Ojej! nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami! Ani moimi, ani mojego lubego. Oczywiście rozumiem, że zdarzają się sytuacje, w których jest to dobre rozwiązanie, zwłaszcza finansowo, ale chyba bym nie wytrzymała psychicznie. Jak już by nie było wyjścia to chyba bym wolała pójść do teściów bo w moim przypadku "niedaleko padło jabłko od jabłoni" i jestem za bardzo podobna do mojej mamy...