marta83 - tak sobie wczoraj wieczorem i dzis powiedzialam, co bedzie to będzie - po prostu nie przejmowac się pierdółkami. Ważniejszy jest całokształt uroczystosci, a nie detale (choć diabeł tkwi w szczegółach , i jak wiadomo kusi, by sie tymi detalami nie potrzebnie przejmować; wtedy zapomina się o najważniejszym - czyli ZAŚLUBINACH). Ja tak czasami wynajdowałam takie małe, nie dużo znaczące kruczki w przygotowaniach ... zbyt nie potrzebnie właśnie. Wczesniej, to w ogóle się byle czym stresowałam. Teraz jakby spokojniejsza - i dobrze
Byleby pogoda tylko była na ten weekend
a to te fotki. Diadem posrebrzany z kryształkami swarovskiego , a na szyi - łancuszek ze srebra z 7 oczkami-szkiełkami (nawet nie cyrkonie). co sądzicie?
ja teraz mam lekko rozjasnione wlosy przez refleksy,te zdjecia robilam wczesniej.