Ja liczę na to że moja rozprawa potrwa maks 30 minut bo jednak u mnie jeszcze kwestia dziecka.
Sąd i tak będzie Was słuchał, w 30 min może być ciężko, raczej pod godzinkę
BTW wczoraj na forum prawniczek była dyskusja o rozwodach - dokładnie o takich, które nie doszły do skutku. Mi się tylko raz zdarzyło, że nam Sąd nie dał rozwodu - małżonkowie mieli po 70 lat i Sąd nie dał rozwodu ze względu na zasady współżycia społecznego.
Natomiast tutaj dziewczyny pisały, że się zdarza i to nawet dość często. Byłam w szoku, myślałam, że jak strony zgodne, nie mieszkają ze sobą, są w innych związkach to formalność, a tu jednak nie... Oczywiście jest II instancja, ale jednak smutne to, ze tak funkcjonuje nasz system. Że nie możemy iść tak jak np. we Francji do urzędu podpisać papiery.