Ja jak zwykle mam inne zdanie
Też byłam na takim weselu, gdzie każdy się przedstawiał i to było fajne
Wszystkim się podobało, można było zobaczyć, kto jest z rodziny panny młodej, kto z pana młodego, a którzy to znajomi. Każdy mówił swoje imię i dosłownie jedno zdanie skąd zna pai nawet jak nie każdy się rozumiał, to widziałam, że goście z ciekawością to obserwowali. Może z ciekawości, kto jest z jakiego kraju?
Wszystko wyszło bardzo fajnie i całkiem zabawnie. Zwłaszcza, że niektórzy mówili zabawne rzeczy i na pewno nie było sztywno ani nudno.
No ale oczywiście to pomysł na niewielkie wesele, nawet już przy 90 czy 100 osobach to odpada, bo się za długo przeciągnie. Chyba to też nie jest dobry pomysł na początek, tylko już później, jak wszyscy są rozbawieni i bardziej ośmieleni.
Za to byłam na weselu, gdzie Panna Młoda i pan młody po kolei przedstawiali swoich gości i to była masakra - bo nie do końca wszystkich znali, np. jakąś dalszą rodzinę. Było zastanawianie się, a nawet mylenie imion... trochę średnio to wyszło
A ta zabawa z tańczeniem z przypadkowymi osobami czasem się sprawdza, ale czasem nie. Nie każdy lubi być zmuszany do tańczenia z przypadkowymi osobami - widziałam oraz słyszałam mało entuzjastyczne reakcje na tą zabawę. Ale z drugiej strony do mówienia o sobie też nie każdy lubi być nakłaniany.