Juz sie balam, ze to bedzie artykul o porzadku w samochodzie. Bo o ile w domu ciagle latam z odkurzaczem, to w samochodzie mam masakre
A druga sprawa to tankowanie. Jak ja nie lubie tankowac
No tak mi sie nie chce zajezdzac na stacje, ze zawsze zwlekam do ostatniej chwili az sie rezerwa swieci. Tankuje raz w tygodniu do pelna zeby miec swiety spokoj, a i tak zaraz pusto.
A co robicie z dziecmi jak idziecie zaplacic za paliwo? Zostawiacie w aucie? Czasami nie jest to tylko chwila. Ja mam zawsze dylemat, wywlekac z fotelika czy zostawic? Na wlaczonym silniku z klima zeby sie nie ugotowala? A jak ktos z nia odjedzie
Czy otworzyc okna i niech wacha te smrody