Mnie się też Maja podoba od dawna i jak się zastanawiałam nad imieniem, to naprawdę najmniej mnie obchodziło, czy w klasie będzie z nią 10,15, czy 25 Majek. Tak jak mówi Aniusia, moja będzie dla mnie tą jedną jedyną ( pod warunkiem, że będzie w końcu Majką

)
A co do nazwiska Święty, czytałam kiedyś w gazecie artykuł o małżeństwie, pan nazywał się Józef Święty, a ożenił się z panią Marią. Zdarzyło się, że pani Maria zaczęła rodzic w Boże Narodzenie, a że nie mieli samochodu, paN Józef zadzwoniła na pogotowie, dyspozytorka poprosiła o imię i nazwisko, po czym powiedziała "Nie rób pan sobie jaj" i rzuciła słuchawką. Pan Józef dopiero za którymś kolejnym razem przekonał panią dyzpozytorkę, że to nie jest żart i błaga o wysłanie karetki. Z tego co pamiętam, dziecko dopstało już "zwyczajne" imię
