Obiecałam, więc piszę. Obszerną relację umieściłam w wątku na 2016. Ale co do sali, to w sumie wszystko zagrało. Nie ma jakichś wielkich zastrzeżeń. Warto pytać o wszystko i rozmawiać. Przy wyborze menu bardzo był pomocny właściciel. Zwracał uwagę co najczęściej schodzi, co niekoniecznie. Musze powiedzieć, że to się sprawdziło. Jedzenie bardzo dobre i w odpowiedniej ilości. Dostawaliśmy telefony z pytaniem, czy może dostaliśmy z sali to czy to do jedzenia. Bo tak zasmakowało na weselu, że chętnie by ktoś jeszcze sobie pojadł. To co zrobiliśmy, to domówiliśmy jedno danie ciepłe zaraz po oczepinach. Jedzenie i tak było na stole, ale wydawało nam się, że coś ciepłego by się przydało przed 2 w nocy, kiedy była zaplanowana kolacja. Zamówiliśmy barszcz, a paszteciki do barszczu zrobiły furorę. Także jedzenie bardzo dobre. Wesele mieliśmy na jednej sali. W pewnym momencie zrobiło się straszliwie gorąco, ale wtedy zadziałała klimatyzacja. Wszystko było zgrane w czasie, wiadomo, że kontakt z obsługą miał głównie Jacek dj, ale nie było żadnego obsunięcia w czasie. Dekoracje umawialiśmy już kilka tygodni wcześniej, za dekoracje dostaliśmy sporo pochwał. Dzień przed podjechaliśmy na salę i ustawiliśmy winietki, żeby nie było pomyłek. Powitanie chlebem i solą przez obsługę bardzo miłe, czerwony dywan przed wejściem. W sumie tylko dwie rzeczy były takie zastanawiające. Może to przez fakt, że właściciele nie chcieli, by ktoś się kręcił im po zapleczu niechętnie zapatrywali się, by nasz świadek roznosił alkohol. Konkretnie wódkę. Uparliśmy się, to roznosił, ale chyba woleli sami to robić. Natomiast wina stały na stoliku bocznym i o nie już miała dbać obsługa, żeby dokładać w razie potrzeby. Ale jakoś nie zagrało, bo w trakcie wesela zobaczyłam, że wina są już wybrane i zostało dosłownie kilka butelek. Poprosiłam męża, żeby poszedł do obsługi powiedzieć, że trzeba dołożyć wina. Dopiero wtedy wino zostało uzupełnione. Ale to nie jest jakaś katastrofa. Druga rzecz za to mnie trochę zdziwiła. Bo podczas ustaleń menu mogliśmy zwrócić uwagę, że chcemy zmieszać napoje gazowane, by były różne. Standardowo jest to cola, ale nie ma problemu, by je zróżnicować. I tak chcieliśmy. Na weselu natomiast okazało się, że napoje nie są pomieszane.
Jedzenie dostaliśmy do domu na blachach z sali. Później je tylko oddaliśmy. Pokoje w porządku, rano dobre śniadanie dla każdego o indywidualnej porze, jak kto wstał. Łazienka w pokoju młodych duża, co dla mnie w sukni było bardzo ważne.
Nie wiem co by tu jeszcze napisać. W razie pytań możecie pisać.