Dziewczyny mam do Was pytanie. Do tej pory wszystko było ładnie pięknie. kotek zalatwiał się do kuwety itd. wczoraj odiwedziła mnie sąsiadka z małą 1,5 roczną córeczką.Która "uwzięła "się na mojego kota. Nie brała go na ręce, tylko ganiała z kąta w kąt po całym mieszkaniu. Mały kitek chyba nie miał chęci na zabawę, bo się chował. Np. za moim synkiem kotek lata i zaczepia, ale chyba dlatego,że Marcel go wogóle nie dotyka i nie wykazuje zainteresowania(więc kitek się chyba go nie boi), to samo jest ze mną. No i kotek wczoraj kilkakrotnie kupkę zrobił mi za łóżkiem. no chyba ze 4 razy wczoraj musiałam szorować tam podłogę.
Wiadomo,że jak raz się załatwi to zapach pozostaje ,bo ciągle juz idzie w to miejsce. Przeczytałam w książce(bno specjalnie zakupiłam książkę pt,"Wszystko o kotach"),że może to być wynikiem stresu na obcych ludzi itp. No i co ja mam teraz robić? Czym to szorować?zdażały się wam takie wypadki? W necie wyszukałam,że są jakieś neutralizatory zapachów
coś poradźcie. Czy to chwilowe? czy już tak zostanie?Bo w nocy jak on sam buszuje po mieszkaniu i jest spokój to się ładnie do kuwety załatwił. Wiem,ze kuweta powinna stać w miejscu cichym i odosobnionym(ale mam małe mieszkanie i stoi w toalecie.wiadomo,że drzwi od niej są uchylone.więc idealnej ciszy tam nie ma).