chyle czola kazdemu, kto walczy sam z azproszeniami. powaznie
i plan wyglada na dokladny.. ja bym nie umiala oszacowac ile tego wsz. potrzebuje, pomijajac wykonywanie..
a hm... chcecie na stoly postawic wino, ktore goscie przyniosa zamiast kwiatow..?
troche ryzykowne to chyba jest, tak mi sie wydaje... raz: bedzie nieschlodzone, dwa: bedzie wiele roznych gatunkow i roznie sie to moze skonczyc
, trzy: przyniosa Wam winko jakies wybrane w podarunku i beda je potem sami pic..? chyba, ze cos zle zrozumialam
hihi. winko to fajny pomysl, mozna sobie na dluzszy czas wieczory umilic tym
, ale stawianie na stoly, to bym chyba jeszcze poanalizowala. ale to tylko moje spontaniczne zdanie
, moze macie taki zwyczaj i dla gosci to normalne, to wtedy troche co innego...