Autor Wątek: Problem z sąsiadami  (Przeczytany 13080 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Problem z sąsiadami
« dnia: 29 Kwietnia 2011, 07:07 »
Piętro wyżej wprowadziła się rodzina, matka ma jakieś 45 lat, dwójka dzieci - nastolatków, ojca nie widziałam. No i zaczęły się problemy.

Mieszkam z dziadkiem, który jako osoba starsza ma problemy ze słuchem, a w nocy długo nie śpi. Ogląda więc telewizor, ale nie jakoś szczególnie głośno, w skali do 100 TV nastawione jest na 40. I tu zaczynają się schody. Codziennie koło 12 w nocy przychodzi szanowna sąsiadka dobija się do drzwi dopóki ktoś jej nie otworzy, i zaczyna drzeć mordę, wczoraj mój K. nie wytrzymał i zaczął się z nią kłócić. Stwierdziła, że ona przez nas spać nie może.

Sąsiadom z dołu nie przeszkadzało to nigdy, z boku też nie, ani poprzednim którzy mieszkali piętro wyżej.

Czy ona może coś nam zrobić, tzn. czy grozi nam jakaś kara czy coś ???

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #1 dnia: 29 Kwietnia 2011, 16:56 »
hmmm... Nie wiem jaka to jest głośność w tym telewizorze, czy to faktycznie jest tak glośno, ale ja też szłam do sąsiadów po 22 bo oglądali tak głośno jakiś film że ja słyszałam każdy wyraz, całe zdania... Normalnie jakbym miała  tv włączone u siebie. Poszłam i ściszyli.

Jak przyszła raz to moim zdaniem nie ma co liczyć że kolejny raz nie przyjdzie. Szczerze - ja bym przyszła bo nie cierpię słuchać sąsiadów. Ale ja to ja - mam małe dziecko.

Czy moze coś zrobić? Może chyba wezwać policję za zakłócanie ciszy nocnej - niby takie hasło nie obowiązuje ale jest jeszcze coś takiego - nie pamiętam jak to się nazywa, no nazwijmy to zakłócanie porządku. Policja przyjedzie ale co oni zrobią to nie wiem.



Offline Delaila

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 709
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 01.09.2012
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #2 dnia: 29 Kwietnia 2011, 18:25 »
Sasiadka ewidentnie ma coś z deklem, współczuję bo mam równie porytych sąsiadów.  Jednemu mieszkającemu tuż pod nami przeszkadzało, że. . .  pies tupie!  :drapanie:

W necie znalazłam taki artykuł, oto fragment:

Czym jest cisza nocna

Żadna ustawa nie reguluje wprost czym jest cisza nocna.  Godziny ciszy nocnej mogą być indywidualnie ustalane np.  w regulaminie porządkowym spółdzielni mieszkaniowej.  W zależności od takich uregulowań godziny ciszy nocnej mogą być interpretowane różnie.  Doktryna wskazuje jednak, że to czas w porze nocnej przeznaczony na odpoczynek, który nie może zostać zakłócony.  Czas powszechnie uznawany za ciszę nocną to okres między godziną 22 a 6 rano.  Przyjmuje się że poziom hałasu w strefie zamieszkania powinien mieścić się w zakresie 50-60 decybeli.



Offline Mysikróliczek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17269
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #3 dnia: 6 Maja 2011, 13:50 »
Może jakaś znerwicowana :)

Problem jest w sumie dość prosty do obejścia - kupcie dziadkowi słuchawki. W sklepach są z takimi naprawdę długimi kablami więc nie musiałby się specjalnie przejmować, że jak się ruszy to nie starczy kabla... ustawiłby sobie tak jak chce, a i Wam nerwów to oszczędzi :)

rybkawiedenka
  • Gość
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #4 dnia: 7 Maja 2011, 22:57 »
Wiesz co, mnie do szału doprowadza hałas od sąsiada, i nie daruje, będę gnębiła aż będzie cicho, więc ją rozumiem. Też uważam że słuchawki rozwiążą problem.

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #5 dnia: 8 Maja 2011, 20:24 »
Może jakaś znerwicowana :)


Ciekawe jak byście mówiły jakbyście to Wy miały takich sąsiadów. Ja jak pisałam wcześniej - chodziłam za każdym razem jak mi przeszkadzało. No sory - ale ja nie chcę słuchać tego co oglądają bądż słuchają sąsiedzi więc trzeba się też postawić w ich sytuacji.



Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #6 dnia: 8 Maja 2011, 21:54 »
Sprawa się na razie uspokoiła, dziadek słuchawek kategorycznie odmawia. TV gasi koło 11 i na razie jest spokój.

Pomogło chyba pogrożenie policją i dziadek który ją opie****.

Offline s.aga

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1780
  • Płeć: Kobieta
  • Życie jest piękne, gdy patrzysz na nie pięknie
  • data ślubu: 16.10.2004
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #7 dnia: 9 Maja 2011, 08:13 »
dla mnie noc jest od zachowania ciszy. wiadomo są wyjątkowe sytuacje, imieniny itp.
niestety bloki mają to do siebie że się wszystko niesie.
noc jak noc
ale mi potrafiła sąsiadka zwrócić uwagę że mi dziecko w dzień za głośno jest. tzn czy musi biegać. dodam że to w godzinach między 8 a 19 :) niestety dziecku nóg nie powiąże, a to że przebiegnie sobie po mieszkaniu to chyba normalne.

Offline Mariolka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16728
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 kwietnia 2005 r.
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #8 dnia: 9 Maja 2011, 12:29 »
wiecie co innego jak ktoś w dzień przyjdzie i powie,że mu przeszkadza Twoje dziecko, bo się za głośno zbawi, za głosno po podłodze chodzi
to juz przegięcie
ale telewizor głośno nastawiony dla dziadka niedosłyszącego o 12 w nocy, może denerwować
Ja tą sąsiadkę rozumiem. Ludzie w nocy chcą sie wyspać...
niektórzy wstaja do pracy o 5 rano

możesz kupic sluchawki bezprzewodowe, bez dodatkowych kabli
"Dwie rzeczy są nieskończone:Wszechświat i głupota ludzka, chociaż przy tym pierwszym nie upierałbym się" A.Einstein

Offline .:Anka:.
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 23667
  • Płeć: Kobieta
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #9 dnia: 9 Maja 2011, 12:37 »
coś czuję, że dziadek jednak dość głośno słucha tv  ::)

słuchawki to jedyne rozwiązanie  8)

Offline Mariolka
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16728
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23 kwietnia 2005 r.
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #10 dnia: 9 Maja 2011, 12:46 »
też myślę,że dośc głośno
jakby cichutko było...nikt by nie przychodził uwagę zwracać

a nawet jakby ktoś przyszedł do mnie o 12 w nocy z prośbą o ściszenie głośnego telewizora, to bym przeprosiła,że nie zdawałam sobie sprawy,że to tak głośno i ściszyła...
"Dwie rzeczy są nieskończone:Wszechświat i głupota ludzka, chociaż przy tym pierwszym nie upierałbym się" A.Einstein

Offline aneta_81

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3666
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa, spełniona..
  • data ślubu: 22.07.2006
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #11 dnia: 9 Maja 2011, 12:52 »
mkarolinka , a Wy nie macie problemów ze spaniem? ;)

Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #12 dnia: 9 Maja 2011, 14:03 »
aneta_81 my w pokoju obok śpimy normalnie i to nam nie przeszkadza... :D

Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #13 dnia: 9 Maja 2011, 19:21 »
Moze kupcie dziadkowi sluchawki
U nas mlody az sie budzil i wyl, uspokoic go nie moglam i co mam wtedy zrobic, powiedziec dziecku wiesz kochanie spij , pan sobie musi posluchac muzyki, bo spac nie moze :-\
Jego corka ma anoreksje i tez wstaje o 1 w nocy i cwiczy (a to na skakance, a to na rowerku, to jeszcze cos) i tak do 3, moj maz sie kiedys wkurzyl i jak szla do pracy o 5 rano wyszedl na klatke i ja grzecznie poprosil zeby go codziennie nie budzila, bo on wstaje na 5 do pracy a przez nia spac nie moze  ::)

Wiecie mieszkanie w bloku ma wlasnie to do siebie ze trzeba uszanowac drugiego czlowieka (w sumie nie tylko w bloku  :P), cisza nocna jest od 22 do 6 rano, a przez dzien róbta co chceta  :P
Ahhh jeszcze nawiaze do tego o co pytalas, czyli czy taki sąsiad moze cos zrobic, moze napisac do splodzielni czy tam kto nadzoruje wasz blok, ze ma uciazliwego sasiada, a oni będą musieli to rozwiązac, napewno wysla kogos by sprawdzic czy faktycznie tak jest.

Offline beaberry

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1273
  • Płeć: Kobieta
  • Zakochana po uszy :)
  • data ślubu: 6 VIII 2011
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #14 dnia: 9 Maja 2011, 19:52 »
Przyznaję, że w tej sprawie stanęłabym po stronie sąsiadki ;) Nie cierpię słyszeć co się dzieje u sąsiada, a niestety w bloku słychać tv, radio czy rozmowy nawet w dzień, a w nocy się bardziej niesie i denerwuje. Ja jestem z tych co się wściekają po cichu i nie pójdą zwrócić uwagi, dlatego podejrzewam, że wcześniejszy brak donosów mógł być spowodowany tym że sąsiedzi nie chcieli psuć dobrosąsiedzkiej atmosfery. Jeśli dziadek dał się przekonać do wcześniejszego wyłączania tv, to myślę, że już po sprawie ;)

 Co do tego, że sąsiadka zwróciła uwagę na biegające dziecko - niestety wiem co to za ból mieć nad sobą dzieci biegające po panelach. Nazywam ich "skoczki". Jasne, że się dzieci nie zwiąże, ale przydałby się tam dywan i kapcie, bo z mojej strony słychać cały czas "łup! łup! Łup!", co samo w sobie jest denerwujące, a do tego pies mi się denerwuje i zaczyna szczekać i wtedy to już zwariować można ::) Jednak najgorszym z najgorszych jest dźwięk obcasów na panelach :Maruda:
 


Offline mkarolinka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10103
  • Płeć: Kobieta
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #15 dnia: 9 Maja 2011, 21:18 »
A próbowałyście spać w słuchawkach ??? Ja próbowałam :D Ucho boli mnie już od tygodnia :)

Ja mieszkam w starym bloku i wszystko słychać :) A to niemowlę pod spodem w mieszkaniu, które się budzi 5 razy w nocy, a to sąsiedzi na górze, którzy położyli panele i łaskawa Pani sąsiadka chyba cały czas zasuwa w szpilkach po tych panelach, a to sąsiedzi po skosie, do których wnuki przychodzą i drą się w wniebogłosy :)

Byliśmy na dole, nic nie słyszą :) A Pani sąsiadka jak się okazuję, postawiła sobie kanapę nad telewizorem i nam proponowała przestawienie mebli :D Poprzedni sąsiedzi to też byli starsi ludzie :)

Doszłam do wniosku, że przy następnej wizycie podpowiem Pani, żeby kupiła sobie dom w lesie :)

Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #16 dnia: 9 Maja 2011, 21:26 »
Wiesz wlasnie to jest na dwie strony rozlozone, bo niestety takie są uroki mieszkania w bloku, ale z drugiej strony w nocy bym nie pozwolila zeby ktos mi tak dzien w dzien halasowal, ja uwielbiam byc wypoczeta a nie meczyc sie przy spaniu , a jestem z tych wyczulonych na halasy  ;)

Maz tez nie raz sobie lubi posluchac muzyki, tylko ze ja go nauczylam chcesz sluchac glosniej ( w szczegolnosci poznym wieczorem) masz sluchawki i sobie sluchaj ile wlezie  ;D


Offline Mysikróliczek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17269
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #17 dnia: 10 Maja 2011, 14:49 »
Może jakaś znerwicowana :)


Ciekawe jak byście mówiły jakbyście to Wy miały takich sąsiadów. Ja jak pisałam wcześniej - chodziłam za każdym razem jak mi przeszkadzało. No sory - ale ja nie chcę słuchać tego co oglądają bądż słuchają sąsiedzi więc trzeba się też postawić w ich sytuacji.

Moja wypowiedź odnosiła się do tego:

Sąsiadom z dołu nie przeszkadzało to nigdy, z boku też nie, ani poprzednim którzy mieszkali piętro wyżej.

Skoro nikomu nigdy to nie przeszkadzało, a domownicy pokój obok śpią bez problemu... to może jakaś nadwrażliwa i tyle ;)

Tak czy siak... jak się mieszka w bloku to trzeba być na to przygotowanym - czasem ktoś przeszkadza Tobie, a czasem Ty komuś.

Offline smoczyca
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1749
  • Płeć: Kobieta
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #18 dnia: 13 Maja 2011, 22:45 »
ech... ja mam czasami wrażenie, że w moim bloku, to chyba nikt normalny nie mieszka  ::) w zimie ktoś sobie urządzał remont i potrafił wiercić wiertarką w sobotę o 7 rano  ::) i tak cały dzień... a ja próbowałam się uczyć do sesji. w końcu nie wytrzymałam i pojechałam się uczyć do mojego dawnego akademika

obok mam sąsiada, który non stop wrzeszczy na swoją żonę, wyzywa ją od k... i głupich s... a nad sobą mam rodzinę z dzieckiem, które potrafi sobie walić klockiem w panele (czyli mój sufit) z samego rana

aaa i jeszcze wspomnę o tym, że się schodami na piętro nie przejść, bo to albo schody obsikane, a to coś mocniejszego... ostatnio ktoś zwymiotował na schodach i tak to leży już z 1,5 tygodnia. smród niesamowity. niby są dyżury do sprzątania na piętrach, ale widocznie na tamtym piętrze nikt się tym nie przejmuje. Ja tylko nie potrafię jednego zrozumieć - przecież jakby nie patrzeć taki blok to jest dla  każdego dom. I powinno w każdym być interesie, żeby było tu w miarę czysto. A tym ludziom się nawet nie chce sprzątnąć kupy po swoim psie. Mówię wam, masakra  ::)

wychowałam się w domku jednorodzinnym, trudno mi się przestawić na taki tryb, że wszędzie jest brud i smród i że jak sąsiad z góry robi siku, to u mnie słychać  ::)

Offline Anjuschka

  • Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 10267
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.05.2010
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #19 dnia: 24 Maja 2011, 15:09 »
OOO, wątek w sam raz dla mnie :) u nas też strasznie wszystko się niesie, do tego stopnia, że słyszę rozmowy telefoniczne dziadka mieszkającego pode mną (na szczęście nie jest to w nocy). Wirująca pralka to też nie nowość - wiem, kiedy sąsiadka robi pranie.
Do tego niosą mi się zapachy z kuchni sąsiada z dołu - oj często smaży kiełbachę z cebulą - bleee.

A ostatnio były Juwenalia i też spać nie mogłam, nawet słyszałam dokładnie teksty piosenek - a scena była bardzo daleko ode mnie.

No ale co zrobić.

Offline loona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10571
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.08.2007r.
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #20 dnia: 26 Lipca 2011, 10:42 »
Ja mam też beznadziejnych sąsiadów na dole - walą czymś w ścianę np. o godzinie 23.30, a rano wstają już ok. 7.30 i to samo... Już dwa razy zwracałam im na to uwagę, przez 3 dni jest spokój a potem powtórka z rozrywki...  Bo oni mają małe dziecko i mało spią!! A co mnie to obchodzi! Jestem cierpliwa, ale to jest blok, wszystko się niesie i ile można?! DZICZ!!!!

Wściekam się, ale myslę sobie,że my może też będziemy mieć kiedyś dziecko i będzie się ono bawić klockami- czyt. walić w podłogę w sobotę np. o 7 rano  :twisted: :twisted:

Na górze na razie nikt nie mieszka, ale z obserwacji mogę zakładać, że też może być "ciekawie" - obym się myliła...

Na szczęście nie zamierzam w tym bloku mieszkać do emerytury więc to jedyne pocieszenie...  :-\  ;D

Offline ciriness

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 15056
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #21 dnia: 30 Sierpnia 2011, 09:52 »
Haha i temat dla mnie. Ja która mieszkając na kawalerce miałam piętro niżej gościa z tubami dyskotekowymi a obok dja robiącego imprezy średni 5 dni w tygodniu mam spore doświadczenie w walce z takimi osobnikami :D

Niestety ja podzielam zdanie wielu tutaj dziewczyn.
Sama należę do tzw. nadwrażliwych i jestem cięta na hałas, co innego jak mają obok w mieszkaniu córeczkę, ktoś łazi w szpilkach czy laska u góry ćwiczy godzinę dziennie i głośno tupie (choć mi się sufit trzęsie) - to macham na to ręką.
W dzień jestem w stanie znieść wiele ale w nocy, po sławnej 22 żądam ciszy. Każdy z nas prowadzi inne życie, jedni chodzą spać o 1 w nocy, inni po 20 (bo dziecko budzi im się o 5 rano), jeszcze inni o 22.
Jakoś tak się przyjęło głównie regulaminami osiedli że od 22 do 6 jest tzw. cisza nocna choć takiego pojęcia w kodeksie wykroczeń nie ma.
No ale rzeczywiście o 22 świat się wycisza i uspokaja i pozornie ciche czynności przeprowadzane za dnia o tej porze są dużo głośniejsze.

Sama mam dziadka w bloku naprzeciwko który w gaciach do 1 w nocy z otwartym balkonem nawala muzą i szczerze mówiąc mnie nie obchodzi że jego sąsiadom to nie przeszkadza, dla mnie jest to zakłócanie spokoju i porządku publicznego. Każdy z nas jest inny, jeden będzie spał przy muzie a drugi wymęczy się całą noc i trzeba brać to pod uwagę.
W wielu przypadkach można się zwyczajnie dogadać. Ale bez problemu Wasza sąsiadka może wezwać policje, bo jaka jest różnica między nawalającym o północy TV a muzyką? To głośne i to.

Oj słyszałam ja kiedyś od dziewczyny mieszkającego za ścianą dj'a tekst "jak chcesz ciszy wyprowadź się do lasu", nie było to miłe Karolinko, ciekawe czy sama byś chciała coś takiego usłyszeć.


Myślę, że co innego być nadwrażliwym i znosić hałasy w ciągu dnia "bo to blok" a co innego nie móc spać w nocy. Wiesz jak mój Ł. chodził do pracy na 6 to wstawał po 4tej, jakby miał iść spać o 1 w nocy to by za wiele w takim trybie z niego nie zostało.

Zawsze trzeba się spróbować postawić w skórze drugiej osoby.




Offline Ola888
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3605
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #22 dnia: 30 Sierpnia 2011, 10:01 »
Art 51 k. wykroczeń traktuje o naruszeniu ciszy nocnej  :)

Offline loona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10571
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25.08.2007r.
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #23 dnia: 30 Sierpnia 2011, 10:07 »
ciriness? ... ale co Ty właściwie chciałaś przekazać w swoim poście? Bo ja nic z tego nie zrozumiałam...  :-\

Offline ciriness

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 15056
  • data ślubu: 11.09.2010
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #24 dnia: 30 Sierpnia 2011, 10:08 »
Właściwie Olu o czymś takim jak spoczynek nocny :) Ale przecież nie ma nigdzie dookreśleń kiedy on jest bo dla kogoś może on być o 1 w nocy a dla kogoś o 22, tak się zwyczajowo przyjęło tą 22-6 i nawet policja to w takich kategoriach odbiera.

Tak samo jest z hałasami w dzień, jeśli ktoś wali tubami przez 5-8h dziennie to też mu tego nie wolno robić, bo w 51 k.w. jest "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój (..)" i wtedy nawet straż miejska, dzielnicowy czy policja przyjedzie (wiem z doświadczenia :D )
To tak a propo na przyszłość jak ktoś myśli że musi w hałasie żyć bo nic się nie da zrobić.




Offline Ola888
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3605
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #25 dnia: 30 Sierpnia 2011, 10:34 »
Owszem są jak to nazwałaś " dookreślenia" jednakże wynikają z doktryny i z orzecznictwa, nie wyczytasz tego wprost z kodeksu, gdyby ich nie było każdy by sobie interpretował przepis jak chce i dostosowywał do swoich potrzeb. Ten problem wielokrotnie pojawiał się w sądownictwie i " mądre głowy" wypowiedziały się już na temat ciszy nocnej  :) Poza tym uregulowania odnośnie ciszy nocnej znajdują się w regulaminach np. spółdzielni, zarządach budynków które wprowadzają pewne obostrzenia np. odnośnie godzin obowiązywania ciszy nocnej są to uregulowania szczególne w odniesieniu do przepisu kodeksu cywilnego który stanowi o tym że właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań które utrudniałyby innym osobom wykonywanie ich prawa własności i znowu z przepisu wprost to nie wynika, jednakże z przepisów szczególnych już tak. Co do sankcji karnych i spoczynku nocnego na co zwróciłaś uwagę w doktrynie jest on identyfikowany jako uniemożliwiający odpoczynek w trakcie trwania ciszy nocnej ( standardowo od 22-6) czyli równoznaczny i to też wynika wprost z doktryny. Jedno jest pewne " cisza nocna" to z pewnością nie jest luk prawna, trzeba tylko " wgryźć się w temat"  ;)

Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Problem z sąsiadami
« Odpowiedź #26 dnia: 30 Sierpnia 2011, 11:09 »
A ja mam takich bezczelnych sąsiadów że szok! Wykładają worki ze śmieciami na klatkę, przed swoje drzwi - ok, nie jest to nic strasznego pod warunkiem że się ma zaraz - godzina, dwie te śmieci wynieść, ale oni je często trzymają tam po kilka dni!!!! Mój R. ostatnio nie wytrzymał, ich śmieci już tak śmierdziały że prawie pawia można puścić, poszedł do nich i powiedział żeby nie trzymali tak śmieci bo śmierdzą to ok, zaraz wynieśli. A ostatnio my położyliśmy na klatkę kartony 2 po butach i już wychodziliśmy z domu i mieliśmy je wziąć to ten bezczelny facet przyszedł od razu(!!!) i powiedział że to wygląda nieestetycznie i skoro my zwróciliśmy im uwagę to oni nam też... Co za ludzie...