Kamerzysta to teraz jak piąte koło u wozu, kiedyś dawno temu, w latach 90tych nie było tego co jest teraz, organizowali wesele to kamerzysta musi być, nawet nikt nie myślał że nie chcą kamerzysty, ma być i już, nikt nie pytał o oferty, nie było pytania na dzień dobry ile , była cena , Ok i już , a teraz , młodym poprzewracało się w głowach, niektóre przewracają oczami , grymaszą, szukają chorea wie czego, dzwonią, zamiast spytać się o termin , umówić spotkanie, to ile kosztuje, proszę o ofertę..itp aha , to się zastanowimy , i tak w kółko macieju