Jeżeli chodzi o dentystę, to u nas już od rocznika chodzą, zawsze bierzemy ich ze sobą na nasze kontrole - minimum raz w roku robimy sobie. Dodatkowo od 3 r.z. dzieciaki obowiązkowo mają tu kontrole, więc to jakby dodatkowo. No i w Norwegii dzieciaki dostaja fluor, zanim nie zaczną używać past z fluorem(tu woda jest niefluoryzowana). Więc od najmłodszego byli przyzwyczajeni. Problemów z dentysta nie mamy, ale też dzieci mają ząbki zdrowe, zero kamienia czy ubytków., Więc może dlatego stresów nie ma. Tu jest też dużą presją na to aby to rodzice myli dzieciom zeby aż chyba do 10 roku życia. Ja myje moim raz dziennie, drugi raz myją same, ale szczoteczka elektryczna.