Ufff, siadłam sobie wreszcie
Mój mini maratonik kuchenny dzisiaj to tak:
przygotowałam na kolacyjkę żeberka - tj. zamarynowałam je w takiej oto marynacie:
1/3 szklanki soku z cytryny
4 łyżki sosu Worcester
1 cebula
3 łyżki koncentratu pomidorowego
pół łyżeczki tabasco
6 łyżek cukru
2 łyżki papryki
sól
Wieczorkiem albo je obsmażę albo na grilla elektrycznego - jeszcze zobaczę. Jutro Wam powiem co wyszło. Marynata dość interesująca... Ot taki przepis wpadł mi w ręce niedawno.
Do tego ugotuję ryż i zrobię surówkę z cykorii i ananasa
I upiekłam dzisiaj roladę czekoladową:
Ciasto:4 jajka
10 dag cukru
8 dag mąki
4 łyżki kakao
Ubijamy żółtka z cukrem, długo -żeby były gęste. W osobnej miseczce ubijamy na sztywno białka. Łączymy razem, po czym dodajemy mąkę i kakao. Masę wykładamy na blachę wyścieloną papierem pergaminowym. Do piekarnika na 8-10 minut - temp. 220.
Po wyciągnięciu zawijamy w ściereczkę i odstawiamy, żeby wystygło.
Masa:10 dag migdałów
10 dag orzechów laskowych (może być więcej obu tych składników, ja zapomniałam dziaij dokupić i miałam tylko tyle)
22 dag cukru
4 żółtka
1-2 białka
Ubić białka na parze, dodać żółtka wciąż ubijając na parze, cukier, orzechy i migdały. Jak masa zrobi się puszysta ostudzić.
Posmarować ciasto masą i zwinąć w roladę.
A teraz zastanawiam się czy czekać do wieczora na męża, czy zjeść już