Martka, może w niektórych częściach Anglii są większe obostrzenia, albo zwyczajnie bali się lecieć teraz samolotem.
U mnie w bliskim otoczeniu pojawiły się przypadki - przyjaciółki mama i babcia były chore, leżały w szpitalu ale na szczęście są już w domu. Babcia już ma wynik ujemny, a mama ostatnio miała dalej dodatni. No i u mamy wątroba oberwała (wcześniej miała dobre wyniki wątrobowe - niedługo przed zachorowaniem robiła badania).
Do tego mojej znajomej z Wrocławia kilku znajomych zachorowało, większość przeszła łagodnie, ale jeden chłopak niestety ciężko, na szczęście powoli wraca do siebie.