Ja mam dwa koty;kotkę i kocura...Kaśka jest biała z ciemną główką, a Rudy nie jest rudy, tylko brązowy w czarne pręgi...Kaśka to starucha,ma ok 9 lat. Uwielbia spać mi na plecach i nie ma siły,która ją wygoni; ja ją wywalam, ona włazi i tak w kółko. Otwiera sobie szuflady, wyrzuca z nich to, co jej przeszkadza i tam się układa. Lubi też siedzieć w reklamówce
Jest raczej domatorką, tzn. nie odchodzi zbyt daleko, ale za to kręci się strasznie....wyłazi oknem,po chwili miauczy, żeby jej otworzyć drzwi, wpuszczam ją, ona włazi na parapet i wyskakuje...i tak w kółko, do szału mnie tym doprowadza
Jest stara, ale czasami zachowuje się, jakby miałą Alzheimera, dziecinnieje i lata pomieszkaniu jak wariatka. Lubi się bawić, ale strasznie przy tym drapie. Wczoraj się bawiłyśmy, a ja dzisiaj mam ręce całe w maleńkich zadrapaniach, wyglądam jak rasowa ćpunka
Rudy to łazęga, ostatni raz widziałam go dwa dni temu
Jest bardzo łagodny, chociaż tak nie wygląda. Nie lubi noszenia na rękach. Ma problemy z uszkami, trzeba mu podawać leki i czyścić uszka. Cały arsenał do pielęgnacji ucha trzymamy w szawce w kuchni...jak Rudy widzi, że się podchodzi do tej szafki- zabiera nogi za pas i tyle go widzieli. Jest tresowany
Ja się powie do niego "Rudy, zrób umarł kot" wywala się kopytami do góry i udaje zdechlaka;-)))) Kochany jest:-)