Nie boimy się. Mój R. nie wychodzi z domu przed 9-10 a wracamy najpóźniej o 16. Zostawiamy jej drugie śniadanie i jakieś przekąski. Do domofonu i drzwi nawet nie podchodzi gdy ktoś dzwoni. Sprawdzaliśmy
Od września sama wraca i wychodzi do szkoły, gdy ma np. lekcje na 12 (to 300m, bez przechodzenia przez ulicę).
Została też już kilka razy z Matyldą sama (tak do 1-1.5godz.) - nawet ze swojego pokoju nie wyszły.
Każde dziecko inne i nie oceniam absolutnie, bo w klasie mamy niewiele rodziców z takim podejściem. Tosia jest bardzo samodzielna, ale gdybym nie miała do niej zaufania to nie pozwalałabym na taką swobodę.
Mamy kontakt telefoniczny gdy jest w domu i uwierzcie że pyta nawet czy może bajkę sobie włączyć.