super Ania
dla mnie bieganie to masakra. w szkole liczyła się tylko lekkoatletyka - 60m, 100m i sztafetę na 200m uwielbiałam, a dystans powyżej 200m była dla mnie męczarnią, o teście coopera nie wspominając
Aga, planki też nie dla mnie i brzuch wolę męczyć na stojąco, a z kolei wew. część ud, wolę z 1części
z Ewa nie daję rady, bo mnie jej gadka męczy. zdecydowanie wolę mobilizującą powierzchowność w innej formie. trochę nużące te jej sety, a skoro dla efektów trzeba je często powtarzać, to ja też odpadam. wolę codziennie robić inne partie, wymieniać filmy i trenerów.
zresztą dla mnie to ona jest takim trochę produktem marketingowym, napędzonym przez media. nie ma dobrych opinii wśród trenerów (technika ćwiczeń pozostawia wiele do życzenia, ćwiczenia wykonywane w sposób jaki ona pokazuje mogą prowadzić do kontuzji), ale nie mnie to oceniać, bo trenerem nie jestem i nie będę. skoro jej główną kartą przetargową są wyniki dziewczyn, które ćwiczyły z nią, to nic mi do tego.
ja się już nie przekonam