No, za wszystko... wogóle cud, że pozwolenie "dostaliśmy" (czyt. kupiliśmy). Już pisałam w innym wątku, że chcieli mnie oszukać i kłamstwem nas zostawić w mojej parafii, mówiąc, że tylko nauki odbębnimy, a tam gdzie chcemy ślub weźmiemy.... Ech nie chcę się na nowo denerwować, zaraz odnajdę wątek to wkleję link.