Można zaoszczędzić na orkiestrze ( D`jay) wynajmując na godziny mini wieżę podłączoną pod laptopa z zaprogramowanym układem weselnym ( konferansjerka, toasty i tańce w playliście), można zaoszczędzić na fotografie i z duchem czasów stworzyć album: " kreatywne zdjęcia rodzinne" zbierając od gości wszystkie chwile uwiecznione na smartfonach ( wiadomo i tak wszyscy teraz to robią profesjonalnym sprzętem, więc wyjdą świetne foty, a na dodatek fotograf nie będzie swoją osobą przeszkadzał i wchodził im w kadry) można również zaoszczędzić na kamerzyście i przymocować kamerki Go Pro np. świadkom, albo rodzicom, a nawet sobie. Taki film będzie miał niepowtarzalny charakter i odda klimat z wesela ( zresztą film ogląda się i tak raz w życiu to po co przepłacać) a ile radości przy oglądaniu niespodziewanych scenek ( zwłaszcza na zapleczu)
Można w lecie zaoszczędzić na sali weselnej i wynająć wojskowy namiot, albo nawet kilka, a do tego składane krzesła i stoły, catering z taniej restauracji i samemu kupić spirytus i rozwodnić z wodą a na butelkach dać jakieś naklejki ( i tak nikt nie czyta).
Auto na pewno w rodzinie ktoś ma tylko żeby umył dzień wcześniej, a kwiaty jak się mieszka koło łąki to nazrywać najlepiej z rana. Oprócz namiotów można wynająć łóżka polowe i wtedy przyjezdni mają atrakcyjne noclegi ( dla dzieciaków frajda bo poczują się jak spali ich rodzice, w dawnych czasach - taki vintage). Myślę że wynajęcie agregatu również może być tańsze (jeśli robimy wesele na jakieś polanie, gdzie nie ma jak podłączyć prądu), niż korzystanie z placu w jakimś ośrodku wczasowym ( wiadomo nie każdy ośrodek w sezonie na to pójdzie). O wypożyczeniu sukni i garniaka nie wspominam bo to oczywiste... jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy napiszę.
Natomiast nie warto oszczędzać na prezentach, to znaczy należy gościom wcześniej dokładnie przedstawić swoje oczekiwania, żeby nie dublowali się z darami ( na co komu dwie lodówki, albo pralki?) najlepiej aby to były koperty, to się zwróci z nawiązką wesele i będzie można pojechać w egzotyczną podróż poślubną.
W końcu wesele to na ogół jest raz w życiu i nie warto oszczędzać na rzeczach ważnych a na nieistotnych trzeba.