Autor Wątek: nie ma na świecie brzydkich kobiet..  (Przeczytany 6926 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline megan

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3559
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość jak rewolucja - nie udaje się słabym.
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
nie ma na świecie brzydkich kobiet..
« Odpowiedź #30 dnia: 18 Grudnia 2006, 21:22 »
Cytat: "rybkawiedenka"
A najbardziej mnie denerwują kobiety bez wyrazu, takie mimozy!


no i wieczne mecznnice z ponura twarza ja bym dodala


Cytat: "rybkawiedenka"
A ja je pytam czy fakt ze mam dziecko i męża i dom prowadze, i studiuje na 2 kierunkach jeszcze ma oznaczac ze bede w dresie biegała? CO z tego że w ciąży, to mnie nie zatrzyma przed byciem seksi i elegancką. Tyle że inni patrzą jak na dziwiadło....



kochana - pelna podziwu jestem  :wink: nie ma to jak kobieta zadbana i z klasa - nie oznacza to z niewiadomo jakimi funduszami na ciuchy - moja babcia zawsze mawiala mozna byc biednym ale schludnym, zadbanym, ladnym i czystym

Cytat: "rybkawiedenka"
Aniu nie zgodze się z Tobą. Uwierz mi ze po mieszkaniu prawie 8 lat w Wiedniu i przebywając w Londynie wystarczająca długo nauczyłąm sięże w Polsce można ubrać się super modnie za połowe tej ceny co za granicą. Ja, mimo iż mogłabym sobie pozwolićna zakupy TYLKO TAM wybieram zakupy u nas bo wydając tę samą kase mam dwa razy więcej ciuchów a jednoczesnie nie zal mi kiedy kolejny sezon przynosi zmiany w modzie.


powiem tak dla mnie ceny Londka sa zabojcze - moze skneraz ze mnie a moze ksiegowa tylko  :wink:  ale funt i wymiana robia swoje
ceny w Irlandii - tu popre Anie bywa ze Polska jest duzo drozsza np. Zara, Mango i Vero Moda ale to chyba ze wzgledu na stosowane do wyliczania cen kursy wymiany walut - tych ciuchow w Polsce nie kupie no chyba ze u siebie nie dostane moje go rozmiaru - nosze 34/36 - a z tym  w Cork roznie bywa
co do innej odziezy w Polsce nie kupuje bielizny - za droga  :wink: w Cork za wonderbra place 22 - 28 EUR za Chantalle nieco ponad 30 (staniki), za stribgi la senza za 5 par 15 EUR i to sliczniusich  :wink: i pralko odpornych  :wink:
buty - oj tylko Włochy lub Hiszpania (w sensie producenta) zakup gdziekowliek byle logiczne ceny
natomiast kocham ciuchy Reserved i jak jestem w Polsce i solara zwsze sobie cos kupie  :wink:



Offline tylunia
  • You are my person brand of heroine
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7299
  • Płeć: Kobieta
  • Ludzie mają pewną wspanialą ceche. Zmieniają się.
nie ma na świecie brzydkich kobiet..
« Odpowiedź #31 dnia: 25 Grudnia 2006, 22:38 »
ja sie tez zgadzam z autorka felietonu...bylam kilka razy w wielkiej brytani i we wloszech i naprawde w angli czy szkocji robilismy zaklady czy ta ladna to napewno polka czy ukrainka i tak bylo czasami podchodzilismy i pytalismy po polsku ludzie nas tez zaczepiali...a kiedys szly za nami 2 angielki i rozmawialy ze my to napewno polki lub ukrainki no i w 50% mialy racje :mrgreen:

we wloszech natomiast bylo bella i bella faktycznie ja nie jestem przyzwyczajona i musze powiedziec ze nasi mezczyzni polscy nie za bardzo nas rozpieszczaja a jak tam nie moglam przejsc ulica zeby sie za mna nie obejrzeli a tez do chudych nie naleze...rozmiar porzadna 40 :mrgreen: i musze powiedziec ze mi sie to podobalo.... :mrgreen:  tylko jak na baletach( chodzilam sama z wlochami) zaczynali sie przymilac robilo sie meczace na dluzsza mete.. :roll:

i powiem ze zazdroszcze angielka ze nie sa szczuple opalone a chodza ubrane bardzo odwaznie i modnie...rozesmiane i radosne...ja tam odzylam jak i podbudowalam swoja wartosc tak samo we wloszech 8)  i nieraz zastanawialam sie co jest takiego ze w naszym kraju praktycznie wtedy zero zainteresowania moja osoba a tam szal cial...az mialam ochote nie wychodzic z domu zeby mnie nikt juz nie zaczepial...a powtarzam cudo nie jestem :lol:  ale takie wycieczki ksztalca...bardzo zmienilam sie stalam sie bardziej pewna siebie zwlaszcza ze paru wlochow do dzis przysyla mi smsy z zyczeniami urodzinowymi i swiatecznymi...milo a polscy koledzy..eh  :lol: jednak po przyjezdzie nabralam pewnosci siebie i uwierzcie mi  tu tez sie zmienilo nagle booom pelno kolegow ktorzy pisza zagaduja dzwonia...hehe az nie moglam uwierzyc :shock:  no i zmienilam sie a raczej teraz jestem soba 8)  takich wyjazdow trzeba mi bylo....

kiedys szlam z kolezanka z farmy w anglii i szly wlasnie przed nami rozesmiane panny w bardzo obcislych sukienkach a rozmiary duuuze i rzucilam do Anki- patrz jak one maja fajnie nieczego sie nie wstydza i moga sie ubierac jak chca a nikt na nich slowa nie powie i jeszcze pewne ozywienie mlodych chlopakow kiedy tamte przechodzily obok....na to ona: dobrze ze u nas tak nie ma jak one wygladaja my chociaz mamy etetyke wygladu :!:  :!:  :!:  :!:  :!:

zrobilo mi sie przykro bo wlasnie o tym mowilam o zlosliwosci ze nie ma u nas luzu na ulicach bo zaraz wysmieja obroca sie :|  eh skonczylam temat i pomyslalm zeby kiedys tak u nas bylo


ale to bylo kilka lat temu chyba stalam sie odwazniejsza bo zaczynam ubiarac sie jak chce i to mi sie podoba...a kiedy zawsze wolalam byc niewidzialna... :mrgreen:

ciesze sie ze powstal ten watek..kochane mowie wam wizyta we wloszech zmienila moje zycie i moje nastawiebie wiadomo co za duzo to nie zdrowo ale ile ja sie naglowilam co to jest ze tu nie mozna sie opedzic od facetow a u nas nic...eh faceci powienni sie uczyc od kolegow z zachodu odnoszecia sie do kobiet i okazywania im zainteresowania ( przyznam sie ze we wloszech plec piekna to wlasnie mezczyzni) ja zreszta nigdy nie bylam zainteresowana tak na serio co kryje sie za tymi milymi slowami za granica ale bylo mi bardzo przyjemnie :serce:

buziaki

[/url]