No wlasnie, nic nie wiadomo.
Spekulacje musza byc bardzo bolesne dla rodzin zalogi. Cholera wie, co sie naprawde tam wydarzylo....Nawigatorzy mowia, ze Polacy zle mowili po rosyjsku, Polacy twierdza, ze pilot znal jezyk...
Podobno nie pozwolono swiadkom krecic scen upadku samolotu i zabrano im aparaty, mam nadzieje, ze to sie wyjasni..
Czy byli jacys Polacy, ktorzy widzieli ladowanie?
Nic nie wiemy, wiec nalezy powstrzymac sie z sadami..
Ale oczy trzeba miec otwarte.
Nie podoba mi sie tez postawa redaktorow pewnych gazet, ktorzy po tragedii szybko uderzyli sie w piers, by dalej szybko przejsc do tematu odrodzenia przyjazni polsko-rosyjskiej..
Ciala jeszcze nie wystygly.... Nie zapominajmy po co Kaczynski tam jechal. Putin wcale nie przyznal, ze to oni byli sprawcami masakry... I to musi sie stac. Czy tak trudno przyznac to, o czym trabia od soboty media na calym swiecie?
Gdzie sie tym gazetom tak spieszy, przeciez Ruscy nigdzie nie uciekna, na przyjazn jeszcze bedzie czas, dajmy ludziom ochlonac po utracie bliskich...
Dla mnie wiecej znacza gesty Rosjan, zwyklych ludzi.
Rydzyka i reszty towarzystwa nie komentuje nawet....