Agatko, musli lepiej nie kupować, tylko robić samemu, bo kupne mają dużo cukru, a jak nie cukru to słodzików i innych świństw.
Zrobiłam dziś test obciążenia glukozy - na czczo: 99, po godzinie 157, po dwóch 105, więc wychodzi na to, że cukrzycy nie ma.
Precious, odnośnie tego jedzenia pieczywa rano i wieczorem, a na obiad tylko mięso i warzywa, to przy cukrzycy tak nie można. Ja w ciąży miałam 6 posiłków i na każdy z nich trzeba było zjeść określoną ilość „wymienników węglowodanowych” i uzupełniać warzywami, nabiałem itp. Wszystko musiało być dokładnie policzone. Chodzi o to, żeby poziom cukru utrzymywał się na stałym poziomie.
Co prawda mi wyszło, że nie mam cukrzycy, ale po ciąży powinnam uważać, żeby cukier się nie wahał, bo cukrzyca może powrócić, albo zaatakować przy następnej ciąży.
Myślę, że takie podejście jest dobre nie tylko dla cukrzyków, bo przecież spadek poziomu cukru prowadzi do napadów głodu…
Zresztą ja nie lubię mięsa i mało jakie mięso jem. Z dietetycznych to właściwie tylko pierś z kurczaka, a ileż można to samo! Jem za to soczewicę, ciecierzycę, tuńczyka, rybki uwielbiam.
Często te węglowodany na obiad to kawałek ciemnego pieczywa do sałatki, ale zawsze coś musi być.
Marcelko ja też tracę dużo krwi, bo teraz mam @ od prawie trzech tygodni, raz mniej krwawię, raz więcej, ale cały czas coś. Z pewnością to przez mini pigułkę - zaczęłam brać. Kończę opakowanie i chyba już przestanę to brać.
Liliann, jeśli chodzi o tę morfologię, to ja już nie sprawdzałam, bo jak lekarz powiedział, że jest ok., to się ucieszyłam, że w końcu. W ciąży zawsze wszystko było nie tak. Muszę poszukać ten wynik, nie wiem czy wzięłam czy w pl zostawiłam.
Precious, a mięsa na zimno w sałatce też nie znosisz? Na przykład sałatka z kurczakiem i lekkim dressingiem? Albo z tuńczykiem…