Niestety Bozia nie każdą z nas obdarzyła pięknymi i grubymi włosami.
Duża część nas, ma włosy cienkie, zniszczone, suche...
Nie dbamy o nie albo z braku czasu, albo z niewiedzy - jak to zrobić?
Bardzo prosto.
Wymaga to od nas troszkę wysiłku, ale jeżeli odpowiednie działania wejda nam w krew, potem już będą dla nas normalne wszystkie zabiegi, które będziemy robić dla dobra naszych włosów.
Myślę, że warto założyć taki wątek, gdzie będziemy pisać jakie mamy problemy z włosami, jak sobie z nimi radzimy i jakie mamy osiągnięcia w tej dziedzinie
hehehe, ale to brzmi.
To ja będę pierwsza.
Cześć, mam na imię Patrycja i jestem uzależniona od kilku rzeczy
Mam zniszczonone włosy, średnio ok 1,3 długości patrząc od końcówek
wiąże się to oczywiście z suchymi końcówkami. Oprócz regeneracji chciałabym je jeszcze zapuścić.
Najlepszym sposobem jest oczywiście ich ciachnięcie, ale nie chce mieć krótkich włosów, więc robię co się da by nawilżyć końcówki a przy tym ogólnie wzmocnić włosy.
Na wspomaganie od "wewnątrz" piję pokrzywę. Ma ona ogólnie działanie oczyszczające organizm oraz wzmacniające. Trzeba pamiętać, że co jakiś czas trzeba zrobić przerwę w piciu i trzeba być przygotowanym na to, że niestety mogą wyskoczyć "niespodzianki" na twarzy - jest to efekt oczyszczania organizmu.
Od "zewnątrz":
Raz w tygodniu stosuję naftę kosmetyczną - do kupienia w aptece. Nakładam na pół godziny na całą długość oraz wmasuję w skórę głowy. Nafta działa wzmacniająco, oraz nawilżająco, choć w niektórych przypadkach może wysuszać, ale bardzo rzadko się tak dzieje. Po tej pół godzinie myję normalnie włosy.Trzeba umyć kilka razy, zeby tą naftę dobrze wyszorować z każdej strony.
Przed każdym innym myciem ( o ile oczywiście mam czas) nakładam podgrzany olejek rycynowy wymieszany z olejkiem kokosowym.Po nałożeniu zawijam włosy folią i nakładam czapkę (co by był efekt podgrzania) i o ile mam czas to chodzę z tym kilka godzin. Olejki te mają właściwości mocno nawilżające oraz natłuszczające włos. Trzeba tylko pamiętać, żeby nie nakładać tego od skóry głowy - może powodować szybsze przetłuszczanie.I zmywanie - napewno też kilka razy porządnie trzeba będzie umyć włosy.
Oczywiście po myciu używam raczej masek - odżywki niestety są za słabe dla mnie. Również zawijam włosy w folię, zakładam czapkę i chodzę tak conajmniej godzinę.
Prostownicy mówię NIE!!!
Suszarka - no niestety stosuję, ale staram się na średnio ciepłym podmuchu, a najlepiej na zimnym. Chyba, że nie musimy suszyć - to nie suszymy. Ja jak nigdzie nie wychodzę, albo wychodzę, ale nie wizytowo to staram się nie suszyć .
Nie kładziemy się spać w mokrych włosach! Najlepiej położyć się spać oczywiście jak będą suche
ale wilgotne będą już ok
Myślę, że sposób mycia włosów tez ma swoje znaczenie. Staram się nie szorować, jak najmniej plątać włosy. Wygląda to bardziej na głaskanie i przeczesywanie włosów, ale dzięki temu mniej ich wyciągam przy rozczesywaniu.
No i na koniec już chyba rozczesywanie włosów. Najlepiej grzebieniem o jak najszerzej rozstawionych zębach, zaczynając oczywiście od końcówek i idąc coraz wyżej.
Jeżeli mi się coś przypomni to oczywiście dopiszę.
Zapraszam do podzielenia się swoimi sposobami na piękne włosy.
Jakby ktoś miał jakieś pytania to w miarę wiedzy i możliwości chętnie odpowiem