To ja opiszę co u nas. Na patologii leżałam od 11.05. 21.05 miałam cc bo już miałam białkomocz i stan przedrzucawkowy. Od 7 rano kazali mi być gotową a na salę poszłam przed 13. O 13 urodziła się Julia 2370 i 48 cm a 13.02 Zuzia 2600 i 50 cm. Jak usłyszałam.ich płacz to się sama popłakałam. Zreszta mój K stojący pod drzwiami sali też uronił łezkę.
Leżałyśmy do 27.05 bo Julcia miała żółtaczkę i naświetlania. Dziewczynki są na cycu i na mm bo za mało mam pokarmu. Ale walczymy dalej. Ładnie przybierają choć z karmieniem Julii nie jest łatwo.
Pomaga nam moja mama ale powiem Wam, że w trójkę mamy co robić. A to moje niunie