Nie mogę zaznaczyć żadnej odpowiedzi
, nie powiem żebyśmy się nie kłócili
- chociaż to złe słowo, sprzeczka byłaby bardziej na miejscu. My po prostu nie krzyczymy na siebie
. To raczej polemika z wytaczaniem argumentów i bez brzydkich słów, bo ja nie znoszę jak ktoś przeklina
.
Nie mamy cichych dni, nie istnieje coś takiego. Przechodzimy z tym do porządku dziennego
, takie spięcia służą nam raczej do wymiany poglądów
a potem nikt się nie gniewa, bo najzwyczajniej w świecie nie obrażamy się wzajemnie ani na siebie
.
Nie mam pojęcia co miałabym zaznaczyć