Proszę o opinie i Wasze przemyślenia dotyczące użytkowania zmywarki.
Osobiście nie miałam nigdy i pewnie, gdyby nie zmasowany atak zewsząd mówiący jednoznacznie: "robisz kuchnię? MUSISZ mieć zmywarkę!", niekoniecznie rozważałabym kwestie włączenia tego sprzętu do mojego gospodarstwa domowego.
Tak czy siak, klamka zapadła. Zmywarka będzie.
Ale wraz z podjęciem tej decyzji pojawiło się multum pytań dodatowych. Jedno z podstawowych brzmi: duża (60) czy mała (45).
I tutaj moja prośba.
Napiszcie proszę jakie macie doświadczenia. Czy mając małą marzycie o większym gabarycie. Czy też mając "sześciedziesiątkę" uważacie, że to zawracanie głowy i lepiej byłoby mieć mniejszą?
Na marginesie powiem, że my od początku obstawialiśmy mały kaliber (na codzień funkcjonujemy w duecie. kilka razy do roku przyjeżdżają moi rodzice na kilka tgodni). Do momentu, gdy pan "meblarz" zaczął wykład typu: "do małej pani włoży tylko talerze, szklanki i sztućce. To po co taka zmywarka. Jak już kupować, to taką, która wszystko umyje i zmieści duże gabaryty, garnki, blachy, etc..."
I jestem w kropce.
HILFE!