w Zdrojach jest płatna, coś około 20zł za spotkanie chyba,ale już nie pamiętam...jak zadzwoniłam w 27tyg to było już za późno
( zabrakło miejsc).pamiętam,że wtedy bardzo to przeżywałam,że bez tego w ogóle sobie nie poradzę,ale jakoś poszło ;)teraz z perspektywy czasu do szkoły rodzenia bym nie poszła. Skoro ja sobie bez niej poradziłam ( a nigdy nie miałam małego dziecka w ręku,ne miałam też dzieciatych koleżanek, więc naprawdę małe dziecko było dla mnie absrakcją
nie mówiąc już o kąpaniu,pieluchach, karmieniu...), to chyba każdy da radę
ale to tylko moje zdanie...
Pamiętam tylko,że podczas poou po jakimś czasie przyszła położna i kazała mi oddychać tak jak uczą na szkole rodzenia, to miałam jej rady nie powiem gdzie
wolałam oddychac po swojemu,wtedy mniej bolało