogóle, chce do niej podejść, pobawić się jak kiedyś, a ona go odpycha. Co robić?

Czy to jest problem dla weta? Iść z nimi?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 31 Sierpnia 2015, 10:53
Może czuje tamtego kota mamy.
Może feliway by pomogł
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 31 Sierpnia 2015, 10:56
Faliway jest niezły ale nie wiem czy działa, czy to bardzie podświadomość.

Koty są bardzo terytorialne, zaborcze.
Prawdopodobnie kota uznała, że ma większe prawa bo była z Wami - nasz zachowuje się podobnie, tylko Gizmo się nie daje  ;)
Poczekaj, daj im czas na nowe poznanie. Chyba, że agresja koty stanie się niebezpieczna. Wówczas szukała bym behawiorysty.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 31 Sierpnia 2015, 11:12
Znowu perełka, tato ma charakterek ;D
A tak na poważnie to podpisuję się pod tym
Może czuje tamtego kota mamy.
Dała bym im jeszcze czas tak jak napisała Maja
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 31 Sierpnia 2015, 15:37
Obroże z feromonami podobno bardzo dobrze się sprawdzają.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 31 Sierpnia 2015, 18:13
Poczekam w takim razie, a jak nie to spróbuje feromonów.

Znowu perełka, ta to ma charakterek ;D

Ma larwa jedna charakter. Ale to były jej ostatnie wakacje z nami...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 28 Września 2015, 12:05
Napisałam w rozmowach dniem i nocą, napiszę jeszcze tu:

Dziewczyny, mam prośbę... Jest szansa zgarnąć karmę dla potrzebujących kotów. Oddajcie proszę swoje głosy na Fundację VIVA - Akcja na Rzecz Zwierząt, oddział Szczecin. Wchodzimy na stronę, rozwijamy listę i oddajemy głos. https://www.facebook.com/events/1636423976635373/

Wspieram tę Fundację od jakiegoś czasu, mam bezpośredni kontakt z wolontariuszką i jestem pewna, że jeśli karma do nich trafi, to będzie dobrze wykorzystana  :)
Zajmie Wam to chwilkę, wystarczy kliknąć  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 28 Września 2015, 15:49
byłam 271 ale widzę, że kliknąć można tylko raz
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: zibi w 28 Września 2015, 17:45
Tak, VIVIE zawsze pomagamy, dziewczyny są nieocenione!!! Głosujcie proszę.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 28 Września 2015, 21:23
Dzięki Anulla :) jeśli możesz to udostępnij post u siebie na FB, może znajomi też klikną  ;)

Zibi, dokładnie tak jak piszesz  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: zibi w 18 Października 2015, 22:07
Co u kotków taka cisza?

(http://img.zszywka.pl/1/0134/w_5406/uroda/koci-makijaz-.jpg)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 19 Października 2015, 23:29
Moj Filip dziś z pełną złośliwościa nasiskał na skórzany worek sako... ostatnio w ogóle zrobił się  mega złośliwy, nie podoba mu się to, że praccuje...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: zibi w 19 Października 2015, 23:43
a nie miałaś kontaktu z innym kotem, żeby poczuł obcy zapach..?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 20 Października 2015, 09:28
A może trzeba mu zrobić badania? Podobno często tak jest, że jak kotu coś dolega to sika po mieszkaniu.
W ten sposób próbuje powiedzieć, że coś jest nie tak. I nie znaczy to, że musi być osowiały, może nie być widać że źle się czuje.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 20 Października 2015, 10:42
Filip się zrobił wredny, bo poszłam do pracy... wet też tak twierdzi, bo przecież nic mu nie dolega, jest regularnie badany, je karmę weterynaryjna, jest szczepiony i odrobaczany. Do tej pory byliśmy w domu, a teraz zostawiam go na cały dzień... jasne zostawaly na noc same, spedzaly same całe dnie. Ale to było sporadycznie. Teraz zrobił się wredny i zazdrosny, łazi za mną krok w krok, a jak go np. chcę wywalić z łazienki to drapanie, bo on musi ze mną... mam wrażenie jakbym pisała o dziecku :P  Teraz śpi obok mnie, a jak próbuje wstać i iść szykować sie do pracy, to mnie drapie.

O dziwo drugi kot, w ogóle nie przeżywa, i nie zwraca uwagi, że mnie nie ma ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 20 Października 2015, 11:37
A no to rzeczywiście ;)
Może pogadaj z jakimś kocim behawiorystą?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 20 Października 2015, 21:24
Mkarolinka sprawdź u weta kotu zęby jeszcze, moja po zabiegu  przestała lac w dywan.
Różne podejrzenia mieliśmy......

A tu masz kły..........  wcale to nie musi być to ale warto sprawdzic
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: zibi w 20 Października 2015, 21:48
Kurcze.  W życiu by mi nie przyszło do głowy.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 20 Października 2015, 21:56
Mi też, wyszło przy wizycie i to z zupełnie innego powodu wcale nie było widać, że coś z zębami się dzieje.
Ale cieszę się, bo jest spokój kocisko szczęśliwe a ja przestałam namiętnie prac dywan w pralce ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: zibi w 20 Października 2015, 21:58
Nasza miała też kłopoty z kiełkami. Tak biedna cierpiała.  A my nie moglismy się zorientować o co chodzi. 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 20 Października 2015, 22:08
Mojego kuzyna kot zaczal lac po wszystkim.
Kuzyn byl baaardzo wsciekly bo taki smrod ze lozko mysial wywalic w koncu przy wizycie sie pozalil wetowi na to sikanie a ten od razu zalecil badania i wyszly bardzo chore nerki..
A kuzyn byl pewny ze to zlosliwosc i zazdrosc kota..
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: zibi w 20 Października 2015, 22:13
Koty nie są złośliwe tylko wynika to albo z choroby albo z psychiki przy zmianach.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 20 Października 2015, 23:13
My swego czasu Filipa przebadalismy na wszystko, i znaleźliśmy przyczynę. Ale to z sikaniem nie ma.związku, zresztą kot jest zdrowy...

Wkurza się, ze siedzi sam, znaczy z Perełką ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: zibi w 20 Października 2015, 23:20
Ja bym jednak stawiał na psychologię. Nie wkurza się.  Raczej zaczyna dominować i dlatego znaczy teren.  Jak byliście we trójkę to akceptował swoje miejsce w stadzie. A jak są same to przejmuje inicjatywę.  Może nawet szczególnie znaczy te miejsca gdzie czuje zapach drugiego. ..
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia* w 27 Grudnia 2015, 10:13
odswiezam watek.
jako stara panna od tygodnia mam kota, 14 tygodni. Z adopcji, zwykly dachowiec, matka okocila sie na wsi, kociaki mily isc do rzeki.. no moj sie w kazdym razie uratowal.

mam go od tygodnia, je az mu sie uszy trzesa, robi do kuwety, ale boi sie ludzi. Siedzi pod choinka i wychodzi tylko jak "teren jest czysty". bawi sie, je, lezy na fotelu, ale wystarczy ze ktos wstanie, przejdzie, on ucieka pod choinke albo do dziupli w drapaku. Jak juz go uda mi sie go wziasc to tuli sie nawet i z godzine, i mruczy tak ze radia nie trzeba wlaczac.
co zrobic zeby go oswoic?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 27 Grudnia 2015, 19:26
Mój ma 5 lat i do tej pory boi sie ludzi. Akceptuje kilka osób. Jak pojawia sie ktos kogo nie lubi albo kogo nie zna, albo ma innego focha, siedzi schowany caly dzień, nie wyjdzie.

Ale on małego tak miał. Na początku wychodził na jedzenie i tylko do mnie. Potem do drugiego kota, potem  męża. Z czasem zakceptowal pojedyńcze osoby.

Ja swojemu pozwoliłam na takie zachowanie, ale nie wiem czy dobrze zrobilam, bo strasznie strachliwy jest...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 27 Grudnia 2015, 20:57
Kasia, na pewno są jakieś sposoby żeby kota oswoić. Najlepiej byłoby się skonsultować z jakimś behawiorystą. Zwykle schroniska z kimś takim współpracują albo chociaż będą w stanie kogoś polecić. Może jeszcze znajdziesz informacje na jakichś kocich stronach.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia* w 28 Grudnia 2015, 00:14
No niestety staram sie go dwa razy dziennie na sile wziasc na rece aby glaskac i tulic zeby poczul sie bezpiecznie. To lubi. Bawic sie bawi ale jak slyszy ze nadchodze to ucieka, tak samo jest jak je, albo robi w kuwecie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 28 Grudnia 2015, 06:54
Możesz jeszcze spróbować kocich hormonów feliway. Może go to trochę wyluzuje.No i czasu, żeby się oswoił
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: zibi w 28 Grudnia 2015, 11:16
cierpliwość i czas...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 28 Grudnia 2015, 12:08
Może też zostać takim dzikusem, niestety. Miałam taką kocicę, uratowana z jakiegoś parkingowego miotu i nigdy tak do końca nie dała się oswoić.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: zibi w 28 Grudnia 2015, 16:42
Nasza też ma taki trudny charakter, nie jest typowym kotem miziakiem. Owszem jak chce to tak, ale to ona musi chcieć.
Natomiast przestała uciekać, chować się.
Przywykła do ludzi, ale na swoich zasadach.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Kasia* w 29 Grudnia 2015, 17:53
Ok dzieki
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 21 Stycznia 2016, 07:51
dziewczyny mój kot ma problemy z układem moczowym weterynarz kazal dawac karme royal urinary czy purina urinary to to samo? a może sa jakies inne odpowiedniki roayala?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 21 Stycznia 2016, 10:08
Royal Urinary jest karmą weterynaryjną, nie wiem jak jest z Puriną. 
Chyba najlepiej zapytać weta czy można dawać coś innego.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 21 Stycznia 2016, 12:33
My dajemy royala urinary , purina chyba średnia, kiedyś kupiealsm Boscha urinary to co chwilę biegaly sikać
Jest jeszcze jedną firma weterynaryjna, bodajże Hills
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 21 Stycznia 2016, 17:54
naklikałam z  telefonu  rano i  chyba mi  zjadło posta ;/
ale  pisałam  o tym,że nazwy  karm mimo,że mogą być identyczne  (  chodzi mi tu własnie "urinary " czy inne  snsitive )  ale  skład  między firmami jest bardzo  różny  i tez  każdy kot  inaczej reaguje    na daną karmę     tak jak pisze  Elemelka   jeden więcej  drugi mniej
trzeba popróbować i trafić

  dużo karm   weterynaryjnych jest na bittibie  , to dyskont  mam koty ,które takowych wymagają i się tam zaopatruje   30 zeta  na worku  to jednak dużo 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 22 Stycznia 2016, 09:35
Tylko uważajcie na KrakVeta. Zamawiałam tam żwirek Cats Best Nature Gold bo miałam ten sprawdzony, a stamtąd był okropny, niby sie zbrylał ale słabo, nie pochłaniał zapachów, no kicha straszna. Zamówiłam w zooplusie i jest bez porównania lepszy. Karmę tez tam zamawiałam do czasu jak usłyszałam jakie wałki robią  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 22 Stycznia 2016, 09:43
Dziwne.Ja zamawiam żwirek na krakvecie i jest wszystko okej ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 22 Stycznia 2016, 20:50
Nie wiem, może zależy jaki też żwirek?
Zawsze kupuję na dwa domy- dla nas i dla rodziców. Myślałam, że może mi się wydaje i że się czepiam, ale moja mama miała dokładnie takie same spostrzeżenia.
O ile żwirek to pikuś, to z karmą już gorzej. To chyba Pępiak (weterynarz ze Szczecina), chociaż nie jestem pewna, ze on, wysłał karmę z KrakVeta do laboratorium i się okazało, że nie była taka jak powinna. 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 22 Stycznia 2016, 21:20
Nie sprzeczam się bo nie zamawiam tam karmy. A żwirek bentonitowy ich produkcji, wcześniej Hilton, ale spróbowałam ich i bez różnicy, a maja dobre ceny na duże opakowania  ;)
Choć jak sięgnę pamięcią wstecz, parę lat temu zamówilismy karmę i chyba też mi coś nie pasowało i się potem okazało, że to były produkowane na rynek wschodni czy jakoś tak  ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 22 Stycznia 2016, 21:27
Ja zamawiałam tylko Cats Best Nature Gold, dla długowłosych kotów. Był kiszasty do tego stopnia, że jak wracaliśmy do domu po pracy to od drzwi był powalający smród z kuwety ::)

Jeśli chodzi o karmę to kiedyś była głośna sprawa, wyciekły zdjęcia z ich magazynu jak karmę przechowują, syf straszny. Ale faktem jest, że ceny mają bardzo dobre.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 17 Lutego 2016, 19:43
Obchodzicie dzień kota? ;)

To moje siersciuchy ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Lutego 2016, 19:46
Oczywiście.

Lila szczególną uwagę poświęciła Gizmakowi - został wyczesany i wytarty mokrymi chusteczkami  ::)

Moje ogonki
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Lutego 2016, 19:47
I cała prawda o kotach
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 17 Lutego 2016, 19:50
Maja czy dla kota podobała się ta kąpiel? ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Lutego 2016, 19:57
O dziwo - nie narzekał. Trzymają sztamę ;) Ona pozwala mu przychodzić wieczorem do łóżka na miziaki, on - dzielnie znosi jej zabiegi pielęgnacyjne  ;D
Kota nie jest tak wyrozumiała
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 17 Lutego 2016, 20:30
Obchodzimy  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 17 Lutego 2016, 20:45
Najlepszego dla Waszych siersciuchow!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 17 Lutego 2016, 21:04
Wzajemnie   :-*
Swoją droga zastanawiam się czy ten napis jest po polsku i ma sens ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 17 Lutego 2016, 21:43
Wszystkie piękne  :Serduszka:

Obchodzimy  ;D

Czy Twój kot tez umie siedzieć?  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 18 Lutego 2016, 08:53
Mój kot jest mistrzem w siedzeniu  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 18 Lutego 2016, 11:12
Boskie!!! :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 18 Lutego 2016, 17:54
Mojemu też wychodzi.ta sztuczka  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 18 Lutego 2016, 18:26
Świetny  ;D
Mój tak siada non stop, potrafi tak i 15 minut siedzieć, najlepiej jak na krześle tak siada  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 18 Lutego 2016, 18:29
Mój na krzesłach nie siada, ale musi to super wyglądać ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Lutego 2016, 18:31
Mój kocur też siada albo śpi na plecach. Kota jest bardziej zwierzęca :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: imaginacja2 w 19 Lutego 2016, 13:27
  wow  jakie cudne  wszystkie :)
  mój pan kocur  jest  taki sam (  w kolorze  ;)) jak  Twój Maju
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 19 Lutego 2016, 14:03
Znalazłam kota na krześle  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Lutego 2016, 14:26
Przypomniało mi się jeszcze, że mój kocur pije wodę łapką i śpi w dzień z łapą na oczach  8)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 7 Listopada 2016, 09:17
Znowu mnie "wzięło" na kota ...

Szukam kota długowłosego lub puchatego, ale bez rodowodu. Jesli znacie kogoś kto ma aktualnie takie koty do sprzedania (max do 400zl) to będę wdzięczna za namiar.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 7 Listopada 2016, 09:42
Ilonka, nie kupuj takiego kota. Sama mam dwa takie, ale kupowałam je ponad 10 lat temu nie mając świadomości, że koty "rasowe" bez rodowodu to koty z pseudohodowli. Niestety pseudohodowle to maszynki do robienia pieniędzy, kotki są dopuszczane prawie na okrągło, często koty spokrewnione są ze sobą łączone i później małe często mają wady genetyczne (niewidoczne, ale częściej chorują).
Do fundacji też trafiają koty "rasowe". Mogę Ci polecić kontakt z Fundacją Viva w Szczecinie. Od nich mama Sylwiq ma cudną kotkę długowłosą. Są niestety tylko na FB, ale raczej nie musisz być zalogowana żeby tam przejrzeć informacje:
https://www.facebook.com/KociSzczecin/?fref=ts
Ostrzegam tylko, że nie dają kota każdemu kto się zgłosi, najpierw prowadzą wywiad przez telefon, później jest wizyta przedadopcyjna, podpisuje się umowę adopcyjną, jeśli masz balkon to trzeba go osiatkować.
Koty "rasowe" rzadko ogłaszają na stronie bo za dużo świrów się zgłasza bo zobaczą ślicznego kota i koniecznie takiego chcą żeby się pochwalić znajomym, a później jak się okazuje, że to duży obowiązek, trzeba wyczesać, futro wszędzie lata, to im się kotek nudzi.
Tak samo, np. do domu z małymi dziećmi proponują koty dorosłe (w sensie, że nie kociaki) bo wtedy znają już charakter kota i wiedzą jaki kot ma stosunek do dzieci.
Tylko proszę, zastanów się nad zakupem i poczytaj co się dzieje w takich pseudohodowlach, poniżej masz link jak to zwykle wygląda:
http://www.psy.pl/aktualnosci-psy/art8701,pogrzebane-za-zycia-likwidacja-kolejnej-pseudohodowli.html
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 7 Listopada 2016, 09:47
Loona...nie bierz kota z pseudohodowli...jak nie masz czy szkoda Ci kasy na kota z rodowodem to wez zwyklaka spod krzaka.... ::) te kotki z pseudohodowli choruja itd.

Edit. Widze ze agu-s mnie wyprzedzila...ale pewnie wszystkie kocie many sie z tym zgodza
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 7 Listopada 2016, 09:55
Ale ja nie pisze o jakichś pesudochodowlach. Chodziło mi bardziej o jakies kotki z "nieprawego" łoża, że gdzies, komuś skrzyżowały się kotki i wyszły ładne, puchate. No czasem tak się zdarza.

Wiecie o co mi chodzi?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 7 Listopada 2016, 10:00
To nie znam nikogo kto by miał takie koty.
Tylko uważaj na ogłoszenia w internecie bo też pseudohodowle tak się czasem ogłaszają, że niby przypadkiem wyszło i mają teraz tanio kotki do sprzedania. 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elisabeth81 w 7 Listopada 2016, 10:02
Loona a  zwyklego kociaka nie chcesz? Jest tyle zwierzakow porzuconych ktore tylko o tym marza by miec cieply Dom. Ja tak wzielam psa, dziubasek tez...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 7 Listopada 2016, 10:08
Dokładnie, mając kontakt z fundacją dopiero zobaczyłam ile kotów potrzebuje pomocy i dobrego domu.
A najlepsze jest to, że w fundacji zaproponują kota, którego charakter już znają i wiedzą do jakiego domu się nadaje. Do tego wiedzą w jakim stanie jest kot w sensie zdrowotnym.
Nie bierzesz kota w worku ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 7 Listopada 2016, 10:15
Macie racje z tymi bezdomnymi kociakami tulko, że ja boje się wziąć dachowca bo one strasznie linieją ...

Popatrze na stronę tej fundacji. Dziękuję.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elisabeth81 w 7 Listopada 2016, 10:23
W schronisku w dobrej jest duzo kotkow https://m.facebook.com/?_rdr#!/588298744577307/photos/a.1221926574547851.1073742551.588298744577307/1221926654547843/?type=3&fs=5           a 400zl odloz sobie na plaszcz Ochnika ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 7 Listopada 2016, 10:24
Ilonka, każdy kot linieje, to jak bardzo zależy od tego jaką karmę je, jak często się go wyczesuje  ;)
Są świetne furminatory, tylko nie każdy kot daje się czesać ;)
Przy moich dwóch puchaczach (często czesanych) jest więcej sierści niż przy dwóch dachowcach moich rodziców.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 7 Listopada 2016, 10:36
Aga miałam persa wuec wiem jak to jest. Kot długowłosy gubi sierść a te krótkowłose tak problematycznie linieją i tego sie obawiam ...

Ela ! To jest myśl ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 7 Listopada 2016, 10:48
Ilonka, pamiętam Twojego persa, piękny był.
Ja tyko mówię co wynika z obserwacji z dwóch domów. U mnie w domu od razu się przebieram w dres bo inaczej cała jestem w kotach, u rodziców spokojnie nie muszę się odkłaczać przed wyjściem  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 7 Listopada 2016, 11:48
Chodziło mi bardziej o jakies kotki z "nieprawego" łoża, że gdzies, komuś skrzyżowały się kotki i wyszły ładne, puchate. No czasem tak się zdarza.
Wiecie o co mi chodzi?
Tak wiemy o co Ci chodzi.
I nie, w prawdziwych hodowlach się tak nie zdarza. To są typowe teksty pseudohodowców.
Jak się boisz, że się kłaczy to weź czarnego - mniej widać ;)
Też się zgodzę, że to koty z pseudo hodowli chorują.
Nawet znam taki przypadek, że babcia sobie kupiła kotka bo piękny i bez rodowodu to tańszy, no cud okazja.
Ile wydała na weta przez choroby to już szkoda mówić a kot nawet 5 lat nie dożył. Tylko szkoda tych zwierząt...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 7 Listopada 2016, 14:50
I ja mam persa z pseudo hodowli.
Tez kupiłam kilka lat temu nie znając tematu. Na szczęście moja kotka jest cudna, nie choruje itp no śle. ...

Moja mama dzięki Agus na cudowna kotkę w typie bengalskiego kota czy jakoś tak ;)
Jest cudowna, tak bardzo kocha mamę ze śmiejemy się ze były dla siebie stworzone a mama traktuje ją lepiej niż mnie  ;D

Jeśli nie zależy ci na czasie to obserwuj Ilonko fundacje która poleciła ci Aga bo czasem i koty rasowe się zdarzają. ..
Do dziś nie wiem dlaczego właściciel Fredzi ja oddał i o nią nie dbał jak ten kot tak pragnie miłości,  jest radosny nooo przekocHana jest.. Nie niszczy mebli, nie sika po kontach, śpi z mama w łóżku pod kołdra jak czlowiek- każda ma swoją poduszka   ::)
Teraz obecnie się na mamę gniewa- bo ta ja tak wykarmila ze Fredzia przyszła do domu chudzinka a teraz jest okraglutka  ;)
No i mama kupiła jej karmę dla lakomczuchow i ta nie chce jeść jej bo jest chyba nie dobra ;)

To się rozpisalam. .
A no i mój kot a właściwie jej sierSC wygląda tak bardziej brudzaco a nie musimy się rolkowac  za to Fredzia tak gubi sierSC ze ma są kra!  Bez rolki nie można wyjść z domu ::)

Aaaa byście zobaczył jak ona uwielbia czesanie ♡
Moja nas atakuje,  gryzie itp a tamta kładzie się na plecy i mruczy przy czesaniu  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 7 Listopada 2016, 15:14
Sylwia, bo Fretka to w ogóle kot wyjątkowy, urzekła mnie od razu  ;D
Już Ci tysiąc razy mówiłam jak się cieszę, że tak dobrze trafiła do Twojej mamy i rzeczywiście, były sobie pisane :D
Ta mała zdradziocha od razu wyszła z kanapy, jak tylko wyszłyśmy  ;D Podła kota  ;D :Serduszka:

Tylko mówię, rzadko ogłaszają rasowce bo zgłaszają się świry  ::) ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Listopada 2016, 16:45
U mnie w domu dwa koty dachowce i nie mam problemów z wszechobecną sierścią. Czesać nie muszę, same się wylizują ;) czasem tylko kota się zakłacza i chrząka, jak wypluje kulkę to jej przechodzi :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 7 Listopada 2016, 19:59
Ja miałam dachowca i z sierści zero problemów za to żwirek w całym domu
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Listopada 2016, 20:45
Żwirek mamy "gwiezdny pył" i się nie nosi ale wcześniej bywało różnie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 9 Listopada 2016, 08:22
Loona moja Perełka, jest córka rasowej kotki z rodowodem, i ojca dachowca. Kotka uciekła i jak ja znaleźli, była już w ciąży...

Filip jest z robitej pseudochodowli, nie choruje specjalnie.

No i z moich dwóch kotów, po różnych przejściach miałam dwa mioty.

Więc są takie koty, do znalezienia, piękne i puchate. Z tym, ze nasze sane nas znalazly.

Za to sierści od groma i trochę. Koty lubią sie czesac na szczęście ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 9 Listopada 2016, 08:29
Kotka uciekła i jak ja znaleźli, była już w ciąży...

Dokładnie takie "nieprawe łoże" mam na myśli Karolina bo wiem, że takie rzeczy się zdarzają :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 9 Listopada 2016, 09:28
NIESTETY takie rzeczy się zdarzają, a nie powinny.
Właściciel powinien być odpowiedzialny za swoje zwierzę, kotka powinna być wysterylizowana (raz, że w trakcie rujki strasznie się męczy, dwa, że grozi jej ropomacicze). A już celowego rozmnażania (poza zarejestrowaną hodowlą) to w ogóle nie jestem w stanie zrozumieć. Na zasadzie "mam ślicznego kotka, niech będą z tego śliczne puchate maleństwa"  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 9 Listopada 2016, 11:08
Mam nadzieję, ze Twoje słowa nie byly skierowane w moim kierunku.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 9 Listopada 2016, 11:20
Napisałam co ogólnie myślę o takich sytuacjach.
Nie zmienia to faktu, że jeśli celowo dopuściłaś kocura do swojej kotki nie prowadząc zarejestrowanej hodowli, to po prostu mi się to nie podoba. Za dużo jest kotów wolnożyjących niesterylizowanych żeby jeszcze sobie w domu kociaki "produkować" dla własnej przyjemności czy zarobku.
Kiedyś w ogóle nie zagłębiałam się w temat, a jakiś czas temu trafiłam na Koci Szczecin i odkąd zaczęłam ich obserwować, a później w jakiś sposób zaczęłam tam pomagać, dopiero sobie uświadomiłam pewne rzeczy.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 9 Listopada 2016, 11:32
Ja nie rozmnazalam kotów dla własnej przyjemności. Weterynarz ktory nas oszukal, do tej pory nie zostal znaleziony. pisalam juz o tym, nie chce mi sie opowiadać calej sprawy od nowa.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 9 Listopada 2016, 11:36
Dlatego napisałam JEŚLI. Jeśli nie było to celowe, to po prostu nie powinnaś brać tego do siebie i tyle ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 9 Listopada 2016, 16:54
Pamiętam jak Karolina opisywała.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 19 Listopada 2016, 12:08
Znalazłam taką kotkę :) urabiam P. bo trochę sie waha ... ładna? 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 19 Listopada 2016, 12:17
Kot jak kot, dla mnie każdy jest ładny ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 19 Listopada 2016, 12:26
Śliczna :D ale ja jeszcze nie widziałam brzydkiego kota :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Listopada 2016, 21:46
Szylkretka, urocza koteczka.

A to moje w pozycjach "wypoczynkowych"

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 30 Listopada 2016, 19:05
Dziewczyny czy wasze koty reagowaly jakoś na ciążę? Albo ja zwariowałam, albo moje koty...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 30 Listopada 2016, 20:48
Co robią?
Niektóre podobno zaczynają się kłaść na brzuchu :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 30 Listopada 2016, 21:10
Perełka zawsze była przytulaskiem. Ale teraz chcą sie ciągle przytulać, pcha sie pod koldre, traktuje moj brzuch jak swoja wlasnosc. Nie wiem jak to opisac, po prostu pilnuje brzucha. Ociera sie o niego i pomialkuje.

Ale to Filip przechodzi sam siebie. Moj nie zależny kot, nie lubiący sie przytulac, zamienil sie w koto-psa. Chodzi za mną krok w krok. Pcha sie na brzuch, ale jest przy tym bardzo delikatny, a to maly wariat byl. Jak tylko gdzies usiade to zaraz siada obok i zaczyna mruczec. On generalnie nie przestaje mruczec teraz.

I mam nadzieje, ze im przejdzie bo.przysiegam, ze zwariuje. Moje dziecko ma.dwoch ochroniarzy ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: malinowa__mamba w 30 Listopada 2016, 21:45
Celina byla od poczatku zakochana w M...zawsze spala z nim, do niego na kolanka, buzi buzi...ja moglam nie istniec..a w ciazy caly czas do mnie przychodzila...spala u mnie na poduszce...dzikie mruki...M byl az zazdrosny  ::) :D


Aaa...Karola...gratulacja swoja droga :) w kocim watku jeszcze nikt chyba ciazy nie gratulowal :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 30 Listopada 2016, 22:37
I moja jst Inna gdy w bzuchu lokator ;)
Przy sebie leżała na brzuchu teraz się ociera tuli i mruczy ;)
I spi  pode mną w sensie pod moim łóżkiem
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 2 Grudnia 2016, 16:50
Dziewczyny. Jedziemy po kota Ragdoll ...
Potem opisze szczegóły teraz proszę o poradę. Czy ja mam z tą Panią spisać jakąś umowę czy coś?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 2 Grudnia 2016, 17:06
Ragdoll- dobry bardzo dobry nawet wybór przy dzieciach ;)
Ciocia miała hodowle- pocieszne  kociaki   :)

Jeśli kupujesz to spisuje się umowę kupna
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 2 Grudnia 2016, 17:31
Super Ilonka,  czekamy na zdjęcie  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 2 Grudnia 2016, 17:34
Kobietka oddaje kota ( 100 zł chce) bo przeprowadziła się do Stargardu z Poznania, ma tez psa i właścicielka mieszkania nie zgodziła sie na kota. Tyle wiem na teraz.  Wlasnie dojeżdżamy, zobaczymy co i jak ...

Zdjecia nie wchodzą ...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 2 Grudnia 2016, 21:29
Wszystko prawda :) Pani dała nam całą wyprawkę!!! Kuwetę, transporter, szczotki, miskę, żwirek i jedzenie :)  Kot już z nami mieszka :)

Od razu pojechaliśmy z nim do naszego weterynarza i Dr potwierdził, że rasowy i stwierdził,że to wystawowy kot. Kotek jest wykastrowany.
Tak wiec okazja niesamowita! Narazie oswaja się z nami i nowym domem, ale jest pięęęękny. Taki dostojny, spokojny i duuuuuzy ;)
my z P. w lekkim szoku, że taka szybka akcja, a Liwia przeszczęśliwa :)

Niestety foty na forum nie wchodzą wiec nie pokaże Wam naszego Mikiego :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 2 Grudnia 2016, 21:50
Ilonka, Ragdolle są cudne  :D Gratuluję nowego członka rodziny  :D
WYślij mi proszę zdjęcie mmsem  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 2 Grudnia 2016, 22:39
Ilona super ;D
To są takie słodkie koty ;D kiedyś mówiłam ze pi moich dachowcach sprawie sobie ragdolla.szkoda ze ostatnio jest problem z tymi zdjęciami na forum...a masz teraz pretekst żeby fb sobie zalozyc ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 2 Grudnia 2016, 22:50
Ale tak sobie pomyślałam, że nie wyobrażam sobie, że mogłabym komuś oddać kota z powodu przeprowadzki  ::)
Że w ogóle mogłabym komuś oddać kota, choćby nie wiem w jak dobre ręce ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 2 Grudnia 2016, 23:02
Marta. Fb never ;)

Aga. Ja też bym chyba nie oddała, ale jesli ktos ma nóż na gardle to musi.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 11 Grudnia 2016, 22:41
Pytanie do właścicielek puchatych kotków. Którą pastę odkłaczającą polecacie?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 12 Grudnia 2016, 08:39
Ilonka, Bezo Pet wg mnie najlepsza, moje koty najchętniej ją jedzą.
Tylko nie zamawiaj w Krakvecie bo tam nigdy nie wiadomo czy dostaniesz oryginalny produkt.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 22 Stycznia 2017, 10:10
Dziewczyny czy pozwalalyscie kotom leżeć na brzuchu w ciazy? Brzuch jeszcze nie jest duży, a Filip jak idzie to jest bardzo delikatny i raczej sam prosi zeby go położyć czy zdjąć, ale nie wiem czy powinien mu pozwalać. Kota mi ktoś podnienil, bo to taka duza fajtlapa byla, a teraz spokojny, delikatny i bardzo uważny.

W ogóle moje koty sie dziwnie zachowuja  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 22 Stycznia 2017, 10:50
Jak był jeszcze taki mały,  to nie.
Dopiero jak się robił większy i to na zasadzie przytulę nią z boku czy od dołu. Tak całym ciałem od góry to nie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 22 Stycznia 2017, 13:16
A ja mojej pozwalałam od początku tylko moja to malutka jest.
Za to ostatnie dni przed porodem ja wyrzucalam bo oddychać nie moglam
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 25 Lutego 2017, 15:56
Przyszłam mojego kota powychwalać.

Grzeczny, ułożony, nic nie niszczy (odpukać), śliczny i bardzo opiekuńczy.
Lubię patrzeć jak przechadza się tym swoim majestatycznym krokiem po domu i pokłada to tu, to tam.
Widać, że kocha dzieci. Nie ucieka przed Liwią. Jak nie ma Jej w domu to kot chodzi i Jej szuka, miaucząc przy tym głośno i żałośnie, a potem kładzie się na Jej łożku i czeka aż wróci :)
Świetny jest! Bardzo jestem szczęśliwa, że go znalazłam :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Lutego 2017, 16:04
Dziewczyny czy pozwalalyscie kotom leżeć na brzuchu w ciazy?

Pozwalałam, oba koty były bardzo delikatne, dopasowywały się do brzucha, mruczały...
Nie miałam z tym problemu
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 7 Maja 2017, 23:27
Przedstawiam Wam naszego Majkiego  ;D

wcześniej foty nie wchodziły i nie było okazji  :serce:

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 7 Maja 2017, 23:28
Piękny  ;D a jak Liwia z nim żyje?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 7 Maja 2017, 23:34
Należałoby raczej zapytać jak kot z Liwią  ::) ;)

Liwia go tarmosi, nosi, szarpie, ściska wyznając miłość  ::),  a kot jak lalka ... cierpliwy, spokojny i zero reakcji ...  ::)  ;D
Generalnie kochają się z Liwią :) Lubię tak patrzeć na tę ich "miłość", która utwierdza mnie w przekonaniu, że dzieci powinny wychowywać się ze zwierzętami. Mam wrażenie, że Liwia zrobiła się bardziej opiekuńcza i wrażliwa odkąd mamy kota :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 7 Maja 2017, 23:51
Jaki krol!
Sliczny kociak ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 8 Maja 2017, 07:44
Piękny :) jaka to rasa? :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 8 Maja 2017, 07:52
Dziękuję. Ragdoll.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 8 Maja 2017, 08:05
To super,  że taki cierpliwy. Ile miał jak go wzięliście?  U nas tylko z jednym można się poorzytulac dłużej,  a jeden w ogóle niedotykalski  :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: violiza w 8 Maja 2017, 08:09
Piekny. Super,ze trafil sie taki tolerancyjny dla Liwii. To rzadkosc by kot lubil dzieci.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 8 Maja 2017, 08:35
Loon, cudny jest  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 8 Maja 2017, 12:06
Iza ragdolle takie sa.
Kochaja dzievi.
Tzw kot maskotka
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: violiza w 8 Maja 2017, 13:33
No to kiedys sobie takiego zafunduje:D mocno klaczy?:)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 8 Maja 2017, 14:11
To rzadkość by kot lubił dzieci.
Serio? Wśród kotów które znałam i znam aktualnie może jeden znalazł się taki który faktycznie dzieci nie lubił.
Z tym że moja młoda
Liwia go tarmosi, nosi, szarpie, ściska wyznając miłość  ::)
takich cudów z kotami nie robi ;D ;D
Ale Ragdolle są takie słodziaki, jak by nie miał ochoty na wyznawanie miłości to by sobie poszedł ;D ;D
Loona piękny jest :Zakochany:
Ostatnio bliżej poznałam się z sąsiadką która ma maine coon srebrnego; świetny kocur :Serduszka:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Caipirania w 8 Maja 2017, 16:54
Nasza kotka Luna (ktora w tym roku skonczy 16 lat) uwielbia Anie, jak tylko widzi ja siedzaca/lezaca na sofie, to do niej przychodzi na przytulanki.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 8 Maja 2017, 17:37
Jak go kupiliśmy to miał 1,5 roku i mieszkał z 6 dzieci  ::) nie dziwota wiec, że zdążył sie z dziećmi oswoić :)

Trochę kłaczy, ale wiecej pukli gubi aniżeli pojedynczych kłaków wiec jest ok. Poza tym Roomba swietnie zdaje tutaj egzamin. Zbiera to co Majk zgubi wiec aż tak uciążliwy pod tym kątem nie jest. Czeszę go co 3-4 dni. Przy czesaniu także nie protestuje.

Ogólnie to taki kochany gamoń :) gdzie go "popchniesz", tam poleci :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: marzenka.o w 31 Maja 2017, 13:38
Na allegro można kupić sporo taniej furminator. U mojego Franka super się sprawdza, sporo sierści wyciąga i potem na kilka dni jest spokój.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 31 Maja 2017, 13:58
Dziewczyny używała któras z was kocich feromonow?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: zibi w 31 Maja 2017, 14:01
a w jakim celu się ich używa?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 31 Maja 2017, 14:07
Ja używałam obroży z feromonami przy kotach z fundacji.

Zibi feromony działają uspokajająco na kota, można stosować w stresujących sytuacjach.
Np. jak wyjeżdżasz i kot zostaje w domu (ktoś tylko wpada kota nakarmić i posprzątać) to takie feromony zwiększają poczucie bezpieczeństwa.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 31 Maja 2017, 14:08
Żeby kota uspokoić :) znaczy uspokoic jego nerwy, w stresujacych sytuacjach :)

Nie długo poród i chciałabym trochę złagodzić ich stres :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 31 Maja 2017, 14:17
Karolina, to masz do wyboru obrożę albo takie do kontaktu :)
Jeśli kot nie jest przyzwyczajony do noszenia obroży to sam fakt, że nagle ma coś na szyi może być stresujący.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: zibi w 31 Maja 2017, 14:22

Zibi feromony działają uspokajająco na kota, można stosować w stresujących sytuacjach.
Np. jak wyjeżdżasz i kot zostaje w domu (ktoś tylko wpada kota nakarmić i posprzątać) to takie feromony zwiększają poczucie bezpieczeństwa.

Nie wiedziałem. Dzięki za info.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 31 Maja 2017, 14:37
No właśnie myślę raczej o takich do kontaktu. Weterynarz mówi, ze stres może źle wpłynąć na zdrowie Filipa. Nie wiem tylko gdzie kupić.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 31 Maja 2017, 14:40
Przez internet ;)
Obroże kupowałam chyba na animalii bo wtedy akurat było tam najtaniej.
https://www.ceneo.pl/18052846 ale warto jeszcze poszukać
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: danuta001 w 14 Lipca 2017, 17:32
Istniej pogląd, że dziecko, które przychodzi na świat w domu gdzie jest kot uodparnia się na alergię. Nie wiem ile w tym prawdy, ale wiem, że kot który ma kontakt z dzieckiem musi być zdrowy i zadbany. Swojemu kotu dodaję pastę, która zapobiega zbijaniu się włosów w żołądku i jelitach kota. Kot utrzymując czystość liże swoją sierść i siłą rzeczy spore jej ilości połyka.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 1 Października 2017, 10:50
Przyszłam z ciężkim sercem. Jeden z naszych kotów,  Rysiek ostatnio schudł.jak w końcu dotarłam do weta na badanie krwi  to się okazało,  że już bardzo źle z nerka mi. Od piątku kroplowki. Mam straszny żal do siebie,  że go zaniedbalam,  że ciągle ważniejsze rzeczy do zrobienia.
Mam nadz,  że jakoś się wylize  z tego i jeszcze z nami trochę zostanie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 1 Października 2017, 14:50
Elemelka, współczuję :/
Jeździcie na kroplówki?

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 1 Października 2017, 17:36
Tak. Wczoraj sobie wyrwał wenflon więc dziś podskórnie ale wetka mówi,  że one też są okej. Mam nadz,  że jakoś się wykaraska z tego.
Teraz mam Matrix z karmieniem bo dwa pozostałe chcą mnie zjeść jak karmię tego trzeciego :-p
Trzymajcie kciuki
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 1 Października 2017, 17:39
Bidulek :( zdrówka dla kociaka.

P.S. Marta. Macie 3 koty ???
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 1 Października 2017, 18:16
Ilonka yhm :P
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 1 Października 2017, 18:22
O kurczę. Podziwiam :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 1 Października 2017, 19:18
Elemelka jest na etapie totalne szczęście i dąży do nirwany :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 1 Października 2017, 20:08
W takim razie wszystko jasne :) ja przy swoim szczęściu pozostanę ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 1 Października 2017, 20:23
Pierwszy i ostatni raz. Przynajmniej tak myślę teraz  :P
Jest jeszcze to mem: trzy koty temu byłam normalna  ::) tak się właśnie często czuje  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 2 Października 2017, 12:38
Marta? Jak kot?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 2 Października 2017, 13:09
Chyba lepiej bo już mnie cholera ugryzła >:( wenflon wyrwał po drugim dniu więc teraz idą podskórnie ale dziś się już wiercil. Będzie wesoło  ::) ale mi lepiej trochę,  mam nadz,  że się wykaraska jakoś z tego  ::)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 2 Października 2017, 13:29
Idzie ku lepszemu. Będzie dobrze.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mysikróliczek w 2 Października 2017, 13:33
Pewnie, że będzie lepiej. Na pewno się wyniki poprawią po kroplówkach i zmianie diety. Dostałaś pewnie jakąś karmę specjalną?

Ja też muszę swoją do weta zabrać...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 2 Października 2017, 14:06
Szkoda, że wenflon wyrywa bo te dożylne podobno lepsze, ale podskórne też działają, a to najważniejsze. Poza tym te dożylne dużo wolniej kapią, nie każdy kot cierpliwie to znosi.
Jaką karmę masz dawać?
Trzymam kciuki żeby było dobrze.

A właśnie miałam pytać czy robicie kotom badania kontrolne? My od pewnego czasu robimy co roku krew i usg czego się da.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mysikróliczek w 2 Października 2017, 15:37
Krew kiedyś raz w roku, teraz już raz na pół roku (skończyła już 12 lat).

Usg nigdy niczego nie miała, golą kota? ;) Jak wygląda takie badanie?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 2 Października 2017, 16:37
Marta tylko pamiętaj, ze kotu z chorymi netkami nie wolno dawać chrupek. Nie daj sobie wcisnąć chrupek urinary.

Pisz na prv do mnie. Mojemu Filipowi sie poprawiło.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 2 Października 2017, 17:34
Ale urinary nie jest na nerki. Na nerki jest np RC Renal Special. Z Hillsa tez są nerkowe. Jest mokra i sucha, ale pierwsze słyszę żeby nie można było dawać suchej  ::) a parę kotów nerkowych widziałam.
Na pewno trzeba uważać z karmami wysokobiałkowymi.

Mysia, do usg moje miały trochę brzuszek golony. Usg wyglada praktycznie jak u ludzi, żel i jazda :p
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 2 Października 2017, 18:00
Mamy suche z Hills i Royal ale wszystko na nerki. Urinary to jadł do tej pory. Woli mokre. I puści nas z torbami  :-\
Ja się bije w pierś,  że zaniedbalam koty. Muszę pozostałej dwójce zrobić morfologie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 2 Października 2017, 18:09
Elemelka, a gdzie kupujesz karmę? Polecam zooplus, ceny dobre i karma oryginalna. Uważaj na Krakvet, często zawartość jest inna niz opakowanie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mysikróliczek w 2 Października 2017, 20:59
Marta, ja mam w animalii wypracowaną najwyższą możliwą zniżkę więc jeśli tam cena Twojej karmy byłaby niższa to mogę Ci zamawiać, nie ma problemu. Służę pomocą.

Agu-s, muszę mojej też usg zrobić, ale nie wiem czy ona to zniesie, bo jest mega strachliwcem. Kot leży na boku czy może siedzieć/stać?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 2 Października 2017, 21:21
Mój ostatnio miał robione usg na stojąco / siedząco
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Mysikróliczek w 2 Października 2017, 21:27
No to super, przy następnej wizycie się zdecyduję, niech obejrzą ją dokładnie. Tym bardziej, że ma rozwolnienie po coraz większej ilości produktów...  :-\
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 2 Października 2017, 21:50
Ja, jak mi Filip zachorował, przeczytalam cały internet i wszystkie możliwe artykuly.

Koty generalnie piją mało wody. I jedząc chrupki zwiększa sie ich zapotrzebowanie na nią, a one wcale więcej nie piją.

Odkąd odstawilismy chrupki, przeszliśmy na mokre, wyniki Filipa bardzo sie polepszyly. Az weterynarze byli w szoku, a też nam wciskali.chrupki.

Polecam na fb, grupę o kotach nerkowych.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: danuta001 w 11 Października 2017, 19:57
Do karmy należy dodawać preparat na odkłaczanie. Ja daję trichocat z vetexpert. Mam wrażenie że mojemu kotu polepszył się apetyt, bo ogólnie jest niejadkiem.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 19 Października 2017, 17:01
Mam problem z kotem  ::)

Od pewnego czasu zdarza mu sie zrobić kupę na łóżko w sypialni i zawsze w tym samym miejscu ::)

Na łożku śpi moj mąż, który nie bardzo za kotem przepada. Akceptuje go, nigdy go nie uderzył, ale sympatii do kota nie czuje ... myślicie, że kot się zorientował i wali mu za to na łóżko ??? Kot mieszka z nami prawie rok i wcześniej nigdy to się nie zdarzyło ...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 19 Października 2017, 17:24
Nie wiem jak jest z kupą, ale zawsze jeśli kot sika gdzieś poza kuwetą to chce cos zakomunikować. Najczęściej ze coś mu dolega, albo ze coś mu nie pasuje. Nie zmieniałaś ostatnio żwirku na inny?
Albo może kot czuje niechęć od Twojego męża i to jest oznaka, że mu z tym źle i czuje się nieakceptowany?
Na pewno (wbrew temu co niektórzy ludzie myślą) kot nie robi takich rzeczy złośliwie.

Mój nam kiedyś sikał na jakieś reklamówki na chwile zostawione, albo do torby jeśli leżała na podłodze. Okazało się, że miał pazurka raniącego mu poduszeczkę na łapce (nie dawał sobie dotknąć). Od momentu wyleczenia nigdy sie to nie powtórzyło. 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 19 Października 2017, 17:35
Zapytałam koleżankę z fundacji i sytuacja jest taka sama jak z sikaniem, kot chce cos zakomunikować. Moze byc, że np boli go przy załatwianiu lub jest jakiś inny czynnik chorobowy. Moze to tez byc behawioralne, ale najpierw trzeba zrobic badania (najlepiej biochemię, usg i jak sie da to mocz). Jeśli wszystko wyjdzie ok i okaże sie, ze to behawioralne, to mąż powinien zaczac sie angażować w życie kota: karmić go i bawić sie z nim, dawać jakieś smakołyki (Ty powinnaś się wtedy nieco wycofać). Info od baaaardzo doświadczonej opiekunki ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 19 Października 2017, 17:52
Żwirek zmieniłam jakis czas temu, ale on ta kupę ze 3 razy tylko zrobił w różnych odstępach czasowych. Nie codziennie. Najwyżej będę zamykać drzwi do sypialni lub poperfumuje to miejsce perfumami męża.

Dziękuję Aga  :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 19 Października 2017, 17:53
Mam nadzieje, ze to tylko behawioralne i da się to szybko wypracować. Daj znac co i jak
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 20 Października 2017, 07:13
My właśnie w tej samej sytuacji. Właśnie go badamy.

Tylko, ze Perełka probowala robić w kuwecie, i ostatecznie robiła gdzie indziej.

Krew, mocz, kal do analizy.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 8 Grudnia 2017, 08:58
Kot wirtuoz nam się trafił ...

Gdy tylko krzesło jest puste, siedzi i gapi się w klawisze jakby natchnienia szukał  ;D  ;D  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 8 Grudnia 2017, 09:07
 ;D
Fajny klimacik z tym pianinem ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 8 Grudnia 2017, 12:11
Ilona, a nie chodzi po klawiszach?   ;D
I jak ogolnie kot i problem, o który pytałaś? Coś się poprawiło?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 8 Grudnia 2017, 12:25
Nie, nie chodzi. Siedzi i patrzy tylko. Na początku obwąchał jeszcze z każdej strony.  ;D


A problem??? Sama nie wiem. Od tamtej pory jeszcze raz mu się to zdarzyło. Chyba jednej stawiam na złośliwość ... A dla spokoju swojego i kota ;) czesto zamykamy drzwi do sypialni jak wychodzimy do pracy.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 8 Grudnia 2017, 13:01
Ilonka, ale koty serio nie są złośliwe i takie sytuacje zawsze, ale to zawsze pokazują, że coś w odczuciu kota jest nie tak. Próbowaliście uaktywnić troche męża przy opiece nad kotem? Bawi sie z nim, daje jakieś smakołyki?
Jeśli chodzi o smakołyki to polecam Cosma Snackies, to sa normalne kawałeczki suszonego mięsa.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 15 Maja 2018, 09:55
U nas z Rysiem już bardzo źle. Widzę, że cierpi  :'( chyba niedługo czeka nas najgorsze  :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 15 Maja 2018, 10:15
Elemelka, bardzo mi przykro  :'( trzymaj się

My mieliśmy z Kycusiem przeboje. Po przeprowadzce myśleliśmy, że wszystko ok, że koty się zaadaptowały bez większych problemów, ale jednak stres u Kycka wyszedł i po 2 miesiącach dostał zapalenia pęcherza. Ale na szczęście szybka reakcja i było tylko lekkie zapalenie, bez antybiotyku, tylko na kapsułkach UrinoVet (na szczęście chętnie to jadł, a to niby rzadkość - drugi też chętnie je ;D )
Później Kycuś złapał nam jakiegoś wirusa, miał ponad 40 stopni gorączki ale znowu szybko zauważyliśmy i w miarę szybko doszedł do siebie. Za to wtedy rozregulowało się załatwianie i lekko jakby nam się przytkał.
Później jakoś źle zeskoczył chyba i utykał na łapkę i mocno mu spuchła. Znowu dostawał zastrzyki.
Później znowu nam się przytkał, zrobiliśmy rtg i się potwierdziło. Znowu zastrzyki, kroplówki i namaczanie żarcia, mieszanie z glutkiem z siemienia i lactuloza.
Ale, odpukać, wszystko wróciło do normy.
No i koty w końcu mają osiatkowany balkon, na którym uwielbiają przebywać, szczególnie właśnie Kycuś. Może siedzieć godzinami  ;D

Ilonka jak Twój tygrys?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 15 Maja 2018, 12:02
dziewczyny ile kosztuje sterylka "dziewczynki" w Szczecinie?
chciałam sobie ceny porównać
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 15 Maja 2018, 12:24
To zależy od weterynarza, ale ok 250 -300 zł.
I też w zależności o weta, to może być całkowity koszt, a mogą jeszcze dodatkowo kasować za zastrzyki po.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 15 Maja 2018, 12:37
dzięki serdeczne :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 15 Maja 2018, 19:01
Elemelka z moim Filipem nie jest jeszcze tragicznie, ale jest źle :( trzymaj sie :( my powoli dojrzewamy do decyzji, ale będzie to straszna decyzja, nie wyobrażam sobie domu bez niego :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 15 Maja 2018, 19:19
Współczuję Wam dziewczyny  :-\ nasz Majki jest z nami dopiero od 1,5 roku, a też sobie domu bez niego wyobrażam. Przyzwyczailiśmy się do niego.
I stwierdzam teraz, że koty to jednak specyficzne zwierzęta... dopiero od jakichś 3 miesięcy przychodzi do mnie i się łasi ... wcześniej był dystans  ::) kochany jest. A w kwestii linienia to dobra rasa bo gubi całe pukle. Roomba świetnie sobie z nimi radzi.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 15 Maja 2018, 23:11
Jakoś 9 czerwca będzie 9 lat jak go przygarnelismy. To trudny zawodnik, długo trwało zanim się do nas przekonal, w zasadzie tylko mnie i męża jakoś akceptuje, dlatego też leczenie jest trudne bo np. Kroplowki dostawał podskórnej bo normalnie to bez szans. Dziewczyny od małego uczone żeby Rysia nie zaczepiac. Ech, nie wiem jak to będzie. Mąż mówi, że z nim nie pójdzie. Ja myślę gdzie mu zrobić miejsce bo oddać do utylizacji sobie nie wyobrażam. Ech, do dupy  :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 15 Maja 2018, 23:13
 To trudna decyzja, ale rób tak aby zbyt nie cierpiał :'(  :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 16 Maja 2018, 09:21
Trzymaj sie Elemelka :( koty zdecydowanie za krótko żyją :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 18 Maja 2018, 12:59
U nas już po wszystkim. Miałam straszny dylemat bo nie chciałam go oddawać. Ciągle mialam głowie obrazy jak nim rzucaja jak jakimś śmieciem. W końcu zdecydowaliśmy się na cmentarz dla zwierząt niedaleko nas. Z kasą nie najlepiej  ale wolę nie mieć imprezy urodzinowej a czyste sumienie. To jest niesamowite jak człowiek moze się przywiazac do zwierzęcia.
Zdrowka dla Naszych Ogonków Dziewczyny :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: loona w 18 Maja 2018, 20:52
Przykro mi Marta :(  :'( Rysiu miał cudownych ludzkich przyjaciół.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 19 Maja 2018, 04:43
Bardzo mi przykro  :'( trzymaj sie!
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: vonka w 26 Maja 2018, 21:59
przyłączam się do wątku

elemelka przykro mi  :(
nie wyobrażam sb domu bez mojego kota, jest jak członek rodziny, elemelka trzymaj się
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: zibi w 20 Czerwca 2018, 15:31
U nas już po wszystkim. Miałam straszny dylemat bo nie chciałam go oddawać. Ciągle mialam głowie obrazy jak nim rzucaja jak jakimś śmieciem. W końcu zdecydowaliśmy się na cmentarz dla zwierząt niedaleko nas. Z kasą nie najlepiej  ale wolę nie mieć imprezy urodzinowej a czyste sumienie. To jest niesamowite jak człowiek moze się przywiazac do zwierzęcia.
Zdrowka dla Naszych Ogonków Dziewczyny :-*
tak, my mieliśmy to samo z Morfinką, teraz mamy jej prochy w urnie w domu. Nie znieślibyśmy chyba tego myślenia co z nią robią...
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Vivka w 4 Września 2018, 10:15
Potrzebuję porady doświadczonych kociarek i kociarzy :D

Moja mama chce przygarnąć działkowe koty.

Jest sobie Megi która na oko ma pewnie z 8 lat, Megi ma teraz małego kotka Czarka. Czarek ma 2 m-ce.

Mama chciała zabrać do siebie Megi i Czarka ale sąsiadka powiedziała jej, że Megi jak działkowy kot, żyjący całe życie na wolności nie zaaklimatyzuje się w mieszkaniu ( 4p więc nie będzie wychodzić na dwór).

Czy zabrać tylko Czarka? Oczywiście jak będzie trochę starszy już.

Jest jeszcze kot Szczepan. Szczepan ma około roku, może 2 lata ale jest to chyba kot domowy którego ktoś wyrzucił. Szczepan boi się innych kotów ( nawet małych), lubi się miziać z ludźmi, daje sobie bez problemu klesza wyjąć itp. Raczej nie przetrwa zimy na działkach.

Może wziąć Czarka i Szczepana? :)

Wiem skomplikowane... ale nie mamy kogo się poradzić.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 4 Września 2018, 11:26
Vivka, wcale nie powiedziane, ze ta starsza kotka się nie zaaklimatyzuje, to wszystko zależy od konkretnego kota.
Napiszę jak to się odbywa w Fundacji.
Koty są łapane na sterylizacje, zawożone do gabinetu na zabieg (wolnożyjące zostają parę dni u weta żeby ogarnąć zastrzyki po zabiegu). W tym czasie weterynarz często jest w stanie określić czy kota da się udomowić czy jest całkowitym dzikusem i musi wrócić w miejsce bytowania.

Czy mama ma balkon? Jeśli ma to wystarczy go osiatkować, zrobić jakieś półki albo drapak i często kotom, które żyły na wolności to wystarcza.
Prócz tego siatkuje skę okna, a nawet można zasiatkować do końca parapetu robiąc kotu wybieg). Są firmy, które się tym zajmują.

Koty wolnożyjące często doceniają wygodę życia w domu
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Vivka w 4 Września 2018, 11:45
No moja mama chciałaby też jakoś ogarnąć sterylizację przez Fundacje jakie działają lokalnie.

Tylko jeśli weźmie kotkę i jej dzidzię to wtedy nie będzie mogła wziąć tego sierote Szczepana :P

Balkon jest, ale mały i taki wystający bez żadnego daszku więc nie wiem jakby go osiatkować.

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 4 Września 2018, 13:41
Vivka, takie balkony też siatkują. Mama mieszka w Bydgoszczy? Mogę dać namiary na firmę, która u mnie siatkowała. Główną siedzibę mają chyba wlasnie w Bydgoszczy, ale działają w wielu miastach.
To może rzeczywiscie tę kotkę wysterylizować tylko, a dwa młodsze przygarnąć  ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: zibi w 14 Września 2018, 13:04
Tymczasem kociarą ma szansę zostać nasza Liliann :), która deklaruje się jako nielubiąca kotów.
He he,
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 14 Września 2018, 13:20
O proszę! Super  ;D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: vonka w 14 Września 2018, 19:01
U mnie rodzina się powiększyła i na chwilę obecną na stanie mam 5 kotów  ;D
Na polu kocica z młodą i w domu kocica z dwoma młodymi
Za dwa miesiące po kolei odwożę stare kocice do weterynarza na sterylizację  :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 29 Października 2018, 08:14
A u nas po dwóch latach przerwy ponownie pojawił się w domu kot :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 29 Października 2018, 08:39
Anka super! Pokaż kota, jak ma na imię?  ;D

Mój Kycuś miał dwa tygodnie temu operację usunięcia guzka z pyszczka  :-[ Na szczęście wygląda na to, że już doszedł do siebie ale strach, że coś mu odrośnie.
W każdym razie jak skończyłam jeździć z nim do weterynarza to strasznie zaczął mi się wydrapywać. Jedzenia nie zmieniałam, więc wykluczyłam alergię i najbardziej prawdopodobną przyczyną wydawał się stres.
Podaję mu od paru dni kapsułki Zylkene, które są robione na wzór mleka matki i działają uspokajająco. I rzeczywiście po 2-3 dniach przestał się drapać.
Także jeśli np. Wasze koty boją się wystrzałów w sylwestra czy czeka Was przeprowadzka czy cokolwiek co może stresować koty to polecam. Można podawać bo są bezpieczne, to nie są typowe uspokajacze  :)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: vonka w 29 Października 2018, 15:34
U mnie kotka po sterylizacji,
szybko doszła do siebie
w dniu zabiegu wieczorem uciekła z domu w pola w poszukiwaniu myszy, ledwo wróciła

anka332 pokaż kota  :D
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Vivka w 29 Października 2018, 15:43
Moja mama w końcu przygarnęła małego kota.

Miał pchły, świerzb w uszach i koci katar ale już wychodzi na prostą :)

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: Nika w 29 Października 2018, 21:59
U nas też od ponad miesiąca mieszka Bruno. Jest boski. Poprzedni kot niestety po tragicznym wypadku musiał zostać uśpiony, a był wyjątkowy.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 30 Października 2018, 15:04
A z moim Filipem coraz gorzej. Wrterynatze kazali sie szykować na najgorsze :-[
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 30 Października 2018, 15:22
mkarolinka bardzo mi przykro  :'( :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 30 Października 2018, 21:34
Karolinka współczuję, to ciężkie  :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 31 Października 2018, 07:30
Karolinko współczuję :( straszne to jest i po takich przeżyciach nie chciałam drugiego ale sam przyszedł
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 13 Stycznia 2019, 10:39
W czwartek zmarł mój Kasztanek  :'( :'(
Był ze mną prawie 13 lat. Nie mogę się pozbierać :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 13 Stycznia 2019, 11:34
W czwartek zmarł mój Kasztanek  :'( :'(
Był ze mną prawie 13 lat. Nie mogę się pozbierać :'(
przykro mi :( straszne uczucie :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 13 Stycznia 2019, 12:45
Przykro mi :(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 13 Stycznia 2019, 22:15
Bardzo mi przykro  :'(
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: vonka w 14 Stycznia 2019, 10:21
 :przytul:
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: sylwiq w 17 Stycznia 2019, 22:24
 :-*
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: vonka w 25 Marca 2019, 11:46
dziewczyny potrzebuje porady

mam w domu dwa koty: mamę i córkę
ostatnio mam otwartą wojnę między kotami
matka "leje" córkę
wystarczy, że są razem w pobliżu matka fuczy na młodą i z pazurami startuje
wcześniej była miłość na kilometr teraz szkoda gadać,

można coś z tym zrobić?
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 25 Marca 2019, 12:39
Vonka po pierwsze dałabym tej kotce, która jest przeganiana obrożę z feromonami - poczuje się wtedy pewniej i być może nie da się tak tłamsić.
Po drugie zrobiłabym jednej i drugiej kotce badania krwi (morfologia i biochemia), usg i jak się uda to mocz.
Czy kotki są wysterylizowane? Są wychodzące? Czy szczepienia mają robione też z białaczką? (Jeśli są wychodzące to zrobiłabym jeszcze test na białaczkę)

Miałam taką sytuację, że jeden z kotów miał białaczkę, początkowo bezobjawową, ale jak zaczęła się ujawniać to drugi kot zaczął być agresywny w stosunku do tego chorego.
Tak się może dziać oczywiście nie tylko w przypadku białaczki, ale generalnie czasami kot wyczuwa słabość drugiego i zaczyna w ten sposób dominować.

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: vonka w 25 Marca 2019, 14:48
Obie są po sterylizacja, matka rok temu, córka jakieś dwa miesiące wstecz
Odkąd zrobiło się ciepło przychodzą do domu tylko spać i jeść,

dziękuje za jakiś kierunek działania  :-*

Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 25 Marca 2019, 14:59
Daj znać jak sytuacja się rozwinie ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: vonka w 31 Marca 2019, 11:25
agu-s wszystkie wyniki w normie,
wczoraj jak nigdy jadły razem z jednej miski a za chwilę wojna od nowa  ::)

pomysłów brak jak można byłoby wytłumaczyć ich zachowanie
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: agu-s w 31 Marca 2019, 19:26
Vonka a testy białaczkowe miały? To sie robi taki test, który wyglada jak ciążowy. Tylko krew sie wkrapla.
Wiesz, gdyby one w domu były cały czas to byłoby łatwiej popracować nad socjalizacją.
Spróbowałabym z tą obrożą z feromonami dla tej kotki, która jest tłamszona. Poczuje się dzięki temu trochę spokojniejsza, bezpieczniejsza i bardziej pewna siebie.
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: mkarolinka w 21 Kwietnia 2019, 12:53
Moje koty tak mają, nic im nie jest walczą o pozycję w stadzie  Jest mama kot, tata kot i córka  kot. Tata i mama się dogadają, tata i córka sie dogaduja, a między matka i córka, jest jedna wielka regularna wojna. Z tym, ze u mnie leją sie na zmianę.

A u Ciebie nie jest tak, ze matka odpedza dziecko? 
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: vonka w 23 Kwietnia 2019, 09:58

A u Ciebie nie jest tak, ze matka odpedza dziecko? 

dokładnie tak  ;D

wzięte dwie naraz do naszej pani weterynarz nie wykazały żadnej agresji wobec siebie, badania wyszły dobrze
po powrocie do domu jazda od nowa,
chociaż jakaś poprawa jest - ostatnio jadły koło siebie każda ze swojej miseczki i był spokój  8)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 25 Sierpnia 2021, 13:17
Dziewczyny jaka szczotka/grzebień do kota z krótkim włosiem, zwykłego dachowca? Wrzućcie proszę jakieś zdjęcia lub linki.
Za długo coś w tym wątku było spokojnie ;)
Tytuł: Odp: "Kocie mamy" palec do budki
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 28 Sierpnia 2021, 11:27
(https://zooart.com.pl/pol_pl_TRIXIE-Miekka-szczotka-dla-kota-7x16cm-15869_1.jpg)

Jedną mam zwykła trixi, coś w tym stylu
Plus furminator mały