Dziewczyny ale ja nie powiedzialam że bukiet mi sie nie podoba,wrecz przeciwnie
był przepiękny tylko te paprocie
Lecimy dalej bo Was zaniedbałam...
Po błogosławieństwie przyszedł czas na zdjęcia z rodzicami i gośćmi
Pogoda dopisała więc fotograf zaproponował abyśmy wyszli na dwór na sesje zdjęciową
z rodzicami, młodym i chrzestnymi...
ze świadkami.Muszę Wam dziewczyny powiedzieć że miałam najlepszą świadkową na świecie
we wszystkim mi pomogla i odciążyła z problemów jakie były przed weselem
Kochana jest
NIe wiem z czego się tak śmiałam...
z moim bratem i jego niunią malutką
z moimi rodzicami
z K. babcią
przyjechała specjalnie dla Nas z Katowic
bardzo miłe uczucie jak człowiek mimo że schorowany, robi wszystko aby być z nami w tak cudowny dzień
czas Nas gonił wieć zaczeliśmy szykować sie do wyjazdu do kościoła.Wtedy dotarło do Nas że to już niedługo bo jak narazie wszystko była abstrakcją
Podchodzę do auta,otwieram drzwi
i mówie do taty( a właściwie krzyczę z przerażeniem w oczach) że nie wsiądę do auta bo sie zmieszczę
ale świadkowa była blisko i mi pomogła, wiedziala jak suknię zwinąć,gdzie ja upchać żeby sie nie pogniotła,ufff...
wsiadłam....jednocześnie szczęśliwa że sie udało
ruszamy do kościoła...
Jednak w połowie drogi okazało się że zapomniałam dowodu...