No to kolejna porcja uśmiechu Miesiąc miodowy. Młoda para dopiero co zainstalowała się w hotelu. Młody żonkoś siedzi w łazience na brzegu wanny po kąpieli i rozmyśla:
- "No to się wpakowałem na cacy. Jak ja jej teraz powiem, ze moje stopy śmierdzą jak zły duch, ze o skarpetkach nawet nie wspomnę? Przez te parę lat, jak się spotykaliśmy udawało mi się to jakoś ukryć, ale teraz? Na pewno odkryje ten mój przykry, cuchnący sekret..."
W tym samym czasie młoda żonka siedzi na łóżku w sypialni i rozmyśla:
- "No to pięknie... Trzeba było być szczera od początku! Jak on teraz zareaguje na moja mała tajemnice? Co on powie na to, ze strasznie śmierdzi mi z ust? Przez te parę lat jakimś cudem ukrywałam to przed nim, ale teraz? Nie ma szans! Na 100% się zorientuje..."
Po jakimś czasie mężowi żebrało się na odwagę. Wszedł do sypialni, podszedł do żony objął ja za szyje przysunął do siebie i powiedział:
- Wiesz kochanie, musze Ci cos wyznać...
- Ja tez musze Ci cos wyznać...
- Rany Boskie - zjadłaś moje skarpetki!
....................................................................
Podczas nieobecności męża, żona oddawała się łóżkowym rozkoszom ze swoim kochankiem.
Nagle słyszy, że drzwi frotowe się otwierają i wraca mąż. Szybko wymyśliła jak wybrnąć z kłopotliwej sytuacji - wysmarowała kochanka olejkiem, posypała talkiem i kazała mu stanąć w kacie sypialni.
- Nie ruszaj się dopóki nie powiem - powiedziała.
Wchodzi maż i pyta, co to takiego.
- To nasza nowa statua - odpowiada żona - Kowalscy za rogiem taką mają, więc też sobie kupiłam.
Mąż przyjął w milczeniu tłumaczenie żony i nie poruszał więcej tego tematu. Obudził się maż nad ranem, zszedł do kuchni i po chwili wrócił z dużą kanapka i butelka piwa.
- Trzymaj - mówi do kochanka - statuy - Ja u Kowalskich stałem przez 3 dni i nikt mi nawet szklanki wody nie podał.
....................................................................
Młoda para zgłasza się u proboszcza. Proszą o jak najszybsze udzielenie ślubu.
- Jesteście bardzo młodzi - próbuje perswadować ksiądz - Czy rzeczywiście jesteście przygotowani do małżeństwa?
- Jak najbardziej! - mówi chłopak - Ja już kupiłem wódkę na wesele, a Aśka jest już w ciąży.