Poza całodniowymi nudnościami generalnie ok. Najgorzej było w niedzielę, prawie nic nie zjadłam. Dzisiaj, wczoraj jakby spokojniej... W końcu.
Wizytę u gin mam w poniedziałek. Już musiałam włączyć euthyrox, bo tsh ponad 5

zobaczymy, co powie. Małż się śmieje, że pewnie bliźniaki, bo już mam brzuch ciążowy
A wszystkim mamy zamiar powiedzieć w święta, a co
